food truck

- troszeczkę - pokazała mu niewielką odległość między palcami. roześmiała się na jego ostrzeżenie. - spoko, panuję zazwyczaj nad swoim jedzeniem. - puściła mu oczko. - przestali ci dokuczać? - zapytała bo przypomniała sobie, że jak ostatnio się widzieli to przed kimś uciekał.

roześmiał się razem z nią bo najwyraźniej teraz zaczęło go to bawić ;x - ale twoje jedzenie może nie panować nad sobą - wymyślał jakieś głupie powody żeby usprawiedliwić to że sie ufajdał - powiedzmy - wzruszył ramionami - starsza siostra trochę ich postraszyła, ale podejrzewam że za miesiąc znów zaczną mi dokuczać - westchnął.

bo to przecież takie zabawne, że się ubrudził... nic nie rozumiesz. - jestem prawie pewna, że jakoś to opanuję. - zapewniła go z uśmiechem i wzięła się za jedzenie bo była naprawdę głodna, ale zaczęła od frytek. - wygląda na to, że masz dobrą siostrę. - stwierdziła. - co im takiego zrobiłeś, że się tak uwzięli co? uwiodłeś dziewczynę, któregoś czy jak? - zapytała bo była ciekawska z natury.

nie jestem dzisiaj typem zabawnego człowieka wybacz xd - w to nie wątpie - ariana nie wyglądała na dziewczynę która dałaby się wykiwać jedzeniu. nie to co ralf ;x - nie zaprzeczę - zabrał jej jedną frytkę którą o dziwo się nie ubrudził - uwiodłem dziewczynę? - aż mu frytka z buzi wypadła xd - nie nie nie, czepili się mnie bo jestem łatwym celem od bicia - odparł wzruszając ramionami.

no nie, nie.... jest całkiem sprytna. nie da się przechytrzyć jedzeniu. przyglądała mu się kiedy zabierał jej frytkę ale się nie odezwała. jeszcze by się spłoszył... - co w tym takiego dziwnego? - zdziwiła się bo najwyraźniej zaskoczyło go jej pytanie. - to chyba normalne, że faceci lubią uwodzić ładne dziewczyny, nie? - zapytała bo może już nie była w temacie i nie wiedziała co się teraz dzieje w świecie. - więc musisz im pokazać, że tak nie jest.. - wzruszyła ramionami.

na pewno by się spłoszył, jak sarenka xd do niego trzeba podchodzić delikatnie ;x w ogóle oglądam od popołudnia teorię! - no jasne,że nie ma w tym nic dziwnego - wzruszył ramionami - ale tu są faceci uwodzący dziewczyny - wskazał na jeden koniec stołu - a tutaj jestem ja - wskazał na drugi koniec. to chyba zarysowywało pewny schemat - no chciałbym - stwierdził niepewnie.

hehe ja ostatnio obejrzałam wszystkie 8 sezonów ;x
przyglądała się jego tłumaczeniu i tej wizualizacji i pokręciła głową. - nie wierzę, że nie potrafisz poderwać, dziewczyny, ralph.... to jest.... nie wiem w waszej naturze to leży. jakby któraś naprawdę cię zainteresowała to na pewno byś temu podołał. - zapewniła go. no a przynajmniej tak jej się wydawało, nie znała go aż tak dobrze ;x ale skoro dżud znalazł dziewczynę to dlaczego on by nie mógł! - więc się postaraj. - uśmiechnęła się.

ja teraz trzeci oglądam ;x
- okej - zmrużył oczy - więc hipotetycznie.... załóżmy że jakaś mi się podoba i co? myślisz że obudzi się we mnie instynkt łowcy? - zapytał - potrafię ubrudzić się najprostszym jedzeniem jakim cudem mam poderwać dziewczynę? to graniczy z cudem - nie wierzył w siebie biedaczek ;c - ale nie lubię przemocy - stwierdził szczerze.

- oczywiście, że tak. - uśmiechnęła się. - nawet nie masz pojęcia do czego jesteś zdolny kiedy ci na czymś zależy, ralph. to tak samo jakby coś groziło twoim siostrom.... nie wierzę, że wtedy brzydziłbyś się przemocy. jestem pewna, że dla nich byłbyś gotów zabić. - wzruszyła ramionami. - więc jeśli ktoś ci się naprawdę spodoba to będziesz w stanie do niej podbić. i nawet ty fajtłapo będziesz w stanie zdobyć dziewczynę. - dodała uśmiechając się do niego i zajadała się dalej frytkami. - nie musisz ich bić. musisz im pokazać, że nie warto być twoim wrogiem. - powiedziała obojętnie.

