apteka
- sebastian echer
- brukselaromanistykasexy back!32
- Post n°2
Re: apteka
poszedł do apteki po proszki przeciwbólowe na kaca i gumki bo mu się skończyły. stał w kolejce pomiędzy starym dziadkiem, a nadgorliwą matką z płaczącym dzieckiem w wózku. myślał, że rozsadzi mu głowę, tyle decybeli wokół. był wkurwiony ogólnie. najchętniej puknąłby kogoś na rozluźnienie, ale nie było kandydatki.
- suzanne bellard
- nyromanistykafotografka32
- Post n°3
Re: apteka
napatoczyła mu się suzie, akurat. przyszła kupić sobie tabletki antykoncepcyjne, bo jej zabrakło no i przy okazji testy ciążowe, bo wypadało mieć skoro sypiało się z jakimiś facetami na jedną noc. stanęła akurat za sebastianem. nie chciała mu przeszkadzać, więc mruknęła tylko jakieś ciche siema albo cześć, wszystko jedno i wcisnęła ręce do kieszeni kurtki - gumek brakło? - zapytała rozbawiona
- sebastian echer
- brukselaromanistykasexy back!32
- Post n°4
Re: apteka
przewrócił oczami słysząc znajomy głos, nie musiał się nawet odwracać bo wiedział kto to! uśmiechnął się jednak cwanie i zwrócił się w końcu w jej stronę - proszę, proszę kogo my tutaj mamy - zachichotał - w końcu jakiś idiota zrobił ci bachora i musisz to sprawdzić tak? - prychnął - może wpuszczę cię przed siebie skoro jesteś ciężarna? - uniósł brew, jaki chamek.
- suzanne bellard
- nyromanistykafotografka32
- Post n°5
Re: apteka
- nie jestem ciężarna, wypraszam sobie sebastian. przyszłam po tabletki, bo mi zabrakło - wzruszyła ramionami. spojrzała się na matkę z dzieckiem i na jakiegoś kolesia, który widocznie był na coś chory bo ciągle kaszlał. miała ochotę stąd wyjść i obrócić się na pięcie, ale potrzebowała tych tabletek - kupuj i spierdalaj - warknęła na niego - spieszy mi się trochę, jest już późno - zauważyła spoglądając na zegarek w aptece.
- sebastian echer
- brukselaromanistykasexy back!32
- Post n°6
Re: apteka
stary dziadek cały czas charkał więc to była doprawdy urocza sceneria xd - och więc kupujesz tabletki? czyli masz zamiar pieprzyć się z kim popadnie co? - zakpił z niej i podszedł do okienka. zaraz poprosił o przeciwbólowe i największą paczkę gumek, uroczo - gdzie ci się tak śpieszy? jesteś umówiona na całonocne tango z jakimś frajerem? - dalej się z niej naśmiewał.
- suzanne bellard
- nyromanistykafotografka32
- Post n°7
Re: apteka
- odwaj się echer - warknęła na niego i kupiła to co potrzeba - nie twoja sprawa gdzie i z kim będę się pieprzyła, ty pieprzysz się z całym miastem, więc przyganiał kocioł garnkowi. nie musisz mnie kontrolować, już dawno ze sobą zerwaliśmy - wzruszyła ramionami - miłego wieczoru w takim razie z przypadkową panienką. aha i te kondomy są stanowczo za duże, aż tak wielkiego to ty niestety kochanie nie masz - poklepała go po kroczu, odwróciła się na pięcie i zamierzała wyjść.
- sebastian echer
- brukselaromanistykasexy back!32
- Post n°8
Re: apteka
- nie obchodzi mnie z kim będziesz się pieprzyła, bylebyś nie złapała czegoś bo wtedy żaden cię nie tknie - ci ludzie w aptece musieli mieć niezłe widowisko. serio! no i zrobiła błąd klepiąc go w tamtym miejscu, bo miał ciśnienie. chwycił ją mocno za nadgarstek i wyprowadził z apteki - co ty sobie wyobrażasz co!? - warknął przyciskając ją do muru - doskonale wiesz, że w spodniach mam niezawodne cudo i nie pamiętam żebyś narzekała - wycedził przez zęby, a że stał blisko to nie mógł się opanować i po prostu ją pocałował gwałtownie.
- suzanne bellard
- nyromanistykafotografka32
- Post n°9
Re: apteka
nie liczyła na to, że ją pocałuje, ale emocje zrobiły swoje więc przyciągnęła go do siebie za koszulkę i oddała pocałunek. trwało to dobre kilka minut, zanim się od niego odkleiła - boże jak ja cię nienawidzę echer. do mnie czy do ciebie - mruknęła zadowolona, ściskając go za tyłek. pocałowała go ponownie. miała na niego jeszcze większą ochotę, skoro on tak ją sprowokował. niech mu będzie, prześpią się, a potem każe mu spierdalać do siebie. może ewentualnie będą ze sobą sypiać regularnie, ale tylko dla zabawy. bawiła się jego koszulką.
