night club

- nie obchodzi mnie ona! - dalej warczal. nie zgadzalo sie cos skoro wkurwil sie przez to, ze Liam ja przelecial. imie Stephanie jeszcze bardziej go pobudzilo I rzucil sie na niego z piesciami. a potem zrobil unik zeby go przydusic. nie potrafil sie normalnie bic xd

- skoro cie nie obchodzi to przelece ją jeszcze raz - skakał do niego skoro ten już rzucił się na niego z pięsciami. może z raz go trafił, ale te zdecydowanie liam był bardziej obity xd na jego szczęście freddie nie zdążył go bardzo uszkodzić bo ochrona ich wywaliła, ups xd wrócił do akademika poobijany. ciekawe co na to silas xd

moze Silas opatrzyl jego rany wojenne xd
freddie poczul sie lepiej, ale z drugiej strony teraz sie wkurzal czy Liam znowu nie bedzie chcial przeleciec stefki. bedzie musial dzialac I przyznac sie do uczuc, ech xd

imprezowała tu z archie'm. oczywiście poczęstowali się magicznymi tableteczkami, które zapili szotami. teraz wiła się wokół niego na parkiecie.

vicky bawiła się z dziewczynami z drużyny piłkarskiej. wygrały jakiś wazny mecz i bawiły się, ale zdecydowanie grzeczniej niż jasminie i archie. to znaczy piły i to sporo, ale bez używania magicznych tabletek. miały tak dobry humor, że fakt że wpadły tu w strojach piłkarskich (co było umówione i takie miały być outfity, a nie wyleciały prosto ze śmierdzącej szatni) sprawiał że odróżniały się od wymalowanych lasek, ale jednocześnie były urocze! bawiły się w swoim gronie, a vicky przypadkiem w tańcu wpadła na jas - sorki - nie zdążyła zauważyć kogo obtańcowuje dziewczyna!

archie mial taka faze, ze bawil sie wysmienicie i zapomnial jaki ostatnio byl niemily dla swojej bylej dziewczyny. podobalo mu sie jak tanczyla jasmine, ale rozproszyl go stroj pilkarski xd - vicky.. czesc - zasmial sie.

odbiła się od vicky z powrotem w ramiona archiego. wskazała na vicky radośnie, trochę odpływając. podtrzymywała się archiego, żeby się nie gibać, bo już miała wiotkie nogi.
- heeej! starsza rosie! - tak nazwała siostrę przyjaciółki. ścisnęła ją za poliki i nachyliła, żeby ucałować z lewej i prawej strony.

zapomniałam że jas i rosie to przyjaciółki więc pewnie vicky ją znała xd
ogarnęła, że oboje są jej znani jak się odezwali. oczywiście na widok księcia mina jej zrzedła... po pierwsze dlatego, że był ostatnio dla niej nie miły, po drugie że brakowało jej przyjaciela, a po trzecie dlatego, że była zazdrosna i poczuła jakieś ukłucie nawet po tak długim czasie - cześć - przywitała i ją i jego chłodno - nie będę wchodzić w wasza przestrzeń - dla niej te macanki były jednoznaczne. dalej nie rozumiała jak archie może lubić takie wymalowane lalki xd

haha xd
objal jasmine kiedy zaczela sie na nim uwieszac. dobrze, ze on sie lepiej trzymal bo by obydwoje polecieli xd imprezowy archie lubil inne laski xd - nie wchodzisz - zlapal vicky za ramie i przyciagnal do nich wiec teraz sie w trojke przytulali. byl na tyle porobiony, ze nie potrafil ukryc, ze on tez za nia tesknil. korzystal z okazji zeby sie poprzytulac xd

myślę, że bardziej się kojarzyły niż znały xd
- jesteśmy w klubie, tu każdy wchodzi każdemu w przestrzeń - zaśmiała się, jakby to było szalenie zabawne. archie już się przyzwyczaił do dragów i zrobił się bardziej odporny. ona rzadziej brała, więc mocniej ją siekło. przytuliła się do nich, nie wyczuwając niezręczności i zaczęła macać vicky po tyłku, myśląc, że to tyłek archiego xd

kojarzyła jak przychodziła do rosie, ale pewnie wytapetowane koleżanki siostry zlewały jej się w jedno xd
widziała, że archie jest porobiony. widziała też że jasminie jest porobiona, ale bardziej zmartwiła się nim. nie raz mocno się upijali, ale ten stan był podejrzany. nawet spoglądała na niego zmartwiona, ale wtedy ja przyciągnął i czuła jak serce podskakuje jej do gardła, ale nie po to żeby się zrzygać xd - jeśli potrzebujecie kogoś do trójkąta to poszukajcie gdzie indziej - odparła strzepując ze swojego tyłka dłoń jas.

