debbie & daniel

    daniel roosevelt

    daniel roosevelt

    st. albans
    prawo
    pracoholik
    32

    debbie & daniel - Page 4 Empty debbie & daniel

    Pisanie by daniel roosevelt Pon Lip 20, 2015 8:14 pm

    First topic message reminder :

    debbie & daniel - Page 4 Design-living-area
    debbie & daniel - Page 4 Living-area-12
    debbie & daniel - Page 4 Living-area-4
    debbie & daniel - Page 4 Living-area-5
    debbie & daniel - Page 4 Scandinavian-home-8
    debbie & daniel - Page 4 Scandinavian-home-82
    debbie & daniel - Page 4 Scandinavian-home-157
    debbie & daniel - Page 4 Scandinavian-home-28


    Ostatnio zmieniony przez daniel roosevelt dnia Czw Lip 30, 2015 7:57 pm, w całości zmieniany 1 raz
    daniel roosevelt

    daniel roosevelt

    st. albans
    prawo
    pracoholik
    32

    debbie & daniel - Page 4 Empty Re: debbie & daniel

    Pisanie by daniel roosevelt Sro Sie 05, 2015 6:15 pm

    hahahaha. daniel lepiej się zajmuje swoim psem niż lea. duffy i duke powinni się na złość zaprzyjaźnić xd
    - ja właściwie jestem głodny. - stwierdził zaraz, ale skoro william nie chce nic jeść, to nie będzie miał nic przeciw danielowi wyjadającemu resztki z lodówki. - chwilę z tobą nie mieszkam i już doprowadziłeś mieszkanie do ruiny? - zmarszczył czoło. martwił się o brata, jego słowa o gigi trochę go zaniepokoiły. gigi brzmiała jak wariatka. spojrzał na butelkę wódki. - debbie nie ma, pracuje nad artykułem. - zaczął opowiadać, wyciągając szklanki. dwie, bo nawet liczył na to, że będą z willem świętować i opijać jego mieszkanie.
    william roosevelt

    william roosevelt

    st.albans
    historia sztuki
    fuck off
    40

    debbie & daniel - Page 4 Empty Re: debbie & daniel

    Pisanie by william roosevelt Sro Sie 05, 2015 6:19 pm

    tak zdecydowanie. ale lea nie ma cierpliwości. najwyraźniej danielowi było łatwiej z tym skoro musiał być cierpliwy czekając w końcu na swój wielki sukces..
    - nie krępuj się. - machnął ręką bo przecież nie będzie mu zabraniał jeść w jego własnym domu, chociaż jak o tym myślał to dziwnie było, że daniel jednak naprawdę nie mieszka już z nim. może nie chciał o tym mówić na głos bo to stawało się realne! - nie ja... i nie do ruiny... - wzruszył ramionami. dało się tam jeszcze żyć. więc nie wiem opili się i tak dalej a ja muszę iść ;x
    daniel roosevelt

    daniel roosevelt

    st. albans
    prawo
    pracoholik
    32

    debbie & daniel - Page 4 Empty Re: debbie & daniel

    Pisanie by daniel roosevelt Sro Sie 05, 2015 6:27 pm

    słabe to pojednanie, skoro już sobie idziesz! daniel na pewno się cieszył, że william do niego przyszedł, nawet jeżeli tylko dlatego, że był wściekły na gigi.
    daniel roosevelt

    daniel roosevelt

    st. albans
    prawo
    pracoholik
    32

    debbie & daniel - Page 4 Empty Re: debbie & daniel

    Pisanie by daniel roosevelt Sro Sie 19, 2015 4:34 pm

    szukałam jej domu, ale nie znalazłam, więc musiała wpaść do niego. daniel ją do tego zmusił, żeby nauczyła go piec babeczki, bo chciał zanieść jakieś dla biednej aggie. zawsze to ona przynosiła mu babeczki, a teraz chciał jej się tym odwdzięczyć, aww.
    marylin larsen

