kuchnia
- sophie hemingway
- amsterdammikrobiologiainnocent29
- Post n°2
Re: kuchnia
gotowała sobie obiad bo dziś wybitnie miała czas na tak przyziemne rzeczy i wybitnie miała humor żeby gotować, a nie ślęczeć w książkach. pewnie chciała się popisać przed konorem, bo ten ciągle jej przyrządzał kolacje, a ona jeszcze nie pokazała na co ją stać!
- ruby hemingway
- amsterdampublic relationsmitomanka29
- Post n°3
Re: kuchnia
dopiero się obudziła, bo zabalowała wczoraj i po ekscesach w zamku wylądowała w jakimś męskim pokoju w akademiku. szybko ogarnęła się w pokoju i zeszła do kuchni, żeby zrobić sobie kawę, bo w pokoju nie miały ekspresu.
- o. cześć. nie wiedziałam, że tu jesteś. - rzuciła całkiem miłym tonem. ostatnio sophie znikała gdzieś na całe dnie, a i noce! nie, żeby ruby szczególnie to interesowało... właściwie to jej pasowało, bo mogła spraszać panów do siebie.
- o. cześć. nie wiedziałam, że tu jesteś. - rzuciła całkiem miłym tonem. ostatnio sophie znikała gdzieś na całe dnie, a i noce! nie, żeby ruby szczególnie to interesowało... właściwie to jej pasowało, bo mogła spraszać panów do siebie.
- sophie hemingway
- amsterdammikrobiologiainnocent29
- Post n°4
Re: kuchnia
to smutne że obie prowadziły totalnie inny tryb życia. jedna z nich wstawała rano i uczyła się pilnie, a druga ruchała się z kim popadnie i balowała całymi nocami. ach to szaleństwo genów! w sumie nie wiem jakim cudem sophie jest taka spokojna skoro jej rodzice występowali w filmach porno, jaki ten świat dziwny - no jestem tutaj, gotuję - odwróciła się żeby spojrzeć na siostrę i westchnęła - znów wczoraj byłaś na imprezie? - potargane włosy i zmęczona twarz na to wskazywały.
- ruby hemingway
- amsterdampublic relationsmitomanka29
- Post n°5
Re: kuchnia
ruby wcale nie ruchała się z kim popadnie! musiała najpierw wiedzieć, że to odpowiedni kandydat, a nie jakiś ćpun spod mostu. to dlatego wczoraj pandora spełniła jej marzenie i przespała się z masonem, a nie ona! tyle stracić... wygląda na to, że to sophie nie pasuje do tej rodzinki, także sorry. ale pewnie zdarzyło się to samo, co u julii, córki kenniego. xd
- nie było cię w pokoju. - wzruszyła ramionami. kręciła się przy ekspresie do kawy, ale rzuciła okiem na to, co siostra przyrządzała. - nie słyszałaś o tym wielkim balu maskowym? - zdziwiła się. ach, ta jej siostra! taka niedoinformowana... całe życie przegapiała!
- nie było cię w pokoju. - wzruszyła ramionami. kręciła się przy ekspresie do kawy, ale rzuciła okiem na to, co siostra przyrządzała. - nie słyszałaś o tym wielkim balu maskowym? - zdziwiła się. ach, ta jej siostra! taka niedoinformowana... całe życie przegapiała!
- sophie hemingway
- amsterdammikrobiologiainnocent29
- Post n°6
Re: kuchnia
pandora zawsze miała szczęście i ruchała najfajniejszych gości. chyba się opłaca ćpać, ruby powinna to rozważyć xd no tak, tutaj nikt do nikogo nie pasował, xavier też jakiś nazbyt męski jako syn florka i theo!
- nie było mnie w pokoju bo gotuję, chcesz trochę? - zapytała, pewnie robiła carbonare i to nie jakąś z proszku tylko wszystko sama przyrządzała więc starała się bardzo - przecież wiesz, że nie interesują mnie taki imprezy - westchnęła, to dziwne że ruby jeszcze sie pytała czy sophie słyszała o jakiejś wielkiej bibie.
