harrods

    avatar

    Gość
    Gość

    harrods - Page 2 Empty harrods

    Pisanie by Gość Czw Maj 10, 2012 6:33 pm

    First topic message reminder :

    harrods - Page 2 Harrods_DW_Wirtscha_938454p_large
    avatar

    Gość
    Gość

    harrods - Page 2 Empty Re: harrods

    Pisanie by Gość Sob Cze 02, 2012 8:45 pm

    ale z niej siostra! jonathan powinien ją wydziedziczyć. a wiadomo, że był oczkiem w głowie ojca. scarlett jako środkowa miała pewnie najmniej do gadania, biedna. a nie, z pewnością więcej niż kenneth, bo tego nikt nie chcial słuchać. bruce byl londyńczykiem z krwi i kości. mieszał tu na stałe, a nie jakoś prawie. tylko od czasu do czasu bywał w st. albans, kiedy to sarah chodziła do szkoły. teraz, kiedy były wakacje praktycznie tam nie stawiał swoich szanownych stop. - miło cię widzieć - powiedział z uśmiechem i pochylił się do jej policzka, który pocałował. - co wybierasz? - zapytał zerkając za jej plecy na regał przed którym stała.
    avatar

    Gość
    Gość

    harrods - Page 2 Empty Re: harrods

    Pisanie by Gość Sob Cze 02, 2012 8:52 pm

    Uwielbiała Jonathana, ale jego dziewczyny i matki jego, albo i nie jego dziecka nie do końca. Ale te wątpliwości co do jej osoby zostawi dla siebie, to nic pewnego tylko jej obserwacje i kobieca intuicja. Ona i tak nie lubiła się wyrywać przed szereg to dobrze, że był ktoś starszy od niej. Najwyżej Jonathanowi się szkoła dostanie w spadku.
    Co za przekleństwo, wszyscy mieli już wakacje tylko ona miała jakąś mega długą sesję.
    - Ciebie również. - odparła z miłym uśmiechem.
    - Musli, nie wiem czy wybrać z żurawiną czy z bananami i czekoladą. - podzieliła się z nim swoim dylematem.
    avatar

    Gość
    Gość

    harrods - Page 2 Empty Re: harrods

    Pisanie by Gość Sob Cze 02, 2012 9:00 pm

    jego jego. pewnie ich synek jest tak samo brzydki jak jonathan. a nie... on był całkiem przystojny <3 boże! nie mówmy o nim, będę nakłaniała lilkę by go przywróciła xd no tak. miała prawdziwy problem. uniósł brew, ale zupełnie na sekundkę i zaraz pochylił do niej, ale jedynie po to by wyciągnąć rękę do tego muesli z żurawiną. - weź to. moja siostra je uwielbia. - uśmiechnął się do niej sympatycznie, a szczerze mówiąc uśmiech po prostu nie schodził mu z ust, bo chciał nim oczarować scarlett. chodził do szkoły jej ojca, więc całkiem możliwe, ze nawet kojarzył ją po prostu stamtąd, kiedy on był w klasie trzeciej, a ona dopiero przyszła do szkoły. nigdy nie lubił pierwszaków, więc i jej stamtąd nie znał. za to była zawsze koleżanką logana. odkąd dojrzała i urosły jej cycki zaczął widzieć w niej coś więcej. - przeniosłaś się do londynu, czy tylko zakupy? - zapytał poprawiając sobie w ręku koszyczek.
    avatar

    Gość
    Gość

    harrods - Page 2 Empty Re: harrods

    Pisanie by Gość Sob Cze 02, 2012 9:08 pm

    Ja tam nie wiem czy on taki przystojny, a Scarlett to już w ogóle nie patrzyła na niego w ten sposób. Był przecież jej ukochanym bratem, który jej zawsze bronił.
    - Siostra? - zapytała retorycznie, bo musiała się zastanowić czy wie coś na jej temat i chyba coś jej świtało - Ach tak, zapomniałam. - odparła znowu uśmiechając się do niego.
    Kiedy wyciągnął rękę ona odwróciła się przodem to regału, wolała nie ryzykować taką bliskością, z bądź co bądź przystojnym nim, nawet ona to zauważała, niesamowite.
    - W takim razie wezmę jedne i drugie. - powiedziała, przynajmniej jutro nie miała co jeść na śniadanie, bo to były musli w takich jednorazowych porcjach.
    - Nie przeniosłam się, można powiedzieć, że próbuje studenckiego życia. - zaśmiała się pod nosem, bo było ono mało studenckie, żadnych imprez ani wyskoków.
    avatar

