by Gość Pią Mar 02, 2012 10:28 pm
właśnie, zupełne przeciwieństwo alexa, który takie sprawy chował głęboko w sobie. uważał, ze to takie słabe rozmawiać o takich sprawach i niemęskie, a przecież chciał być jak najbardziej stuprocentowym mężczyzną. czasem aż za bardzo. i raczej jeszcze daleko mu brakowało do dojrzałości, ale kogo to obchodzi! miał pod łóżkiem butelkę wódki, tym razem pełną i zastanawiał się, czy po prostu jej nie wyjąć. ale uznał, że może jednak powinni to ogarnąć na trzeźwo, w miarę możliwości, bo alex przecież już coś tam pił. - no tak. - powtórzył za nią, zerkając na nią kątem oka. westchnął jeszcze, bo nie wiedział kompletnie jak z nią gadać o tym. - nie wiem co mam ci mówić, minnie. to chyba głupie, że tak wyszło. nie chciałbym stracić najlepszej przyjaciółki... - bo teraz, właśnie w tej chwili stwierdził, że przecież teraz ich przyjaźń może się zakończyć. bo może ona uznał, że on najzwyczajniej w życiu chce ją znów przelecieć.... no, miał wiele, różnych i dziwnych myśli w głowie i nie wiedział, których miał słuchać, a których nie. albo które byly dobre, a które złe.