Rene po wyjściu z akademika jakimś cudem powstrzymywała płacz. Przecież nie chciała rozkleić się w taksówce. Wtachała jakoś dwie walizki do mieszkania. Ale nie miała siły ciągnąć ich dalej. Tak więc zostawiła je gdzieś w salonie, po czym poszła do swojego pokoju, rzuciła się na łóżko i znowu zaczęła popłakiwać. W końcu zasnęła, z rozmazanym makijażem na twarzy, smuteczek.
renesme
- Gość
- Gość
- Post n°1
renesme
First topic message reminder :
Rene po wyjściu z akademika jakimś cudem powstrzymywała płacz. Przecież nie chciała rozkleić się w taksówce. Wtachała jakoś dwie walizki do mieszkania. Ale nie miała siły ciągnąć ich dalej. Tak więc zostawiła je gdzieś w salonie, po czym poszła do swojego pokoju, rzuciła się na łóżko i znowu zaczęła popłakiwać. W końcu zasnęła, z rozmazanym makijażem na twarzy, smuteczek.
Rene po wyjściu z akademika jakimś cudem powstrzymywała płacz. Przecież nie chciała rozkleić się w taksówce. Wtachała jakoś dwie walizki do mieszkania. Ale nie miała siły ciągnąć ich dalej. Tak więc zostawiła je gdzieś w salonie, po czym poszła do swojego pokoju, rzuciła się na łóżko i znowu zaczęła popłakiwać. W końcu zasnęła, z rozmazanym makijażem na twarzy, smuteczek.
- Gość
- Gość
- Post n°126
Re: renesme
/GŁODNEMU CHLEB NA MYŚLI
Rene przygryzła wargę i spojrzała na Minnie. Pokręciła przecząco głową.
- Wczoraj mi ich zabrakło i nie wzięłam dwóch dawek. Ale dzwoniłam do lekarza. Powiedział, że nic się nie stanie - odparła. Dłonie znów położyła na brzuchu i spojrzała na niego.
- Minnie, ona się dzisiaj w ogóle nie rusza, nie wiem co się dzieje - jęknęła.
Rene przygryzła wargę i spojrzała na Minnie. Pokręciła przecząco głową.
- Wczoraj mi ich zabrakło i nie wzięłam dwóch dawek. Ale dzwoniłam do lekarza. Powiedział, że nic się nie stanie - odparła. Dłonie znów położyła na brzuchu i spojrzała na niego.
- Minnie, ona się dzisiaj w ogóle nie rusza, nie wiem co się dzieje - jęknęła.
- Gość
- Gość
- Post n°127
Re: renesme
/nie wiem czy to do mnie czy do patki ;o
- aach. skoro tak powiedział, to na pewno nic się nie stanie. tylko wyglądasz na jakąś osłabioną przez to. - machnęła ręką, bo stwierdziła teraz, że to nie ma żadnego znaczenia i zaraz renesme będzie znowu wyglądała jak nowa. zaniepokoiła się jednak po jej słowach i wbiła wzrok w jej brzuch, jakby myślała, że zaraz wyskoczy z niego dziecko i powie im, dlaczego postanowiło się dzisiaj nie ruszać. - może masz leniwe dziecko? - wymyśliła, uśmiechając się lekko, ale zaraz przygryzła wargę, bo raczej nie był to dobry moment na żarty. - zawieźć cię do lekarza? - spytała neutralnym tonem, żeby nie sugerować, że to coś poważnego i muszą tam jechać. w ogóle najpierw napisałam zawieść zamiast zawieźć, ale minnie zdecydowanie nie chciała swojej ciężarnej przyjaciółki zawieść!
- aach. skoro tak powiedział, to na pewno nic się nie stanie. tylko wyglądasz na jakąś osłabioną przez to. - machnęła ręką, bo stwierdziła teraz, że to nie ma żadnego znaczenia i zaraz renesme będzie znowu wyglądała jak nowa. zaniepokoiła się jednak po jej słowach i wbiła wzrok w jej brzuch, jakby myślała, że zaraz wyskoczy z niego dziecko i powie im, dlaczego postanowiło się dzisiaj nie ruszać. - może masz leniwe dziecko? - wymyśliła, uśmiechając się lekko, ale zaraz przygryzła wargę, bo raczej nie był to dobry moment na żarty. - zawieźć cię do lekarza? - spytała neutralnym tonem, żeby nie sugerować, że to coś poważnego i muszą tam jechać. w ogóle najpierw napisałam zawieść zamiast zawieźć, ale minnie zdecydowanie nie chciała swojej ciężarnej przyjaciółki zawieść!