- nie było mnie w pokoju bo gotuję, chcesz trochę? - zapytała, pewnie robiła carbonare i to nie jakąś z proszku tylko wszystko sama przyrządzała więc starała się bardzo - przecież wiesz, że nie interesują mnie taki imprezy - westchnęła, to dziwne że ruby jeszcze sie pytała czy sophie słyszała o jakiejś wielkiej bibie.
- ruby hemingway
- amsterdampublic relationsmitomanka29
- Post n°7
Re: kuchnia
albo gilbert-abstynent, syn alkoholika alberta!
- jasne. - wyszczerzyła się od razu. jeszcze nawet nie zjadła śniadania, więc najchętniej pochłonęłaby wszystko, co sophie przygotowała. usiadła sobie przy stoliku z kawą. normalnie już dawno by z tym kubkiem uciekła z powrotem do pokoju, ale skoro miała okazję jeszcze coś zjeść... - ale to nie była zwyczajna impreza, tylko bal maskowy w zamczysku! - tłumaczyła dalej, choć pewnie nie przemówi bliźniaczce do rozumu. a ruby na pewno przebrała się wczoraj za jakąś księżniczkę czy kogoś takiego.
- jasne. - wyszczerzyła się od razu. jeszcze nawet nie zjadła śniadania, więc najchętniej pochłonęłaby wszystko, co sophie przygotowała. usiadła sobie przy stoliku z kawą. normalnie już dawno by z tym kubkiem uciekła z powrotem do pokoju, ale skoro miała okazję jeszcze coś zjeść... - ale to nie była zwyczajna impreza, tylko bal maskowy w zamczysku! - tłumaczyła dalej, choć pewnie nie przemówi bliźniaczce do rozumu. a ruby na pewno przebrała się wczoraj za jakąś księżniczkę czy kogoś takiego.
- sophie hemingway
- amsterdammikrobiologiainnocent29
- Post n°8
Re: kuchnia
boże nudzi mi się więc szukam jednej strony z ryjkami bo nie wiem czy kogoś nowego nie zrobić.... ale nie moge znaleźć tej stronki. to takie straszne! zaraz pewnie skończyła i nałożyła jej a talerz jedzonko. sobie również, przecież nie będzie się przyglądać jak siostra się zajada - smacznego - zaczęła pałaszować - przebierana impreza, mhm - przytaknęła żeby nie było, że jej nie słucha - więc za kogo się przebrałaś? - zapytała zaraz.
- ruby hemingway
- amsterdampublic relationsmitomanka29
- Post n°9
Re: kuchnia
oooooo! zachęcam, zachęcam. mam nadzieję, że znajdziesz tę stronkę. albo ryjki na innej stronce. ;d
- dzięki. - odpowiedziała od razu, nawet nie życząc jej "nawzajem"! to przykre, ale chyba mało zaskakujące. zaczęła się zaraz zajadać. było rzeczywiście dobre, ale przecież tego nie powie. zresztą ruby była głodna, to wszystko by jej teraz smakowało. - za ariel. miałam rudą perukę i syreni ogon... wyglądałam nieziemsko! zaraz ci pokażę, o, popatrz. - wyciągnęła telefon, żeby zacząć pokazywać jej zdjęcia. jedzenie już nie było takie ważne.
- dzięki. - odpowiedziała od razu, nawet nie życząc jej "nawzajem"! to przykre, ale chyba mało zaskakujące. zaczęła się zaraz zajadać. było rzeczywiście dobre, ale przecież tego nie powie. zresztą ruby była głodna, to wszystko by jej teraz smakowało. - za ariel. miałam rudą perukę i syreni ogon... wyglądałam nieziemsko! zaraz ci pokażę, o, popatrz. - wyciągnęła telefon, żeby zacząć pokazywać jej zdjęcia. jedzenie już nie było takie ważne.
