supermarket
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
supermarket
First topic message reminder :
- leonard mayhew
- newcastle-cukierek anyżowy29
- Post n°326
Re: supermarket
czepiam się bo lubię xd wiem, dlatego nie udaje że jestem kimś innym na forku he he.
nie miał silnika doczepionego do tego wózka więc faktycznie jego prędkość nie była zawrotna - cooo? - jęknął i zaraz doskoczył do jej ręki i próbował rozmasować obolałe miejsce - nic ci nie złamałeeem - zaczął miączeć próbując przekonać i essie i siebie jednocześnie.
nie miał silnika doczepionego do tego wózka więc faktycznie jego prędkość nie była zawrotna - cooo? - jęknął i zaraz doskoczył do jej ręki i próbował rozmasować obolałe miejsce - nic ci nie złamałeeem - zaczął miączeć próbując przekonać i essie i siebie jednocześnie.
- essie becket
- sydneydziennikarstwo.32
- Post n°327
Re: supermarket
twoje udawanie nie miałoby sensu xd
no ale jakby tak miał pustą alejkę i się rozpędził... kto wie co by wtedy było. wtedy tym bardziej nie można zapanować nad wózkiem xd - noo - pociągnęła nosem jakby się miała rozpłakać, ale nie była aż tak delikatna. wczoraj mój brat mi tak rękę wykręcił, że myślałam, że mi ją złamał tylko dlatego, że nie pozwoliłam mu się zobaczyć z nowym kotem bo chciałam, żeby najpierw oswoił się z nowym miejscem.... - może i nie... - przyznała po chwili bo leoś chyba był bardziej spanikowany niż ona kiedy upadła na ziemię.
no ale jakby tak miał pustą alejkę i się rozpędził... kto wie co by wtedy było. wtedy tym bardziej nie można zapanować nad wózkiem xd - noo - pociągnęła nosem jakby się miała rozpłakać, ale nie była aż tak delikatna. wczoraj mój brat mi tak rękę wykręcił, że myślałam, że mi ją złamał tylko dlatego, że nie pozwoliłam mu się zobaczyć z nowym kotem bo chciałam, żeby najpierw oswoił się z nowym miejscem.... - może i nie... - przyznała po chwili bo leoś chyba był bardziej spanikowany niż ona kiedy upadła na ziemię.
- leonard mayhew
- newcastle-cukierek anyżowy29
- Post n°328
Re: supermarket
na szczęście się aż tak nie rozpędził. zresztą pewnie sam się bał że w ten sposób zginie więc po co ryzykować. pewnie chuchał i dmuchał na tą jej rączkę, ale ta pewnie na szczęście nie puchła więc jest szansa, że jej nie zlamał. twój brat sadysta! zaczął ruszać jej ręką, machać i trząść - no zobacz, jest cała, rusza się! - jasne, że panikował bardziej niż ona. był panikarzem ;x
- essie becket
- sydneydziennikarstwo.32
- Post n°329
Re: supermarket
może essie miała opanowane upadanie, to wtedy wiadomo, że nic sobie nie zrobiła. nie wiadomo ile razy zaryła o beton bo się potknęła, chociaż w sumie do jakiś wielkich niezdar nie należała. trochę jest psychiczny nic nie poradzę, rodziny się nie wybiera ;x a essie pewnie miała już łzy w oczach jak jej tak machał tą bolącą ręką. - leo, to boli. - jęknęła i wyrwała mu rękę na szczęście nie tak, żeby ta została w rękach leo.... - nic mi nie jest jakoś przeżyje. - zapewniła go. musi w końcu zapamiętać, że nie mówi się mu takich rzeczy bo nic dobrego z tego nie wychodzi.
