katedra
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
katedra
First topic message reminder :
- gigi abbott
- marylandstomatologiabully22
- Post n°76
Re: katedra
- na to licze - usmiechnela sie. jesli bedzie jej zalatwial takie wycieczki to na pewno bedzie wysoko na liscie osob, ktore lubi. - jestem pewna - tez ponownie zabrala mu papierosa. mogla sobie wziac kolejnego, ale byla na to zbyt uparta I to by wedlug niej oznaczalo, ze sie poddala. - a co, chcesz mnie zabrac gdzies indziej? - zapytala z rozbawieniem. w sklepie w lodynie nie narobila mu siary. co najwyzej moglaby probowac cos ukrasc znowu xd
- george windsor
- londynbrakprince of people's hearts29
- Post n°77
Re: katedra
- zanotowane - i pewnie następnym razem zabierze ją w takie ciekawe miejsce. ciekawe czy takie miejsca sa w uk, czy będą musieli polecieć do usa. george tak czy siak to załatwi xd - pewna i uparta - kiedy się zaciągnęła znów zabrał jej papierosa i włożył w swoje usta. nie miał zamiaru ustępować. z reguły nie przegrywał - badam grunt - odparł patrząc dość tajemniczo na nią, może szykował niespodzianke.
- gigi abbott
- marylandstomatologiabully22
- Post n°78
Re: katedra
jesli by ja zebral do usa to mozliwe, ze by jej zaimponowal xd sama by sobie nie zalatwila takiej wycieczki.
ponownie przejela papierosa I tym razem wypalila go do konca zanim zdazyl jej go odebrac. - uwazaj - ostrzegla go, usmiechajac sie przy tym. nigdy nie wiadomo co jej odwali wiec takie niespodzianki mogly byc niebezpieczne.
ponownie przejela papierosa I tym razem wypalila go do konca zanim zdazyl jej go odebrac. - uwazaj - ostrzegla go, usmiechajac sie przy tym. nigdy nie wiadomo co jej odwali wiec takie niespodzianki mogly byc niebezpieczne.
- george windsor
- londynbrakprince of people's hearts29
- Post n°79
Re: katedra
może to planował xd
- nie boję się ciebie - odparł zuchwale i wstał. a potem ochroniarze odprowadzili go do samochodu xd
- nie boję się ciebie - odparł zuchwale i wstał. a potem ochroniarze odprowadzili go do samochodu xd
- annie cruz
- st. albansśpiewai kill relationships for art29
- Post n°80
Re: katedra
paliła pod katedrą. przyszła tu w poszukiwaniu jakiś odpowiedzi i przewodnictwa, ale nie zdobyła się na odwagę, żeby przekroczyć próg świątyni.
- andy harris
- derbynie ksiadz28
- Post n°81
Re: katedra
dawno tu nie byl ale dzisiaj cos go natchnelo by przejsc sie po okolicy. mial spotkac annie, to przeznaczenie! - czesc - przywital sie gdy juz do niej podszedl. mial duzo pytan, ale nie chcial ja od razu nimi zawalac.
- annie cruz
- st. albansśpiewai kill relationships for art29
- Post n°82
Re: katedra
skoro szukała odpowiedzi i przewodnictwa to może faktycznie to było przeznaczenie, żeby spotkać andy'ego. wolała pogadać z nim niż z księdzem buddy'm xd
- cześć - spojrzała na niego i wypuściła dym papierosowy w bok. - czy to dziwne, że jesteś ostatnią osobą, której się tu spodziewałam? - spytała, bo wcale nie chciała odpowiadać na żadne pytania kiełkujące się w innych.
- cześć - spojrzała na niego i wypuściła dym papierosowy w bok. - czy to dziwne, że jesteś ostatnią osobą, której się tu spodziewałam? - spytała, bo wcale nie chciała odpowiadać na żadne pytania kiełkujące się w innych.
- andy harris
- derbynie ksiadz28
- Post n°83
Re: katedra
andy daje o wiele lepsze rady niz ksiadz buddy kiedykolwiek bedzie w stanie xd
- nie, nie mam potrzeby by tu przychodzic - usmiechnal sie lekko. - bylas na probie? - zaczal od mniej istotnego pytania. nadal pamietal ich grafik wiec wiedzial, ze wcale nie odbywaly sie dzisiaj zadny proby w kosciele.
