katedra
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
katedra
First topic message reminder :
- celeste lore
- manchesteranalityka kryminalistyczna i sądowaboohoo, no one likes you24
- Post n°101
Re: katedra
rodzice będą na pewno z niej dumni, że chce zostać zakonnicą. byłaby pierwsza w rodzie lore! xd oburzyła się na to, kiedy na nią wpadł! - halo, proszę uważać, bóg pana ukarze! - zaczęła machać rękoma.
- eden hollywood
- st. albanscyberbezpieczeństwoalpha type28
- Post n°102
Re: katedra
czy celeste zwariowała? tak to wygląda trochę xd nie wiem czy ktokolwiek w rodzie lore byłby dumny z zakonnicy.
- słucham? - zaśmiał się jednak na jej słowa, a tym bardziej jak zobaczył że to celeste - chyba ciebie ukaże za to co robiłaś ze mną - wytknął jej.
- słucham? - zaśmiał się jednak na jej słowa, a tym bardziej jak zobaczył że to celeste - chyba ciebie ukaże za to co robiłaś ze mną - wytknął jej.
- celeste lore
- manchesteranalityka kryminalistyczna i sądowaboohoo, no one likes you24
- Post n°103
Re: katedra
tak, celeste zwariowała xd mamusia się puszczała, tatuś też, braciszek też, siostra pewnie też. no nie wiem, pierwsza zakonnica byłaby chyba miłą odmianą!
- bóg mi już wszystko wybaczył, każdy mój grzech popełniony z tobą - wskazała na niebo - a teraz wybacz, muszę iść do domu i zmówić różaniec. niech najwyższy ma cię w opiece! - złapała go za oba ramiona - postanowiłam iść do zakonu - powiedziała dumna z siebie.
- bóg mi już wszystko wybaczył, każdy mój grzech popełniony z tobą - wskazała na niebo - a teraz wybacz, muszę iść do domu i zmówić różaniec. niech najwyższy ma cię w opiece! - złapała go za oba ramiona - postanowiłam iść do zakonu - powiedziała dumna z siebie.
- eden hollywood
- st. albanscyberbezpieczeństwoalpha type28
- Post n°104
Re: katedra
zakonnica która puszczałaby się byłaby xd
- wybacz ale - zdjął ręce celeste ze swoich ramion - ale takie rzeczy to nie grzech tylko przyjemności - zaprzeczył jej pierdzieleniu, bo to właśnie było to dla niego. przekręcił głowę na bok słysząc jej nowiny - czy to znaczy że masz strój jak zakonnica? - w sumie chciałby w takim klimacie seks uprawiać. ach ten eden.
- wybacz ale - zdjął ręce celeste ze swoich ramion - ale takie rzeczy to nie grzech tylko przyjemności - zaprzeczył jej pierdzieleniu, bo to właśnie było to dla niego. przekręcił głowę na bok słysząc jej nowiny - czy to znaczy że masz strój jak zakonnica? - w sumie chciałby w takim klimacie seks uprawiać. ach ten eden.
- celeste lore
- manchesteranalityka kryminalistyczna i sądowaboohoo, no one likes you24
- Post n°105
Re: katedra
na razie nie wiem czy w ogóle nią zostanie xd
- nie martw się, eden. pan bóg ci wszystko wybaczy. on jest miłosierny - pokiwała głową - trafisz do edenu, dostąpisz jego najwyższych łask - kontynuowała swoje bzdury. pewnie jak rodzice ją usłyszeli i zobaczyli to sami się przeżegnali. frankie była zawiedzona córką, finn też xd biedna powalona celeste - owszem, mam - przyznała mu rację - a czemu pytasz? - pytała naprawdę niewinnie.
- nie martw się, eden. pan bóg ci wszystko wybaczy. on jest miłosierny - pokiwała głową - trafisz do edenu, dostąpisz jego najwyższych łask - kontynuowała swoje bzdury. pewnie jak rodzice ją usłyszeli i zobaczyli to sami się przeżegnali. frankie była zawiedzona córką, finn też xd biedna powalona celeste - owszem, mam - przyznała mu rację - a czemu pytasz? - pytała naprawdę niewinnie.
