Ostatnio zmieniony przez sally randolph dnia Pon Wrz 19, 2022 6:28 pm, w całości zmieniany 1 raz
randolph
- sally randolph
- ottawapielęgniarstwomodern mom30
- Post n°1
randolph
First topic message reminder :
Ostatnio zmieniony przez sally randolph dnia Pon Wrz 19, 2022 6:28 pm, w całości zmieniany 1 raz
- sally randolph
- ottawapielęgniarstwomodern mom30
- Post n°226
Re: randolph
no dobra, wystarczyło, że pojechali na obóz z innymi dzieciakami xd
- gdzie chcesz iść? na randkę, które już dawno odpuściliśmy? na terapię, którą zupełnie olałeś? - zaczęła mu zadawać pytania ostrym tonem. nie chciał rozmawiać poważnie na terapii, to będzie musiał teraz. nie chciała owijać w bawełnę tak jak on. - nie będziesz mi mówić, co mam robić! już nie! - terapeutka ją nastawiła bojowo xd
- gdzie chcesz iść? na randkę, które już dawno odpuściliśmy? na terapię, którą zupełnie olałeś? - zaczęła mu zadawać pytania ostrym tonem. nie chciał rozmawiać poważnie na terapii, to będzie musiał teraz. nie chciała owijać w bawełnę tak jak on. - nie będziesz mi mówić, co mam robić! już nie! - terapeutka ją nastawiła bojowo xd
- ian randolph
- ottawa-mcdreamy32
- Post n°227
Re: randolph
integracja xd
- czy ja wyglądam jakbym cokolwiek olał? - bronił się. wiadomo, że ostatnio nie był najlepszym mężem, ale nie podobało mu się to jak nagle jego życie rodzinne i relacja z żonką zmieniły się o sto osiemdziesiąt stopni. nie przygotowała go na to odpowiednio - nie wiem skąd wzięłaś ten nawyk, że nagle krzyczysz, pewnie od swoich koleżanek ze studiów - krytykował.
- czy ja wyglądam jakbym cokolwiek olał? - bronił się. wiadomo, że ostatnio nie był najlepszym mężem, ale nie podobało mu się to jak nagle jego życie rodzinne i relacja z żonką zmieniły się o sto osiemdziesiąt stopni. nie przygotowała go na to odpowiednio - nie wiem skąd wzięłaś ten nawyk, że nagle krzyczysz, pewnie od swoich koleżanek ze studiów - krytykował.
- sally randolph
- ottawapielęgniarstwomodern mom30
- Post n°228
Re: randolph
- nie wiem, może powiesz to dr brown, przed którą musiałam się tłumaczyć z twojej nieobecności, a potem i tak jej zapłacić za to, że ani trochę nie pomogła w naszym związku, bo ty nawet nie raczyłeś się pojawić? - wyrzucała z siebie. prychnęła na tekst o koleżankach i studiach. dla rodziny zrezygnowała z egzaminów i teraz widziała, że to był błąd i powinna była kontynuować naukę dla siebie. - ten nawyk wziął się stąd, że za dużo dusiłam w sobie przez długi czas i teraz mam dość - powiedziała ostro. - gdybyś przyszedł na terapię, to byś wiedział - dodała. terapeutka jej parę rzeczy uświadomiła przez krótką godzinę. terapeutka usłyszała o ich relacji i od razu widziała pięć czerwonych flag.
- ian randolph
- ottawa-mcdreamy32
- Post n°229
Re: randolph
- miałem trudną operację i zasnąłem - wytłumaczył spokojnie i liczył na to, że wymówka pod tytułem 'praca' będzie najlepsza i sally to zrozumie. - jak tak bardzo ci zalezy to pokryję koszt tej sesji, nie widze problemu, poza tym teoretycznie i tak ja za to zapłaciłem - zaczynało się ostre czepialstwo xd - dość czego? ładnego mieszkania? opiekunki dla dzieci? dostatniego zycia? - on nie rozumiał jej punktu widzenia.
