Kino

- i co? mamy tak iść w milczeniu? trochę to bez sensu jest! - stwierdził zaraz, marszcząc nosek i wyglądając jak supersłodziak. każda by mu teraz uległa! kenny będzie musiał podziękować baśce. w wiadomy sposób! hehe. czasem żałuję, że nie mogę grać sama ze sobą. niektóre moje postacie na pewno miałyby wspólnie dobre przygody.
już mieszkają! chciałam dać abigail ofelce do pokoju, ale dobra, już nie będę taka. xd

- wiesz o co mi chodzi - zaśmiała się krótko na tę jego minę. trzeba było jednak niestety przyznać, że wyglądał całkiem uroczo. - chciałeś gadać, więc opowiadaj - spojrzała na niego, opierając przy okazji głowę o jego ramię. tylko dlatego, że inaczej by go dobrze nie widziała, żeby nie było.
a kto powiedział, że nie możesz? xd 
dzięki! haha, to by trochę się mogło nie miło zrobić z czasem xd

- nieee! ja już nie będę nic mówić, więc to ty opowiadaj. obiecuję, że nie będę się odzywać! - nawet położył sobie dłoń na sercu (chociaż pewnie z drugiej strony, bo mu się pochrzaniło). zamienił się w słuch i był gotowy udawać, że obchodzi go jak jej minął dzień. czyż to nie słodkie z jego strony?
nie czytałaś regulaminu?!?! ohoho, komuś chyba szykuje się ban!
raczej się bałam, że jeśli z nią mieszka, to już w ogóle nigdy nie będzie chciała spać z kenny'm, bo za wiele widziała. xd

- oh jak miło z twojej strony. jesteś chyba jedynym facetem, którego znam, który w spokoju daje się wygadać - stwierdziła rozbawiona, po czym zamyśliła się, bo o czym niby miałaby z nim rozmawiać. w sumie nie znała go, więc nie wiedziała nawet jakich wspólnych znajomych mają, których mogliby razem obgadać. 
jasne, że czytałam! ale w końcu admini i moderatorzy zawsze rację mają, więc może jakbyś ludzi przekonała, to by ci uszło xd
no to by się niemiło zrobiło dla niego własnie xd

- zawsze do usług! - oznajmił wesoło i czekał, co ciekawego ona mu tu zaraz opowie. miał jednak nadzieję, że nie stanęła dzisiaj przed wielkim dylematem jaki kolor lakieru do paznokci dopasować do swoich butów, bo słuchania o tym raczej by nie przeżył. musiałaby mu to naprawdę ładnie wynagrodzić i musiałby być pewien czekającego na niego wynagrodzenia, żeby tego słuchał.
teraz to się popisujesz znajomością regulaminu. xd
nie chcemy, żeby dla kenny'ego było niemiło!

- jakiś ty wspaniałomyślny - wywróciła swoimi ślicznymi oczętami. miała oczywiście okropne dylematy w stylu na jaki kolor pomalować paznokcie, ale nie miała zamiaru go tym zamęczać. chociaż może powinna go wymęczyć i zostawić takiego, bez żadnej nagrody. - widziałam się dzisiaj z barbrą i rozmawiałyśmy trochę o carterze - zaczęła. - kojarzysz go? w ogóle dziwne, że tak nagle zginął i to nie tylko on ale jeszcze te inne osoby - zaczęła się rozglądać, bo ciarki aż ją przeszły jak sobie o tym pomyślało. było tu dość ciemno, a nie wiadomo co się w ciemnościach może kryć.
tak dobrze znam regulamin, a ty mnie tu banami straszyłaś! xd

- to miasto jest jakieś przeklęte. ostatnio same dziwne rzeczy się tu dzieją. - stwierdził, w końcu to, że ofelka przestała się pieprzyć z nim i charlie'm, a grace zaczęła spotykać się z dziewczyną, było bardzo dziwne. xd w końcu nie bał się bycia pożartym przez tygrysa i abigail już o tym wiedziała. on miał inne sprawy na głowie! dobra, robię się już trochę zmęczona, więc przenoszę ich do jej pokoju, bo chcę tam jeszcze parę postów maznąć.
bo ostatnio patka mnie zbanowała nie wiem czemu, a ewka nie umiała tego odkręcić!

