pracownia chemiczna
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
pracownia chemiczna
First topic message reminder :
- dante callis
- milford heaven-dr cutie-pie30
- Post n°51
Re: pracownia chemiczna
rip thomas xd
na jej nieszczęście dante nie był gejem! dlatego speszył się trochę kiedy zaczęła to sugerować. zaczął się zastanawiać co takiego sugeruje że jest gejem w jego zachowaniu lub wyglądzie. będzie to teraz analizował! - nie - odparł nieco zawstydzony - muszę wracać do czyszczenia - czuł się teraz skrępowany i już nie chciał gadać dlatego uciekł do sali i głośno śpiewając dalej sprzątał! next!
na jej nieszczęście dante nie był gejem! dlatego speszył się trochę kiedy zaczęła to sugerować. zaczął się zastanawiać co takiego sugeruje że jest gejem w jego zachowaniu lub wyglądzie. będzie to teraz analizował! - nie - odparł nieco zawstydzony - muszę wracać do czyszczenia - czuł się teraz skrępowany i już nie chciał gadać dlatego uciekł do sali i głośno śpiewając dalej sprzątał! next!
- mary donaldson
- nowy jorkpedagogcrazy ex girlfriend30
- Post n°52
Re: pracownia chemiczna
mary teraz będzie rozkminiać czy dante jest gejem czy jednak jest w niej zakochany xd obstawiała to drugie! poszła do domu oglądać zdjęcia swojego chłopaka.
- jo wilson
- aberdeenmikrobiologiamentalna kura25
- Post n°53
Re: pracownia chemiczna
zasiedziała się po zajęciach i robiła opisy eksperymentów żeby nie mieć zaległości! w jednej ręce trzymała długopis, a w drugiej gaz pieprzowy, który zakupiła jeszcze wczoraj. uprzedzając pytanie, tak miała wspaniały ślad na policzku po starciu z mary, a właściwie samookaleczeniu xd
- thomas conway
- Surreyliteratura powszechnasugar daddy42
- Post n°54
Re: pracownia chemiczna
szedl zaniesc gdzies papiery, ale zobaczyl jo przez okienko w drzwiach. od razu zmienil plany i wszedl do sali. - czesc - przywital sie. jej poturbowany policzek od razu rzucil sie mu w oczy wiec zagapil sie na niego.
- jo wilson
- aberdeenmikrobiologiamentalna kura25
- Post n°55
Re: pracownia chemiczna
poturbowany, jak poturbowany ale na pewno miała piękny ślad od rozcięcia xd ciekawe czy zostanie jej blizna! była mocno skupiona na tym co robiła więc nie usłyszała jak ktoś wchodził. dopiero jak usłyszała czyjś głos wstała na równe nogi i wyciągnęła gaz pieprzowy w jego kierunku. nie odbezpieczyła do jednak więc jak nacisnęła spust to nic się nie stało. dopiero wtedy dotarło do niej kto przed nią stoi - cześć - też się przywitała, jednak z umiarkowanym entuzjazmem.
- thomas conway
- Surreyliteratura powszechnasugar daddy42
- Post n°56
Re: pracownia chemiczna
dlatego byl poturbowany xd troche bedzie przypal jak zostanie jej po tym blizna! jo taka sama swiruska jak mary czy gigi. ta druga przynajmniej tylko ciela sie po rekach, a nie twarzy xd
odskoczyl od niej i zakryl sie papierami gdy wyciagnela w jego strone gaz pieprzowy. otworzyl oczy kiedy nie poczul pieczenia i wyjrzal zza papierow. - wszystko w porzadku? - zapytal, ale nie podchodzil blizej w razie gdyby znowu chciala go napasc gazem. - co ci sie stalo - popukal palcem w swoj policzek.
odskoczyl od niej i zakryl sie papierami gdy wyciagnela w jego strone gaz pieprzowy. otworzyl oczy kiedy nie poczul pieczenia i wyjrzal zza papierow. - wszystko w porzadku? - zapytal, ale nie podchodzil blizej w razie gdyby znowu chciala go napasc gazem. - co ci sie stalo - popukal palcem w swoj policzek.
