Ostatnio zmieniony przez essie becket dnia Wto Lis 10, 2015 5:39 pm, w całości zmieniany 1 raz
essie
- essie becket
- sydneydziennikarstwo.32
- Post n°1
essie
First topic message reminder :
Ostatnio zmieniony przez essie becket dnia Wto Lis 10, 2015 5:39 pm, w całości zmieniany 1 raz
- essie becket
- sydneydziennikarstwo.32
- Post n°176
Re: essie
do essie z lekkim opóźnieniem docierało to co się właśnie działo. może na początku sądziła, że to tylko ostrzejsza kłótnia. nie sądziła, że to wszystko po prostu tak się skończy, więc rozpłakała się jeszcze bardziej. - casper. - jęknęła przerażona. - błagam cię, nie..... - płakała osuwając się po ścianie w przedpokoju. nie chciała, żeby odchodził. nie chciała żeby ją zostawiał. przecież go kochała. pomimo swoich dziwactw naprawdę jej na nim zależało. jak na nikim innym.
- casper williams
- hamburgcukiernictwoma własną knajpę30
- Post n°177
Re: essie
jak się osunęła po ścianie i zaczęła go błagać, żeby nie odchodził to sam płakał jeszcze bardziej od niej. zacisnął mocno usta. ogarnął, że nie powinien dzisiaj prowadzić, skoro wypili wcześniej wino. zamówił taksę, żeby wzięła go do mieszkania bliźniaków, tam będzie bezpieczniejszy. ukucnął przy niej ostatni raz. - essie, jesteś chora. musisz iść do psychiatry, tam dostaniesz pigułki, wyleczą cię. może wtedy zrozumiesz jak bardzo mnie zraniłaś. dobranoc essie. - powiedział gorzkim tonem i wstał.
- essie becket
- sydneydziennikarstwo.32
- Post n°178
Re: essie
a ona płakała i płakała i pewnie zasnęła przy tej ścianie rozpaczy.
- casper williams
- hamburgcukiernictwoma własną knajpę30
- Post n°179
Re: essie
głupia xd poszedł zaryczany do leosia.
- essie becket
- sydneydziennikarstwo.32
- Post n°180
Re: essie
odkąd casper ją zostawił to siedziała w domu i nie robiła kompletnie nic!
- madeline cruz
- bostonwychowuje anniea sama jest niedojrzała28
- Post n°181
Re: essie
przyszła do essie, bo musiała mieć wymówkę przez blaise'm, żeby nie leżeć dzisiaj koło niego w nocy xd bo mimo wszystko bylo jej głupio, że ją dziś znowu aresztowano za kradzież i bała się, że się tego dowie. zostawiła go z małą, a sama oznajmiła, że robią sobie z dziewczynami piżama party i w ten sposób wylądowała niezapowiedzianie z trzema butelkami wina pod drzwiami essie i dzwoniła.
- essie becket
- sydneydziennikarstwo.32
- Post n°182
Re: essie
a ona głupia miała nadzieję, że to casper przyszedł ją przeprosić, że się tak uniósł, więc w podskokach poleciała do drzwi. albo zamówiła pizzę.... jedno i drugie było dla niej silną motywacją do otworzenia drzwi. jednak zamiast tego zobaczyła w nich madeline. - co tu robisz? - zapytała. nie chciała towarzystwa. a w szczególności towarzystwa użalającej się nad sobą madeline.
- madeline cruz
- bostonwychowuje anniea sama jest niedojrzała28
- Post n°183
Re: essie
kto tu się nad sobą użalał! madeline ostatnimi czasy chodziła raczej w skowronkach i nawet się tak bardzo nie czepiała o nic, bo była w trakcie swojego miesiąca miodowego i udawała, że żyje w bajce.
- nie dostałaś mojego smsa? - zdziwiła się i z buta wjechała jej do mieszkania, przeciskając się tak, że essie nie mogła jej zamknąć drzwi przed nosem i nie będzie mogła się już jej pozbyć. oczywiście żadnego smsa nie wysyłała. natomiast podejrzewam, że essie poinformowała ją wcześniej o dramacie z casprem. - gdzie masz korkociąg? - położyła wino na stole zanim w ogóle zdążyła zdjąć buty.
