fighting cocks

    st. albans

    st. albans

    st. albans
    god save the queen
    we love our queen
    109

    fighting cocks - Page 4 Empty fighting cocks

    Pisanie by st. albans Pią Paź 03, 2014 7:32 pm

    First topic message reminder :

    fighting cocks - Page 4 800px-StAlbansPub-PS01
    dean bennett

    dean bennett

    st albans
    prawa ręka
    kierownika internet&tacos
    34

    fighting cocks - Page 4 Empty Re: fighting cocks

    Pisanie by dean bennett Pią Sty 23, 2015 11:16 pm

    przyszedł się napić, bo wszyscy w pracy dzisiaj mu podnieśli ciśnienie.
    magnolia northrop

    magnolia northrop

    kalifornia
    kura domowa
    wdowa
    34

    fighting cocks - Page 4 Empty Re: fighting cocks

    Pisanie by magnolia northrop Pią Sty 23, 2015 11:24 pm

    magnolia nie bywała w takich miejscach raczej, ale przechadzała się akurat tędy, to stwierdziła, że jeden cosmo jej nie zaszkodzi przed snem. dlatego też weszła i usiadał akurat przypadkowo obok deana, do którego przychodziła na tacos. - heeej, słodziaku - zamruczała ostentacyjnie i rozpięła ze dwa guziki swojej koszuli dając odetchnąć swoim cyckom.
    dean bennett

    dean bennett

    st albans
    prawa ręka
    kierownika internet&tacos
    34

    fighting cocks - Page 4 Empty Re: fighting cocks

    Pisanie by dean bennett Pią Sty 23, 2015 11:27 pm

    on za to siedział przy barze, gapiąc się w swój kufel z piwem. musiał przemyśleć wszystko porządnie. za bardzo się przejmował tą głupią robotą! odwrócił wzrok na magnolię, kiedy już się dosiadła do niego i mu przeszkodziła. - cześć - specjalnie dla niej wysilił się nawet na uśmiech. oczywiście zaraz jego uwagę przykuły jej cyce.
    magnolia northrop

    magnolia northrop

    kalifornia
    kura domowa
    wdowa
    34

    fighting cocks - Page 4 Empty Re: fighting cocks

    Pisanie by magnolia northrop Pią Sty 23, 2015 11:31 pm

    pewnie pierwszy raz, jak tam była to z tym swoim mężem, po którym została wdową. bo sama go zabiła. ale jeszcze nie wiem, jak. to pewnie jakaś super wielka tajemnica i nigdy nikt się nie dowie. zwłaszcza aaron się nie dowie, bo zaraz by ją spałkował i zjadł jak elodie ; c - ciężki dzień, huh? - poprosiła w międzyczasie to cosmo i dotknęła palcem wskazującym jego brodę, by trochę podnieść jego buzię. - hej, tu jestem - popatrzyła na niego ze srogą miną. niech sobie nie myśli, że jest taka pierwsza lepsza!
    dean bennett

    dean bennett

    st albans
    prawa ręka
    kierownika internet&tacos
    34

    fighting cocks - Page 4 Empty Re: fighting cocks

    Pisanie by dean bennett Pią Sty 23, 2015 11:37 pm

    całe szczęście dean w ogóle nie znał jej przeszłości, więc nie miał się czym przejmować. jeszcze tego by brakowało! mogła być sobie tą morderczynią, o ile nie planowała zamordować jego. chociaż na jedno by wchodziło, bo w tej chwili nie widział swojej przyszłości zbyt jasno. - tak, niestety - burknął niezadowolony. od razu gdy poczuł jej zimną dłoń na swoim podbródku, podniósł wzrok. - no wiem - jeszcze chwilę patrzył się na jej dekolt. na tyle ile mógł. zaraz jednak spojrzał jej w oczy, skoro tak mu utrudniała podziwianie swoich piersi.
    magnolia northrop

    magnolia northrop

    kalifornia
    kura domowa
    wdowa
    34

    fighting cocks - Page 4 Empty Re: fighting cocks

    Pisanie by magnolia northrop Pią Sty 23, 2015 11:47 pm

    wypiła tego drinka, a przez jego chujowy nastrój gadka im się nie kleiła to wróciłą do domu i wyruchała męża sąsiadki, bo taka z niej sucza. zacznę gajem!
    dean bennett

