ogródek

bedzie zachwycona jak sciagna koszulki. - to nie dla mnie - odlozyla transparent na ziemie I szybko uciekla zanim zaczna robic zdjecia do szkolnej gazety.

a lena w koncu zdjęła koszulkę xd

korzystał z ładnej pogody, więc leżał w trawie i łączył się z naturą. nawet buty ściągnął! nie zauważył, że jak przymknął oko, to jacyś żartownisie mu je ukradli. scotty polował na nowe laczki xd

tylko scotty nie studiował i unikał terenu uczelni bo jeszcze zaraziłby się wiedzą, może to summer skonfiskowała xd
patrick też korzystał z pogody, ale po to żeby wyjść i zapalić. spacerując natknął się na robina - okradną cię - stwierdził widząc jak frywolnie tu leży. przyzwyczaił się do tego że pingwiny nie kradną xd

scotty zawsze mógł się tu pojawić przypadkiem xd
otworzył oko i lekko się podniósł.
- największym bogactwem jest natura, a tego nie mogą mi ukraść - stwierdził filozoficznie. no chyba że ludzie nie będą dbać o środowisko i okradną społeczność z natury xd

tylko przypadek mógł go tu zaprowadzić, bo nie rozum.
- idealista - zaśmiał się - butów już nie masz więc jesteś coraz bliżej natury - zauważył, że nigdzie nie było butów. patrick wiedział że studenci tutaj są nieobliczalni!

spojrzał naokoło i zamachał palcami u stóp.
- skąd wiesz, że nie przyszedłem tu boso? - zaśmiał się, choć jego rozglądanie się zdradziło, że jednak czegoś mu brakuje. ale nie przejął się! czymże są dobra materialne wobec wszechobecności natury xd - a ty wpędziłeś mnie ostatnio w kłopoty - wskazał na niego, ale nie mówił tego z wyrzutem, tylko rozbawieniem. podniósł się, żeby znaleźć się na poziomie wzroku patricka. - wiedziałeś, jakie z naszych sióstr są plotkary? naprawdę trzeba przy nich uważać - właściwie to oni wychodzili na największych plotkarzy xd

- bo dziekan by cie zabił gdybyś przyszedł na bosaka na zajęcia? - alec to stary dziad więc wyznawał bardziej tradycyjne podejście i nie raz zderzał się z odpałami młodych wykładowców. musiał jednak trzymać ich w ryzach xd - jestem niewinny - uniósł ręce w geście niewinności i zaśmiał się - zagadały cię do znudzenia na temat dramek z ich życia? - doświadczył tego już z tiffy - ja nie odpowiadam za swoją siostrę - od razu się wyparł w razie gdyby zrobiła coś głupiego xd

- czy ja wiem, wydaje się równym gościem - dziekan pozostawał pod jego urokiem, więc może puściłby mu to płazem xd robin i tak wolał się łączyć z naturą niż prowadzić wykłady. zaśmiał się pod nosem, bo najlepiej wiedział, że patrick właśnie w tej sytuacji nie jest niewinny, ale nie zdradził tego nikomu, nawet samemu zainteresowanemu. za to zdążył się już przekonać, jak to jest z ich dramkami. - mają naprawdę dużo dramek w życiu, czyż nie? - popatrzył na niego, szukając zrozumienia. tylko patrick i nate mogli to zrozumieć xd

- poczekaj aż każe ci wziąć dodatkowe konsultacje bo nie będzie wyrabiać z grafikiem - może młodzi wykładowcy mieli swoją grupę na messengerze i tam ludwig się na ten temat żalił haha xd
patrick może i nie był niewinny, ale na pewno nikogo świadomie nie wkopywał. nie wiedział, że będzie z tego taka wielka dramka, nie przywykł do takich xd - miałyby ich zdecydowanie mniej gdyby umawiały się na randki z kolegami z roku - to mogło dotyczyć i tiffy i jo xd

- jestem tu tylko na zleceniu, nie zrobi ze mnie pełnoetatowego wykładowcy - stwierdził od razu. więcej godzin spędzał w zoo, tu pojawiał się tylko na parę godzin w tygodniu. nikt nie spodziewał się wielkiej dramki, ale zielone dziewczyny jak zwykle robiły z igły widły xd westchnął na słowa patricka. nie był zaznajomiony z dramkami tiffy, więc myślał, że dalej dyskutują o jo. - prawda?! - odpowiedział z namaszczeniem. - a jak próbujemy im pomóc, to każą nam się zajmować własnymi narzeczonymi - ponownie mogło się to odnosić do obu sytuacji.

- nigdy nie wiesz kiedy złapie cię w swoje sidła - demonizował aleca trochę specjalnie i w formie żartu, bo w sumie on nie miał raczej z nim na pieńku xd zielone kręciły dramki na poziomie dorotki! każdy myślał, że mówili o swoich sprawach, niedomówienia xd - przecież nasze związki są idealne - bo z jego z nejtem rozkwitał - młodsze siostry... - westchnął - nie da się ich upilnować - to był trochę śmiech rozpaczy, ale jednak! zaraz mu się skończyła przerwa więc dopalił papieroska i uciekł na zajęcia!