- sugerujesz że stałbym się agresywny w obliczu zagrożenia? - nie rozkminiał tego nigdy w ten sposób - tak myślisz? - przygryzł dolną wargę - bo podoba mi się jedna dziewczyna, ale w jej obecności robię z siebie tylko debila - roześmiał się nerwowo. ariana powinna go uczyć podrywać i rozmawiać z ludźmi tak jak w tym filmie 'the duff' xd - czyli mam ich zastraszyć? - zdziwił się - skąd ci przychodzą takie rzeczy do głowy co? - zapytał zaciekawiony.

- jak każdy, ralfie. - uśmiechnęła się wzruszając ramionami. - bo masz zakodowane w głowie, że nie jesteś jej wart, to nie prawda. - wzruszyła ramionami. zdziwię cię, ale oglądałam ten film xd - porozmawiaj z nią. dowiedz się, czym się interesuje, co lubi robić.... większość dziewczyn lubi o sobie mówić. musisz się tylko przełamać i wbić sobie do głowy, że możesz to zrobić. w dodatku nie możesz się przejmować, że wyjdziesz na głupka, bo nie wyjdziesz. - zapewniła go. - dlaczego o to pytasz? - zaśmiała się.

wow ewka!!!! jaki z ciebie kinomaniak he he he.
- ty też jesteś dziewczyną - wskazał na nią - a wcale nie lubisz mówić o sobie - zauważył - więc chyba nie w każdym przypadku to działa - wzruszył ramionami. na sam widok wendy go zatykało więc jak miał z nią gadać!! - no bo pytam - zaśmiał się - nie musisz odpowiadać jak nie chcesz - wyjaśnił zaraz. nie chciał żeby czuła się nieswojo. wystarczyło że on się tak czuł.

co nie! wiedziałam, że cię to zaszokuje.
- no cóż... są też takie dziewczyny jak ja, ale uwierz mi, jest ich zdecydowanie mniej. - zaśmiała się. nie wiem czy one z wendy się lubiły... chyba nie xd - jeśli to nie podziała to zawsze można wymyślić coś innego... nie ma rzeczy niemożliwych i każda dziewczyna jest do wzięcia. - uniosła kącik ust. nie rozumiała dlaczego się tak stresował... - sam przy naszym ostatnim spotkaniu stwierdziłeś, że ludzie mają mnie za wariatkę. teraz wiesz dlaczego. - zaśmiała się.

siostra mnie przez telefon zagaduje sorry ;c
- i dalej utwierdzam się w tym że wariatką nie jesteś - pokręcił głową. weź zacznij marylin to ci dam tediego bo mnie siostra wytrąciła z gry i w ogóle xd

stała w kolejce po jakiegoś burgera.

a rachel sobie szła powoli do domu. paliła papierosa i akurat też zachciało się jej jeść. zauważyła w kolejce morgan, a jako, że dawno się zapewne nie widziały, postanowiła się z nią przywitać - mooorgan! cześć! - pocałowała ją w oba policzki na przywitanie. - co tam słychać w świecie? - zapytała.

o dziwo dobrze sobie radziła w trzeźwym świecie i nie była na kacu ani pod wpływem niczego. odwróciła się w stronę raczel, po czym się uśmiechnęła szeroko. - no cześć - objęła ją lekko. - chyba dobrze, nie mogę na nic narzekać - wzruszyła ramionami. - co u ciebie? dawno cię nie widziałam - dalej się uśmiechała.

- widzę, że brak imprez wyszedł ci na dobre - poklepała ją delikatnie po ramieniu. zgasiła papierosa, bo jakiś człowiek zwrócił jej uwagę że tutaj nie wolno palić. westchnęła tylko na jego komentarze i wróciła wzrokiem do morgan - u mnie? nie mogę narzekać. kręcę nowy film, niedługo powinien się ukazać w kinach. a tak poza tym to w porządku. słyszałam, że ty i jude jesteście znowu razem. gratulacje - uśmiechnęła się do dziewczyny.

