wrotkowisko

ha ha, tak mogło być. archie będzie nokautował jej przydupasów, a ona jego. dobry deal!
- może pobiłam jakiś rekord? powinniśmy to wygooglować - zaproponowała. chciałaby pobić jakiś rekord, raczej w jedzeniu lub piciu na czas, ale wrotkami też się zadowoli. archie jaki stanowczy! - czyli to wersja exclusive? - zażartowała kiedy złapał ją za rękę - w tym pakiecie dają żyje pingwinki - dodała zaraz nazywając go pingwinkiem.

to by na pewno mu pasowalo!
- nie wiem, ale nastepnym razem daj znac to zawolamy ekipe rekordow guinnessa zeby to potwierdzili - zazartowal sobie. jak chciala pobijac recordy w jedzeniu to powinna sie zapoznac z tiffy i leila. one na pewno by jej kibicowaly. - tak, najlepsza wersja - zasmial sie i odwrocil sie do niej, chwytajac rowniej jej druga dlon. jechal tylem i ja tak prowadzil.

ich tajna umowa xd
- nie wiem czy następnym razem mi się uda rozpędzić i z taką finezją znokautować twojego goryla - który pewnie dopiero się podnosił i patrzył na nią niezadowolony. ona się wymknęła to nie miała swoich ochroniarzy tutaj! archie też powinien się lepiej starać i wymykać. ona się znała z leila i tiffy halo! była kiedyś zielona. tiffy to nawet jej przyjaciółka. już wiadomo dlaczego xd
- i jeszcze jeździsz tyłem? - aż jęknęła z podziwu - teraz się już przechwalasz! - sunęła powoli łapiąc równowagę.

tak xd
- spokojnie, mozemy to cwiczyc tyle razy az ci w koncu wyjdzie - wyszczerzyl sie do ochroniarza. mial ich wystarczajaca ilosc i jakby wszystkich i tych bylych zwolal od razu to moze nawet moglaby udawac, ze gra w kregle. probowal sie starac, ale nie wychodzilo mu to tak dobrze jak kiedys. haha zapomnialam ze byla zielona xd - troche tak, chcialem ci zaimponowac - przyznal sie z rozbawieniem. ostatnio spodobalo mu sie podrywanie dziewczyn.

też pomyślałam o kręglach z ochroniarzy xd
- jesteś pewien że wystarczy ci ochroniarzy? - zaśmiała się - wydaje mi się, że potrzebuje trochę to poćwiczyć - śmiała się dalej. tak na prawdę chciała znokautować ich wszystkich bo sama też nie lubiła swoich! archie teraz lubił podrywać dziewczyny, nie do wiary! - w takim razie zaimponowałeś - odparła zgodnie z prawdą kiwając głową - a czy potrafisz zrobić obrót? - próbowała to zaprezentować, ale zachwiała się i tylko musiała go mocniej chwycić za dłonie. jeszcze się połamie...

hehe xd
- cos sie wymysli - zapewnil ja. nie wiedzial, ze ona tez miala swoich wlasnych. wtedy na pewno by ich wystarczylo. chyba, ze wolala sie skupic bardziej na jego. kto by pomyslal! zdecydowal, ze nie ma nic do stracenia skoro intymne partie kobiet go nie odrzucaly jednak. lubil nowe wrazenia! - ciesze sie, ze mi sie udalo - usmiechnal sie. - nie wiem, jeszcze tego nie probowalem - nie chcial jej puszczac wiec zaczal sie obracac razem z nia co mu nie szlo za dobrze wiec zaraz wyladowali na podlodze. na szczescie ona na nim, a nie na odwrot.

