dach

maud w nim widziała ładną buźkę, fajny charakter, a poza tym był przyjemny. i nie był debilem jak większość tych facetów z którymi się widywała. lubiła takich kolesi. niezbyt nadętych i wydumanych. podobało się jej to, że poświęcał jej uwagę. teraz jej znajomi pomyślą, że znalazła sobie chłopaka, a jego znajomi, że znalazł sobie w końcu dziewczynę! bo przecież się z nim całowała, przytulała, i to nie jakoś po kątach tylko publicznie. wszyscy, ale to dosłownie wszyscy mogli ich razem zobaczyć. - nie mam żadnych uwag. nie musisz się przy mnie tak krępować, naprawdę, ben. jeżeli będziesz chciał mnie pocałować, nie musisz mnie nawet ostrzegać, po prostu to zrób... - zaśmiała się. - czy będę chciała powtórzyć? a co ja ci przed chwilą powiedziałam! pewnie, że będę chciała! i chcę nadal - pocałowała go delikatnie w usta.

ben na pewno był dumny, że wszyscy mogą go zobaczyć z taką ładną dziewczyną u boku, czy tam między nogami xd hehe tym bardziej było czym się chwalić.
- okej! - po tych słowach nachylił się, żeby dać jej krótkiego buziaka na podsumowanie tych słów. miał ochotę to ją pocałował i o. musiał korzystać, bo jednak nie było pewności czy jutro jej się nie odwidzi albo czy nie jest to jakiś bardzo rozwinięty scam/prank ze strony jego kolegów, którzy chcieli go wkręcić w to, że niby podoba się takiej fajnej lasce. inna sprawa, że ben był bardzo naiwny, więc szybko uwierzył w to, że maud naprawdę chce z nim spędzać czas i się całować, więc wcale tego nie podważał. poza tym on uważał, że jemu wcale nic nie brakowało xd po kolejnym pocałunku przyjrzał się jej twarzyczce przeciągle. - jesteś zjawiskowa, księżniczko. - wyznał, wpatrując się w jej oczy.

ona się nad tym nie zastanawiała czy ktoś pomyśli, że to jej facet. jeżeli nawet tak, to czemu nie mogłaby z nim być? przecież nie było żadnych przeciwskazań ku temu. nie była zajęta, ani zaręczona ani mężatką. nie była w żadnym luźnym związku, nikt jej nie podrywał. raz się przespała z kumplem, z którym po prostu o tym już więcej nie rozmawiali bo nie było jakby o czym. jednorazowa akcja, nic więcej. nagle zrobiło się romantycznie. spodobało się jej to. pogładziła go po policzku i się do niego delikatnie uśmiechnęła. - tobie też niczego nie brakuje mój książę - powiedziała delikatnym i czułym tonem. oparła swoje czoło o jego czoło. najwyraźniej przypadkowo jeden wieczór wplątał ich w nową, niespodziewaną relację. - mówiłam, że zostaniesz moim księciem? i widzisz, marzenie się spełniło - zachichotała.

- nie jestem żadnym księciem. - uparł się. - ale jeśli mi pozwolisz, to będę cię traktować jak księżniczkę. - dodał z rozmarzonym wzrokiem. już planował w głowie, że zabierze ją na randkę i wynajmie dorożkę, więc będzie ją wozić jak księżniczkę po miasteczku. ben powinien się uczyć od gabriela takich chwytów. a może lepiej nie? ben jeszcze był niewinny....

nareszcie kogoś popsuję ja xD
- z miłą chęcią - pocałowała go zmysłowo, tuląc się za chwilę do niego. - zwijamy się stąd? ale nie do mnie, tylko po prostu żeby się przejść. chłodnawo się tu robi - nie odkleiła się od niego mimo wszystko, bo tulenie się do bena było przyjemnym sposobem spędzania czasu. niech ją wozi dorożkami! maud poczuje się doceniona.

czasem trzeba xd
poszli na spacer i trzymali się za rączki i kradli sobie całusy, a benek skakał i gadał głupoty. next!

zgodnie z danym słowem tobias postanowił zjawić się tutaj na imprezie. a że już od jakiegoś czasu umawiali się, że pójdą tam razem z leilą to teraz tak się stało. pewnie stali przy stoliku z alkoholami i tobias miksował im coś w kubeczkach, coś czego wcześniej nie robił - mój przepis specjalny - zaśmiał się podając plastikowy kubeczek leili.

chwycila od niego kubek I popatrzyla na niego podejrzanie. - jestes pewny, ze sie nie otruje? - zapytala troche na serio, troche zartem. zdecydowala jednak posmakowac tego I wcale nie bylo tak zle. - nawet dobre - zasmiala sie.

tobias nie byl ekspertem od drinków, ale swoje też w życiu wypił więc wiedział co z czym mniej więcej mieszać żeby nie porzygać się od razu ;x
- świetnie - zaklasnął na informacje, że nawet jej smakuje - czyli masz szansę zostać profesjonalnym barmanem - objął ją ramieniem i napił się zaraz też - może zostaniesz moją testerką drinków? - zaproponował gapiąc się na nią.