- nie, nie mam potrzeby by tu przychodzic - usmiechnal sie lekko. - bylas na probie? - zaczal od mniej istotnego pytania. nadal pamietal ich grafik wiec wiedzial, ze wcale nie odbywaly sie dzisiaj zadny proby w kosciele.
- annie cruz
- st. albansśpiewai kill relationships for art29
- Post n°84
Re: katedra
jestem w stanie w to uwierzyć bez zobaczenia księdza buddy'ego na oczy xd
- mogę tylko powiedzieć, że to straszna szkoda? wolałabym, żebyś był teraz w tym całym - zamachała ręką z papierosem przed nim - stroju i żebyś mnie wziął do konfesjonału. - albo w konfesjonale, hehehe musiałam. - niee, już nie śpiewam - odpowiedziała uciekając wzrokiem.
- mogę tylko powiedzieć, że to straszna szkoda? wolałabym, żebyś był teraz w tym całym - zamachała ręką z papierosem przed nim - stroju i żebyś mnie wziął do konfesjonału. - albo w konfesjonale, hehehe musiałam. - niee, już nie śpiewam - odpowiedziała uciekając wzrokiem.
- andy harris
- derbynie ksiadz28
- Post n°85
Re: katedra
wyobrazam sobie, ze probowalby ja poderwac nawet xd
usmiechnal sie lekko. tez troche zalowal bo jednak sie przyzwyczail do swojego zycia jako duchowny, ale teraz tez nie bylo tak zle. - nadal mozesz ze mna porozmawiac - zapewnil ja. nie potrzebowal sutanny chyba ze ona przez ten stroj czula sie pewniej. hahah zawsze mozemy rekreowac scene. - nie spiewasz? - zapytal wyraznie zdziwiony.
usmiechnal sie lekko. tez troche zalowal bo jednak sie przyzwyczail do swojego zycia jako duchowny, ale teraz tez nie bylo tak zle. - nadal mozesz ze mna porozmawiac - zapewnil ja. nie potrzebowal sutanny chyba ze ona przez ten stroj czula sie pewniej. hahah zawsze mozemy rekreowac scene. - nie spiewasz? - zapytal wyraznie zdziwiony.
- annie cruz
- st. albansśpiewai kill relationships for art29
- Post n°86
Re: katedra
ksiądz buddy pewnie podrywał wszystkie dziewczyny z chóru i ministrantów również.
- jasne, ale już mnie nie rozgrzeszysz i nadal będę chodzić po świecie z tym ciężarem na swoim sercu. - wzruszyła ramionami. mówiła cały czas obojętnym tonem, była juz chyba wyprana z emocji, tym bardziej, że zawsze do końca życia będzie nosiła ciężar na sercu czy się wyspowiada czy nie. możemy, andy'emu już nie zależy czy bezcześci dom boży czy nie xd - niee, z tym wszystkim co się działo... - zamachała rękami i umilkła na chwilę. - ...nie było na to czasu. - dokończyła wymyślając najgłupszą wymówkę.
- jasne, ale już mnie nie rozgrzeszysz i nadal będę chodzić po świecie z tym ciężarem na swoim sercu. - wzruszyła ramionami. mówiła cały czas obojętnym tonem, była juz chyba wyprana z emocji, tym bardziej, że zawsze do końca życia będzie nosiła ciężar na sercu czy się wyspowiada czy nie. możemy, andy'emu już nie zależy czy bezcześci dom boży czy nie xd - niee, z tym wszystkim co się działo... - zamachała rękami i umilkła na chwilę. - ...nie było na to czasu. - dokończyła wymyślając najgłupszą wymówkę.
- andy harris
- derbynie ksiadz28
- Post n°87
Re: katedra
to na pewno. creep!
- jesli to ci pomoze to przez chwile moge wrocic do bycia ksiedzem - wyciagnal z kieszeni klucze, ktorych nie oddal proboszczowi. bal sie, ze go wywala zanim zdazy zabrac wszystkie swoje rzeczy wiec zachowal je na wszelki wypadek. - moge nawet zalatwic konfesjonal - usmiechnal sie. - ah.. no tak - pokiwal glowa.