- leonard mayhew
- newcastle-cukierek anyżowy29
- Post n°330
Re: supermarket
chyba nie była aż taką niezdarą jak leo, albo ralfie, albo john.......... jezu mam samych niezdarnych facetów. dobrze, że moje laski są jakieś w miarę porządne ;x też miał łzy w oczach widząc że essie jest bliska płaczu. awww, jaki był współczujący! - przepraaaszam - jęknął gapiąc się na nią wielkimi, szczenięcymi oczyskami - chcesz ciastko? kupię ci ciastko na osłodzenie - zaczął wymyślać, w końcu był kapitanem torcikiem. zwalczał ludzki smutek słodyczami ;x
- essie becket
- sydneydziennikarstwo.32
- Post n°331
Re: supermarket
zdecydowanie nie była... może i niezdarnych ale kochanych to też się liczy xd machnęła ręką, tą zdrową oczywiście i w końu podniosła się z posadzki. lekko poruszała uszkodzoną i stwierdziła, że może i siniak będzie ale wszystko działa - ciastko bardzo chętnie, bo w sumie po to tu przyszłam. - pokiwała głową. skoro chciał jakoś naprawić swoje winy to jak najbardziej, nie będzie mu w tym przedzkadzać, bo jeszcze będzie miał wyrzuty sumienia i co wtedy....
- leonard mayhew
- newcastle-cukierek anyżowy29
- Post n°332
Re: supermarket
laski szmaty to przynajmniej moi faceci kochani he he.
mogła machać i tą uszkodzoną ręką skoro nie była jednak złamana ;ooo pewnie specjalnie udawała żeby wprawić leosia w poczucie winy, smuteczki! okropna ta essie! ;ooo - to chooooodź - pewnie w mgnieniu oka dotarli do stoiska z ciastkami - wolisz z owocami, czy kremem, a może czekoladowe? - zaraz zaczął wypytywać. kupi jej wszystkie jak będzie trzeba!
zw dłuższe, bo musze pranie ogarnąć ;x
mogła machać i tą uszkodzoną ręką skoro nie była jednak złamana ;ooo pewnie specjalnie udawała żeby wprawić leosia w poczucie winy, smuteczki! okropna ta essie! ;ooo - to chooooodź - pewnie w mgnieniu oka dotarli do stoiska z ciastkami - wolisz z owocami, czy kremem, a może czekoladowe? - zaraz zaczął wypytywać. kupi jej wszystkie jak będzie trzeba!
zw dłuższe, bo musze pranie ogarnąć ;x
- essie becket
- sydneydziennikarstwo.32
- Post n°333
Re: supermarket
essie wcale nie była suką... kochana była, ale ręka ją bolała to co. pomachała przecież potem i drugą tylko ostrożniej. pewnie mu chciała pokazać, ze wszystko działa jak należy. poszła wiec za nim ale przyglądała się ciągle wózkowi jakby musiała odskoczyć nagle w razie niebezpieczeństwa. - hm.... - zmarszczyła nosek - czekoladowe! - uśmiechnęła się szeroko. czekolada to dobra rzecz.
- leonard mayhew
- newcastle-cukierek anyżowy29
- Post n°334
Re: supermarket
dobraa, jestem.
leo i tak pewnie nie odróżniał już, która ją bolała więc mogła ściemniać do woli! - świetny wybór! - pochwalił i zaraz pomachał pani żeby podała im czekoladowe ciastko, które jej wręczył. sam zamówił jakieś z kremem i truskawkami. zaraz się umorusał tym kremem jak dzieciak i wyglądał jednocześnie komicznie i przesłodko. pewnie próbował językiem zlizać ze swojego nosa krem, ale to mu nie wychodziło!
leo i tak pewnie nie odróżniał już, która ją bolała więc mogła ściemniać do woli! - świetny wybór! - pochwalił i zaraz pomachał pani żeby podała im czekoladowe ciastko, które jej wręczył. sam zamówił jakieś z kremem i truskawkami. zaraz się umorusał tym kremem jak dzieciak i wyglądał jednocześnie komicznie i przesłodko. pewnie próbował językiem zlizać ze swojego nosa krem, ale to mu nie wychodziło!
