pracownia chemiczna
- jo wilson
- aberdeenmikrobiologiamentalna kura25
- Post n°2
Re: pracownia chemiczna
kończyła już na dzisiaj zajęcia, ale za to że się spóźniła musiała umyć wszystkie probówki więc siedziała i czyściła je przy zlewie roboczym jakimś.
- nate berube
- st. albanszarządzaniedobry chłopak, ale chujek23
- Post n°3
Re: pracownia chemiczna
nate zapisał się do klubu czystości, ale pomieszały mu się sale i wylądował tutaj.
- ee, czy spotkanie klubu już się skończyło? - spojrzał na zegarek, bo zwątpił już czy jest w dobrym miejscu i dobrej czasoprzestrzeni.
- ee, czy spotkanie klubu już się skończyło? - spojrzał na zegarek, bo zwątpił już czy jest w dobrym miejscu i dobrej czasoprzestrzeni.
- jo wilson
- aberdeenmikrobiologiamentalna kura25
- Post n°4
Re: pracownia chemiczna
zawsze taki zagubiony xd
odwróciła się i uśmiechnęła na powitanie - ja i klub czystości? nigdy - zażartowała sobie, choć w sumie to na pewno do klubu czystości się nie nadawała z tyloma grzeszkami jakich się ostatnio dopuściła! - ale za to te probówki będą czyste - pochwaliła się wystawiając jedną probówkę pod słońce żeby sprawdzić czy nie ma odcisków palców na niej. była dokładna!
odwróciła się i uśmiechnęła na powitanie - ja i klub czystości? nigdy - zażartowała sobie, choć w sumie to na pewno do klubu czystości się nie nadawała z tyloma grzeszkami jakich się ostatnio dopuściła! - ale za to te probówki będą czyste - pochwaliła się wystawiając jedną probówkę pod słońce żeby sprawdzić czy nie ma odcisków palców na niej. była dokładna!
- nate berube
- st. albanszarządzaniedobry chłopak, ale chujek23
- Post n°5
Re: pracownia chemiczna
ale i tak zawsze trafia tam gdzie powinien xd
- czyli to spotkanie było tutaj? - dopytywał się, bo skoro wiedziała jaki to jest klub (nie powiedział przecież!) to musiała się orientować w temacie. spojrzał na tę wyczyszczoną probówkę i pokiwał głową z uznaniem. - wygląda na to, że powinnaś być przewodniczącą klubu czystości. - stwierdził. to był komplement, że tak dobrze wyczyściła xd
- czyli to spotkanie było tutaj? - dopytywał się, bo skoro wiedziała jaki to jest klub (nie powiedział przecież!) to musiała się orientować w temacie. spojrzał na tę wyczyszczoną probówkę i pokiwał głową z uznaniem. - wygląda na to, że powinnaś być przewodniczącą klubu czystości. - stwierdził. to był komplement, że tak dobrze wyczyściła xd
- jo wilson
- aberdeenmikrobiologiamentalna kura25
- Post n°6
Re: pracownia chemiczna
w sumie!
hahahah nie doczytałam, że nie powiedział i napisałam odruchowo o tym klubie xd założmy, ze już był którąś osobą z rzędu która w ciągu piętnastu minut o to zapytała. najwyraźniej takich nejtów było więcej! - nie mam pojęcia - odłożyła próbówkę - ale rozumiem, że ty się tam wybierałeś hm? masz w planie złożyć śluby czystości? - chwyciła kolejną i zaczęła pucować. roześmiała się na jego koślawy komplement - skoro mogłabym być przewodniczącą to zapraszam cię do mojego klubu czystości - wskazała na stertę brudnych probówek, mógł jej pomóc myć xd
hahahah nie doczytałam, że nie powiedział i napisałam odruchowo o tym klubie xd założmy, ze już był którąś osobą z rzędu która w ciągu piętnastu minut o to zapytała. najwyraźniej takich nejtów było więcej! - nie mam pojęcia - odłożyła próbówkę - ale rozumiem, że ty się tam wybierałeś hm? masz w planie złożyć śluby czystości? - chwyciła kolejną i zaczęła pucować. roześmiała się na jego koślawy komplement - skoro mogłabym być przewodniczącą to zapraszam cię do mojego klubu czystości - wskazała na stertę brudnych probówek, mógł jej pomóc myć xd
- nate berube
- st. albanszarządzaniedobry chłopak, ale chujek23
- Post n°7
Re: pracownia chemiczna
przecież nie będzie jej się przyznawać, że chodzi na klub czystości xd chyba że jej fantazją było odwiedzenie go od jego przyrzeczeń czystości. skoro takich nejtów było więcej to znaczy, że w tym klubie może w końcu odnaleźć swoich ludzi xd
- niee, ja tylko... szukałem kolegi. - odchrząknął. zauważyłam, że nate jest całkiem wprawnym kłamcą i bardzo często nie przyznaje się do tego co robi naprawdę! nawet on zdaje sobie sprawę z tego, że jego życie jest żałosne i nie należy się przyznawać do niego przed ludźmi. - już nawet zarządzasz ludźmi i rozdzielasz zadania jak prawdziwa przewodnicząca. - zaśmiał się nawet i bez gadania podszedł bliżej i wziął pierwszą probówkę do czyszczenia.
