hollywood

pomaca dla researchu zeby moc potem opisac jego miescie w swojej opowiesci.
- dzieki - usmiechnela sie i zaczela mietolic rekaw od bluzy. - zdazylam juz to zauwazyc - zasmiala sie. dziadek kenny chyba jednak byl juz za stary. no i skoro eden jest taki zboczony to chyba nie chcialaby wiedziec co w lozku wyrabia jego dziadek xd

tak, miała wymówkę, że to w celach naukowych.
dziadek kenny był stary, ale jary! eden był na pewno jego najbardziej pojętnym uczniem i z tego wnuka dziadek był najbardziej dumny.
- trochę za bardzo to zauważyłaś - spojrzał na nią z wyrzutem, bo nadal mu się nie podobało, że wtedy kiedyś leciała na edena! liczył na to, że już jej przeszło, nawet jeśli brat pokazywał mu gorące smski, które z nią wymieniał. - nie ruszaj się, zaraz wracam - poleciał do kuchni i wrócił z dwiema gorącymi czekoladami.

mogl byc jary, ale rosie juz sie chyba nauczyla, ze jednak od hollywoodow powinna sie trzymac z daleka. oprocz rafe oczywiscie! chociaz nigdy nie wiadomo czy teraz nie bedzie sama preferowala ostrej jazdy. moze sie okazac, ze spokojnieszy seks jest za spokojny.
- nie az tak bardzo - usmiechnela sie slodko zeby nie byl na nia zly. - bede czekac - obiecala i polozyla sie na brzuchu, wymachujac nogami w powietrzu.

ciekawe jak ben wypadnie na tle edena. chyba że ashley też nauczyła go jakiś ekscesów hehe.
- tęskniłaś? - spytał po powrocie i postawił kubki na biurku, które było nieskazitelnie czyste, bo rafe i tak nigdy przy nim nie siedział i nie miał żadnych książek. - to co robimy? przeglądamy tindera i grindra i porównujemy chłopaków? - pewnie to była ich ulubiona rozrywka xd

moze nauczyla hehe.
- za toba zawsze - poslala mu buziaczka w powietrzu, po czym poklepala miejsce obok siebie. - wlasciwie to chyba potrzebuje krotkiej przerwy od chlopakow - poinformowala go. moze rzeczywiscie byla chora i zamiast kakao potrzebowala rosolu xd - przyszlam sie z toba poprzytulac - oznajmila.

albo próbowała, a on się nie nauczył. wyjdzie niezręcznie jak jess i nick robiący the captain.
zaśmiał się i udał, że łapie ręką tego buziaka w powietrzu i wsadził go sobie do kieszeni.
- dlaczego? coś się stało? - od razu chciał poznać najnowsze ploteczki. na taką chorobę nawet rosół nie pomoże xd - czyli jestem lepszy od tych wszystkich chłopaków? - ucieszył się i wyciągnął w jej stronę ręce. od razu usiadł obok niej i ją objął, przyciskając jej głowę do swojego ramienia.

haha ups!
- nic takiego. po prostu z jednym sie poklocilam, z nastepnym pogodzilam, z innym planujemy wycieczke, a u ostatniego odkrylam nowe fetysze, na ktore chyba nie bylam gotowa - zasmiala sie troche nerwowo i machnala reka jakby to bylo nic takiego. - za duzo z nimi pracy, potrzebuje wakacji - wtulila sie w niego. - jasne, ty jestes najlepszy - usmiechnela sie uroczo.

- nie rozumiem was hetero i waszych fetyszy - przytaknął, mógł z nią to przegadać xd - jakim cudem ty nadążasz z tym wszystkim? nie pomyl się i nie pojedź na wycieczkę z tym, z którym się pokłóciłaś - zaśmiał się, żeby rozładować sytuację. widział, że zachowywała się nerwowo. - to dlaczego planujesz wakacje z nimi, a nie ze mną, hm? - pokręcił głową zawiedziony jej postawą. powinna sobie zrobić wakacje od hetero chłopaków i oglądać tylko klatę rafe'a nad basenem.

