Kuchnia
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
Kuchnia
First topic message reminder :
- Gość
- Gość
- Post n°76
Re: Kuchnia
- Odwolac. Okej. - Mruknela i pokrecila glowa. Na pewno.zle sie.czula. Zdazyla go polubic i w ogole to chciala sie z nim przyjaznic na pewno. No w sumie patrzac na niego.to z pewnoscia chcialaby wiecej! Ale po takich slowach twierdzila pewnie ze juz w ogole nie powinni sie widziec bo ona z pewnoscia by sie tylko wkurzala. - A co ci do cholery mialam powiedziec!? - zapytala bo nie rozumiala w ogole o co mu chodzi. - Wiesz co. Skonczmy ta rozmowe. - dodala krecac glowa bo byla.pewna ze po jego dziwnych tlumaczeniach i tak nic nie zrozumie.
- Gość
- Gość
- Post n°77
Re: Kuchnia
to takie przykre! tak naprawdę oboje chcieli czegoś więcej, ale on musiał się ukrywać ze swoimi głupimi tajemnicami i jeszcze głupszymi przekonaniami i wolał, żeby uważała go za dupka niż powiedzieć jej prawdę.
- mogłaś powiedzieć, że ci zależy. - wzruszył ramionami jak gdyby nigdy nic i wbił w nią wzrok. - ale dobrze, że nie powiedziałaś. to znacznie to wszystko ułatwia. - stwierdził i odsunął od siebie talerz, bo i tak już nie będzie jadł. - w porządku. - burknął. dłuższa rozmowa doprowadziłaby tylko do większego robienia z siebie dupka i większych wyrzutów sumienia.
- mogłaś powiedzieć, że ci zależy. - wzruszył ramionami jak gdyby nigdy nic i wbił w nią wzrok. - ale dobrze, że nie powiedziałaś. to znacznie to wszystko ułatwia. - stwierdził i odsunął od siebie talerz, bo i tak już nie będzie jadł. - w porządku. - burknął. dłuższa rozmowa doprowadziłaby tylko do większego robienia z siebie dupka i większych wyrzutów sumienia.
- Gość
- Gość
- Post n°78
Re: Kuchnia
No bardzo przykre wlasnie. Ale co zrobic.... Zadne z nich nie jest chyba tak madre zeby cos powiedziec wiecej.
- No pewnie. Bo najlatwiej jest.isc po najmniejszej linii oporu. - syknela. Juz miala naprawde konczyc ta rozmowe i najchetniej to by go omijala ale nie potrafila tak po prostu odejsc. Otarla ukradkiem jakies lzy ktore z nerwow splynely jej po policzkach. Dawno sie tak paskudnie nie czula. Chociaz nie. Przeciez zmarla wanda to jednak czula sie gorzej. Ale przez faceta to dawno sie tak zle nie czula. A kiedy podnosia kubek zeby.sie napic to nawet jej reka drzala. - Co jest z toba nie tak co? - mruknela cicho
- No pewnie. Bo najlatwiej jest.isc po najmniejszej linii oporu. - syknela. Juz miala naprawde konczyc ta rozmowe i najchetniej to by go omijala ale nie potrafila tak po prostu odejsc. Otarla ukradkiem jakies lzy ktore z nerwow splynely jej po policzkach. Dawno sie tak paskudnie nie czula. Chociaz nie. Przeciez zmarla wanda to jednak czula sie gorzej. Ale przez faceta to dawno sie tak zle nie czula. A kiedy podnosia kubek zeby.sie napic to nawet jej reka drzala. - Co jest z toba nie tak co? - mruknela cicho
- Gość
- Gość
- Post n°79
Re: Kuchnia
też już myślał, że wyjdzie i ułatwi im to obojgu. a właściwie: jemu ułatwi! ależ był w tej chwili egoistyczny. zachowywał się jak cham, żeby wyjść z tego jakoś, nawet nie dając jej żadnego wytłumaczenia. ale chciał, żeby już poszła, bo wtedy nigdy więcej by jej nie zobaczył, a przynajmniej: nigdy więcej nie rozmawiałby z nią. unikaliby się i w końcu jakoś to wszystko by się rozeszło, a on by wyjechał. ale nie, mówiła dalej. westchnął ciężko.