jednomyślne.
ona chciała że on znokautował jej. jakby ona to zrobiła to byłby to sabotaż. nie chciała rzucać podejrzeń! skoro go nie odrzucały to musiał próbować i korzystać, to prawda! christine wcale nie chciała się z nim obracać, ale podjął taką decyzję i zaraz zaczęli się obracać, a potem wylądowała na nim i może nawet niespecjalnie włożyła mu palec w oko przy upadku xd próbowała się podnieść przynajmniej na tyle żeby na nim nie leżeć tylko siedzieć okrakiem - czyli odpowiedź na pytanie o obrót brzmi: nie, nie potrafisz - zaśmiała się - w porządku, nie można być we wszystkim dobrym - próbowała wstać, ale nogi jej się rozjechały i znowu wylądowała na nim xd

no tak, na pewno by jej w takim razie pomogl. znal ten bol!
szkoda tylko, ze vicky go juz nie chciala! na pewno zalowal, ze przegapil swoja okazje, ale trudno. zyje sie dalej. przynajmniej sie juz pogodzili i nie mieli akward sytuacji co by sie moglo zdazyc gdyby to zrobili. jeknal gdy jej palec wyladowal w jego oku bo pewnie miala dlugie paznokcie i to bolalo. zaraz jednak sie zasmial i machnal w strone ochrony, ktora byla juz gotowa ich rozdzielac. - chyba wlasnie zostalem jednookim piratem - pomacal sie po oku. ta sytuacja byla dla niego bardzo zabawna. byle sie tylko nie podniecil za bardzo jak tak na nim siadala co chwile xd - pomoglbym ci, ale sam nie wiem jak sie z tego podniesc - polozyl jej dlonie na biodrach i probowal pomoc jej utrzymac rownowage.

właśnie dlatego by jej pomógł!
vicky nie wiedziała czy była zainteresowana, w sumie przyznała się do tego że ją pociągał więc nigdy nie wiadomo co odbije jej po alkoholu, szczególnie jeśli zobaczy że wyrywa takie laski jak leah xd
nie chciała mu wydłubać oka, to na pewno! choć może mógłby wtedy podrywać laski na litość! - z przepaską na oku na pewno byłoby ci do twarzy - nawet pochyliła się żeby przysłonić mu jedno oko i sprawdzić czy przepaska by pasowała. zdecydowanie! co do podniecenia... w sumie zastanawiałam się jakie podejście ma do tego christine i na pewno uprawiała seks i lubiła to robić (ma to nawet w karcie wpisane wow), ale czy generalnie odnajdywała się w kokietowaniu i innych takich? raczej nie! - ja cały czas próbuję się z tego podnieść - zaśmiała się i kiedy położył dłonie na jej biodrach nawet próbowała się podnieść i prawie jej to wyszło, ale znowu powinęła jej się noga i padła na niego - może lepiej będzie jak ty spróbujesz wstać? - zaproponowała i przeturlała sie przez niego żeby poleżeć obok.

hehe czyli jednak podrywanie innych lasek mu sie oplaci. no chyba, ze vicky wybierze agresywne wyjscie i go pobije za to, ze jej nie podrywal chociaz sama mu znowu dawala sprzeczne sygnaly xd w koncu sie chlopak zniecheci i wroci do facetow. przynajmniej wiedzial jak sie z nimi obchodzic.
archie byl zbyt cool zeby wyrywac laski na litosc. - tez tak uwazam - powiedzial nieskromnie. ladnemu we wszystkim ladnie hehe. - szkoda, tak mi bylo wygodnie - wyszczerzyl sie do niej kiedy sie przeturlala, ale zaraz cala swoja uwage poswiecil sie na skupieniu sie by wstac. bylo to trudniejsze niz myslal, ale w koncu mu sie udalo. - zmachalem sie - wyprostowal sie by zlapac oddech. - twoja kolej - wyciagnal rece w jej strone.

