stare miasto

First topic message reminder :

Nie chce mi się zakładać jakiegoś nowego miejsca, więc Minnie i Tyler siedzieli sobie w jakimś zaułku jak takie dwa żule i otwierali właśnie tanie wino, które zakupili w pobliżu dzięki sfałszowanym dowodzikom. Bo teraz to takie dzieciaki są, jeszcze w liceum! Zaśmiewali się przy tym niezmiernie, w końcu to takie nielegalne, ach. Dla nich to było na porządku dziennym. Rozmawiali sobie przy tym o czymś interesującym, na przykład o ich marzeniach, by po liceum dostać się do prestiżowej Maryland School of Arts w Baltimore!

- Czyyylii. - specjalnie tu trochę przedłużył, aby zachowac jakąś nutkę tajemnicy chociaż dłużej .- dorabiam jako model. - uśmiechnął się szerzej, oznajmiając to. Kobiety biły się przecież o zdjęcia takich kaloryferów i takich chłopców! Mógł zostać tatuażystą, ale to zostawi sobie na później, jak już nie będzie tyle chętnych na jego zdjęcia.
- co? - spytał, jakby nie dosłyszał. - aaa , nie wybacz. - zdjął z nosa okulary i ukazał w końcu swoje ładne oczy. - takie głupie przyzwyczajenie, ale nie o tym. Dasz się gdzies porwać? -spytał.

No Samantha nie miała w zwyczaju się nigdy o nikogo bić ale trzeba przyznać, że jej to zaimponowało! W sensie, że jako model. Wiedziała jakie ciało ma większość modeli i oczami swojej wyobrazi już widziała rozebranego Chestera. Uśmiechnęła się lekko rozmarzona do tego widoku.
- łał. - wydusiła tylko z siebie i zaraz roześmiała się z tego jaka potrafi być głupiutka! Uśmiechnęła się kiedy ściągnął okulary.
- Nie przeszkadza mi to.Po prostu pytam. - wzruszyła ramionami i strzepnęła z czubka nosa jakiś płatek śniegu który na nią spadł i jej przeszkadzał.
- Porwać? No nie wiem, w sumie zależy gdzie chcesz mnie porywać.. - mruknęła niby obojętnie,ale myślę, że Chester już wiedział że jest jego i pójdzie gdzie tylko zechce.

Dobrze z tego korzystał. Taki instynkt. Ja za to jestem załamana. Nie wychodza mi te placki;/
- Może na jakąś sesję albo do kina? - zaproponował, lekko przechylając głowę w jej stronę. Byłby pewnie wdzięczny gdyby dotrzymała mu towarzystwa przez resztę dnia albo nawet i w nocy.

Oja, to ja nic nie robię dzisiaj w sumie. xd chociaż mam sos do spaghetti robić xd
Samantha wzruszyła ramionami i zaśmiała się przyjaźnie.
- Jak uważasz, Chest. Jestem twoja na resztę dnia. - powiedziała z uśmiechem. - Tylko błagam daj mi się przebrać! Poszli więc pewnie do niej i przebrała się a potem gdzie tam chciał i możesz tam własnie zacząć gdzieś.

stała w jakimś widocznym miejscu z dwoma kubkami gorącej czekolady i czekała na fanny.

Fanny pewnie się ubrała, bo głupio chodzić zimą w piżamie po mieście, ale dosyć szybko dotarła do miasta. Pewnie tak naprawdę mieszkała w tej wieży zegarowej. Bez problemu odnalazła Ruby i posłała jej dosyć niemrawy uśmiech. Gdy zobaczyła dwa kubki to jednak nieco się rozpogodziła, chyba że oba były dla Ruby:c - Cześć. Cieszę się, że chciałaś się ze mną spotkac.. - Stwierdziła, wsuwając łapki w kieszenie płaszczyka.