- sophie hemingway
- amsterdammikrobiologiainnocent29
- Post n°10
Re: kuchnia
kochana patka mi znaleźć tą stronę :d
wcale jej nie interesowały te zdjęcia i najchętniej już uciekłaby się uczyć do pokoju, ale ruby ją maltretowała - hm, rudy kolor ci nawet pasuje - zerknęła na siostrę - nie myślałaś o zmianie koloru włosów? - dopytała - może przynajmniej wtedy ludzie by nas nie mylili - tak jak na przykład victor z którym teraz miała mega spine.
wcale jej nie interesowały te zdjęcia i najchętniej już uciekłaby się uczyć do pokoju, ale ruby ją maltretowała - hm, rudy kolor ci nawet pasuje - zerknęła na siostrę - nie myślałaś o zmianie koloru włosów? - dopytała - może przynajmniej wtedy ludzie by nas nie mylili - tak jak na przykład victor z którym teraz miała mega spine.
- ruby hemingway
- amsterdampublic relationsmitomanka29
- Post n°11
Re: kuchnia
widziałam! jestem ciekawa, co tam za postać szykujesz, hyhy. mam nadzieję, że nie skusi mnie to do robienia nowych.xd
- żartujesz? uwielbiam mój kolor. - odrzuciła włosy do tyłu. - i wyglądam w nim znacznie lepiej niż ty. może ty powinnaś się przefarbować? och, sophie, kochanie, tyle razy ci mówiłam, że my wcale nie jesteśmy podobne. - mówiła jak zwykle swoim protekcjonalnym tonem. - no, opowiedz mi lepiej co to za kawalera znalazłaś! - schowała telefon i napiła się kawy. - mam nadzieję, że to nie ten chłopak z wąsikiem... - dodała szybko. czytała plotki, ale najwyraźniej nie na tyle uważnie, żeby wiedzieć, że chodzi o jej wroga connora!
- żartujesz? uwielbiam mój kolor. - odrzuciła włosy do tyłu. - i wyglądam w nim znacznie lepiej niż ty. może ty powinnaś się przefarbować? och, sophie, kochanie, tyle razy ci mówiłam, że my wcale nie jesteśmy podobne. - mówiła jak zwykle swoim protekcjonalnym tonem. - no, opowiedz mi lepiej co to za kawalera znalazłaś! - schowała telefon i napiła się kawy. - mam nadzieję, że to nie ten chłopak z wąsikiem... - dodała szybko. czytała plotki, ale najwyraźniej nie na tyle uważnie, żeby wiedzieć, że chodzi o jej wroga connora!
- sophie hemingway
- amsterdammikrobiologiainnocent29
- Post n°12
Re: kuchnia
na razie tylko wstępnie rozmyślam, może coś się narodzi bliżej wieczora.
- jesteśmy bliźniakami jednojajowymi, jesteśmy identyczne - no bo z wyglądu były takie same, charakter to już totalnie odmienna sprawa - przykro mi, ale nie mam w planie malować moich włosów, też lubię swój naturalny kolor - zerknęła na swoje końcówki i odgarnęła włoski do tyłu bo jej wpadały do oczu - mówisz o victorze? - uniosła wzrok na siostrę - nie rozmawiamy ze sobą - chrząknęła i odsunęła talerz z jedzeniem od siebie. wyprostowała się - no spotykam się z connorem - wyjaśniła, skąd miała wiedzieć że się nie lubia, nawet ja tego nie wiem.
- jesteśmy bliźniakami jednojajowymi, jesteśmy identyczne - no bo z wyglądu były takie same, charakter to już totalnie odmienna sprawa - przykro mi, ale nie mam w planie malować moich włosów, też lubię swój naturalny kolor - zerknęła na swoje końcówki i odgarnęła włoski do tyłu bo jej wpadały do oczu - mówisz o victorze? - uniosła wzrok na siostrę - nie rozmawiamy ze sobą - chrząknęła i odsunęła talerz z jedzeniem od siebie. wyprostowała się - no spotykam się z connorem - wyjaśniła, skąd miała wiedzieć że się nie lubia, nawet ja tego nie wiem.
- ruby hemingway
- amsterdampublic relationsmitomanka29
- Post n°13
Re: kuchnia
czekam!