- niee, ja tylko... szukałem kolegi. - odchrząknął. zauważyłam, że nate jest całkiem wprawnym kłamcą i bardzo często nie przyznaje się do tego co robi naprawdę! nawet on zdaje sobie sprawę z tego, że jego życie jest żałosne i nie należy się przyznawać do niego przed ludźmi. - już nawet zarządzasz ludźmi i rozdzielasz zadania jak prawdziwa przewodnicząca. - zaśmiał się nawet i bez gadania podszedł bliżej i wziął pierwszą probówkę do czyszczenia.
- jo wilson
- aberdeenmikrobiologiamentalna kura25
- Post n°8
Re: pracownia chemiczna
nate kłamca, benek podrywacz. w karcie piszesz jedno, a oni robią drugie. faktycznie twoje postacie żyją swoim życiem!
- zamiast tego znalazłeś mnie, mam nadzieje, że nie jesteś rozczarowany - wycierała kolejne naczynko. była w tym skrupulatna oczywiście! - nigdy nie myślałam o karierze przewodniczącej, ale skoro tak mówisz - szturchnęła go boczkiem jak podszedł - rozważę to - wskazała na gąbkę żeby zaczął szorować - rozbiłam już trzy więc lepiej by było gdybyś nie rozbił żadnej, inaczej czeka nas nocna wyprawa do londynu po nowe - zaczęła go wkręcać bo wiedziała że stresuje się takimi rzeczami!
- zamiast tego znalazłeś mnie, mam nadzieje, że nie jesteś rozczarowany - wycierała kolejne naczynko. była w tym skrupulatna oczywiście! - nigdy nie myślałam o karierze przewodniczącej, ale skoro tak mówisz - szturchnęła go boczkiem jak podszedł - rozważę to - wskazała na gąbkę żeby zaczął szorować - rozbiłam już trzy więc lepiej by było gdybyś nie rozbił żadnej, inaczej czeka nas nocna wyprawa do londynu po nowe - zaczęła go wkręcać bo wiedziała że stresuje się takimi rzeczami!
- nate berube
- st. albanszarządzaniedobry chłopak, ale chujek23
- Post n°9
Re: pracownia chemiczna
hahaha, pisałam, że nate nie lubi się zwierzać czy coś takiego, więc kłamanie mu pasuje! a benek to owszem podrywacz, tylko zaskakująco skuteczny xd
- chętnie spędzę z tobą czas, tym bardziej, że ostatnio nie wyszło. - zmarszczył nos na samo wspomnienie. nadal nie wyjaśnił sobie tej sprawy z leilą i narastało w nim poczucie niepokoju i pustki. - będziemy mogli dołączyć do klubu razem. - zaproponował. najpierw wkręcał leilę, że ma razem z nim chodzić do schroniska, a teraz jak z nią nie spędzał czasu to musiał wkręcić kogoś innego we wspólne aktywności xd sam nigdzie nie chodził, bo widać, że to się źle kończyło i nie trafiał nawet do sali. - albo założymy własny. - wymyślał dalej. najwyraźniej miał dużo pomysłów na to jak mógłby spędzać czas, po prostu nie chciał ich realizować. owszem, zestresował się i cały zesztywniał. od razu zaczął obchodzić się z probówką ostrożniej. - emm, nie można ich włożyć do jakiejś zmywarki? - zaproponował.
- chętnie spędzę z tobą czas, tym bardziej, że ostatnio nie wyszło. - zmarszczył nos na samo wspomnienie. nadal nie wyjaśnił sobie tej sprawy z leilą i narastało w nim poczucie niepokoju i pustki. - będziemy mogli dołączyć do klubu razem. - zaproponował. najpierw wkręcał leilę, że ma razem z nim chodzić do schroniska, a teraz jak z nią nie spędzał czasu to musiał wkręcić kogoś innego we wspólne aktywności xd sam nigdzie nie chodził, bo widać, że to się źle kończyło i nie trafiał nawet do sali. - albo założymy własny. - wymyślał dalej. najwyraźniej miał dużo pomysłów na to jak mógłby spędzać czas, po prostu nie chciał ich realizować. owszem, zestresował się i cały zesztywniał. od razu zaczął obchodzić się z probówką ostrożniej. - emm, nie można ich włożyć do jakiejś zmywarki? - zaproponował.