    dean bennett

    st albans
    prawa ręka
    kierownika internet&tacos
    34

    fighting cocks - Page 4 Empty Re: fighting cocks

    Pisanie by dean bennett Pią Sty 23, 2015 11:50 pm

    o on powoli dopił swoje piwo, pojadł orzeszków i poszedł do siebie.
    john singleton

    john singleton

    tokio
    informatyka
    geek
    30

    fighting cocks - Page 4 Empty Re: fighting cocks

    Pisanie by john singleton Pon Mar 02, 2015 12:12 am

    pili, bo blejs potrzebował picia. więc nawet john zamiast imbirowego piwa pił jakieś zwykłe, kolejne z rzędu więc był już nieco wstawiony. pewnie obrzyga elce wycieraczkę - nie przejmuj się stary, na pewno zrozumie swój błąd - odparł nieco pijackim tonem kiedy gadali o madeline.
    blaise joyce

    blaise joyce

    miami
    szef wszystkich szefów
    dad, husband and whatever.
    33

    fighting cocks - Page 4 Empty Re: fighting cocks

    Pisanie by blaise joyce Pon Mar 02, 2015 12:16 am

    blejs kiedy przeczytał dzisiaj na plotkach co wyprawia maddie, stracił do niej kompletnie szacunek i stwierdził, że jednak nie ma ochoty więcej jej na oczy widzieć. były to przykre konsekwencje, ale jednak konsekwencje. musiał się też odzwyczajać od tego, że annie też nie będzie widywał. blaise trzymał się o wiele wiele lepiej od przyjaciela - mam to gdzieś czy zrozumie czy nie zrozumie. ona mnie już nie interesuje, niech robi co chce. powinienem kogoś sobie znaleźć i przestać o niej myśleć - machnął ręką - jest taka jedna dziewczyna w pracy, umówię się z nią, podoba mi się - podrapał się po policzku.
    john singleton

    john singleton

    tokio
    informatyka
    geek
    30

    fighting cocks - Page 4 Empty Re: fighting cocks

    Pisanie by john singleton Pon Mar 02, 2015 12:30 am

    wierzył w ploty, he he. a maddie liczyła na to, że nie uwierzy i dalej będzie żył w przekonaniu że jest grzeczną dziewczynką. może i blejs trzymał się fizycznie lepiej od przyjaciela, bo na pewno będzie musiał johna nieść. ale to john trzymał się do niego lepiej psychicznie! bo był hepi! miał znowu dla siebie elkę i ta tym razem sie nie szmaciła i nie zdradzała, ciekawe jak długo! - świetny pomysł! - poklepał go po ramieniu - możemy się umówić na poczwórną randkę, ja, ty, elka i ta dziewczyna - zaproponował prędziutko.
    blaise joyce

    blaise joyce

    miami
    szef wszystkich szefów
    dad, husband and whatever.
    33

    fighting cocks - Page 4 Empty Re: fighting cocks

    Pisanie by blaise joyce Pon Mar 02, 2015 12:37 am

    szkoda, że maddie też nie interesowała się blaisem, to on też zaczął ją olewać, tyle że tym razem nie chciał mieć w ogóle z nią do czynienia. ileż razy można przecież błagać jedną dziewczynę, żeby była z nim, nie zamierzał wiecznie czekać na "miłość swojego życia". elka tym razem mam dla ciebie złą wiadomość ale będzie się usilnie trzymać wierności, więc lipa ze zdradami, john będzie szczęśliwy, wohooo - dlaczego nie? to bardzo dobry pomysł, mam nadzieję że eleanor nie będzie miała nic przeciwko temu - uśmiechnął się do niego - tobie już wystarczy tego piwa, stary - zaśmiał się, popijając swój trunek.
    john singleton

    john singleton

    tokio
    informatyka
    geek
    30

    fighting cocks - Page 4 Empty Re: fighting cocks

    Pisanie by john singleton Pon Mar 02, 2015 12:45 am

    w ogóle nie był romantyczny. taki john uparcie dążyłby do celu i latał za "miłością swojego życia", nawet jeśliby go zdradzała na lewo i prawo. wystarczy popatrzyć na to, że elce wybaczył! tyle by latał za tą miłością, że ta laska wzięłaby go za prześladowcę he he he. może jednak blejs w tym wszystkim jest wygranym - oczywiście, że nie będzie miała nic przeciwko - machnął ręką - ostatnio narzekala, że nigdzie nie wychodzimy w weekendy, na pewno będzie zachwycona - mruknął - nie chciała iść ze mną na wieczorek gier planszowych, a potem narzeka - zaczął marudzić coś bez składu i ładu - masz rację - zaśmiał się odsuwając butelkę od siebie i zajadając się solonymi orzeszkami, które stały w miseczce na stoliku.
    blaise joyce