    marylin larsen

    st albans
    weterynaria
    crazy!
    29

    debbie & daniel - Page 4 Empty Re: debbie & daniel

    Pisanie by marylin larsen Sro Sie 19, 2015 4:37 pm

    zastanawiam się czy ona czasem w akademiku nie mieszka.... xd trudno stwierdzić, bo nie pamiętam takich rzeczy xd w każdym bądź razie przyszła do daniela, a pewnie mówił jej, że jest sam to weszła jak do siebie i od razu udała się w poszukiwania. - hej heeeej, hop hooooop, jest tu ktoś? - zawołała od wejścia i ściągnęła buty.
    daniel roosevelt

    daniel roosevelt

    st. albans
    prawo
    pracoholik
    32

    debbie & daniel - Page 4 Empty Re: debbie & daniel

    Pisanie by daniel roosevelt Sro Sie 19, 2015 4:39 pm

    jezu, rzeczywiście... ogarniasz lepiej niż ja ;x tak coś mi się wydawało, że kiedyś grałyśmy u niej! trudno, na lepsze wyszło, bo w akademiku nie ma warunków do pieczenia babeczek, a tym bardziej nauki.
    - jestem w kuchni! - zawołał od razu, bo wyciągał właśnie z torby po zakupach wszystkie składniki potrzebne do przygotowania babeczek. oczywiście kupił wszystkiego trzy razy za dużo.
    marylin larsen

    marylin larsen

    st albans
    weterynaria
    crazy!
    29

    debbie & daniel - Page 4 Empty Re: debbie & daniel

    Pisanie by marylin larsen Sro Sie 19, 2015 4:43 pm

    tak mi się właśnie wydawało, ale nie byłam pewna, hehe. przynajmniej wszystko się wyjaśniło.
    poleciała więc szybko do kuchni, pewnie w podskokach bo jak zawsze przy danielu musiała mieć dobry humor! chociaż łatwo jej to nie przychodziło to jak widać dawała radę. - łojeeeezu - złapała się za głowę i zaśmiała. - panie roosevelt, czy planuje pan wykarmić tymi babeczkami wszystkie głodne dzieci trzeciego świata? - zapytała patrząc na ilość składników, które przygotował.
    daniel roosevelt

    daniel roosevelt

    st. albans
    prawo
    pracoholik
    32

    debbie & daniel - Page 4 Empty Re: debbie & daniel

    Pisanie by daniel roosevelt Sro Sie 19, 2015 4:52 pm

    bez ciebie bym sobie nie poradziła.
    marylin miała dobry humor? no proszę, daniel nawet nie musiał się szczególnie natrudzić, żeby ją pocieszać, skoro już po przekroczeniu progu była od razu cała rozradowana. pewnie wyglądała jak na awku jak złapała się za głowę.
    - sprawdzałem w przepisie ile jest potrzebne, ale nie chciałem, żeby czegoś nam zabrakło... - zaczął się tłumaczyć. jak zawsze pragmatyczny daniel.
    marylin larsen

    marylin larsen

    st albans
    weterynaria
    crazy!
    29

    debbie & daniel - Page 4 Empty Re: debbie & daniel

    Pisanie by marylin larsen Sro Sie 19, 2015 4:56 pm

    tak właśnie myślałam. jednak jestem niezastąpiona.
    no cóż. biorąc pod uwagę to jak zazwyczaj zachowywał się daniel to mary stwierdziła, że musi mieć dobry humor za wszelką cenę. gdyby była bardziej wyluzowana to pewnie by się zjarała zanim do niego przyszła, ale jarała pewnie tylko na grupowych imprezkach. tak, na pewno właśnie tak wyglądała
    - i stwierdziłeś, że dobrze będzie wykupić połowę zapasów sklepu, żeby zrobić kilka babeczek dla aggie? - roześmiała się i poklepała go po plecach. - oj daniel daniel. - westchnęła i zakasała rękawy. rozsiadła się na blacie, bo to on miał robić babeczki a ona będzie go pilnować, żeby nic nie zjebał. - zaczynaj - zarządziła.
    daniel roosevelt

