hollywood

ciekawe czy samuel godził się na uczestniczenie w ulubionych zajęciach rafe'a typu mini golf xd
eden ruchał się wszędzie po domu, a potem rafe się brzydził zrobić sobie kanapki na blacie xd dobrze, że biurka nie używał to nie będzie szkoda go wywalić na śmietnik. przynajmniej będzie wymówka, żeby się pozbyć niepotrzebnego mebla.
dalej stał z kijem w gotowości, bo wiedział, że prędzej czy później eden go znowu wkurzy... i stało się to oczywiście prędzej niż później.
- w tym pokoju nie ma miejsca na twoją homofobię ani twoje ekscesy z przypadkowymi dziewczynami - warknął. nie zwracał uwagi na laskę, która się próbowała ogarnąć i była bardziej zawstydzona niż oni - już tu nie mieszkasz! nie możesz tu wpadać jak ci się podoba jeśli nie ma cię tu kiedy ojciec świruje! - wymsknęło mu się w złości. ojciec ciągle za dużo pił i czasem rafe uciekał przed nim z domu, a edena oczywiście przy tym nie było i nie wiedział co się dzieje.

na pewno godził się i marudził mniej niż rafe xd
mógłby je zdezynfekować, od razu wyrzucać. toż to dobre biurko!
- błąd i błąd - bo było miejsce i na jedno i na drugie w mniemaniu edena. właśnie to udowadniał! nie zwracał nawet uwagi na zawstydzoną laskę bo co go to obchodziło? traktował je przedmiotowo i nie miał do nich szacunku! - jedna trzecia tego domu jej moja, teoretycznie ten pokój może być w tej jednej trzeciej - już dzielił majątek po mamusi xd - a ty jeśli nie chcesz użerać się z ojcem - możliwe, że wiedział o jego odpałach - to się wyprowadź, a nie żerujesz na jego pieniądzach, a potem na niego narzekasz - oczywiście to rafe był zły.

rafe marudził tylko wewnętrznie, bo nie chciał, żeby samuel po miesiącu stwierdził, że jest jęczybułą i nie chce z nim być xd musiał być teraz idealnym towarzystwem!
za każdym razem patrząc na nie będzie miał widok gołej dupy edena przed oczami xd
- ty jesteś błędem - pojechał mu jakże elokwentnie. - masz swoje mieszkanie, dlaczego tam nie zabierzesz swojej koleżanki? nie wyprałeś pościeli po poprzedniej czy poprzednia po prostu nadal tam siedzi? - denerwował się na rozważania brata. tym bardziej jak wytknął mu mieszkanie u ojca. teoretycznie miał rację, ale póki młody hollywood studiował to nie miał ambicji szukania pracy i własnego mieszkania. powinien się kiedyś znaleźć na progu alexandra zastępczego tatusia xd - mówię po prostu, że mógłbyś się bardziej zaangażować! - uciął temat swojej wyprowadzki.

haha, czyli starał się i nudził oglądając z samuelem filmy. chyba rafe nie lubił chodzić do kina czy coś. nie miał tego w karcie czy mi się ubzdurało?
ups? xd
- ojciec miał by inne zdanie - to to rafe był uważany za czarną owcę, sorki! biedna dziewczyna musiała wszystkiego sluchać, ech. nie miała motywacji żeby uciec, a powinna bo bracia hollywood byli toksyczni - po pierwsze seks w łóżku jest nudny, po drugie moje mieszkanie to nie hotel, żadna tam nigdy nie zostaje - praktycznie nie odpowiedział na jego pytania i zaczepki. haha dobra dramka dla alexandra, nie porucha studentek jak rafe bedzie mu siedział. może chociaz insynkt ojcowski się w nim obudzi. do realizacji xd - zaangażować w co? w tą żałosną imitację rodziny? - mama wszystko jakoś spajała, a teraz nie miał kto.

dobra pamięć, nie lubił oglądać filmów xd nie umiał wysiedzieć na dupie, więc wiercił się i gadał. w tym przypadku nie był idealnym towarzystwem.
- zdanie ojca już sie nigdzie nie liczy - chciał dać mu do zrozumienia, że stary hollywood stał się nikim odkąd stracił pracę, ale nie oszukujmy się... jego zdanie nadal mocno liczyło się w biednej zachwianej samoocenie rafe'a. dziewczyna powinna okazać się studentką psychologii i zacząć im robić na miejscu rodzinną terapię. - bo żadna nie wytrzymałaby z tobą dłużej niż dwie godziny - prychnął uznając dwie godziny za maksymalny czas jaki eden poświęcał na znajomość z jedną dziewczyną. moje postacie jak zawsze bezdomne albo siedzące na głowie komuś kto tego bardzo nie chce xd - to ty jesteś ukochanym syneczkiem tatusia! zajmij się nim, bo zaraz jego będziemy chować koło mamy! - wyrwało mu się w tych wszystkich nerwach. już miał wizję, że znajdą kiedyś ojca w rynsztoku, ale jednocześnie nie chciał czuć się odpowiedzialny za doprowadzanie go do porządku. to eden lepiej się z nim dogadywał i powinien się nim zajmować. poza tym to eden zawsze miał szczęśliwą rodzinkę, a rafe był tym, który był na uboczu i nie dostępował miłości rodziców.