I tak wszystko sie pomiesza z zaladku wiec mogli troche poeksperymentowac.
- w checia zostana twoja testerka drinkow - powiedziala ochoczo. drinki za darmo? czego chciec wiecej. upila kolejnego lyka I zaraz spojrzala na niego skoro tak sie na nia gapil.

żeby tylko nie skończyli jak marcus xd
- ok, musisz tylko dać mi słowo że spróbujesz wszystkiego co zmiksuję, inaczej nie nauczę się co do czego pasuje - mógł sporządzić umowę jak christian gray czy cos. swoją drogą leila leci na darmowe zarcie i darmowe drinki, prosta w obsłudze he he - podoba ci się tutaj? - zapytał. dawno nie był na imprezie w akademiku, bo miał jakiś zastój. przypomniał sobie jednak dlaczego lubił tu przychodzić, było tu dużo ładnych dziewczyn.

Marcus lubil zycie na krawedzi, wiec to im raczej nie grozilo xd
chwile zajelo jej zastanowienie sie nad ta propozycja. ale wiadomo, ze darmowego alkoholu nie mogla odmowic, wiec Tobias dlugo jej namawiac nie musial. - umowa stoi - pokiwala glowa. - ale ty musisz obiecac, ze naprawde bedziesz sie staral I swiadomie nie poczestujesz mnie czyms ochydnym - wytknela go palcem. - jest calkiem sympatycznie - powiedziala, rozgladajac sie dookola. ona jednak nie patrzyla na laden dziewczyny. ani nawet na przystojnych facetow.

kiedyś za to dostanie ups xd
- świetnie - uścisnął jej dłoń w geście przyklepania umowy - obiecuje, że jeśli zrobie celowo coś ohydnego to wypije podwójną porcje - może lubił takie masochistyczne rzeczy robić, dlatego się dogadywał z ashley.
po co miała patrzeć na innych facetów skoro i tak stała z najfajniejszym! zaraz jednak podeszła do nich koleżanka ashley i pociągnęła go gdzieś na stronę zostawiając leile samą. a właściwie to na przeciwległy koniec dachu, gdzie chwile rozmawiali, ale ta zaraz rzuciła się na niego dziko całując.

ups xd
uscisnela jego dlon. - podoba mi sie ten pomysl - przyznala rozbawiona. gdyby znali sie z Ashley kiedy byli moods to pewnie kradli by doroslym alkohol I Sami sobie po kryjomu miksowali rozne drinki.
po co on mial patrzec na inne dziewczyny skoro byl z najfajniejsza! nie byla nejtem wiec wcale sie nie przejela tym, ze jakas laska ukradla jej tobiasa. podeszla do jakichs innych ludzi I przylaczyla sie do ich rozmowy. mina jej jednak zrzedla gdy zobaczyla jak Tobias caluje sie z dziewczyna. nie chciala jednak zeby jej nowi znajomi zobaczyli, ze jest zazdrosna, wiec zajela sie dokonczeniem swojego drinka.

może jednak dobrze, że tobias nie przyjechał jakoś dawno tutaj? mogliby z ashley przysporzyć wielu problemów.
no jasne, że był z najfajniejszą, ale ashley właśnie tak go nakręciła na te koleżanki że właściwie nie mógł przestać o tym myśleć! tobias na pewno nie odrywał się od niej, ale nie mogli całować się wieczności bo jeszcze zabrakłoby im tlenu, dlatego po jakimś czasie wymienili się krótkimi komentarzami szepcząc sobie na ucho i pewnie ta dziewczyna zaprosiła go na schadzkę w swoim pokoju. wrócił jednak zaraz do leili i znajomych jak gdyby nigdy nic i zrobił sobie drugiego szalonego drineczka - mmm, ten jest lepszy, spróbuj - podał jej swój kubek żeby spróbowała i znów frywolnie objął ją.

dobrze dla nich, ale ash na pewno zalowala. ominelo ich tyle rzeczy! mialaby partnera w zbrodni, a tak sama sie pakowala w klopoty, bo na zabawe z nejtem nie miala co liczyc.
Leila zerkala na nich co jakis czas, ale ostatecznie postanowila w pelni pograzyc sie w rozmowie ze znajomymi. dlatego nie oczekiwala, ze Tobias tak szybko wroci I lekko sie wzdrygnela gdy poczula, ze ktos ja obejmuje. spojrzala na kubek, ktory jej podawal, po czym upila malego lyka. - nie smakuje mi. za slodki - oddala mu go. pierwszy raz jej nie smakowaly slodkie rzeczy. pewnie Tobias I jego kolezanka obrzydzili jej drinka I nie chciala pic po nim skoro przed chwila lizal sie z jakas laska xd

