supermarket
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
supermarket
First topic message reminder :
- james byron
- st.albansgrafika komputerowałatafak?!34
- Post n°301
Re: supermarket
raczej nie.... no chyba, że siadał przed komputerem, to pewnie wtedy musiał xd - ale po co mam się brać w garść, skoro zajebiście wyglądam i w sumie to już przyzwyczaiłem się do smaku tego jedzenia. - wzruszył ramionami. bo nie rozumiał dlaczego tak bardzo chce go przekonać do gotowania. - po za tym nie każdy ma takie zdolności, żeby zostać mistrzem kuchni. uwierz, że nie byłbym w stanie nic ugotować. - powiedział poważnie, bo naprawdę jakoś wątpił, żeby mu się to udało.
- giovanna reeves
- portlandtaniecprzyszła mistrzyni30
- Post n°302
Re: supermarket
może nie koniecznie chciała go przekonać do gotowania, ale udowodnić, że jest od niego lepsza i bardziej zdolna. miała już taki nawyk i wszyscy w koło musieli zdawać sobie sprawę z tego, że nie dorównają jej. nawet jeśli zmieniłby styl żywienia, a nawet życia, to i tak znalazłaby jakiś sposób na udowodnienie mu tego, że potrafi więcej. - jak masz takie podejście do wszystkiego, to nigdy do niczego nie dojdziesz - wybrała sobie warzywka, które potrzebowała i ruszyła dalej. - masz coś ciekawszego zaplanowane na weekend? - nie żeby ją to aż tak bardzo interesowało, bo raczej znała odpowiedź.
- james byron
- st.albansgrafika komputerowałatafak?!34
- Post n°303
Re: supermarket
james pewnie jej tylko przytakiwał jak wytykała mu wszystkie błędy życiowe i mówiła w czym jest lepsza, bo co innego mu pozostało. nie wiem w takim razie jak dogadują się z leą, skoro obie mają tendencje do wywyższania się xd - ale ja już do czegoś doszedłem. - wzruszył ramionami. był całkiem niezłym grafikiem. to mu w życiu do szczęścia wystarczało. - w sumie to jeszcze nie mam nic zaplanowane. - stwierdził obojętnie. nawet nie wiedział czy pójdzie na jakąś imprezę, ale pewnie pójdzie bo jakby mogło być inaczej.
- giovanna reeves
- portlandtaniecprzyszła mistrzyni30
- Post n°304
Re: supermarket
może doszły do wniosku, że jedyne są czegoś warte w tym całym st albans i powinny się trzymać razem xd były z elity, to nie mogły się zadawać z jakimiś zwykłymi prostakami. - i postanowiłeś zatrzymać się w rozwoju? - aż na niego spojrzała. gio miała na swoim koncie pełno sukcesów, ale nie wyobrażała sobie rzucić wszystkiego z tego powodu i zadowolić się tym co ma. - będziesz się upijał w samotności? - pokazała palcem na butelkę, którą miał zamiar kupić.
- james byron
- st.albansgrafika komputerowałatafak?!34
- Post n°305
Re: supermarket
chyba innego wyjścia nie ma xd a pewnie i tak się kłóciły czasem bo każdej się wydawało, że to ona ma rację xd ale mimo wszystko się wspierały bo chyba dość trudno im było o jakichkolwiek przyjaciół xd - wcale się nie zatrzymałem w rozwoju.... przecież ciągle studiuję, to chyba oznacza, że wykazuję jakieś minimalne chęci do osiągnięcia czegoś w swoim życiu. - mruknął unosząc brew. mógł przecież skończyć studia a tu proszę.... piął się w górę! - taka opcja też wchodzi w grę. - skinął głową uśmiechając się.
- giovanna reeves
- portlandtaniecprzyszła mistrzyni30
- Post n°306
Re: supermarket
no tak xd nie każdy był w stanie wysłuchiwać co chwilę przechwalania się jakie to są cudowne i lepsze pod każdym względem od każdego. gio zresztą nie potrzebowała stada przyjaciół, więc wystarczyło jej to kilka osób. inni ludzie podniecali się jej zdolnościami, a tego potrzebowała najbardziej. - jak tam uważasz - wzruszyła ramionami. jego życie to nie był jej problem. nie należał też do jej rodziny, więc nie musiała się martwić tym, że obniża jej poziom. dobrze, że chociaż jakoś sobie radził, bo inaczej nie mogłaby się z nim zadawać w ogóle. - czasami mi cię szkoda - poklepała go po ramieniu.
