handmade store

karola jeszcze nie wie xd
a gus jak to gus, nie ogarniał!
- nari wydaje się zrelaksowana jeśli chodzi o takie tematy - nadal jej bronił. nie znał jej ciemnego sekretu jeszcze i nie wiedział, że musiała dojrzeć dość szybko! - ważne, inaczej bym nie pytał - była jego doradcą i traktował ją jak część rodziny więc to co mówiła było ważne. zatrzymał się i zawahał słysząc jej słowa - a co jeśli się nie dogadują? - bo taka była prawda xd

nikt nie wie, tylko bóg dramek xd
przynajmniej gus nie czuł presji xd
- jasne, jest bardzo zrelaksowana - odpowiedziała ironicznie. widziała ją wielokrotnie i za żadnym razem nie była zrelaksowana xd - jeśli musisz pytać inne osoby o swój związek, to też nie jest dobry znak - dawała mu takie rady, żeby nastawić go przeciw nari xd traktowała go jak młodszego brata i też chciała chronić przed nieodpowiednimi osobami. dla bliskich była w stanie zrobić dosłownie wszystko. chłopaka swojej przyjaciółki w rumunii potraktowała trucizną, więc nari faktycznie nie powinna podskakiwać. - to musi być cholernie wyczerpujące - odpowiedziała wymijająco na jego pytanie. - wygląda na to, że jedyną osobą, która dogaduje się z nari, jesteś ty - podsumowała. kolejna lampka ostrzegawcza dla ich związku.

nigdy nie czuł presji co było dobre i złe xd
- ejj - zmartwił się jej słowami - po prostu szukam rad, jesteś starsza - ale oczekiwał rad w stylu 'zrób to i to, a bedzie lepiej', a nie tego że alina mu zacznie punktować red flagi xd haha, nari nie wiedziała z kim zadarła, ups! - nie jest wyczerpujące, lubią ją - przyznał szczerze. dla niego związek z nari na ten moment był fascynujący, ale faktycznie kiedyś czar pryśnie xd - nie prawda, dogaduje się jeszcze z siostrą i rodzicami... - wymieniał, choć faktycznie nie potrafił wymienić więcej. biedak!

przynajmniej żył w spokoju xd
- nie jestem wszechwiedzącą czarownicą - skwitowała. - ale wiesz, moglibyście do takiej pójść albo sprawdzić dopasowanie numerologiczne - zaczęła odjeżdżać z poradami xd nie lubiła nari, ale widziała, że tony ją lubi i nie chciała go aż tak zniechęcać. był zbyt młody i niewinny. - z twoimi rodzicami się nie dogaduje - wytknęła mu, bo pani robinson przekazywała jej ploteczki xd

na razie xd
- dla mnie jesteś - zaśmiał się. miał do niej słabość przez to że już tak długi czas spędzili w jednym domu! - nie wierzę w takie rzeczy - powiedział szczerze, dla niego to nie miało znaczenia jeśli faktycznie lubił nari/dogadywali się - nie prawda - zaprzeczył zaraz i szybko - wiesz jaki jest mój ojciec - westchnął na wspomnienie tej okropnej sytuacji.

zesztywniała, gdy uznał ją za czarownicę. od razu stanęła jej przed oczami ślepa cyganka rzucająca na nią klątwę. potrząsnęła głową, by wytrząsnąć się z tej wizji, i wprawiła swoją czuprynę w ruch.
- wolę być nazywana oświeconą wyrocznią - obróciła to w żart, żeby nie dać po sobie poznać, że coś jest nie tak. - oczywiście, że nie wierzysz - mruknęła pod nosem, trochę rozczarowana. będzie musiała sama zrobić im numerologię, żeby zadecydować, czy wspierać tony'ego czy jednak próbować wyrzucić nari z ich życia xd - wiem - potwierdziła, bo wobec niej też rzucał niewybredne teksty. na szczęście nie była azjatką. może jego teksty były właśnie o jego rozczarowaniu, że nie jest azjatką? - chciałbyś się czasem pozbyć ze swojego życia? - badała teren, czy ma wszcząć działania xd

