Rene po wyjściu z akademika jakimś cudem powstrzymywała płacz. Przecież nie chciała rozkleić się w taksówce. Wtachała jakoś dwie walizki do mieszkania. Ale nie miała siły ciągnąć ich dalej. Tak więc zostawiła je gdzieś w salonie, po czym poszła do swojego pokoju, rzuciła się na łóżko i znowu zaczęła popłakiwać. W końcu zasnęła, z rozmazanym makijażem na twarzy, smuteczek.
renesme
- Gość
- Gość
- Post n°1
renesme
First topic message reminder :
Rene po wyjściu z akademika jakimś cudem powstrzymywała płacz. Przecież nie chciała rozkleić się w taksówce. Wtachała jakoś dwie walizki do mieszkania. Ale nie miała siły ciągnąć ich dalej. Tak więc zostawiła je gdzieś w salonie, po czym poszła do swojego pokoju, rzuciła się na łóżko i znowu zaczęła popłakiwać. W końcu zasnęła, z rozmazanym makijażem na twarzy, smuteczek.
Rene po wyjściu z akademika jakimś cudem powstrzymywała płacz. Przecież nie chciała rozkleić się w taksówce. Wtachała jakoś dwie walizki do mieszkania. Ale nie miała siły ciągnąć ich dalej. Tak więc zostawiła je gdzieś w salonie, po czym poszła do swojego pokoju, rzuciła się na łóżko i znowu zaczęła popłakiwać. W końcu zasnęła, z rozmazanym makijażem na twarzy, smuteczek.
- Gość
- Gość
- Post n°101
Re: renesme
- Yhm. Oj Ash, jakbym cię nie znała - westchnęła. Bo wiedziała, że on w głębii duszyczki jest wrażliwym chłopcem! Pewnie kiedy pogładził jej brzuch, Lenka akurat kopnęła dosyć mocno i Rene westchnęła cicho.
- Chyba cię polubiła - zaśmiała się. Oparła się jakoś wygodniej, jedną ręką masując sobie bark, bo ją bolał.
- Nie, wszystko mamy, dzięki - odparła z uśmiechem.
- Chyba cię polubiła - zaśmiała się. Oparła się jakoś wygodniej, jedną ręką masując sobie bark, bo ją bolał.
- Nie, wszystko mamy, dzięki - odparła z uśmiechem.
- Go??
- Gość
- Post n°102
Re: renesme
- no przestań. nie widzisz jak dobrze mi idzie radzenie sobie ze wszystkim? chyba się nie martwisz, rene. weź przestań. patrz jak się dobrze trzymam. - powiedział z delikatnym uśmiechem i nachylił się by pocałować jej policzek.
- no ja myślę, będę jej ulubionym wujkiem na pewno. - zaśmiał się. - chociaż trochę niedouczonym... - dodał z rozbawieniem chociaż go to wcale nie bawiło!
- no to dobrze, ale jak coś to dzwoń, nawet jakbyś potrzebowała po prostu wody czy miała ochotę na jakiś sok w środku nocy. - powiedział z uśmiechem i przejechal dłonią po swoich super włosach. nawet się dla rene umył!
- no ja myślę, będę jej ulubionym wujkiem na pewno. - zaśmiał się. - chociaż trochę niedouczonym... - dodał z rozbawieniem chociaż go to wcale nie bawiło!
- no to dobrze, ale jak coś to dzwoń, nawet jakbyś potrzebowała po prostu wody czy miała ochotę na jakiś sok w środku nocy. - powiedział z uśmiechem i przejechal dłonią po swoich super włosach. nawet się dla rene umył!
- Gość
- Gość
- Post n°103
Re: renesme
- No niech ci będzie - westchnęła ciężko. Ale i tak nie przestanie się o niego martwić. Uśmiechnęła się leciutko na ten pocałunek.
