kino

dobrze, że nie słyszał ich rozmów. z drugiej strony to jej ojciec chyba miał za dużo wolnego czasu skoro ją śledził xd - no okej - podrapała się po policzku. nadal nie ogarniała dzieczyńskich relacji, bo z każdą koleżanką miała inne. z taką chociażby ex przyjaciółką gigi nie rozmawiały nigdy o niczym ważnym tylko piły. - zgadnij co - zaczęła bo się jej jeszcze nie pochwaliła swoim związkiem.

pilnował jej! i tak ją śledził na insta i komentował wszystkie zdjęcia. oprócz tych z klubu ze striptizem. xd
bree była pierwszą, która uczyła jej babskiej przyjaźni i wszystkich pogaduszek, więc pewnie się cieszyła, że allie uwolniła się spod władzy gigi, która nie lubiła takich rzeczy.
- zrobiliście to! - zapiszczała na całą kolejkę i zaklaskała i przytuliła allie, bo już sobie wmówiła, że to na pewno to.

nie musiał za nią łazić skoro nie byłą w stanie nie dodać czegokolwiek na twittera lub instagram. wow że jeszcze się nie wygadała z imprezą. pewnie potem gadała bree jakieś dziwne rzeczy przez gigi i już się z nią tak nie wygłupiała. a teraz znów plotkowały i się zachowywały jak dziewczynki. - co? nie - zaczęła kręcić głową. zrobiła się czerwona bo niektórzy się na nie spojrzeli. - na razie jeszcze nie, ale jesteśmy razem - poinformowała ją.

nie ufał allie odkąd zabrała ich córkę do klubu ze striptizem. miała na nią tak zły wpływ jak jej brat! okropni berubowie. dobrze, że bree nie znała rudy'ego.
- to jeszcze lepiej!!! aaaa!!! - wyściskała ją jeszcze raz, prawie ją dusząc, no ale cóż, musiała wyrazić swoją wielką radość.

dobrze, że w ogóle jej pozwolił się z nią widywać. kto by pomyślał, że niewinna allie ją wpakuje w kłopoty, a nie piper, po której było się tego można bardziej spodziewać. - wiem - zacieszała razem z nią. - może pójdziemy kiedyś na podwójną randkę - zaśmiała się. szkoda tylko, że to nie możliwe bo skiba nie będzie grała sama ze sobą xd

do piper byli już przyzwyczajeni. zresztą te dwie znały się od zawsze i ją akceptowali. a berubowie? wtargnęli do życia bridget niecały rok temu i od tego czasu ich grzeczna córeczka ciągle wpadała w kłopoty.
- albo na potrójną! - zachwycała się. może alfons znalazłby chociaż wspólny język z poważnym louisem. - pewnego dnia wszyscy będziemy rodziną!!! - przytuliła ją znowu. no dobra, może piper z louisem nie, ale bree już sobie wyobrażała jak razem z allie chodzą na spacery z wózkami xd

z piper też na pewno wpadała w kłopoty, ale przynajmniej nie musieli jej odbierać z komisariatu. tylko john piper prędzej. albo jej rodzice, żeby się nie dowiedział xd szkoda tylko, że tatuś nie wiedział, że allie wcale nie miała na bree złego wpływu i to tylko jednorazowa wpadka. alfons też najlepiej by ją krótko trzymał. to wszystko przez paczkę i to, że taka dorosła chciała być. - jedną wielką rodziną! - przytuliła ją mocno. piper jest dla niej jak siostra, więc halo! z allie też by się polubiła na pewno, więc mogli by robić za przybraną rodzinę. do tego cardenowie od johna i już w ogóle wielka rodzina xd szkoda tylko, że alfie raczej by się nie cieszył musząc znosić nie tylko bree, ale i majka plus piper, którą nie za bardzo też raczej lubił.

tak naprawdę to bridget sama siebie albo wszystkich naokoło wpędzała w kłopoty. z allie to rzeczywiście wpadka, a alfons? był przecież tak bardzo poważny! tatko powinien go uwielbiać, a nie zabraniać mu wstępu do domu. jeszcze jakby do rodzinki doszła wendy jako siostra louisa i wtedy ralfi z davenportami to już w ogóle jedna wielka rodzina xd w sumie st. albans takie jest xd alfons nigdy z niczego się nie cieszy!
- to opowiadaj. jak się czujesz? możesz spać? możesz jeść? - chichotała, bo ona pewnie na początku związku miała takie motylki w brzuchu, że nie była w stanie normalnie funkcjonować.