nie wiedział, że przywiązuje do tego aż tak dużą wagę, dla niego to były żarty.
- dobrze, oświecona wyrocznio - nazwał ją tak jak chciała! - to tylko jakieś zabobony - nie miał takich przeżyć jak alina, nie wiedział że klątwy istnieją. nie wiedział tez o istnieniu raven lub camdena xd
hahahha, alina bezpieczna bo nie miała azjatyckiej urody, ups - ojca? - zaśmiał się i miał w głowie tą wizję - no jasne - wypsnęło mu się, ale zaraz zrobiło głupio i spojrzał na brata - ale cody go uwielbia - odgonił zaraz te myśli i chwycił brata za rękę żeby kupić mu coś z dinozaurem. kolejny który go rozpieszcza xd za to nie kupił nic dla nari, ups. wina aliny!

stefka dostała dziś wolne więc ruth siedziała i ogarniała tutaj do końca. w zasadzie juz była bliska zamknięcia ale krzątała się powoli bo ostatnio trzy razy wpadła na hankę i flynna którzy obściskują się na kanapie więc liczyła na to, że im później przyjdzie tym jest większa szansa że przeniosą się do sypialni.

hania stęskniła się, więc przyszła xd a tak naprawdę miała misję i pojawiła się przed zamknięciem sklepu, żeby zrobić zakupy i potem wspolnie z ruth wrócić do mieszkania.
- hej! pomóż mi wybrać coś dla flynna z okazji zakończenia studiów - była dumna z tego, ze mu się udało. to nie było pewne xd

niby przyszła sama, ale jednak cały czas to się kręciło wokół zielonego nieogara.
- hej - uniosła głowę znad paragonów, które zliczała. liczyła na jakieś ploteczki, a jednak znowu dostała po głowie informacją o flynnie. dlaczego oni nie mają siebie w gifkach ustawionych? nie ogarniają że są słodką parką? xd - nie jestem pewna czy doceni asortyment tutaj, może spróbuj w everything £1? - spłyciła prezent flynna do chińskich podróbek xd

flynn już namieszał w ich przyjaźni.
według oficjalnej wersji są przyjaciółmi z przywilejami na wyłączność xd więc nie, nie ogarniają, że są słodką parką xd
- chciałam mu dać coś z duszą - z duszą ruth, która sprzedawała te rzeczy xd w everything £1 ciągle kupowali jakieś pierdolety na imprezy i chciała, żeby to było coś bardziej wyjątkowego. chociaż flynn i tak nie doceni xd

może ktoś powinien ich uświadomić czyt. ruth xd
skupiła się znowu na chwilę na paragonach więc słysząc słowa hanki bez zastanowienie odpowiedziała - czy nie dajesz mu czegoś codziennie w swoim łóżku? - ups. zaraz podniosła głowę i odchrzaknęła zmieszana - to znaczy dajesz co chcesz bo jesteście parą i macie do tego prawo - wyjaśniła, przy okazji może nieco uświadamiając - jeśli chcesz mu dać coś związanego ze studiami to mam jedną kolekcję z filmowymi motywami - pokazała na półkę z tą kolekcją - zamiast klasycznych akcesoriów z cytatami artystka postanowiła postawić na coś mniej popularnego, ale równie ciekawego - wskazała że pewnie na tych gadżetach są informacje/ciekawostki z filmów, ręcznie malowane atrybuty filmowe typu klaps, czy kamera, albo zdjęcia ze znanych filmów ale od strony technicznej, a nie te najpopularniejsze. rozpisałam się xd