- sebastian echer
- brukselaromanistykasexy back!32
- Post n°10
Re: apteka
hehehe, doskonale wiedział jak na nią działał więc spodziewał się takiego, a nie innego przebiegu sytuacji - przecież doskonale wiem, że mnie uwielbiasz - szepnął jej do uszka, które potem cmoknął - do ciebie jest bliżej, nie marnujmy czasu - uśmiechnął się niecnie, a potem jeszcze raz ją pocałował. pewnie obok nich wychodził ten dziadek z apteki i o mały włos nie umarł na zawał! zaraz jednak seba pociągnął suzie za rękę i zaprowadził do niej do mieszkania gdzie możesz zacząć!
- dixon scavo
- filadelfiafizyka atomowadoktorant z usa33
- Post n°11
Re: apteka
dixon się przeziębił, bo była ostatnio okropna pogoda i teraz pociągając nosem stał w kolejce za jakimiś starszymi paniami, które co chwilę przychodziły, a on je wpuszczał przed siebie, bo taki z niego dobry dzieciak.
- elsa ayers
- londynmuzykologiabitch31
- Post n°12
Re: apteka
elsa miała jakiś problem z oczami i dzisiaj rano ledwo je otworzyła! a że nie chodziła do lekarzy to postanowiła sama sobie z tym poradzić i po prostu polać je jakimiś sztucznymi łzami czy coś takiego. w każdym bądź razie stała w kolejce i czekała, aż dojdzie w końcu do tej lady. w sumie niewiele widziała bo chociaż starała się wyglądać zajebiście to i tak ciągle w kącikach oczu pojawiały jej się jakieś ropy i inne paskudne rzeczy... z pewnością nie była tak zajebista jak zazwyczaj, a szkoda.
- dixon scavo
- filadelfiafizyka atomowadoktorant z usa33
- Post n°13
Re: apteka
odwrócił głowę, gdy drzwi apteki znowu się otworzyły ciężko wzdychając, bo myślał, że to kolejna emerytka, którą wypada wpuścić do kolejki. już go powoli nogi zaczynały boleć, ale uśmiechnął się, bo to tylko elsa. znał ją, bo chyba jest kumpelką lydii, co nie? w każdym bądź razie uniósł rękę, by zwróciła na niego uwagę.
- hej, co ci? - bo oczywiście od razu zauważył, ze coś z nią nie tak. a gdy uważniej się przyjrzał zwrócił uwagę na jej chore oczy. nie wyglądało to zbyt pięknie, więc nawet lekko się skrzywił.
- hej, co ci? - bo oczywiście od razu zauważył, ze coś z nią nie tak. a gdy uważniej się przyjrzał zwrócił uwagę na jej chore oczy. nie wyglądało to zbyt pięknie, więc nawet lekko się skrzywił.
- elsa ayers
- londynmuzykologiabitch31
- Post n°14
Re: apteka
możliwe, że się znali, całkiem prawdopodobne. elsa znała strasznie dużo ludzi więc wiadomo.
- cześć dix. - powiedziała lekko się uśmiechając, chociaż była trochę zmęczona bo pewnie wczoraj była na imprezie i jeszcze nie zdążyła się do końca ogarnąć a tutaj takie coś jej się pojawiło... nic nie szło po jej myśli.
- nie wiem.... najwyraźniej zobaczyłam wczoraj jakąś czarownicę i rzuciła na mnie jakąś klątwę. - westchnęła ciężko. no bo co mogła innego powiedzieć. nawet nie wiedziała jak to się mogło stać!
- cześć dix. - powiedziała lekko się uśmiechając, chociaż była trochę zmęczona bo pewnie wczoraj była na imprezie i jeszcze nie zdążyła się do końca ogarnąć a tutaj takie coś jej się pojawiło... nic nie szło po jej myśli.
- nie wiem.... najwyraźniej zobaczyłam wczoraj jakąś czarownicę i rzuciła na mnie jakąś klątwę. - westchnęła ciężko. no bo co mogła innego powiedzieć. nawet nie wiedziała jak to się mogło stać!
- dixon scavo
- filadelfiafizyka atomowadoktorant z usa33
- Post n°15
Re: apteka
- dixon... - poprawił ją łagodnym głosem. nienawidził, gdy ktoś mówił do niego dix, bo brzmiało jak dicks, a to kompletnie mu nie pasowało. lydia tak wiecznie do niego mówiła, co doprowadzało go do białej gorączki! wolałby nie gniewać się na elsę, bo wyglądała raczej marnie, więc wiadomo. zaśmiał się na tą czarownicę mimo wszystko.
