fighting cocks
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
fighting cocks
First topic message reminder :
- harry windsor
- londynmechanikaksiążę32
- Post n°201
Re: fighting cocks
przeszłam wszystko jak się zgubiłam i wylądowałam na palarni i więcej takich arcydzieł nie widziałam xd
- oczywiście, że tak - odpowiedział od razu, bez zastanowienia. przypomniało mu się jak ostatnio był na jakiejś nudnej wystawie. może artysta nie malował ludzi z głowami psów, ale zawsze można o coś takiego poprosić.
- oczywiście, że tak - odpowiedział od razu, bez zastanowienia. przypomniało mu się jak ostatnio był na jakiejś nudnej wystawie. może artysta nie malował ludzi z głowami psów, ale zawsze można o coś takiego poprosić.
- björn rangvaldsson
- sztokholmprince of nothing charmingroyal whore32
- Post n°202
Re: fighting cocks
może byłaś cała w emocjach i nie dostrzegłaś xd
- okej, możesz dać mi do niego kontakt. - wyciągnął telefon, żeby sobie od razu wszystko zapisać. - swoją drogą, nie miałem okazji ci jeszcze podziękować. - uniósł brew kiedy spojrzał na rudzielca.
- okej, możesz dać mi do niego kontakt. - wyciągnął telefon, żeby sobie od razu wszystko zapisać. - swoją drogą, nie miałem okazji ci jeszcze podziękować. - uniósł brew kiedy spojrzał na rudzielca.
- harry windsor
- londynmechanikaksiążę32
- Post n°203
Re: fighting cocks
całkiem możliwe skoro nawet drzwi wejściowych nie zauważyłam xd
- nie pamiętam jego danych - wywrócił oczami, po czym kazał ochroniarzowi ogarnąć jak ten malarz się nazywał. - podziękować za? - zmarszczył czoło. nie wiedział o czym mowa i co niby takiego zrobił, że zasłużył na podziękowania.
- nie pamiętam jego danych - wywrócił oczami, po czym kazał ochroniarzowi ogarnąć jak ten malarz się nazywał. - podziękować za? - zmarszczył czoło. nie wiedział o czym mowa i co niby takiego zrobił, że zasłużył na podziękowania.
- björn rangvaldsson
- sztokholmprince of nothing charmingroyal whore32
- Post n°204
Re: fighting cocks
no właśnie!
- w takim razie moi ludzie skontaktują się z twoimi ludźmi. - zaśmiał się, bo lubił się nabijać z tych wszystkich konwenansów. tak naprawdę nie chciał, żeby ktoś z jego sztabu był uwikłany w jego plany i zdradził wszystko rodzicom. swoją drogą, ciekawe czy ochroniarze harry'ego i bjorna tez sobie właśnie dyskutowali w przyjaźni. - za to, że wziąłeś ślub w vegas i nikt nie zwracał uwagi na to, co ja wyprawiam. - roześmiał się. to harry pojawiał się na okładce, a informacja o romansach bjorna z szesnastolatką zeszła na drugi plan, nawet jeśli i tak zrobiła się z tego afera.
- w takim razie moi ludzie skontaktują się z twoimi ludźmi. - zaśmiał się, bo lubił się nabijać z tych wszystkich konwenansów. tak naprawdę nie chciał, żeby ktoś z jego sztabu był uwikłany w jego plany i zdradził wszystko rodzicom. swoją drogą, ciekawe czy ochroniarze harry'ego i bjorna tez sobie właśnie dyskutowali w przyjaźni. - za to, że wziąłeś ślub w vegas i nikt nie zwracał uwagi na to, co ja wyprawiam. - roześmiał się. to harry pojawiał się na okładce, a informacja o romansach bjorna z szesnastolatką zeszła na drugi plan, nawet jeśli i tak zrobiła się z tego afera.
- harry windsor
- londynmechanikaksiążę32
- Post n°205
Re: fighting cocks
- to najlepsze rozwiązanie - potwierdził. ochroniarze pewnie mogli sobie razem ponarzekać i porównać kogo jest trudniej znieść. chociaż w tym może i bjorn by wygrał, bo harry zrobił się bardziej miły dla swojej służby i już nie czuł potrzeby wyżywania się na wszystkich dookoła. - no tak, nie ma za co - powiedział rozbawiony. jednak były jakieś zalety bycia mniej ważnym niż harry.