- ciągle się o to pytasz, więc skoro rzeczywiście jest coś we mnie tak popieprzonego, że nie możesz tego przetrawić, to po co jeszcze się o to pytasz?
- ciągle się o to pytasz, więc skoro rzeczywiście jest coś we mnie tak popieprzonego, że nie możesz tego przetrawić, to po co jeszcze się o to pytasz?
- Gość
- Gość
- Post n°80
Re: Kuchnia
Ona nie mogla tak.po prostu wyjsc.
- nie mam zielonego pojecia! Nie wiem czemu mnie do.ciebie ciagnie skoro jestes taki popieprzony! Ciagle robisz cos sprzecznego! - Prychnela. Latwiej bylo chyba sie klocic jak.przy pierwszym spotkaniu niz lubic tak jak w londynie kiedy w sumie swietnie sie.bawili ale co z tego jak potem wychodza takie chore sytuacje. - Czy ty nie mozesz po prostu mnie albo lubic albo nie? - zapytala
- nie mam zielonego pojecia! Nie wiem czemu mnie do.ciebie ciagnie skoro jestes taki popieprzony! Ciagle robisz cos sprzecznego! - Prychnela. Latwiej bylo chyba sie klocic jak.przy pierwszym spotkaniu niz lubic tak jak w londynie kiedy w sumie swietnie sie.bawili ale co z tego jak potem wychodza takie chore sytuacje. - Czy ty nie mozesz po prostu mnie albo lubic albo nie? - zapytala
- Gość
- Gość
- Post n°81
Re: Kuchnia
chciał jej powiedzieć, że to nie takie proste. wytłumaczyć, że ją lubi, ale nie może tego ciągnąć. nie mógł tego zrobić, bo wtedy zaczęłyby się pytania i miałby problem z wymyśleniem jakiejś wymówki. a przecież w tym wszystkim chodziło właśnie o to, żeby nie dowiedziała się kim jest naprawdę. "ciągnęło ją do niego." poczuł ucisk w dołku. miał ochotę odpowiedzieć, że też nie wie czemu go tak do niej ciągnie, skoro wie, że nie powinno.
- najwyraźniej źle się zrozumieliśmy. - odparł w końcu chłodno. był przecież wykwalifikowanym kłamcą. nie było po nim widać, że jego też to boli.
- najwyraźniej źle się zrozumieliśmy. - odparł w końcu chłodno. był przecież wykwalifikowanym kłamcą. nie było po nim widać, że jego też to boli.
- Gość
- Gość
- Post n°82
Re: Kuchnia
- Swietnie trzeba mi bylo od razu powiedziec ze calujesz mnie dla wlasnej frajdy. -mruknela. - Nie chce cie wiecej widziec Philip. - dodala i wyszla z kuchni zeby porozpaczac w pokoju.
- Gość
- Gość
- Post n°84
Re: Kuchnia
super, agnes po wczorajszej imprezie miała WIELKIEGO KACA! wiadomo obudziła się obok williama w ogóle nie ogarniała co się stało, bo nie pamiętała praktycznie nic z wczoraj. a kiedy will jej wszystko opowiedział to aż złapała się za głowę i przepraszała go milion razy. no i teraz siedziała przy stole w kuchni z wielką butelką zmrożonej wody. prawie przysypiała na krześle, a miała odrabiać lekcje.
