by Gość Sro Cze 04, 2014 11:10 pm
wiem, że on tak gada. głupi jest, serio! i nie kontroluję go. na samym początku mówiłam, że go nie kontroluję.
może chodziło o taką koszulkę na kartki?!?! pożyczyła mu, bo musiał zanieść jakąś pracę do szkoły. wiadomo, dla niego takie rzeczy miały duże znaczenie. india specjalnie chciała mu ją zabrać, żeby przypadkiem to jej nie niuchał, bo to trochę kripi.
- zwariowałaś?! - krzyknął na dwugłos z nią. mogli sobie wrzeszczeć, skoro brata nie było w domu. tylko tego by brakowało, żeby ktoś był świadkiem tych dantejskich scen. kiedy zaczęła płakać, wcale jej nie puścił, tylko przyciągnął bardziej do siebie i po prostu otoczył ramionami, jak już tak stali.