    Gość
    Gość

    harrods - Page 2 Empty Re: harrods

    Pisanie by Gość Sob Cze 02, 2012 9:15 pm

    na niektórych zdjęciach wygląda przystojnie, już cicho xd grunt, że bruce jest całkiem przystojny! nawet z tym swoim okropnym wąsikiem, który jemu samemu się strasznie podobał. miał dość młodzieńcze rysy, więc on dodawał mu jakiegoś męstwa, który działał na lasie! był tego pewien. - sarah. taka niska, urocza... - pewnie pokazał jej wzrost, bo była jedna z ich trójki taka malutka i kochana. uwielbiał ją, nawet jeśli im była starsza tym więcej widział w niej cech ich matki, która była nieciekawą kobietą. kochał ją, ale często go drażniła. szanował ją, ale nie zgadzał się z każdym jej słowem. - a zjesz tyle? - zaśmiał się pod nosem. może nie miała zamiaru jeść tego śniadania sama? o nie! na to nie wpadł. ewentualnie mogłaby go zaprosić do siebie, to pomógłby jej się tego pozbyć. - brzmi świetnie - powiedział jakimś przesadnie wesołym tonem. nie widział scarlett w grupie studentów. kojarzyła mu się raczej z jakąś samotniczką, której nikt nie lubi, bo jest taka zarozumiała.
    avatar

    Gość
    Gość

    harrods - Page 2 Empty Re: harrods

    Pisanie by Gość Sob Cze 02, 2012 9:23 pm

    Okropnym, nie okropnym, ale byłby dobrym materiałem na kolejne zakochanie się bez wzajemności, a nawet nie poinformowaniem drugiej strony o tym. Bo już doszła do niej wiadomość, że jej obiekt westchnień jest w klasztorze.
    - Szkoda, że mój młodszy brat też nie jest taki fajny. - powiedziała marszcząc nosek, co wyszło dość słodko, ale chodziło jej by pokazać niezadowolenie.
    - W tydzień? Na pewno. - spojrzała przez ramię na niego i sięgnęła po obie paczki musli. Mogłaby go i zaprosić, ale wtedy musiałaby coś poza musli i jogurtem mieć.
    - Jest świetnie, samotne wieczory z książką i muzyką a w dzień nauka. - tą końcówkę powiedziała krzywiąc się. Przydałaby się jej jakaś odmianę, ale do żadnego klubu nie miała zamiaru iść.
    avatar

    Gość
    Gość

    harrods - Page 2 Empty Re: harrods

    Pisanie by Gość Sob Cze 02, 2012 9:30 pm

    biedna scarlett! mogłaby pocieszać leę, skoro były takimi koleżaneczkami! no i jeszcze biedniejszy andy, który oszalał przez asha. - kenny znowu nabroił? - zapytał z ironią, bo znając rodzinkę hollywoodów najmłodszy był najgorszy. strasznie wkurzający i pewnie nie chciał mu kiedyś sprzedać trawy po niższej cenie. albo po prostu sprzedał mu towar złej jakości. - rozumiem, ze sobie rozłożysz to na łyżeczkę dziennie? - podrapał się po brodzie, która już odrastała i uśmiechnął na te wieczory z książką. sam nie był jakimś kretynem, by w ogóle nic nie czytać. owszem, był oczytany i całkiem mądry. może dlatego tak cyniczne patrzył na większość spraw. - co teraz czytasz? - zerknął na zegarek. niedługo mieli zamykac. - mm, rozmawia mi się z tobą świetnie. moje rodzeństwo wyszło na jakąś imprezę a ja sam nie chciałbym siedzieć w sobotni wieczór, bo to trochę dołujące... może chciałabyś wpaść do mnie? - zapytał przekrzywiając głowę. - kupimy jakieś wino, czy coś. - próbował ją jakoś skusić. przecież aż taką cnotką nie mogła być!
    avatar