- można tak powiedzieć - uśmiechnęła się. jakby nie patrzeć to właśnie przez jej dzikie imprezowanie i ćpanie znów jest z judem. jednak coś dobrego z tego wyszło. westchnęła jak jakiś dziadek się zaczął czepiać rachel. ją to spotykało dosyć często i zawsze ją irytowało. - gratulacje. o czym ten film? - zaciekawiła się. może zrobi z nią wywiad, żeby się przygotować na rozpoczęcie roku xd - dzięki - założyła kosmyk włosów za ucho.

- film jest o studentach, właściwie to o ich życiu codziennym. co się dzieje po godzinach jak już wychodzą z uczelni. uzależnienia, prostytucja, dobre dziewczynki zamieniające się w dziwki a panowie ukrywają swoją prawdziwą tożsamość. mieszanina taka - machnęła ręką. oczywiście, że jak będzie chciała, będzie mogła z nią przeprowadzić wywiad, skoro to będzie film o st. albans xd nie pamiętam, ale rachel właśnie chyba planowała zrobić taki film, xd - skoro nie pijesz, a jesteś zapewne głodna to może pójdziemy razem coś zjeść? na pizzę i lemoniadę? - zaproponowała.

- ciekawe.. - zastanowiła się przez chwilę. teraz już będzie wiedziała kogo ma szukać jak będzie miała zrobić jakiś projekt. potem poszuka jej aktorów i ludzi, z którymi pracowała i gotowe. - to dokument? - zapytała, bo to było bardzo istotne. może chciała się upewnić czy przypadkiem ktoś nie nagrał jej i elsy jak naćpane podbijały st albans xd - jasne. pizza i tak jest lepsza niż żarcie tutaj - machnęła ręką i się zaśmiała.

morgan zyska nowe doświadczenia i zapewne da jej to propsy u profesorów, że zrobi wywiad z aktorami i samą reżyserką. poprawiła włosy wpadające w oczy i przestąpiła z nogi na nogę - dokument, a i owszem. tyle, że z aktorami. dokument o st. albans i ich uczniach. wzoruję się na waszych postaciach, ale nie martwcie się, nie będę was obsmarowywać - zaśmiała się. nie zamierzała przedstawiać ich w krzywym zwierciadle, po prostu chciała pokazać jak jest naprawdę - to gdzie idziemy? mamy taki duży wybór pizzerii w końcu - zażartowała. pewnie była jedna na krzyż xd

boże w ogóle zapomniałam, że morgan to taka gówniara xd raczel mogła nawet na jej przykładzie zrobić cały film o nastolatkach, którzy są na dnie xd teraz była trzeźwa, ale to długo nie potrwa zapewne. - to dobrze, bo niektórym osobom mogłoby się to nie spodobać - stwierdziła rozbawiona. ona osobiście miała to w dupie, ale na pewno byli bardziej agresywni ludzie od niej, którzy by o takie coś mogli się zdenerwować. - tak. to trudny wybór, ale może pizza metro? - zaśmiała się.

nawet nie zauważyłam, że ona ma 19 lat xddd rachel była od niej sporo starsza, ale nie aż taka stara, żeby się z nią nie zadawać ;x mogła, dlatego też była jedną z bohaterek jej dokumentu. nie powiedziała jej jeszcze o tym, sama będzie musiała się przekonać co sądzi o jej miłości do alkoholu i do dżuda ;x - mam nadzieję, że nikt mnie nie pobije za to co o nich sądzę - zamyśliła się - pizza metro, tak też myślałam. to chodźmy na pizzę i lemoniadę, bo tam przynajmniej porozmawiamy na spokojnie - zauważyła zadowolona.

ja zapomniałam o tym i też nie ogarnęłam xd morgan pomimo wszystko była dosyć dojrzała, więc nic dziwnego, że się umiała dogadać z osobami od niej starszymi. pewnie nawet lepiej niż z rówieśnikami. to jest jeszcze bardziej dziwne biorąc pod uwagę że jest z judem. - jeżeli nie pokażesz nikogo tak, żeby mógł rozpoznać, że to on to raczej nie - wzruszyła ramionami. sama byłaby na nią zła jakby było wiadomo, że to ona i by coś źle na nią powiedziała ;x nie chciałaby raczej, żeby ją wytykali palcami przez jakiś głupi film. - tak, przynajmniej nikt nam nie będzie przeszkadzać - zmierzyła wzrokiem dziadka.