- Jasne. Pewnie zabierzesz ją na pierwszy podryw, jak skończy 7 lat - odparła z rozbawieniem. Nie skomentowała tego niedouczenia! Bo jej to w ogóle nie bawiło i chciała mu jakoś pomóc;<.
- Dzięki Ash. Takie rzeczy zazwyczaj robi facet ciężarnej - powiedziała ze śmiechem.
- Jasne. Pewnie zabierzesz ją na pierwszy podryw, jak skończy 7 lat - odparła z rozbawieniem. Nie skomentowała tego niedouczenia! Bo jej to w ogóle nie bawiło i chciała mu jakoś pomóc;<.
- Dzięki Ash. Takie rzeczy zazwyczaj robi facet ciężarnej - powiedziała ze śmiechem.
- Go??
- Gość
- Post n°104
Re: renesme
- no skąd! będę jej bronił jak ciebie. - zaśmiał się. - nikomu nie pozwolę się do niej zbliżyć, rene. serio. zamknę ją w wieży ze smokiem. - roześmiał się i znów poczochrał swoje włosy.
- no cóż... wiadomo jaki jest ojciec dziecka rene, więc jednak wolę sam o to zadbać. - mruknął.
- no cóż... wiadomo jaki jest ojciec dziecka rene, więc jednak wolę sam o to zadbać. - mruknął.
- Gość
- Gość
- Post n°105
Re: renesme
- To będzie biedna, czekając na swojego księcia. Ja się nie doczekałam - westchnęła i zaśmiała się znów. Przygryzła wargę i trochę się do niego przytuliła. Potrzebowała czułości teraz!
- Pomaga mi trochę wiesz? Był ze mną u mojej mamy - mruknęła. Bo załóżmy, że już byli. I Theo się nie przyznał, że jest gejem, bo Rene go o to poprosiła, ale matka i tak się do niej nie odzywa.
- Pomaga mi trochę wiesz? Był ze mną u mojej mamy - mruknęła. Bo załóżmy, że już byli. I Theo się nie przyznał, że jest gejem, bo Rene go o to poprosiła, ale matka i tak się do niej nie odzywa.
- Go??
- Gość
- Post n°106
Re: renesme
objął ją ramieniem i przytulił do siebie. - kochanie, księżniczki czekają latami na swojego księcia z bajki więc musisz jeszcze chwilkę poczekać i ktoś na pewno się znajdzie! - powiedział z przekonaniem i uniósł kącik ust po czym pocałował jej czółko.
- był? - zapytał. - no cóż... ja w sumie nie jestem za tym, żeby tak to wyglądało. nie wpoi jej czasem jakiś głupich nawyków? - uniósł brew. pewnie chodziło mu o to że przez niego mała będzie homo!
- był? - zapytał. - no cóż... ja w sumie nie jestem za tym, żeby tak to wyglądało. nie wpoi jej czasem jakiś głupich nawyków? - uniósł brew. pewnie chodziło mu o to że przez niego mała będzie homo!
- Gość
- Gość
- Post n°107
Re: renesme
- Jasne. Teraz to ja już sobie poczekam na tego księcia dla Lenki - powiedziała z rozbawieniem. Objęła go w pasie i miziała mu brzuszek. Miło jej było z Asheem, bardzo!
- Ash, proszę cię... To jest ojciec małej, mimo wszystko - mruknęła i usiadłą prosto, już się do niego nie przytulając.
- Ash, proszę cię... To jest ojciec małej, mimo wszystko - mruknęła i usiadłą prosto, już się do niego nie przytulając.
- Go??
- Gość
- Post n°108
Re: renesme
- nie gadaj. znajdziesz i swojego! - zapewnił ją z uśmiechem. tez miział jej brzuch, a w sumie lenkę.
- wybacz, rene. po prostu nie ufam gejom.- mruknął i przyciągnąl ją do siebie z powrotem. - weź się nie gniewaj co? - mruknął w jej włosy bo nie chciał by tak było!