    Gość
    Gość

    harrods - Page 2 Empty Re: harrods

    Pisanie by Gość Sob Cze 02, 2012 9:41 pm

    No jako dobra przyjaciółka powinna ją pocieszać, ale też dlatego by cały czas zachowywać pozory, głównie prze nią. Może kiedyś jej powie prawdę.
    - Znowu? Nie ma dnia by czegoś choć małego nie zbroił. - posiliła się ma małą złośliwość, ale tylko z samym Kennym tak umiała.
    - Łyżeczka musli, łyżeczka jogurtu i kranówka, powinnam przeżyć, jak myślisz? - zapytała żartobliwie.
    - Jakiś romans kupiłam, bo książkę, którą miałam z sobą już przeczytałam. - wyjaśniła mu, żeby nie było, że same takie romansidła czyta.
    Zastanowiła się chwilę nad jego propozycją, i w sumie była jej na rękę bo przecież chciała odmiany.
    - Chętnie skorzystam z twojego zaproszenia. - powiedziała z uśmiechem. Miała już wszystko i on w sumie chyba też więc poszli do kasy, gdzie nie było kolejek i szybko już wyszli ze sklepu.
    avatar

    Gość
    Gość

    harrods - Page 2 Empty Re: harrods

    Pisanie by Gość Sob Cze 02, 2012 9:47 pm

    na łożu śmierci xd
    pokręcił głową zrezygnowany. - oj, scarlett. wspołczuję ci go, naprawdę. - pogładził nawet wolną dłonią jej ramię i lekko się uśmiechnął. - myślę, że będzie kiepsko, ale jeśli już masz do tego przyzwyczajony organizm... - miał ochotę parsknąć śmiechem na tą kranówkę, bo sam nie uzywał takich określeń, ale nie zrobił tego, bo był dobrze wychowany. - romans... mmm. - zamruczał, jakby sam miał ochotę na jakiś. ale raczej nie czytywał takich książek. nawet nie oglądał romansów. wolał jakieś książki biznesowe, polityczne... nawet historyczne! - to cudownie. - objął ją pewnie ramieniem, kupili co mieli i pojechali do niego samochodem, bo wszędzie nim jeździł. miał jakieś cudowne bmw czy coś podobnego. zacznij u niego.
    avatar

    Gość
    Gość

    harrods - Page 2 Empty Re: harrods

    Pisanie by Gość Sob Cze 09, 2012 10:54 am

    Jako, że Antoinette dalej chodziła taka biedna i roztrzęsiona po tym incydencie z Timem, wziął ją w ten piękny, sobotni ranek (albo późne przedpołudnie, jak kto woli) na zakupy. Zresztą sam chciał kupić sobie garnitur i kilka koszul, poza tym może jakieś fajne gacie albo skarpetki, bo musiał mieć więcej niż jeden zestaw ubraniowy do pracy, no i nie chciał wyglądać jak menel na kolacji z ojcem, na którą mieli iść bodajże jutro. Przeglądał właśnie garniaki Armaniego, mając nadzieję, że Antoinette nie zanudzi się z nim tutaj, bo pewnie wylosowali rzucając monetą, że najpierw spędzą trochę czasu na piętrze z męskimi ciuszkami. - Wiesz już co jutro ubierzesz? Może dobiorę koszulę pod kolor.. Albo krawat.. - Albo chusteczkę do butonierki czy coś podobnego.
    avatar