- sally randolph
- ottawapielęgniarstwomodern mom30
- Post n°230
Re: randolph
- zawsze masz trudne operacje - prychnęła. kiedyś była pod wrażeniem jego pracy, ale teraz uznawała to już za wymówkę na wszystko. - naprawdę myślisz, że jestem zła przede wszystkim dlatego, że trzeba było zapłacić? nie wyłapałeś nic więcej? - nakręcała się coraz bardziej, bo wkurzało ją to, że ian rżnie głupa. od dłuższego czasu miała wrażenie, że w ich związku pojawiają się rysy, a on udawał, że tego nie widzi. - dość tego, że nie mogę zrobić niczego dla siebie! - ucięła jego wyliczenia. widziała to z zupełnie innej perspektywy.
- ian randolph
- ottawa-mcdreamy32
- Post n°231
Re: randolph
- i zawsze je będę mial - przecież nie zmieni dla niej pracy halo, to była jego pasja i powinna być zadowolona, że realizował swoje marzenia nawet w zakresie pracy. szkoda, że był tym tak pochłonięty i nie działało to w drugą strone.
- może zamiast używać tego pasywno-agresywnego tonu po prostu powiesz mi o co jesteś zła? - mógł się domyślać, ale chyba nie był w tym najlepszy jak widać więc lepiej jakby mu powiedziała - masz na mysli np. to że poszłaś na studia nie pytając mnie za bardzo o zdanie? - uznał, że to np. robiła dla siebie xd
- może zamiast używać tego pasywno-agresywnego tonu po prostu powiesz mi o co jesteś zła? - mógł się domyślać, ale chyba nie był w tym najlepszy jak widać więc lepiej jakby mu powiedziała - masz na mysli np. to że poszłaś na studia nie pytając mnie za bardzo o zdanie? - uznał, że to np. robiła dla siebie xd
- sally randolph
- ottawapielęgniarstwomodern mom30
- Post n°232
Re: randolph
- więc powinieneś lepiej nauczyć sobie organizować czas wolny - stwierdziła. on realizował swoje pasje i go w tym wspierała, a kiedy ona chciała robić to samo, to nie mogła liczyć na jego wsparcie. nie oczekiwał, że będzie rezygnować z pracy dla niej, ale on też nie mógł oczekiwać, że ona będzie rezygnować z samorealizacji dla niego. - o to, że mieliśmy iść na terapię pracować nad naszym związkiem! o to, że tylko ja się staram! - tak to postrzegała, szczególnie teraz, kiedy się nakręciła negatywnie przez jego nieobecność. - wiedziałam, co powiesz, i dokładnie to powiedziałeś - napiła się znowu wina.
- ian randolph
- ottawa-mcdreamy32
- Post n°233
Re: randolph
- jestem chirurgiem - przypomniał jej - i nie pracuję od dziewiątej do siedemnastej - podkreślał wagę i wyjątkowość swojego zawodu - więc nie pouczaj mnie jak i czy powinien sobie organizować czas wolny - nie przywykł do wojowniczej sally - no wybacz że nie staram się tak jak ty sobie to zaplanowałaś - miał wrażenie, że wyobraziła sobie coś i teraz chciała się tego trzymać - mój przyjazd tutaj był bledem - burknął kiedy tak negatywnie sie nakręcała.
- sally randolph
- ottawapielęgniarstwomodern mom30
- Post n°234
Re: randolph
- a ja jestem matką i żoną i pracuję dwadzieścia cztery godziny na dobę, a jak pozwalam sobie na trochę czasu wolnego, to wypominasz mi to przez tydzień - przypomniała mu, jak reagował na jej wyjścia z koleżankami (ciągle mówimy o koleżankach, a pewnie na czele był trey). - gdybym ja nic nie zaplanowała, to dalej byś udawał, że nie ma żadnego problemu i jesteśmy szczęśliwi - ups, wygadała się, że nie jest szczęśliwa. - to prawda, najlepiej to działało, jak byłeś w kanadzie, a ja tu - powiedziała bez namysłu, ale po tych słowach trochę zeszła ze zdenerwowanego tonu. popatrzyła na niego bardziej smutna niż wkurzona. - to chyba o czymś świadczy - mruknęła zgaszona i znowu się napiła.