    daniel roosevelt

    st. albans
    prawo
    pracoholik
    32

    debbie & daniel - Page 4 Empty Re: debbie & daniel

    Pisanie by daniel roosevelt Sro Sie 19, 2015 5:00 pm

    to od zawsze wiadomo!
    daniel ostatnio musiał się zamartwiać o aggie (o nią zawsze się zamartwiał w sumie), ale przynajmniej sam miał więcej radości i chęci do życia, skoro wszystko mu się układało z debbie i ralfim. może miałby w sobie wystarczającą ilość energii, by pocieszać mary!
    - w takim razie zrobimy więcej babeczek. przy okazji też będziesz mogła wziąć trochę dla siebie. - wymyślił. wow, jaki łaskawy. wcześniej pewnie nawet nie planował pozwalać jej ich spróbować. - ale co mam zaczynać? miałaś mnie uczyć? - przestraszył się. liczył, że będzie wszystko robiła za niego! nauczył się co prawda przepisu na pamięć, ale i tak musiała go naprowadzić.
    marylin larsen

    marylin larsen

    st albans
    weterynaria
    crazy!
    29

    debbie & daniel - Page 4 Empty Re: debbie & daniel

    Pisanie by marylin larsen Sro Sie 19, 2015 5:05 pm

    bo aggie potrzebowała opieki w przeciwieństwie do marysi, która zawsze starała się uporać z własnymi problemami. szkoda, że niektóre są nawet dla niej zbyt skomplikowane ;x i jednak jakby marysia była naprawdę bardzo smutna to z pewnością danielowi byłoby cholernie trudno ją pocieszyć.
    - och naprawdę!? jesteś niesamowity. masz tak dobre serce. - złapała się za policzki i zaraz zaśmiała. - no jak to co? pieczenie babeczek? zakładam, że przepis masz, więc będę cię pilnować i doglądać. w końcu chyba chcesz powiedzieć aggie, że je zrobiłeś sam, a nie że kontrolowałeś jak ja je robię... - bo pewnie tak by się to skończyło jakby mu zaczęła pomagać.
    daniel roosevelt

    daniel roosevelt

    st. albans
    prawo
    pracoholik
    32

    debbie & daniel - Page 4 Empty Re: debbie & daniel

    Pisanie by daniel roosevelt Sro Sie 19, 2015 5:13 pm

    kiedy ostatnio była smutna, specjalnie dla niej zatańczył, więc daniel miał w sobie pokłady wielkich możliwości pocieszania mary, mówię ci! chociaż dla niego jej problemy też na pewno byłyby zbyt skomplikowane... tym bardziej, że obie jego najlepsze przyjaciółki są aktualnie w jakiś trójkątach, ale daniela nikt o niczym nie informuje.
    - to ja. - przytaknął żartobliwie. - gdybym chciał, żeby ktoś mnie pilnował, puściłbym sobie tutorial na youtube... - stwierdził ze zmarszczonym czołem. tak, tutorial na youtube w tle to prawie jak mary siedząca obok daniela w kuchni. zresztą pewnie i tak oprócz nauczenia się przepisu, obejrzał parę tego typu filmików. - no to opowiadaj. - odwrócił się od niej, żeby zabrać się za babeczki.
    marylin larsen

    marylin larsen

    st albans
    weterynaria
    crazy!
    29

    debbie & daniel - Page 4 Empty Re: debbie & daniel

    Pisanie by marylin larsen Sro Sie 19, 2015 5:29 pm

    dobra babcia mnie zagadywała chociaż chciałam tylko zapytać o jedną rzecz to się rozgadała jak szalona... no nie zapominam oczywiście o tym, że nawet zatańczył, żeby ją pocieszyć, pytanie tylko brzmi ile razy taki taniec zadziała!? trójkątach jak trójkątach...xd mary na razie miała mętlik w głowie i będzie się musiała z tym sama uporać, albo któryś z chłopców zrobi to za nią. albo oboje ;x
    - weź się ogarnij, daniel. ja przynajmniej obleję cię wodą jakbyś sobie podpalił sweterek. - powiedziała poważnie, bo w sumie nie wiadomo czego się po danielu spodziewać. - co ci mam opowiadać? jak się robi babeczki? no chyba znasz przepis co? nie można robić bez niego babeczek. - pokręciła głową.
    daniel roosevelt