- jo wilson
- aberdeenmikrobiologiamentalna kura25
- Post n°57
Re: pracownia chemiczna
hahaahha, to była reakcja na stres i nietypową sytuację. przynajmniej wyszła z niej obronną ręką. o ile tak można było to nazwać!
thomas jaki instynkt samozachowawczy! na szczęście nic mu się nie stało i jo nie miała w planie próbować poszczuć go drugi raz - ee, hm - zacięła się - chyba tak - wpakowała gaz pośpiesznie do plecaka. jak zapytał o policzek to odruchowo go dotknęła i westchnęła - zapobiegałam włamaniu, a raczej wtargnięciu do mojego mieszkania - odpowiedziała spokojnie. dobrze, że już miała zmienione zamki i nawet zamontowała blokady na oknach. może też kamery pod drzwiami i oknami. wszystko byle crazy mary tam nie wpadła.
thomas jaki instynkt samozachowawczy! na szczęście nic mu się nie stało i jo nie miała w planie próbować poszczuć go drugi raz - ee, hm - zacięła się - chyba tak - wpakowała gaz pośpiesznie do plecaka. jak zapytał o policzek to odruchowo go dotknęła i westchnęła - zapobiegałam włamaniu, a raczej wtargnięciu do mojego mieszkania - odpowiedziała spokojnie. dobrze, że już miała zmienione zamki i nawet zamontowała blokady na oknach. może też kamery pod drzwiami i oknami. wszystko byle crazy mary tam nie wpadła.
- thomas conway
- Surreyliteratura powszechnasugar daddy42
- Post n°58
Re: pracownia chemiczna
moze sie to jej jeszcze przyda przy kolejnym razie jak mary ja najdzie. moze probowac wmowic policji, ze to wina mary. chyba, ze sie jej zagoi i sie okaze, ze zrobila to niepotrzebnie.
moze mial juz doswiadczenie z gazem pieprzowym i dlatego tak szybko potrafil sie obronic. - wlamaniu? - zapytal wyraznie zmartwiony. skoro schowala gaz do plecaka to odwazyl sie podejsc do niej blizej. - zglosilas to na policje? - zapytal.
moze mial juz doswiadczenie z gazem pieprzowym i dlatego tak szybko potrafil sie obronic. - wlamaniu? - zapytal wyraznie zmartwiony. skoro schowala gaz do plecaka to odwazyl sie podejsc do niej blizej. - zglosilas to na policje? - zapytal.
- jo wilson
- aberdeenmikrobiologiamentalna kura25
- Post n°59
Re: pracownia chemiczna
taki miała plan wczoraj jesli mary by nie wyszła. że zadzwoni na policje i powie że to jej sprawka. jo była sprytna halo!
pewnie małolaty pryskały po twarzy jak się do nich dobierał, a one nie chciały xd
- nic nie zostało zabrane więc nie było czego zgłaszać - wzruszyła ramionami. bo w zasadzie co miała zgłosić skoro nie miała zbytnio dowodów? policja w st. albans była pewnie tak kiepska jak ochrona, nawet nie zebraliby odcisków palców! - thomas? - zerknęła na niego wypowiadając jego pełne imię. pewnie wolał to niż tommy... ciekawe czy lubił tom xd - nie jestem przekonana czy powinniśmy się dalej spotykać, czy jakkolwiek nazwać to co robimy - mruknęła przygryzając dolną wargę. tak, wizyta mary ją zaniepokoiła i bała się o swoje życie!
pewnie małolaty pryskały po twarzy jak się do nich dobierał, a one nie chciały xd
- nic nie zostało zabrane więc nie było czego zgłaszać - wzruszyła ramionami. bo w zasadzie co miała zgłosić skoro nie miała zbytnio dowodów? policja w st. albans była pewnie tak kiepska jak ochrona, nawet nie zebraliby odcisków palców! - thomas? - zerknęła na niego wypowiadając jego pełne imię. pewnie wolał to niż tommy... ciekawe czy lubił tom xd - nie jestem przekonana czy powinniśmy się dalej spotykać, czy jakkolwiek nazwać to co robimy - mruknęła przygryzając dolną wargę. tak, wizyta mary ją zaniepokoiła i bała się o swoje życie!