- essie becket
- sydneydziennikarstwo.32
- Post n°335
Re: supermarket
essie nie była mistrzem w kłamaniu więc chcąc nie chcąc robiła wszystko tak jak miało być. - mam nadzieję, że świetny. - zaśmiała się bo nigdy nie wiadomo czy te ciastka rzeczywiście były dobre, czy też nie! podziękowała oczywiście za ciasto bo dobre wychowanie to podstawa. - czekaj. - zaśmiała się widząc jak się ubrudził. miał w sobie dużo z małego dziecka... na szczęście raczej te urocze cechy. wyciagnęła chusteczkę i mu ją podała. - masz, będzie ci łatwiej. - powiedziała z uśmiechem.
- leonard mayhew
- newcastle-cukierek anyżowy29
- Post n°336
Re: supermarket
zjedli i pośmieli się i słodko w ogóle. musze iść bo mój chłopak jest jak leo i kwęka.
- giovanna reeves
- portlandtaniecprzyszła mistrzyni30
- Post n°337
Re: supermarket
wybierała sobie jabłka i wkładała je do woreczka.
- rudy berube
- burton upon trentmeteorologiakapitan drużyny polo31
- Post n°338
Re: supermarket
chciałam pisać, że przyszedł po jakiś alkohol i był na drugim końcu sklepu, ale oczywiście przypomniało mi się, że on nie pije... karta dzisiaj wstawiona, a ja już nie pamiętam. ech.
stał niedaleko gio, bo leżały jakieś truskawki na sprzedaż i zaczął je skubać po kryjomu, żeby spróbować czy są dobre.
stał niedaleko gio, bo leżały jakieś truskawki na sprzedaż i zaczął je skubać po kryjomu, żeby spróbować czy są dobre.
- giovanna reeves
- portlandtaniecprzyszła mistrzyni30
- Post n°339
Re: supermarket
brawo dagna, tak bardzo nie ogarniać..
zobaczyła rudiego kątem oka i od razu straciła dobry humor, który o dziwo dzisiaj miała z jakiegoś powodu. pech chciał, że akurat potrzebowała tych truskawek, a nie miała zamiaru specjalnie przez niego lecieć do innego sklepu. - mógłbyś tak nie robić? normalni ludzie mają zamiar je kupić - prychnęła.
zobaczyła rudiego kątem oka i od razu straciła dobry humor, który o dziwo dzisiaj miała z jakiegoś powodu. pech chciał, że akurat potrzebowała tych truskawek, a nie miała zamiaru specjalnie przez niego lecieć do innego sklepu. - mógłbyś tak nie robić? normalni ludzie mają zamiar je kupić - prychnęła.
- rudy berube
- burton upon trentmeteorologiakapitan drużyny polo31
- Post n°340
Re: supermarket
tyle się dzisiaj kart naczytałam, że nic dziwnego!
rudy raczej nie miał najlepszego humoru, skoro musiał się uczyć i użerać ze swoim współlokatorem. póki co wychodzi na to, że rudy ma najlepsze relki hejty! a taki miły z twarzy się wydaje... wcinał kolejną truskawkę, kiedy wyrosła przed nim ta głupia snobka (hehe, kto to mówi... w sensie rudy tak mówi... nie ja...).
- normalni ludzie chcieliby najpierw wiedzieć, czy są dobre i czy opłaca się je kupić. - mruknął i na złość urwał kolejną truskawkę, chociaż nie miał już ochoty. spojrzał na truskawkę i wyciągnął ją w stronę giovanny. - chcesz? - posłał jej bezczelny uśmieszek.
rudy raczej nie miał najlepszego humoru, skoro musiał się uczyć i użerać ze swoim współlokatorem. póki co wychodzi na to, że rudy ma najlepsze relki hejty! a taki miły z twarzy się wydaje... wcinał kolejną truskawkę, kiedy wyrosła przed nim ta głupia snobka (hehe, kto to mówi... w sensie rudy tak mówi... nie ja...).