- james byron
- st.albansgrafika komputerowałatafak?!34
- Post n°307
Re: supermarket
- niepotrzebnie. - uśmiechnął się i pewnie zaraz z nią pożegnał. daj mi kogoś innego!
- giovanna reeves
- portlandtaniecprzyszła mistrzyni30
- Post n°308
Re: supermarket
a ona dokończyła spokojnie zakupy i poszła do akademika.
- harry windsor
- londynmechanikaksiążę32
- Post n°309
Re: supermarket
aggie była dzisiaj nadzwyczaj marudna, bo miała okres, to poszedł jej po jakąś czekoladę czy tam inne słodycze, żeby trochę jej osłodzić życie i żeby mu w końcu dała spokój.
- daniel roosevelt
- st. albansprawopracoholik32
- Post n°310
Re: supermarket
daniela wysłała po to samo, spryciula! miała tyle facetów w swoim życiu, że mogła wszystkimi dyrygować i tylko dostawać słodycze. daniel właśnie rzucił się na ulubioną czekoladę aggie, bo została ostatnia i był bardzo dumny, że udało mu się ją dorwać i aggie będzie mu wdzięczna do końca życia.
- harry windsor
- londynmechanikaksiążę32
- Post n°311
Re: supermarket
harry się na nią obrazi, że marnuje jego czas skoro po to samo wysłała daniela. albo jeszcze bardziej się obrazi właśnie dlatego, że wysłała po słodycze daniela, a nie tylko jego. sam nie wie czego chce. humor aggie się na niego przeniósł. czekolada była ostatnia, bo harry wrzucił właśnie trzy takie do swojego koszyka. nie zwracał uwagi na cokolwiek, więc obrócił się zbyt zamaszyście i wpadł na daniela, który się tam jakimś cudem znalazł.
- daniel roosevelt
- st. albansprawopracoholik32
- Post n°312
Re: supermarket
harry przeżywał okres razem z aggie... daniel zawsze zachowywał się, jakby miał okres. pewnie dlatego wiedział, co najlepiej poprawi humor aggie. szkoda tylko, że nie był jedynym, który znał ulubioną czekoladę dziewczyny. daniel nie był już najlepszym mężczyzną w życiu holtzman, smuteczek! same cuda się dzisiaj zdarzają, a harry przywalił danielowi koszykiem prosto w brzuch, przez co doznał milionowej kontuzji na tym forku i, co gorsza, czekolada mu wypadła z rąk!
- uważaj jak leziesz! - zawołał i wtedy zauważył harry'ego - ...wasza wysokość. - dodał ironicznie.
- uważaj jak leziesz! - zawołał i wtedy zauważył harry'ego - ...wasza wysokość. - dodał ironicznie.
- harry windsor
- londynmechanikaksiążę32
- Post n°313
Re: supermarket
harry był w końcu najlepszy, więc wiedział o aggie coraz więcej, bo w końcu zaczął zwracać uwagę na takie małe rzeczy jak jaka jest jej ulubiona czekolada. nawet mu nie musiała służba podpowiadać bo wszystko sobie zanotował w głowie. najlepszy chłopak ever. już miał przepraszać, ale kiedy okazało się, że przywalił danielowi i jeszcze ten się do niego tak odezwał, to tylko podniósł wyżej głowę i wygładził swoją koszulę. - to ty uważaj i nie pałętaj się ludziom pod nogami - prychnął.
- daniel roosevelt
- st. albansprawopracoholik32
- Post n°314
Re: supermarket
ach, ten harry! idealny chłopak. wiadomo nie od dziś.
- przepraszam, że jestem w sklepie w tym samym czasie, co ty. - pokłonił się (ale tylko dlatego, że chciał podnieść tę czekoladę, która upadła, no i tak wyszło). daniel świdrował go wzrokiem, jakby chciał powiedzieć, że "to miejsce jest za małe dla nas dwóch". oczywiście mieli się zakumplować, taki miałyśmy plan ostatnio, to znaczy dawno temu.
- przepraszam, że jestem w sklepie w tym samym czasie, co ty. - pokłonił się (ale tylko dlatego, że chciał podnieść tę czekoladę, która upadła, no i tak wyszło). daniel świdrował go wzrokiem, jakby chciał powiedzieć, że "to miejsce jest za małe dla nas dwóch". oczywiście mieli się zakumplować, taki miałyśmy plan ostatnio, to znaczy dawno temu.