- björn rangvaldsson
- sztokholmprince of nothing charmingroyal whore32
- Post n°206
Re: fighting cocks
- ale nikomu ani słowa! - zastrzegł jeszcze i nawet pogroził mu palcem. zbyt dokładnie to wszystko obmyślił, żeby teraz jakiś rudzielec mu pokrzyżował szyki. wow, bjorn chociaż w czymś wygrywa. i wcale nie miał mniejszej afery dlatego, że był mniej ważny (no dobra, w anglii na pewno był mniej ważny, popytaj lepiej w szwecji), ale dlatego, że harry przebił go wielkością swojego przewinienia. bjorn wyszedł przy nim na niewiniątko! - widzę, że małżeństwo ci służy - zbijał się z niego.
- harry windsor
- londynmechanikaksiążę32
- Post n°207
Re: fighting cocks
- nie bardzo mnie obchodzą twoje plany, więc możesz być spokojny - zaśmiał się i popił piwa czy co on tam w końcu sobie zamówił. byli teraz w anglii, a nie szwecji, więc liczył się harry. zresztą jakby odwiedził jego kraj to na pewno też by się nim jarali o wiele bardziej niż angole bjornem. urodził się po prostu lepiej, co zrobić. - zdecydowanie, też powinieneś spróbować - rozbawiony poklepał go po plecach i poszedł dalej pić z ziomkami. pewnie daniela wyciągnął skoro znowu takie psiapsie z nich były.
- björn rangvaldsson
- sztokholmprince of nothing charmingroyal whore32
- Post n°208
Re: fighting cocks
wolał daniela od towarzystwa księcia szwecji, sukces xd bjorn ogarnął te obrazy, śmieszek.
- dylan hurd
- paryżfilologia francuskamaster of disaster31
- Post n°209
Re: fighting cocks
dylan przyszedł na piwo, bo dlaczego by nie! każdemu się należy odrobina przyjemności. siedział sobie przy stoliku, oglądał jakiś mecz, który leciał na telewizorze i rozkoszował się ciszą i spokojem. chociaż oni to pewnie we francji na świętach byli...... albo nie obchodzili świąt?
- jeremy hurd
- paryżreżyseria dźwiękuromantyk30
- Post n°210
Re: fighting cocks
nie byli we francji bo merc z frankiem zostali tu na święta skoro już byli tyle czasu przez to, że jude się połamał. jeremy się umówił z dylanem, więc przyszedł i dosiadł się do niego. - cześć - przywitał się i zamówił sobie piwo.
- dylan hurd
- paryżfilologia francuskamaster of disaster31
- Post n°211
Re: fighting cocks
aaa, no to nie wiedziałam, bo oczywiście nie ogarniam za dobrze ;d no to skoro się umówili to w takim razie czekał na Jeremiego i przy okazji oglądał mecz. - hej - uniósł rękę tak jakby chciał mu dać piąteczkę, ale nie chciał bo zaraz ją opuścił. - co tam? - zapytał
- jeremy hurd
- paryżreżyseria dźwiękuromantyk30
- Post n°212
Re: fighting cocks
gdybyś częściej była to byś bardziej ogarniała ;x
chwycił swoje zimne piwo i zaraz upił łyka. - przez ciebie jude znów przyszedł do mnie spać - spojrzał na dylana. dagna wczoraj wymyśliła, że puścił mu nightmare before christmas i się tego wystraszył, więc to wszystko wina dylana.
chwycił swoje zimne piwo i zaraz upił łyka. - przez ciebie jude znów przyszedł do mnie spać - spojrzał na dylana. dagna wczoraj wymyśliła, że puścił mu nightmare before christmas i się tego wystraszył, więc to wszystko wina dylana.
- dylan hurd
- paryżfilologia francuskamaster of disaster31
- Post n°213
Re: fighting cocks
przedświąteczny okres to ciężki okres.... ogólnie ostatnio mam ciężki czas i w sumie nie mam czasu także soraski.
roześmiał się na jego słowa. - trzeba było powiedzieć, że cię nie ma, albo, że masz u siebie jakąś panienkę.... kto ci go kazał przyjmować? - wzruszył ramionami. dylan pewnie by tak zrobił na szczęście jude lubił bardziej jeremyego.
roześmiał się na jego słowa. - trzeba było powiedzieć, że cię nie ma, albo, że masz u siebie jakąś panienkę.... kto ci go kazał przyjmować? - wzruszył ramionami. dylan pewnie by tak zrobił na szczęście jude lubił bardziej jeremyego.