- Gość
- Gość
- Post n°85
Re: Kuchnia
co to za plotki z effie? luke się załamie :c
Za to on jak każdy pilny uczeń miał już wszystko na jutro gotowe i teraz mógł sobie odpocząć dlatego też poszedł do kuchni zrobić sobie jakieś przekąski żeby mu się lepiej oglądało wykłady z TED na komputerze. Gdy wszedł od razu zauważył agnes. - ciężka noc? - zapytał całkiem neutralnie widząc jej stan i wstawił sobie wodę na herbatę i usiadł obok niej na jakimś krześle.
Za to on jak każdy pilny uczeń miał już wszystko na jutro gotowe i teraz mógł sobie odpocząć dlatego też poszedł do kuchni zrobić sobie jakieś przekąski żeby mu się lepiej oglądało wykłady z TED na komputerze. Gdy wszedł od razu zauważył agnes. - ciężka noc? - zapytał całkiem neutralnie widząc jej stan i wstawił sobie wodę na herbatę i usiadł obok niej na jakimś krześle.
- Gość
- Gość
- Post n°86
Re: Kuchnia
patka wrzuca na woof takie bujdy na resorach, bo effie z nikim się nie puściła ;x ale jak vinc poleci do cycatej dejzi, a na bank to zrobi to ona poleci pogrzeszyć z lukiem, hihihi!
danny pewnie bardzo imponował agnes bo był taki mądry i pilny! ona też taka była, przynajmniej do momentu w którym nie zaczęła się spotykać z williamem, bo wiadomo teraz miała na głowie coś jeszcze oprócz nauki. no ale agnes na pewno na początku ich znajomości bardzo za nim latała, nawet przeczytała jakieś książki które go interesowały żeby mu zaimponować! teraz siedziała z niedbale zawiązanym koczkiem na głowie i próbowała skupić się na lekcjach. wychodziło jej to słabo. spojrzała na chłopaka dość niemrawym wzrokiem - ciężka noc, jeszcze cięższy dzień - westchnęła - będziesz coś gotował? - zapytała idiotycznie, bo nawet nie zauważyła że wstawiaj tylko czajniczek.
danny pewnie bardzo imponował agnes bo był taki mądry i pilny! ona też taka była, przynajmniej do momentu w którym nie zaczęła się spotykać z williamem, bo wiadomo teraz miała na głowie coś jeszcze oprócz nauki. no ale agnes na pewno na początku ich znajomości bardzo za nim latała, nawet przeczytała jakieś książki które go interesowały żeby mu zaimponować! teraz siedziała z niedbale zawiązanym koczkiem na głowie i próbowała skupić się na lekcjach. wychodziło jej to słabo. spojrzała na chłopaka dość niemrawym wzrokiem - ciężka noc, jeszcze cięższy dzień - westchnęła - będziesz coś gotował? - zapytała idiotycznie, bo nawet nie zauważyła że wstawiaj tylko czajniczek.
- Gość
- Gość
- Post n°87
Re: Kuchnia
i bardzo dobrze! effie kiedykolwiek w całym forumowym istnieniu zdradziła vinca z kimś?
danny był taki dopiero od wypadku, który sprawił, że wszystko przewartościował, no ale teraz uczył się, chciał być naukowcem i w ogóle. Co nie znaczy, że siedział tylko w książkach, w weekendy chodził na jakieś imprezy czy coś. -chciałem tylko jakąś kanapkę i herbatę, a chcesz coś? - zapytał bo skoro ona zapytała to może miała na coś ochotę. - no ładnie, co przeskrobałaś? - zapytał żartobliwie bo nie wiedział przecież co się działo i w ogóle. Skoro teraz kręciła się z williamem to pewnie oni się rzadziej widywali.
danny był taki dopiero od wypadku, który sprawił, że wszystko przewartościował, no ale teraz uczył się, chciał być naukowcem i w ogóle. Co nie znaczy, że siedział tylko w książkach, w weekendy chodził na jakieś imprezy czy coś. -chciałem tylko jakąś kanapkę i herbatę, a chcesz coś? - zapytał bo skoro ona zapytała to może miała na coś ochotę. - no ładnie, co przeskrobałaś? - zapytał żartobliwie bo nie wiedział przecież co się działo i w ogóle. Skoro teraz kręciła się z williamem to pewnie oni się rzadziej widywali.