minnie nie miała okazji porozmawiać z zołką ani nie czytała woof woof (bo po co, skoro tylko obrażała zawsze jej kochaną lilkę), więc przyszła sobie beztrosko na kumpelskie spotkanie z maxem, którego zaczynała coraz bardziej lubić! ale wydawało jej się to normalne. i myślała, że będą oglądać jakiś głupi film, rzucać w ludzi popcornem i popijać wódkę z kubków od coli... spóźniła się, ale nie dlatego, że musiała się wyszykować, tylko dlatego, że zawsze się spóźniała.
- heeej! - wyszczerzyła się kiedy zobaczyła go pod kinem i przytuliła na przywitanie i nawet nie przepraszała za spóźnienie, bo żyła w swojej własnej strefie czasowej. - i co, patrzyłeś co grają? - spytała, bo taki spontan, że nawet nie wiedzieli, czy coś będzie lecieć.

przykra sprawa, bo mogłaby zawsze wystawić wtedy maxa a on by się tylko wtedy wkurzał. więc, max się nie spóźnił i czekał na nią grzecznie. nie odstrzelił się jakoś wyjątkowo, bo to by było bez sensu.... zołka mu powiedziała, że ma jej powiedzieć, że to randka, ale max się nad tym ciągle zastanawiał czy to zrobić. z drugiej strony co się może stać? ewentualnie by go tutaj zostawiła samego xd przykra sprawa. no ale kiedy go przytuliła to się uśmiechnął i też ją objął. - w sumie to nie. czekałem na ciebie. jestem pewien, ze coś wybierzesz. - stwierdził, bo on wolał, żeby to ona wybrała. no i nie kupował jej żadnych kwiatków bo szybko zdychają i to bez sensu. ale kupił jej wódkę, którą jej dał w torebce takiej dużej prezentowej, żeby nie było widać co to jest. no i teraz jej to podał.

spoko, jak max albo zołka ją uświadomią, że to była randka, to i tak na pewno zrobi jakieś głupie rzeczy w stylu przylecenia do pokoju lilki i pakowania wszystkich jej rzeczy i oznajmienia, że uciekają z kraju. w każdym razie myślę, że minnie będzie słodka, jeśli nie będzie świadoma, że jest na randce. xd
- a co to za prezenty! - zachichotała na widok torebki, a jak do niej zajrzała, to rozpromieniła się jeszcze bardziej. - wreszcie się doczekałam! moja zwycięska wódka! - zaczęła odwalać jakiś taniec radości na środku, nie przejmując się jakimiś obserwatorami albo tym, że już nawet nie pamiętała, za co miała tę wódkę wygrać. - dobra, chodźmy sprawdzić co grają. - uspokoiła się i pociągnęła go w stronę kas, żeby przyglądać się tym monitorom i obczaić co grają o tej porze.

hahaha, max ją pewnie o tym uświadomi w najmniej oczekiwanym momencie i minnie pewnie wtedy od niego bez słowa spieprzy! przykra sprawa. bo sądze, że jednak sam jej powie xd
- sama sprawdź. nie mówi się co ktoś dostaje w prezencie. - pokręcił głową z usmiechem i zaraz się zaśmiał jak tak szalała na tą wódke. - nie sądziłem, że sprawi ci to tyle radości... podoba ci się w końcu sposób w jaki ci ją dostarczam? - zapytał, bo chyba w wesołym miasteczku mówiła mu, że musi coś wymyślić. no to wymyślił. idealny moment. no to poszedł za nią do kas i przyglądał się tym tytułom. - wybieramy najdziwniejszy co? - zaproponował, bo to w sumie zawsze może dostarczyć najwięcej wrażeń! no ale w sumie to czekał na to co minnie wymyśli, w końcu pozwolił jej wybierać co nie.