to by przestraszyło flynna, a hania może by się cieszyła słodką parką razem z jo xd
zmarszczyła czoło na jej tekst. takie bezczelne teksty były bardziej w stylu hanki, więc ruth zaczynała od niej przejmować cechy przez wspólne mieszkanie.
- nie jesteśmy parą, ale tak, daję mu prezenty, a on mi, bez okazji - zaśmiała się, żeby rozluźnić atmosferę, bo i ruth się zmieszała swoimi słowami, a i hania dziwnie zareagowała na nazwanie ich parą.
- o, wow, nie pomyślałam o czymś związanym z filmem - dowód na to, że ruth jednak lepiej pasowała do flynna hehe. hania myślała raczej o jakimś kubku z napisem "good job!" i tyle. - myślisz, że mu się spodoba? - zaczęła oglądać gadżety i potrzebowała opinii przyjaciółki.

może dla flynna to by było wszystko jedno xd
nie chciała zabrzmieć bezczelnie, po prostu wypaliła co myśli bez głębszego zastanowienia. tak na prawdę powinna się cieszyć, że hania spotykała się z kimś tak nietuzinkowym, wesołym i niesztywnym jak poprzedni chłopak ruth. tylko pytanie dlaczego to zestawiała ze swoim eks? xd
- jasne - przyjęła do wiadomości, że nie są parą, ale uznała że to taka faza albo moda i nazywanie się para może być passe xd - wydaje mi się, że powinien docenić takie 'smaczki' - i wskazała na kubek ze zdjęciem z planu filmowego z titanica i ze lśnienia (jedne z popularniejszych, przyszły mi do głowy xd).

może gdyby się skumał, że to nic między nimi nie zmienia. chociaż zielonych chłopaków zwykle przeraża ta semantyka xd
hahahaha ruth miała słabe porównanie. hania nie miała jednego typu chłopaków, skoro miała w swojej historii flynna, tobiasa i louisa.
- to odpada, nie może być romantyczne - wskazała na titanica, bo teraz przez słowa ruth nie chciała kupować nic nazbyt słodkiego xd - ale to idealnie się nada - złapała kubek ze lśnienia. - wiedziałam, że mogę na ciebie liczyć - słodziła za to jej. nadal nie dostrzegala problemu w tym, że relacja z flynnem odbijała się na życiu współlokatorskim.

nie chcą w schematy być wpisani xd
najgorszy sztywniak dopiero przed hanią. miała słabe porównania bo bywała w związkach tylko ze sztywniakami, a przez andersona miała tym czasowo awersję do zielonych. flynn okazał się lepszy xd
- to twój prezent więc ty decydujesz - nie komentowała jej wyborów, choć tak na prawdę praktycznie wybrała za nią - no jasne, totalnie - zaśmiała się niezręcznie przestawiając wystawkę tak żeby nie brakowało kubka który wzięła hania, ale nie odpowiedziała jej tym samym ups xd

wolne duchy xd
to, co przed hanią, tylko potwierdza, że nie miała jednego typu xd ruth też czeka wiele niespodziewanych przygód.
- flynn się ucieszy - podsumowała. już wyczuwam dramki z kubkiem typu flynn będzie chwalić hankę przed ruth za to, jaki dała mu wspaniałomyślny prezent i jak o niego dba xd - ulżyło mi, bo wydawało mi się, że ostatnio było między nami dziwnie - wypaliła.

hania była otwarta na wszystkie opcje po prostu xd
pewnie tak będzie więc ruth jeszcze bardziej się będzie nakręcać haha. a hania myślała, że nie jest między nimi dziwnie xd
- nie, no co ty - znowu niezręcznie się zaśmiała, ale zaraz zerknęła pobieżnie na hankę - byłoby jeszcze bardziej normalnie gdybym codziennie nie zastawała flynna grzebiącego ci pod bluzką na kanapie - w jej głowie brzmiało to delikatniej - to znaczy, nie zrozum mnie źle, jestem przekonana że flynn i jego grzebanie pod bluzką jest ekstra, ale byłoby fajnie gdybym czasami zastała cię na kanapie oglądającą serial i mogłybyśmy wypić wspólnie herbatę albo kieliszek wina - wyjaśniła najdelikatniej jak potrafiła. nie było tu flynna więc mogła wykorzystac xd