- kupiłam ci czekoladę. lubisz? - zapytała przyjaźnie. jeszcze wyjdzie na to, że to one się zaczną spotykać i ze sobą sypiać, a damon i brendon zostaną na lodzie. haha. no dobra, wcale nie. fanny nie zrobiłaby tego damonowi. zrobiłaby!? ruby poczuła się jak skończona idiota odczytując smsa od niej. ale fakt, że brendon wspomniał, że nawet siedzi w nią w kuchni uwierzyła jej. czemu miałaby kłamać w takiej sprawie? napiła się ze swojego kubka i westchnęła.
- skąd to wiesz?

- Jasne. Dzięki, to bardzo miłe z twojej strony - powiedziała, starając się ukryć zaskoczenie. Sądziła, że Ruby będzie na nią warczec albo krzyczeć, ale może jednak faktycznie nie była taka zła? Wzięła od niej kubeczek i upiła łyk gorącego napoju. Fanny nawet nie zdawała sobie sprawy, że można sypiać z kobietami, to wiesz, chyba nie było takiej szansy! Spuściła wzrok na swoje buty, bo czuła się odrobinę dziwnie, donosząc na swego brata, ale wiedziała, że był chwilami zbyt porywczy i kierował się nie do końca słusznymi zamiarami. - Powiedział mi, że chce.. - odchrząknęła. - Że chce uprawiać z tobą seks, a że jesteś dziewicą, to w związku z tym rozdziewiczenie cię jest pewną koniecznością.

- ooooch! - westchnęla czując wibrację w kieszonce. nawet na to nie spojrzała. obawiała się, że będzie to brendon i zacznie jej mydlić oczy swoimi głupimi tekstami. straciła wiarę we wszystko i chciała spotkać się z emily, bo w końcu móc się poryczeć. nazywała się johnson, więc nie mogła robić tego przy ludziach. niestety. patrzyła beznamiętnie w fanny.
- mogłam się tego spodziewać. czemu mi to mówisz? przecież nawet mnie nie lubisz... - zacisnęła szczękę. mogła jeszcze ją wkręcać! ale nie wyglądało na to.

- Ja wiem, że Brendon potrafi być uroczy i miły, ale naprawdę nie bywa z dziewczyną dłużej niż tydzień. A nie sądzę, byś chciała oddać się takiemu facetowi.. Ja bym nie chciała - westchnęła, obejmując dłońmi swój kubeczek. - Więc uznalam, że powinnam ci o tym powiedzieć - wyjaśniła w końcu, ale trochę naciągała fakty, bo gdyby Damon nie powiedział jej, że powinna to zrobić, to pewnie nie poinformowałaby o tym Ruby.

- chciał to zrobić jeszcze przed wyjazdem w trasę? - jęknęła. tak przynajmniej wywnioskowała z jej słów. tydzień. dał tylko tydzień jej znajomości. spojrzała w bok, na jakiś przejeżdżający samochód. westchnęła cicho, po raz kolejny i uśmiechnęła się do niej mdło.
- dzięki, fanny. nie jestes taka zła. - wymruczała i wrzuciła do kosza obok siebie ten kubek z czekoladą. było jej smutno i czuła wewnętrzne rozdarcie. zabawne, że to fanny uratowała ją przed życiowym błędem! nie wiedziała teraz do kogo ma się zwrócić.
- muszę lecieć. trzymaj się. miłego dnia! - rzuciła do niej i uciekła.

Fanny też uciekła, by poszwendać się trochę po miescie.

Pewnie ganiała po starym mieście ze swoją lustrzanką i robiła ludziom zdjęcia! Nałykała się za wielu psychotropów i jej odbiło. ;c A nie, to jednak był projekt na jakiś tam przedmiot i o dziwo Roxanne podeszła do niego poważnie! W buzi oczywiście trzymała papierosa, wyglądała prawie jak rasowy artysta! Szkoda że rasowi artyście nie nosili skórzanych ramonesek, jak ona teraz.

on sobie spacerował po starówce, bo lubił chyba takie miejsca. mógł tam łazić dniami i nocami, tak ładnie tam było. chociaż nie wiem czy w st. albans jest tak ładnie, bo nigdy tam nie byłam. ale philippe bardzo łatwo się czymś zachwycał, więc teraz też wzdychał do starych kolorowych kamieniczek. ale pomiędzy spoglądaniem z jednej na drugą kamieniczkę, kątem oka zarejestrował roxanne! jego wielka niespełniona miłość xd aż mu się zrobiło gorąco!