to będzie jeszcze zabawniej<3
- to doprawdy najbardziej wzruszający prezent jaki dostałam. - oznajmiła z udawanym przejęciem i ułożyła obie dłonie na serduszku, ale wiadomo, że się cieszyła, bo darmowa wódka zawsze spoko. naprawdę będą mogli ją sobie przelać do kubków od coli i pić. my tak kiedyś z koleżankami przelałyśmy piwo i chodziłyśmy po mieście i to był najlepszy pomysł w moim życiu, bo można było legalnie w miejscu publicznym pić xd - czy to znaczy, że chcesz obejrzeć nimfomankę? ale to część druga, nie widziałam pierwszej... - zasmuciła się xd przeczytała wszystkie tytuły i pewnie chciała pójść na muppety, ale o tej porze już nie grali. - o, zaraz grają akademię wampirów. - wskazała na wywieszony gdzieś nieopodal plakat. - już sam plakat sprawia, że cierpię. to będzie dobre. - stwierdziła.

z pewnością xd sądzę, że z nimi akurat nie będzie nudno i zawsze się będzie coś zabawnego działo xd
- cieszę się niezmiernie, że ten prezent jest ode mnie. - powiedział z uśmiechem. no kurcze, skoro był najlepszy to chyba fajnie, że od niego co nie! znaczy on się na pewno z tego cieszył. chociaż minnie to z wódki zawsze by się cieszyła. ja w sumie nie pije alkoholu za bardzo a w plenerze to tym bardziej, ale to brzmi jak super pomysł! - nie wiem, minnie.... ja w ogóle nie mam zielonego pojęcia czego te filmy mogą dotyczyć. - wymruczał. chociaż w sumie to nimfomanka to chyba nawet max wiedział o czym ten film mógłby być. o nie nie grali mapetów! - co grają? - zmarszczył brwi. - no ale skoro chcesz na to iść.... - wzruszył ramionami. - to ostateczna decyzja?- zapytał. bo moze znajdzie coś ciekawszego zaraz.

to wiadomo! jakieś dzikie akcje co chwilę. xd
- zapamiętam go do końca życia. - poklepała go po klacie. szkoda, że ona sobie cały czas żartowała, a on brał to wszystko na poważnie... ale potem jak się ich love story rozwinie, to minnie też jakoś inaczej podejdzie do tej sytuacji z wódką i rzeczywiście zapamięta ją do końca życia! to było na okienku między zajęciami i potem planowałyśmy, że następnym razem właśnie weźmiemy takie kubki z "colą" na angielski, ale jakoś nie było okazji xd - mówiłeś, że mamy iść na najdziwniejszy film, to chyba nic dziwniejszego tu nie ma. - stwierdziła, bo jednak to było małe st. albans, nie mieli w tym kinie piętnastu sal, w których jednocześnie grano piętnaście różnych filmów.

to mnie ani trochę nie dziwi. no i mam nadzieję, ze jednak minnie zapamięta tą wódkę do końca życia! no ale chyba najbardziej to max miał taką nadzieję xd chociaż nie... on pewnie nie ogarniał teraz w takich kategoriach raczej. hahah, w sumie całkiem niezły plan to był! - no tak, w sumie masz rację. - pokiwał głową. i zaraz podszedł do kasy biletowej i kupił bileciki na ten dziwny film i miał nadzieję, ze to nie będzie w stylu zmierzchu czy czegoś takiego bo by pewnie zwariował z nudów. no i weszli i poszli ustawić się w kolejce po popcorn. max ogólnie trochę się ztresował wszystkim i nie wiedział co mówić więc wgapiał się w maszyne do popcornu, która właśnie wyrzucała kolejne popcorny z siebie.

max pewnie spyta się jej za czterdzieści lat, czy pamięta, jaki był pierwszy prezent, który jej dał... chociaż pierwszą przecież tę pandę w wesołym miasteczku! minnie też nie była jakoś szczególnie zafascynowana tym filmem i nie miała pojęcia czego się spodziewać, bo wyczuwała właśnie klimat w stylu zmierzchu, ale spoko, nie będą się nudzić, bo będzie komentować każdy moment i będzie to traktować jak najlepszą komedię. dla niej najgorsze filmy to najlepsze filmy.
- dzisiaj rano jak robiłam tosta, to słowo daję, że wyszła mi na nim twarz jezusa. - oznajmiła, nie zauważając jakoś milczenia maxa, bo zdążyła mu już między kasami a kolejką po popcorn opowiedzieć dwie inne tego typu ciekawostki ze swojego dzisiejszego dnia.