- eden hollywood
- st. albanscyberbezpieczeństwoalpha type28
- Post n°106
Re: katedra
ale rozważasz na poważnie. puszczalska lepsza xd andy był ksiedzem i jak to wyszło xd
- tak, tak, nieważne - olał już boga. zapomniał że przed chwilą się do niego modlił o to żeby rosie magicznie dostała okres. zakładam, że rodzice już chcieli ją do psychiatryka wysłać?
- no wiesz, mogłabyś go kiedyś zalożyć i wpaść do mnie - mówił też niewinnie xd a wiadomo do czego dążył.
- tak, tak, nieważne - olał już boga. zapomniał że przed chwilą się do niego modlił o to żeby rosie magicznie dostała okres. zakładam, że rodzice już chcieli ją do psychiatryka wysłać?
- no wiesz, mogłabyś go kiedyś zalożyć i wpaść do mnie - mówił też niewinnie xd a wiadomo do czego dążył.
- celeste lore
- manchesteranalityka kryminalistyczna i sądowaboohoo, no one likes you24
- Post n°107
Re: katedra
nie rozważam na poważnie, to celeste rozważała xd mnie do tego nie mieszaj!
rodzice chcieli ją wysłać do psychiatryka, żeby ją naprostowali bo mieli wrażenie że zakonnice nakładły jej takich bzdur, że dziewczyna dostała jakiegoś kręćka czy coś takiego. nie chcieli żeby marnowała się jako zakonnica, tylko, żeby miała normalną karierę, męża i dzieci - eee, rozumiem, że potrzebujesz gorliwej modlitwy za własne grzechy, tak? - zapytała idiotycznie. nie myślała o tym, żeby iść z nim do łóżka, nie teraz przynajmniej kiedy miała hopla na punkcie religii.
rodzice chcieli ją wysłać do psychiatryka, żeby ją naprostowali bo mieli wrażenie że zakonnice nakładły jej takich bzdur, że dziewczyna dostała jakiegoś kręćka czy coś takiego. nie chcieli żeby marnowała się jako zakonnica, tylko, żeby miała normalną karierę, męża i dzieci - eee, rozumiem, że potrzebujesz gorliwej modlitwy za własne grzechy, tak? - zapytała idiotycznie. nie myślała o tym, żeby iść z nim do łóżka, nie teraz przynajmniej kiedy miała hopla na punkcie religii.
- eden hollywood
- st. albanscyberbezpieczeństwoalpha type28
- Post n°108
Re: katedra
ha ha zobaczymy xd
mogli ją wysłać, nie pierwszy student w st. albans który wylądowałby w psychiatryku - tak, tak, własnie o to - poklepał ja po ramieniu - odezwę się - bo dziś nie miał ochoty, nie wiadomo czy by mu stanął. jakąś klątwa wśród panów xd poszedł sobie bo musiał dalej ogarniać rosie. next i zacznę!
mogli ją wysłać, nie pierwszy student w st. albans który wylądowałby w psychiatryku - tak, tak, własnie o to - poklepał ja po ramieniu - odezwę się - bo dziś nie miał ochoty, nie wiadomo czy by mu stanął. jakąś klątwa wśród panów xd poszedł sobie bo musiał dalej ogarniać rosie. next i zacznę!
- celeste lore
- manchesteranalityka kryminalistyczna i sądowaboohoo, no one likes you24
- Post n°109
Re: katedra
poszła się modlić do domu.
- george windsor
- londynbrakprince of people's hearts29
- Post n°110
Re: katedra
był tu jakiś koncert muzyki sakralnej w którym uczestniczyć mieli george i annie! stali jednak pośrodku gości przed rozpoczęciem i rozmawiali z jakimiś ważniakami.
- andy harris
- derbynie ksiadz28
- Post n°111
Re: katedra
andiemu czasami brakowalo tych koscielnych spotkan wiec pokazywal sie tu od czasu do czasu. tak bylo teraz. zagadaly go jakies babcie, ktorych nie sluchal bo zauwazyl annie. usmiechnal sie do niej, ale nie mial zamiaru jej przeszkadzac.