- normalni ludzie chcieliby najpierw wiedzieć, czy są dobre i czy opłaca się je kupić. - mruknął i na złość urwał kolejną truskawkę, chociaż nie miał już ochoty. spojrzał na truskawkę i wyciągnął ją w stronę giovanny. - chcesz? - posłał jej bezczelny uśmieszek.
- giovanna reeves
- portlandtaniecprzyszła mistrzyni30
- Post n°341
Re: supermarket
dobrze, że ci się postacie nie pomyliły.
pozory najwyraźniej mylą i nie warto oceniać ludzi po twarzy xd gio uważała rudiego za debila, dlatego wcale ją nie zdziwiło kiedy dalej się upierał przy swoim i jadł te truskawki. - chyba coś ci się pomyliło - spojrzała na tą truskawkę i wywróciła oczami. - złaź mi z drogi - warknęła i wepchnęła się przed niego, żeby sobie wybrać ładniejsze owoce.
pozory najwyraźniej mylą i nie warto oceniać ludzi po twarzy xd gio uważała rudiego za debila, dlatego wcale ją nie zdziwiło kiedy dalej się upierał przy swoim i jadł te truskawki. - chyba coś ci się pomyliło - spojrzała na tą truskawkę i wywróciła oczami. - złaź mi z drogi - warknęła i wepchnęła się przed niego, żeby sobie wybrać ładniejsze owoce.
- rudy berube
- burton upon trentmeteorologiakapitan drużyny polo31
- Post n°342
Re: supermarket
przynajmniej relki ogarniam i już mi się lista wydłużyła i jestem napalona na parę nowych wątków z nowymi postaciami ;x
i tak rudy miał mieć najpierw bardziej bezczelną twarz xd. rudy też miał giovannę za głupią, chociaż nie wiem czemu. właściwie byli do siebie bardzo podobni, szczególnie ze swoimi ambicjami i oddaniem dla pasji. pewnie kiedyś próbował ją zaliczyć, dawno temu, a ona się nie dała i jeszcze mu coś nagadała. nic dziwnego, że się zraził!
- halo halo, ja tu byłem pierwszy. - kurs tańca towarzyskiego się przydał, bo teraz poruszył zwinnie bioderkami, żeby odsunąć ją z drogi i wrócić na swoje miejsce. zaczął przesypywać sobie truskawki z koszyczka do reklamówki, bo mu zasmakowały i postanowił je kupić.
i tak rudy miał mieć najpierw bardziej bezczelną twarz xd. rudy też miał giovannę za głupią, chociaż nie wiem czemu. właściwie byli do siebie bardzo podobni, szczególnie ze swoimi ambicjami i oddaniem dla pasji. pewnie kiedyś próbował ją zaliczyć, dawno temu, a ona się nie dała i jeszcze mu coś nagadała. nic dziwnego, że się zraził!
- halo halo, ja tu byłem pierwszy. - kurs tańca towarzyskiego się przydał, bo teraz poruszył zwinnie bioderkami, żeby odsunąć ją z drogi i wrócić na swoje miejsce. zaczął przesypywać sobie truskawki z koszyczka do reklamówki, bo mu zasmakowały i postanowił je kupić.
- giovanna reeves
- portlandtaniecprzyszła mistrzyni30
- Post n°343
Re: supermarket
to dobrze ;x
z tą twarzą wygląda na oschłego xd skoro ją podrywał, to nic dziwnego, że go nie lubiła. wiedziała, że jest bardzo atrakcyjna i że dużo kolesi na nią leci, ale denerwowało ją jak podrywał ją ktoś kogo nie uważała za za bardzo atrakcyjnego. - nie obchodzi mnie to - spojrzała na niego z pogardą i lekkim obrzydzeniem. i tak byli już za blisko siebie, a na dodatek marnował jej cenny czas. nie miała zamiaru dawać za wygraną, więc pochyliła się do niego i sama zaczęła zabierać sobie kolejne truskawki, prawie podbierając mu je z rąk.