Dekadentyzmem trochę od niego powiało, cóż. xd Roxy nawet go nie zauważyła była tak zaaferowana pstrykaniem zdjęć. Specjalnie kupiła do tego projektu aparat, bo wcześniej jakoś nie był jej potrzebny. Teraz pewnie pstryknęła jakiejś kobicie w ciąży zdjęcie, na co dostała opieprz, że to nie zdrowo dla dziecka czy coś! Ale to było tylko niezdrowe dla obiektywu, który o dziwo nie pękł pod wpływem brzydoty tej babki! Stanęła jednak przed Philippe'm i teraz nacisnęła guzik, aby zrobić mu zdjęcie. Dopiero kiedy zabrała aparat sprzed jego twarzy rozpoznała go, bo na pewno się znali! Skoro była jego wielką niespełnioną miłością to musiał do niej zagadywać. xd - Cześć. - Wymamrotała i papieros spadł jej na ziemię, peszek!

pewnie myślał, że w ten sposób przeniesie się w czasie do xix wieku, bo to dla niego pewnie były czasy idealne xd oślepiła go lampą błyskową, więc zasłonił łapką swoją uroczą buźkę i będzie miała co najwyżej poruszone zdjęcie. w ogóle teraz jak ona do niego podeszła to zrobił się jakiś nerwowy! - cze-eść - mruknął, uśmiechając się najładniej jak potrafił, pewnie tylko dla niej rezerwował taki uśmiech i ewentualnie dla paru innych dziewczyn, które mu się nadzwyczaj podobały! - uch - czuł się winny za tego papierosa, bo tona jego widok jej ta wypadł. - chcesz? - zapytał wyciagajac w jej kierunku paczkę, którą dopiero co otwierał. bo pewnie normalnie nie palił, ale miał zawsze w kieszeni właśnie na wypadek, jakby spotkał taką roxy, żeby jej się przypodobać czy coś, bo pewnie kopciła strasznie. a on tylko od święta, palił.

No, paliła dużo! Pewnie zamiast płuc miała tam samą sadzę i popiół! Włożyła aparat do pokrowca i przewiesiła sobie przez ramię. Niech każdy zobaczy jaka z niej wielka artystka! Haha, chyba lubiła się czasem przechwalać... Nie dziwmy się miała dopiero siedemnaście lat, eh kiedy to było. ;cc Zerknęła na paczkę papierosów, którą Philippe przystawił jej pod sam nos praktycznie, w razie gdyby nie zauważyła. - Jasne, dzięki. - Wyciągnęła jednego, po czym z kieszeni jeansów wyjęła swoją zippo i odpaliła! - A ty? Nie palisz? - Zapytała. To dziwne, bo co po ją częstował skoro sam nie jarał! Nie ogarniała! Pewnie rozglądała się cały czas, bo wokół tyle się działa, a ona lubiła zgiełk!

no sam przecież też zapalił, żeby jej się przypodobać! super rozumowanie filipa, jak będzie palił to zbliży go to do roxanne. w sumie trochę tak, bo już ich coś łączyło, oboje w tym momencie palili. będzie musiał to zapisać w swoim pamiętniczku! skoro robiła dzisiaj z siebie taką artystkę to tym bardziej musiała się mu spodobać, bo to by pasowało do niego, w sensie taka artystka. na pewno jeszcze bardziej sobie tym zaplusowała. pożyczył sobie nawet od niej zapalniczkę, bo on miał zwykłą. poza tym przez chwilę mógł potrzymać coś co należało do niej, ojaaaaa. - lubisz robić zdjęcia? - zapytał, zaciągając się papierosem i powstrzymując z całych sił kaszel xd ale był calkiem dobrym aktorem i tłumił to wszystko w sobie. - obcym ludziom - pewnie widział to jak robiła zdjecie tej ciężarnej, bo pewnie szedł już jakiś czas za nią, czekając aż się na niego napatoczy i jemu też zrobi zdjęcie. ale zrobiła to w takim momencie, w którym się tego nie spodziewał, więc dupa!

