basen

przyszedł na basen i tu chillował, a właściwie pływał bo czas o siebie zadbać!

archie przed chwila byl na silowni i teraz mial ochote poplywac. zostawil swoje rzeczy w przebieralni i od razu wskoczyl do basenu by sie ochlodzic.

liam akurat przepływał obok, więc go zaczepił - no no, kogo my tutaj mamy, archie na basenie - zaśmiał się z niego i ochlapał wodą na dzień dobry.

nie spodziewal sie spotkac tu zadnych znajomych, ale nawet ucieszyl sie na widok liama. - cos czesto na siebie wpadamy - zasmial sie i przetarl dlonia twarz gdy go ochlapal. nie zeby na to narzekal!

- tak, to prawda coś jest na rzeczy jeżeli tak często się widujemy. to ciekawa sprawa, ale jak chcesz, możemy sobie o tym porozmawiać na spokojnie - zaproponował, ciągnąc go gdzieś na bok basenu, bo nie chciał, żeby przeszkadzali innym - mam nadzieję, że nie masz mi tego za złe - zaśmiał się.

poplynal za nim i usadowil sie wygodnie w rogu basenu, opierajac sie rekoma o jego brzeg. - jasne, ze nie mam - zasmial sie. - no chyba, ze mnie sledzisz. wtedy obawiam sie, ze bede musial zawolac ochrone - zazartowal sobie.

- obaj wiemy, że masz beznadziejną ochronę i że jak ostatnim razem do ciebie przyszedłem znaleźli mnie dopiero jak już byłem prawie przy salonie - zaśmiał się. bo na pewno tak było. liam do niego musiał kiedyś chodzić, a nie tylko spotykali się raz na sto lat xd - nie śledzę cię. nie mam na to czasu, chociaż nie powiem, byłoby to coś ciekawego - zażartował.

- to tylko dlatego ze jestes na liscie gosci specjalnych - powiedzial z rozbawieniem, nie za bardzo przejmujac sie faktem, ze jego ochrona rzeczywiscie nie byla najlepsza. najwyrazniej czul sie tutaj bezpiecznie. - chyba nie zapodalem ci nowego pomyslu na spedzanie ze mna czasu? - zasmial sie.

- a to też fakt, no ale mogliby lepiej pilnować twojego domu. a co jakby jakiś obcy facet przyszedł cię zamordować, to co? też by go znaleźli jakby już stał nad tobą z jakąś siekierą? albo najgorzej, jak już miałbyś siekierę w głowie? - zapytał poważnie, spoglądając na niego i usiadł zaraz na brzegu - nie, nie zamierzam cię śledzić, nie jestem taki - sprzedał mu kuksańca w bok.

- moi rodzice mowia to samo, ale ja nie wiem w czym problem. jeszcze zyje - zasmial sie. na szczescie jeszcze nic podobnego mu sie nie przytrafilo i uwazal ze nie ma sie czego bac. - szkoda, bylibysmy jak ta para z 'you' - chlapnal go woda.

uniósł jedną brew do góry - żałowałbyś, że nie jesteśmy razem, znaczy że nie jestem twoim stalkerem? masz dziwne upodobania co do związków archie - zaśmiał się z niego. zastanowił go temat bycia jego chłopakiem, bo nigdy o tym nie rozmawiali - jeszcze to dobre określenie - zauważył.

- lubie zyc na krawedzi - zazartowal sobie bo wcale tak raczej nie bylo. najbardziej szalona rzecza w jego zyciu bylo nie odpisywanie babci na jej listy. - za bardzo sie przejmujecie - machnal reka. skoro jemu to nie przeszkadzalo to innym tez nie powinno.

objął go ramieniem - bylibyśmy dziwną parą. znaczy jeżeli mówimy o tej parze z you a nie że w ogóle. bo jak w ogóle to bylibyśmy raczej szalonymi ludźmi - zaśmiał się i cmoknął go w policzek - przejmujemy się, bo nam na tobie zależy a nie na twojej śmierci, holtzman - no, mamusi na pewno i tatusiowi zależało, żeby nie zginął, wujkowi może też!