- thomas conway
- Surreyliteratura powszechnasugar daddy42
- Post n°60
Re: pracownia chemiczna
nie taka sprytna skoro mary sobie poszla, a ona zostala z rozcietym policzkiem! mogla chociaz poczekac i zobaczyc czy jej poslucha najpierw.
nie no, nie robmy z niego jakiegos predatora xd nie dobieral sie do dziewczyn jak tego nie chcialy.
na pewno wolal thomas bardziej niz tom, a juz w ogole tommy! kiedys czytalam jak dagna w trakcie gry mary napisala tomus i cringowalam xd - tak? - patrzyl na nia troche zmartwiony. zwykle nie byla taka powazna! - dlaczego? czy zrobilem cos nie tak? - zaczal wypytywac. musial znac powod! za bardzo ja lubil by sie na to zgodzic.
nie no, nie robmy z niego jakiegos predatora xd nie dobieral sie do dziewczyn jak tego nie chcialy.
na pewno wolal thomas bardziej niz tom, a juz w ogole tommy! kiedys czytalam jak dagna w trakcie gry mary napisala tomus i cringowalam xd - tak? - patrzyl na nia troche zmartwiony. zwykle nie byla taka powazna! - dlaczego? czy zrobilem cos nie tak? - zaczal wypytywac. musial znac powod! za bardzo ja lubil by sie na to zgodzic.
- jo wilson
- aberdeenmikrobiologiamentalna kura25
- Post n°61
Re: pracownia chemiczna
może i miała rozcięty policzek, ale to thomas dla świętego spokoju został chłopakiem mary. ciekawe kto tu wyszedł gorzej na tym xd
hahahahaha, dobra. w takim razie był umiarkowanym predatorem! ojezu tomus, właśnie poczułam ciarki na plecach, dzięki ci bardzo karola!
jo rzadko była tak poważna więc to faktycznie mógł być powód do zmartwienia. dobrze odczytywał sygnały he he - nie, nie - zaśmiała się krótko i włożyła dłonie w kieszenie spodni patrząc na niego spode łba - w sumie masz dziewczynę i powinieneś postępować wobec niej fair - zaczęła swój wywód, który w sumie był wymówką wymyśloną teraz na poczekaniu - mary wydaje się być taka miła i zapatrzona w ciebie - a przy okazji świrnięta, ale tego już nie powiedziała xd
hahahahaha, dobra. w takim razie był umiarkowanym predatorem! ojezu tomus, właśnie poczułam ciarki na plecach, dzięki ci bardzo karola!
jo rzadko była tak poważna więc to faktycznie mógł być powód do zmartwienia. dobrze odczytywał sygnały he he - nie, nie - zaśmiała się krótko i włożyła dłonie w kieszenie spodni patrząc na niego spode łba - w sumie masz dziewczynę i powinieneś postępować wobec niej fair - zaczęła swój wywód, który w sumie był wymówką wymyśloną teraz na poczekaniu - mary wydaje się być taka miła i zapatrzona w ciebie - a przy okazji świrnięta, ale tego już nie powiedziała xd
- thomas conway
- Surreyliteratura powszechnasugar daddy42
- Post n°62
Re: pracownia chemiczna
zdecydowanie thomas bo pewnie bedzie zmuszony zostac z mary do konca zycia. juz wolalby miec blizne na twarzy xd
hahahah tez mnie ciarki przeszly jak to czytalam!
byl dojrzalym facetem to dobrze odczytywal sygnaly! nie to co ci gowniarze. westchnal ciezko gdy uslyszal o swojej dziewczynie. teraz jego ciarki przeszly bo nadal sie nie przyzwyczail do tego, ze byla jego partnerka. nikomu sie do tego nie przyznawal i nie nazywal jej tak. - mary nie jest mila. wymusila na mnie ten zwiazek i nie wiem jak sie z niego wydostac - powiedzial zgodnie z prawda.
hahahah tez mnie ciarki przeszly jak to czytalam!
byl dojrzalym facetem to dobrze odczytywal sygnaly! nie to co ci gowniarze. westchnal ciezko gdy uslyszal o swojej dziewczynie. teraz jego ciarki przeszly bo nadal sie nie przyzwyczail do tego, ze byla jego partnerka. nikomu sie do tego nie przyznawal i nie nazywal jej tak. - mary nie jest mila. wymusila na mnie ten zwiazek i nie wiem jak sie z niego wydostac - powiedzial zgodnie z prawda.