powinien go codziennie na obiad zapraszać, bo alfons by ją w końcu na ludzi wyprowadził. i wybił jej z głowy te głupotki. nie wszystkie, ale zawsze dobre coś. byłaby zabezpieczona finansowo, dbałby o nią, więc czego chcieć więcej. gorzej jakby jej narobił gromadkę maluchów i olał tak jak daniel debbie. wtedy przyda się ta ich wielka rodzina i tyle cioć i wujków xd no właśnie, wendy, a davenportowie swoje miłoście by wprowadzili, kolejni kolejnych i koło się zamyka. całe st albans jedną wielką pokręconą rodziną xd - czasami mam z tym problemy chociaż się tak długo z nim przecież znam - wyznała jej. - ale teraz jest inaczej przez to, że jesteśmy razem - zacieszała. jej marzenia się spełniły xd

szkoda, że tatko myślał, że to przez alfonsa jeszcze większe głupotki. bo to, że bree zawsze miała pstro w głowie, to każdy wie, nawet tatko. spadaj, daniel jest super chłopakiem i na pewno zazdrościsz. koniec końców wszyscy są wielką rodzinką.
- oczywiście, że jest inaczej! wcześniej byliście przyjaciółmi, a teraz możecie się całować, chodzić za ręce, teraz on będzie za ciebie płacić w restauracji i kupował ci kwiaty... - zapowiedziała, jarała się oczywiście bardziej od rosalie. - możecie robić sobie słodkie zdjęcia jak się całujecie! - dodała jeszcze, bo alfie pewnie nie lubił takich zdjęć i musiała je robić z ukrycia.

nie mogę nic powiedzieć bo od razu zazdroszczę xd wole juda i rudiego, więc nie potrzebny mi daniel xd czemu mi właśnie przeszło przez myśl żeby sfotoszopować majka razem z rosalie xd - no w sumie to my się całowaliśmy czasami nawet jak byliśmy przyjaciołmi - założyła kosmyk włosów za ucho. to prawie tak jakby byli razem przedtem tylko żadne o tym nie wiedziało.

szkoda, że neila nie wolisz, chlip chlip. wszyscy moi chłopcy tacy cudowni ;x nie wiem czemu takie rzeczy ci przychodzą na myśl, skoro nigdy nie raczyłaś sfotoszopować jakichkolwiek hurdów. ech. chociaż właśnie przypomniała mi się ta (klik) przeurocza sesyjka hurdów z tylerem, który chciał zniszczyć ich związek xd hehehe. ale widać  (klik) (klik 2) kto jest razem ;x zapatrzyłam się na tę cudowną sesyjkę, którą widziałam już milion razy zamiast odpisywać, ech.
- ale teraz będziecie mogli się całować cały czas! - zapewniała ją.

bo neil to debil xd ale i tak szipuje nylie. nie wiem czemu. może zacznę wszystkich fotoszopować bo mam wymówkę, że przynajmniej sobie poćwiczę xd awwww rodzinka <3 hehe ale nie udało mu się zniszczyć bo miłość hurdów to prawdziwa miłość. z tylerem tylko dziecko miała prawie hehe. jezu też się przez ciebie nie mogę napatrzeć na nich xd tak się nam wszystko ułożyło ładnie. - i nie tylko - zaśmiała się. chodziło jej oczywiście za chodzenie za rączkę i ciągłe przytulanie się.

neil to debil, ale i tak go uwielbiam. ważne, że chociaż nasze parki szipujesz heheheh. szkoda, że ta sesyjka powstała już po tym jak przestałyśmy grać, ale trudno! widzisz, nawet zmiany ryjków sprawiły, że wszystko się pięknie poukładało.
- jak już to zrobicie, to musisz wszystko mi opowiedzieć! - tarmosiła ją za ramię. ciekawe czy tatko się im przysłuchiwał ;x

wszystkie nasze parki szipuje hehe. trudno, ale przynajmniej teraz mamy co wspominać i na co się patrzeć. jak tych wymienimy to pewnie też się razem pozbierają i będą jakieś połączenia xd
- na pewno powiem - zapewniła ją. - denerwowałaś się jak miałaś to pierwszy raz robić z afonsem? - trochę zniżyła ton głosu. raczej o sztuczki powinna się zapytać gigi, ale trochę już na to za późno. albo jeszcze by jej powiedziała o tych które sama na majku przetestowała i by mu się przypomniała. przypał.