z tą twarzą wygląda na oschłego xd skoro ją podrywał, to nic dziwnego, że go nie lubiła. wiedziała, że jest bardzo atrakcyjna i że dużo kolesi na nią leci, ale denerwowało ją jak podrywał ją ktoś kogo nie uważała za za bardzo atrakcyjnego. - nie obchodzi mnie to - spojrzała na niego z pogardą i lekkim obrzydzeniem. i tak byli już za blisko siebie, a na dodatek marnował jej cenny czas. nie miała zamiaru dawać za wygraną, więc pochyliła się do niego i sama zaczęła zabierać sobie kolejne truskawki, prawie podbierając mu je z rąk.
- rudy berube
- burton upon trentmeteorologiakapitan drużyny polo31
- Post n°344
Re: supermarket
bardzo dobrze! mój plan wakacyjnego odświeżenia i wprowadzki nowych postaci się powiódł xd
może trochę. na gifku u siebie jest taaakim słodziaczkiem. nie ma to jak denerwować się, gdy podrywa cię ktoś, kto ci się nie podoba... rudy w sumie podrywał każdą jak się patrzy. mógł jej zarzucić jakimś tekstem skoro tańczyła, a on lubił striptizerki. tak sobie teraz wymyślam. widzę, znam i jego kartę, i jej. i korzystam i wymyślam dramki. ;x
- naprawdę chcesz się kłócić o durne truskawki? - aż się roześmiał, oczywiście z pogardą. była głupsza niż myślał! problem w tym, że on bardzo, ale to bardzo lubił wygrywać, więc nie zamierzał dawać jej sobie teraz tak pogrywać. zagarniał truskawki dalej dla siebie.
może trochę. na gifku u siebie jest taaakim słodziaczkiem. nie ma to jak denerwować się, gdy podrywa cię ktoś, kto ci się nie podoba... rudy w sumie podrywał każdą jak się patrzy. mógł jej zarzucić jakimś tekstem skoro tańczyła, a on lubił striptizerki. tak sobie teraz wymyślam. widzę, znam i jego kartę, i jej. i korzystam i wymyślam dramki. ;x
- naprawdę chcesz się kłócić o durne truskawki? - aż się roześmiał, oczywiście z pogardą. była głupsza niż myślał! problem w tym, że on bardzo, ale to bardzo lubił wygrywać, więc nie zamierzał dawać jej sobie teraz tak pogrywać. zagarniał truskawki dalej dla siebie.
- giovanna reeves
- portlandtaniecprzyszła mistrzyni30
- Post n°345
Re: supermarket
to bardzo dobrze xd ja też jestem w trakcie robienia kolejnej postaci w końcu;x
no na gifku jest ładniejszy niż na awku. ona się denerwowała z często dziwnych powodów. ale jak ją porównał do striptizerki, to już w ogóle od razu zmarnował swoją szansę. nic dziwnego, że miała go za przygłupa ;x to wymyślaj, bo dramek nigdy za wiele. - nie kłocę się, a robię zakupy, co ty mi utrudniasz swoim glupim zachowaniem - mruknęła. miała ochotę go zacząć popychać, ale była damą i nie mogła się tak zachowywać.
no na gifku jest ładniejszy niż na awku. ona się denerwowała z często dziwnych powodów. ale jak ją porównał do striptizerki, to już w ogóle od razu zmarnował swoją szansę. nic dziwnego, że miała go za przygłupa ;x to wymyślaj, bo dramek nigdy za wiele. - nie kłocę się, a robię zakupy, co ty mi utrudniasz swoim glupim zachowaniem - mruknęła. miała ochotę go zacząć popychać, ale była damą i nie mogła się tak zachowywać.