- annie cruz
- st. albansśpiewai kill relationships for art29
- Post n°112
Re: katedra
annie ostatni raz była w katedrze na spowiedzi, więc teraz trochę dziwnie się poczuła kiedy zauważyła andy'ego w tym samym miejscu. rozglądała się naokoło trochę znudzona ważniakami gadającymi znowu o tym samym, więc posłała andy'emu lekki uśmiech i pomachała do niego nieznacznie.
- george windsor
- londynbrakprince of people's hearts29
- Post n°113
Re: katedra
george natomiast był w swoim żywiole. komplementował, żartował, słuchał... tak jak nauczyła go prababcia, dziadek, ojciec! cała rodzinka!
przyciągnął annie bliżej do siebie kiedy się rozproszyła bo chciał ją przedstawić komuś ważnemu. zerknął jednak pobieżnie na andy'ego bo zauważył jak mu machała - nie mówiłaś że kogoś tu znasz - zauważył, a potem pociągnął ją w stronę harrisa - znajomy annie, jak mniemam? - nawet się nie przedstawił.
przyciągnął annie bliżej do siebie kiedy się rozproszyła bo chciał ją przedstawić komuś ważnemu. zerknął jednak pobieżnie na andy'ego bo zauważył jak mu machała - nie mówiłaś że kogoś tu znasz - zauważył, a potem pociągnął ją w stronę harrisa - znajomy annie, jak mniemam? - nawet się nie przedstawił.
- andy harris
- derbynie ksiadz28
- Post n°114
Re: katedra
odmachal annie, ale zrobilo mu sie mniej wesolo kiedy zobaczyl, ze jej partner tez go zauwazyl. wyprostowal sie i usmiechnal szerzej, probujac udawac, ze wcale nie jest oniesmielony obecnoscia ksiecia. troche zaschlo mu w buzi wiec szybko wzial lyka wody. bylby przypal gdyby zalamal mu sie glos w takim towarzystwie! - tak, andy - nie wiedzial za bardzo jak ma odpowiedziec. george mial big dick energy i to go speszylo xd
- annie cruz
- st. albansśpiewai kill relationships for art29
- Post n°115
Re: katedra
big dick energy xd
- też znam ludzi, wiesz - powiedziała z rozbawieniem, bo wiecznie tylko george przedstawiał ją jakimś ważniakom, których on znał, a nigdy to ona nie musiała przedstawiać go komuś. z czego w sumie się cieszyła, bo trochę uważała, że przypał prowadzać się z księciem. - to jest george - przedstawiła go tak jakby andy w ogóle nie wiedział kim on jest. poczuła się trochę dziwnie kiedy tak stanęli obok siebie, zazwyczaj każdy z nich stawał osobno w jej towarzystwie. he he he, ciężki poniedziałek, głupie żarty.
- też znam ludzi, wiesz - powiedziała z rozbawieniem, bo wiecznie tylko george przedstawiał ją jakimś ważniakom, których on znał, a nigdy to ona nie musiała przedstawiać go komuś. z czego w sumie się cieszyła, bo trochę uważała, że przypał prowadzać się z księciem. - to jest george - przedstawiła go tak jakby andy w ogóle nie wiedział kim on jest. poczuła się trochę dziwnie kiedy tak stanęli obok siebie, zazwyczaj każdy z nich stawał osobno w jej towarzystwie. he he he, ciężki poniedziałek, głupie żarty.
- george windsor
- londynbrakprince of people's hearts29
- Post n°116
Re: katedra
big dick energy, też się zaśmiewam xd potrzebowałam tego!
- wiem, ale rzadko ich poznaję - wytknął jej. pewnie dlatego, że wszyscy faceci których znała to jej kochankowie. heheheheh, annie ladacznica. nie mam innych słów patrząc na jej roznegliżowany awek - andy? - powtórzył jeszcze raz - andrew? - powiedział jego pełne imię - miło mi - uścisnął jego dłoń. nie przedstawiał się juz skoro annie to za niego zrobiła - szampana? - wskazał na kelnera który do nich podszedł. chwycił jeden z kieliszków i podał annie, kolejny wcisnął andy'emu, a na koniec wziął sobie. gościnny!