- nie dostałaś mojego smsa? - zdziwiła się i z buta wjechała jej do mieszkania, przeciskając się tak, że essie nie mogła jej zamknąć drzwi przed nosem i nie będzie mogła się już jej pozbyć. oczywiście żadnego smsa nie wysyłała. natomiast podejrzewam, że essie poinformowała ją wcześniej o dramacie z casprem. - gdzie masz korkociąg? - położyła wino na stole zanim w ogóle zdążyła zdjąć buty.
- essie becket
- sydneydziennikarstwo.32
- Post n°184
Re: essie
no essie teraz miała powody, żeby się trochę nad sobą poużalać. trudno mi sobie wyobrazić nieczepiającą się madie, ale niech będzie xd
- nie? - mruknęła zdezorientowana, bo zanim się zdążyła zorientować madeline pewnie już otwierała wino, bo sama sobie znalazła korkociąg grzebiąc jej po szafkach. - co tu robisz? - powtórzyła pytanie na które nie otrzymała odpowiedzi.
- nie? - mruknęła zdezorientowana, bo zanim się zdążyła zorientować madeline pewnie już otwierała wino, bo sama sobie znalazła korkociąg grzebiąc jej po szafkach. - co tu robisz? - powtórzyła pytanie na które nie otrzymała odpowiedzi.
- madeline cruz
- bostonwychowuje anniea sama jest niedojrzała28
- Post n°185
Re: essie
madeline wystarczająco dużo razy piła wino u essie, żeby wiedziec gdzie znaleźć korkociąg!
- przyszłam posłuchać o twoim rozstaniu. - oznajmiła i wcisnęła jej otwartą butelkę, żeby zaczęła pić i opowiadać. tak naprawdę madeline przyszła wypić mnóstwo wina i poudawać, że słucha essie, wtrącając co jakiś czas na temat tego jakim dylan jest debilem, a blaise ideałem w porównaniu do caspra.
- przyszłam posłuchać o twoim rozstaniu. - oznajmiła i wcisnęła jej otwartą butelkę, żeby zaczęła pić i opowiadać. tak naprawdę madeline przyszła wypić mnóstwo wina i poudawać, że słucha essie, wtrącając co jakiś czas na temat tego jakim dylan jest debilem, a blaise ideałem w porównaniu do caspra.
- essie becket
- sydneydziennikarstwo.32
- Post n°186
Re: essie
- a ja nie chcę o tym rozmawiać. to przejściowe kłopoty. - przynajmniej to sobie próbowała wmówić. przecież była ideałem, casper nie mógł jej ot tak zostawić! przecież wcale nie szpiegowała go dlatego, że tego chciała. robiła to bo nic jej nie mówił, więc musiała sama wyciągać takie informacje....
- madeline cruz
- bostonwychowuje anniea sama jest niedojrzała28
- Post n°187
Re: essie
- to tym bardziej możemy przedyskutować sposoby, w jakie możecie się zejść z powrotem. może casper przyszykuje romantyczną niespodziankę, tak jak blaise kiedy kupił nam bilety na malediwy, żebyśmy wzięli ślub. - tak jej się wymsknęło, bo przecież było na temat xd - pijesz czy mam sama to wszystko wypić? - spojrzała na nią wyczekująco i rozgościła się na kanapie.
- essie becket
- sydneydziennikarstwo.32
- Post n°188
Re: essie
- wolałabym o tym też nie dyskutować. - mruknęła. wzięła od niej butelkę i upiła łyka nie przejmując się szklankami czy kieliszkami. - jeszcze się do mnie nie odezwał! - powiedziała rozżalona, bo przecież już dawno powinien do niej dzwonić z przeprosinami, że tak wyszło, że nie chciał jej skrzywdzić i bardzo ją kocha, a tu nic!
- madeline cruz
- bostonwychowuje anniea sama jest niedojrzała28
- Post n°189
Re: essie
- to jak mamy to wszystko omówić? - nie rozumiała. ona tam jak była zła, to zawsze musiała się wygadać i biedne psiapsiółki musiały wysłuchiwać jej marudzenia w kółko o tym samym. - może sama powinnaś się do niego pierwsza odezwać, skoro tak bardzo ci na tym zależy? - wymyśliła, chociaż ona sama nigdy nie odezwałaby się pierwsza i uznawała to za poniżej godności.