- jo wilson
- aberdeenmikrobiologiamentalna kura25
- Post n°63
Re: pracownia chemiczna
no właśnie, tak myślałam he he!
pewnie to właśnie lubiła w nim. bo pozostali faceci z którymi kręciła typu anderson, theo, nate teraz ją olewali i nawet nie byli w stanie wytłumaczyć dlaczego. a thomas poświęcał jej dużo uwagi, do czego nie była przyzwyczajona! - och, w takim razie to nie tylko moje odczucie - odetchnęła z ulgą słysząc co o niej myśli na prawdę. nawet nie potrafiła długo utrzymywać tego kłamstwa xd - zasugerowałabym ci po prostu z nią zerwać, ale po tym co wczoraj u mnie wygadywała nie jestem tego pewna - tak, przypadkiem wymsknęło jej się ze to ona była nieproszonym gościem.
pewnie to właśnie lubiła w nim. bo pozostali faceci z którymi kręciła typu anderson, theo, nate teraz ją olewali i nawet nie byli w stanie wytłumaczyć dlaczego. a thomas poświęcał jej dużo uwagi, do czego nie była przyzwyczajona! - och, w takim razie to nie tylko moje odczucie - odetchnęła z ulgą słysząc co o niej myśli na prawdę. nawet nie potrafiła długo utrzymywać tego kłamstwa xd - zasugerowałabym ci po prostu z nią zerwać, ale po tym co wczoraj u mnie wygadywała nie jestem tego pewna - tak, przypadkiem wymsknęło jej się ze to ona była nieproszonym gościem.
- thomas conway
- Surreyliteratura powszechnasugar daddy42
- Post n°64
Re: pracownia chemiczna
porownywanie go do andersona to byla dla niego obraza. do nejta tez. theo wydawal sie najbardziej ogarniety, ale nie mogl dorownac thomasowi. to przychodzi z wiekiem hehe.
- zdecydowanie nie - zapewnil ja. jemu rowniez ulzylo, ze jo tak myslala o mary. juz sie przestraszyl, ze faktycznie myslala, ze mary jest mila. to bylo niebezpieczne! - wygadywala u ciebie? - zlapal ja. - wiec to wszystko jej sprawka?! - pokazal na jej policzek. wyraznie zaczal sie denerwowac.
- zdecydowanie nie - zapewnil ja. jemu rowniez ulzylo, ze jo tak myslala o mary. juz sie przestraszyl, ze faktycznie myslala, ze mary jest mila. to bylo niebezpieczne! - wygadywala u ciebie? - zlapal ja. - wiec to wszystko jej sprawka?! - pokazal na jej policzek. wyraznie zaczal sie denerwowac.
- jo wilson
- aberdeenmikrobiologiamentalna kura25
- Post n°65
Re: pracownia chemiczna
do kogo innego miała go porównywać skoro nie miała styczności z innymi facetami za bardzo? ci ostatnio kręcili się wokół niej najczęściej he he. to prawda theo najbardziej ogarnięty z wszystkich xd
jo się teraz zastanawiała jak zrównoważony thomas wytrzymuje z taką szurnięta laska. musiał brać coś na uspokojenie lub dużo pić. trochę się nie spodziewała że tak zareaguje.... - no tak, wygadywała... - przełknęła ślinę - u mnie - dodała zaraz - nie, nie - znowu dotknęła policzka i zaśmiała się krótko - to było hm, w ramach samoobrony - spojrzała na niego. chyba jeszcze nie widziała go tak zdenerwowanego!
jo się teraz zastanawiała jak zrównoważony thomas wytrzymuje z taką szurnięta laska. musiał brać coś na uspokojenie lub dużo pić. trochę się nie spodziewała że tak zareaguje.... - no tak, wygadywała... - przełknęła ślinę - u mnie - dodała zaraz - nie, nie - znowu dotknęła policzka i zaśmiała się krótko - to było hm, w ramach samoobrony - spojrzała na niego. chyba jeszcze nie widziała go tak zdenerwowanego!
- thomas conway
- Surreyliteratura powszechnasugar daddy42
- Post n°66
Re: pracownia chemiczna
powinna lepiej dobierac facetow xd thomas najbardziej ogarniety, ale zajety przez wariatke.
poddal sie po prostu! plus dodatek duzej ilosci alkoholu. bez tego nie bylby w stanie przetrwac z nia jednego dnia!
walnal papiery na stol co wywolalo troche halasu, po czym wzial gleboki wdech i pomasowal sobie skronie by sie uspokoic. czul sie teraz winny za to co sie jej przytrafilo. gdyby nie wypowiedzial wtedy jej imienia to pewnie dala by jej spokoj. - w ramach samoobrony? - spojrzal na nia w koncu.
poddal sie po prostu! plus dodatek duzej ilosci alkoholu. bez tego nie bylby w stanie przetrwac z nia jednego dnia!
walnal papiery na stol co wywolalo troche halasu, po czym wzial gleboki wdech i pomasowal sobie skronie by sie uspokoic. czul sie teraz winny za to co sie jej przytrafilo. gdyby nie wypowiedzial wtedy jej imienia to pewnie dala by jej spokoj. - w ramach samoobrony? - spojrzal na nia w koncu.