- jo wilson
- aberdeenmikrobiologiamentalna kura25
- Post n°10
Re: pracownia chemiczna
teraz się tłumaczysz co tam w kartach pisałaś xd
jak wspomniał ostatnie spotkanie to jo przypomniało się o obietnicy wobec leili i o tym, że przynajmniej spróbuje namówić nejta do zakopania topora wojennego - a właśnie, a propo ostatniego spotkania - odchrząknęła - czy ta kłótna z leilą to na poważnie? - spojrzała na niego, ale potem wróciła do szorowania - jestem zdecydowanie za własnym klubem, w którym ustalimy własne zasady, jakieś pomysły? - zastanowiła się - może klub połykaczy ognia? albo wielbicieli franka sinatry? - zaczęła proponować - albo hmm, klub ornitologiczny - jo w przeciwieństwie do postaci karoli lubiła gołębie np xd - żartowałam - przyznała się widząc jego zesztywnienie - probówki sa odporne na kwas więc nie są aż tak delikatne - wyjaśniła.
jak wspomniał ostatnie spotkanie to jo przypomniało się o obietnicy wobec leili i o tym, że przynajmniej spróbuje namówić nejta do zakopania topora wojennego - a właśnie, a propo ostatniego spotkania - odchrząknęła - czy ta kłótna z leilą to na poważnie? - spojrzała na niego, ale potem wróciła do szorowania - jestem zdecydowanie za własnym klubem, w którym ustalimy własne zasady, jakieś pomysły? - zastanowiła się - może klub połykaczy ognia? albo wielbicieli franka sinatry? - zaczęła proponować - albo hmm, klub ornitologiczny - jo w przeciwieństwie do postaci karoli lubiła gołębie np xd - żartowałam - przyznała się widząc jego zesztywnienie - probówki sa odporne na kwas więc nie są aż tak delikatne - wyjaśniła.
- nate berube
- st. albanszarządzaniedobry chłopak, ale chujek23
- Post n°11
Re: pracownia chemiczna
chciałam udawać, że mam kontrolę nad swoimi postaciami. może nowym w ogóle nie napiszę kart i zobaczę co się wydarzy xd
- doceniam troskę, ale wolałbym o tym nie rozmawiać z kimś kogo prawie nie znam. - odchrząknął. tym bardziej, że jo i leila najwyraźniej się przyjaźniły i ta na pewno weźmie stronę leili. kto wie czy jo też nie latała z tobiasem na imprezy skoro to to samo towarzystwo. zaśmiał się na jej pomysły (które uznał tylko i wyłącznie za żarty, a nie nic na poważnie). - klub wielbicieli postrzałek kafryjskich. - nawiązał do ich pierwszego spotkania. bo jeśli chodzi o gołębie to już przy pierwszym spotkaniu mieli dyskusję gołębie vs. kaczki, więc w klubie też by się nie dogadali xd - tym bardziej można je włożyć do zmywarki - już się kiwał od roboty tak jak w tej chwili mój mąż od sortowania swoich czarnych skarpetek po praniu.
- doceniam troskę, ale wolałbym o tym nie rozmawiać z kimś kogo prawie nie znam. - odchrząknął. tym bardziej, że jo i leila najwyraźniej się przyjaźniły i ta na pewno weźmie stronę leili. kto wie czy jo też nie latała z tobiasem na imprezy skoro to to samo towarzystwo. zaśmiał się na jej pomysły (które uznał tylko i wyłącznie za żarty, a nie nic na poważnie). - klub wielbicieli postrzałek kafryjskich. - nawiązał do ich pierwszego spotkania. bo jeśli chodzi o gołębie to już przy pierwszym spotkaniu mieli dyskusję gołębie vs. kaczki, więc w klubie też by się nie dogadali xd - tym bardziej można je włożyć do zmywarki - już się kiwał od roboty tak jak w tej chwili mój mąż od sortowania swoich czarnych skarpetek po praniu.
- jo wilson
- aberdeenmikrobiologiamentalna kura25
- Post n°12
Re: pracownia chemiczna
niespodzianka, a ja ich nie lubię xd
spodziewała się takiej odpowiedzi bo to co mogła powiedzieć o nejcie to na pewno to, że nie był zbyt wylewny jeśli chodzi o prywatne sprawy - okeeeej - odparła przeciągle, ale wcale nie miała zamiaru odpuszczać tak łatwo! oparła się więc o blat przerywając mycie i spojrzała na niego - to będzie ostatnia rzecz jaką powiem na ten temat - spojrzała na podłogę, ale potem zaraz na niego - leila to najfajniejsza dziewczyna jaką znam - tiffy spadła na drugie miejsce sorry xd - nie dziwie się, że ugania się za nią wielu chłopaków, w tym twój brat - miała całą relację od leili - ale jeśli coś jej nie wyjdzie to powinna mieć wsparcie we mnie, w tobie, niezależnie od tego czy zgadzamy się z tym co robi... - wzruszyła ramionami - taka rola przyjaciół - jak zawsze jo udzielała dobrych rad, ale do tiffy się nie odzywała! wróciła do mycia jak gdyby nigdy nic - w londynie będzie wystawa egzotycznych gryzoni, ponoć mają być też postrzałki - zajawiła mu. zapomniałam o kaczkach vs. gołębie, ups - zmywarka będzie to myła dwie godziny, szybciej zrobimy to ręcznie - upierała się przy swoim. hahahaha, znam to. mój chłopak w kwestii obowiązków domowych zawsze odpowiada 'zaraz' xd nienawidzę tego słowa!