- wiem, ale rzadko ich poznaję - wytknął jej. pewnie dlatego, że wszyscy faceci których znała to jej kochankowie. heheheheh, annie ladacznica. nie mam innych słów patrząc na jej roznegliżowany awek - andy? - powtórzył jeszcze raz - andrew? - powiedział jego pełne imię - miło mi - uścisnął jego dłoń. nie przedstawiał się juz skoro annie to za niego zrobiła - szampana? - wskazał na kelnera który do nich podszedł. chwycił jeden z kieliszków i podał annie, kolejny wcisnął andy'emu, a na koniec wziął sobie. gościnny!
- andy harris
- derbynie ksiadz28
- Post n°117
Re: katedra
haha you welcome xd
annie nie znala wystarczajaco interesujacych ludzi zeby przedstawiac ich george'owi hehe.
troche cringowal jak george go nazwal pelnym imieniem bo nie lubil tego, ale ksiecia nie wypadalo poprawiac. - mi rowniez - uscisnal jego dlon. pewnie mial mocny uscisk wiec przez chwile wyobrazil sobie jak jego rece laduja na jego szyi jakby dowiedzial sie, ze jego ukochana go z nim zdradza. zwykle sie tym nie przejmowal, ale george zrobil na nim wrazenie jak tak przed nim stal. - dziekuje, ale nie pije - czul sie niezrecznie odmawiajac, ale nie mogl trzymac alkoholu. za duza pokusa! odwrocil sie do jakiejs starszej pani i wreczyl jej kieliszek.
annie nie znala wystarczajaco interesujacych ludzi zeby przedstawiac ich george'owi hehe.
troche cringowal jak george go nazwal pelnym imieniem bo nie lubil tego, ale ksiecia nie wypadalo poprawiac. - mi rowniez - uscisnal jego dlon. pewnie mial mocny uscisk wiec przez chwile wyobrazil sobie jak jego rece laduja na jego szyi jakby dowiedzial sie, ze jego ukochana go z nim zdradza. zwykle sie tym nie przejmowal, ale george zrobil na nim wrazenie jak tak przed nim stal. - dziekuje, ale nie pije - czul sie niezrecznie odmawiajac, ale nie mogl trzymac alkoholu. za duza pokusa! odwrocil sie do jakiejs starszej pani i wreczyl jej kieliszek.
- annie cruz
- st. albansśpiewai kill relationships for art29
- Post n°118
Re: katedra
fakt, annie nawet nie mogła przedstawić george'owi wszystkich swoich braci bez przedstawiania jej jakiegoś swojego kochanka xd kolejny musical annie na pewno będzie o wszystkich jej mężczyznach. obserwowała ich w tej dziwnej interakcji i chętnie napiła się szampana, żeby to przetrwać. jeszcze do niedawna nie miałaby żadnych wyrzutów sumienia przez to, że sypiała z andy'm za plecami george'a skoro on też to robił i właściwie dał jej swoje błogosławieństwo "byle za zamkniętymi drzwiami". ale ostatnio coś zmieniało się w jej relacji z księciem i też to wyczuła. z drugiej strony nie mogła nic poradzić na swoje zwierzęce przyciąganie do andy'ego!
- nie możesz dawać szampana pani patterson, pamiętasz co zrobiła na wielkanocnym spotkaniu - rzuciła do andy'ego wewnętrznym żarcikiem widząc komu wręczył swój kieliszek. nachyliła się przy tym do niego i powiedziała to trochę ciszej, żeby przypadkiem pani patterson nie słyszała. przy okazji wykluczyła george'a, ups.
- nie możesz dawać szampana pani patterson, pamiętasz co zrobiła na wielkanocnym spotkaniu - rzuciła do andy'ego wewnętrznym żarcikiem widząc komu wręczył swój kieliszek. nachyliła się przy tym do niego i powiedziała to trochę ciszej, żeby przypadkiem pani patterson nie słyszała. przy okazji wykluczyła george'a, ups.