- jo wilson
- aberdeenmikrobiologiamentalna kura25
- Post n°67
Re: pracownia chemiczna
może miała pecha, taki jej los. może powinni z tedem się spiknac xd
no jasne że to wszystko wina thomasa. mógł nie wyjekiwac jej imienia podczas stosunku. tak nazwałam to stosunek dlatego że pewnie dla thomasa była to czysta formalność a nie przyjemność xd
aż wzdrygnela się kiedy walnął papierami o stół. zawsze wydawał jej się ostoja spokoju, a teraz na pewno tak nie było - rozwalilam rzeźbę i przecielam kawałkiem policzek żeby zagrozić jej wezwaniem policji i w zasadzie poskutkowalo - opowiedziała szybko na jednym wydechu. pewnie patrzył na nią jak nauczyciel na niesforna uczennice dlatego poczuła potrzebę wytłumaczenia się - to nic wielkiego - nie wiedziała jak go trochę uspokoić więc przechyliła się w jego stronę pacajac głową o jego klatę i przytulając się trochę xd
no jasne że to wszystko wina thomasa. mógł nie wyjekiwac jej imienia podczas stosunku. tak nazwałam to stosunek dlatego że pewnie dla thomasa była to czysta formalność a nie przyjemność xd
aż wzdrygnela się kiedy walnął papierami o stół. zawsze wydawał jej się ostoja spokoju, a teraz na pewno tak nie było - rozwalilam rzeźbę i przecielam kawałkiem policzek żeby zagrozić jej wezwaniem policji i w zasadzie poskutkowalo - opowiedziała szybko na jednym wydechu. pewnie patrzył na nią jak nauczyciel na niesforna uczennice dlatego poczuła potrzebę wytłumaczenia się - to nic wielkiego - nie wiedziała jak go trochę uspokoić więc przechyliła się w jego stronę pacajac głową o jego klatę i przytulając się trochę xd
- thomas conway
- Surreyliteratura powszechnasugar daddy42
- Post n°68
Re: pracownia chemiczna
powinni isc na uklad, ze jesli do czterdziestki nie beda mieli partnerow to sie zejda xd
haha dla thomasa to zdecydowanie byla formalnosc xd mary niestety go nie pociagala ani troche. co bylo wielka sztuka bo jednak byl tylko facetem!
byl w szkole wiec pewnie wczul sie w kilmat. zawsze udawalo mu sie kontrolowac emocje, ale tym razem mary przegiela. nawet jesli to wszystko bylo przez niego. to nie dawalo jej prawa by nachodzic jo. westchnal gdy sie do niego zaczela przymilac, po czym ja objal. - przepraszam za nia. chcialbym powiedziec, ze to sie juz nie powtorzy, ale ona jest nieobliczalna - poglaskal ja po glowie.
haha dla thomasa to zdecydowanie byla formalnosc xd mary niestety go nie pociagala ani troche. co bylo wielka sztuka bo jednak byl tylko facetem!
byl w szkole wiec pewnie wczul sie w kilmat. zawsze udawalo mu sie kontrolowac emocje, ale tym razem mary przegiela. nawet jesli to wszystko bylo przez niego. to nie dawalo jej prawa by nachodzic jo. westchnal gdy sie do niego zaczela przymilac, po czym ja objal. - przepraszam za nia. chcialbym powiedziec, ze to sie juz nie powtorzy, ale ona jest nieobliczalna - poglaskal ja po glowie.
- jo wilson
- aberdeenmikrobiologiamentalna kura25
- Post n°69
Re: pracownia chemiczna
jak ted i robin z himym! ted jest faktycznie tedem xd
no właśnie musiał na prawdę się do niej zrazić skoro nawet widok jej cycków go nie podniecał. mary, nie tędy droga!
crazy mary nie znała granic i jo się o tym przekonała już nie raz, ale teraz faktycznie poczuła się zagrożona. co będzie jak przyjdzie w eskorcie gigi. nawet nie chce myśleć! - przecież to nie twoja wina więc dlaczego przepraszasz? - skąd miała wiedzieć, że może jednak po części jego! - szkoda, że nie mogę ci jakoś pomóc w jej kwestii - dodała zaraz. pewnie na swój sposób pomagała - ale spójrz - wyjęła pospiesznie telefon odrywając się od niego. zrobiła im szybkiego selfiaczka i nawet zdążyła go cmoknąć w policzek - nic się nie zmieniło - pokazała zdjęcie wskazując swój policzek. pewnie na selfiaczku był ten niepoharatany!