- jesli to ci pomoze to przez chwile moge wrocic do bycia ksiedzem - wyciagnal z kieszeni klucze, ktorych nie oddal proboszczowi. bal sie, ze go wywala zanim zdazy zabrac wszystkie swoje rzeczy wiec zachowal je na wszelki wypadek. - moge nawet zalatwic konfesjonal - usmiechnal sie. - ah.. no tak - pokiwal glowa.
- annie cruz
- st. albansśpiewai kill relationships for art29
- Post n°88
Re: katedra
ksiądz buddy kolejną wazną drugoplanową postacią xd
- nie musisz tego robić - pokręciła głową, zaskoczona, że andy wyciągnął już klucze. westchnęła słysząc o konfesjonale. - okej. chyba łatwiej będzie mi się wygadać jeśli będziesz za ścianą. - podsumowała z lekkim uśmiechem. wow, uśmiechała się pierwszy raz od stu lat. chyba naprawdę potrzebowała tej spowiedzi. nawet jeśli miała wyznawać grzechy komuś kto już nie był księdzem.
- nie musisz tego robić - pokręciła głową, zaskoczona, że andy wyciągnął już klucze. westchnęła słysząc o konfesjonale. - okej. chyba łatwiej będzie mi się wygadać jeśli będziesz za ścianą. - podsumowała z lekkim uśmiechem. wow, uśmiechała się pierwszy raz od stu lat. chyba naprawdę potrzebowała tej spowiedzi. nawet jeśli miała wyznawać grzechy komuś kto już nie był księdzem.
- andy harris
- derbynie ksiadz28
- Post n°89
Re: katedra
trzeba kiedys wilkiem zagrac xd
- ale chce - zapewnil ja lagodnie. nie byl pewnien czy jest gotowy wskoczyc w koscielne lachy, ale byl gotow sie poswiecic dla annie. - swietnie, w takim razie chodzmy - usmiechnal sie rowniez widzac usmiech na jej twarzy. ruszyl w strone tylnych drzwi i przytrzymal je zeby mogla wejsc pierwsza. - nie powinno juz tu nikogo byc - powiedzial lekko sciszonym glosem, rozgladajac sie.
- ale chce - zapewnil ja lagodnie. nie byl pewnien czy jest gotowy wskoczyc w koscielne lachy, ale byl gotow sie poswiecic dla annie. - swietnie, w takim razie chodzmy - usmiechnal sie rowniez widzac usmiech na jej twarzy. ruszyl w strone tylnych drzwi i przytrzymal je zeby mogla wejsc pierwsza. - nie powinno juz tu nikogo byc - powiedzial lekko sciszonym glosem, rozgladajac sie.
- annie cruz
- st. albansśpiewai kill relationships for art29
- Post n°90
Re: katedra
i gonić biedne dziewczyny z chóru? annie i romy miałyby bonding chowając się pod ławką w kościele xd
nie musiał wskakiwać w kościelne łachy skoro i tak nie będzie go widziała za ścianką. annie potrzebowała po prostu poczuć tę atmosferę i tak właśnie było kiedy weszli do środka. dawno nie była w kościele! odkąd to wszystko się zaczęło.
- wow, to miejsce jest trochę przerażające jak jest ciemno i pusto - wyszeptała do niego wchodząc ostrożnie do kościoła, tak jakby ktoś miał ich tu przyłapać i powiedział, że nie mogą tu być. nie ma to jak włamywać się do kościoła xd
nie musiał wskakiwać w kościelne łachy skoro i tak nie będzie go widziała za ścianką. annie potrzebowała po prostu poczuć tę atmosferę i tak właśnie było kiedy weszli do środka. dawno nie była w kościele! odkąd to wszystko się zaczęło.
