#4 |alex|

First topic message reminder :

no więc przyszli do niego. a na razie mieszkał sam! ależ fajna sprawa. Weszli a lily ściągnęła trochę mokrych rzeczy i wskoczyła na łóżko. miękkie i fajne. Zaraz rozebrała się do bielizny i rozłożyła ubrania na kaloryferze po czym wskoczyła pod kołderkę.
- no to co z tą czekoladą? - zapytała z rozbawieniem.

wiem mam to samo. ale jeszcze zanim przyjdę to pies się kładzie. a potem jak się ułożę to też, jeśli się nie obrazi. fajnie w sumie. Ale czasem sie tak rozwala na łóżku, że nie mam miejsca... ;x
- To naprawdę może być takie łatwe? - westchnęła bo chyba nie do końca w to wierzyła. Tyle złego było i tak dalej!

moja mi zwykle śpi na nogach, ale dzisiaj wpakowała się koło mnie i też miała głowę na poduszce. kiedyś w ogóle tak ze mną zasnęła i było fajnie, bo lubię się mieć do czego przytulić xd
- Jeśli nie planujesz w najbliższej przyszłości brać z nikim ślubu to tak - stwierdził i pocałował ją w policzek, coby mu za bardzo nie miała za złe, że jej wypomina.

mój pies w sumie nie. jak wstaję to się kładzie na poduszkach bo to królewicz. Lily uśmiechnęła się lekko do niego.
- Więc bądź moim królewiczem. - zamruczała i pocałowała jego policzek też po czym mocno się przytuliła. była zadwolona. niesamowicie zadowolona z takiego obrotu spraw. z tego, że znów są razem!

- Bądź moją królewną - wymruczał do niej i się jeszcze bardziej wtulił w nią. Jakie to słodkie, ciekawe jak długo będą się tak po królewsku traktować i mówić do siebie. On teraz też już był całkiem zadowolony!

ona też! i poszli spać a ja też idę, cześć! pa!

dobra, to siedzieli tutaj i soooooory sory, że tak długo, ale mój komputer jest do bani czasem ;/ o i jest w pokoju z robertem, pewnie się zaprzyjaźnili!
no i pewnie dostał jakiś cynk, że można jakiemuś palantowi obić mordę i już się szykował, ale minnie siłą go tu zatrzymała albo po prostu postawiła wódkę na stół xd

spoko! a robert z alexem na pewno już zapomnieli o tych wszystkich problemach z małżeństwem lilki i się zaprzyjaźnili, w końcu byli też razem na wakacjach nad jeziorem i pomieszkiwali razem w pokoju na hawanie i w ogóle, jak ja dobrze pamiętam! xd
minnie mu nie pozwoliła iść, bo już w tym barze sobie trochę wypili, a teraz przyszli jeszcze się dobić w jego pokoju, bo przecież nie mogliby skończyć, póki nie stracą przytomności!
- ciekawe, jak się jeździ na łyżwach po pijanemu... - zastanawiała się.

no właaaaśnie, to było tak dawno temu ;d ach.
- taaaaaaaa. chciałabyś zobaczyć? - zerknął na nią, bo pewnie leżał sobie na łóżku, na brzuchu z nogami w powietrzu. tak mu było najwygodniej. no i oczywiście w butach, bo nie chciało mu się ich ściągać. i gapił się w butelkę, która stała tuż przed jego nosem, na stoliku.

ostatnio mi się nawet przypomniala pierwsza gra minnie z alexem i potem przyszedł tyler, nie wiem czemu pamiętam takie rzeczy! pewnie dlatego, ze to była jedna z moich pierwszych gier na msa, aha.
- możemy spróbować! to genialne! włamiemy się na lodowisko, ukradniemy jakieś łyżwy, a potem będziemy jeździć.....a raczej od razu na wejściu się przewrócimy i tyle z tego będzie. - zaśmiała się, bo sobie to wyobraziła. siedziała na sąsiednim łóżku, zapominając, że robert i lilka się na nim sekszą jak króliki, więc siedzenie tam było ohydne!

oja, jak to było! xd opowiadaj, bo ja nie pamiętam :c
- eeeee, nie wiem - ziewnął, bo to nie było takie fajne jak lanie kogoś po mordzie.. - wolałbym być teraz razem z theo - mruknął niezadowolony, że nie pozwoliła mu tam pójść. i chyba zdjął te buciki, bo zaczynało mu być w nich gorąco. więc nigdzie nie idą, na żadne lodowisko, jeśli minnie miała na myśli pójście tam teraz, drugi raz tego samego dnia. chyba nie chciał sobie niczego złamać, bo to by go dyskwalifikowało z jakichkolwiek bójek!

