stare miasto

First topic message reminder :

Nie chce mi się zakładać jakiegoś nowego miejsca, więc Minnie i Tyler siedzieli sobie w jakimś zaułku jak takie dwa żule i otwierali właśnie tanie wino, które zakupili w pobliżu dzięki sfałszowanym dowodzikom. Bo teraz to takie dzieciaki są, jeszcze w liceum! Zaśmiewali się przy tym niezmiernie, w końcu to takie nielegalne, ach. Dla nich to było na porządku dziennym. Rozmawiali sobie przy tym o czymś interesującym, na przykład o ich marzeniach, by po liceum dostać się do prestiżowej Maryland School of Arts w Baltimore!

tak się zdenerwował na niego, że aż ta zaciśnięta pięść mu tam latała, ale zanim zdecydował się mu przyłożyć ten już sobie poszedł, ech. policzy się z nim kiedyś tam! - co za głupek - mruknął - nie słuchaj go. znaczy normalnie nie jest taki i wcale nie łapałem go za tyłek - skrzywił się na samą myśl, bo tyłek florka był taki gruby, że aż rzygać się chciało! przynajmniej filipkowi w tej chwili. w ogóle jego życie teraz trochę się skończyło xd po takiej kompromitacji, chyba, że roxy nie uwierzyła, miał taką cichą nadzieję!

Wcale nie suka! xd
Cała sytuacja ją doprawdy bawiła. Bo ot co dwóch kumpli się ze sobą kłóciło. Co ją w zasadzie to obchodziło! Jak dla niej mogli się nawet pieprzyć po kątach, byleby nie dotykali jej swoimi pedalskimi rączkami! - W porządku. To tylko Florian. - Machnęła ręką, przecież znała jego głupie żarty i zdziwiła się iż powiedział, że ma dziewczynę, przecież to Florek! Właśnie nikt mu nie wierzył że się zakochał! ;c - To jesteś tym gejem czy nie? - Zapytała wprost i rzuciła peta na ziemię, jednocześnie depcząc go swoimi martensami, które w tej chwili miała na sobie!

philippe nawet nie zarejestrował tych słów o dziewczynie, bo za bardzo był zestresowany! a keidy zadała mu to pytanie.................... spojrzał na nią straszliwie przejętym wzrokiem - nieeeeeeee - jęknął, jakby przecząc tym samym swoim słowom, bo zrobił to w iście gejowskim stylu, ale on już tak miał...... - mówiłem ci, nie słuchaj go. booooże - jęknął znów, chciało mu się płakać, że ona go wzięła za gejka! chociaż on do nich nic nie miał xd

/bo nim jest xp

Doprawdy bawił ją ten pedalski głos Philippe! - Na pewno? - Dźgnęła go nawet palcem w żebra! Pewnie podniecił się tym, że Roxy go dotyka i teraz nie będzie mył tego miejsca przez miesiąc! - Bo brzmisz trochę jak gej! - Dodała i uśmiechnęła się pogodnie. Ona też nie miała nic do gejów, dopóki nie musiała oglądać ich ruchania! A pewnie już widziała, bo raz przyłapała na tym gejka Luca! Biedaczka! Miała traumę przez miesiąc, albo dwa!

NIE JEST GEJEEEEM
no, zastanowi się z tym myciem, skoro ona teraz go tak obraziła! chyba koniec z jego wielką miłością! - nie wiem o co wam wszystkim chodzi - mruknął rozgniewany. dodałby odwalcie się, ale miał w sobie jeszcze jakąś kulturę! xd poza tym nie chciał obrażać roxy... - nie jestem żadnym pierdolonym gejem - och, koniec jego kultury!

/widziałaś ryj jeana? xd

Jean też jest gejem? xd
Skrzyżowała ręce na wysokości piersi i trochę się naburmuszyła kiedy zaczął się tak bulwersować bez powodu. Przecież to były tylko żarty, ale widać on ich nie rozumiał. - Hej, wyluzuj. - Poklepała go pokrzepiająco po ramieniu. - To tylko żarty, nikt nie twierdzi, że jesteś gejem. - No oprócz plotkary, Floriana i paru innych osób! A potem Roxy uśmiechnęła się ładnie, żeby dodać mu otuchy!

/nie, ale filip ma fajne wspomnienia z nim xd

o kurde, hahahahahaha, lip xd ale oni są kuzynami, więc sory!
myślałam, że potem oprócz roxy, po tym florianie w sensie, że ona uważa, że jest gejem. bo pewnie nadal tak jest! a on się bulwersował, bo nie pierwszy raz ktos mu jechał od pedała........... - to dlaczego zadałaś w ogóle takie pytanie? musiałaś mieć wątpliwości - bo uznał, że jak już powiedział, że nie jest gejem, to ona już go za takiego nie uważa!

