by sally randolph Pon Mar 11, 2024 9:15 pm
- na piwo możesz się umawiać ze swoimi znajomymi, a nie przychodzić po to do mojego domu i moich dzieci - włączyło jej się starszosiostrowanie. widać nie chciała ujawniać przed vicky swojej imprezowej natury i wolała pić z treyem czy lucą. widać ten dom tak na nią działał, że się od razu wkurzała! za dużo frustracji jej się nagromadziło. nic dziwnego, że szukała sposobów ucieczki. - robię wątróbkę, rozmrażała się cały dzień - poinformowała ją tonem nieznoszącym sprzeciwu. w swoim dorosłym życiu miała zaplanowane obiady na kilka dni do przodu. ignorowała jej spojrzenia i wyciagała zakupy. - dobrze się bawiłyście z ciocią vicky? - zwróciła się do dzieci, które od razu zaczęły wykrzykiwać, że vicky dała im grać na telefonie i jeść żelki.