za czterdzieści lat to max nie będzie pamiętał jaki jej dał pierwszy prezent... chociaż może nie. w końcu to miała być ich pierwsza randka i nawet jak minnie z niej ucieknie to sądzę, ze max i tak to będzie pamiętać! o pandzi to w ogóle ja nie pamiętałam, ale cii.... no w sumie skoro minnie miała zamiar komentować każdy moment to z pewnością będzie lepiej niż może się wydawać. lilka pewnie najlepiej wiedziała jak się z nią ogląda filmy, max jeszcze nie wiedział na co się pisze. najwyżej filmy, które naprawdę chce obejrzeć będzie oglądał sam xd
- jezusa? - uniósł brew i spojrzał na nią z rozbawieniem. - minnie, slońce... twarz jezusa nie pojawia się na tostach. - powiedział i pokręcił głową, bo on kompletnie w to nie wierzył, chociaż pewnie oglądał kiedyś miami ink i tam babeczka przyszła z tostem, w którym "ukazała się jej" twarz jezusa i wytatuowała go sobie na cycku.... no i maxa na pewno bardzo to wszystko fascynowalo. przynajmniej nie bylo dziwnie cicho.

nawet za czterdzieści lat będą świadomi, że za młodu to tylko wódkę mogli sobie podarowywać. xd zamiast kwiatów bukiet butelek albo skrętów. albo rzodkiewek! też nie pamiętałam o pandzie, ale jakoś teraz mi się skojarzyło. max na pewno będzie musiał oglądać co ciekawsze filmy sam albo dwa razy, bo z minnie to raczej nie ogarnie o co chodziło. nawet trzy razy, bo raz z minnie, kiedy będą się całować, raz, kiedy ona będzie chciała to "obejrzeć" i komentować wszystko i trzeci raz, jak on będzie chciał obejrzeć i zrozumieć. tak tak.
- taaak? to czyja to niby twarz tutaj, co? - wyciągnęła telefon i pokazała mu jakąś super fotkę, którą zrobiła swojemu tostowi. pewnie nie było na niej nic widać, bo wiadomo jak to jest, kiedy się na żywo widzi takie rzeczy, a potem na zdjęciach nie. ja kiedyś czytałam, że nawet była taka firma, co produkowała tosty z twarzą jezusa i nazywali to "chleb powszedni"...........

no tak, w sumie to brzmi dość logicznie! haha, rzodkiewki zawsze spoko! i rzeczywiście chyba bardzo by pasowały w ich sytuacji. chociaż nie pamiętam czy w końcu max ją tym tekstem "podrywał" czy nie. trzy razy... dobrze, że te dwa poprzednie to i tak nie będzie kompletnie nic wiedział z filmu, bo mi by się nie chciało czegoś oglądać trzy razy. chyba, ze byłby bardzo fascynujacy. najwyżej jak będzie niefajny to max skończy go oglądać na tym drugim razie w którym minnie będzie wszystko komentować. bo wtedy to z pewnością ogarnie chociaż o co chodzi. spojrzał na to zdjęcie i uniósł brew.
- dla mnie to są rzodkiewki. - powiedział i pokiwał głową. skoro już mowa o rzodkiewkach to max na pewno je bardzo lubił i w chmurach też widział zawsze rzodkiewki! - zobacz.... tutaj są listki, tutaj rzodkiewki... - miział jej palcem po ekranie telefonu, żeby też je zobaczyła. - może to jest przesłanie, że powinnaś uprawiać rzodkiewki... - dodał i wyszczerzył się do niej. - to jest twoja droga życia. - dodał. ojaaa xd to o tym nie słyszałam xd