- tak, to na pewno jakaś baba jaga... nie powinnaś odwiedzić jakiegoś okulisty? - bo jednak z oczami to nie ma żartów. on był panikarą i nawet teraz, z powodu katarka leciał do lekarza. stąd pewnie ta recepta w jego dłoni.
- tak, to na pewno jakaś baba jaga... nie powinnaś odwiedzić jakiegoś okulisty? - bo jednak z oczami to nie ma żartów. on był panikarą i nawet teraz, z powodu katarka leciał do lekarza. stąd pewnie ta recepta w jego dłoni.
- elsa ayers
- londynmuzykologiabitch31
- Post n°16
Re: apteka
- sory. - mruknęła wzruszając ramionami. pewnie już nie raz ją poprawiał, ale jakos nie mogła się przyzwyczaić, bo wygodniej jej było powiedzieć dix....
- okulisty? a po co... sama sobie świetnie poradzę. - uśmiechnęła się lekko. - to na pewno nie jest nic groźnego i nie oślepnę, więc powinno wystarczyć kilka kropel i tyle. - wzruszyła ramionami. - a tobie co? - zapytała kiwając głową w stronę tej recepty co ją trzymał w dłoni.
- okulisty? a po co... sama sobie świetnie poradzę. - uśmiechnęła się lekko. - to na pewno nie jest nic groźnego i nie oślepnę, więc powinno wystarczyć kilka kropel i tyle. - wzruszyła ramionami. - a tobie co? - zapytała kiwając głową w stronę tej recepty co ją trzymał w dłoni.
- dixon scavo
- filadelfiafizyka atomowadoktorant z usa33
- Post n°17
Re: apteka
- no nie wiem, elsa. różnie bywa. jak to jakaś bakteria to może być później za późno. może potrzebujesz antybiotyku? kiedyś mój kumpel też to zlekceważył i teraz nie ma oka... - w zasadzie to nie jego kumpel, tylko oglądał kiedyś coś takiego na discovery czy nawet na jakimś kobiecym kanale, ale chciał by wyszło realnie. po przecież jak taki uczony jak on mógł wierzyć w brednie z telewizji? no właśnie.
- grypa... chociaż na początku myślałem, że ebola. - powiedział żartobliwie, chociaż na pewno tak myślał, dlatego nie poszedł do zwykłej przychodni tylko zadzwonił po pogotowie i ich nastraszył!
- grypa... chociaż na początku myślałem, że ebola. - powiedział żartobliwie, chociaż na pewno tak myślał, dlatego nie poszedł do zwykłej przychodni tylko zadzwonił po pogotowie i ich nastraszył!
- elsa ayers
- londynmuzykologiabitch31
- Post n°18
Re: apteka
roześmiała się na jego słowa i pokręciła głową. - nie przesadzaj, dixon, nie stracę oka. - powiedziała z przekonaniem. ona w to wierzyła w stu procentach bo przecież jak mogłoby jej się stać coś tak strasznego. - może mi po prostu się przesuszyły oczy czy coś.. - wzruszyła ramionami bo w sumie nie wiedziała co mogło to być, i czy rzeczywiście mogło się coś takiego się stać.
- ebola? a skąd by ci się w st albans ebola wzięła... - zdziwiła się. w życiu by na coś takiego sama nie wpadła. z resztą pewnie nawet nie do końca wiedziała co to takiego ebola bo nie miała czasu na oglądanie telewizji, a w internecie czytała tylko plotki.
- ebola? a skąd by ci się w st albans ebola wzięła... - zdziwiła się. w życiu by na coś takiego sama nie wpadła. z resztą pewnie nawet nie do końca wiedziała co to takiego ebola bo nie miała czasu na oglądanie telewizji, a w internecie czytała tylko plotki.
- dixon scavo
- filadelfiafizyka atomowadoktorant z usa33
- Post n°19
Re: apteka
- lepiej dmuchać na zimne, wizyta u lekarza by cię tylko upewniła w tym, że to nic takiego... - wzruszył ramionami. on by tak nie ryzykował jak elsa. ale tego nie nazywał już odwagą tylko głupotą, bo jak można tak lekceważyć jakąś dolegliwość? szaleństwo!
- różnie bywa. jedna moja znajoma niedawno wróciła z egiptu, wiec wiesz... mogła przywieźć tu to dziadostwo. zresztą tyle się teraz o tym słyszy - westchnął ale już przyszła kolej na niego, wiec podał pani swoją receptę.
- różnie bywa. jedna moja znajoma niedawno wróciła z egiptu, wiec wiesz... mogła przywieźć tu to dziadostwo. zresztą tyle się teraz o tym słyszy - westchnął ale już przyszła kolej na niego, wiec podał pani swoją receptę.
