teatr
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
teatr
First topic message reminder :
- leonard mayhew
- newcastle-cukierek anyżowy29
- Post n°101
Re: teatr
nie potrafie sie skupić po dwóch piwach, sorry xd
hahahahaha, krótko mówiąc nie miał żadnych zalet, ale nina i tak na niego leciała. ach ten urok osobisty! ;x - nie lubimy? - zaśmiał się - to mało powiedziane - pokiwał główką i spuścił wzrok na swoje buty - twój tato mnie nie znosi i chciałby żebym się wyniósł na inną planetę tylko po to abym nie zawracał ci głowy - stwierdził. i to pewnie była prawda, smutne.
hahahahaha, krótko mówiąc nie miał żadnych zalet, ale nina i tak na niego leciała. ach ten urok osobisty! ;x - nie lubimy? - zaśmiał się - to mało powiedziane - pokiwał główką i spuścił wzrok na swoje buty - twój tato mnie nie znosi i chciałby żebym się wyniósł na inną planetę tylko po to abym nie zawracał ci głowy - stwierdził. i to pewnie była prawda, smutne.
- nina miller
- johannesburgprawodziewczyna renesansu30
- Post n°102
Re: teatr
przytuliła go do siebie, bo nie mogła patrzeć na jego smutną minę. nie lubiła jak ktoś się denerwował albo smucił, a w szczególności jeżeli to był leo. słyszała, że ojciec próbował ją przywoływać do porządku, bo przerwa się skończyła a oni musieli wracać na salę. nina po raz pierwszy się sprzeciwiła, krzycząc coś, że nigdzie nie idzie bo ona musi zostać z leosiem - a co powiesz na to, że ja chcę, żebyś mi zawracał głowę, co? leoooo - pocałowała go w nos. a potem w dolną wargę.
- leonard mayhew
- newcastle-cukierek anyżowy29
- Post n°103
Re: teatr
nikt nie mógłby patrzeć na smutną minkę takiego pieszczoszka jak leo! a szczególnie nina, która przecież się w nim bujała ;x leo pewnie zesztywniał i schował sie za niną słysząc głos jej ojca. faktycznie się go bał! był dumny kiedy nina się za nim wstawiła, może nawet na chwilę wypiął klatę żeby wyglądać na odważnego - hm, to chyba komplement co? - zaśmiał się przeczesując swoje włosy. tak, to co nina powiedziała zdecydowanie komplementem było.
- nina miller
- johannesburgprawodziewczyna renesansu30
- Post n°104
Re: teatr
oczywiście, że się w nim bujała, jak mogła się nie bujać w takim słodziaku jakim był leo. szkoda tylko, że leo tego nie widział i cierpiała sama ze sobą. aggie miała rację, że nina mogła skończyć ze złamanym sercem. a właśnie, chciała też ją przeprosić za tamtą sytuację w barze, bo była kompletnie pijana i nie oganiała co mówi. było jej przykro, że tak naskoczyła na przyjaciółkę, cóż. przygryzła wargę, ojciec się wściekł. złapała leo za rękę - tak, to stanowczo komplement. to gdzie mnie zabierasz? - zapytała zadowolona.
- leonard mayhew
- newcastle-cukierek anyżowy29
- Post n°105
Re: teatr
każda by się w nim bujała! no może prócz edie! xd oczywiście, że aggie miała rację. może i była wariatką i pijaczką i w ogóle ale jak przychodziło co do czego to i tak miała rację. aggie jaka wyrocznia! - eeeeeeeeeee - zaciął się gapiac na jej ojca - do mnie? - wyjaśnił dość nieśmiało jak na niego - ale wcześniej wstąpimy po pizzę - pokiwał głową. i pewnie poszli, weź zacznij bo ja pod prysznic ide ;xx
- giovanna reeves
- portlandtaniecprzyszła mistrzyni30
- Post n°106
Re: teatr
miała ochotę iść na jakiegoś czerwonego kapturka czy jezioro łabędzie, ale nie wiedziała czy i o której są jakiekolwiek spektakle. więc stała sobie przed jakąś tablicą czy tam patrzyła na ulotki, żeby zobaczyć czy się na coś załapie.