wydaje mi się, że podrywał ją tym... w końcu ma ją zapisane w telefonie jako rzodkiewka! to będzie jego słodkie zdrobnienie dla niej zamiast zwyczajnego "misia". ona też mu coś wymyśli. xd do trzech razy sztuka, co nie! chociaż może rzeczywiście się zniechęci i nie będzie oglądał dalej. to chyba już nigdy w życiu nie obejrzy żadnego filmu! przykre.
zaśmiała się kiedy jej tak pokazywał te rzodkiewki, ale potrząsnęła głową, bo upierała się przy swojej wersji.
- sam jesteś jak ta rzodkiewka! masz rzodkiewkę zamiast twarzy! przecież widać, że to jest twarz, no patrz. - teraz ona miziała po telefonie, może ich palce się jakoś zetknęły przypadkiem, ale nie zwróciła na to uwagi. - poza tym nie mówię, że to jakieś przesłanie... - podniosła wzrok i zauważyła, że to już ich kolej. - kupuj popcorn! - zawołała więc.

no w sumie to tak! haha, rzodkieweczko, urocze całkiem. ja się dzisiaj nabijałam z mamy, że ojciec powinien mowić do niej landryneczko to jej mina w ogóle pobiła wszystko xd no jak dwa razy będzie nudny, to za trzecim raczej dużo lepszy nie będzie. więc w zależności od tego co stwierdzi po dwóch razach to będzie albo nie będzie oglądał po raz trzeci. i w sumie to calkiem możliwe, że w życiu już nie obejrzy nic xd smuteczek. no chyba, ze z kumplami..... to całkiem prawdopodobne.
- nie mam rzodkiewki zamiast twarzy, przestań. - pokręcił głową z rozbawieniem. - mówię ci, że to rzodkiewki! nie wiem czemu tego nie widzisz. - westchnął bo dla niego to oczywiste było, a minnie sobie jakieś twarze wymyśla. max w sumie zwrócił na to uwagę, ale nie będzie się zachowywał idiotycznie i nie zacznie jej przez to na przykład całować... wtedy minnie pewnie by go kopneła w jaja i zapytała co do cholery robi xd - no dobra, dobra... - mruknął kiedy go poganiała i kupił ten popcorn i colę i wziął jakiś dodatkowy kubeczek po cichu, bo moze miał tutaj kumpla co sprzedawał popcorn i tak o to będą mieć drinki. pomysłowy max! on wziął kubki, ona musiała popcorn i poszli na swoje miejsca. pewnie gdzieś między całą masą ludzi bo jakoś w środku siedzieli. na szczęście koło siebie i nikt między nimi nie siedział bo byloby głupio jakby przez pół filmu co chwilę się do siebie nachylali i gadali.

z kumplami też nic nie obejrzy, bo jak będzie czas na spotkania z kumplami, to minnie się będzie z nimi spotykać, skoro mają takich samych..... minnie go okradnie ze wszystkiego! oglądania filmów, spotkań z kumplami... niech się chłopak dwa razy zastanowi, zanim postanowi się w to wkręcać. xd
- bo to jest tylko zdjęcie i to jest oszukaństwo i nie widziałeś na żywo, więc nie masz prawa głosu! - oznajmiła władczo i schowała telefon do kieszeni. nie będzie jej obrażał i mówił, że sobie coś wmówiła, skoro wiedziała lepiej! kiedyś mu na śniadanie takiego tosta zrobi, to się przekona. chociaż ona jeszcze nie miała tego w planach, oczywiście. tylko tego by brakowało, żeby ktoś między nimi siedział xd ty to masz pomysły! siedzieli obok siebie, a wokół pewnie siedziała sama gimbaza, chichoczące przyjaciółeczki albo pary, w których dziewczyny zmusiły biednych chłopaków do oglądania tego filmu. - najfajniejsze w kinie są zwiastuny. - stwierdziła kiedy już się rozsiedli i wpakowała sobie garść popcornu do ust.