    blaise joyce

    miami
    szef wszystkich szefów
    dad, husband and whatever.
    33

    fighting cocks - Page 4 Empty Re: fighting cocks

    Pisanie by blaise joyce Pon Mar 02, 2015 12:52 am

    - serio chciałeś zabrać swoją dziewczynę na wieczorek gier planszowych zamiast na piwo do baru? nie no świetnie, johnny nie ma jak prawidłowa rozrywka w weekendy wieczorem... mógłbyś chociaż ją zabrać gdzieś do klubu żebyście razem potańczyli a nie jakieś bzdury wymyślasz - poklepał go po ramieniu, był rozbawiony że takie bzdury wymyślał. on nie zamierzał latać już więcej za maddie, bo za każdym razem kiedy próbował cokolwiek zrobić to ona go odrzucała. sama powiedziała mu wprost że kogos znalazła to zrezygnował z walki o nią, nie zamierzał wiecznie próbować. miał dość czekania, wolał znaleźć kogoś kto go pokocha a nie będzie olewać bez przerwy - tasha polubi na pewno i ciebie i eleanor... ciebie dzisiaj odstawić do twojej dziewczyny czy do domu? - zapytał kończąc kolejne piwo. otworzył następne, zabrał się też za jedzenie orzeszków.
    finn lore

    finn lore

    vancouver
    szuka drogi w życiu
    nie ma nogi
    34

    fighting cocks - Page 4 Empty Re: fighting cocks

    Pisanie by finn lore Pon Mar 02, 2015 12:55 am

    /gry planszowe są najlepsze ;x
    john singleton

    john singleton

    tokio
    informatyka
    geek
    30

    fighting cocks - Page 4 Empty Re: fighting cocks

    Pisanie by john singleton Pon Mar 02, 2015 1:01 am

    dagna docenia he he.
    tashaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa ahahaha, puszczalskie imię! na pewno była puszczalska, więc zakumpluje się z elką.
    - nie lubię tańczyć - burknął widząc jak otwiera kolejne piwo - do dziewczyny - zachichotał i poczekał, aż dokończy piwko! a kiedy to zrobił odprowadził pijanego johna do elki, u której pół nocy rzygał!
    aggie holtzman

    aggie holtzman

    berlin
    mechatronika
    grown up now?
    29

    fighting cocks - Page 4 Empty Re: fighting cocks

    Pisanie by aggie holtzman Czw Mar 26, 2015 8:36 pm

    siedziała przy barze i piła szoty tequili, jeden za drugim.
    aurora kirichenko

    aurora kirichenko

    petersburg
    charakteryzacja sceniczna
    who's that girl
    32

    fighting cocks - Page 4 Empty Re: fighting cocks

    Pisanie by aurora kirichenko Czw Mar 26, 2015 8:38 pm

    siedziała przy jednym ze stolików i zauważyła aggie. poprosiła kelnera, żeby podał jakiegoś tam kolorowego drineczka pani przy barze. specjalnie zamówiła coś innego niż piła aggie, żeby ta ogarnęła sytuację. sama gigi piła drinki, ale nie kolorowe heheh.
    aggie holtzman

    aggie holtzman

    berlin
    mechatronika
    grown up now?
    29

    fighting cocks - Page 4 Empty Re: fighting cocks

    Pisanie by aggie holtzman Czw Mar 26, 2015 8:44 pm

    to pewnie piła czystą wódę skoro piła niekolorowe drinki ;oo szalona! aggie była przekonana, że to jakiś koleś właśnie stawiał jej drinka, dlatego odwróciła się i rozglądała po barze w poszukiwaniu gościa, który do niej zamruga czy coś. zamiast tego zobaczyła gigi, odwiecznego wroga który przesunął się z pozycji trzeciej, na drugą (po śmierci pippy!). nie zapominajmy, że na pierwszym miejscu zawsze będzie debbie. uśmiechnęła się do nie perfidnie, a potem strąciła specjalnie drinka na podłogę, bo gardziła jej alkoholem! ale oczywiście przed barmanem udawała, że to przypadek.
    aurora kirichenko