hania nie wiedziała, że ruth coś tam kręciła z flynnem. ona była bardziej otwarta ze swoimi romansami xd więc to tylko i wyłącznie wina ruth!
- och, mówiłaś, że ci to nie przeszkadza - a hania jej uwierzyła i dalej gziła się na widoku xd - możemy przenieść się do mojego pokoju - zaoferowała wspaniałomyślnie, ale ruth kontynuowała swoją wypowiedź. - przecież on wcale nie przesiaduje u nas cały czas i często siedzimy we dwie - nie dostrzegała problemu, bo była zbyt zabiegana i już jej się zlewało wszystko w jedno.

ruth sądziła, że to takie niezobowiązujące kręcenie, ale ogarnęła że jednak nie jest tak kiedy flynn coraz częściej wspinał sie na hankę xd
- bo nie przeszkadza, jeśli nie widze was no wiesz w tej samej pozycji - złożyła ręce prezentującą pozycję - codziennie - tłumaczyła łagodnie - jasne - w pokoju też byli głośno, dobrze że ruth ogarnęła stopery - jesteś pewna? w tym tygodniu był u nas codziennie - zakładam oczywiście że był dziś pewnie koniec tygodnia w st. albans. zagięta czasoprzestrzeń xd

można powiedzieć, że hania jej pomogła w wyjaśnieniu tej kwestii.
- zrozumiałam, zmienimy pozycję - zażartowała, żeby nie było za poważnie. nie chciała się kłócić z rudą. - och... - zatkało ją chwilowo, kiedy ogarnęła, że tak dużo czasu spędza z flynnem. nic dziwnego, że ruth postrzegała ich jako parę. dobrze, że flynn wyprowadził się od oscara, to teraz hania też będzie mogła częściej i swobodniej go odwiedzać w nowym lokum. - myślałam, ze go lubisz - wypaliła trochę bez sensu, zwalając na ruth, że nie akceptowała ich gościa.

tak, tak, usprawiedliwiaj swoją postać xd
- zmienicie pozycje w twoim pokoju? - zaśmiała się, ale doprecyzowała. wolała tego słuchać niż patrzeć xd zachowywali się jak parka więc tak byli postrzegani. może nawet jo i max nie byli tak słodcy do porzygu xd - lubię go - zreflektowała się od razu, bo tak było - ale lubię też ciebie i lubię spędzać czas z TOBĄ - zaakceptowała liczbę pojedynczą.

wiadomo xd
- tak, nie będziesz musiala na nic patrzeć - posłała jej cmoka w powietrzu. hanna była mocno dotykalska z kolegami, więc z flynnem mogło być too much pda xd przekręciła głowę, przyglądając się przyjaciółce. powoli docieralo do niej to, co ruda chciała jej przekazać. - okeej, może faktycznie ostatnio trochę cię zaniedbałam - ułożyła dłonie na sercu. - obiecuję poprawę, zaczynając od dziś - zapowiedziała i zarzuciła jej rękę na ramię. - zamykasz już? co ty na to, żebyśmy wróciły do domu, przebrały się w piżamy i zrobiły dance party na środku salonu? - zaproponowała.

- moje oczy będą ci dozgonnie wdzięczne - i jej serce też haha, ale tego jeszcze nie ogarniała xd dobrze, że dotarło do niej i że była racjonalna, a nie zezłościła się... tak jak niektóre postacie tutaj mogły zareagować - bardzo szybko działasz - powiedziała zadowolona kiedy hania obiecała poprawę, pasowało jej to - za dziesięć minut - oznajmiła, to szybko xd - okej, ale po drodze kupimy wino - zarządziła i faktycznie spedziły babski wieczór.

w sklepie nie było klientów, więc przerabiała bluzkę na zapleczu.