- finn lore
- vancouverszuka drogi w życiunie ma nogi34
- Post n°107
Re: teatr
finn przechodził sobie obok. od teatru znacznie bardziej wolał kino, więc nic dziwnego, że go nie przyjmowali na aktorstwo pięć razy, skoro był takim ignorantem. załóżmy, że z giovanną już się znają, bo lepiej iść na łatwiznę przecież. zauważył dziewczynę i dlatego stanął za nią.
- sprawdzasz, czy już jesteś w jeziorze łabędzim? - zaśmiał się i wskazał na ulotkę, którą trzymała.
- sprawdzasz, czy już jesteś w jeziorze łabędzim? - zaśmiał się i wskazał na ulotkę, którą trzymała.
- giovanna reeves
- portlandtaniecprzyszła mistrzyni30
- Post n°108
Re: teatr
jasne, że lepiej iść na łatwiznę. dalej gapiła się na tą ulotkę i coś tam czytała z uwagą. w pierwszej chwili nie zwróciła uwagi na finna, bo nie lubiła kiedy ktokolwiek jej przeszkadzał. musiała najpierw dokończyć znanie i dopiero wtedy odwróciła się w jego stronę. - gdybym w nim była to zamiast marnować czas na przeglądanie ulotek już bym się rozciągała - zamrugała. jednak była trochę sztywna i trochę zajmowało jej zrozumienie takich głupich żarcików.
- finn lore
- vancouverszuka drogi w życiunie ma nogi34
- Post n°109
Re: teatr
finn ma chyba ciągoty do dziewczyn występujących... tam aktorka, tu tancerka... trochę lepiej im szło w osiąganiu sukcesów niż jemu, to na pewno. pewnie dlatego nie zdziwiłby się, gdyby okazało się, że giovanna już robi karierę w tutejszym teatrze. ale jak ona była sztywna, to nie wiem jakim cudem romansowała z finnem, który bardzo lubił głupie żarciki, szczególnie dotyczące swojej nogi.
- okej, zgaduję dalej. planujesz być. - ciągnął swoje. uśmiechał się przy tym czarująco!
- okej, zgaduję dalej. planujesz być. - ciągnął swoje. uśmiechał się przy tym czarująco!
- giovanna reeves
- portlandtaniecprzyszła mistrzyni30
- Post n°110
Re: teatr
pewnie myślał, że jak będzie się zadawał z ludźmi, którym dobrze idzie, to jemu będzie szło jeszcze lepiej. pewnie była już blisko zrobienia kariery w teatrze, ale jednak na razie skupiała się na innych rzeczach. mógł sobie żartować, ale ona niekoniecznie te żarty rozumiała i doceniała. chociaż była ładna to przynajmniej miał na co popatrzeć. - może kiedyś tak - spojrzała ostatni raz na ulotkę i odłożyła ją. - a ciebie co tu przyciągnęło? - zapytała, ale nie żeby ją to jakoś bardzo obchodziło. też się nawet uśmiechnęła.
- finn lore
- vancouverszuka drogi w życiunie ma nogi34
- Post n°111
Re: teatr
nie wiem co finn sobie myślał, ale najwyraźniej nie miał natury zazdrośnika. chyba że "trzymaj swoich przyjaciół blisko, ale wrogów bliżej". też był ładny, to nie musiała go słuchać, bo wystarczy, że sobie popatrzyła. a ona jest naprawdę śliczna, tak btw. nie wiem czy już miałam okazję ci mówić.
- ty. - powiedział bez ogródek, bo taka była prawda! nie zatrzymywałby się, gdyby jej nie zauważył. - tylko przechodziłem obok. - wyjaśnił zaraz.
- ty. - powiedział bez ogródek, bo taka była prawda! nie zatrzymywałby się, gdyby jej nie zauważył. - tylko przechodziłem obok. - wyjaśnił zaraz.
- giovanna reeves
- portlandtaniecprzyszła mistrzyni30
- Post n°112
Re: teatr
jakby był aż takim zazdrośnikiem, to nie miałby w ogóle znajomych jeśli udałoby mu się z aktorstwiem i większość czasu spędzałby w pracy. nawet gio nie była taką zazdrośnicą. ale w sumie to tylko głównie dlatego, że jest najlepsza, osiąga sukcesy i nie musi się aż tak bardzo martwić konkurencją. uśmiechnęła się trochę szerzej na jego szczerość, ale nie leciała na takie teksty. wiadomo, że nie mógłby nie zwrócić na nią uwagi. i nie miałaś okazji wspomnieć jaka jest ładna. długo się jej naszukałam ;x - a ja akurat wychodziłam - poprawiła torebkę na ramieniu i ruszyła w kierunku wyjścia.