vicky biła wszystkich naokoło oprócz niego. chyba faceci byli prostsi w obejściu niż laski! chociaż z drugiej strony z nimi ciekawiej xd
samuel pewnie wyrywał na litość i dante i benek hehehehehehe. archie nie pasował do ich klubu! - tylko się za bardzo nie zachwyć sobą - zwróciła mu uwagę śmiejąc się przy tym i podała mu dłonie kiedy wstał - próba numer jeden - oznajmiła i zaparła się żeby wstać. chyba miał dobry chwyt bo faktycznie wstała za pierwszym razem - próba numer jeden zakończona sukcesem! - słychać było jej zadowolony z tego faktu głos - gratulacje jesteś doskonałym pingwinkiem i podnośnikiem - pochwaliła go, a potem jeszcze trochę pojeździli. musiała jednak zwiewać bo zczaili się, że jej nie ma i zaczęli wydzwaniać. może nawet wzięła jego numer i podpisała 'pingwinek' xd

próbowała tu jeździć na wrotkach, ale jej nie wychodziło i wyglądała jak pokraka.

ming była tu z nią. próbowała jeździć i jednocześnie kręcić video na swój kanał, więc gadała do ekranu telefonu po chińsku. niestety rozjechały jej się nogi i wylądowała na tyłku. roześmiała się i nie przejęła się tym, że kilkaset tysięcy chińczyków widziało to na żywo.
- ba-bi! patrz na moje! - zamachała do niej rozbawiona. - jestem... jak to się mówi... połamaga! - była dość entuzjastycznie nastawiona do tej przygody xd

dobrze, że nie zbiła sobie ekranu w telefonie na przykład! baby była taką samą połamęntą jak ona, ale przynajmniej teraz się nie wywaliła. spojrzała na nią rozbawiona - mówi się patrz na mnie! i jestem baby a nie babi! - musiała ją poprawić, ale pomogła jej przy okazji wstać - i mówi się łamaga, a nie połamaga - chyba że to nie to miała na myśli, ale to nic, baby i tak nie zamierzała jej wiecznie poprawiać - chodź jedziemy dalej - złapała ją za rękę.

miała telefon w wielkim pokrowcu-króliku, więc był pancerny xd widzę, że twoje postacie uparcie będą poprawiać wszystkie wypowiedzi ming. ona za to coraz mniej się przejmowała takim poprawianiem, bo ważne, że się dogadywała ze wszystkimi i coraz bardziej asymilowała w angielskim społeczeństwie.
- rolki są super! - zawołała kiedy już pozbierała się z ziemi. tak jak mówiłam, ważne, że się dogadywała. - musimy dużo ćwiczyć ćwiczyć - powiedziała do koleżanki i ostrożnie ruszyła do przodu. i tak całkiem nieźle jej szło jak na pierwszy raz.

pancerny królik xd wybacz, ale we mnie jak i w moich postaciach żyje mały grammar nazi i niestety ale nie umiem inaczej xd mam chyba na tym punkcie świra. baby ją trzymała mocno za rękę, żeby się nie wywróciły obie - idzie nam coraz lepiej! jeszcze tak z dwadzieścia minut pojeździmy w kółko i myślę, że będziemy jeździć niczym zawodowcy - zapewniła ją, obserwując jak sobie radzi i czy sobie w ogóle radzi czy nie.

to powodzenia xd a ja się tak staram ładnie przekręcać słowa.
- tak jak oni? - wskazała na jakąś parę, która odstawiała pokaz na środku tak jakby uprawiali łyżwiarstwo figurowe. oczywiście ming i baby nigdy nie osiągną takiego poziomu, a właściwie sukcesem będzie jeśli w ciągu dwudziestu kolejnych minut w ogóle się nie wywalą. - dużo anglika wrotkuje? chińczyki nie, chińczyki wolą taniec w kwadracie. - wrotki sprzyjały wymianie międzykulturowej.

bardzo ładnie to robisz xd
- nie, tak, jak oni to my nigdy w życiu nie będziemy jeździć, ale może najprędzej jak tamta dwójka - wskazała na inną parę, która jeździła spokojniej w porównaniu do wcześniej wskazanej - a co to jest taniec w kwadracie? - nie zrozumiała co ona do niej mówi - całkiem sporo jak widzisz ludzi jeździ na wrotkach, to jest taka forma rozrywki dla dzieciaków i dorosłych! - wyszczerzyła się i na chwilę puściła jej dłoń.

