fishpool street
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
fishpool street
First topic message reminder :
- benjamin moore
- st. albansgrafikahe makes comic books. yup.29
- Post n°201
Re: fishpool street
to ty sabotujesz ich dobrą zabawę! oddał jej kurtkę i tak. nie zamierzał być chujkiem, bo potem zapamięta do końca życia alice, że jej nie opatulił i to ona marzła - a ty jesteś pijana - pstryknął ją w nos - zabiorę cię do domu, tam zrobię ci herbaty z cytryną, wytrzeźwiejesz. zadzwonię lepiej po taksówkę - zaproponował. wyciągnął telefon z kieszeni spodni i zaczął wybierać numer. - ja wytrzymam alice. ty się trzęsiesz z zimna, nie chcę żebyś zachorowała - westchnął.
- alice takahashi
- pjongjangoceanografiacutiepie29
- Post n°202
Re: fishpool street
chyba nie sądziłaś, że po prostu się będą dobrze bawić co? ;x
tak, a potem to on bedzie chory bo łaził bez kurtki i alice bedzie mieć wyrzuty sumienia!! - nie, nie, nie wyrwała mu telefon i rozłączyła - nie chce do domu! - podniosła się chwiejnie i wstała włożyła na siebie jego kurtkę i zaczęła się kręcić wokół - chce się bawić! - oznajmiła roześmiana.
tak, a potem to on bedzie chory bo łaził bez kurtki i alice bedzie mieć wyrzuty sumienia!! - nie, nie, nie wyrwała mu telefon i rozłączyła - nie chce do domu! - podniosła się chwiejnie i wstała włożyła na siebie jego kurtkę i zaczęła się kręcić wokół - chce się bawić! - oznajmiła roześmiana.
- benjamin moore
- st. albansgrafikahe makes comic books. yup.29
- Post n°203
Re: fishpool street
tak właśnie sądziłam... ty jak zwykle coś wymyślisz.
i dobrze, niech ma wyrzuty sumienia, że przez nią będzie chorował mistrz komiksów, z którym teraz wszyscy robią wywiady, niech ma! a co, dobrze jej tak. złapał ją i zarzucił ją sobie na plecy - dla ciebie wystarczy na dzisiaj zabawy, jesteś nieźle dziabnięta. ciebie trzeba zabrać po prostu do domu - zaczął iść w tym kierunku. zabrał jej wcześniej telefon. szli tak do domu w milczeniu.
i dobrze, niech ma wyrzuty sumienia, że przez nią będzie chorował mistrz komiksów, z którym teraz wszyscy robią wywiady, niech ma! a co, dobrze jej tak. złapał ją i zarzucił ją sobie na plecy - dla ciebie wystarczy na dzisiaj zabawy, jesteś nieźle dziabnięta. ciebie trzeba zabrać po prostu do domu - zaczął iść w tym kierunku. zabrał jej wcześniej telefon. szli tak do domu w milczeniu.
- alice takahashi
- pjongjangoceanografiacutiepie29
- Post n°204
Re: fishpool street
hahaha, benek jaki sławny! alice pewnie nawet nie wiedziała że baluje z gwiazdą. ale i tak zachwycała się jego komiksami i wielkimi oczyskami bree. chciała się mu wyrwać, ale nie miała nawet tyle siły - ale z ciebie psuj zabawy - mruknęła kiedy przestała się wyrywać - nie chce do domu, w domu jest nudno - marudziła mu dalej licząc na to że go jednak przekona - nooooooo weź, postaw mnie - dźgnęła go paluchem w plecy.