- zgralby sie z twoimi bylymi i zamknelibysmy cie w klatce - zasmial sie, przypominajac sobie o czym tak naprawde byl ten serial. - nie planuje umierac w najblizszym czasie - zapewnil go, po czym zanurzyl sie pod woda.

- tego nie planuję - zaśmiał się i podążył w ślad za nim, przyciągnął go do siebie i pocałował pod tą wodą. nie były to najbardziej komfortowe warunki na świecie, ale skoro już byli pod wodą, to zamierzał to wykorzystać. wynurzył się za chwilę.

pomacali sie pewnie jeszcze po kryjomu, a potem sie rozeszli bo archie mial cos do zalatwienia. moze poszedl szukac nowych ochroniarzy. next!

przyszedł popływać i właśnie wyłaniał sie z basenu niczym młody bóg xd

rosie wyszla z przebieralni w idealnym czasie by byc tego swiadkiem. stanela jak wryta. dobrze, ze sie nie slinila na dodatek! wszystko dzialo dla niej w zwolnionym tepie i do tego w jej glowie grala jakas seksi muzyka. zaraz sie jednak ocknela i pomachala do niego wesolo. - czesc! - usiadla na brzegu basenu i zamoczyla w nim nogi.

usłyszał wołanie, więc spojrzał w jej kierunku. w pierwszej chwili jej nie poznał, wyglądała jakoś inaczej hehehehehehe.
- cześć! - odpowiedział z szerokim uśmiechem, odgarniając z twarzy swoje mokre włosy. podpłynął bliżej i oparł ręce o brzeg basenu, spoglądając w górę na rosie. - jeśli ty tu jesteś i ja tu jestem, to kto zajmuje się dziećmi? - spytał wesoło. kontynuował ich poprzednią zabawę i chyba weszli na wyższy poziom xd

hahaha xd
to pewnie tylko dlatego, ze miala na sobie dosc skapy stroj kapielowy i bylo tu lepsze swiatlo niz w barze. - dzieci zostaly z opiekunka, dorosli czasami potrzebuja czasu tylko dla siebie - poinformowala go z rozbawieniem i zaczela machac nogami w wodzie. mateo przeskoczyl kilka waznych etapow wiec bedzie musiala zrobic notatki z dzisiejszego spotkania na przyszlosc kiedy juz dojdzie do tego rozdzialu w swoich historiach.

- czyli mamy pierwszy wolny wieczór od bardzo dawna... co z nim zrobimy? - zaśmiał się, ale wcale nie miałby nic przeciwko spędzeniu reszty wieczoru z rosie jak już skończą pływać. ostatnio się bardzo dobrze bawił, nawet jeśli nie traktował ich żartów tak poważnie jak ona. rosie będzie musiała go wypytać w jaki sposób się oświadczył, żeby nadrobić to xd

- musimy to jakos dobrze wykorzystac, nasze nastepne wspolne wyjscie bez dzieci na pewno szybko nie nadejdzie - zamyslila sie, bo nie miala jeszcze pomyslu na to co mogliby robic. mateo ja zaskoczyl i teraz potrzebowala chwili zeby wczuc sie w role xd

- to prawda - przytaknął. mateo chyba sam siebie zaskoczył, nie kojarzył na czym stanęło ostatnio z ich udawaniem i pojechał za daleko xd ale podłapała to, więc uznał, że jest okej. - więc czemu jeszcze nie jesteś w wodzie? - spytał szczerząc się do niej i wyciągając do niej rękę, bo już chciał ją złapać i wrzucić do wody, ale był dżentelmenem i nie zrobił tego tylko czekał na jej reakcję!

moze bawi sie w takie rzeczy z innymi dziewczynami i dlatego mu sie pomylilo xd
- probuje sie do niej przyzwyczaic - wyjasnila, chwytajac jego reke. myslala, ze ja zaraz wciagnie do wody co na szescie sie nie stalo. nie czekala jednak na kolejne zaproszenie i zaraz wskoczyla do basenu.