- rudy berube
- burton upon trentmeteorologiakapitan drużyny polo31
- Post n°346
Re: supermarket
jeej! ja chciałam sobie zrobić trochę przerwy przed dorobieniem dziewczynki, ale pewnie też będę ją zaraz miała, a przynajmniej kiedy zacznę ogarniać.
mówiłam, że ma za mało zdjęć xd z dramkami to wiadomo! będzie co robić!
- to ty mi się wpychasz, kiedy wybieram sobie truskawki. - prychnął na nią. - więc jedyną osobą, która zachowuje się tu idiotycznie, jesteś ty. nikt nie nauczył cię dobrych manier i czekania na swoją kolej? - powiedział ten bez ojca hehehe.
mówiłam, że ma za mało zdjęć xd z dramkami to wiadomo! będzie co robić!
- to ty mi się wpychasz, kiedy wybieram sobie truskawki. - prychnął na nią. - więc jedyną osobą, która zachowuje się tu idiotycznie, jesteś ty. nikt nie nauczył cię dobrych manier i czekania na swoją kolej? - powiedział ten bez ojca hehehe.
- giovanna reeves
- portlandtaniecprzyszła mistrzyni30
- Post n°347
Re: supermarket
na pewno zaraz zrobisz. przypał, że ma mało zdjęć. napisz do niego, że ma sobie zrobić więcej, bo potrzebujesz. albo powiedz, że ja przyjadę i mu zrobię xd
- odezwał się ten ze świetnymi manierami - warknęła i odsunęła się od niego. - odechciało mi się już truskawek. weź je sobie wszystkie i się udław - rzuciła w niego swoimi truskawkami i z podniesioną głową ruszyła w stronę kas.
- odezwał się ten ze świetnymi manierami - warknęła i odsunęła się od niego. - odechciało mi się już truskawek. weź je sobie wszystkie i się udław - rzuciła w niego swoimi truskawkami i z podniesioną głową ruszyła w stronę kas.
- rudy berube
- burton upon trentmeteorologiakapitan drużyny polo31
- Post n°348
Re: supermarket
nie, bo nie ogarniam gier xd jeszcze do mnie chłopak dzwoni na skype i mnie zamęcza gadaniem o niczym, to nie miałam jak grać. czy on nie wie, że ja mam ważniejsze rzeczy na głowie... on jest brytyjczykiem, to możesz go odwiedzić i zrobić zdjęcia. xd ale ogólnie z tego co widziałam, to chłopak się dopiero rozkręca, więc liczę, że zdjęć będzie przybywać.
- dzięki! - zawołał za nią i cieszył się, bo uważał, że to on wygrał, skoro ona się poddała. chętnie wziął te truskawki i pokręcił się jeszcze po sklepie, żeby jej nie napotkać w kolejce do kas. zaczynam gigi allie.
- dzięki! - zawołał za nią i cieszył się, bo uważał, że to on wygrał, skoro ona się poddała. chętnie wziął te truskawki i pokręcił się jeszcze po sklepie, żeby jej nie napotkać w kolejce do kas. zaczynam gigi allie.
- giovanna reeves
- portlandtaniecprzyszła mistrzyni30
- Post n°349
Re: supermarket
żal, twój chłopak w ogóle nie wie co w życiu ważne. musisz częściej grać, żeby znów mieć wprawę i się wyrabiać ;x znajdź jego adres to do niego wpadnę xd
wcale nie wygrał, bo rzuciła mu te truskawki na ziemię. a przynajmniej ona nie dopuszczała do siebie myśli, że uległa. bardziej zrezygnowała dlatego, że głupszym się ustępuje i dlatego była wygrana.
wcale nie wygrał, bo rzuciła mu te truskawki na ziemię. a przynajmniej ona nie dopuszczała do siebie myśli, że uległa. bardziej zrezygnowała dlatego, że głupszym się ustępuje i dlatego była wygrana.
- rudy berube
- burton upon trentmeteorologiakapitan drużyny polo31
- Post n°350
Re: supermarket
było dużo innych truskawek w koszyku, więc wygrał, bo to on wrócił do domu z truskawkami... xd dramaty...
|
|