nie pamiętam dokładnie, ale wiem, że to było w kawiarni i już wtedy cała trójka piła wódkę, czyli nic się po tych dwóch (o matko!) latach nie zmieniło.
- to idź do niego, proszę bardzo. - mruknęła niezadowolona, że nie chce tu siedzieć. - ja cię tu nie trzymam! - oznajmiła i przytuliła do siebie butelkę, żeby jej nie zabrał i chociaż coś jej zostawił, skoro była taka samotna! spojrzała na niego smutnymi oczami.

aaaaa, już dwa lata ;ooo i już pamiętam! alex miał piersiówkę i dolewali do herbaty, ale nie wiedziałam, że tam był tyler akurat!
- przed chwilą odciągałaś mnie od drzwi - roześmiał się ,ale zaraz posmutniał kiedy wzięła butelkę i się do niej przytulała. - ej, to moje - zaśmiał się i przysunął się do niej by jej ją wyrwać z objęć! no i zaczął się z nią siłować xd

to Ty nawet pamiętasz więcej, niż ja! i Tyler potem przyszedł dopiero. i w ogóle masz pw, nie wiem, czy zauważyłaś.xd
- i mogłam cię puścić! skoro nie chcesz ze mną siedzieć! - prychnęła z raczej udawanym foszkiem, bo nie potrafiłaby być na niego obrażona. kiedy próbował jej wyrwać wódkę, zaczęła go bić po łapkach, a jak się zaczęli siłować to nie mogła pozwolić na to, że zabierze jej butelkę! - nie poszedłeś się bić, to chcesz się bić ze mną? - zmarszczyła czoło i uśmiechnęła sie głupkowato, po czym ugryzła alexa w rękę, bo już prawie jej tę wódkę zabrał!

JUŻ odpowiedziałam xd
- och, no minnie, nie obrażaj się, wcale tak nie jest, wiesz, że cię kocham - szybko zaczął się głośno śmiać, żeby zagłuszyć jakieś dziwne myśli w swojej głowie. - dokładnie tak - zaśmiał się złowieszczo i wtedy ona ugryzła go w rękę. - ała! - wrzasnął, bo miała bardzo ostre zęby i go zabolało.

hahah. ;d
- ja ciebie też i chyba jest to jakaś toksyczna miłość! - stwierdziła głupio, bo jej kochany alex pił i bił! xd zaśmiała się jednak razem z nim, bo ten jego śmiech był zaraźliwy. - to cię nauczy, że damie się nigdy nie zabiera wódki! - dalej się śmiała i zaszczękała tak zębami, wiesz jak, prezentując mu, że może ugryźć jeszcze raz. odkręciła butelkę i pociągnęła z gwinta. jaka znowu z niej dama. xd

zaraz zabrał jej tą butelkę, że pewnie się popluła i w ogóle złamał jej wszystkie zęby tą butelką, to nie będzie już miała swojej broni! śmiał się z tej toksycznej miłości - no powiedz, że ze mnie ideany chłopak - wyszczerzył się z dumą na sercu, a z butelką wódki w prawej ręce. -mmm, ostatnio zaliczyłem wendy, naszą sławną szkolną pielęgniarkę i to nie w szkole, jak ten głupi theo, ale u niej w mieszkaniu - pochwalił sięz wyszczerzem na ryju.

już się nie obrażała, że zabrał jej butelkę, bo zdążyła się trochę napić, to zaraz znowu będzie mogła mu ją wyrywać. na pewno miała jeszcze kilka tajnych broni oprócz tych zębów, w końcu była pełna niespodzianek.
- istny książę z bajki! - roześmiała się i zmarszczyła zabawnie nosek. kiedy powiedział o wendy, to był ten moment, w którym postanowiła mu znowu zabrać butelkę i tak też uczyniła, tym razem bez rękoczynów. - jasne, podaj jeszcze więcej szczegółów. - mruknęła. poczuła się jakoś dziwnie, jakby ukłucie zazdrości? zawsze sama mu wypominała te wszystkie jego podboje i nie miała z tym jakiś problemów, a teraz wcale nie chciała tego słuchać.

oja nie wiedziałam że Robert jest w pokoju z Alexem!!!!! <3

roześmiał się, a zaraz potem lekko spoważniał, skrzyżował ręce na wysokości klatki piersiowej i przyjrzał się jej - chyba jednak sobie daruję - mruknął, bo chyba jednak nie chciał jej opowiadać tego wszystkiego ze szczegółami. w ogóle głupio mu się zrobiło, że to jej powiedział. pewnie było mu jej trochę szkoda, jeśli jej ostatni seks był wtedy z nim!;o chociaż on tego nie musiał wiedzieć, ale wiedział, że była taką troche cnotką niewydymką! i wziął o niej w milczeniu tą butelkę, jakjuż się napiła. przyjrzał się jej słodkiej buźce, miał już trochę wypite.