- harry windsor
- londynmechanikaksiążę32
- Post n°315
Re: supermarket
harry był idealny we wszystkim, wiadomo.
zmierzył go tylko wzrokiem i nawet mu nic nie odpowiedział, bo daniel nie był warty takiego wysiłku. rozbawiony wywrócił tylko zamiast tego oczami jak mu się kłaniał i odwrócił się przodem do półek, więc nawet nie zauważył tego jak daniel się na niego gapił. za to wyciągnął rękę po jakieś cukierki i przy okazji szturchnął znów daniela. no pamiętam, że miałyśmy taki plan. ale trochę chyba im zajmie dojście do porozumienia..
zmierzył go tylko wzrokiem i nawet mu nic nie odpowiedział, bo daniel nie był warty takiego wysiłku. rozbawiony wywrócił tylko zamiast tego oczami jak mu się kłaniał i odwrócił się przodem do półek, więc nawet nie zauważył tego jak daniel się na niego gapił. za to wyciągnął rękę po jakieś cukierki i przy okazji szturchnął znów daniela. no pamiętam, że miałyśmy taki plan. ale trochę chyba im zajmie dojście do porozumienia..
- daniel roosevelt
- st. albansprawopracoholik32
- Post n°316
Re: supermarket
przypomniała mi się sesja małych księcia i księżniczki, aww. daniel tym bardziej nie chciał teraz dochodzić do porozumienia z harry'm, skoro ten nie był godny bycia z aggie. co innego książę william (chciałam napisać, że "jego brat william", ale przecież oboje mają braci williamów!), ale to już inna sprawa. jego pewnie też daniel by nie zaakceptował. swoją drogą, finn i jeremy też mieli dojść do porozumienia. z tego miejsca sugeruję ekspresówki dziś. daniel za to nie zamierzał sobie pozwalać na takie szturchanie to z jednej, to z drugiej strony, nawet przez księcia. spryciarz hyc, wyciągnął mu z koszyka całą czekoladę dla aggie i ruszył zadowolony do kasy. teraz to on będzie ulubieńcem aggie, a nie tam harry!
- harry windsor
- londynmechanikaksiążę32
- Post n°317
Re: supermarket
ekspresówki spoko. szkoda tylko, że william był już zajęty i powoli dorabiał się gromadki dzieciaków. napisze do nich, żeby mnie zatrudnili jako opiekunkę. może też mi odpisze ktoś xd
daniel pozwolił sobie na za dużo, więc harry tylko zacisnął pięść i skiną na ochroniarza, który zaraz złapał daniela za ramię. - mama cię nie nauczyła, że nie wolno kraść? - podszedł do niego i wyjął mu swoje czekolady, razem z tą jego, po czym wsadził do swojego koszyka i wręczył go gorylowi, który był jeszcze raz taki jak oni.
daniel pozwolił sobie na za dużo, więc harry tylko zacisnął pięść i skiną na ochroniarza, który zaraz złapał daniela za ramię. - mama cię nie nauczyła, że nie wolno kraść? - podszedł do niego i wyjął mu swoje czekolady, razem z tą jego, po czym wsadził do swojego koszyka i wręczył go gorylowi, który był jeszcze raz taki jak oni.
- daniel roosevelt
- st. albansprawopracoholik32
- Post n°318
Re: supermarket
już dawno miałaś się zgłaszać na opiekunkę! ty mi lepiej mów, kiedy ja mam przyjeżdżać atakować pałac. to znaczy zwiedzać.
daniel się oczywiście przestraszył ochroniarza i od razu się pokajał. tym bardziej, że nie chciał mieć w papierach żadnej informacji o tym, że był złapany na kradzieży czy napaści na księcia czy coś jeszcze innego. musiał być nieskazitelnie czysty!
- to dla aggie! - zawołał szybko. ten argument musiał podziałać. aż się zasapał ze stresu. zaraz znowu dostanie zawału i tyle będzie z porozumienia.
daniel się oczywiście przestraszył ochroniarza i od razu się pokajał. tym bardziej, że nie chciał mieć w papierach żadnej informacji o tym, że był złapany na kradzieży czy napaści na księcia czy coś jeszcze innego. musiał być nieskazitelnie czysty!
- to dla aggie! - zawołał szybko. ten argument musiał podziałać. aż się zasapał ze stresu. zaraz znowu dostanie zawału i tyle będzie z porozumienia.