    Gość
    Gość

    harrods - Page 2 Empty Re: harrods

    Pisanie by Gość Sob Cze 09, 2012 11:02 am

    dzisiaj dodatkowo mieli pojawić się na przyjęciu urodzinowym alberta, w ambasadzie czy coś takiego, bo skoro ma urodziny musi coś urządzić. w każdym bądź razie niekoniecznie się nudziła, bo uwielbiała męskie ciuchy, z tym, że zamiast przeglądać z nim garnitury stała przy sweterkach, ale nigdy nie kręcił jej armani, bo miał takie mało finezyjne kroje. dlatego też dla samej siebie nic nie znalazła, a baaardzo kochała męskie ciuchy. zwłaszcza na sobie, albo ewentualnie na podłodze, kiedy rozbierała powiedzmy takiego lenniego. - chyba nie będzie to konieczne, lenny. poza tym, mówisz poważnie? pod kolor? - uniosła brew, bo nigdy nie słyszała bardziej niedorzecznego pomysłu i westchnęła. - poza tym myślałam, że to mniej formalne spotkanie. pójdziemy na kolację, zjemy dobre jedzenie, będziemy mu życzyć dużo zdrowia, pokoju i jeszcze lepszych projektów niż dotychczas i wrócimy do domu. - oparła policzek o jego ramię i przesunęła palcami po materiale marynarki.
    avatar

    Gość
    Gość

    harrods - Page 2 Empty Re: harrods

    Pisanie by Gość Sob Cze 09, 2012 11:07 am

    Lenny też nie lubił Armaniego, milion razy bardziej wolał swego ukochanego Marca Jacobsa, którego pewnie znał osobiście, bo jego ojciec miał z nim romans, czy coś. No dobra, może nie romans, ale bywał z nim na jakichś dżezi imprezkach w Nowym Jorku czy też LA. Odwiesił jakąś marynarkę, którą właśnie macał a potem westchnął, drapiąc się po nosie. - No dobra, to głupie. Nie będę ubierał się pod kolor - stwierdził. Pewnie i tak był daltonistą więc jemu kolory nie za bardzo robiły. - Chyba masz rację, ale jakiś garnitur też bym sobie wziął. A na kolację poszukam jakiegoś swetra, co? - Zaproponował. Niestety przez Antoinette, która miała w zwyczaju kraść mu sweter za każdym razem gdy u niego nocowała i już potem go nie oddawać, w jego szafie było ich już niewiele. Odwrócił się do Antoinette, by objąć ją w talii i musnąć ustami jej czółko, uznając, że nie będzie się z nią jakoś bardziej lizał w takim miejscu, gdzie roiło się od arabów, którzy mogliby zaraz wysadzić ich w powietrze i poprowadził ją do jakiejś Prady, czy czegoś innego, żeby pogrzebać w sweterkach.
    avatar

    Gość
    Gość

    harrods - Page 2 Empty Re: harrods

    Pisanie by Gość Sob Cze 09, 2012 11:14 am

    przecież nikt mu nie zabraniał pożyczać sobie jej ubrań! jej szafa stała dla niego otworem. w sumie to trochę dziwiła się, że nic sobie nie wziął. na przykład jednej pary z tysiąca jej ślicznych stringów. ładnie by na jego tyłku wyglądały! - możesz wziąć garnitur, ale jakiś casualowy, a nie czarny frak, skarbie - pogładziła go po plecach, ale spacerowanie po sklepie w objęciach nie było dla niej najwygodniejsze, stad jej odsunięcie się od niego i złapanie po prostu za rękę. o dziwo, wcale nie taką spoconą i klejąca się. kiedy zajął się ubraniami stanęła gdzieś z boczku i przyglądała się jego profilowi. w związku z brakiem współlokatora miała sobie szukać innego, bo naprawdę nienawidziła mieszkać sama, stąd miała nawet pomysły by wrócić do alberta, ale ten niekoniecznie chciał ją z powrotem. rozmawiała nawet z matką o zamieszkaniu z lennim, ale ta powiedziała, że kategorycznie jej zabrania, bo co powie prasa. nie jest nawet pełnoletnia. dlatego taka trochę zadumana patrzyła się na niego, co mogło wyglądać co najmniej dziwnie.
    avatar

    Gość
    Gość

    harrods - Page 2 Empty Re: harrods

    Pisanie by Gość Sob Cze 09, 2012 11:19 am

    - Masz rację. Nie wiem, jak mogłem kiedykolwiek robić zakupy bez ciebie, kochanie - wyszczerzył się do niej znad kaszmirowych sweterków, które właśnie rozkładał i namiętnie macał, by wybrać najmięciutkszy, przez co sprzedawczyni stojąca w bezpiecznej odległości płakała po cichu, że będzie musiała je wszystkie z powrotem składać i pewnie prasować, czy coś, bo nie może przecież sprzedawać takich pogniecionych. Wziął jakieś dwa i przyłożył do siebie, by odwrócić się znów do Antoinette, czekając na jej opinię. - Co jest? Jesteś zmęczona? Możemy skoczyć na kawę, jeśli chcesz odpocząć - zaproponował. Sam pewnie zgłodniał, więc liczył na przerwę, jak tylko potarga trochę swoją kartę kredytową nabywają kilka swetrów.
    avatar