- george windsor
- londynbrakprince of people's hearts29
- Post n°119
Re: katedra
nie wiem czy annie bedzie miała błogosławieństwo żeby zrobić kolejny musical, czy george i jego szalona rodzinka nie zniszczą jej zycia po poprzednim musicalu. nie wiadomo jak się potoczy! no właśnie! jeszcze do niedawna george nie spinałby się gdyby nawet nie przyszła na tą uroczystość. ale teraz chciał się z nią pokazywać częściej, więcej tak jakby zaznaczał że annie jest jego. męska dominacja!
moje postacie wiecznie nie kumają wewnętrznych żarcików andy'ego i annie - to jakieś postanowienie? - zapytał wtrącając się do ich śmieszków, a potem oczarował starszą panią uśmiechem i chwycił ten kieliszek. swój już zdążył opróżnić więc pił kolejny. poza tym lubił pić, każdy windsor czymś naznaczony. ujął annie w pasie kiedy zobaczył, że go olewa i przyciągnął bliżej do siebie.
moje postacie wiecznie nie kumają wewnętrznych żarcików andy'ego i annie - to jakieś postanowienie? - zapytał wtrącając się do ich śmieszków, a potem oczarował starszą panią uśmiechem i chwycił ten kieliszek. swój już zdążył opróżnić więc pił kolejny. poza tym lubił pić, każdy windsor czymś naznaczony. ujął annie w pasie kiedy zobaczył, że go olewa i przyciągnął bliżej do siebie.
- andy harris
- derbynie ksiadz28
- Post n°120
Re: katedra
szkoda ze arthur nie byl zbyt wplywowy bo by sie za nia wstawil xd pewnie bedzie mial ubaw. bedzie podspiewywal piosenki z jej musicalu przy rodzinnych imprezach.
andy zdecydowanie wyczul, ze george zaznacza swoj teren i bylo mu troche glupio i niezrecznie. czul sie bezbronny w takich interakcjach od kiedy przestal byc ksiedzem. wtedy mial szacunek u wszystkich i nie musial sie bac, ze ktos mu da wpierdol. annie wcale nie pomagala swoim zachowaniem. - szczerze mowiac mialem nadzieje, ze to pomoze jej rozkrecic impreze - zazartowal, usmiechajac sie do niej. zerknal na reke george'a gdy objal annie. wedlug niego zachowywal sie troche za bardzo possessive, ale to nie jego sprawa.
andy zdecydowanie wyczul, ze george zaznacza swoj teren i bylo mu troche glupio i niezrecznie. czul sie bezbronny w takich interakcjach od kiedy przestal byc ksiedzem. wtedy mial szacunek u wszystkich i nie musial sie bac, ze ktos mu da wpierdol. annie wcale nie pomagala swoim zachowaniem. - szczerze mowiac mialem nadzieje, ze to pomoze jej rozkrecic impreze - zazartowal, usmiechajac sie do niej. zerknal na reke george'a gdy objal annie. wedlug niego zachowywal sie troche za bardzo possessive, ale to nie jego sprawa.
- annie cruz
- st. albansśpiewai kill relationships for art29
- Post n°121
Re: katedra
będą chcieli ją zniszczyć, ale to tylko zwiększy jej sławę i stanie się legendą jak baśka xd hahahah arthur nie będzie słyszał głosów tylko jej piosenki i rodzina wyśle go na pranie mózgu.
kto by pomyślał, że annie i andy mają tyle wewnętrznych żarcików. zaśmiała się ze słów andy'ego i ułożyła dłoń na klacie george'a, ale tylko po to, żeby wyszeptać do niego:
- przy nim nie musimy udawać - bo jednak annie i george wciąż byli zasadniczo w fejkowym związku, a to andy dostarczał jej potrzebnych przyjemności. przynajmniej do niedawna taka równowaga była zachowana. przeniosła wzrok z powrotem na andy'ego i posłała mu miły uśmiech. - nie spodziewalam się, ze chodzisz jeszcze na takie wydarzenia. - dalej mówiła szyfrem.
kto by pomyślał, że annie i andy mają tyle wewnętrznych żarcików. zaśmiała się ze słów andy'ego i ułożyła dłoń na klacie george'a, ale tylko po to, żeby wyszeptać do niego:
- przy nim nie musimy udawać - bo jednak annie i george wciąż byli zasadniczo w fejkowym związku, a to andy dostarczał jej potrzebnych przyjemności. przynajmniej do niedawna taka równowaga była zachowana. przeniosła wzrok z powrotem na andy'ego i posłała mu miły uśmiech. - nie spodziewalam się, ze chodzisz jeszcze na takie wydarzenia. - dalej mówiła szyfrem.
