teatr

toś wymyśliła, aggie w takim razie też przyszła tutaj z koleżankami. pewnie z niną między innymi. i miały się ukulturalniać! dlatego będąc przy szatni dostrzegła tą szmatę malin z którą spał harry i na pewno koleżanki tez ją wskazały i teraz aggie patrzyła na nią nienawistnym wzrokiem, bo halo. wszyscy gadali o tym że ze sobą spali! więc holtzmanowa ją świdrowała wzrokiem ups.

malin to wcale nie przeszkadzało, bo i tak nie lubiła aggie. jak tylko zobaczyła aggie i jej przyjaciółki, to zaczęły między sobą chichotać i wyśmiewać dziewczyny, że wyglądały wszystkie jak z cyrku. dziewczyny były i tak zapewne ubrane świetnie i wyglądały jak milion dolarów, ale malin tego nie doceniała. nie zamierzała. po prostu ruszyły z koleżankami roześmiane przed siebie.

świetnie bo aggie to też nie pałała sympatią do malin ;x uważała że na pewno one wyglądają lepieji to że malin jest księżniczką to wcale nie stawia jej na uprzywilejowanej pozycji. dlatego kiedy zostawiły rzeczy w szatni to ruszyła z psiapsiami i po prostu 'przypadkiem' szturchnęła ramieniem malin przepychając się obok - ups? - roześmiała się perfidnie. pewnie normalnie by tego nie zrobiła, ale czuła się zazdrosna że ta wyruchała harryego ;c

wszystkie się zaczęły głupawo śmiać, jak one w ogóle mogły się śmiać z księżniczki! niby takie miłe dziewczyny a tu proszę, pro bardzo. jak ją szturchnęła, przystanęła na moment z dziewczynami i położyła dłoń na biodrze - nie sprowokujesz mnie kochanie. nie masz na to najmniejszych szans. jesteś żałosna i dziecinna aggie holtzman - posłała jej szyderczy uśmiech. - a na dodatek brak ci klasy. i tytułu. głównie tytułu - zaśmiała się jej prosto w twarz.

uniosła brew - proszę cię, ostatnie czego potrzebuje to tytuł - machnęła obojętnie ręką i poszła oglądać spektakl. pewnie romeo i julie!

poszła też na spektakl, na makbeta xd

te dwie tępe dzidy przyszły tutaj do teatru, chichrając się pod nosem i chuchają wszystkim ziołem i alkoholem w twarz. nina musiała urobić jakiegoś ciecia razem z cherry, bo inaczej by ich nie wpuścił, ups.

cherry pokazała mu kawałek cycka to od razu je wpuścił bo pewnie cycki widział tylko w pornosach... biegły teraz to sali w której przetrzymywali rekwizyty i stroje na występy śmiejąc się pod nosem a cherry co jakiś czas robiła piruety. - mogłabym zostać aktorką. - rozmarzyła się.

nina robiła to samo co cherry. - ja tak samo. chyba rzucę te cholerne prawnicze studia i zacznę wszystko od nowa. albo nie, zapiszę się na aktorstwo! chodź, zapiszmy się razem - ciągnęła ją teraz za rękę, aż w końcu trafiły do tej swojej upragnionej sali. drzwi musiał otwierać spinką, pewnie cherry takową miała. weszły do środka a ich oczom ukazał się raj - ojaaaaa cherry - stała tam z rozdziawioną buźką ;x

zaśmiała się. - okej! ja w sumie niedługo kończę studia to co mi tam. pójdę na kolejne! będę wielozadaniowa! - cieszyła się bo to wydawało jej się świetnym pomysłem. aktorstwo to pewnie jedno z jej ulubionych zajęć. cherry na pewno ją miała i nawet umiała nią otwierać drzwi. a pewnie właczył się cichy alarm jak to zrobiła xd - jezus maria! - pisnęła zadowolona i od razu rzuciła się do wybrania najlepszej sukienki dla księżniczki! szukała też korony, bo księżniczka bez korony to nie księżniczka. w międzyczasie zrzucała ciuszki, żeby szybciej móc założyć kieckę.

- tylko obiecujesz, że się nie wycofasz, nie? - zaczęła nakładać na siebie ciuchy, pomagając przy okazji cherry przy zapięciu. to co wyprawiały, to była kompletna masakra, bo zamierzały coś ukraść. nina taka niby porządna, a tu proszę. będą miały okropnie przejebane, nie wiem jakim cudem jutro wyjdą z pierdla xd przecież nikt za nich kaucji nie wpłaci... nikt o tym nie wie, że tutaj przyszły. były tak zaaferowane przebieraniem się i malowaniem twarzy, że nawet nie zauważyły, że ktoś po nie już tutaj idzie, ups.