- Gość
- Gość
- Post n°88
Re: Kuchnia
raz! na którymś forku! nie pamiętam już z kim! ale była na pewno bardziej wierna od vincenta!
pewnie przed wypadkiem był chamem, imprezowiczem i nie uczył się w ogóle. strzelam, bo nie pamiętam jego karty! ;x
- co? ja? - zerknęła na niego, ona dzisiaj nie ogarniała niczego, nawet tego co do niej mówił - niee, nic nie chcę - zaśmiała się - mój żołądek dzisiaj niczego nie przejmuje - poklepała się po brzuszku. wczoraj rzygała to wiadomo dziś było słabo z jedzeniem. tylko płyny przyjmowała xd - upiłam się, to przeskrobałam i żałuję bardzo - bo teraz miała kaca i ogromny wstręt do alkoholu.
pewnie przed wypadkiem był chamem, imprezowiczem i nie uczył się w ogóle. strzelam, bo nie pamiętam jego karty! ;x
- co? ja? - zerknęła na niego, ona dzisiaj nie ogarniała niczego, nawet tego co do niej mówił - niee, nic nie chcę - zaśmiała się - mój żołądek dzisiaj niczego nie przejmuje - poklepała się po brzuszku. wczoraj rzygała to wiadomo dziś było słabo z jedzeniem. tylko płyny przyjmowała xd - upiłam się, to przeskrobałam i żałuję bardzo - bo teraz miała kaca i ogromny wstręt do alkoholu.
- Gość
- Gość
- Post n°89
Re: Kuchnia
aż taki to chyba nie był, ale na pewno mniej grzeczny xd
danny spojrzał na nią z politowaniem i jej też postanowił zrobić herbatę, żeby nie piła samej wody, chociaż herbata to nie jest o wiele więcej. Postawił dwa kubki na stole i znów usiadł. -bardzo dobrze, że żałujesz, może przynajmniej przez jakiś czas będziesz grzeczniejsza - mówił to beż jakiegoś moralizatorskiego tonu, po prostu się o nią troszczył. Przyłożył dłoń do jej czoła - boli? - zapytał ciszej i uśmiechnął się do niej - trochę cię spuściłem z oczy i już broisz - zaśmiał się, wcześniej spedzali ze sobą sporo czasu a teraz to wiadomo.
danny spojrzał na nią z politowaniem i jej też postanowił zrobić herbatę, żeby nie piła samej wody, chociaż herbata to nie jest o wiele więcej. Postawił dwa kubki na stole i znów usiadł. -bardzo dobrze, że żałujesz, może przynajmniej przez jakiś czas będziesz grzeczniejsza - mówił to beż jakiegoś moralizatorskiego tonu, po prostu się o nią troszczył. Przyłożył dłoń do jej czoła - boli? - zapytał ciszej i uśmiechnął się do niej - trochę cię spuściłem z oczy i już broisz - zaśmiał się, wcześniej spedzali ze sobą sporo czasu a teraz to wiadomo.
- Gość
- Gość
- Post n°90
Re: Kuchnia
pewnie posłodził jej tą herbatę bo jak wiadomo glukoza stawia skacowanych na nogi! - dzięki, jesteś kochany - pochwaliła go zaraz i chwyciła ten kubek. pewnie miała takiego kaca, że aż ją telepało z zimna więc ciepła herbata dobrze jej zrobi. - zazwyczaj jestem grzeczna, coś mi wczoraj odbiło - mruknęła. a raczej nie odbiło tylko była sfrustrowana! wszyscy na nią naskakiwali że nie powinna spotykać się z williamem! to co z tego, że był trzynaście lat starszy, jej głowa tego nie ogarniała! dobrze, że przynajmniej denny nie próbował jej umoralniać i z nią normalnie rozmawiał! - czuję jakby w głowie orkiestra grała cały czas marsza - wymamrotała, bo wydawało jej się że łeb jej rozsadzi - och, przestań. to żadne brojenie, po prostu poznaje uroki bycia młodym - zaśmiała się.