- wow, to miejsce jest trochę przerażające jak jest ciemno i pusto - wyszeptała do niego wchodząc ostrożnie do kościoła, tak jakby ktoś miał ich tu przyłapać i powiedział, że nie mogą tu być. nie ma to jak włamywać się do kościoła xd
- andy harris
- derbynie ksiadz28
- Post n°91
Re: katedra
hahah tak xd
cale szczescie! przynajmniej nie bedzie mial flashbackow bo jednak nie wspominal tych czaso az tak milo od kiedy zle go potraktowali i zdal sobie sprawe z tego, ze byl zaslepiony swoja wiara przez co nie zauwazal wielu nieciekawych rzeczy jakie sie tu dzialy. - nie musisz sie bac - polozyl dlon na jej ramieniu, prowadzac ja w strone pierwszego konfesjonalu. annie chciala sie wyspowiadac z grzechow w trakcie grzeszenia xd
cale szczescie! przynajmniej nie bedzie mial flashbackow bo jednak nie wspominal tych czaso az tak milo od kiedy zle go potraktowali i zdal sobie sprawe z tego, ze byl zaslepiony swoja wiara przez co nie zauwazal wielu nieciekawych rzeczy jakie sie tu dzialy. - nie musisz sie bac - polozyl dlon na jej ramieniu, prowadzac ja w strone pierwszego konfesjonalu. annie chciala sie wyspowiadac z grzechow w trakcie grzeszenia xd
- annie cruz
- st. albansśpiewai kill relationships for art29
- Post n°92
Re: katedra
- nie boję się, wiem jak to działa. to raczej... trochę dziwne. - zmarszczyła nos. ale sama wpadła na ten pomysł, więc teraz nie mogła się wycofać. liczyła, że ten u góry zrozumie, że to było w wyższym celu! weszła do konfesjonału i chwilę nic nie mówiła, tylko wodziła palcami po wewnętrznych ścianach. - okej, zróbmy to, ostatni raz u spowiedzi byłam... uhm, chyba możemy sobie darować te wszystkie formułki. - stwierdziła i usadowiła się wygodniej. skoro nie spowiadała się prawdziwemu ksiedzu to nie klękała. - jestem tu, bo naprawdę zjebałam. - odezwała się w końcu. - przepraszam za przekleństwa. właśnie, to mój grzech. przeklinałam. i kłamałam... - zaczęła wymieniać podstawowe grzechy do odhaczenia z listy i zawiesiła się. - okłamałam całą rodzinę i cały świat. - zamilkła i spojrzała w stronę dzielącej ich ściany. - skłamałam na temat tożsamości ojca mojego dziecka i teraz cały kraj uważa mnie za świętą... kurwa, przepraszam, wiem, że nie świętą tak dosłownie. - odchrząknęła. świetnie jej szło! zamyśliła sie na chwilę, a andy pewnie nadal nic nie mówił, taka jego rola, więc tak decyduję hehe. - tak czy inaczej, nie mam pojęcia co mam zrobić. ze wszystkim... nie mam pojęcia co robię ze swoim życiem cały czas... chciałabym, żeby ktoś powiedział mi co mam robić, jak się zachowywać, co mówić, jak się czuć, kogo kochać i jak im to powiedzieć... jak żyć, bo czuję, że robię to źle - poczuła, że znowu do oczu napływają jej łzy. - proszę powiedz mi co mam robić. - dodała błagalnie. do andy'ego albo do boga.
- andy harris
- derbynie ksiadz28
- Post n°93
Re: katedra
wszedl do konfesjonalu i usiadl sie wygodnie. czul sie dziwnie, ale nie na tyle by uciekac stad. musial to zrobic dla annie. jej samopoczucie bylo dla niego o wiele wazniejsze niz to, ze zle sie czuje w kosciele. spokojnie czekal az bedzie gotowa by zaczac mowic co lezy jej na sercu. sluchal jej w ciszy, pozwalajac jej wszystko z siebie wyrzucic. milczal rowniez krotka chwile po tym jak poprosila go o pomoc. w glowie probowal ulozyc odpowiedz, ktora moglby sie z nia podzielic. niestety nie potrafil wymyslic nic sensownego. za bardzo zaskoczyla go swoim zwierzeniem. - ukleknij - rozkazal jej w koncu. pewnie nie zrobila tego od razu wiec zaraz powtorzyl - po prostu ukleknij - poprosil juz troche lagodniejszym glosem. wyszedl z konfesjonalu i dramatycznie odslonil zaslone, ktora ich dzielila. spojrzal na nia z gory, po czym znizyl sie do jej poziomu. ujal jej twarz w dlonie, po czym delikatnie pogladzil jej podbrodek i pochylil sie by ja pocalowac.