- wybacz, rene. po prostu nie ufam gejom.- mruknął i przyciągnąl ją do siebie z powrotem. - weź się nie gniewaj co? - mruknął w jej włosy bo nie chciał by tak było!
- Gość
- Gość
- Post n°109
Re: renesme
Ahahah, ciekawe jak przyciągnął do siebie takiego słonia xd. No w każdym razie Rene westchnęła tylko. Nie oparła się o niego tak jak wcześniej, położyła tylko łapki na brzuchu i spojrzała na niego. To znaczy na brzuch.
- Cieszę się, że w ogóle chce mi pomagać. Gdyby nie on, matka zmusiłaby mnie do usunięcia dziecka. Nawet na tym etapie ciąży - mruknęła.
- Cieszę się, że w ogóle chce mi pomagać. Gdyby nie on, matka zmusiłaby mnie do usunięcia dziecka. Nawet na tym etapie ciąży - mruknęła.
- Go??
- Gość
- Post n°110
Re: renesme
zmarszczył brwi. - aha... widzę super matka. - chociaż jego też się nie odzywała do niego! nikt w rodzinie pewnie oprócz marie się do niego nie odzywał! A to straszne. bo Ashowi było przykro! pogłaskał ją.
- dobra już nic nie będę na niego marudzil. - powiedział uśmiechając się nieznacznie. posiedział i poszedł bo ja zaraz też chyba ide i już nie wiem ;x
- dobra już nic nie będę na niego marudzil. - powiedział uśmiechając się nieznacznie. posiedział i poszedł bo ja zaraz też chyba ide i już nie wiem ;x
- Gość
- Gość
- Post n°111
Re: renesme
Rene dzisiaj strasznie źle się dzisiaj czuła. Sam nie było, więc pewnie napisała do Minnie, żeby jej podskoczyła do apteki po leki, których jej zabrakło, czy coś. Oczywiście ładnie poprosiła. Teraz leżała w salonie na kanapie, z poduszką pod stopami i pod plecami i pod głową. Ręce trzymała na swoim dużym brzuszku, bo to już 6 miesiąc chyba.
- Gość
- Gość
- Post n°115
Re: renesme
/Ty i Twoje zasady! xd
minnie oczywiście była kochana i przyniosła jej te leki, chociaż musiała najpierw wystać w aptece w najdłuższej kolejce świata, bo w st. albans było mnóstwo schorowanych starych ludzi. przyszła do rene jednak z całkiem dobrym humorem, załóżmy, że ta krzyknęła, że drzwi są otwarte, więc minnie weszła już do salonu, opowiadając od progu ze śmiechem, jak to aptekarka zmierzyła ją wzrokiem, jakby to minnie była w ciąży. jednak kiedy zobaczyła renesme, urwała.
- wszystko w porządku? - spytała zatroskana. bardzo martwiła się o rene od czasu szpitala!
minnie oczywiście była kochana i przyniosła jej te leki, chociaż musiała najpierw wystać w aptece w najdłuższej kolejce świata, bo w st. albans było mnóstwo schorowanych starych ludzi. przyszła do rene jednak z całkiem dobrym humorem, załóżmy, że ta krzyknęła, że drzwi są otwarte, więc minnie weszła już do salonu, opowiadając od progu ze śmiechem, jak to aptekarka zmierzyła ją wzrokiem, jakby to minnie była w ciąży. jednak kiedy zobaczyła renesme, urwała.
- wszystko w porządku? - spytała zatroskana. bardzo martwiła się o rene od czasu szpitala!
- Gość
- Gość
- Post n°117
Re: renesme
/6 miesiąc, koniec kropka!
Rene uśmiechnęła się na widok Minnie i z trudem podniosła się do pozycji siedzącej. Serce waliło jej jak oszalałe.