spojrzała na niego kątem oka. nie chciała dać po sobie poznać, że jest zazdrosna, więc postanowiła udawać, że podchodzi do tego tak, jak zawsze. - nie no wiesz, i tak tyle się już o tych wszystkich twoich laskach nasłuchałam, że jedna więcej nie zrobiłaby mi różnicy. - podrapała się za uchem, nie do końca pewna, czy wypadła wiarygodnie. raczej nie wiedział, że jej ostatni seks był z nim, w końcu ona się swoimi podbojami tak nie chwaliła. aczkolwiek musiał wiedzieć, że jak ląduje z chłopakami w łóżku, to raczej po to, żeby zasnąć po piciu do nieprzytomności.

nie wiem co w niego wstąpiło i on sam też nie wiedział, ale chwycił ją za tą rękę, bał się pewnie, że zadrapie się na śmierć. martwił się o nią xd - ej, minnie, przepraszam - patrzył jej w oczy, wzdychając lekko. smutno mu się zrobiło, ogarnęło go jakieś dziwne uczucie, którego chyba nie znał.

spojrzała na niego jakoś niepewnie. a jak wiemy jej pewność siebie nigdy nie opuszczała! szczególnie przy przyjaciołach. dziwna sprawa.
- za co? - przymrużyła oczy. nie mógł jej przecież przepraszać za to, że zaliczał kolejne laski, była tylko jego przyjaciółką. wiadomo, że lubiła być dla niego najważniejszą dziewczyną na świecie, ale nie mogła sie obrażać o to, że w łóżku lądował z zupełnie innymi. a jednak miała ochotę się za to obrazić!

no, a była najważniejszą dziewczyną w jego życiu, bo przecież te dziewczyny, które sobie pieprzył to nic dla niego nie znaczyły. były tylko po to by zaspokoić jego dzikie i nieokiełznane żądze.. co najwyżej mógł się kiedyś zauroczyć w jakiejś starszej dziewczynie, ale nic poza tym. teraz mu sie głupio zrobiło.puścił jej dłoń i zagryzł wargę. - minnie no... - spojrzał na nią NIEŚMIAŁO. - chyba głupio ci tak słuchać o tych wszystkich laskach, które przeleciałem. tzn. teraz stwierdziłem, że to było głupie.która dziewczyna chciałaby tego słuchać. a ty jesteś moją najlepszą przyjaciółką, najbliższą mi osobą, zaraz po moim bracie. i siostrze - mruknął zaglądając w jej oczka, wyglądał teraz grzecznie jak nigdy wcześniej. to co, że był pijany, bo nie zapominajmy, że gdzieś tam stała butelka wódki, do połowy opróżniona! albo pełna jak kto woli.

nie zapominajmy, że kiedyś się zakochał w bee! ale co tu mu się dziwić, w końcu to bee! xddd
- przeeeeeeestań. - powiedziała przeciągle i również spojrzała mu w oczy. - tak jakbym nie wiedziała, że jesteś takim zaliczaczem! i tak wiem o tobie wszystko, chociaż rzeczywiście szczegółów swoich podbojów mógłbyś mi oszczędzić.... wolę słuchać o tym, że jestem jedną z najbliższych ci osób, bo też jesteś dla mnie strasznie ważny! - zapewniła go, popijając jeszcze pewnie z tej butelki, która dla nich na pewno zawsze była do połowy pełna, bo patrzyli na nią tak, że można było jeszcze coś z niej wypić!

hahahaa, nie wiem o co chodzi, ale się śmieję. xd no zakochał, ale już nie pamiętał skoro eeee dobra nie chce mi się nawet przypominać!
- no więc co przestań. nie powinienem ci mówić takich rzeczy, tym bardziej, że jesteś dla mnie ważna, a ja dla ciebie - mruknął, kiwając się jak dziecko z chorobą sierocą. złapał jakiegoś doła chyba. albo sam nie wiedział co to było. ale chciałby teraz cofnąć czas do tamtej ostatniej nocy i ją zapamiętać, bo kompletnie nic z niej nie pamiętał! a żałował teraz tego. pewnie minnie była o wiele lepsza od tych wszystkich dziwek, które pieprzył ;x - a nie podoba ci się to? - w sensie to, że jest takim "zaliczaczem" xd w tym momencie był nawet gotów się zmienić! ale wiadomo był pijany to też trochę inaczej.