z checia by z nim przegadala fetysze. gorzej gdyby optem sie skapnal, ze te szczegoly, ktore mu opowiadala to szczegoly z zycia jego brata xd
- ten z ktorym sie poklocilam tez mial jechac na wycieczke, ale zmienilam zdanie. moze powinnam mu o tym powiedziec - zaczela sie zastanawiac na glos. nie oczekiwala tego, ze dante kupi sobie bilet i tez poleci, ale chciala mu zrobic na zlosc mowiac, ze wybrala benka zamiast jego. - bo to romantyczna wycieczka, a ty sie nie chcesz ze mna calowac - przypomniala mu. ujela jego twarz w dlonie i szybko dala mu buziaka w policzek.

byłoby niezręcznie hehe. chociaż byli hollywoodami, seks mieli we krwi i na pewno dziadek gadał o tym podczas świątecznych obiadków jak o pogodzie. dla rafe'a najdziwniejszym fetyszem i tak było to gdzie hetero faceci chcieli wsadzać swoje penisy xd
- chciałaś założyć harem i pojechać ze wszystkimi swoimi chłopcami na romantyczną wycieczkę? oj, rosie, rosie... - zaśmiał się i pstryknął ją w nos. tak naprawdę uwielbiał jej życie i wszystkie ploteczki. - bez całowania też mógłbym być romantyczny. kupowałbym ci kwiaty, odsuwał krzesło w restauracji, ba, dla ciebie byłbym nawet dużą łyżeczką, chociaż wolę być małą - opowiadał jej. taki romantyk! rafe był jej chłopakiem bez przywilejów xd

niezrecznie to by sie zrobilo gdyby mu przez przypadek wygadala, ze przez edena spoznia jej sie okres hehe
- jak inaczej bede w stanie wybrac tego idealnego? - zasmiala sie razem z nim. - nastepnym razem to my pojedziemy na wycieczke - obiecala mu. chociaz zawsze jest szansa, ze i z benkiem sie pokloci i wtedy zabierze rafe. poprzytulali sie jeszcze, a rosie czula sie zdecydowanie lepiej niz wczesniej. dopila czekolade i poszla sobie w koncu.

siedzieli u niego w pokoju i pokazywał jej fotki z wyjazdu. pewnie na wielu pojawiał się archie. nie wiem czy rafe przywiózł jej jakieś pamiątki, raczej będzie musiała liczyć na prezenty od dante i bena xd

na pewno byla zawiedziona, ze od niego nie dostanie prezentu xd cieszyla sie, ze wrocili wiec przyleciala do niego jak tylko mial czas. z zaciekawieniem ogladala wszystkie zdjecia. - kto to - pokazala na archiego. powinna sie obrazic, ze jeszcze wszystkiego nie wiedziala!

uważał, że pojechał jeździć na nartach i snowboardzie, a nie kupować pamiątki xd sam sobie też nigdy nie przywoził pamiątek, tym razem wyjątkowo przywiózł archie'go xddd
- to? a nie wiem, jakiś przypadkowy chłopak, który wszedł w kadr - udawał, że nie wie o co chodzi, chociaż przewinął na kolejną fotkę i tam znowu stali razem.

pff! ona by mu przywiozla cos ladniego! liczyla chociazby na magnes na lodowke, ech. archie najlepsza pamiatka xd
- yhym - zerknela na niego. wiedziala, ze nie mowi prawdy! - to chyba jakis psychol skoro za toba chodzil zeby ci co chwile wchodzic w kadr - chwycila jego telefon zeby przyblizyc na twarz archiego I zdecydowac czy jest wystarczajaco przystojny dla rafe.

przywiózł jej garść świeżych ploteczek, powinna być zadowolona. rafe nie miał szans w konkursie dante i benka na lepszy prezent dla rosie.
roześmiał się na jej komentarz.
- najprzystojniejsi zawsze okazują się psycholami - stwierdził z westchnięciem dramatycznym. rosie już zajarana i nawet nie pomyślała, że to mógłby być jakiś zwykły hetero kumpel xd rafe też nie zamierzał tego długo ukrywać, bo jarał się swoją nową relacją, a wiedział, że rosie doceni te informacje.

ploteczki tez dobre. ciekawe co wymyslil ben hehe
- niestety - westchnela I pewnie w tej chwili pomyslala o edenie xd rosie byla zbyt podekscytowana mysla, ze rafe mogl miec nowego chlopaka zeby akceptowac, ze mogl byc hetero xd - to jakis wakacyjny romans? - wypytywala. musiala znac wszystkie szczegoly! a skoro rafe od razu nie powiedzial, ze to tylko znajomy to wyczuwala, ze te szczegoly moga byc ciekawe.