- no co ty! nigdy! będę potem grać julięęęęę - uśmiechnęła się szeroko i zakręciła w największej sukni jaką znalazła. w sensie najbardziej obszernej na dole nie wiem jak to ująć inaczej xd znalazła też tiarę, którą od razu włożyła na swoje różowe włosy. - i jak się prezentuję? - zapytała chwytając się pod boczki i śmiała się radośnie okręcając wokół własnej osi, żeby suknia też się kręciła.

na pewno była piękna. nina za to została piratem, założyła pirackie ciuchy i będzie mogła sobie podrywać na to dziewczyny teraz xd klaskała w dłonie jak się tak kręciła, ona za to machała mieczem czy inną bronią - będziemy razem na scenie, będziemy idealne! - przytuliła ją do siebie i ucałowała w oba policzki z radości - jesteś śliczniutka, arrr! - zabrzmiała jak pirat. w pewnym momencie przyszli ochroniarze, eh.

- idziemy na pokład kapitanie! - zachichotała. zaraz jednak skoro przyszli ochroniarze to na chwilę zszedł jej uśmiech z twarzy, ale zaraz znów się roześmiała i zaczęła ich przytulać. - fajnie wyglądam? - pytała ich i kręciła się a oni próbowali ją złapać, żeby ją wyprowadzić z tej kanciapki.

- aj aj! za mną niewiasto! - machnęła do niej, bo już miały wychodzić. nagle panowie nie byli tacy dla nich mili jak wcześniej. zaczęła im zwiewać i ganiali się w kółko. peszek, bo oni zatarasowali im wejście, a im coraz trudniej było uciekać.

- aaaaa nie chcę ginąć jak julia, kocham swoje życieeeee - jęknęła i złapała się za głowę. w końcu opadła z sił i usiadła na środku sali bo ileż mogła uciekać. wcale nie lubiła biegać xd - nie zabijaj nie nie nieeeeee - chlipała

usiadła obok cherry, bo jej się smutno zrobiło jak zaczęła chlipać. - no już, dzielne księżniczki nie płaczą! chodź, pójdziemy z tymi panami, trzeba się poddać. piracki statek niestety nie dał nam szans i bierze nas w niewolę - jęknęła. podniosła wysoko ręce i oddała im rekwizyt, dając się zakuć w kajdanki, eh.

a cherry poszła w tej sukience do aresztu bo uparła się, że jej nie zdejmie a ochroniarz nie mógł tego zrobić bo był facetem xd i je zamknęli, a one głupie czekały aż je ktoś odbierze ;x

nina też poszła w stroju pirata. jedno jest pewne, miały noc wrażeń xd a z aresztu wydobył je zapewne casper, bo to do niego pierwszego się nina dodzwoniła ;x

nie miała czasu jeździć do londynu i tam szukać sobie jakieś pracy, więc zgłosiła się do teatru w st albans do jakiegoś jeziora łabędziego czy innego przedstawienia. dziś mieli jakąś próbę generalną, która się już skończyła, więc mogła się zwinąć do domu. zatrzymała się jeszcze przy tablicy z ogłoszeniami, żeby zobaczyć czy będzie tu coś wartego jej uwagi.

chciała hankę wygryźć ale się jej nie uda xd
alfons kupował bilety dla całego zarządu na jakaś sztukę. jeszcze był tam płotką więc musiał słuchać innych. minął jednak bez słowa gio bo dowiedział że ta rucha jego brata i nie miał zamiaru z nią nigdy więcej rozmawiać.

nie chciała jej wygryźć, bo ona sobie w st albans może zostać na zawsze xd gio tylko potrzebowała się czymś zająć na chwilę.
wiedziała, że ktoś jakimś cudem się o tym dowiedział i teraz o tym plotkowali. nie miała jednak zamiaru potwierdzać, że to prawda. wolała udawać, że do niczego nigdy nie doszło. - będziesz mnie teraz ignorował? - poszła za nim.

ale obrażasz hankę, ta nawet tańczyła w rosyjskich teatrach. ciekawe czy gio też to robiła!
schował pakiecik bilecików do notesu. nawet na nią nie patrzył kiedy go dogoniła - zgadłaś - odparł lakonicznie chowając notes do aktówki, bo przecież aktówkę nosił, a nie plecak na przykład.

nie, bo nie była z rosji i o wiele bardziej interesował ją powrót to usa.
irytował ją trochę. nie rozumiała po co się na nią obrażał, skoro nawet nie mógł mieć pewności, że to prawda. nie przyłapał ich nigdy, a plotki nie zawsze były prawdziwe. - zachowujesz się jak dziecko - podsumowała.

hanka też nie była z rosji. jak ty mało wiesz o moich postaciach!
- mhm to fajnie - mruknął dalej idąc przed siebie - przynajmniej nie sypiam z największym wrogiem mojej przyjaciółki - co z tego że miał dziewczynę i teoretycznie nie mógł z nikim innym sypiać. gdyby je nie miał to i tak tego by nie zrobił.