- elsa ayers
- londynmuzykologiabitch31
- Post n°20
Re: apteka
- naprawdę uważasz, że może mi wypaść oko? - roześmiała się i pokręciła głową. jakoś trudno jej było w to uwierzyć. przecież nic takiego nie mogło by jej się stać, w końcu jej nic złego nie mogło się jej stać! była elsą! była gwiazdą st albans, tak o sobie myślała....
pokręciła głową z lekkim uśmiechem.
- no może... może... - wzruszyła ramionami. - nie znam się, trudno mi powiedzieć, ale raczej ebola w st albans nam nie zagraża. - dodała po chwili bo jakoś się nie bała jakiejś tam choroby z afryki..
pokręciła głową z lekkim uśmiechem.
- no może... może... - wzruszyła ramionami. - nie znam się, trudno mi powiedzieć, ale raczej ebola w st albans nam nie zagraża. - dodała po chwili bo jakoś się nie bała jakiejś tam choroby z afryki..
- dixon scavo
- filadelfiafizyka atomowadoktorant z usa33
- Post n°21
Re: apteka
- och, no tak... co za bzdury opowiadam - mruknął na odczepne, bo uznał ją za jeszcze głupszą od lydii przez te wszystkie gadki. wolał odpuszczać debilom, bo szkoda było jego czasu na nich. zaśmiał się.
- masz rację. - dodał wymijając ją już ze swoimi lekami i poszedł sobie, bo głowa go rozbolała od głupstw, jakie wymyślała elsa. on dalej bał się eboli i na jej miejscu byłaby się też o oko, no ale jej sprawa. kogo teraz chcesz?
- masz rację. - dodał wymijając ją już ze swoimi lekami i poszedł sobie, bo głowa go rozbolała od głupstw, jakie wymyślała elsa. on dalej bał się eboli i na jej miejscu byłaby się też o oko, no ale jej sprawa. kogo teraz chcesz?
- polly hollywood
- st. albans-pogodynka31
- Post n°22
Re: apteka
polly stała pod apteką i próbowała usilnie zabandażować sobie dłoń bo ją sobie przecięła. trochę płakała bo to bolało, nikt się nią nawet nie zainteresował ;x
- john singleton
- tokioinformatykageek30
- Post n°23
Re: apteka
ene, due masz johna!
john kupował w aptece walerianę na uspokojenie, bo wiadomo miał stresujące bardzo życie! wyszedł zadowolony z apteki kiedy zobaczył nawet nie polly, a rozciętą rączkę - o matko boska, nic ci nie jest!? - zapiszczał przerażony.
john kupował w aptece walerianę na uspokojenie, bo wiadomo miał stresujące bardzo życie! wyszedł zadowolony z apteki kiedy zobaczył nawet nie polly, a rozciętą rączkę - o matko boska, nic ci nie jest!? - zapiszczał przerażony.
- polly hollywood
- st. albans-pogodynka31
- Post n°24
Re: apteka
o jak uroczo ciapa trafiła na ciapę ;d
polly już przestała płakać, ale bandażu dalej nie mogła poprawnie zamotać to stała tak jak ta pierdoła na środku ulicy i wgapiła się w johna - zacięłam się butelką - wyjęczała - umiesz zawiązać chociaż bandaż? możesz mi jakoś pomóc? - zapytała rozżalona. widziała, że john się przestraszył bardziej od niej, smutne.
polly już przestała płakać, ale bandażu dalej nie mogła poprawnie zamotać to stała tak jak ta pierdoła na środku ulicy i wgapiła się w johna - zacięłam się butelką - wyjęczała - umiesz zawiązać chociaż bandaż? możesz mi jakoś pomóc? - zapytała rozżalona. widziała, że john się przestraszył bardziej od niej, smutne.
- john singleton
- tokioinformatykageek30
- Post n°25
Re: apteka
przynajmniej nie mdlał na widok krwi tak ja quentin ;x
zaraz do niej podleciał i zaczął skrupulatnie owijać bandaż wokół jej dłoni. pewnie miał piąteczkę z przysposobienia obronnego, albo certyfikat z pierwszej pomocy! - powinnaś bardziej uważać - stwierdził zawiązując jej ten bandaż - nie za ciasno? - zapytał, nie chciał żeby jej ta ręka odpadła.
zaraz do niej podleciał i zaczął skrupulatnie owijać bandaż wokół jej dłoni. pewnie miał piąteczkę z przysposobienia obronnego, albo certyfikat z pierwszej pomocy! - powinnaś bardziej uważać - stwierdził zawiązując jej ten bandaż - nie za ciasno? - zapytał, nie chciał żeby jej ta ręka odpadła.
|
|