    aurora kirichenko

    petersburg
    charakteryzacja sceniczna
    who's that girl
    32

    fighting cocks - Page 4 Empty Re: fighting cocks

    Pisanie by aurora kirichenko Czw Mar 26, 2015 8:49 pm

    mogła pić caipirinhę albo mojito coś takiego. nie piła czystej wódki, bo nie była na żadnym pochlej party w klubie majka. dwie z moich postaci na liście największych wrogów aggie! gigi pewnie najpierw była na pierwszym miejscu, ale potem pojawiły się debbie i pippa i aggie myślała, że jest już bezpieczna i bezgeorginowa na zawsze. niespodzianka! była szwagierka posłała jej cwany uśmieszek, ale tamta oczywiście zaraz musiała się zachować jak dziecko. cóż, tylko sprowokowała ahern, żeby ta podeszła do baru ze swoim drinkiem i usiadła obok.
    - to tak traktujesz swoją jedyną siostrę? gdzie twoje maniery? - pokręciła głową, zawiedziona zachowaniem aggie.
    aggie holtzman

    aggie holtzman

    berlin
    mechatronika
    grown up now?
    29

    fighting cocks - Page 4 Empty Re: fighting cocks

    Pisanie by aggie holtzman Czw Mar 26, 2015 8:55 pm

    zapomniałam o mojito, ale mam ochote na mojito przez ciebie!
    hola hola, nie obrażaj majka! swoją drogą nimi musimy też zagrać. pewnie teraz majki robił szoł dla jakiś smutnych grubasek. tak, gigi była dłuuuugo na pierwszym miejscu, ale potem okazało się że dziewczyny związane z zauroczeniami aggie są większymi wrogami, aniżeli ex szwagierka. aggie zawsze zachowywała się jak dziecko, nie wiem dlaczego jeszcze wytykasz to swoimi postaciami he he - nie byłaś moją siostrą, co najwyżej szwagierką - poprawiła ją - a teraz już ex szwagierką - odparła z nieukrywaną radością - nie potrzebuje manier, nie jestem księżniczką - mruknęła. a mogła nią być xd
    aurora kirichenko

    aurora kirichenko

    petersburg
    charakteryzacja sceniczna
    who's that girl
    32

    fighting cocks - Page 4 Empty Re: fighting cocks

    Pisanie by aurora kirichenko Czw Mar 26, 2015 9:01 pm

    jesteś bardzo podatna na sugestie alkoholowe! wiadomo, że musimy nimi też zagrać. teraz mam odpowiednią ilość postaci, więc liczę na to, że wreszcie zacznę ogarniać ich życia. skoro szwagierki nie było od kilku lat na obrazku, to nic dziwnego, że aggie już puściła ją w niepamięć i zajmowała się wojnami z innymi paniami. teraz jedna już nie żyła, a aggie nawet nie było z tego powodu przykro! wiem, że zawsze zachowywała się jak dziecko, ale gigi już zdążyła o tym przez parę lat zapomnieć... albo myślała, że ta wydoroślała!
    - och, prawie byłyśmy siostrami. - stwierdziła przesłodzonym tonem. taa, co najwyżej darły koty jak siostry. - w takim razie to dziwne, że poderwałaś księcia. ale i to długo nie przetrwało, więc chyba mamy swoją odpowiedź. - wzruszyła ramionami. gigi mogłaby przespać się z harry'm ;o
    aggie holtzman

    aggie holtzman

    berlin
    mechatronika
    grown up now?
    29

    fighting cocks - Page 4 Empty Re: fighting cocks

    Pisanie by aggie holtzman Czw Mar 26, 2015 9:09 pm

    nie jestem, ale mojito z miętą awwwwwwwwww, boże boże, namówie na to dziewczyny gdzieś na dniach może. albo siostrę... ona jest podatna na takie sugestie! to pasuje! nie wiem dlaczego aggie miałaby opłakiwać śmierć pippy? potajemnie pewnie skakała z radości, ale nie chciała wyjść na potwora, dlatego przy ludziach udawała, że jest do tego neutralnie nastawiona. teraz zamiast pippy była gigi i debbie. ech, debbie to chyba nigdy nie zniknie z obrazka. z gigi przynajmniej nie musiała się patyczkować przez kilka lat, a na zniknięcie debbie się nie zapowiada xd - siostrami? - zaśmiała się perfidnie - jeśli siostrzaną miłością określasz wieczne kłótnie i wyrywanie sobie włosów z głowy to tak, byłyśmy siostrami - pokiwała głową, a potem wychyliła kolejnego szota - to nie twoja sprawa georgina - specjalnie użyła jej pełnego imienia podkreślając powagę sytuacji, bo nie chciało jej się znów słuchać że jest nie warta księcia. TAK, POWINNA SIĘ PRZESPAĆ. SKIBA APPROVED!
    aurora kirichenko