- essie becket
- sydneydziennikarstwo.32
- Post n°190
Re: essie
- zwariowałaś? to nie ja nawaliłam! a on mi jeszcze powiedział, że powinnam iść do psychologa. - prychnęła. dobrze, że tym winem madeline nie popluła, bo pewnie dłużej nie byłyby przyjaciółkami xd - nie, to on musi zrozumieć, że źle zrobił. - powiedziała i upiła kolejny łyk wina a później odstawiła je na stoliku.
- madeline cruz
- bostonwychowuje anniea sama jest niedojrzała28
- Post n°191
Re: essie
- to co właściwie się stało? mówiłaś mi tylko piąte przez dziesiąte. - upiła łyk wina i szybko podała butelkę z powrotem essie, żeby ta piła szybciej, bo już zaczynała się otwierać, to na pewno zaraz opowie jej wszystkie ploteczki, których maddie była żądna. była królową dramatów, skoro u niej nic się nie działo, to musiała się żywić tym, co działo się u innych. - sam niech pójdzie do psychologa. - prychnęła jeszcze, chociaż nie znała za dobrze caspra nawet.
- essie becket
- sydneydziennikarstwo.32
- Post n°192
Re: essie
- zobaczył jak sprawdzam jego telefon. - wzruszyła ramionami. - a potem to już wszystko samo poszło.... - upiła więc kolejny łyk wina. - ale nie mogłam go nie sprawdzać, skoro nic mi nie mówił, prawda? latał gdzieś całymi dniami, nie odzywał się! nie mogę sobie pozwolić na to, żeby ktoś mnie zdradzał. - mruknęła i wyciągnęła papierosa, żeby sobie zapalić. miała zdecydowanie problemy z zaufaniem. - może powinien, skoro tego nie rozumie. - pokręciła głową i odpaliła fajkę.
- madeline cruz
- bostonwychowuje anniea sama jest niedojrzała28
- Post n°193
Re: essie
madeline na pewno sama podjudzała essie do sprawdzania jego telefonu, więc nie mogła teraz jej oceniać i mówić, że to jej wina, a nie caspra. ona pewnie też regularnie sprawdzała blaise'a heheh.
- i co? zdradził cię? a to chujek. - pokręciła głową i już zabrała się za otwieranie kolejnego wina, bo wiedziała, że jedno nie wystarczy w takim przypadku. oczywiście dopowiedziała sobie większy dramat niż był naprawdę.
- i co? zdradził cię? a to chujek. - pokręciła głową i już zabrała się za otwieranie kolejnego wina, bo wiedziała, że jedno nie wystarczy w takim przypadku. oczywiście dopowiedziała sobie większy dramat niż był naprawdę.
- essie becket
- sydneydziennikarstwo.32
- Post n°194
Re: essie
tylko była na tyle sprytna, że blaise się nie dowiedział! chociaż casper pewnie przez długi czas też nic nie wiedział. jeden błąd i wszystko poszło na marne.
- tego nie wiem.... - zmarszczyła nosek. bo w sumie nic na to nie wskazywało. chociaż nie była pewna, czy zdjęcie kuzynki w jego portfelu to rzeczywiście zdjęcie kuzynki! nie miał tam zdjęć jej czy kylie więc jej się to bardzo nie podobało! albo pewnie miał, ale gdzieś skitrane, że nie było ich widać a ona od razu ułożyła sobie cały szalony scenariusz zdarzeń.
- tego nie wiem.... - zmarszczyła nosek. bo w sumie nic na to nie wskazywało. chociaż nie była pewna, czy zdjęcie kuzynki w jego portfelu to rzeczywiście zdjęcie kuzynki! nie miał tam zdjęć jej czy kylie więc jej się to bardzo nie podobało! albo pewnie miał, ale gdzieś skitrane, że nie było ich widać a ona od razu ułożyła sobie cały szalony scenariusz zdarzeń.