spodziewała się takiej odpowiedzi bo to co mogła powiedzieć o nejcie to na pewno to, że nie był zbyt wylewny jeśli chodzi o prywatne sprawy - okeeeej - odparła przeciągle, ale wcale nie miała zamiaru odpuszczać tak łatwo! oparła się więc o blat przerywając mycie i spojrzała na niego - to będzie ostatnia rzecz jaką powiem na ten temat - spojrzała na podłogę, ale potem zaraz na niego - leila to najfajniejsza dziewczyna jaką znam - tiffy spadła na drugie miejsce sorry xd - nie dziwie się, że ugania się za nią wielu chłopaków, w tym twój brat - miała całą relację od leili - ale jeśli coś jej nie wyjdzie to powinna mieć wsparcie we mnie, w tobie, niezależnie od tego czy zgadzamy się z tym co robi... - wzruszyła ramionami - taka rola przyjaciół - jak zawsze jo udzielała dobrych rad, ale do tiffy się nie odzywała! wróciła do mycia jak gdyby nigdy nic - w londynie będzie wystawa egzotycznych gryzoni, ponoć mają być też postrzałki - zajawiła mu. zapomniałam o kaczkach vs. gołębie, ups - zmywarka będzie to myła dwie godziny, szybciej zrobimy to ręcznie - upierała się przy swoim. hahahaha, znam to. mój chłopak w kwestii obowiązków domowych zawsze odpowiada 'zaraz' xd nienawidzę tego słowa!
- nate berube
- st. albanszarządzaniedobry chłopak, ale chujek23
- Post n°13
Re: pracownia chemiczna
no dobra, nie będę przesadzać z tymi niespodziankami.
jak tiffy była na drugim miejscu to i tak sukces xd ona myślała, że wpadła do otchłani i jo nie chce mieć z nią nic wspólnego. wracając do nejta, to cały czas szorował probówkę, a nawet jeszcze bardziej usilnie, żeby skupić wszelkie swoje uczucia właśnie na nią. niby takie wytrzymałe probówki, a jak tak dalej pójdzie to mu pęknie w rękach.
- po prostu nie podoba mi się to, że tyle razy jej mówiłem, a ona w ogóle mnie nie słucha. - mruknął. poza tym było mu przykro, że leila go olała na imprezie właśnie dla tobiasa i to był większy problem w tym wszystkim. no ale nie chciał przyznawać się jo, że do tego wszystkiego był jeszcze kaleką towarzyskim i jak leila go zostawiła samego to wylądował na ostrym dyżurze. (skrót wydarzeń xd) - o, brzmi ciekawie. wybierasz się? - bo on znając życie wcale nie. - w porządku. całkiem sprawnie nam idzie. - odłożył kolejną umytą probówkę, bo nie był typowym facetem i wcale nie mówił 'zaraz'.
jak tiffy była na drugim miejscu to i tak sukces xd ona myślała, że wpadła do otchłani i jo nie chce mieć z nią nic wspólnego. wracając do nejta, to cały czas szorował probówkę, a nawet jeszcze bardziej usilnie, żeby skupić wszelkie swoje uczucia właśnie na nią. niby takie wytrzymałe probówki, a jak tak dalej pójdzie to mu pęknie w rękach.
- po prostu nie podoba mi się to, że tyle razy jej mówiłem, a ona w ogóle mnie nie słucha. - mruknął. poza tym było mu przykro, że leila go olała na imprezie właśnie dla tobiasa i to był większy problem w tym wszystkim. no ale nie chciał przyznawać się jo, że do tego wszystkiego był jeszcze kaleką towarzyskim i jak leila go zostawiła samego to wylądował na ostrym dyżurze. (skrót wydarzeń xd) - o, brzmi ciekawie. wybierasz się? - bo on znając życie wcale nie. - w porządku. całkiem sprawnie nam idzie. - odłożył kolejną umytą probówkę, bo nie był typowym facetem i wcale nie mówił 'zaraz'.