    aurora kirichenko

    petersburg
    charakteryzacja sceniczna
    who's that girl
    32

    fighting cocks - Page 4 Empty Re: fighting cocks

    Pisanie by aurora kirichenko Czw Mar 26, 2015 9:15 pm

    właśnie też namawiam przyjaciółkę na drinki, bo mi też się ochota zrobiła przez to wszystko... aggie nigdy nie może mieć mniej wrogów, dlatego po zniknięciu pippy, w jej życiu znowu pojawiła się gigi.
    - to i tak najbliższe, co kiedykolwiek miałaś do siostry, więc nie powinnaś marudzić. - wzruszyła ramionami. jej porwana siostrzyczka (jedna z dziesięciu czy ilu tam) pewnie już nie żyła. a aggie nie chciała być zastępczą siostrą! jest okropna jednak, wiesz. - w takim razie sama opowiedz mi co u ciebie słychac. - uśmiechała się nadal sztucznie, bo nie chciała robić awantur, w przeciwieństwie do aggie. szczególnie, że znowu sypiała z connorem. była pasywno-agresywna jak pippa. chociaż pippa była dla niej większą suką mimo wszystko. georgina jeszcze udawała, że to wszystko miłe spotkanie po latach.
    aggie holtzman

    aggie holtzman

    berlin
    mechatronika
    grown up now?
    29

    fighting cocks - Page 4 Empty Re: fighting cocks

    Pisanie by aggie holtzman Czw Mar 26, 2015 9:21 pm

    dobrze, że dbasz o listę wrogów aggie, inaczej nie miałaby się z kim kłócić! chociaż dawno nie obrzucała się obelgami z debbie, ech.
    - nie potrzebuje siostry, mam brata - miała nawet dwóch, ale jeden zginął śmiercią tragiczną, ups. poza tym nie wyobrażam sobie że aggie mogłaby mieć siostrę, zawsze miała braci xd z siostrą ciągle by się kłóciła i biła pewnie hehe - eeee - mruknęła gapiąc się na nią, bo nie ogarniała czy gigi żartuje czy też nie. nigdy ją nie interesowała co u niej, a nagle się pyta - ty tak serio? - uniosła brew dalej się na nią gapiąc, bo dalej nie ogarniała. nie wiem co gorsze, pokazywanie że faktycznie jest się suką, czy udawanie milutkiej, choć i tak w środku jest się suką...
    aurora kirichenko

    aurora kirichenko

    petersburg
    charakteryzacja sceniczna
    who's that girl
    32

    fighting cocks - Page 4 Empty Re: fighting cocks

    Pisanie by aurora kirichenko Czw Mar 26, 2015 9:26 pm

    zapewniam wszystkie najważniejsze osoby w życiu aggie! (tak, wiemy o kim mówię.)
    - kiedyś ja i twoj brat byliśmy nierozłączni. - przypomniała jej, chociaż nie wiedziała czemu kontynuowała ten temat. też nie upierała się na bycie ukochaną siostrą aggie, w końcu sama miała swoich wiele więcej. chociaż na taką siostrę do kłócenia się i bicia z holtzman idealnie się nadawała. uśmiechała się dalej, ani trochę niezbita z tropu. pewnie tak samo zachowywałaby się, gdyby to aggie ją zagadała gdzieś na drugim krańcu europy. - no, aggie, ile my to się nie widziałyśmy? trzy lata? - rzuciła. sama nie wiem ile, nieważne. zamówiła kolejnego drinka. pewnie była pijana i dlatego z własnej woli gadała z aggie.

    Sponsored content

    fighting cocks - Page 4 Empty Re: fighting cocks

    Pisanie by Sponsored content

      Similar topics

      -

      Obecny czas to Wto Maj 07, 2024 10:19 am