- Gość
- Gość
- Post n°91
Re: Kuchnia
no i jeszcze cytrynka z witaminą c oczywiście. Uśmiechnął się do niej - pij, pij, dobrze ci to zrobi mała - pogładził ją po ramieniu i sam też się napił. -odbiło? - zmarszczył brwi - coś się dzieje? to trzeba było do mnie zadzwonić, a nie tak się upijać, mogłaś wpaść w jakieś tarapaty - zmartwił się tym co mówiła, takie korzystanie z młodości przez agnes wcale mu się nie podobało - i dobrze, masz nauczkę chociaż- dodał tylko i westchnął patrząc na nią z lekkim politowaniem.
- Gość
- Gość
- Post n°92
Re: Kuchnia
ja na kaca pije dużo słodzonych napoi i wpierdzielam lody żeby zmrozić sobie żołądek ;x
- oprócz tego, że moja rodzina to banda idiotów? to nie, nic się nie dzieje - zaśmiała się gorzko i podniosła kubek, pewnie łapy jej sie telepały tak jak choremu na parkinsona! - poradziłam sobie, jestem dużą dziewczynką - powiedziała dumnie. a raczej william zgarnął ją z klubu bo ona nie była w stanie się podnieść! xd - mam nauczkę i przez najbliższy rok nie tknę alkoholu - zarzekała się, chociaż wątpie że przez rok nie bedzie piła.
- oprócz tego, że moja rodzina to banda idiotów? to nie, nic się nie dzieje - zaśmiała się gorzko i podniosła kubek, pewnie łapy jej sie telepały tak jak choremu na parkinsona! - poradziłam sobie, jestem dużą dziewczynką - powiedziała dumnie. a raczej william zgarnął ją z klubu bo ona nie była w stanie się podnieść! xd - mam nauczkę i przez najbliższy rok nie tknę alkoholu - zarzekała się, chociaż wątpie że przez rok nie bedzie piła.
- Gość
- Gość
- Post n°93
Re: Kuchnia
lody? nigdy nie próbowałam, muszę ogarnąć. w piątek idę na imprezę a w sobotę do pracy.. może mi się przyda haha.
-zawsze się tak mówi agnes, nie warto się okłamywać - powiedział tonem starszego brata, pewnie byłby lepszy niż vinc! -banda idiotów? - powtórzył za nią - no co jest? wiesz że mi mozesz wszystko powiedzieć, agnes? - zapytał chcąc się upewnić, że nie zapomniała jeszcze o tym, że są przyjaciółmi.
-zawsze się tak mówi agnes, nie warto się okłamywać - powiedział tonem starszego brata, pewnie byłby lepszy niż vinc! -banda idiotów? - powtórzył za nią - no co jest? wiesz że mi mozesz wszystko powiedzieć, agnes? - zapytał chcąc się upewnić, że nie zapomniała jeszcze o tym, że są przyjaciółmi.
- Gość
- Gość
- Post n°94
Re: Kuchnia
ja raz miałam takiego kaca, że na nastepny dzień rzygałam milion razy i dopiero zimna cola i lody zatrzymały to wszystko więc to sprawdzony sposób! :d
ktokolwiek byłby lepszy niż vincent, to pewne! przewróciła oczami, na kacu była bardziej poddenerwowana. - co jest? hm - przyłożyła palec do swoich słodkich usteczek - od czego by tu zacząć? - zamyśliła się - może od tego, że daniel z indią nie odzywają się do mnie i są wielce obrażeni - tak nie mogła tego znieść, że dwójka jej przyjaciół ją olewa - mój brat w ogóle mnie nie wspiera - wyliczała dalej - a na dodatek ojciec zagroził mi, że jak nie zerwę kontaktów z williamem to wyśle mnie do zakonu - to chyba były wystarczające powody, żeby była przygnębiona.