- madeline cruz
- bostonwychowuje anniea sama jest niedojrzała28
- Post n°195
Re: essie
może maddie po prostu nie robiła tego tak nadmiernie często jak essie, bo mimo wszystko ufała blaise'owi. tyle z nią wytrzymywał, że powinien dostać medal, a nie jeszcze podejrzenia xd
- to coś słabo sprawdzałaś mu ten telefon. wkurzył się, a nawet nie dowiedziałaś się co i jak? nie było warto. - nie mogła się nadziwić. pociągnęła z drugiej butelki, skoro ją otworzyła. teraz każda będzie miała butelkę dla siebie. - chociaż ja nie chciałabym, żeby blaise mnie sprawdzał. - wyznała. mimo że byli małżeństwem, nadal miała mnóstwo paskudnych sekretów.
- to coś słabo sprawdzałaś mu ten telefon. wkurzył się, a nawet nie dowiedziałaś się co i jak? nie było warto. - nie mogła się nadziwić. pociągnęła z drugiej butelki, skoro ją otworzyła. teraz każda będzie miała butelkę dla siebie. - chociaż ja nie chciałabym, żeby blaise mnie sprawdzał. - wyznała. mimo że byli małżeństwem, nadal miała mnóstwo paskudnych sekretów.
- essie becket
- sydneydziennikarstwo.32
- Post n°196
Re: essie
madeline miała mniejsze problemy z zaufaniem na to wynikało. essie łatwo nie było.
- a co jak pisał jakimś specjalnym kodem? nie jestem w stanie rozszyfrować wszystkiego madeline. - wywróciła oczami i pociągnęła z butelki dużego łyka, a później zaciągnęła się papierosem. - to co pisał mogło oznaczać zupełnie coś innego.... - wzruszyła ramionami. - po co miałby cię sprawdzać. - machnęła ręką.
- a co jak pisał jakimś specjalnym kodem? nie jestem w stanie rozszyfrować wszystkiego madeline. - wywróciła oczami i pociągnęła z butelki dużego łyka, a później zaciągnęła się papierosem. - to co pisał mogło oznaczać zupełnie coś innego.... - wzruszyła ramionami. - po co miałby cię sprawdzać. - machnęła ręką.
- madeline cruz
- bostonwychowuje anniea sama jest niedojrzała28
- Post n°197
Re: essie
ej jak tak patrzę na to mieszkanie, to mi się wydaje, że daniel i debbie mieli takie samo xd essie pewnie kupiła po nich, lol.
- nooo, ale pisał dużo z jakąś dziewczyną? - spojrzała na nią, bo już się pogubiła. essie nie nadawała się na detektywa jej zdaniem. już lepiej by sobie poradziła madeline śledząc caspra cały dzień w przebraniu. dobrze, że tego nie zaproponowała, bo jeszcze essie by na to przystała w desperacji. - pytasz się, a sama sprawdzasz caspra. jaka jest różnica? - wzruszyła ramionami.
- nooo, ale pisał dużo z jakąś dziewczyną? - spojrzała na nią, bo już się pogubiła. essie nie nadawała się na detektywa jej zdaniem. już lepiej by sobie poradziła madeline śledząc caspra cały dzień w przebraniu. dobrze, że tego nie zaproponowała, bo jeszcze essie by na to przystała w desperacji. - pytasz się, a sama sprawdzasz caspra. jaka jest różnica? - wzruszyła ramionami.
- essie becket
- sydneydziennikarstwo.32
- Post n°198
Re: essie
hehe wszystko tutaj jest możliwe xd
- zadajesz za dużo pytań. pisał z pracownicami, z dziewczynami, o których nigdy nie słyszałam, z dziewczynami z paczki... - wzruszyła ramionami bo co jej mogła więcej powiedzieć. casper był towarzyskim człowiekiem w przeciwieństwie do niej. co mi przypomniało, że powinnam jej zmienić kolorek... madeline na pewno była lepszym detektywem chociaż to essie jest na studiach dziennikarskich to powinna być w tym lepsza! może po prostu nie chciała dowiedzieć się prawdy, którą jej zdaniem było to, że casper ją zdradza... - no nie wiem..... jakaś musi być. - wzruszyła ramionami.
- zadajesz za dużo pytań. pisał z pracownicami, z dziewczynami, o których nigdy nie słyszałam, z dziewczynami z paczki... - wzruszyła ramionami bo co jej mogła więcej powiedzieć. casper był towarzyskim człowiekiem w przeciwieństwie do niej. co mi przypomniało, że powinnam jej zmienić kolorek... madeline na pewno była lepszym detektywem chociaż to essie jest na studiach dziennikarskich to powinna być w tym lepsza! może po prostu nie chciała dowiedzieć się prawdy, którą jej zdaniem było to, że casper ją zdradza... - no nie wiem..... jakaś musi być. - wzruszyła ramionami.