no właśnie musiał na prawdę się do niej zrazić skoro nawet widok jej cycków go nie podniecał. mary, nie tędy droga!
crazy mary nie znała granic i jo się o tym przekonała już nie raz, ale teraz faktycznie poczuła się zagrożona. co będzie jak przyjdzie w eskorcie gigi. nawet nie chce myśleć! - przecież to nie twoja wina więc dlaczego przepraszasz? - skąd miała wiedzieć, że może jednak po części jego! - szkoda, że nie mogę ci jakoś pomóc w jej kwestii - dodała zaraz. pewnie na swój sposób pomagała - ale spójrz - wyjęła pospiesznie telefon odrywając się od niego. zrobiła im szybkiego selfiaczka i nawet zdążyła go cmoknąć w policzek - nic się nie zmieniło - pokazała zdjęcie wskazując swój policzek. pewnie na selfiaczku był ten niepoharatany!
- thomas conway
- Surreyliteratura powszechnasugar daddy42
- Post n°70
Re: pracownia chemiczna
hahahah faktycznie xd
moze powinien jej zalozyc na glowe torbe bo jej crazy eyes na pewno jej nie pomagaly.
jo powinna to przemyslec i probowac wziac gigi na swoja strone! wtedy mary na pewno by jej nie zagrozila.
- troche moja wina - mruknal do siebie ale na tyle glosno by mogla go uslyszec. - gdyby nie ty zupelnie bym zwariowal - przyznal sie. aktualnie byla jedyna osoba, z ktora przyjemnie mu sie spedzalo czas. przy niej zapominal o swoim marnym losie! akcja z selfie dziala sie tak szybko, ze tylko zdazyl sie usmiechnac do zdjecia. - ciesze sie - usmiechnal sie lekko, ujmujac jej twarz w dlonie. pocalowal ja czule, stesknil sie za nia!
moze powinien jej zalozyc na glowe torbe bo jej crazy eyes na pewno jej nie pomagaly.
jo powinna to przemyslec i probowac wziac gigi na swoja strone! wtedy mary na pewno by jej nie zagrozila.
- troche moja wina - mruknal do siebie ale na tyle glosno by mogla go uslyszec. - gdyby nie ty zupelnie bym zwariowal - przyznal sie. aktualnie byla jedyna osoba, z ktora przyjemnie mu sie spedzalo czas. przy niej zapominal o swoim marnym losie! akcja z selfie dziala sie tak szybko, ze tylko zdazyl sie usmiechnac do zdjecia. - ciesze sie - usmiechnal sie lekko, ujmujac jej twarz w dlonie. pocalowal ja czule, stesknil sie za nia!
- jo wilson
- aberdeenmikrobiologiamentalna kura25
- Post n°71
Re: pracownia chemiczna
nie wiem czy gigi nie lubiła wariatów i czy jo nie była dla niej zbyt normalna w porównaniu do mary xd
- czyżby zdradziły mnie moje wieczorne żarciki? - zaśmiała się - muszę wymyśleć inną formę konspiracji - może będzie mu jakimś kodem binarnym przesyłać słodkie słówka czy coś! ciekawe kto odkryje to selfie, ktoś powinien he he he - awww, jestem twoim lekiem na szaleństwo - przyjęła ten komplement ocierając udawaną łzę spod oka. nie wzruszała się tak łatwo sorry! na pewno odwzajemniła ten pocałunek i też na pewno się stęskniła, ale nie przyznawała się do tego nawet przed sobą samą bo jakieś poważniejsze uczucia ją trochę przerażały jednak - wydaje mi się, że czasami powinieneś zostawać u mnie na noc - zaproponowała - nie jestem przekonana, czy nowe zamki są aby na pewno dobrze zamontowane - zażartowała oczywiście. nie wiem czy zapraszała go na seks xd choć w sumie w jej mieszkaniu patrząc po postach chyba tylko to sie robiło xd
- czyżby zdradziły mnie moje wieczorne żarciki? - zaśmiała się - muszę wymyśleć inną formę konspiracji - może będzie mu jakimś kodem binarnym przesyłać słodkie słówka czy coś! ciekawe kto odkryje to selfie, ktoś powinien he he he - awww, jestem twoim lekiem na szaleństwo - przyjęła ten komplement ocierając udawaną łzę spod oka. nie wzruszała się tak łatwo sorry! na pewno odwzajemniła ten pocałunek i też na pewno się stęskniła, ale nie przyznawała się do tego nawet przed sobą samą bo jakieś poważniejsze uczucia ją trochę przerażały jednak - wydaje mi się, że czasami powinieneś zostawać u mnie na noc - zaproponowała - nie jestem przekonana, czy nowe zamki są aby na pewno dobrze zamontowane - zażartowała oczywiście. nie wiem czy zapraszała go na seks xd choć w sumie w jej mieszkaniu patrząc po postach chyba tylko to sie robiło xd
- thomas conway
- Surreyliteratura powszechnasugar daddy42
- Post n°72
Re: pracownia chemiczna
calkiem mozliwe xd ale jednak sama sie pociela wiec nie wiadomo czy nie bylaby w stanie zaimponowac gigi wystarczajaco by sie przeniosla na jej strone. mary ostatnio gadala tylko o slubach co ja zupelnie nie interesowalo!