- benjamin moore
- st. albansgrafikahe makes comic books. yup.29
- Post n°205
Re: fishpool street
się robi komiksy o ich ekipie to się zarabia, nie? ;x bo komiks okazał się być hitem, wszyscy chcieli więcej, to ben oczywiście od razu zaczął pracować nad całą serią o ich przygodach. ludzie pokochali caaałą ekipę ;x ben się nie dał i milczał jak zaklęty. doszedł z nią aż do taksówek - alice, nie dam się przekonać. nie będziesz balowała, bo tobie już stanowczo wystarczy alkoholu. wiesz ilu ludzi może ci zrobic krzywdę jak tylko bym się odwrócił? - mruknął niezadowolony - jesteś zbyt krucha na ten świat - westchnął. wsiedli do taksy. zapiął ją pasami, żeby nie latała po siedzeniu xd
- alice takahashi
- pjongjangoceanografiacutiepie29
- Post n°206
Re: fishpool street
na pewno leo był największym hitem tego komiksu i wszystkie fanki się w nim kochały! ;xxx
nigdy tak długo nie szli w ciszy i aż to ją krępowało... - przecież z tobą mi się nic nie stanie, czego sie boisz? - ona uciekła do innego kraju i choć może wydawała się mała i nieporadna to niczego się nie bała. w końcu wykazała się wielką odwagą uciekając z korei ;x - i z tego powodu powinnam zamknąć się w ochronnej bańce i z niej nie wychodzić? - psuł jej zabawę, dlatego znalazła sobie drugą. otwierała i zamykała szybę guzikiem xd
nigdy tak długo nie szli w ciszy i aż to ją krępowało... - przecież z tobą mi się nic nie stanie, czego sie boisz? - ona uciekła do innego kraju i choć może wydawała się mała i nieporadna to niczego się nie bała. w końcu wykazała się wielką odwagą uciekając z korei ;x - i z tego powodu powinnam zamknąć się w ochronnej bańce i z niej nie wychodzić? - psuł jej zabawę, dlatego znalazła sobie drugą. otwierała i zamykała szybę guzikiem xd
- benjamin moore
- st. albansgrafikahe makes comic books. yup.29
- Post n°207
Re: fishpool street
wcale, że nie leo, tylko bree. bree była najbardziej promowana ze wszystkich i dostała najwięcej od benka, bo wiadomo. leo nie był jego dziewczyną, sorry. leo ma inną dziewczynę w komiksie xd nie przeszkadzało mu to, że się bawiła guzikiem. powiedział taksówkarzowi gdzie ma jechać i zaczęli jechać - niczego. głowa mnie już boli - powiedział krótko. odechciało mu się zabawy i mnie też bo mnie internet wkurwia.
- alice takahashi
- pjongjangoceanografiacutiepie29
- Post n°208
Re: fishpool street
ależ ola, nie denerwuj sie xd po co te nerwy xd
ech i tak dziewczyny kochały leosia, amen. widząc jego zmęczoną minę przestała się nakręcać. zresztą nie potrafi się złościć, była zbyt miłą osóbką. odpięła pasy i położyła głowę na jego kolanach. wyciągnęła rączki w kierunku jego buzi i naciągnęła jego skórę na policzkach tak żeby wyglądało jakby sie uśmiechał - rozchmurz się - zasugerowała nieśmiało. ale ten się nie rozchmurzył więc zaraz dojechali i alicja bez słowa wyszła z taksy bo co bedzie z takim milczkiem gadać.
ech i tak dziewczyny kochały leosia, amen. widząc jego zmęczoną minę przestała się nakręcać. zresztą nie potrafi się złościć, była zbyt miłą osóbką. odpięła pasy i położyła głowę na jego kolanach. wyciągnęła rączki w kierunku jego buzi i naciągnęła jego skórę na policzkach tak żeby wyglądało jakby sie uśmiechał - rozchmurz się - zasugerowała nieśmiało. ale ten się nie rozchmurzył więc zaraz dojechali i alicja bez słowa wyszła z taksy bo co bedzie z takim milczkiem gadać.
- benjamin moore
- st. albansgrafikahe makes comic books. yup.29
- Post n°209
Re: fishpool street
sama się nie denerwuj.
nie miał ochoty z nikim gadać to zaszył się u siebie w domu i pracował nad kontynuacją komiksu.
nie miał ochoty z nikim gadać to zaszył się u siebie w domu i pracował nad kontynuacją komiksu.
- harper carden
- las vegassexy mamaqueen of the drama33
- Post n°210
Re: fishpool street
powiedzmy, że mieszkała w okolicy. wracała od jakiejś koleżanki i wypakowywała teraz dzieciaki z taksówki.