    daniel roosevelt

    st. albans
    prawo
    pracoholik
    32

    debbie & daniel - Page 4 Empty Re: debbie & daniel

    Pisanie by daniel roosevelt Sro Sie 19, 2015 5:34 pm

    babcie takie są! taki danielowy taniec powinien działać za każdym razem! ma magiczne działanie pocieszycielskie. zresztą daniel i mary oddziałują na siebie tak pozytywnie, że musiało działać. oboje z niej zrezygnują i zaraz się okaże, że nie będzie miała żadnego, hehe, przykre.
    - hej! wcale nie jestem taki zły w kuchni. - obruszył się, że miała czelność obrażać jego umiejętności. przecież on we wszystkim był najlepszy... zaraz jednak nachylił się, żeby rozgrzać piekarnik, ale było tam tyyyyle pokręteł. - masz opowiadać co u ciebie, głuptasie. - roześmiał się aż.
    marylin larsen

    marylin larsen

    st albans
    weterynaria
    crazy!
    29

    debbie & daniel - Page 4 Empty Re: debbie & daniel

    Pisanie by marylin larsen Sro Sie 19, 2015 5:39 pm

    skoro ma działać za każdym razem to pewnie daniel będzie miał jeszcze okazję, żeby jej to udowodnić. pewnie właśnie tak się to wszystko skończy i marysia wpadnie w najgłębszą depresję świata.
    - serio? - roześmiała się przyglądając mu się uważnie. zaraz przyglądał się temu piekarnikowi więc mary już w ogóle śmiała się jak wariatka bo najwyraźniej daniel niezbyt często z niego korzystał. - to przekręć dwa razy, tamto drugie ustaw na 200... - podpowiedziała mu. ale przecież daniel świetnie sobie w kuchni radził to na pewno by to jakoś wywnioskował. łaaał daniel się roześmiał. pacnęła się w głowę z rozbawieniem. - ah, no więc. w sumie to nic. - wzruszyła ramionami.
    daniel roosevelt

    daniel roosevelt

    st. albans
    prawo
    pracoholik
    32

    debbie & daniel - Page 4 Empty Re: debbie & daniel

    Pisanie by daniel roosevelt Sro Sie 19, 2015 5:46 pm

    lepiej, żeby nie miał okazji i żeby to ona zawsze tańczyła ze szczęścia, a najlepiej, żeby tańczyli razem, kiedy mary będzie rozkręcała sztywniaka daniela i cieszyła się życiem, tak!
    - po co tyle tych pokręteł, można się pogubić... - mruknął niezadowolony i zaraz wszystko nastawił tak jak mówiła mary, a przynajmniej taką miał nadzieję. daniel więcej czasu poświęcał na prawdziwą pracę, przydatną taką, ratującą świat, a nie tam przygotowywanie czegokolwiek w kuchni. - nic? niemożliwe! - odwrócił się aż i spojrzał na marylin podejrzliwie, bo coś mu nie pasowało. mary zawsze miała mnóstwo historii o nic nieznaczących wydarzeniach.
    marylin larsen

    marylin larsen

    st albans
    weterynaria
    crazy!
    29

    debbie & daniel - Page 4 Empty Re: debbie & daniel

    Pisanie by marylin larsen Sro Sie 19, 2015 5:51 pm

    dobrze by tak było, ale na pewno tak nie będzie ;x postaram się o to. daniel musi się wykazać.
    - oczywiście. - kiwała głową. - też tego nie rozumiem. dlaczego nie może być jednego, które ma funkcje babeczki, kurczak, wołowina.... - wymieniła pewnie jeszcze parę rzeczy. - ułatwiłoby ci to życie nie? a tu psikus! życie wcale nie jest łatwe. - zaśmiała się wzruszając ramionami. musiał się przyzwyczaić do tego. przecież nie urodził się wczoraj, czego oczekiwał w ogóle. przygryzła wargę i wzruszyła ramionami. - no tyle czasu się nie widzieliśmy, ze nic mi nie przychodzi do głowy. - jakoś z tego wybrnęła. nie chciała żeby martwił się też jej bezsensownymi problemami, skoro już wystarczały mu chyba te aggie.
    daniel roosevelt