to pewnie samuel go tym katował!
- jasne - uniósł kącik ust ku górze. wiedział, że zdanie ojca odbija się echem w głowie rafe hehehehehe.
znowu postać drugoplanowa czyli rozwiązła studentka psychologii xd - i chwała im za to, po co miałbym im poświęcać więcej niż dwie godziny - obrócił to na swoją korzyść i tak jakby to on wybrzydzał i wyrzucał laski. prawda była taka że chyba nie spędził z żadną więcej niż dwie godziny. może z beau? ostatnio nie miał z nią też za dobrego kontaktu. uderzyły go słowa rafe i nie wiedział jak zareagować, dlatego chwycił laskę za rękę i pociągnął żeby wyjść stąd. nie chciał się angażować w rodzinne dramaty, a z drugiej strony nie chciał przechodzić tej samej traumy co z mamą - ty tu mieszkasz więc się nim zajmij - rzucił na pożegnanie i wyszedł. pewnie musiał faktycznie wyruchać ją w swoim mieszkaniu.

czyli samuel nie chciał z nim spędzać miło czasu tylko go torturować xd
wkurzył się, że eden olał ten temat, bo rafe jednak podświadomie chciał jakoś porozmawiać o tym ze swoim starszym bratem i liczyć na jego wsparcie. wiadomo, że to nie były idealne okoliczności do poważnych rodzinnych rozmów, ale nie mieli innych okazji xd zdenerwował się na samego siebie, że myślał, że eden zareaguje w jakikolwiek inny sposób. wyszedł biegać, żeby wyrzucić to spotkanie i obrazy z głowy.

zlitował się i zamówił ojcu pielegniarko-opiekunke. teraz przyszedł żeby sprawdzić jak się sprawuje. i ojciec i zatrudniona opiekunka.

beau cieszyla sie zmiana pracy, dopoki nie zdradzili gdzie ma isc xd hollywood byl troche creepy, ale podjela ta prace by zdobyc doswiadczenie. to jej pomoze bardziej niz wycieranie stolow w pubie. byla zajeta parzeniem herbaty w kuchni. potrzebowala chwili przerwy od zboczonych komentarzy xd

ciekawe czy takiego awansu chciała xd zakładam że nie xd
eden wynajmował ja przez jakąś agencje więc nawet nie wiedzial kogo się spodziewać. raczej obstawiał jakaś panią pięćdziesiąt plus, a nie beau - przyniosłem to co dostałem w liście - czuł się w kuchni jak u siebie i już wyjmował jakieś kosmetyki, artykuły do sprzątania, jedzenie... hollywood ewidentnie się zapuścił a eden był tak zaaferowany że nawet jej nie rozpoznał.

nie, ale starala sie widziec pozytywy tej zmiany xd
robila herbate I co chwile zerkala na niego by zobaczyc czy juz ja rozpoznal. nie wiedziala czy staral sie zachowac profesjonalnie czy po prostu jeszcze nie ogarnal. - dziekuje - powiedziala cicho I obserwowala jak sie krzata.

nic innego jej nie zostało xd
nie ogarnął bo na razie najadł się wystarczająco wstydu załatwiając ojcu dodatkowa pomoc. nie sądził że kiedykolwiek jakikolwiek męski członek rodziny hollywood będzie jej potrzebować. dopiero kiedy stanął obok i rozkładal jakieś produkty to zczai się że to ona. mogła zauwazyc ten moment po jego minie - nie mówiłaś nigdy że pracujesz w takich miejscach - burknal z wyrzutem. jakby kiedykolwiek się jej zapytał xd

nie xd
ciekawe czy bal sie, ze jego spotka taki sam los jak ojca kiedy bedzie stary. nie podobal jej sie jego ton, ale byla wyrozumiala. domyslala sie, ze musialo byc mu ciezko z ojcem w takim stanie. nie wygladal na osobe, ktora chetnie przyjmowala cudza pomoc. - nie wiedzialam, ze musze ci o wszystkim mowic - odwrocila sie zeby zalac herbate.