Nie uważała go za geja już! Bo skoro powiedział, że nim nie jest, to nim nie jest! A ona mu wierzyła na słowo. W końcu uważała, że gdyby był to po prostu się przyznał prawda? - Chciałam po prostu znać twoją orientację seksualną. - Wzruszyła ramionami i zaczęła po chwili grzebać w torebce. Wyciągnęła pomadkę w kolorze cielistym i pomalowała nią usta, po czym zacisnęła je ha!

to może właśnie coś w nim jednak siedziało, skoro tak się przejmował xd - okej. - mruknął już uspokajając się w miarę i zerknął na nią kątem oka, kiedy malowała usta. które miała takie idealne, westchnął niezauważalnie. - w takim razie jaka jest twoja orientacja? - spytał, bo skoro ona zna jego, to czas poznać jej xd

/o nieee... kuzynami ;ccccccccc

Jakby nie było oczywiste jaka jest jej orientacja. pewnie nie raz widział ją jak całowała się z jakimś chłopakiem, a potem miał depresję z tego powodu przez tydzień! - Interesuję się chłopakami jeśli o to chodzi. - Powiedział to najnormalniejszym tonem na świecie i wzruszyła ramionami. Pewnie po kątach i tak oglądała lesbijskie porno! Mogła się zgadać na ten temat z Melindą!

ale chciał się spytać. no co, nie mógł? to tylko pytanie. omaaaatko, ale lesby, typowe dla filipa, żeby go zranić albo coś. uśmiechnął się - okej, to było głupie pytanie. to przecież oczywiste, co tydzień masz innego chłopaka - odparł z jakąś nostalgią, bo broń boże jej nie krytykował, chociaż nie podzielał jej zachowania! powiedział, że musi spadać i uciekl, bo nie mógł już znieść tego wszystkiego jednak!

No więc Rene siedziała na jakiejś ławce i czekała na Theo!

Rene spojrzała na niego tymi swoimi oczętami i przygryzła wargę. Chwyciła dłoń Theo, ciągnąc go delikatnie w dół, żeby usiadł koło niej. Kiedy już to zrobił, nie puściła jego dłoni. Nie wiedziała od czego właściwie ma zacząć.
- Pomijając Kennego... Nie wiedziałam, że Ci zależy na tym wszystkim. Mówiłam ci, że dopiero co wydostałam się z popieprzonej relacji i nie wiem... Nie mam pojęcia co czuję do kogokolwiek - zaczęła i znów przygryzła wargę. Zawsze to robiła, kiedy się denerwowała. Nie potrafiła rozmawiać o uczuciach.
- Ale na tobie mi zależy Theo. I nie chcę, żeby to popsuło nasze relacje - dodała, nie patrząc mu teraz w oczy, tylko na ich dłonie.

Usiadł chociaz tego nie chciał. Rene bardzo go zraniła.
- Wiem dlatego ci nic nie mówiłem, po za tym sam nie byłem do końca pewien Rene, ale to już teraz nie ma najmniejszego znaczenia. - powiedział poważnie patrząc przed siebie. Bal się na nią spojrzeć bo od razu widział przy niej hollywooda!
- Tez nie chcę, ale chyba już się tak stało. - powiedział markotnie.

Zacisnęła mocno zęby i znów spojrzała na niego. Teraz wpatrywała się intensywnie w profil Theo.
- Czyli nic dla ciebie już nie znaczę, tak? - zapytała, wciąż wwiercając w niego wzrok tych swoich hipnotyzujących tęczówek.

- Chyba żartujesz, Rene? naprawdę uważasz mnie za szczeniaka, który zmienia swoje uczucia tylko dlatego że coś nie poszło po mojej myśli? Proszę cię. Może i nie mam 30 lat ale doskonale wiem czego chcę i z pewnością jesteś to ty. Jednak jeśli nie chcesz się wiązać i jak widać lubisz skakać z kwiatka na kwiatek to cię nie zmuszę, wiesz o tym dobrze. I nie dziwię ci się bo też trudno mi się przyzwyczaić do myśli, że chcę jednej osoby. - mruknął starając sie na nią nie patrzeć ale nie umiał kiedy ona spojrzała mu na chwilkę w oczy to już tego wzroku nie spuścił.

Chciał jednej osoby. A ona wciąż czuła coś do Asha. Dużo do niego czuła. Mimo, że w ogóle się do niej nie odzywał i miał ją w dupie. Mimo, że miał teraz Grace. Westchnęła cicho, na moment znów odwracając wzrok.
- Theo, to nie jest tak, że skakanie z kwiatka na kwiatek to moje hobby. Chciałam się chyba trochę znieczulić na uczucia, ale nie za dobrze mi to wyszło. Nigdy mi to nie wychodzi i w końcu kogoś ranię... Dlatego chyba chciałabym spróbować znowu chcieć tylko jednej osoby - ostatnie zdanie powiedziała nieco ciszej, ale patrząc na Theo uważnie. Czuła się dziwnie mówiąc te słowa. Ale czuła też, że to raczej dobra decyzja.

No właśnie! A on chyba o tym wiedział, ale chciał żeby zapomniala to na pewno! Chcial ją pocieszyć....
- Myślisz że jesteś w stanie Rene? - pokręcił głową. On teraz już nic nie wiedział.Nie wiedział czy tą jedną osobą miał być on czy może jebany holywood na co by go chyba rozwaliło od środka coś!

- Myślę, że tak. A ty jesteś w stanie? - zapytała. W końcu sam przyznał, że ciężko mu się przyzwyczaić. Znała go i wiedziała, że lubi dziewczyny! A jeśli już mieli być razem, to od zdrad wolałaby się trzymać z daleka. I wolałaby, żeby on też się trzymał z daleka.

Westchnął ciężko i spojrzał na nią. musnął jej usta swoimi.
- Myślę, że dam sobie radę mając ciebie. - powiedział poważnie i uniósł nieznacznie kącik ust. To nie znaczy jednak, że Hollywood nie zawiśnie. Chyba nie lubiła go teraz cala szkoła więc naprawde będzie miał piekło. A Theo nawet jakby miał iść siedzieć to pierwszy mu przywali.