zapakował śnieg do słoika, ale się rozpuścił po drodze xd przynajmniej będzie miała w słoiku trochę szwajcarskiego czystego powietrza. niektórzy płacą za to gruby hajs xd
dobrze, że rafe nie wiedział o kim pomyślała rosie! uważał, że już dawno powinna sobie go wybić z głowy.
- oby nie - odpowiedział szybko i musiał zaraz pospieszyć z wyjaśnieniami. - on jest stąd. z naszego uniwerku. trochę mam nadzieję, że nasza znajomość nie zakończy się wraz z powrotem - przyznał się.

haha myslalam ze to byl zart xd
powinna go sobie wybic z glowy I to zrobila. tak jakby.. czasem o nim myslala I zalowala, ze tak wyszlo, ale nie miala zamiaru sie do niego wiecej zblizac! wyszczerzyla sie szeroko. - to swietna wiadomosc! - chwycila go za ramie I potrzasnela nim z ekscytacji.

był, ale nie wymyśliłam nic lepszego, więc stał się prawdą xd to w stylu benka! chciał być oryginalny i pokonać dante.
no tak, pewnie myślała o wyobrażeniu edena, który miała wcześniej w głowie i to on jej się wtedy podobał.
- dobra, dobra, nie przesadzaj - zaśmiał się z jej reakcji. nie cieszyłaby się tak gdyby wiedziała co łączy archie'go z jej siostrą. - po prostu się dobrze bawiliśmy, to nic takiego - musiał pohamować jej entuzjazm, żeby nie narobiła przypału.

hehe tez moze byc xd to w jego stylu. mogl jej przyniesc kamien czy cos, ale woda w sloiku tez dobra. bedzie miala nadzieje, ze to cos w stylu mood water I kwiatki beda jej szybciej rosnac.
wyobrazenie edena bylo o wiele lepsze niz prawdziwy eden.
- tylko ci kibicuje - wytknela jezyk. gdyby. na pewno by sie nie cieszyla gdyby wiedziala jaka toksyczna relacje ma z jej siostra. - no dobra, niech bedzie, ze ci wierze - juz wyobrazala sobie, ze to wielkie love story!

haha wszystko może być doskonałym prezentem jeśli się go odpowiednio zareklamuje. poza tym to był prezent zrobiony z sercem, a nie tam jakiś magnes.
- może kiedyś go poznasz - już zapowiadał, bo naprawdę miał nadzieję, że ich relacja się rozwinie, wow, słodziak rafe. szkoda, że dla archie'go był słodki, a dla sama chamski xd opowiedział jej coś tam jeszcze o archie'm, a potem o wszystkich innych ploteczkach, które działy się podczas wycieczki.

z okazji urodzin najmłodszego syna mama zorganizowała rodzinną kolację, która była typową pasywno-agresywną kolacją u hollywoodów. na szczęście lub nieszczęście rafe miał u swojego boku sama. oboje obrywali docinkami ze strony ojca i edena po równo. kiedy w końcu zamknęli się w pokoju rafe'a to od razu zaczął go całować, nie chcąc rozmawiać o swojej rodzinie.

sam zdecydowanie nie czuł się zbyt komfortowo na tej kolacji. był oczywiście mistrzem sprawiania, że inni czują się niezręcznie, ale w tym przypadku to on się tak czuł! szedł do jego pokoju i zaciekawiony oglądał zawieszone w ramkach zdjęcia. wyobrażam sobie, że mieli takie zdjęcia jak w domu nate jacobsa, idealna rodzinka xd
zdziwił się kiedy rafe od razu się na niego rzucił, ale początkowo odwzajemnił pocałunek. po chwili jednak oderwał się od niego i zapytał - wszystko w porządku? - jego zdaniem nie xd

rafe był już przyzwyczajony do tego, że czuł się jak najgorsze gówno w obecności ojca i brata, których życiowym celem było własnie sprawianie, że będzie się tak czuć. ale oczywiście hollywoodowie chcieli zachowywać pozory, że są najbardziej idealną rodziną w st. albans i mieli takie zdjęcia jak mówisz xd dziekan miał podobne sekrety jak cal tak właściwie xd
- będzie jeśli ściągniesz koszulkę - już zaczął podnosić jego koszulkę i próbował się do niego dobierać i kontynuować całowanie. to były jego urodziny i on chciał się całować.