bał się że będzie dokładnie tak samo jak z ojcem. wydawało mu się że ma mocne geny, a teraz poddawał to wątpliwościom. eden zawsze był chamkiem, a w tym momencie to było jego funkcja obronną! - jesteś w domu mojego ojca więc hm, mogłabyś? - był ciągle niemiły. sam chwycił szklankę i nalał sobie wody bo aż mu zaschlo w gardle. bał się że beau wygada na uczelni i ludzie będą się nad nim litować, szczególnie laski xd

moze trafi sie edenowi jakas seksi laska do opieki nad nim xd
westchnela, ale nie speszyl jej byciem niemilym. przypominala sobie, ze pewnie nie raz trafia sie jej trudni ludzie, ktorymi bedzie musiala sie zajac. to dobre doswiadczenie by zdobyc wiecej pewnosci siebie. - pierwszy raz zglosilam sie do takiej pracy - poinformowala go skoro tak mu zalezalo na tym. - nie wiedzialam, ze bede akurat tu - dodala zeby nie myslal, ze specjalnie wtraca sie w jego rodzinne sprawy. nie musial sie martwic, ze komukolwiek wygada. nie miala znajomych xd

znając szczęście nie xd
eden miał się spieszyć? powodzenia xd ale w sumie mogła na nim ćwiczyć bycie miła dla niemiłych bo faktycznie była to idealna sytuacja.
- świetnie - burknal na jej tłumaczenia. nie mógł jej obwiniać ale i tak był zły - zawsze możesz poprosić o zmianę miejsca pracy - już na nią naciskał. musiał teraz tu bywać co jakiś czas dlatego bycie w jej obecności i pokazywanie słabości było dla jego problematyczne.

jakas stara babcie xd albo kolesia. ciekawe co by bylo dla niego gorsze xd
ona miala xd ale dzielnie sie trzymala I wziela to jako experience zeby trenowac rozmowe z trudnymi ludzmi xd
- dlaczego mialabym zmieniac miejsce pracy? - po raz pierwszy byla gotowa stanac w swojej obronie I sie mu sprzeciwic. jej tez nie pasowala sytuacja w jakiej sie znalazla, ale to doswiadczenie bylo zbyt dobre by zrezygnowac.

stary koleś xd
powinna już przywyknąć do wyższości edena i się nie peszyć xd
zdziwił się jej stanowczością - jak to dlaczego? - sądził że była mądra xd - czy to nie konflikt interesów? - uznawał że tak, byli w miarę blisko według edena. w sumie była jedyną laska koleżanka której je wyruchał xd

tragedia xd
im dluzej sie nie widzieli tym bardziej znowu ja peszyl xd
- konflikt interesow? - nie widziala miedzy nimi zadnych interesow xd ona nauczona byla pomagac osobom, z ktorym blisko byla jej rodzina. - wybrali mnie wiec to ja jestem najbardziej odpowiednia osoba do tej roli. wolisz zeby twoim tata zajmowal sie ktos kogo nie znasz I nie bedziesz mial pewnosci, ze bedzie w dobrych rekach? - probowala go przekonac. skoro uwazal, ze byli blisko I byla jedyna dziewczyna, z ktora mial relacje bez seksu to powinien cieszyc sie, ze ona czuwala nad jego ojcem.

to trzeba było go nie unikać xd
podziwiała z jednej strony jej pewność siebie, z drugiej strony to było irytujące że uruchomiła się właśnie teraz - mój ojciec nie jest teraz w dobrym miejscu w życiu - wyjaśnił spokojniej, może trochę się o nią bal. wiedział że stary hollywood jest nieobliczalny! wolałby gdyby macał obca panią xd

wina rafe xd
powinien byc pod wrazeniem, ze dostala tyle odwagi by mu sie stawiac w jego wlasnym domu. teraz byla zestresowana, ale potem bedzie z siebie dumna. miala ochote uciec jak tylko zobaczyla dla kogo ma pracowac, ale zalezalo jej na tej pracy. - dlatego tu jestem - nie rozumiala problemu. na razie nie czula zagrozenia w starym hollywoodzie. nie sadzila, ze bylby w stanie cos probowac.

czyli dagny jak zawsze xd
normalnie by to docenił, ale nie teraz xd - będziesz tego żałować - i to nie była groźba, tylko faktycznie to że stary hollywood będzie dla niej pewnego rodzaju zagrożeniem. nie zabrzmiało jednak zbyt dobrze, ups.

tak xd
- okej.. - spodziewala sie roznych rzeczy po nim, ale nie tego, ze bedzie jej grozil. zrozumiala to tak, ze on bedzie staral sie sprawic zeby odeszla. - nie zniechecisz mnie tak latwo - starala sie utrzymac pewnosc siebie, ale bylo w jej glosie slychac, ze zaniepokoily ja jego slowa.

nie zrozumieli się, ale to nie pierwsze niezrozumienie w tym mieście xd
- nie ja będę musiał to robić - uwazal że ojciec ja zniechęci.... nie chciał tego, ale skoro była uparta - ale zrozumiesz to kiedy będzie za późno - zdecydowanie nie potrafił z nią rozmawiać w tym momencie.

nie pierwsze I nie ostatnie xd
zastanawiala sie co mial na mysli. brzmialo jakby planowal wynajac kogos kto sie jej pozbedzie xd - nie przestraszysz mnie - sklamala bo juz sie martwila, ale nie chciala zeby bylo po niej to widac. miala nadzieje, ze w razie problemow agencja bedzie pomocna.