kiedy vicky byla obok, jasmine mniej go interesowala. puscil ja i przycisnal do siebie mocniej swoja ex. - wiem, ze juz z toba nie moge - nie mial zamiaru jej na nic namawiac. nie wiedzial, ze jasmine ja macala xd nie wpadl na to, ze tez mogl sprobowac i zgonic na swoj stan. dzentelmen xd

nawet jeśli kojarzyła vicky, to i tak nie znała jej historii z archie'm ani nie wyłapywała dziwnych wibracji między nimi.
- uuuu, jeśli chcemy trójkąt, to moja koleżanka kelly na pewno będzie chętna, to totalna zdzira - zaklaskała entuzjastycznie. jasmine i archie chyba nawet nigdy się nie całowali, ale teraz vicky sama podsuwała im pomysły i tworzyła sytuacje, w których wyglądali podejrzanie.

archie był natarczywy w tym stanie i to zdecydowanie jej się nie podobało i podsycało jej obawy, że coś z nim jest nie tak. kiedy ją przycisnął spojrzała na niego rozgniewana - puść - poprosiła. na razie xd - jeśli chcecie to ustalić to zróbcie to na osobności - nie chciała tego słuchać bo było jej przykro. mogli się nie całować, ale mieli tak vibe że vicky wydawało się, że już zrobili więcej niż całowanie xd

nie chcial nic na sile wiec zrobil to o co go prosila. - juz mnie nie lubisz, okej - byl w swoim swiecie xd ponownie zainteresowal sie jasmine skoro vicky nakrecala ich na trojkat. - to gdzie ta kelly? - zaczal sie rozgladac. nie taki mial plan na dzis, ale skoro go zapraszaly to nie pogardzi xd

jasmine też była w swoim świecie, bo muzyka przepływała przez jej duszę i nie miała przestrzeni na ich dramki.
- jest tam! - złapała archiego i pociągnęła w stronę kelly, więc zniknęli w tłumie. ale czy finalnie doszło do trójkąta, to już pozostawiam karoli do zadecydowania xd

vicky wróciła do koleżanek, ale zaprzątała sobie głowę tym czy archie uczestniczył w trójkącie. zepsuł jej imprezę xd

trojkata nie bylo bo dostal takieg powera, ze imprezowal kolejne dwa dni pod rzad xd

był weekend więc wjechał klub. martine podrywała wszędzie, poza tym w takich miejscach było łatwiej ruchać się w kiblu. przechodziła z drinkiem kiedy wpadła na ludwiga który albo się zgubił, albo był zdesperowany żeby tutaj przyjść - zgubiłeś się? - jego twarz nie pasowała do prostaczków na parkiecie xd

w weekend nie mogl polowac na laski na uczelni i musial poszukac innej miejscowki xd
- az tak bardzo odstaje od towarzystwa? - spojrzal na jakiegos pijanego chlopaka, ktory oblal sie swoim piwem. nie lubil przebywac w takich wiesniackich miejscach, ale wyroznial sie i laski to zauwazaly.

jakby tu nie spotkał lasek z uczelni xd
- nie śmierdzisz piwem i nie masz obsikanych spodni więc zmartwię cię, ale tak odstajesz - tina chociaż była wyuzdanie ubrana to przynajmniej nie miała podrabianych ciuchów jak laski wkoło. też musiała się wyróżniać. nawet miała w ręku najdroższego drinka, wiadomo.... tatuś płacił xd

tu przynajmniej bedzie mogl powiedziec, ze nie wiedzial xd
- czy to zle? - on uwazal to za plus. no ale moze tina wolala wyrywac obsikanych kolesi. ciekawe czy tatus musial robic nadgodziny zeby starczylo mu na wszystkie corki xd

usprawiedliwiony xd
tatuś już nie robił kolejnych córek przez nadgodziny, to pewne!
- och wybacz, myślałeś że cię podrywam i zaczepiam? - zaśmiała mu się w twarz. jasne był w jej typie, ale czy musiała od razu mówić że to plus, że nie śmierdział? xd

wszyscy lepiej na tym wyjda.
- okej, rozumiem. jestes jedna z tych, ktore udaja, ze sa niedostepne - usmiechnal sie. mial duze ego i byl przekonany, ze kazdej lasce sie podoba. nie przyjmowal, ze moglo tak nie byc.

naturalna kastracja xd
- nic nie udaję - zapewniła. była sobą, lubiła się pobawić facetem, a potem go wyruchać i wrócić jeśli jej się spodoba lub zapomnieć - niech zgadnę, a ty jesteś tym, który uważa że wszystkie poderwie - trafiła kosa na kamień xd