- jo wilson
- aberdeenmikrobiologiamentalna kura25
- Post n°14
Re: pracownia chemiczna
dzieki! ufff!
całą negatywną energie którą miał skierowaną na leile przekierował na probówki. jakby jo wiedziała to pozwoliłaby mu wszystkie zniszczyć jeśli to by pomogło!
- jak jesteś kimś zafascynowany to tak właśnie jest, nie słuchasz się dopóki nie odbije się to na tobie - wzruszyła ramionami - nie byłeś nigdy nikim zafascynowany, zakochany? - może nate nie znał tych uczuć i dlatego nie rozumiał leili! miał takie rozrywkowe koleżanki, a był kaleką towarzyskim.... a tyle się od nich mógł nauczyć, ech! niczego nie wynosił z tych znajomości - może - odparła uśmiechając się tajemniczo i nie odpowiadając jednoznacznie - cieszy mnie twój zapał do pracy - zaśmiała się i faktycznie jak we dwoje szorowali to brudne szkło znikało w mgnieniu oka.
całą negatywną energie którą miał skierowaną na leile przekierował na probówki. jakby jo wiedziała to pozwoliłaby mu wszystkie zniszczyć jeśli to by pomogło!
- jak jesteś kimś zafascynowany to tak właśnie jest, nie słuchasz się dopóki nie odbije się to na tobie - wzruszyła ramionami - nie byłeś nigdy nikim zafascynowany, zakochany? - może nate nie znał tych uczuć i dlatego nie rozumiał leili! miał takie rozrywkowe koleżanki, a był kaleką towarzyskim.... a tyle się od nich mógł nauczyć, ech! niczego nie wynosił z tych znajomości - może - odparła uśmiechając się tajemniczo i nie odpowiadając jednoznacznie - cieszy mnie twój zapał do pracy - zaśmiała się i faktycznie jak we dwoje szorowali to brudne szkło znikało w mgnieniu oka.
- nate berube
- st. albanszarządzaniedobry chłopak, ale chujek23
- Post n°15
Re: pracownia chemiczna
to dałoby mu dobre katharsis, ale niestety nate ciągle wolał dusić wszystko w sobie. czekam aż pęknie, ale to jeszcze nie jest ten moment.
- więc teraz ona jest w nim zakochana? - to wyłapał. musiał skupić się na leili i tobiasie skoro jo przypominała mu o patricku, a tak naprawdę sama go ostatnio bajerowała miłymi pocałunkami. nate jak daniel ma rozrywkowe koleżanki, które próbują go rozkręcać, ale to nigdy nie wychodzi xd - to brzmi jak coś idealnego dla ciebie. - stwierdził. nie znał jej za dobrze, ale egzotyczne + gryzonie pasowały mu do niej. - mam nadzieję, że nie powiesz jeszcze, że trzeba wyszorować stoły i podłogę. - nie mógł się za bardzo palić do pracy, żeby go nie wykorzystała xd ps mój właśnie zabrał się za sortowanie skarpet, sukces.
- więc teraz ona jest w nim zakochana? - to wyłapał. musiał skupić się na leili i tobiasie skoro jo przypominała mu o patricku, a tak naprawdę sama go ostatnio bajerowała miłymi pocałunkami. nate jak daniel ma rozrywkowe koleżanki, które próbują go rozkręcać, ale to nigdy nie wychodzi xd - to brzmi jak coś idealnego dla ciebie. - stwierdził. nie znał jej za dobrze, ale egzotyczne + gryzonie pasowały mu do niej. - mam nadzieję, że nie powiesz jeszcze, że trzeba wyszorować stoły i podłogę. - nie mógł się za bardzo palić do pracy, żeby go nie wykorzystała xd ps mój właśnie zabrał się za sortowanie skarpet, sukces.
- jo wilson
- aberdeenmikrobiologiamentalna kura25
- Post n°16
Re: pracownia chemiczna
wszyscy czekamy aż pęknie! może okaże się wtedy bardziej rozrywkowy!
- nie jestem pewna czy tego pytania nie powinieneś zadać jej - podświadomie próbowała go zachęcić do spotkania z leilą. sprytnie! zbajerowała go co najwyżej jednym pocałunkiem! nate to taki daniel w sumie jakby tak o tym myśleć. na każdej generacji musi być jakiś tam 'daniel' - taak? - zastanowiła się przez chwile czy faktycznie egzotyczne zwierzęta ją interesują - możemy wybrać się tam razem jak chcesz - nate przecież też interesował się takimi rzeczami! - spokojnie, to już ostatnia - odstawiła ostatnią probówkę. wskoczyła zaraz na blat żeby chwile odpocząć - więc... chcesz spróbować całowania nie pod wpływem alkoholu? - zaproponowała bez pardonu bo mieli to przecież i tak zrobić. a propo bajerowania pocałunkami xd
ps. brawo!