Kreujesz go na psychofana! xd
Spoko to dala mu tą zapalniczkę, którą pewnie teraz trzymał usilnie z rękach i nie chciał jej oddać. Ukradnie ją i oprawi sobie w ramkę, po czym zrobi z tego ołtarzyk i będzie się codziennie do tego modlił! Nie no już pewnie miał ołtarzyk tylko ze zdjęciem Roxy, które zrobił ukradkiem, eh! Zerknęła mimowolnie na aparat i roześmiała się, jednocześnie wolną ręką przeczesując swoje jasne włosy. - Och, w zasadzie to nie zastanawiałam się nigdy nad tym czy lubię. - Roześmiała się pogodnie po czym zerknęła na niego milusim wzrokiem. - Właściwie to te zdjęcia potrzebne mi są do projektu szkolnego. - Nauczycielka pewnie zagroziła jej, że jak nie wykona tej pracy to zostanie w drugiej klasie czy coś w tym stylu!

z niego w ogóle taki psycholek mały xd chyba inaczej nie umiem nim grać :c zresztą to nie moja wina, że się w niej tak skrycie podkochuje do szaleństwa!
na pewno już miał taki ołtarzyk! chociaż, no dobra nie, aż takim wariatem nie był. po prostu bardzo mu się podobała i gdyby zaciągnęła go w jakieś ustronne miejsce to by nie protestował xd skakałby z radości, wręcz, że taka dziewczyna chce z nim uprawiać seks, bo o to mi chodzilo, ale chyba z tym kojarzy się ustronne miejsce, no xd gdy tak przeczesywała swoje śliczne włosy, aż westchnął, wyobraził sobie ich razem w łóżku i jak ją głaszcze po tych lśniących i pachnących włosach, bo oczywiście nie brał pod uwagę, że one śmierdzą papierosami! - aaaaa, a więc tak - uśmiechnął się, całkiem fajnie jak na niego, tak półgębkiem. - myślałem, że to twoja pasja. bo z boku wyglądasz na zawodową fotografkę - roześmiał się, strzepując popiół. - jak chcesz mogę ci pomóc, zapozować czy coś - roześmiał się, zastanawiając czy nie pozwala sobie na za dużo! pewnie chciał jej pozować nago xd - bo to wcześniejsze zdjęcie to raczej nie wyszło, zaskoczyłaś mnie - uśmiechnął się leciutko.

Skoro był psycholkiem, to mogą się razem naćpać, a potem Roxy ucieknie od niego z krzykiem bo się dowie, że ma na jej punkcie obsesję! I zawiadomi dyrektora Hollywooda, haha! I wywalą go ze szkoły, a wtedy on ją znienawidzi i zabije! Jezu jakie mam czarne scenariusze. To pewnie przez to, że oglądam właśnie "Donnie Darko" - Mam inne pasje. - Odparła łaskawym głosem i zaciągnęła się fajeczką! Nie miała zamiaru mówić o swoich pasjach, bo co go to obchodziło! Ale była fajną basistką! Mam kumpelę na roku basistkę, eh co za laska! ;d - Nieee. - Pokręciła głową słysząc jego propozycję. - Pozowanie jest sztuczne. Nie lubię tych sztucznych gestów i uśmiechów. - Wyjaśniła prędziutko. - A to zdjęcie jest całkiem fajne, nieprzewidywalne. - I co z tego, że nie było na nim nic widać? xd

hahaha! nie mogę się opanować by flotek nie zrobił mu wstydu xd dlatego hasał sobie po mieście w poszukiwaniu czegoś dla ofelki. ale jak zobaczył tego pedałka z jakąś lasią to aż się zdziwił! serio. podskoczył do nich.
- rooooksssiii. cześć skarbie. - byli razem w klasie to musieli się znać. zacmokał ja w policzek. i zaraz klepnął filipka w plecy. co za stary chujek! chce wyruchać jego koleżankę?
- co tam, pedałku? szukasz sobie przyjaciółek? - zachichotał. mówił na złość po angielsku. bo normalnie z filipkiem pierniczyli po francusku i nikt ich nie ogarniał ;3;3;3;3;3