- finn lore
- vancouverszuka drogi w życiunie ma nogi34
- Post n°113
Re: teatr
wiadomo, że nie uda mu się z aktorstwem. chociaż chwila, chyba na yale była wersja taka, że został jednonogą gwiazdą filmów o superbohaterze w korei. wszystko jest możliwe w takim razie! dobrze ci poszło szukanie w takim razie. ;x ona była w środku? a ja myślałam, że przy takiej tablicy na zewnątrz stała... w ogóle jaka suka z niej, że nawet nie chce gadać z finnem. pewnie jakby był bez koszulki, to od razu by inaczej rozmawiała.
- może cię odprowadzić? dokąd idziesz? - uśmiechał się dalej, niezrażony. przyzwyczaił się, że jest królową śniegu.
- może cię odprowadzić? dokąd idziesz? - uśmiechał się dalej, niezrażony. przyzwyczaił się, że jest królową śniegu.
- giovanna reeves
- portlandtaniecprzyszła mistrzyni30
- Post n°114
Re: teatr
to najpierw musi wyjechać do korei. tu go nie chcą, to tam go przyjmą z otwartymi rękoma bo lubią dziwaków. albo z litości to zrobią. nie wiem gdzie ona była, ale wyszło na to, że w środku xd nie, że nie chciała z nim gadać. po prostu dowiedziała się co chciała, to mogła już sobie stąd iść. nie lubiła marnować czasu, a pogadać zawsze sobie mogą po drodze. - jak chcesz. wracam do akademika - przystanęła nawet, żeby mógł za nią nadążyć.
- finn lore
- vancouverszuka drogi w życiunie ma nogi34
- Post n°115
Re: teatr
azjaci szaleją na punkcie dziwnych rzeczy. na pewno by im się spodobał jednonogi superbohater. ja mówię, że była na zewnątrz, bo inaczej by wyszło na to, że finn ją stalkował i wlazł tam do środka, chociaż było mu nie po drodze. nie rób z moich postaci idiotów xd jednak jest kochana, skoro przystanęła, żeby mógł za nią nadążyć. chociaż finn już się nieźle wyćwiczył, niedługo będzie mógł w wyścigach brać udział.
- świetnie. to po drodze. - szczerzył się, chociaż pewnie mieszkał w drugą stronę. - to co słychać? - zagaił.
- świetnie. to po drodze. - szczerzył się, chociaż pewnie mieszkał w drugą stronę. - to co słychać? - zagaił.
- giovanna reeves
- portlandtaniecprzyszła mistrzyni30
- Post n°116
Re: teatr
nie robię z twoich postaci idiotów xd mógł ją zawsze zauważyć jak wchodziła i nie udało mu się do niej pokuśtykać to wszedł za nią. no ale mniejsza o to gdzie była, bo teraz i tak byli prawie w drodze do domu. czasami miała przebłyski dobroci, co akurat teraz się stało, to poczekała na niego. nie była aż taka wredna, żeby kazać mu skakać na jednej nodze metr za nią. no przynajmniej akurat dzisiaj miała dobry humor. - świetnie - poczekała aż do niej doszedł i ruszyła do przodu wolniejszym krokiem. - to samo co zawsze. trenuję, pracuję, uczę się i tak w kółko - wyciągnęła z torebki butelkę wody, żeby się napić.
- finn lore
- vancouverszuka drogi w życiunie ma nogi34
- Post n°117
Re: teatr
wtedy na pewno by ją stalkował... ale dobra, czasami naszym postaciom zdarza się robić magiczne rzeczy bez naszej wiedzy, więc teraz też był taki moment, który na zawsze będzie owiany tajemnicą: byli w środku czy na zewnątrz?
- uważaj, bo niedługo się przepracujesz! zasługujesz na chwilę przerwy. - stwierdził od razu. pewnie on sam chciał być dla niej taką chwilą przerwy.
- uważaj, bo niedługo się przepracujesz! zasługujesz na chwilę przerwy. - stwierdził od razu. pewnie on sam chciał być dla niej taką chwilą przerwy.