o kurde, no to w sumie przykra rzeczywistość czeka maxa... ale w sumie sądzę, że dla minnie będzie w stanie to znieść xd a jak się wkurwi w końcu to zamknie się na cztery spusty w domu i cały dzień sam będzie oglądać filmy xd w końcu na pewno nie będą się codziennie widzieć...
- jak to nie mam prawa głosu..? - zapytał i zrobił smutną minkę, bo on na pewno chciał mieć prawo głosu i chciał ją przekonać do tego, ze tam są rzodkiewki a nie jezus.... kto to widział jezusa na toście! no w sumie to też by było całkiem ciekawe, jakby minnie cały czas się nachylała przez jakąś zafascynowaną filmem nastolatkę i gadała jakie to są bzdury i że to nie ma kompletnie sensu xd ta pewnie szybko by wyszła i przyszłaby kiedy indziej upewniając się, czy nie ma tej szalonej ciągle gadającej blondynki na sali xd - taaak i reklamy. - pokiwał głową. chociaż jak jest dobry film... ten nie zapowiadał się dobrze, więc w sumie cała nadzieja w zwiastunach! max za to ściągnął pokryweczki z kubków, do jednego przelał połowę coli i dodał tam wódki. pewnie lał do pełna, bo co sobie będą żałować. no i pozamykał i podał jej kubeczek dla niej. - specjalność zakładu, proszę bardzo. - wymruczał i patrzył w ekran bo może coś ciekawego pokażą.

jakoś to przetrwa! chociaż i tak będzie musiał się nią dzielić z lilką, to trochę czasu dla siebie czy kumpli jednak będzie miał. to nie tak źle jednak. xd
- sam zrób takiego tosta, to pogadamy. - stwierdziła. pewnie by zrobił tosta i położył na nim rzodkiewkę i tyle by z tego było. minnie nie mogła twarzy jezusa na toście położyć, to wiadomo. to byłaby biedna nastolatka! i tak minnie gada tak głośno, że będzie wszystkim przeszkadzać. chyba że to ten typ widowni, co to przychodzi do kina tylko po to, żeby się lizać w ciemnościach. - potem możemy już iść. - wymyśliła z rozbawieniem. to nic, że max musiał specjalnie kupować bilety na jakiś głupi film, a ona chciała wychodzić po reklamach. ale spoko, nie wiedziała, że są na randce, więc zaraz wyciągnęła portfel i zaczęła w nim szperać. - no dobra, to ile ci jestem winna? - spytała, bo to było logiczne dla niej. zacieszała jak głupia kiedy wlewał wódeczkę. - może jak to wypijemy, to ten film będzie miał sens. - powiedziała wesoło, bo pewnie wiele razy oglądała jakieś filmy pijąc albo jarając i nagle wszystko wydawało się ciekawsze. stuknęli się tymi kubeczkami, co musiało być całkiem komiczne i pociągnęła ze słomki.

no właśnie!! minnie ma jeszcze innych przyjaciół to na pewno sobie jakoś poradzą jednak. max nie będzie taki znów bardzo poszkodowany.
- okej. - mruknął. i pewnie tak zrobi i pokaże jej zdjęcie tosta i w rogu położy całą rzodkiewkę i co wtedy minnie zrobi. będzie dowód? będzie! i nawet będzie jej wciskać, że toster wyparzył mu tą rzodkiewkę w 3d i dlatego ta wygląda, jakby po prostu ją tam położył! no pewnie, że biedna... ale na pewno byloby zabawnie. pewnie to własnie taka publiczność, więc chyba nie ma się co martwić. - no co ty.... wypijemy magię z kubeczków to może film okaże się wspaniały! - powiedział z przejęciem jakby był nastolatką, która miesiącami czekała aż film wejdzie do kin. musiał być w takim wydaniu zabawny. - przestań minnie, nie chcę od ciebie żadnej kasy. - mruknął i pokręcił głową. on wiedział, że to randka, to przynajmniej tyle dobrego. minnie dowie się w swoim czasie! max jeszcze za mało wypił, żeby jej o tym powiedzieć xd - no na pewno tak będzie. a jak nie to wyjdziemy. - obiecał jej. ludzie wokoło pewnie dziwnie patrzyli jak stukali się kartonowymi kubeczkami ze słomką, ale trudno. max też się napił. w sumie to pewnie na raz wypił z 1/3 tego drinka bo musiał się szybko spić, żeby to obejrzeć.