- Gość
- Gość
- Post n°128
Re: renesme
/do obydwóch xd
Rene uśmiechnęła się mimo wszystko, ale bardzo słabo. Przecież jej mała Lenka cały czas się ruszała, kiedy tylko ktoś położył dłoń na brzuchu, ona od razu kopała jak oszalała! A teraz nic, nawet najmniejszego ruchu.
- Nie wiem Minnie. Trochę się boję. Ale boli mnie coraz mocniej - powiedziała patrząc na nią poważnie. Oddychała głęboko i w ogóle, jakby zaraz miała rodzić, ale przecież wody jej jeszcze nie odeszły! I ten ból nie wyglądał jej na skurcze, bo bolało ją cały czas.
Rene uśmiechnęła się mimo wszystko, ale bardzo słabo. Przecież jej mała Lenka cały czas się ruszała, kiedy tylko ktoś położył dłoń na brzuchu, ona od razu kopała jak oszalała! A teraz nic, nawet najmniejszego ruchu.
- Nie wiem Minnie. Trochę się boję. Ale boli mnie coraz mocniej - powiedziała patrząc na nią poważnie. Oddychała głęboko i w ogóle, jakby zaraz miała rodzić, ale przecież wody jej jeszcze nie odeszły! I ten ból nie wyglądał jej na skurcze, bo bolało ją cały czas.
- Gość
- Gość
- Post n°129
Re: renesme
/hahaha!
patrzyła na nią zdezorientowana, bo pierwszy raz miała do czynienia z kimś w ciąży, więc nie wiedziała, jak ma sie w tej sytuacji zachować i co właściwie się z rene dzieje!
- może to przez te tabletki? ojezu, kupiłam ci złe! przepraszamprzepraszam, o jezu! zaraz coś zaradzimy! - zestresowała się i złapała to pudełko, chociaż kupiła dobre, ale zaczęła panikować i obwiniać siebie o wszystko, przy okazji machała tak rękoma, że zrzuciła jakieś gazety ze stolika, ale tym akurat się nie przejęła.
patrzyła na nią zdezorientowana, bo pierwszy raz miała do czynienia z kimś w ciąży, więc nie wiedziała, jak ma sie w tej sytuacji zachować i co właściwie się z rene dzieje!
- może to przez te tabletki? ojezu, kupiłam ci złe! przepraszamprzepraszam, o jezu! zaraz coś zaradzimy! - zestresowała się i złapała to pudełko, chociaż kupiła dobre, ale zaczęła panikować i obwiniać siebie o wszystko, przy okazji machała tak rękoma, że zrzuciła jakieś gazety ze stolika, ale tym akurat się nie przejęła.
- Gość
- Gość
- Post n°130
Re: renesme
- Minnie, to nie przez te tabletki, spokojnie! - powiedziała stanowczo. Już zaczynała się zachowywać jak mamusia! Łagodna, ale stanowcza. Podniosła się z kanapy i zrobiła jeden krok, ale jęknęła głośno i musiała znowu usiąść. Zgięła się prawie w pół, prawie, bo brzuch jej zawadzał. Nie potrafiła złapać oddechu.
- Minnie... Pogotowie - wydusiła z siebie. I straciła przytomność! Więc możesz zacząć w szpitalu.
- Minnie... Pogotowie - wydusiła z siebie. I straciła przytomność! Więc możesz zacząć w szpitalu.
- Gość
- Gość
- Post n°131
Re: renesme
No więc przyjechali tutaj! Rene otworzyła drzwi kluczem i rozejrzała się po mieszkaniu. Sama nie wiedziała, czy chce tu być. Wszystko przypominało jej o tym, że jeszcze niedawno była w ciąży. Zaniosła torbę do swojego pokoju i wróciła jeszcze smutniejsza niż wcześniej. Kiedy zajrzała do szafki, zobaczyła ubranka, które zdążyła kupić małej.
- To co robimy? - zapytała wchodząc do salonu.
- To co robimy? - zapytała wchodząc do salonu.
- Go??
- Gość
- Post n°132
Re: renesme
Westchnął i rozebrał się. - Nie wiem kochanie. Co tylko chcesz. Jestem do twojej dyspozycji ile tylko chcesz. - powiedział unosząc kącik ust i podszedł do niej by mocno ją przytulić. Bo widział, że jej jest przykro! Nie dziwił się w sumie.