- annie cruz
- st. albansśpiewai kill relationships for art29
- Post n°94
Re: katedra
zdziwiła się kiedy kazał jej uklęknąć, ale pomyślała, że w sumie są w kościele i sama chciała się spowiadać i może faktycznie powinna to robić na kolanach, więc faktycznie to zrobiła. wpatrywała się w niego kiedy odsłonił zasłonę i czekała na dalsze wskazówki... na pewno nie spodziewała się tego co wydarzyło się później. przymknęła oczy i delikatnie odwzajemniła jego pocałunek. chociaż oficjalnie była w bardzo publicznym związku, to w tym momencie spełniała się jej od dawna pielęgnowana fantazja z udziałem andy'ego. nie spodziewała się tego w tych okolicznościach, ale brała co dawali. po chwili ich delikatne pocałunki zaczęły przemieniać się w bardziej intensywne. powstali z kolan i całowala go agresywnie, jakby była tego bardzo wygłodniała.
- andy harris
- derbynie ksiadz28
- Post n°95
Re: katedra
andy rowniez nie spodziewal sie takiej reakcji ze swojej strony, ale kiedys rowniez czesto lapal sie na mysleniu o annie w sposob, w ktory nie powinien myslec o zadnej kobiecie ksiadz. minelo juz duzo czasu kiedy calowal sie w tak namietnie. z romy probowal obchodzic sie bardzo delikatnie. i o niej w tej chwili nie myslal. tak jak i o tym, ze wlasnie caluje jej siostre. nie przejmowal sie rowniez tym, ze caluje partnerke przyszlego krola. ciekawe co bylo gorsze? przyciagnal ja blizej gdy wstali, mocna przytulajac ja. delikatne pocalunki przemienily sie w bardzo lapczywe. rowniez byl spragniony takiej bliskosci. przyparl ja do sciany, ukladajac dlonie na jej tali.
- annie cruz
- st. albansśpiewai kill relationships for art29
- Post n°96
Re: katedra
annie zupełnie zapomniała, że powinna zachowywać się jak poważna dziewczyna przyszłego króla i nie odwalać więcej głupich akcji. ale w tej chwili bardzo chciała oddać się chwili zapomnienia. a może właściwie: potrzebowała tego. poza tym, ona zawsze podejmowała złe decyzje co do swoich partnerów seksualnych. dlatego jak poczuła dotyk dłoni andy'ego na swoim ciele i jego ciało przywarło do niej, to zupełnie straciła głowę i zaczęła dobierać się do jego spodni, nie przejmując się, że są w kościele. dobrze, że nie miał na sobie sutanny!
- andy harris
- derbynie ksiadz28
- Post n°97
Re: katedra
andy w takiej sytuacji rowniez nie myslal o zadnych konsekwencjach ich zachowania. dobrze, ze juz nie chodzili za nia ochroniarze! chyba ze zostali przed kosciolem albo ogladali ich z boku xd zupelnie sie podniecil gdy zaczela majstrowac przy jego spodniach. nie pamietal juz kiedy ostatni raz uprawial seks. rowniez zaczal sie dobierac do jej majtek, a gdy juz oboje sie uwolnili z ciuchow to podniosl ja, dalej opierajac ja o sciane.
- annie cruz
- st. albansśpiewai kill relationships for art29
- Post n°98
Re: katedra
zapomniałam o jej ochroniarzach xddddddd czyli wiadomo kto podkabluje george'owi. stali z boku dając jej przestrzeń jak się spowiadała i teraz nie wiedzieli co się dzieje xd przeruchali się (nie da się tego ładniej określić, bo był to totalnie wygłodniały zwierzęcy seks) pod ścianą, a po wszystkim pewnie jakiś święty obraz spadł na podłogę z hukiem i rozeszli się w dwie strony uświadamiając sobie co się wydarzyło. teraz annie na pewno nie dostanie rozgrzeszenia!
- celeste lore
- manchesteranalityka kryminalistyczna i sądowaboohoo, no one likes you24
- Post n°99
Re: katedra
otóż celeste wyszła z zakonu. ale po wyjściu z niego coś się jej odkleiło i postanowiła, że pójdzie do zakonu! wychodziła właśnie z kościoła ze spotkania z jakąś zakonnicą i teraz szła sobie do domu.
- eden hollywood
- st. albanscyberbezpieczeństwoalpha type28
- Post n°100
Re: katedra
ha! jak trwoga to do boga! eden też tu był i modlił się o fałszywy alarm u rosie. wyszedł pośpiesznie z katedry i minął celeste nie zwracając na nią uwagi. pech jednak chciał że szturchnął ją ramieniem kiedy w pośpiechu ją mijał. i nawet nie przeprosił!