- ian randolph
- ottawa-mcdreamy32
- Post n°235
Re: randolph
- a ja jestem ojcem i mężem, twoim mężem - przypomniał jej dobitnie. nawet jeśli były małżeństwem to nie spędzali zbyt dużo czasu razem, co najwyżej w towarzystwie dzieci, bo normalnie co najwyżej się kłócili i tak się kończyło ich spędzenia czasu - jesteś nieszczęśliwa bo chcesz tylko stawiać na swoim, wyciągałem do ciebie rekę i wszystko kończyło się krytyką - raz ją zabrał do lasu xd - czyli tak na prawdę nie jestem ci tu potrzebny - spoważniał. tak to odebrał xd jej wina!
- sally randolph
- ottawapielęgniarstwomodern mom30
- Post n°236
Re: randolph
- ach, czyli jeszcze pamiętasz? - odpowiedziała równie dobitnie, bo ostatnio miała wiele powodów do wątpliwości w tym zakresie. - jestem nieszczęśliwa, bo przez ostatnie dziesięć lat wszystko podporządkowałam tej rodzinie, a kiedy chciałam zrobić coś dla siebie, to nie mogłeś wykazać ani odrobiny elastyczności, żeby mi to ułatwić - ona widziała to z innej perspektywy. - jesteś mi potrzebny, ale nigdy cię nie ma, więc nauczyłam się funkcjonować bez ciebie - a potem jego pojawienie się znowu przewróciło wszystko do góry nogami, bo znowu oczekiwała od niego obecności, a wcale tego nie otrzymywała.
- ian randolph
- ottawa-mcdreamy32
- Post n°237
Re: randolph
- nakręciłaś się i koniecznie chcesz żebym był czarnym charakterem co? - on uważał, że dobrze wypełnia swoje obowiązki rodzinne i to sally wszystko utrudniała - gdybyś ty wykazała się zrozumieniem i przedstawieniem sytuacji przed podjęciem decyzji zmieniających nasze życie to ta rozmowa prawdopodobnie nie miałaby miejsca - zrzucił winę na nią - skoro nauczyłaś się funkcjonować beze mnie to chyba nie jestem ci potrzebny co? - zauważył ten fakt w dość poważny, może nawet smutny jak na niego sposób.
- sally randolph
- ottawapielęgniarstwomodern mom30
- Post n°238
Re: randolph
- a ty koniecznie chcesz wyjść na nieskazitelnego - prychnęła, bo nie potrafił przyznać się do ani jednego błędu i wszystkie jej słowa obracał przeciw niej. - zrezygnowałam ze studiów, a my nadal przeprowadzamy tę rozmowę, więc jak myślisz? - wbiła w niego wzrok. coś się już na poważnie zepsuło i ciężko było to ot tak odkręcić. tym bardziej że problemy w ich związku zaczynały się pojawiać jeszcze zanim poszła na studia, tylko wcześniej tego nie dostrzegali. jego słowa też uderzyły ją prosto w serce i zasmuciły. chwilę nic nie mówiła, mieląc jego pytanie i ich relację. - nie wiem - wybąkała, uciekając wzrokiem. właśnie dlatego chciała iść na terapię.
- ian randolph
- ottawa-mcdreamy32
- Post n°239
Re: randolph
- nie chce też być bezpodstawnie oskarżany - on swoje, ona swoje. nie dogadają się - przeprowadzamy ja bo ty teraz zaczęłaś - on grzeczniutko spal. nie docierało do niego że to mogła być też jego wina, musi na to spojrzeć z dystansem - tyle o tym mowisz, a nie wiesz? - jego głos był pełen zdziwienia. westchnął zrezygnowany - może odpocznijmy od siebie i wtedy znajdziesz odpowiedź - zaproponował i poszedł spać na kanapie. ale jak wstała rano to mogła zczaic że brakuje jego rzeczy i jednej walizki co oznaczało że tymczasowo wyprowadził się, do przyczepy xd dobrze że w miarę ciepło było xd
- ian randolph
- ottawa-mcdreamy32
- Post n°240
Re: randolph
przywiózł dzieciakom świeże ryby które złowił gdzies w okolicach przyczepy xd i dopakowywał resztę rzeczy którą zostawił. na przykład zapas czepków!