- harry windsor
- londynmechanikaksiążę32
- Post n°319
Re: supermarket
no wiem, ale nie wyszło.. w sierpniu! spoko, atakować też możemy. schowamy się w jakiejś szafie w pokoju harrego he he i przeczekamy aż wszyscy pójdą i wróci królowa.
jak dostanie zawału, to może harry będzie dla niego milszy, bo będzie miał wyrzuty sumienia. chociaż w sumie to nie. prędzej nie będzie dla niego wredny przez to, że nakrzyczy na niego aggie. - w takim razie będzie miała o jedną czekoladę więcej, ale ode mnie - wzruszył ramionami, bo co go to interesowało. sam ruszył zaraz do kasy, bo aggie pewnie coraz bardziej świrowała w domu, wiec musiał do niej wracać ;x
jak dostanie zawału, to może harry będzie dla niego milszy, bo będzie miał wyrzuty sumienia. chociaż w sumie to nie. prędzej nie będzie dla niego wredny przez to, że nakrzyczy na niego aggie. - w takim razie będzie miała o jedną czekoladę więcej, ale ode mnie - wzruszył ramionami, bo co go to interesowało. sam ruszył zaraz do kasy, bo aggie pewnie coraz bardziej świrowała w domu, wiec musiał do niej wracać ;x
- daniel roosevelt
- st. albansprawopracoholik32
- Post n°320
Re: supermarket
okok, to przyjadę w sierpniu! muszę jeszcze ogarnąć jak będę miała z pracą i czasem wolnym. w ogóle moja przyjaciółka się przenosi w październiku do londynu, to też będę odwiedzać. hahaha, genialny plan z szafą! już się nauczyłam gdzie są tajne przejścia w pałacu dzięki rojalsom. do czego to doszło, że daniel musi doznawać zawału, żeby harry był dla niego milszy... a nawet i to nie działa... daniel szybko zrobił zdjęcie harry'ego, a potem pustej półki z czekoladami i wysłał do aggie.
- napisałem aggie, że przynosisz też czekolady ode mnie. ucałuj ją ode mnie! - zawołał i poszedł i zaczynam finnem ;x
- napisałem aggie, że przynosisz też czekolady ode mnie. ucałuj ją ode mnie! - zawołał i poszedł i zaczynam finnem ;x
- harry windsor
- londynmechanikaksiążę32
- Post n°321
Re: supermarket
będę czekać! to fajnie, będziemy jeździć oglądać wyścigi konne i do ogrodów, bo tam też królowa jest xd zajmiemy jakiś tajny pokój i zamieszkamy z nimi w pałacu. już się nie mogę doczekać xd
miał ochotę w niego rzucić tą czekoladą, ale nie wypadało, więc tylko go zignorował, a potem wmówił aggie, że to co mówi daniel to nie prawda.
miał ochotę w niego rzucić tą czekoladą, ale nie wypadało, więc tylko go zignorował, a potem wmówił aggie, że to co mówi daniel to nie prawda.
- leonard mayhew
- newcastle-cukierek anyżowy29
- Post n°322
Re: supermarket
już się wyszykował na imprezkę więc był przebrany za kapitana torcika, a teraz sunął na wózku w stronę alkoholu bo musiał mieć wielki zapas na imprezę ;x
- essie becket
- sydneydziennikarstwo.32
- Post n°323
Re: supermarket
essie pewnie też się wybierała ale kompletnie nie miała pojęcia za co się przebrać.... żałowała, że nie mogą być zwykłymi superbohaterami, ale pewnie każda laska byłaby catwoman a faceci batmanami, supermenami czy spidermenami więc może to lepiej... przechadzała się po supermarkecie bo miała ochotę na coś słodkiego.
- leonard mayhew
- newcastle-cukierek anyżowy29
- Post n°324
Re: supermarket
catwoman? prędzej wonder woman. poza tym kobieta kot teoretycznie nie jest superbohaterem tylko złoczyńcą ;x wiem, czepiam się. i gdyby można było się przebierać za zwykłych superbohaterów to ja bym oczywiście ogarnęła takich, których nikt nie znaaa. boże moje nerdowskie uzależnienie. leo nie panował nad wózkiem, to pewnie w nią wjechał he he - ups - jęknął wychylając się zza wózka.
- essie becket
- sydneydziennikarstwo.32
- Post n°325
Re: supermarket
jak zwykle się czepiasz. ciebie naprawdę nietrudno byłoby poznać jakbyś machnęła sobie nową postać i podpisała się kundzia czy coś takiego... na szczeście nie wjechał w nią z jakąś zawrotną prędkością, bo takich wózkami się nie rozwija chociaż z drugiej strony to leo, nigdy nic nie wiadomo.... - ups, złamałeś mi rękę - jęknęła, chociaż wcale jej nie złamał, ale z drugiej strony bardzo ją bolała, więc kto wie!
|
|