    Gość
    Gość

    harrods - Page 2 Empty Re: harrods

    Pisanie by Gość Sob Cze 09, 2012 11:26 am

    zamrugała oczkami i oblizała usta. - nic mi nie jest. troszkę się zamyśliłam. ten na lewo. - pokazała palcem, bo pewnie wybierał między czarnym a bardziej czarnym, bo czasami lenny był gorszy od niej. - lenny? - zapytała go łapiąc za łokieć i znowu jakoś opierając się o niego, by westchnąć. - zrobiłeś coś wbrew wszystkim zasadom, ale by zrobić coś dla siebie? - zapytała go wracając wzrokiem do sweterków, ale one nie były tak ciekawe, jak buzia lenniego, więc to na niej się skupiła. - myślisz, że lepiej uszczęśliwiać siebie czy innych? - zmarszczyła nos. no doba, sama wiedziała, że powinno się dbać o swój tyłek, bo była cholernie egoistyczna, ale inaczej rozdałaby wszystkie swoje bogactwa biednym, bo mimo wszystko zawsze jej było żal i szkoda ludzi, którym wiodło się gorzej od niej.
    avatar

    Gość
    Gość

    harrods - Page 2 Empty Re: harrods

    Pisanie by Gość Sob Cze 09, 2012 11:31 am

    Lenny po prostu miał kompleksy, a że czytał, że czerń wyszczupla (napisałam, że wybiela, ale to chyba jednak nie to), to 90% zawartości jego szafy była właśnie czarna. Zastanawiał się chwilę nad jej pytaniem, a potem wzruszył ramionami, podając sweterek sprzedawczyni, by go skasowała, bo chciał jak najszybciej dostać lanserską torbę papierową, z którą będzie mógł się wozić po całym Harrodsie. - Jasne, że zrobiłem. Myślisz, że mój ojciec się cieszył, kiedy powiedziałem mu, że biorę rok przerwy w studiach? Miał mnie za skończonego idiotę, podczas gdy ja wiedziałem, że potrzebuję odpoczynku - wzruszył ramionami, wpatrując się w Antoinette. - Ale wydaje mi się, że wszystko zależy od sytuacji i problemu. Bo jasne, że nie można zawsze być egoistą i ignorować zdanie innych - stwierdził i podrapał się po policzku, grzebiąc w swoim portfelu, by w końcu podać biednej kobiecie kartę.
    avatar

    Gość
    Gość

    harrods - Page 2 Empty Re: harrods

    Pisanie by Gość Sob Cze 09, 2012 11:38 am

    chwilę jeszcze o tym myślała, by dojść do wniosku, że takie posunięcie mogłoby wkurzyć matkę jeszcze bardziej niż romans alberta z jakąś kiepską, francuską aktoreczką, więc tylko pokręciła głowa. - nieważne, zapomnij o tym pytaniu. - machnęła ręką by posłać słodki uśmiech pani za kasą. - ale masz rację, że nie zawsze powinno się być egoistką. - przytaknęła, chociaż nie wiem, czy byłby taki z siebie zadowolony, gdyby dowiedział się, że właśnie zaprzepaścił szansę na oglądanie gołego ciałka dwadzieścia cztery godziny na dobę.
    avatar

    Gość
    Gość

    harrods - Page 2 Empty Re: harrods

    Pisanie by Gość Sob Cze 09, 2012 11:41 am

    - Na pewno nieważne? Nie chcesz powiedzieć co konkretnie miałaś na myśli? - Spytał, macając jakieś śmieszne spinki do mankietów, które były przy kasie, ale zaraz się nimi znudził, wziął torbę i podziękował sprzedawczyni, by zaraz wrócić do Antoinette, którą pogłaskał po pleckach, zaraz odnajdując jej łapkę, którą ścisnął. - Szukamy garnituru, czy chcesz pogrzebać teraz w damskich fatałaszkach? - Spytał, rozglądając się za czymś ciekawym, ale oprócz śmiesznych ludzi dookoła nic nie rzuciło mu się w oczy.
    avatar