ktokolwiek byłby lepszy niż vincent, to pewne! przewróciła oczami, na kacu była bardziej poddenerwowana. - co jest? hm - przyłożyła palec do swoich słodkich usteczek - od czego by tu zacząć? - zamyśliła się - może od tego, że daniel z indią nie odzywają się do mnie i są wielce obrażeni - tak nie mogła tego znieść, że dwójka jej przyjaciół ją olewa - mój brat w ogóle mnie nie wspiera - wyliczała dalej - a na dodatek ojciec zagroził mi, że jak nie zerwę kontaktów z williamem to wyśle mnie do zakonu - to chyba były wystarczające powody, żeby była przygnębiona.
- Gość
- Gość
- Post n°95
Re: Kuchnia
ja też tak miałam! po południu myślałam, że już umrę, nie miałam siły nawet siedzieć wtedy xd
Denny patrzył na nią wielkimi oczami a gdy doszła do zakonu to z trudem powstrzymał śmiech - zakonu? ty? - powiedział z niedowierzaniem. - przecież nie można nikogo wsadzić siłą do zakonu - przynajmniej tak sądził. - a to, że ojciec i vinc się martwią jest normalne, sam bym się martwił o valerię, w zasadzie ciagle się o nią martwię - wyznał jej całkiem szczerze, nie chciał jej wkurzać dlatego powiedział tylko tyle.
Denny patrzył na nią wielkimi oczami a gdy doszła do zakonu to z trudem powstrzymał śmiech - zakonu? ty? - powiedział z niedowierzaniem. - przecież nie można nikogo wsadzić siłą do zakonu - przynajmniej tak sądził. - a to, że ojciec i vinc się martwią jest normalne, sam bym się martwił o valerię, w zasadzie ciagle się o nią martwię - wyznał jej całkiem szczerze, nie chciał jej wkurzać dlatego powiedział tylko tyle.
- Gość
- Gość
- Post n°96
Re: Kuchnia
nie przypominaj mi nawet. od tamtej pory nie piję nic niebieskiego...........
zbulwersowała się trochę, że tak perfidnie się śmiał - a co? niby nie byłabym idealną zakonnicą? na pewno w habicie byłoby mi do twarzy - uśmiechnęła się nawet słodko. - w porządku, niech się martwią. ale niech robią to na odległość, bo mam dość słuchania o tym, że william jest nieodpowiednim facetem dla mnie - według niej był bardzo odpowiedni!
zbulwersowała się trochę, że tak perfidnie się śmiał - a co? niby nie byłabym idealną zakonnicą? na pewno w habicie byłoby mi do twarzy - uśmiechnęła się nawet słodko. - w porządku, niech się martwią. ale niech robią to na odległość, bo mam dość słuchania o tym, że william jest nieodpowiednim facetem dla mnie - według niej był bardzo odpowiedni!
- Gość
- Gość
- Post n°97
Re: Kuchnia
denny wypił swoją herbatkę i westchnął, on też nie uważał by taki koleś był dla niej najlepszym wyborem, ale nie chciał dziś z nią o tym rozmawiać - lepiej się prześpij, sen to najlepsze lekarstwo, dzisiaj i tak nic z tym nie zrobisz - wskazał wzrokiem na jej książki - a ja tez już idę, poczułem się jakiś strasznie zmęczony - okłamał ją troszkę, bo sam też miał ochotę narzekać na tego williama, ale wolał ją zbuziakować w czoło i uciec!
- Gość
- Gość
- Post n°98
Re: Kuchnia
agnes w takim tempie nie będzie miała w ogóle przyjaciół! xd pewnie dopiła herbatkę i poszła spać nieświadoma tego, że danny też nie ogarniał jej toku myślenia!
|
|