- nie jestem pewna czy tego pytania nie powinieneś zadać jej - podświadomie próbowała go zachęcić do spotkania z leilą. sprytnie! zbajerowała go co najwyżej jednym pocałunkiem! nate to taki daniel w sumie jakby tak o tym myśleć. na każdej generacji musi być jakiś tam 'daniel' - taak? - zastanowiła się przez chwile czy faktycznie egzotyczne zwierzęta ją interesują - możemy wybrać się tam razem jak chcesz - nate przecież też interesował się takimi rzeczami! - spokojnie, to już ostatnia - odstawiła ostatnią probówkę. wskoczyła zaraz na blat żeby chwile odpocząć - więc... chcesz spróbować całowania nie pod wpływem alkoholu? - zaproponowała bez pardonu bo mieli to przecież i tak zrobić. a propo bajerowania pocałunkami xd
ps. brawo!
- nate berube
- st. albanszarządzaniedobry chłopak, ale chujek23
- Post n°17
Re: pracownia chemiczna
zobaczymy xd będzie niespodzianka, jej!
- ty zaczęłaś ten temat. - mruknął z niezadowoleniem, bo wcale nie chciał gadać z nią o leili, a teraz jo mu jeszcze wyskakiwała z takimi sugestiami i faktycznie będzie musiał się spotkać z leilą i wszystko wyjaśnić (i uchronić ją przed zakochaniem się w tobiasie, który tylko ją zrani itp, stara śpiewka). w sumie daniel też miał zawał jak się przepracował xddd czyli wynika z tego, że zawsze muszę mieć jakiegoś zblazowanego nudziarza. - mhm, jasne, może. - odpowiedział wymijająco, bo wystawa brzmiała ciekawie i rzeczywiście się tym wszystkim interesował, ale jednak lepsza była idea pojechania tam niż faktyczne pojechanie, które wiązało się z wieloma logistycznymi aspektami do przemyślenia, no a przede wszystkim z wyjściem z domu. zaskoczyła go tym pytaniem! była taka bezpośrednia, że aż nie wiedział jak odpowiedzieć. cóż za odmiana po patricku, który tylko zawsze odpowiadał pytaniami na pytania. - a ty chcesz? - wow. zmieniał się w patricka. xd
- ty zaczęłaś ten temat. - mruknął z niezadowoleniem, bo wcale nie chciał gadać z nią o leili, a teraz jo mu jeszcze wyskakiwała z takimi sugestiami i faktycznie będzie musiał się spotkać z leilą i wszystko wyjaśnić (i uchronić ją przed zakochaniem się w tobiasie, który tylko ją zrani itp, stara śpiewka). w sumie daniel też miał zawał jak się przepracował xddd czyli wynika z tego, że zawsze muszę mieć jakiegoś zblazowanego nudziarza. - mhm, jasne, może. - odpowiedział wymijająco, bo wystawa brzmiała ciekawie i rzeczywiście się tym wszystkim interesował, ale jednak lepsza była idea pojechania tam niż faktyczne pojechanie, które wiązało się z wieloma logistycznymi aspektami do przemyślenia, no a przede wszystkim z wyjściem z domu. zaskoczyła go tym pytaniem! była taka bezpośrednia, że aż nie wiedział jak odpowiedzieć. cóż za odmiana po patricku, który tylko zawsze odpowiadał pytaniami na pytania. - a ty chcesz? - wow. zmieniał się w patricka. xd
- jo wilson
- aberdeenmikrobiologiamentalna kura25
- Post n°18
Re: pracownia chemiczna
a jednak!
- a ty nie chciałeś na ten temat rozmawiać - jeśli myślał, ze ją zagnie lub do czegoś przekona to niestety trafił źle bo jo była zbyt błyskotliwa żeby ją przechytrzyć. teraz musi się spotkać z leilą i muszą pogadać! może jo powinna ich zamknąć u siebie w mieszkaniu albo coś. leile tam zaprosi, a nejta zwabi pod pozorem seksu czy coś! na pewno jest łasy na to! hahahha, tak dobrze ci się gra nudziarzami najwyraźniej! - zastanów się i daj znać - odparła casualowo żeby nie czuł się jakoś bardzo zobowiązany. mogła tam jechać sama lub nie jechać wcale, na pewno sobie poradzi. gorzej z nejtem! xd
hahaa, jeszcze się nie przyzwyczaił do jej bezpośredniości. była jak ta laska z sex education, która pytała wszystkich czy chcą z nią uprawiać seks! - chyba nie pytałabym o to gdybym nie chciała co? - zaśmiała się.