    daniel roosevelt

    st. albans
    prawo
    pracoholik
    32

    debbie & daniel - Page 4 Empty Re: debbie & daniel

    Pisanie by daniel roosevelt Sro Sie 19, 2015 5:55 pm

    mary jest najukochańsza jak jest radosna i wszyscy to wiedzą! elsa i jeremy to taka lilka i robert, btw. pewnie to wiecie, ale muszę to powiedzieć i tak ;x
    - w ogóle powinno być tak, że wkłada się składniki i samo się robi. - stwierdził zaraz. takie coś nazywa się robot kuchenny, ale najwyraźniej daniel nie jest zaznajomiony z nowinkami technicznymi. to debbie zajmowała się kuchnią! - no właśnie, tyle czasu się nie widzieliśmy, więc powinnaś mieć milion historii! powinnaś mnie nimi obsypywać od progu! kim jesteś i czemu zjadłaś mary? - pokręcił głową i nachylił się, żeby popukać ją po brzuchu. - halo? marylin? odezwij się, jeśli tam jesteś! - wołał do jej brzucha. żartowniś.
    marylin larsen

    marylin larsen

    st albans
    weterynaria
    crazy!
    29

    debbie & daniel - Page 4 Empty Re: debbie & daniel

    Pisanie by marylin larsen Sro Sie 19, 2015 6:04 pm

    oczywiście, że tak. ale nawet radość mary ma swój kres, szczególnie w kryzysowych sytuacjach! hehe zgadza się xd
    - oczywiście.... - kiwała głową, że się z nim zgadza. nie będzie go uświadamiała, że są nawet takie maszyny, co od razu pieką, gotują i w ogóle robią cuda.... może debbie mu kiedyś o tym opowie. - eh. halo, to ja.... - pomachała mu ręką przed oczami i zaczęła się śmiać kiedy gadał do jej brzucha. - weeeeź daniel.... co mam ci opowiadać. - wzruszyła ramionami. - wstałam rano, chciałeś piec babeczki to jestem. po drodze zjadłam śniadanie, byłam nad stawem, żeby zobaczyć czy są jakieś kaczki, ale ich nie było, wróciłam do pokoju, przebrałam się, posłuchałam muzyki i pośpiewałam i jestem. - rozłożyła ręce.
    daniel roosevelt

    daniel roosevelt

    st. albans
    prawo
    pracoholik
    32

    debbie & daniel - Page 4 Empty Re: debbie & daniel

    Pisanie by daniel roosevelt Sro Sie 19, 2015 6:09 pm

    najważniejsze, żeby odzyskała swoją radosną naturę!
    mary nie mogła go uświadamiać, bo nie mogła wychodzić na mądrzejszą od niego... na pewno już się nauczyła, że jemu trzeba przyznawać rację i nie wyprowadzać go z błędu, bo to wyprowadza go jednocześnie z równowagi.
    - teraz opowiadasz to wszystko, żeby uśpić moją czujność i udawać marylin. - podsumował jej historię.
    marylin larsen

    marylin larsen

    st albans
    weterynaria
    crazy!
    29

    debbie & daniel - Page 4 Empty Re: debbie & daniel

    Pisanie by marylin larsen Sro Sie 19, 2015 6:30 pm

    najpierw ją straci a dopiero potem będziemy się zastanawiać nad jej odzyskaniem xd
    pewnie tak... znała go na tyle dobrze, żeby wiedzieć, że niemiłosiernie się obraża kiedy go ktoś poprawia. wolała jednak, żeby dalej był jej psiapsią niż żeby fukał niezadowolony.
    westchnęła i złapała się za głowę. - danieeeeeeeeeeel. - jęknęła bo nie wiedziała co więcej powiedzieć. - matt wrócił, zadowolony? - mruknęła bo by jej pewnie nie odpuścił i tym bardziej się obraził to musiała mu coś konkretnego powiedzieć. a sądzę, że to co powiedziala załatwiało wszystko ;x
    daniel roosevelt