- do tego jeszcze na szczescie nie doszla - specjalnie ustawil bardzo skomplikowane haslo i pewnie mial iphona z rozpoznawaniem twarzy, wiec nie bylo szans by mary sie do niego dostala nawet gdyby udalo sie jej dorwac jego telefon! trzeba pomyslec nad tym kto moze odkryc to selfie hehe. - tak - zasmial sie. wcale nie chcial jej wzruszyc! mowil to co czuje. - wydaje mi sie ze to dobry pomysl, czy dzisiaj moze byc jedna z tych okazji? - odgarnal jej wlosy za ucho. - obiecuje, ze postaram sie obronic cie nawet przed najgorszymi wariatkami - rowniez sobie zartowal. oby mary byla zajeta czyms innym niz sledzenie jo! thomas nie byl jak hugo wiec calkiem mozliwe, ze moglo sie zapowiadac na seks xd taka mial na pewno nadzieje.
- do tego jeszcze na szczescie nie doszla - specjalnie ustawil bardzo skomplikowane haslo i pewnie mial iphona z rozpoznawaniem twarzy, wiec nie bylo szans by mary sie do niego dostala nawet gdyby udalo sie jej dorwac jego telefon! trzeba pomyslec nad tym kto moze odkryc to selfie hehe. - tak - zasmial sie. wcale nie chcial jej wzruszyc! mowil to co czuje. - wydaje mi sie ze to dobry pomysl, czy dzisiaj moze byc jedna z tych okazji? - odgarnal jej wlosy za ucho. - obiecuje, ze postaram sie obronic cie nawet przed najgorszymi wariatkami - rowniez sobie zartowal. oby mary byla zajeta czyms innym niz sledzenie jo! thomas nie byl jak hugo wiec calkiem mozliwe, ze moglo sie zapowiadac na seks xd taka mial na pewno nadzieje.
- jo wilson
- aberdeenmikrobiologiamentalna kura25
- Post n°73
Re: pracownia chemiczna
w sumie tak, jak mary nie przestanie gadać o ślubach to straci jedyną sojuszniczkę skoro olivia wyjechała, ups!
- więc tymczasowo jesteśmy bezpieczni - położyła dłoń na klatce piersiowej w okolicy serca udając że odetchnęła z ulgą. przy rozpoznawaniu twarzy mi potem wyskakuje pin jak nie rozpozna twarzy więc niech thomas uważa he he. tak, trzeba pomyśleć kto może to selfie odkryć. pewne typy już mam xd był bardziej wylewny w uczuciach aniżeli ona. lata praktyki! - czyli rzucam propozycję, a ty już chcesz z niej skorzystać? - zaśmiała się widząc jego entuzjazm - ale tak, dziś może być ta okazja. ciągle nie czuję się pewnie w swoim mieszkaniu - mówiła dalej nieco rozbawiona. nie chciała się przyznać ale faktycznie czuła się źle w swoim mieszkaniu przez wczorajsze wydarzenia! mary pewnie sobie odpuściła na parę dni myśląc, ze wczorajsza wizyta zakonczyła sie sukcesem xd
- więc tymczasowo jesteśmy bezpieczni - położyła dłoń na klatce piersiowej w okolicy serca udając że odetchnęła z ulgą. przy rozpoznawaniu twarzy mi potem wyskakuje pin jak nie rozpozna twarzy więc niech thomas uważa he he. tak, trzeba pomyśleć kto może to selfie odkryć. pewne typy już mam xd był bardziej wylewny w uczuciach aniżeli ona. lata praktyki! - czyli rzucam propozycję, a ty już chcesz z niej skorzystać? - zaśmiała się widząc jego entuzjazm - ale tak, dziś może być ta okazja. ciągle nie czuję się pewnie w swoim mieszkaniu - mówiła dalej nieco rozbawiona. nie chciała się przyznać ale faktycznie czuła się źle w swoim mieszkaniu przez wczorajsze wydarzenia! mary pewnie sobie odpuściła na parę dni myśląc, ze wczorajsza wizyta zakonczyła sie sukcesem xd
- thomas conway
- Surreyliteratura powszechnasugar daddy42
- Post n°74
Re: pracownia chemiczna
co gorsze ostatnio gadala o znalezieniu partnera dla gigi czego nie miala zamiaru tolerowac wiec moze jo miala wieksze szanse niz myslala!