- sally randolph
- ottawapielęgniarstwomodern mom30
- Post n°241
Re: randolph
nie chciała mu wchodzić w drogę, więc wraz z jego przybyciem poszła na długi spacer z psem. chcąc nie chcąc, musiała wrócić zanim ian wyszedł, bo dzieci nie można było zostawiać samych. corey od razu wywołałby pożar. oparła się o framugę i ze skrzyżowanymi rękami obserwowała iana.
- zmieścisz to wszystko w przyczepie? - spytała. chciała wybadać, czy ian już kupuje nowe mieszkanie, w którym będzie miał mnóstwo miejsca.
- zmieścisz to wszystko w przyczepie? - spytała. chciała wybadać, czy ian już kupuje nowe mieszkanie, w którym będzie miał mnóstwo miejsca.
- ian randolph
- ottawa-mcdreamy32
- Post n°242
Re: randolph
miał relatywny spokój dopóki nie pojawiła się sally. mogli się wyminąć w drzwiach i w ten sposób zachować ciągłość opieki nad dziećmi!
- jest większa niż ci się wydaje, wiedziałabyś o tym gdybyś chętniej tam przyjeżdżała - wypomniał jej brak szacunku do przyczepy!
- jest większa niż ci się wydaje, wiedziałabyś o tym gdybyś chętniej tam przyjeżdżała - wypomniał jej brak szacunku do przyczepy!
- sally randolph
- ottawapielęgniarstwomodern mom30
- Post n°243
Re: randolph
mogli tak zrobić, ale wtedy do końca świata tkwiliby w niedopowiedzianej relacji. sally nie wiedziała, na czym stoją, i czy już zupełnie skreślił ich relację.
- i teraz mam zacząć przyjeżdżać do przyczepy? mamy doskonałą dużą ilość miejsca tutaj - rozłożyła ręce, pokazując duży pusty dom. no, nie pusty. zabawki zajmowały jednak większość podłogi.
- i teraz mam zacząć przyjeżdżać do przyczepy? mamy doskonałą dużą ilość miejsca tutaj - rozłożyła ręce, pokazując duży pusty dom. no, nie pusty. zabawki zajmowały jednak większość podłogi.
- ian randolph
- ottawa-mcdreamy32
- Post n°244
Re: randolph
i tak zachowywali się jak dzieciaki więc niedopowiedzenia były na miejscu xd
- szczerze powiedziawszy nie wiem co masz zacząć robić, a raczej co mamy zacząć robić - wrzucił jeszcze kilka książek do torby. musiał cały czas się dokształcać!
- szczerze powiedziawszy nie wiem co masz zacząć robić, a raczej co mamy zacząć robić - wrzucił jeszcze kilka książek do torby. musiał cały czas się dokształcać!
- sally randolph
- ottawapielęgniarstwomodern mom30
- Post n°245
Re: randolph
dzieci powinny im zrobić parent trap i zamknąć w łazience xd
- a kto ma to wiedzieć?! - wypaliła wkurzona. oczekiwała od niego jakiegoś określenia się, ale nadal pozostawali w zawieszeniu. - ta jest moja - wtrąciła się jeszcze, kiedy złapał jakąś medyczną książkę, z której korzystała do swojej nauki.
- a kto ma to wiedzieć?! - wypaliła wkurzona. oczekiwała od niego jakiegoś określenia się, ale nadal pozostawali w zawieszeniu. - ta jest moja - wtrąciła się jeszcze, kiedy złapał jakąś medyczną książkę, z której korzystała do swojej nauki.