- a ty nie chciałeś na ten temat rozmawiać - jeśli myślał, ze ją zagnie lub do czegoś przekona to niestety trafił źle bo jo była zbyt błyskotliwa żeby ją przechytrzyć. teraz musi się spotkać z leilą i muszą pogadać! może jo powinna ich zamknąć u siebie w mieszkaniu albo coś. leile tam zaprosi, a nejta zwabi pod pozorem seksu czy coś! na pewno jest łasy na to! hahahha, tak dobrze ci się gra nudziarzami najwyraźniej! - zastanów się i daj znać - odparła casualowo żeby nie czuł się jakoś bardzo zobowiązany. mogła tam jechać sama lub nie jechać wcale, na pewno sobie poradzi. gorzej z nejtem! xd
hahaa, jeszcze się nie przyzwyczaił do jej bezpośredniości. była jak ta laska z sex education, która pytała wszystkich czy chcą z nią uprawiać seks! - chyba nie pytałabym o to gdybym nie chciała co? - zaśmiała się.
- nate berube
- st. albanszarządzaniedobry chłopak, ale chujek23
- Post n°19
Re: pracownia chemiczna
- i ciągle nie chcę. temat zakończony. - zarządził więc. wszyscy będą wszystkich zamykać, żeby rozwiązywali swoje konflikty. nowy trend w st. albans xd ostatnio jo zaprosiła jednocześnie nate'a i leilę i nie wyszło to za dobrze. taaak, nudziarze jak daniel i krejzolki jak minnie, nothing in between xd - jasne - pokiwał głową, chociaż już wiedział, że nie pojedzie. ale mógł poudawać, że jest światowy i zainteresowany. hahaha patrząc na podboje jo to właśnie tak było! zawstydził się trochę i posłał jej uroczy uśmiech, taki, który jeszcze nie wie czy zostać czy uciec. zbliżał się do niej baaardzo powoli. gdyby byli w serialu to w tle teraz leciałaby jakaś budująca napięcie piosenka, np. bird noire "rare". jak już był blisko to popatrzył jej w oczy, pomiział palcem jej policzek, ujął jej twarz w dłonie, patrzył jej w oczy.... no ogólnie trochę to trwało. aż w końcu wpił się ustami w jej usta, oczywiście w momencie kulminacji w piosence xd
- jo wilson
- aberdeenmikrobiologiamentalna kura25
- Post n°20
Re: pracownia chemiczna
zakończyli więc ten temat. choć jo już miała z tyłu głowy, że jeśli nie pogadają to faktycznie ich zamknie. wtedy byli na świeżym, powietrzu więc łatwiej było im uciec. w takiej sytuacji zamknięcia mieliby ograniczoną powierzchnie ucieczki. kto jest twoją minnie? tiffy? xd jo by mu nie proponowała super wycieczek gdyby wiedziała, że wszystkie oleje! pewnie znała dużo dziwnych i ciekawych eventów którymi mogłaby się podzielić z nate'm, ale chyba nie było warto. może po którymś zaproszeniu z rzędu zaświeci jej się jakaś lampka ostrzegawcza i zapyta o co chodzi! na razie skupiała się na aspektach cielesnych! posłuchałam aż tej piosenki i przez 3/4 była nuda xd pewnie jo normalnie zrobiłaby to o wiele szybciej i w bardziej napalony sposób, ale widziała że był trochę speszony dlatego też nie naciskała bo jeszcze by uciekł! na szczęście udało się i w końcu ją pocałował, a jak to zrobił to zarzuciła mu ręce na ramionami i odwzajemniła pocałunek! i nie było czuć od niej alkoholu więc już nie mógł na to zwalić hehehe.
- nate berube
- st. albanszarządzaniedobry chłopak, ale chujek23
- Post n°21
Re: pracownia chemiczna
tiffy absolutnie nie xd prędzej anderson. w moich planach postaciowych jest nowa minnie ;x nie doceniasz mojego soundtracku. napisałam 'np.', więc możesz sobie dobrać inną propozycję piosenki xd całowali się przez dłuższy moment, ale oczywiście nate nie rzucił się na nią z łapami i odsunął się po chwili.
- to było miłe - podsumował, ciągle z tym swoim speszonym uśmiechem. chyba speszył się swoim własnym zachowaniem!
- to było miłe - podsumował, ciągle z tym swoim speszonym uśmiechem. chyba speszył się swoim własnym zachowaniem!