- eleanor carden
- las vegasarchitekturaI thought you were real28
- Post n°211
Re: fishpool street
elka widocznie szła sobie do domu z pracy, bo wróciła na swoje stare śmieci. zauważyła jak pakuje dzieciaki do taksy i podeszła do nich radośnie. - cześć wam - próbowała udawać, że jest fajnie. i w ogóle.
- harper carden
- las vegassexy mamaqueen of the drama33
- Post n°212
Re: fishpool street
wyjęła penelope i postawiła ją na ziemi, po czym odwróciła się do elki. - no część - uśmiechnęła się. chwyciła masona za rękę i zamknęła drzwi taksówki. - gdzie się wybierasz o tej porze? - zapytała bo pewnie nawet nie ogarniała, że elka wróciła do pracy.
- eleanor carden
- las vegasarchitekturaI thought you were real28
- Post n°213
Re: fishpool street
- wracam właśnie z pracy, mieliśmy dzisiaj sporo do zrobienia. ręce mnie bolą od rysowania, a oczy to mi zaraz wypadną od tego ciągłego ślepienia się w komputer - wyżaliła się jej. spojrzała na dzieciaki, które przysypiały i ledwie stały na nogach - a ty co? - zapytała.
- harper carden
- las vegassexy mamaqueen of the drama33
- Post n°214
Re: fishpool street
- nie powinnaś się tak przemęczać - mruknęła. wolała nie odwiedzać jej więcej w szpitalu, a tym bardziej musieć ją do niego zawozić albo dzwonić po karetkę jakby jej znowu padła. - wracam od koleżanki. dzieciaki dawno się nie widziały, więc ulgowo dzisiaj mogły się pobawić trochę dłużej - wyjaśniła, po czym wzięła penelope na ręce.
- eleanor carden
- las vegasarchitekturaI thought you were real28
- Post n°215
Re: fishpool street
niedługo jak dostanie zapaści to będzie ją musiała faktycznie w szpitalu odwiedzać. jej zdrowie znów sie pogorszyło, ale po co o tym mówic komukolwiek, lepiej milczeć i brać chemię i ukrywać się pod perukami. pocałowała penelope w czółko i masona też - oj to tylko praca, nie przemęczam się. dla mnie to czysta przyjemność jest. w końcu urbanizacja miast to dla mnie pestka - wyszczerzyła się. - jutro może wpadniesz do nas z dziećmi? - zaproponowała.
- harper carden
- las vegassexy mamaqueen of the drama33
- Post n°216
Re: fishpool street
a wtedy harper będzie się mogła zacząć wymądrzać i powiedzieć 'a nie mówiłam'. czego wcale nie chciała bo w tym wypadku wolała nigdy nie mieć racji i wierzyć, że elka naprawdę czuje się lepiej. - to aż praca - poprawiła ją. - dobrze, że chociaż masz z tego przyjemność - westchnęła. w końcu siedzieć w domu też nie powinna bo wtedy trudniej było nie myśleć o tym co się dzieje. - jasne, dzieciaki ostatnio o ciebie pytały - spojrzała na masona, który miał jeszcze wystarczająco energii, żeby się ucieszyć z jutrzejszych planów.
- eleanor carden
- las vegasarchitekturaI thought you were real28
- Post n°217
Re: fishpool street
w przypadku raka lepiej nigdy nie mieć racji i nie mówić a nie mówiłam, bo jak wiadomo, elka po prostu miała dość tego, że wszyscy dookoła niej płakali. ona sama postanowiła, ze tym razem da sobie sama radę a zapewne kończyło się tym, że leczenie było dla niej okropnym ciężarem i płakała w poduszkę jak nikt nie widział. uśmiechnęła się do dzieciaków - też się za nimi stęskniłam. nie chcę dźwigać bo mi nie wolno, ale mogę dać im przytulaski - przytuliła i jedno i drugie - ugoruję kolacje, co wy na to? - klasnęła w dłonie uradowana.
