no więc przyszli do niego. a na razie mieszkał sam! ależ fajna sprawa. Weszli a lily ściągnęła trochę mokrych rzeczy i wskoczyła na łóżko. miękkie i fajne. Zaraz rozebrała się do bielizny i rozłożyła ubrania na kaloryferze po czym wskoczyła pod kołderkę.
- no to co z tą czekoladą? - zapytała z rozbawieniem.