    Gość
    Gość

    harrods - Page 2 Empty Re: harrods

    Pisanie by Gość Sob Cze 09, 2012 11:47 am

    - poradzę sobie z tym sama - uśmiechnęła się do niego szerzej. po prostu znajdzie sobie jakąś koleżankę do mieszkania razem. bo chyba facetów miała dość i nie zaufa już żadnemu. oprócz lenniego, bo do tej pory nigdy nie nadszarpnął jej zaufania. to trochę dziwne, dlatego coraz dłuzej się nad nim zastanawiała. nie była pewna, czy miłość jakiegokolwiek mężczyzny mogłaby być tak silna, ale na razie było jej miło. no właśnie. na razie. z timem też było słodko, jeśli chodzi o ich kontakty na płaszczyźnie przyjacielskiej. - poszukajmy tego garnituru, bo wiem, jak nie znosisz przynosić mi kolejnych sukienek do przymierzalni. - roześmiała się wesoło, by pocałować jego kącik ust. - zadowolony ze sweterka? - zapytała ciągnąć go jeszcze gdzieś tam.
    avatar

    Gość
    Gość

    harrods - Page 2 Empty Re: harrods

    Pisanie by Gość Sob Cze 09, 2012 11:52 am

    - Skoro tak mówisz - wzruszył ramionami, bo uznał, że nie ma sensu drążyć sprawy, skąd miał wiedzieć, że to właśnie o nim Antoinette tak rozmyśla. - Nie miałbym nic przeciwko temu, by przynosić ci sukienki do przymierzalni, jeśli byś mnie do siebie wpuściła! - Zamrugał do niej zalotnie, by potem się roześmiać, grzebiąc w jakichś mniej wyjściowych marynarkach, które w sumie średnio mu się podobały, w związku z czym zaraz rozejrzał się za innymi. - Zadowolony, chociaż podejrzewam, że niedługo i ten sweter w niewyjaśniony sposób ucieknie z mojej szafy! - Westchnął, szczerząc się do niej.
    avatar

    Gość
    Gość

    harrods - Page 2 Empty Re: harrods

    Pisanie by Gość Sob Cze 09, 2012 12:00 pm

    - no tak, mogłam się tego domyślić. - pokręciła rozbawiona głową, ale jasne było, że nigdy nie będą uprawiać seksu w przymierzalni. no, chyba, ze w takim miejscu na świecie, gdzie nikt ani nic nie słyszał o monako, gdzie mogłaby być zupełnie anonimowa. czyli stosunkowo w sporej ilości państw, bo raczej niewiele osób wie, kim ona jest. - no wiesz? mowisz, z takim wyrzutem, jakbym nie mogła pożyczać od ciebie ubrań. - przystanęła, by objąć go w pasie i wyciągnąć szyję do góry. chciała musnąć jego usta, bo kupiła mu ostatnio jakiś balsam na nie, więc chciała sprawdzić, czy używa. - ciepło dzisiaj, prawda? - bo zapowiadali słoneczko i strasznie tym się jarała, bo mogli zrobić sobie na obiad grilla u niej na dachu. oczywiście o ile lenny umie, bo ona oprócz oprószenia mięsem przyprawą nie będzie za bardzo pomocna.
    avatar