spróbowałabyś nie! jasne, że jest co wspominać. a sesyjka jest tak piękna, że zawsze się rozpływam nad nią. na razie nie planuję żadnych zmian, czekam na twoje fotoszopy. tylko nylie mają wspólne zdjęcia, szokujące xd
- oczywiście, że tak! - odpowiedziała. nie denerwowała się pierwszego razu jako takiego, tylko tego, że alfons odkryje, że jest dziewicą xddddd tak czy inaczej nie skłamała, więc swoimi słowami mogła podnieść rosalie na duchu.

popracuje nad fotoszopami i wszyscy będą mieli przynajmniej po jednym xd to będzie moje nowe hobby. będę zbierać zamówienia i fotoszopować wszystkich xd dobrze, że chociaż paczka ma pełno zdjęć razem.
- no bo ja też się stresuje - wyznała jej. ona miała dodatkowy stres przez ten gwałt, więc to poważniejsza sprawa dla niej. bree się sama w takie coś wkopała to się stresowała xd dobrze, że allie przynajmniej była szczera. aww, ich związek się opierał właśnie na tym głównie. uroczo.

musisz wszystkie parki po kolei zrobić xd masz nowe odpowiedzialne zadanie na forku! paczka jedynym zbawieniem. to nie te czasy, kiedy ogarniałam, którzy modele się ze sobą przyjaźnią. teraz już nawet nie wiem, którzy modele są na topie ;o
- to normalne. ale nie rób nic, na co nie jesteś gotowa. - wow, bree nawet całkiem mądrze mówiła. - ale mówię ci, seks jest super! jest najlepszy na świecie, jeśli robisz to z odpowiednią osobą! - hehehe, teraz tatko na pewno podsłuchiwał xd

ja nic nigdy nie ogarniam, więc to nie nowość xd
wow, bree takie dobre rady daje. poszły oglądać ten film bo pewnie tatko im przeszkodził i zagroził, że zaraz skończy się impreza jak będą tak paplać bezsensu.

przechodziła obok kina i zatrzymała się na chwilę, żeby sprawdzić czy grają cos ciekawego.

wychodził z kina z jakąś panienką. spojrzał na mię i akurat szeptał coś na uszko lasce, która też na nią spojrzała i oboje się zaśmiali. wyglądało to tak, jakby nagadał jej czegoś na temat mii ;x

mia ostatnio miała naprawdę fatalny czas. cała sprawa z elką mocno ją przybiła, dlatego widząc takie coś od razu się w niej zagotowało. - skoro chcesz mnie obgadywać ze swoją panienką, to słucham. - warknęła i zmierzyła lasię wzrokiem. nadzwyczajnie to nie wyglądała. założyła ręce na wysokości piersi i czekała patrząc na niego morderczym spojrzeniem.

powinna mu powiedzieć o elce, bo on nic o tym nie wie. może wtedy wreszcie się dogadają. ;x
- cały świat nie kręci się wokół ciebie! - zawołał od razu, bo tak naprawdę wcale nie mówił nic na jej temat, a to, że oboje na nią spojrzeli, było czystym przypadkiem. ech, te niefortunne zbiegi okoliczności.

nie wie!?
- to bardzo dziwne, że ty i twoja lalunia spojrzeliście na mnie w tym samym momencie, szeptałeś jej coś na uszko i się zaśmialiście. wbrew temu co sądzisz wcale nie jestem idiotką. - warknęła. w sumie może nawet się cieszyła, że spotkała rudyego bo mogła sobie pokrzyczeć i liczyła na to, że zrobi się jej po tym lepiej!

nikt mu nie powiedział! z elką też nie są w takiej przyjaźni, są tylko eksami...
- może po prostu stałaś nam na drodze, więc musieliśmy na ciebie spojrzeć, żeby móc cię wyminąć i kontynuować naszą przezabawną rozmowę dotyczącą komedii, którą właśnie obejrzeliśmy?! - wyrzucił z siebie szybko. nawet puścił lasię, która się nie odzywała.