- giovanna reeves
- portlandtaniecprzyszła mistrzyni30
- Post n°118
Re: teatr
tak ;d
- chwilę przerwy robię sobie kiedy śpię - mruknęła, bo uważała, że nie potrzebuje żadnych przerw, bo inaczej nigdy nie osiągnie tego co chce. i właśnie dlatego nie dała się zagadać tak, żeby dać się gdziekolwiek wyciągnąć, więc wróciła do pokoju i zajęła się czymś pożytecznym.
- chwilę przerwy robię sobie kiedy śpię - mruknęła, bo uważała, że nie potrzebuje żadnych przerw, bo inaczej nigdy nie osiągnie tego co chce. i właśnie dlatego nie dała się zagadać tak, żeby dać się gdziekolwiek wyciągnąć, więc wróciła do pokoju i zajęła się czymś pożytecznym.
- finn lore
- vancouverszuka drogi w życiunie ma nogi34
- Post n°119
Re: teatr
nie zdążył nawet wyciągnąć karty "nie mam nogi, zlituj się". poszedł do elsy, ona zawsze była chętna na chwile przerwy ;x
- eleanor carden
- las vegasarchitekturaI thought you were real28
- Post n°120
Re: teatr
łooo cie, poszła do teatru z rodzicami, bo przecież od czasu do czasu trzeba było się z nimi spotykać. było już mega późno, a ona padała z nóg. nie mogła się dopchać do swojego płaszczyka i stała tam jak sierota.
- john singleton
- tokioinformatykageek30
- Post n°121
Re: teatr
john był z nimi! biedaczek pocił się przez całe przedstawienie bo ojciec elki krzywo na niego patrzył. teraz próbował się dopchać żeby dać jej płaszczyk i udowodnić swoją wartość, ale nie wychodziło mu to - elaaaaaa - jęknął cicho, bo papa wszystko może podsłuchiwać - jestem skreślony u twojego taty - zaczął narzekać.
- eleanor carden
- las vegasarchitekturaI thought you were real28
- Post n°122
Re: teatr
elka zauważyła, że będzie musiała to wszystko sama załatwić, ale do tego to już się przyzwyczaiła. uśmiechnęła się do niego szeroko i poprawiła mu krawat - no coś ty, mój ojciec cię uwielbia - skłamała dla swojego i jego dobra. prawda była taka, że jej ojciec i matka niezbyt lubili johna, bo był dla nich zwykłą łamagą. jej rodzeństwo też tak myślało. zastanawiali się, co ona z nim w ogóle jeszcze robi - kochanie, nie denerwuj się tak. jeszcze pójdziemy na kolację, a potem to tylko z górki - poleciła znalezienie płaszczyka jakiemuś gorylowi ojca.
- john singleton
- tokioinformatykageek30
- Post n°123
Re: teatr
no właśnie, wszyscy nie znosili johna i on to wyczuwał a elka go jeszcze okłamywała, ech. ten związek nie byl zdrowy. ale na pewno był zdrowszy aniżeli ten debbie i daniela ;x dobrze, że przynajmniej elka go nie miala za łamagę - no kolacji będziemy musieli rozmawiać, w teatrze przynajmniej milczeliśmy - załamał się jeszcze bardziej. szczególnie że po ostatniej kolacji w restauracji wylądował w szpitalu, halo.
- eleanor carden
- las vegasarchitekturaI thought you were real28
- Post n°124
Re: teatr
związek daniela i debbie jest kompletnie toksyczny, a oni przynajmniej mieszkają ze sobą, kochają się i funkcjonują, elka go broni, nigdy nie dałaby go przecież też skrzywdzić. ciekawe co powie jak mały johnny wystawi ją na pośmiewisko przez skandal. dopiero będzie szczęśliwa xd przytuliła go do siebie i pocałowała w dolną wargę - kochanie, ale przecież potrafisz rozmawiać. zapewne zapytają cię o to czy planujesz w przyszłości rodzinę, czy zamierzamy się hajtnąć, jak zamierzasz utrzymać tą rodzinę... moi rodzice są niestety pod tym względem nienormalni, z góry przepraszam za pytania. nie denerwuj się! - pstryknęła go w nos.
- john singleton
- tokioinformatykageek30
- Post n°125
Re: teatr
zdenerwował się jeszcze bardziej i jeszcze bardziej się pocił i był czerwony i na pewno zrobił cos super głupiego na tej kolacji i jej ojciec tylko jeszcze bardziej go nie znosił. idę spać!
|
|