ale on chyba nie ćpa :c ale jak roxy go do tego namówi to pewnie zacznie xd aach. ciężkie to jego życie! ojaaa, zrobiłabym w sumie jakiegoś chorego psychicznie xd a właśnie muszę jakiegoś faceta ogarnąć xd
to było takie artystyczne zdjęcie, według filipa idealnie pasowało do jej artystyczcnej duszy w sumie, tak jak teraz sobie pomyślał. ale on nie lubił takich zdjęć, wszystkie musiały być idealne! ale dla niej przecież może zrobić wyjątek. - mhm, inne. czyli jakie? - spytał zainteresowany. bo interesowało go to i to bardzo, może zaraz dostanie od niej po głowie, że jest taki ciekawski. a może nie xd chociaż może niech nie mówi, bo on pewnie wolałby dziewczynę robiącą takie niewyraźne zdjęcia niż basistkę, bo to do niego nie pasuje. pewnie słuchał muzyki klasycznej i ewentualnie jazzu, no i tej filmowej, bo strasznie się interesował filmami. i dobrym aktorem też był, ale miał za mało wiary w siebie, żeby gdziekolwiek startować! - no w sumie, masz rację, roxy! - pozwolił sobie zdrobnić jej imię, ale zawsze tak robił w swoim umyśle, więc nawet nie zdążył się nad tym zastanowić! - pokaż je! - bo go nie widział, a tak będzie miał okazję nachylić się nad jej ramieniem i zaciągnąć się jej zapachem, taa, prawie jakby byli razem xd ojaaaaaaaaa myślałam, że się wysłało, a tu musiałaś się wpierniczyć! filip spuścił łepek, widząc tego debila floriana. zacisnął pięści, najchętniej by mu teraz przywalił, ale przecież nie był takim brutalem! - według plotkary ty też nim jesteś - mruknął, nie mówiąc nic na temat szukania przyjaciółek, bo to było jego skryte marzenie xd

Florian szukał czegoś dla Ofelki, a ona pewnie pieprzyła się z Kenny'm, albo Theo! xd
Oczywiście, że mu nie powiedziała jaka jego jej pasja. - Załóżmy, że muzyka. - Powiedziała dość ogólnie, po czym wzruszyła ramionami. Ona nie zdradzała takich tajemnic, ot tak! Może od razu powinna powiedzieć mu jaka jest jej ulubiona pozycja, co to, to nie! Pewnie zaśmiała się słysząc swoje zdrobnione imię w jego ustach. Czasem zastanawiała się czy na serio nie jest jakimś pedałkiem, bo miał takie wskazujące na to zachowania. Pewnie dlatego jeszcze się nie ruchali, bo była przekonana że wolał chłopców! Nawet wyczytała to na plotkarze. I już miała włączać aparat i pokazywać mu zdjęcia, kiedy napatoczył się kolejny gejek, Florian! - Cześć. - przybiła pewnie z nim piąteczkę zamiast całować się w policzek. Razem siedzieli w ławce na lekcjach, to pewne! Albo ona siedziała za nim i rzucała w niego papierowymi kulkami!

SUKA!
pewnie siedziała z nim, a on jej zaglądał do stanika. xd i sory, ale ja się nie rozpisuję tak jak wy. he he. popatrzył na niego z oburzeniem.
- ja mam dziewczynę, debilu. aa... zapomniałem. nie gadam z tobą za te idiotyczne komentarze i wyznania miłości. i za łapanie po tyłku! na razie, roksi! widzimy się w szkole - machnął i im i zwiał. pewnie roksi i tak myślała, że filip jest gejem. misja wykonana. ; d a... rzucił jeszcze, żeby luca pozdrowił. bo to szkolny pedał jest! ;3;3;3;3