    Gość
    Gość

    harrods - Page 2 Empty Re: harrods

    Pisanie by Gość Sob Cze 09, 2012 12:05 pm

    - Kiedyś wstawię sobie w domu przymierzalnię, by móc się w niej z tobą obściskiwać. Może to głupie, ale zawsze chciałem tego spróbować - wyznał jej, wzdychając ciężko, a gdy Antoinette zagarnęła go do siebie, ułożył łapki na jej talii, całując ją delikatnie w sam środek ust. Pewnie robił sobie nawet jakieś pilingi na usta, by Antoinette mu nie marudziła, że ma spierzchnięte. I golił się już codziennie! Ale to również ze względu na pracę, bo tam wszyscy byli tacy porządni, to nie mógł być gorszy. No i jasne, Lenny świetnie radził sobie z grillowaniem. W LA był mistrzem grillowania i urządzali z ojcem przynajmniej raz w miesiącu jakies garden party z masą grillowanego mięsa! - Uwielbiam, gdy pożyczasz moje ciuchy, skarbie. Wyglądasz w nich milion razy lepiej niż ja, więc jak dla mnie możesz ogołocić całą moją szafę - zaśmiał się, by jeszcze musnąć jej dolną wargę ustami i się od niej odsunąć, by nie wyjść na jakiegoś zboczeńca obłapiającego kobiety w miejscach publicznych. - Bardzo ciepło. Musimy to jakoś wykorzystać! - Stwierdził. Chociaż jak dla niego mogłoby być jeszcze z piętnaście stopni, ale nie będzie narzekał...
    avatar

    Gość
    Gość

    harrods - Page 2 Empty Re: harrods

    Pisanie by Gość Sob Cze 09, 2012 12:11 pm

    roześmiała się, wyobrażając sobie ich razem w takiej właśnie przebieralni, ale żeby nie nabawić się wypieków na twarzy odgoniła od siebie wszelkie niegrzeczne myśli. - i nigdy nie próbowałeś? - to ją trochę zdziwiło, bo myślała, że taki niegrzeczny chłopiec jak lenny próbował już wszystkiego. nawet seksu gdzieś w wulkanie! no i kontenerze na śmieci... nie wspominając o łóżku rodziców, bo ona nawet tego nie zrobiła. - i w czym ty będziesz chodził do pracy? możemy ewentualnie wymieniać się ubraniami. seksownie byś wyglądał w moich sukienkach od marchesy. - zaśmiała się wyobrażając sobie lenniego w tych wszystkich drapowaniach, marszczeniach, falbankach, ogółem kolorowych jedwabiach i drogich tkaninach.
    avatar

    Gość
    Gość

    harrods - Page 2 Empty Re: harrods

    Pisanie by Gość Sob Cze 09, 2012 12:14 pm

    - Nie próbowałem - pokręcił głową. - Wyglądam na takiego, kto uprawiał seks w każdym możliwym miejscu? - Roześmiał się i pokręcił głową, łapiąc ją za łapkę, machając swoją torbą, bo jak już wspomniałam, chciał się nią lansować ile tylko się dało. - Myślę, że bardzo spodobałbym się szefowi przychodząc do pracy w sukience. Od razu by mnie awansował na swojego zastępcę albo coś! - Stwierdził, szczerząc się a potem pokręcił głową. - Ale chyba jednak nie piszę się na taką wymianę. Możesz grzebać w mojej szafie ile chcesz, ale ja w twojej wolę nie. Jeszcze coś mnie skusi i zostanę transwestytą...
    avatar

    Gość
    Gość

    harrods - Page 2 Empty Re: harrods

    Pisanie by Gość Sob Cze 09, 2012 12:25 pm

    - owszem. - pokiwała głową. wydawało się jej, że nawet jej glupi brat miał różne ekscytujące doświadczenia seksualne, skoro jest taki stary. no i był z baśką, a wiedziała, jaka niewyżyta pod tym względem jest. - mianowałby cię swoją sekretarką i uprawialibyście seks na jego biurku. - szepnęła mu do ucha, które pocałowała jeszcze ukradkiem z szerokim uśmiechem. - byłbyś bardzo ładną kobietą, lenny. ładniejszą ode mnie... - przekrzywiła głowę, bo żartowała. nawet jeśli bycie ładniejszym od niej to nic niezwykłego i co druga napotkana osoba może powiedzieć sobie 'jesteś ładniejszy(a) od księżniczki', bo ta była doprawdy brzydka i miała końską mordę.

    Sponsored content

    harrods - Page 2 Empty Re: harrods

    Pisanie by Sponsored content

      Similar topics

      -

      Obecny czas to Pon Maj 13, 2024 3:30 pm