- tymczasowo - zasmial sie krotko. dlatego mial skomplikowany pin! pewnie jakies numerki strony najbardziej nudnej powiesci na swiecie pomieszane z rokiem, w ktorym autor zaczal myslec o napisaniu jej. zdradzisz jakie typy? xd thomas byl jak stara madra sowa xd - dlaczego mialbym nie skorzystac? - zapytal wprost. wiedziala dobrze, ze sie mu podoba i nie mial zamiaru nie skorzystac z okazji skoro juz go do siebie zapraszala. tym bardziej jesli mary myslala, ze jej wizyta byla sukcesem xd musial wykorzystac szanse. - przy mnie nie musisz sie niczego bac - zasmial sie, po czym ponownie ja pocalowal, zjezdzajac dlonmi nizej. zatrzymal sie nad jej tylkiem bo byl respectful!
- tymczasowo - zasmial sie krotko. dlatego mial skomplikowany pin! pewnie jakies numerki strony najbardziej nudnej powiesci na swiecie pomieszane z rokiem, w ktorym autor zaczal myslec o napisaniu jej. zdradzisz jakie typy? xd thomas byl jak stara madra sowa xd - dlaczego mialbym nie skorzystac? - zapytal wprost. wiedziala dobrze, ze sie mu podoba i nie mial zamiaru nie skorzystac z okazji skoro juz go do siebie zapraszala. tym bardziej jesli mary myslala, ze jej wizyta byla sukcesem xd musial wykorzystac szanse. - przy mnie nie musisz sie niczego bac - zasmial sie, po czym ponownie ja pocalowal, zjezdzajac dlonmi nizej. zatrzymal sie nad jej tylkiem bo byl respectful!
- jo wilson
- aberdeenmikrobiologiamentalna kura25
- Post n°75
Re: pracownia chemiczna
gigi zostanie jej ochroniarzem xd
teraz ich to bawiło, a jeszcze niedawno martwili się crazy mary. byli zbyt beztroscy w swoim towarzystwie. hahahha, tak pewnie miał jakieś wersety i liczby z nudnej powieści której normalnie nikt o zdrowych i niezdrowych zmysłach by nie otworzył. typ: tiffy, leila, nate, anderson, louis na pewno xd
- byłam po prostu ciekawa jak szybko to zaproponujesz - pomiziała go po policzku uśmiechając się coraz to bardziej wesoło. thomas poprawił jej humor, aww! - też tak myślę - połechtała jego ego mówiąc że się faktycznie nie boi i że jest taki męski! wyprostowała się czując jego dłonie na swoich plecach. złapała je i przesunęła powoli na swój tyłek - idziemy? - spojrzała na niego.
teraz ich to bawiło, a jeszcze niedawno martwili się crazy mary. byli zbyt beztroscy w swoim towarzystwie. hahahha, tak pewnie miał jakieś wersety i liczby z nudnej powieści której normalnie nikt o zdrowych i niezdrowych zmysłach by nie otworzył. typ: tiffy, leila, nate, anderson, louis na pewno xd
- byłam po prostu ciekawa jak szybko to zaproponujesz - pomiziała go po policzku uśmiechając się coraz to bardziej wesoło. thomas poprawił jej humor, aww! - też tak myślę - połechtała jego ego mówiąc że się faktycznie nie boi i że jest taki męski! wyprostowała się czując jego dłonie na swoich plecach. złapała je i przesunęła powoli na swój tyłek - idziemy? - spojrzała na niego.
|
|