- harper carden
- las vegassexy mamaqueen of the drama33
- Post n°218
Re: fishpool street
w przypadku żadnej choroby lepiej nie mieć racji jeśli się mówi o negatywnych skutkach. gdyby harper wiedziała, że elka czuje się gorzej na pewno nie pozwoliłaby jej samej płakać w poduszkę. i tak robiła się coraz bardziej nadopiekuńcza, ale niestety w myślach nie potrafiła czytać, żeby móc jej bardziej pomóc. - świetnie - umówiły się, a potem harper ją wsadziła w tą samą taksówkę, żeby sama nie chodziła po nocach.
- alice takahashi
- pjongjangoceanografiacutiepie29
- Post n°219
Re: fishpool street
szły z trejsi i zajadały sie lizakami o smaku coca coli. dalej nie mogły wyjść z podziwu, że smak coca coli zamknięto w lizaku, a nie w butelce xd
- tracy o'hara
- manchesterpołożnictwocieszę się życiem27
- Post n°220
Re: fishpool street
- musimy jeszcze spróbować tych gum o smaku coca coli! - przypomniała alice, na wypadek gdyby ta zapomniała, że polowały na mambę. i w ogóle na mnóstwo różnych słodyczy, na które jeszcze przyjdzie czas.
- alice takahashi
- pjongjangoceanografiacutiepie29
- Post n°221
Re: fishpool street
- i lodów o smaku gumy do żucia - zarządzała śmiejąc się i dalej delektując się smakiem chemicznego lizaka, bo przecież z coca coli to on miał mało w sobie - myslisz, że gdzies w pobliżu jest taka fabryka czekolady jak w 'charlim i fabryce czekolady'? - zapytała. teraz była na etapie oglądania filmów i jak widać zapadł jej w pamieć ten o slodkościach.
- tracy o'hara
- manchesterpołożnictwocieszę się życiem27
- Post n°222
Re: fishpool street
- z tym musimy się spieszyć, dopóki nie jest za zimno na lody! - zarządziła, choć ze swoim zewem przygody chętnie będzie jadła lody całą zimę, byle tylko spróbować wszystkie możliwe smaki. - trzeba by było się dowiedzieć. to świetny pomysł na wycieczkę! - zachichotała. - musimy poznać jak najwięcej miejsc w okolicy. - oznajmiła. wyciągnęła od razu z kieszeni mapę st. albans, którą zawsze nosiła przy sobie. a przynajmniej odkąd się zgubiła.
- alice takahashi
- pjongjangoceanografiacutiepie29
- Post n°223
Re: fishpool street
- nigdy nie jest za zimno na lody! - oznajmiła rozgryzając lizaka i jak się okazało w środku była jeszcze guma do żucia, co alice uznała za najcudowniejszą niespodziankę na świecie - myślisz, że na mapie zaznaczyliby fabrykę czekolady? - zerknęła jej przez ramię na mapę - może trzymają ją w tajemnicy przed dziećmi - knuła teorie spiskowe.
- tracy o'hara
- manchesterpołożnictwocieszę się życiem27
- Post n°224
Re: fishpool street
- ja słyszałam inaczej... - podrapała się po podbródku, bo zakonnice wmawiały dzieciakom, że nie mogą jeść lodów, bo jest za zimno, za gorąco, za mokro, za sucho. - chyba zrobiliby z tego atrakcję, co? nie trzymaliby tego w tajemnicy przed dziećmi, to nieludzkie... - zmarszczyła nosek, bo zakonnice też trzymały w tajemnicy przed dziećmi istnienie czekolady xd
- alice takahashi
- pjongjangoceanografiacutiepie29
- Post n°225
Re: fishpool street
trzymanie istnienia czekolady w tajemnicy przed dziećmi jest bestialskie xd - nieludzkie rzeczy też sie zdarzają - w tym samym czasie przejechał obok jakiś samochód, a zza szyby wynurzyła się twarz podobna do męża alice więc ta w panice poczuła nadludzką siłę i wepchnęła tracy do wielkiego kontenera ze śmieciami i sama też tam wskoczyła xd
|
|