- Gość
- Gość
- Post n°133
Re: renesme
Wtuliła się w niego znów, ukrywając twarz w zagłębieniu między jego szyją a obojczykiem.
- Nie zostawiaj mnie Ash - mruknęła. Słyszała, że powiedział, że jest do jej dyspozycji, ale ona chyba miała teraz na myśli cały ten bałagan, który miała w życiu. Potrzebowała go teraz bardzo! To znaczy Asha, nie bałaganu.
- Nie zostawiaj mnie Ash - mruknęła. Słyszała, że powiedział, że jest do jej dyspozycji, ale ona chyba miała teraz na myśli cały ten bałagan, który miała w życiu. Potrzebowała go teraz bardzo! To znaczy Asha, nie bałaganu.
- Go??
- Gość
- Post n°134
Re: renesme
- Hej.... - mruknął do jej ucha cicho. - Nie mam zamiaru cię zostawić, obiecuję ci misiu że cię nie zostawię. - powiedział poważnie i gładził ją po pleckach delikatnie. - Wiesz, że już tego nie zrobię chociażby się paliło. - obiecał jej. - Jesteś dla mnie teraz najważniejsza. I zrobię wszystko żebyś sobie z tym wszystkim jak najlepiej poradziła. Chcesz gdzieś wyjechać może? - zapytał. skoro on już się nie uczył może wziąć ją na wycieczkę gdzieś!
- Gość
- Gość
- Post n°135
Re: renesme
Słuchając go, czuła się o wiele lepiej. I w ogóle, kiedy ją przytulał i był przy niej. Bo naprawdę potrzebowała teraz czyjejś obecności. A Ash był jej bardzo bliski, więc był do tego idealny.
- Wyjechać? A wyjechałbyś ze mną? - zapytała unosząc głowę i patrząc teraz na niego tymi niebieskimi oczętami, czy jakie ona tam ma.
- Wyjechać? A wyjechałbyś ze mną? - zapytała unosząc głowę i patrząc teraz na niego tymi niebieskimi oczętami, czy jakie ona tam ma.
- Go??
- Gość
- Post n°136
Re: renesme
- Oczywiście, Rene. Na koniec świata bym z tobą wyjechał kochanie, jeśli to jest to czego teraz potrzebujesz. - powiedział poważnie i ucałował czubek jej głowy. - Powiedz tylko gdzie a za dwa dni jedziemy. - powiedział poważnie.
- Gość
- Gość
- Post n°137
Re: renesme
- Gdziekolwiek Ash. Byle dalej stąd. Muszę się od tego wszystkiego oderwać - powiedziała i przygryzła mocno dolną wargę, żeby się nie rozpłakać. Ona teoretycznie się uczyła, ale zdolna jest, nadrobi. Ma pewnie jakąś taryfę ulgową teraz. I w ogóle, ona miała urodziny niedawno;o.
- Go??
- Gość
- Post n°138
Re: renesme
- Nie ma sprawy. Wezmę cię w jakieś cudowne miejsce kochanie. - powiedział poważnie i siedział z nią cały czas i całą noc ją przytulał do siebie a potem znalazł jakąś wycieczkę o której porozmawiali i tyle. spali.
- Go??
- Gość
- Post n°139
Re: renesme
siedziała w domu smutna bo carter dalej się nie odzywał a ona nie wiedziała czy dalej są razem czy nie... to ją dobijało więc pewnie jeszcze więcej rozmawiała z peterem, który był jej ogromnym wsparciem teraz!
- Go??
- Gość
- Post n°140
Re: renesme
chyba sobie jaja robisz? co on miał tu robić? śpiewać jej serenadę? no ale niech będzie. przyszedł zobaczyć, co u niej, bo powiedzmy, że trzynasty maja był dla nich ważnym dniem. mogli się wtedy poznać, pierwszy raz bzykać albo po prostu umówić... miał kwiaty i czekoladki również.
- Go??
- Gość
- Post n°141
Re: renesme
niech jej w końcu powie czy ma sobie wyjeżdżać do tych włoch czy on ją tutaj chce! bo mieli o tym rozmawiać z tego co kojarzę. podeszła do drzwi taka zmiażdżona psychicznie i pewnie miała zmęczoną buźke bo zamiast spać płakała po nocach za nim jak zwykle. westchnęła widząc cartera kiedy otworzyła drzwi. - cześć - powiedziała stojąc w drzwiach.