- jeremy hurd
- paryżreżyseria dźwiękuromantyk30
- Post n°214
Re: fighting cocks
żal, powinnaś znaleźć czas na granie.
- sam się wprosił i zignorował to jak mu powiedziałem, że jest już za stary na takie akcje - wywrócił oczami. chyba będzie musiał być dla niego tak bezduszny jak dylan bo inaczej nigdy nie wydorośleje i nie da mu spokoju. - wiesz, że się boi nawet bajek, więc nie puszczaj mu więcej takich rzeczy - westchnął.
- sam się wprosił i zignorował to jak mu powiedziałem, że jest już za stary na takie akcje - wywrócił oczami. chyba będzie musiał być dla niego tak bezduszny jak dylan bo inaczej nigdy nie wydorośleje i nie da mu spokoju. - wiesz, że się boi nawet bajek, więc nie puszczaj mu więcej takich rzeczy - westchnął.
- dylan hurd
- paryżfilologia francuskamaster of disaster31
- Post n°215
Re: fighting cocks
nie miałam czasu porządnie się wyspać, a ty mi o graniu mówisz xd
- właśnie powinien więcej takich rzeczy oglądać. nie może wiecznie się wszystkiego bać... - wywrócił oczami, bo nie rozumiał dlaczego jeremy się tym tak przejmuje. jude nie był już dzieckiem i musiał się przyzwyczaić do dorosłego świata, gdzie ludzie nie boją się czarownicy z królewny śnieżki....
- właśnie powinien więcej takich rzeczy oglądać. nie może wiecznie się wszystkiego bać... - wywrócił oczami, bo nie rozumiał dlaczego jeremy się tym tak przejmuje. jude nie był już dzieckiem i musiał się przyzwyczaić do dorosłego świata, gdzie ludzie nie boją się czarownicy z królewny śnieżki....
- jeremy hurd
- paryżreżyseria dźwiękuromantyk30
- Post n°216
Re: fighting cocks
granie jest lepsze od snu xd wyśpisz się po śmierci.
- skoro tak uważasz to sam się nim potem zajmuj. następnym razem go do ciebie przyprowadzę - mruknął niezadowolony. też był zdania, że jude powinien przestać zachowywać się jak dziecko, ale stawianie go w takich sytuacjach znaczyło to, że potem on musiał sobie z nim radzić.
- skoro tak uważasz to sam się nim potem zajmuj. następnym razem go do ciebie przyprowadzę - mruknął niezadowolony. też był zdania, że jude powinien przestać zachowywać się jak dziecko, ale stawianie go w takich sytuacjach znaczyło to, że potem on musiał sobie z nim radzić.
- dylan hurd
- paryżfilologia francuskamaster of disaster31
- Post n°217
Re: fighting cocks
może..... a co jak będę żyć sto lat i przez sto lat się nie wyśpię?! xd
- no co ty, zwariowałeś chyba..... udawaj, że cię nie ma. zgaś światło, nie odzywaj się..... w końcu sobie pójdzie. może następnym razem zapuka do swojej dziewczyny i to ona go będzie uspokajać. na pewno szybciej jej to pójdzie niż tobie... zna lepsze sposoby. - zaśmiał się.
- no co ty, zwariowałeś chyba..... udawaj, że cię nie ma. zgaś światło, nie odzywaj się..... w końcu sobie pójdzie. może następnym razem zapuka do swojej dziewczyny i to ona go będzie uspokajać. na pewno szybciej jej to pójdzie niż tobie... zna lepsze sposoby. - zaśmiał się.
- jeremy hurd
- paryżreżyseria dźwiękuromantyk30
- Post n°218
Re: fighting cocks
to poświęcisz jeden dzień, żeby odespać i będziesz mogła dalej grać xd
- to fakt - zaśmiał się. - myślisz, że on kiedyś znormalnieje? - zapytał go poważnie. - trochę się o niego martwił, bo ani on, ani rodzice czy nawet morgan nie będzie się nim wiecznie zajmować. miał małe szanse, żeby poradzić sobie w świecie z takim podejściem do wszystkiego.