miałaby partnera do zbrodni + dostawaliby wspólnie opieprz.
tobias wcale nie miał zamiaru odpuszczać sobie imprezy na poczet jakiejś dziewczyny. jeśli już to trafi do jej pokoju jak impreza zacznie się psuć. takie miał zasady he he.
- jak to? - zdziwił się - dodałem tam to co ostatnio piliśmy i smakowało ci - zdziwił się bo ostatnio kiedy pili to leila była tym zachwycona. skąd miał wiedzieć, że to on jej wszystko obrzydził xd

zawsze razniej.
haha, super zasady. przynajmniej Leila bedzie sie mogla nacieszyc jego towarzystwem jeszcze przez chwile. - no nie wiem.. dzisiaj mi jakos nie smakuje - wzruszyla ramionami. - dzisiaj chyba mam ochote na cos mniej intesywnego - podeszla do stolu z trunkami I zaczela sie zastanawiac na co ma ochote. w koncu zdecydowala sie na zwykle piwo.

prawda. kot mi jęczy i robi wyrzuty ech.
oparł się o stolik patrząc jak wybiera alkohol - marudzisz jak nate - zaśmiał się i dopił kolejnego drinka. najwyraźniej miał dziś w planie się upić - no weeeeź - szturchnął ją boczkiem - jak będziemy wracać to wstąpimy na jakieś burgerki, pomyśl o tym - choć nie wiadomo czy będą wracać razem skoro już planował jakieś schadzki.

niegrzeczny kot.
- hej! - ozywila sie troche. najwyrazniej porownanie do nejta nie bylo dla niej dobra rzecza, pomimo tego, ze sie z nim przyjaznila. - po piwie chyba nie bede miala miejsca na burgery - zasmiala sie nawet krotko. dobrze, ze nie nastawiala sie za bardzo na wspolny powrot z imprezy. chociaz nie spodziewala sie tez, ze Tobias juz planuje ja porzucic. w ogole chyba pierwszy raz odmowila jedzenia wow

tak, domaga sie żarcia chociaż ma.
wow leila odmówiła jedzenia, wow.
- niemożliwe - zaśmiał się. widział ją wciąga jedzenie i nie wierzył w to. nie wiem jak to się stało, ale tobias najwyraźniej zaraz skończył pić trzeciego drinka i już trochę się podpił. chwycił ją zaraz za rękę i wyciągnął na schody prowadzące na dach - super dziś wyglądasz - mruknął i możliwe, że pomylił ją z tymi koleżankami ashley bo zaraz pocałował ją w szyję.

to musisz mu cos smaczniejszego dac.
trzeba to gdzies zapisac, bo to bardzo rzadkie wydarzenie.
- moze potem zglodnieje, ale jak na razie nic na to nie wskazuje - powiedziala z rozbawieniem. co ta zazdrosc robi z ludzmi, ech. leili najwyrazniej to sie objawialo poprzez brak apetytu. dobrze, ze nie chciala robic awantury. - dzieki - zasmiala sie gdy zaczal ja calowac po szyi. - to laskocze - polozyla mu rece na klacie I odsunela go od siebie lekko. zwykle byla chetna na takie rzeczy, ale dzisiaj nie miala ochoty calowac sie z nim na przemian z innymi dziewczynami.

wydaje kupe kasy na jego żarcie niech nie wybrzydza.
wspaniałe, zazdrość leili objawia się brakiem apetytu xd dobrze, że jeszcze nie była nigdy o nikogo tak zazdrosna żeby umrzeć z głodu. chociaż to lepsze niż awanti, fakt.
zdziwił się kiedy wcale nie wykazywała ochoty na igraszki - co jest? - zapytał odgarniając jej włosy z czoła. jak mogła nie mieć ochoty na to żeby się z nim całować!

moze musisz mu zaczac gotowac xd
z glodu chyba jednak by nie umarla, bo za bardzo lubila jesc. chwile by nie jadla, ale zaraz zapewne by zapomniala o swoim strajku glodowym.
- no nic, a co ma byc? - zmusila sie na lekki usmiech. w sumie to sie nigdy w takim publicznym miejscu nie calowali, wiec nie mial sie co dziwic. rozwazala czy powinna byc z nim szczera I mu wprost powiedziec, ze nia ma na to ochoty bo widziala co robil ze swoja kolezanka.

kotom sie daje albo karme albo barfa, czyli surowe mięso z suplementami xd
czyli nie była konsekwentna!
- nie wiem, chyba jednak coś - wzruszył ramionami - oparł dłoń o ścianę i pochylił się nad nia patrząc w jej oczy jakby chciał z nich wyczytać to co chodziło jej po głowie. albo może stosował jakąś nowoczesną forme hipnozy xd