- ian randolph
- ottawa-mcdreamy32
- Post n°246
Re: randolph
przypadkiem oczywiście xd
- dlaczego się na mnie drzesz? to ty wszystko postawiłaś na ostrzu noża - zwalił winę na nią. najłatwiej xd przywykł już do życia samemu w przyczepie, wstyd się przyznać, ale nawet mu pasowało - okej - przyjrzał sie tej książce - o tym tez się uczycie? - zdziwiony że pielęgniarki tyle potrafią xd
- dlaczego się na mnie drzesz? to ty wszystko postawiłaś na ostrzu noża - zwalił winę na nią. najłatwiej xd przywykł już do życia samemu w przyczepie, wstyd się przyznać, ale nawet mu pasowało - okej - przyjrzał sie tej książce - o tym tez się uczycie? - zdziwiony że pielęgniarki tyle potrafią xd
- sally randolph
- ottawapielęgniarstwomodern mom30
- Post n°247
Re: randolph
będą musieli przyjechać strażacy, żeby wyważyć drzwi i ich uwolnić xd
- bo ty nie chciałeś rozmawiać! - wypomniała mu. - i, jak widzę, to wcale się nie zmieniło - mruknęła spokojniejszym, zmarnowanym tonem. widać nie wykorzystywał czasu w środku lasu na przemyślenia na temat lepszej komunikacji z żonką. - pielęgniarki uczą się tego samego, co lekarze - powiedziała z wyrzutem, żeby zaczął doceniać ją i pielęgniarki. podeszła bliżej, żeby wyrwać mu tę książkę.
- bo ty nie chciałeś rozmawiać! - wypomniała mu. - i, jak widzę, to wcale się nie zmieniło - mruknęła spokojniejszym, zmarnowanym tonem. widać nie wykorzystywał czasu w środku lasu na przemyślenia na temat lepszej komunikacji z żonką. - pielęgniarki uczą się tego samego, co lekarze - powiedziała z wyrzutem, żeby zaczął doceniać ją i pielęgniarki. podeszła bliżej, żeby wyrwać mu tę książkę.
- ian randolph
- ottawa-mcdreamy32
- Post n°248
Re: randolph
ups xd
- bo chciałaś iść na terapię i rozmawiac o problemach z innymi! - wywierała na nim presję. miał presje w pracy. to mu wystarczyło! myslał o innych rzeczach w przyczepie, np. jakie zdjęcie hance wysłać xd
- jeśli tak by było to wszyscy bylibyśmy lekarzami - odparł arogancko. był miły dla pielęgniarek tylko w pracy xd
- bo chciałaś iść na terapię i rozmawiac o problemach z innymi! - wywierała na nim presję. miał presje w pracy. to mu wystarczyło! myslał o innych rzeczach w przyczepie, np. jakie zdjęcie hance wysłać xd
- jeśli tak by było to wszyscy bylibyśmy lekarzami - odparł arogancko. był miły dla pielęgniarek tylko w pracy xd
- sally randolph
- ottawapielęgniarstwomodern mom30
- Post n°249
Re: randolph
- może ktoś inny w końcu powiedziałby nam wprost to, czego nie dostrzegamy, czyli jak bardzo dysfunkcyjny jest ten związek! - nakręcała się. ona miała czas na przemyślenia, szczególnie jak się zjarała xd - no tak, bo nikt nie może posiąść tej samej wiedzy i umiejętności co pan bóg medycyny ian! - wyrzuciła mu. wiedziała, jakie ma duże ego. wiedziała też, że nie dorówna mu w wiedzy i umiejętności, ale naprawdę działał jej na nerwy tym, że od początku nie wspierał jej studiów.
- ian randolph
- ottawa-mcdreamy32
- Post n°250
Re: randolph
- to ty uznałas ten związek za dysfunkcyjny, a nie ja. ja chciałem się dostosować - hahaahahaha. ian niestety jako lekarz nie wierzył w terapię, psychoterapię i psychologię najwyraźniej.
- nie jestem bogiem medycyny, jeszcze.... - wiadomo że miał w planie byc w wkrótce mcdreamy xd nie wspierał jej studiów bo to oznaczało zmianę przyzwyczajeń dla niego!
- nie jestem bogiem medycyny, jeszcze.... - wiadomo że miał w planie byc w wkrótce mcdreamy xd nie wspierał jej studiów bo to oznaczało zmianę przyzwyczajeń dla niego!
|
|