- madeline cruz
- bostonwychowuje anniea sama jest niedojrzała28
- Post n°199
Re: essie
essie chyba była ziomkiem daniela, więc to bardzo możliwe xd
- próbuję ci pomoc. - wzruszyła ramionami i napiła się znowu. nawet się zainteresowała tą całą historią, pewnie dlatego, że węszyła skandal. albo dlatego, że po prostu była dobrą przyjaciółką i przejmowała się losami essie, nawet jeśli tego nie okazywała na co dzień. zmieniasz jej kolorek? xd madeline nie miala szkoły i studiów, to miała więcej czasu wolnego, żeby rozwijać swoje umiejętności detektywistyczne xd pewnie na początku śledziła dylana jak zabierał annie, żeby mieć ją na oku. - czyli jakby blaise mnie sprawdzał, to nie byłoby w porządku, ale jak ty sprawdzasz caspra, to jest to w porządku... - zaczęła wyliczać. - a gdyby casper sprawdzał ciebie? - spojrzała na nią poważnie.
- próbuję ci pomoc. - wzruszyła ramionami i napiła się znowu. nawet się zainteresowała tą całą historią, pewnie dlatego, że węszyła skandal. albo dlatego, że po prostu była dobrą przyjaciółką i przejmowała się losami essie, nawet jeśli tego nie okazywała na co dzień. zmieniasz jej kolorek? xd madeline nie miala szkoły i studiów, to miała więcej czasu wolnego, żeby rozwijać swoje umiejętności detektywistyczne xd pewnie na początku śledziła dylana jak zabierał annie, żeby mieć ją na oku. - czyli jakby blaise mnie sprawdzał, to nie byłoby w porządku, ale jak ty sprawdzasz caspra, to jest to w porządku... - zaczęła wyliczać. - a gdyby casper sprawdzał ciebie? - spojrzała na nią poważnie.
- essie becket
- sydneydziennikarstwo.32
- Post n°200
Re: essie
a możliwe, wygląda na to, że jest równie nieprzystosowana do społeczeństwa co on xd
- no wiem, wiem. - poprawiła włosy. nawet jeśli madeline węszyła tylko skandal, to dobrze się z tym kryła bo essie wierzyła, że ta jednak chce jej pomóc. jak na przyjaciółkę przystało! no raczej tak. xd zdecydowanie nie jest słona... raczej kwaśna, albo gorzka.... jeszcze nie zdecydowałam xd no ale praca reportera często polega na detektywistycznych umiejętnościach, essie powinna mieć to wszystko w małym palcu. no chyba, że jej życiowym celem jest pisanie felietonów o samotnych kobietach ze stadem kotów... - no może i to nie jest w porządku, ale coś musiałam zrobić! - schowała twarz w dłoniach uważając, żeby sobie ich nie zjarać. zaraz jednak znów się zaciągnęła. - chcesz mi powiedzieć, że właśnie zasłużyłam na tytuł najgorszej dziewczyny na świcie? - uniosła brew i spojrzała na nią.
- no wiem, wiem. - poprawiła włosy. nawet jeśli madeline węszyła tylko skandal, to dobrze się z tym kryła bo essie wierzyła, że ta jednak chce jej pomóc. jak na przyjaciółkę przystało! no raczej tak. xd zdecydowanie nie jest słona... raczej kwaśna, albo gorzka.... jeszcze nie zdecydowałam xd no ale praca reportera często polega na detektywistycznych umiejętnościach, essie powinna mieć to wszystko w małym palcu. no chyba, że jej życiowym celem jest pisanie felietonów o samotnych kobietach ze stadem kotów... - no może i to nie jest w porządku, ale coś musiałam zrobić! - schowała twarz w dłoniach uważając, żeby sobie ich nie zjarać. zaraz jednak znów się zaciągnęła. - chcesz mi powiedzieć, że właśnie zasłużyłam na tytuł najgorszej dziewczyny na świcie? - uniosła brew i spojrzała na nią.
|
|