    daniel roosevelt

    st. albans
    prawo
    pracoholik
    32

    debbie & daniel - Page 4 Empty Re: debbie & daniel

    Pisanie by daniel roosevelt Sro Sie 19, 2015 6:34 pm

    ja się martwię już na zapas!
    daniel wybaczyłby nawet, gdyby się wymądrzała (mhm, kto tu się wymądrza) i go poprawiała. w końcu nadal się przyjaźnili po tych wszystkich latach, a wiadomo, że nie był nieomylny! na szczęście nauczyli się żyć w harmonii i ich przyjaźń już nigdy nie była zagrożona.
    - ten chłopak, który ci się podoba, ale jest z twoją przyjaciółką? - próbował to sobie poukładać, bo łatwo było się pogubić. - wcale nie jestem zadowolony, chciałem więcej posłuchać o szukaniu kaczek nad stawem. - dodał.
    marylin larsen

    marylin larsen

    st albans
    weterynaria
    crazy!
    29

    debbie & daniel - Page 4 Empty Re: debbie & daniel

    Pisanie by marylin larsen Sro Sie 19, 2015 6:37 pm

    oczywiście, że by jej wybaczył bo by zrobiła wielkie słodkie oczka i pomruczała pod nosem do niego jakieś słodkie słówka i nie mógłby jej nie wybaczyc... hehe myślałam, że napiszesz, że ich przyjaźń nigdy nie była silniejsza xd
    - tak i nie. - wzruszyła ramionami bo z tego co wiedziała to matt nie jest z edie no chyba, że nie była na bieżąco, co w sumie było całkiem prawdopodobne. - trzeba było skonkretyzować - dla mary to było tak trudne słowo, że wypowiadała je długo i powoli - czego chcesz słuchać. - mruknęła obrażona, bo mu się zwierza ze swoich problemów a ten o kaczkach...
    daniel roosevelt

    daniel roosevelt

    st. albans
    prawo
    pracoholik
    32

    debbie & daniel - Page 4 Empty Re: debbie & daniel

    Pisanie by daniel roosevelt Sro Sie 19, 2015 6:42 pm

    daniel wszystko jej wybaczał przez te oczka... ich przyjaźń zawsze była silna i nie mogła być już ani trochę silniejsza, bo to fizycznie niemożliwe!
    - ee - zwątpił trochę w siebie i swoje możliwości zapamiętywania dramatów w życiach przyjaciółek. było ich zbyt wiele, by ogarniał dokładnie o co chodzi! ważne, że starał się pomagać, o cokolwiek by nie chodziło. - dla ciebie też mam zrobić babeczki na poprawienie humoru? - spytał z troską, bo widział, że mary nie jest w swoim zwyczajnym nastroju chętnym do żartów i głupich rozmów.
    marylin larsen

    marylin larsen

    st albans
    weterynaria
    crazy!
    29

    debbie & daniel - Page 4 Empty Re: debbie & daniel

    Pisanie by marylin larsen Sro Sie 19, 2015 6:44 pm

    ah, ah. to przynajmniej tyle dobrego ;x
    wywróciła oczami i zeskoczyła z blatu, żeby nalać sobie czegoś do picia bo daniel był tak wspaniałym gospodarzem, że zapomniał ją zapytać czy czegoś chce. - nie chcę babeczek. - pokręciła głową i napiła się soku, który znalazła w lodówce. - jak ci idzie? - zapytała stając na palcach i zaglądając mu przez ramię.

    Sponsored content

    debbie & daniel - Page 4 Empty Re: debbie & daniel

    Pisanie by Sponsored content

      Similar topics

      -
      » debbie
      » debbie
      » debbie
      » debbie
      » debbie

      Obecny czas to Nie Maj 19, 2024 10:49 pm