- Go??
- Gość
- Post n°142
Re: renesme
- mam coś dla ciebie. - podał jej kwiatki, czekoladki ale to w sumie nie było aż tak ważne. - mam nadzieję, że masz paszport, bo wyjeżdżamy - uniósł do góry dwa bilety lotnicze. wszystko przygotował i zabierał ją do tej słonecznej italii, co tak bardzo chciała wcześniej.
- Go??
- Gość
- Post n°143
Re: renesme
uśmiechnęła się i wzięła od niego to wszystko. - dziękuję. - powiedziała przyglądając mu się uważnie. - gdzie? - zapytała unosząc kącik ust w górę i wpuściła go w końcu do mieszkania. sama posunęła się bardziej wgłąb mieszkania.
- Go??
- Gość
- Post n°144
Re: renesme
- do rzymu... - pocałował ją w czoło. - pakuj się, wieczorem wylatujemy. ja już jestem gotowy. - pewnie tak bardzo mu się tam spodoba, że nie będzie chciał wrócić. - mogę się poczęstować? jestem trochę głodny. - złapał za te czekoladki, co jej przyniósł i uwalił się na kanapie.
- Go??
- Gość
- Post n°145
Re: renesme
- naprawdę? - zapiszczała i rzuciła mu się na szyję. ona chyba była z jakiegoś innego miasta ale to nieważne, bo nawet do rzymu chętnie pojedzie. chyba z Wenecji ona jest... no nieważne. - jeju carter! - mruknęła rozczulona i poleciała do niego na kanapę żeby go czule pocałować.
- Go??
- Gość
- Post n°146
Re: renesme
- to mogę czy nie? - zapytał wymachując nimi. ale zaraz sobie rozpakował. najwyżej na lotnisku kupi jej inne, w razie gdyby ryczała. - idź się lepiej pakuj, dziewczyno. - klepnął ją w tyłek i wstał. - ej... kocham cię. - powiedział swobodnie i zlapał ją za ramię by przyciągnąć do siebie. pocałował namiętnie w usta. może planował wywieźć ją tam i przywiązać w lesie do jakiegoś drzewa by mu już więcej dupy nie truła.
- Go??
- Gość
- Post n°147
Re: renesme
była tak zaaferowana tym wyjazdem, że w ogóle nie myślala o tych czekoladkach. odwzajemniła pocałunek. - ja ciebie bardziej, carter. - odpowiedziała mu zaraz patrząc chwilę w jego oczy po czym szybko poleciała do sypialni, żeby się spakować do słonecznych włoch. - jezu nie mogę uwierzyć! - pisnęła jeszcze rozanielona segregując rzeczy które ma wziąć i co jej się przyda.
- Go??
- Gość
- Post n°148
Re: renesme
- dlaczego nie? - zdziwił się uwalając na jej łóżku bo poszedł oczywiście za nią. musiał kontrolować co bierze, a co nie. liczył, że najwięcej stringów weźmie... chociaż nie. wolałby w ogóle nie brała ubrań ani bielizny. przecież bez tego byłoby im milej. - nie chcesz poinformować mamy o wyjeżdzie? - zaproponował, bo wolałby sam nie wyjeżdżała bez żadnego pożegnania. jeszcze oskarżyliby go o uprowadzenie jej xd
- Go??
- Gość
- Post n°149
Re: renesme
- jezu to cudownie. - mruknęła i westchnęła uśmiechając się szeroko. a dawno się nie uśmiechała więc powinien się cieszyć. oblizała wargi. - och powiem jej, później jej powiem. - pokiwała głową. przerwała pakowanie i wskoczyła do niego na łóżko, ułożyła się wygodnie na nim i pocałowała go znów. - jesteś moim rycerzem. - mruknęła prosto w jego usteczka i chwyciła jego buźkę w swoje dłonie.
- Go??
- Gość
- Post n°150
Re: renesme
otworzył szerzej na nią oczy. - rycerzem? no spoko. załatwię sobie zbroję i miecz! no i konia... - klepnął ją w zadek, zabrał do tych włoch z których już nidy nie wrócili ale nie dlatego że ktoś ich zabił (włoska mafia) ale raczej z powodu wielkiego uwielbienia dla tamtejszej kultury i tak dalej.
|
|