- to fakt - zaśmiał się. - myślisz, że on kiedyś znormalnieje? - zapytał go poważnie. - trochę się o niego martwił, bo ani on, ani rodzice czy nawet morgan nie będzie się nim wiecznie zajmować. miał małe szanse, żeby poradzić sobie w świecie z takim podejściem do wszystkiego.
- dylan hurd
- paryżfilologia francuskamaster of disaster31
- Post n°219
Re: fighting cocks
hehe.
- nie wiem... - wzruszył ramionami i się napił - musisz z nim poważnie pogadać, bo mnie nie będzie słuchać - powiedział marszcząc nosek. - mogę się poświęcić i pójść na to spotkanie z tobą, ale dużo ci nie pomogę. - dodał, bo na pewno jude nie lubił dylana tak bardzo jak jeremyego i nie będzie słuchał jego rad.... tylko jer ma takie moce.
- nie wiem... - wzruszył ramionami i się napił - musisz z nim poważnie pogadać, bo mnie nie będzie słuchać - powiedział marszcząc nosek. - mogę się poświęcić i pójść na to spotkanie z tobą, ale dużo ci nie pomogę. - dodał, bo na pewno jude nie lubił dylana tak bardzo jak jeremyego i nie będzie słuchał jego rad.... tylko jer ma takie moce.
- jeremy hurd
- paryżreżyseria dźwiękuromantyk30
- Post n°220
Re: fighting cocks
- nie wiem czy on w ogóle kogokolwiek posłucha - westchnął. dopił to piwo, pogadali jeszcze o jakichś głupotach i poszedł. zacznij lu ;x
- neil fairbrother
- happisburghrobotykażyciowy nieudacznik32
- Post n°221
Re: fighting cocks
siedział tu i piwkował z kolegami, a obok niego siedziała jego lalka xd
- ellen gordon
- sztokholmmalarstwocrazy chick27
- Post n°222
Re: fighting cocks
dobrze że leili nie zabrał na piwo tylko lalkę. ellen się tym razem tu zabłąkała. nie widziała nikogo za bardzo interesującego, ale bobas neila przykuł jej uwagę. podeszła do niego i chwyciła lalkę za nogę. - od kiedy dorośli bawią się lalkami? - a wszyscy mówią jej, że jest nienormalna.
- neil fairbrother
- happisburghrobotykażyciowy nieudacznik32
- Post n°223
Re: fighting cocks
chciał udowodnić kylie, że jest odpowiedzialnym ojcem, więc wszędzie zabierał swoją lalkę ze sobą. bardzo odpowiedzialne xd
- to projekt do szkoły. - pogłaskał lalkę po głowie jakby była jego prawdziwą córką. pewnie ją sobie nazwał w głowie i w ogóle. musiał ją teraz zapewnić swoim dotykiem, że jest bezpieczna, mimo że obca pani ją zaczepia.
- to projekt do szkoły. - pogłaskał lalkę po głowie jakby była jego prawdziwą córką. pewnie ją sobie nazwał w głowie i w ogóle. musiał ją teraz zapewnić swoim dotykiem, że jest bezpieczna, mimo że obca pani ją zaczepia.
- ellen gordon
- sztokholmmalarstwocrazy chick27
- Post n°224
Re: fighting cocks
przynajmniej się starał, ale kylie na pewno nie była zadowolona gdy dowiadywała się, że się szwendał ze swoim lalko-dzieckiem po pubach. - i co z nią musisz robić - zaczęła ją obracać, żeby przyjrzeć się uważnie z każdej strony.
- neil fairbrother
- happisburghrobotykażyciowy nieudacznik32
- Post n°225
Re: fighting cocks
pewnie jeszcze po alkoholu prowadził... oczywiście rower. z lalką w koszyku xdddd powinien się upić i wywrócić z rowerem i lalką. wyobraziłam to sobie i uznałam za zabawne. ach, to moje wyrafinowane poczucie humoru.
- opiekować się nią jak prawdziwym dzieckiem. - wyjaśnił i dla potwierdzenia napił się piwka.
- opiekować się nią jak prawdziwym dzieckiem. - wyjaśnił i dla potwierdzenia napił się piwka.