- Tak, tak. Dzięki, ratujesz moje serce - zaśmiała się cicho. Ale widać było, w jakim złym jest stanie! Wzięła tabletki od dziewczyny i od razu połknęła dwie, popijając wodą stojącą na stole.
Rene uśmiechnęła się na widok Minnie i z trudem podniosła się do pozycji siedzącej. Serce waliło jej jak oszalałe.
- Tak, tak. Dzięki, ratujesz moje serce - zaśmiała się cicho. Ale widać było, w jakim złym jest stanie! Wzięła tabletki od dziewczyny i od razu połknęła dwie, popijając wodą stojącą na stole.
- Gość
- Gość
- Post n°118
Re: renesme
/u konkurencji dom rene i sam już byłby zablokowany, bo trzeba mieszkać w akademikach!!!!
pewnie to serce waliło jej tak na widok minnie. xd usiadła na kanapie obok niej, od razu głaszcząc po brzuchu, bo miała nadzieję, że dziecko będzie ją rozpoznawało, kiedy już się urodzi.
- dla was wszystko. - uśmiechnęła się, bo już przyzwyczaiła się do myśli, że renesme będzie miała dziecko. przyglądała się jej dłuższą chwilę. - jak ważne są te tabletki? - spytała. bo widziała, że wcale nie jest z nią wszystko w porządku i zwalała to na brak leków.
pewnie to serce waliło jej tak na widok minnie. xd usiadła na kanapie obok niej, od razu głaszcząc po brzuchu, bo miała nadzieję, że dziecko będzie ją rozpoznawało, kiedy już się urodzi.
- dla was wszystko. - uśmiechnęła się, bo już przyzwyczaiła się do myśli, że renesme będzie miała dziecko. przyglądała się jej dłuższą chwilę. - jak ważne są te tabletki? - spytała. bo widziała, że wcale nie jest z nią wszystko w porządku i zwalała to na brak leków.
- Gość
- Gość
- Post n°120
Re: renesme
/wiem, ale i tak mnie lubisz!!!!!!
Dziecko dzisiaj w ogóle się nie ruszało, a normalnie było ruchliwe, więc zaczynała się niepokoić. Nie miała jak wyjść wczoraj po leki, więc ich nie brała cały dzień. Spojrzała przelotnie na Minnie i opadła na oparcie kanapy.
- Bardzo, bardzo ważne - mruknęła i westchnęła. Odgarniając włosy za uszy skrzywiła się nieznacznie, bo coś ją zabolało w dole brzucha.
Dziecko dzisiaj w ogóle się nie ruszało, a normalnie było ruchliwe, więc zaczynała się niepokoić. Nie miała jak wyjść wczoraj po leki, więc ich nie brała cały dzień. Spojrzała przelotnie na Minnie i opadła na oparcie kanapy.
- Bardzo, bardzo ważne - mruknęła i westchnęła. Odgarniając włosy za uszy skrzywiła się nieznacznie, bo coś ją zabolało w dole brzucha.
- Gość
- Gość
- Post n°123
Re: renesme
minnie nie wiedziała, jak rene się czuje, ale było po niej widać, że z pewnością nie najlepiej.
- ale cały czas je brałaś, prawda? - upewniła się, obracając opakowanie w dłoni, ale nic nie rozumiała z tego, co było na nim napisane, więc tylko westchnęła, odłożyła je i dalej przyglądała się rene, z lekkim grymasem na twarzy.
- ale cały czas je brałaś, prawda? - upewniła się, obracając opakowanie w dłoni, ale nic nie rozumiała z tego, co było na nim napisane, więc tylko westchnęła, odłożyła je i dalej przyglądała się rene, z lekkim grymasem na twarzy.
- Gość
- Gość
- Post n°125
Re: renesme
/hahaha. ja dzisiaj odebrałam kartę zdrowia ze szkoły i tam było alergie na "pyłki traw", a ja przeczytałam "pali trawę" xddd
|
|