- jo wilson
- aberdeenmikrobiologiamentalna kura25
- Post n°22
Re: pracownia chemiczna
czekam na te plany postaciowe bardzo! dobrze, że jakieś zajawki tu wrzucasz!
jo pewnie doceniała to że nie rzucił się na nią z łapami tak jak zrobiłby pewnie jakiś inny chłopak. to na pewno była zaleta nate'a, że nie był nachalny! - to prawda - zeskoczyła z blatu - widzisz, nawet na trzeźwo chcę cię całować - odparła szczerze - ale jeśli ty nie chcesz to po prostu mi powiedz - przeczesała dłonią jego włosy. nie chciała żeby czuł sie wykorzystywany xd
jo pewnie doceniała to że nie rzucił się na nią z łapami tak jak zrobiłby pewnie jakiś inny chłopak. to na pewno była zaleta nate'a, że nie był nachalny! - to prawda - zeskoczyła z blatu - widzisz, nawet na trzeźwo chcę cię całować - odparła szczerze - ale jeśli ty nie chcesz to po prostu mi powiedz - przeczesała dłonią jego włosy. nie chciała żeby czuł sie wykorzystywany xd
- nate berube
- st. albanszarządzaniedobry chłopak, ale chujek23
- Post n°23
Re: pracownia chemiczna
nie będzie niespodzianki xd
- ja w obu przypadkach byłem trzeźwy i świadomy tego co robimy - oznajmił, spoglądając w jej oczy. - a to oznacza, że chcę. - uśmiechnął się jednokącikowo. zaczęła w niego wstępować pewność siebie skoro tak otwarcie mu powiedziała, że chce się z nim całować! - możemy pojechać wspólnie na tę wystawę. - zadecydował najbardziej stanowczym tonem na jaki było go stać. - o ile chcesz. - dodał zaraz już mniej stanowczo. nie chciał się narzucać. chwilowo zapomniał, że nie lubił wychodzić z domu i angażować się w nowe relacje.
- ja w obu przypadkach byłem trzeźwy i świadomy tego co robimy - oznajmił, spoglądając w jej oczy. - a to oznacza, że chcę. - uśmiechnął się jednokącikowo. zaczęła w niego wstępować pewność siebie skoro tak otwarcie mu powiedziała, że chce się z nim całować! - możemy pojechać wspólnie na tę wystawę. - zadecydował najbardziej stanowczym tonem na jaki było go stać. - o ile chcesz. - dodał zaraz już mniej stanowczo. nie chciał się narzucać. chwilowo zapomniał, że nie lubił wychodzić z domu i angażować się w nowe relacje.
- jo wilson
- aberdeenmikrobiologiamentalna kura25
- Post n°24
Re: pracownia chemiczna
trochę jednak będzie!
no proszę, może to całowanie innych mu pomagała w odzyskiwaniu pewności siebie! - świetnie, zatem skoro doszliśmy do wniosku że oboje chcemy się ze sobą całować, to możemy to teraz robić bez uprzedzania drugiej osoby i kiedy mamy na to ochotę - zaproponowała, jaka umowa hahahaha. mogą to spisać! a skoro już to ustalili to jo pokusiła się o to żeby jeszcze raz go pocałować, ale w przeciwieństwie do niego nie czaiła się tylko po prostu szybko to zrobiła! - chcę - odparła pewnie podekscytowanym głosem żeby jednak go zapewnić że lubiła po prostu spędzać z nim czas - gdybym wiedziała, ze to cię tak szybko przekona do wystawy to pocałowałabym cię na samym początku - zażartowała.
no proszę, może to całowanie innych mu pomagała w odzyskiwaniu pewności siebie! - świetnie, zatem skoro doszliśmy do wniosku że oboje chcemy się ze sobą całować, to możemy to teraz robić bez uprzedzania drugiej osoby i kiedy mamy na to ochotę - zaproponowała, jaka umowa hahahaha. mogą to spisać! a skoro już to ustalili to jo pokusiła się o to żeby jeszcze raz go pocałować, ale w przeciwieństwie do niego nie czaiła się tylko po prostu szybko to zrobiła! - chcę - odparła pewnie podekscytowanym głosem żeby jednak go zapewnić że lubiła po prostu spędzać z nim czas - gdybym wiedziała, ze to cię tak szybko przekona do wystawy to pocałowałabym cię na samym początku - zażartowała.
- nate berube
- st. albanszarządzaniedobry chłopak, ale chujek23
- Post n°25
Re: pracownia chemiczna
ale nie będzie szokująca xd
zaraz nate będzie latał po mieście tak jak jo i wszystkich całował.
zgodził się na jej warunki i podobało mu się całowanie z nią, więc umówili się na wyprawę do londynu, która pewnie też będzie wiązała się z kolejnym całowaniem, a przynajmniej na to liczył nate. wreszcie coś co go wyciągnie z domu xd odprowadził ją do domu, ale zapomnieli, że miała mu oddać bluzę. będzie musiał się po nią specjalnie pofatygować!
zaraz nate będzie latał po mieście tak jak jo i wszystkich całował.
zgodził się na jej warunki i podobało mu się całowanie z nią, więc umówili się na wyprawę do londynu, która pewnie też będzie wiązała się z kolejnym całowaniem, a przynajmniej na to liczył nate. wreszcie coś co go wyciągnie z domu xd odprowadził ją do domu, ale zapomnieli, że miała mu oddać bluzę. będzie musiał się po nią specjalnie pofatygować!
|
|