- george windsor
- londynbrakprince of people's hearts29
- Post n°122
Re: katedra
george go wyśle na terapie bo nie zniesie tych piosenek. będzie miał złamane serce!
liczył na to, że podłapie jego zaloty i tak też czuł kiedy położyła dłoń na jego klacie. zamiast tego wyszeptała coś co przyprawiło jego serce o szybsze bicie. czy to oznaczało, że andy był jej super przyjacielem któremu się zwierza? czy jednak gościem, z którym spała? wiedział, że sypiała z innymi, ale nie przywiązywał wagi do imion i nazwisk (które pewnie znał!) skoro jej na to pozwalał - żartujesz prawda? - wymamrotał nieznacznie ruszając wargami i ciagle uśmiechając się. zacisnął tylko mocniej dłoń na jej talii aby poczuła że to zachowanie nie podoba się mu - nikt się nie spodziewał - mruknął próbując brzmieć zabawnie, ale zaraz tego wbił piorunujący wzrok w andy'ego.
liczył na to, że podłapie jego zaloty i tak też czuł kiedy położyła dłoń na jego klacie. zamiast tego wyszeptała coś co przyprawiło jego serce o szybsze bicie. czy to oznaczało, że andy był jej super przyjacielem któremu się zwierza? czy jednak gościem, z którym spała? wiedział, że sypiała z innymi, ale nie przywiązywał wagi do imion i nazwisk (które pewnie znał!) skoro jej na to pozwalał - żartujesz prawda? - wymamrotał nieznacznie ruszając wargami i ciagle uśmiechając się. zacisnął tylko mocniej dłoń na jej talii aby poczuła że to zachowanie nie podoba się mu - nikt się nie spodziewał - mruknął próbując brzmieć zabawnie, ale zaraz tego wbił piorunujący wzrok w andy'ego.
- andy harris
- derbynie ksiadz28
- Post n°123
Re: katedra
hahah biedny arthur, jak zwykle poszkodowany!
zawsze czul sie dziwnie przy parach i tak bylo teraz kiedy annie z george'm cos szeptali do siebie. spojrzal na ludzi obok. teraz zalowal, ze oddal babci swojego szampana bo z checia sam by sie napil. to napiecie miedzy nimi bylo wyczowalne. szczegolnie kiedy ksiaze zmierzyl go zlowrogim spojrzeniem. usmiechnal sie, udajac ze wcale to nie robilo na nim wrazenia. tak naprawde i jemu pewnie walilo serce z nerwow. czul sie troche przytloczony. - czasami sie zdarzy - zasmial sie nerwowo. - pani johnson troche poskarzyla sie na ksiedza buddyego i poprosila mnie bym z nim porozmawial - wyjasnil, kontynuujac ich sekretna rozmowe.
zawsze czul sie dziwnie przy parach i tak bylo teraz kiedy annie z george'm cos szeptali do siebie. spojrzal na ludzi obok. teraz zalowal, ze oddal babci swojego szampana bo z checia sam by sie napil. to napiecie miedzy nimi bylo wyczowalne. szczegolnie kiedy ksiaze zmierzyl go zlowrogim spojrzeniem. usmiechnal sie, udajac ze wcale to nie robilo na nim wrazenia. tak naprawde i jemu pewnie walilo serce z nerwow. czul sie troche przytloczony. - czasami sie zdarzy - zasmial sie nerwowo. - pani johnson troche poskarzyla sie na ksiedza buddyego i poprosila mnie bym z nim porozmawial - wyjasnil, kontynuujac ich sekretna rozmowe.