hehe dziękuję. ważne, że są zrozumiałe skoro twoje postacie je powtarzają w odpowiedni sposób xd
- w życiu trzeba mieć aspirynę! aspirację! - poprawiła się szybko, bo jednak umiała juz porozumiewać się na tyle, że wiedziała kiedy powiedziała coś nie tak. czasem słowo w jej głowie układało się inaczej niż to co wypowiadała na głos. - głangczang łu to jest taki taniec co jest robiony na przykład w plac albo park. wszyscy znają układ i tańcowują razem. - tłumaczyła jej i zatrzymała się na środku toru, żeby wyciągnąć telefon i wyszukać jakiś filmik, żeby jej zaprezentować. niektórzy mieli flash moby, a inni babcie tańczące na świeżym powietrzu. ach te chiny! - ale ty nie jeździowałaś wcześniej. to nie jest jak jazda na roweru. - próbowała zrozumiec jak bardzo głęboko wrotki są osadzone w europejskiej kulturze.

ileż ja się muszę namęczyć żeby to czasem rozszyfrować co napisałaś xd
- aspiryna też się w sumie przyda, szczególnie nam jak jutro będziemy cierpieć - zażartowała, bo w sumie już się mogła spodziewać tego jak jutro będzie wyglądać jej ciało, całe w siniakach - o to nie znałam tego - spojrzała na filmik, zaciekawiona i o mało co nie wylądowała twarzą na podłodze - nie, to prawda, nie jeździłam wcześniej. na rowerze też w sumie jeździ każdy, ale więcej osób jeździ na rowerze niż na wrotkach - zastanowiła się - ale ja też nie jestem brytyjką - dodała szybko.

hahaha i tak czasem zmieniam pierwszą wersję, żeby było łatwiejsze do zrozumienia.
- będziemy cierpieć? nie rozumiem. nie pijemy - zdziwiła się i zastanawiała czy znowu coś źle zrozumiała. póki co mieszkanie w pokoju z ashley nauczyło ją, że aspiryna jest potrzebna na kacowe poranki. na pozostałe bóle lepsze były chińskie ziółka i akupunktura. pokiwała głową słuchając jej uważnie. - rower to ja znam - wowow nie pochodziła z dziczy xd - anglia i benglia to prawie to samo - zasugerowała, bo w jej oczach tak było, nie rozpoznawała krajów europejskich. a nazwę belgii przekręciła, bo w języku chińskim wiele nazw krajów miało wspólną cząstkę sylabową i po angielsku też jej tak podpasowało.

hhahah szacun xd
- a nie, tak tylko powiedziałam - machnęła ręką, bo nie chciało się jej tłumaczyć wszystkich zawiłości językowych teraz - eeee, chodzi ci chyba o belgię? - bo była teraz troszeczkę zagubiona o co jej mogło tutaj chodzić xd - a jeżeli o belgię, no to nie bardzo, belgia i angila to totalnie dwa różne kraje. w belgii mówi się między innymi po niderlandzku, francusku i niemiecku, angielsku oczywiście też ale te trzy języki są najpopularniejsze, a w anglii to w większość jednak angielski - westchnęła - poza tym, musiałabym ci pokazać na czym polegają różnice - zaśmiała się. pojeździły jeszcze trochę, pogadały, ona odprowadziła ją do akademika i wróciła do siebie do domu!

jeździła tu z ziomkami na wrotkach. i dobrze jej to szło, bo generalnie w życiu też jeździła czasem na wrotkach po mieście.

marcel też tu był i się właśnie ścigali z jakimś kumplem, przez co wpadli na summer i się przewrócili, ups!

nie przejęła się tym, że się przewróciła. na szczęście się nie połamała! nie odczuwała też wstydu za to, że wyszła na łamagę przed innymi. nie wiedziała co to wstyd xd
- lecisz na mnie - zarechotała próbując sie podnieść.