- annie cruz
- st. albansśpiewai kill relationships for art29
- Post n°124
Re: katedra
gdyby spotkał ich tydzień temu to nie byłoby problemu! george jeszcze by przyklasnął i uścisnął mu dłoń, dziękując za to, ze zajmuje się godnie jego partnerką, podczas gdy on lata gdzieś za innymi panienkami. ale dzisiaj było inaczej!
- wyluzuj - mruknęła trochę ostrzej do george'a, bo czuła, że zacieśnia się jego uścisk i jej klatka xd george nigdy nie zachowywał się tak zaborczo kiedy rozmawiała z kimkolwiek, więc zastanawiała się już czy doskonale wiedział kim jest andy i miał ich wspólne zdjęcia od swoich szpiegów. z drugiej strony nie robiła nic niedozwolonego! - no tak, jeśli ksiądz buddy ma kogoś posłuchać to tylko ciebie - przyznała rozmawiając z andy'm o sprawach kościelnych tak jakby wcale nie pieprzyli się kiedyś w tym miejscu, w którym teraz stali xd
- wyluzuj - mruknęła trochę ostrzej do george'a, bo czuła, że zacieśnia się jego uścisk i jej klatka xd george nigdy nie zachowywał się tak zaborczo kiedy rozmawiała z kimkolwiek, więc zastanawiała się już czy doskonale wiedział kim jest andy i miał ich wspólne zdjęcia od swoich szpiegów. z drugiej strony nie robiła nic niedozwolonego! - no tak, jeśli ksiądz buddy ma kogoś posłuchać to tylko ciebie - przyznała rozmawiając z andy'm o sprawach kościelnych tak jakby wcale nie pieprzyli się kiedyś w tym miejscu, w którym teraz stali xd
- george windsor
- londynbrakprince of people's hearts29
- Post n°125
Re: katedra
taki los wariatów!
hahahaa, andy ma słabą wolę skoro już by się napił widząc zachowanie księcia i annie. dziś totalnie było inaczej, george był bardziej w nią zapatrzony, zazdrosny, dopytywał ją o samopoczucie i interesował się. to była nowość. on to czuł, annie to czuła. czuli się dziwnie generalnie? tak można to nazwać. george lubił wywoływać strach i poczucie niższości u innych więc przestraszona reakcja andy'ego byłaby na wagę złota, szkoda że jej nie dostał. słowo 'wyluzuj' działało na niego jak płachta na byka dlatego nawet tego nie skomentował - to doprawdy ciekawe - wtrącił się - ale musimy iść - skinął na jakiegoś randomowego starca - ambasador izraela? obiecałaś że opowiesz mu swojej sztuce, był zainteresowany - zarzucił na nią haczyk - miło było poznać - skinął do andy'ego choć to było wierutne kłamstwo. a potem zaciągnął annie do jakiś dziadów. podczas koncertu jej pilnował, a jak chciała iść do toalety czy gdziekolwiek to ochroniarze mieli przykaz żeby być jej cieniem xd
hahahaa, andy ma słabą wolę skoro już by się napił widząc zachowanie księcia i annie. dziś totalnie było inaczej, george był bardziej w nią zapatrzony, zazdrosny, dopytywał ją o samopoczucie i interesował się. to była nowość. on to czuł, annie to czuła. czuli się dziwnie generalnie? tak można to nazwać. george lubił wywoływać strach i poczucie niższości u innych więc przestraszona reakcja andy'ego byłaby na wagę złota, szkoda że jej nie dostał. słowo 'wyluzuj' działało na niego jak płachta na byka dlatego nawet tego nie skomentował - to doprawdy ciekawe - wtrącił się - ale musimy iść - skinął na jakiegoś randomowego starca - ambasador izraela? obiecałaś że opowiesz mu swojej sztuce, był zainteresowany - zarzucił na nią haczyk - miło było poznać - skinął do andy'ego choć to było wierutne kłamstwo. a potem zaciągnął annie do jakiś dziadów. podczas koncertu jej pilnował, a jak chciała iść do toalety czy gdziekolwiek to ochroniarze mieli przykaz żeby być jej cieniem xd