- nieprawda, sophie. każdy głupi by nas rozróżnił. - zauważyła. to nie jej wina, że victor był jeszcze głupszy niż głupi i nie poradził sobie z tym zadaniem... na avku ma takie odrosty, że ja wątpię w naturalność tego koloru.xd - to nie wymyślaj głupot. - zaśmiała się nieco sztucznie. - na dobre ci to wyjdzie, żadnego pożytku z tego chłopaka. - zamachała widelcem. - pamiętasz, jak zaczął wyznawać mi miłość, a potem przerzucił się na ciebie? proszę cię, to żałosne. - potrząsnęła głową. nie wiedziała, że to taki drażliwy temat. skąd miała wiedzieć! - ale spałaś z nim? - tylko to ją interesowało! nawet nie skojarzyła, że to ten connor, którego nie znosi, bo przecież mogło tu być ich więcej. ja to wiem, bo wczoraj uzupełniałam relki.
- nieprawda, sophie. każdy głupi by nas rozróżnił. - zauważyła. to nie jej wina, że victor był jeszcze głupszy niż głupi i nie poradził sobie z tym zadaniem... na avku ma takie odrosty, że ja wątpię w naturalność tego koloru.xd - to nie wymyślaj głupot. - zaśmiała się nieco sztucznie. - na dobre ci to wyjdzie, żadnego pożytku z tego chłopaka. - zamachała widelcem. - pamiętasz, jak zaczął wyznawać mi miłość, a potem przerzucił się na ciebie? proszę cię, to żałosne. - potrząsnęła głową. nie wiedziała, że to taki drażliwy temat. skąd miała wiedzieć! - ale spałaś z nim? - tylko to ją interesowało! nawet nie skojarzyła, że to ten connor, którego nie znosi, bo przecież mogło tu być ich więcej. ja to wiem, bo wczoraj uzupełniałam relki.
- sophie hemingway
- amsterdammikrobiologiainnocent29
- Post n°14
Re: kuchnia
zmienie jej dzisiaj awek i będzie ci głupio he he he. tak mi sie ten kolor podoba, że chętnie sama bym sobie taki zrobiła, ale przy mojej karnacji wyglądałabym strasznie ;c mogę zapomnieć o blond włosach na zawsze! - to mój przyjaciel, nie obchodzi mnie komu wyznaje miłość - wyjaśniła. jasne w ogóle jej to nie obchodziło, ale do szarlot sie nie odzywała. mam jeszcze bardziej popieprzone postaci niż zawsze xd - no spałam - powiedziała cicho wielce zawstydzonym głosem bo dalej nie mogła przywyknąć do tego, że nie jest już dziewicą. ej możesz kończyć bo ja zaraz uciekam ;c
- ruby hemingway
- amsterdampublic relationsmitomanka29
- Post n°15
Re: kuchnia
czemu ma mi być głupio? xd ona jest śliczna, to wiesz. też mi się podoba taki kolor włosów, ja mam niby blond, ale jakiś kupowaty.
- jak uważasz. mnie by obchodziło, gdyby sobie tak ze mną pogrywał i tylko latał za każdą laską, która na niego spojrzy. - stwierdziła. nawet nie znała victora ani całej sytuacji, ale i tak wiedziała swoje. chyba po tych wszystkich latach już nie umiemy grać normalnymi postaciami. xd - sophie! jestem w szoku! to znaczy jestem z ciebie dumna! teraz jesteś kobietą! - zachwycała się, ale nie chciała słuchać szczegółów, chociaż pewnie sophie i tak by nie chciała nic mówić. - muszę lecieć na obiad z księciem harry'm, papa. - wymyśliła. ubuziała ją w policzek i poleciała gdzieś, na pewno nie na obiad z harry'm.
- jak uważasz. mnie by obchodziło, gdyby sobie tak ze mną pogrywał i tylko latał za każdą laską, która na niego spojrzy. - stwierdziła. nawet nie znała victora ani całej sytuacji, ale i tak wiedziała swoje. chyba po tych wszystkich latach już nie umiemy grać normalnymi postaciami. xd - sophie! jestem w szoku! to znaczy jestem z ciebie dumna! teraz jesteś kobietą! - zachwycała się, ale nie chciała słuchać szczegółów, chociaż pewnie sophie i tak by nie chciała nic mówić. - muszę lecieć na obiad z księciem harry'm, papa. - wymyśliła. ubuziała ją w policzek i poleciała gdzieś, na pewno nie na obiad z harry'm.
- quentin halter
- belfastfizykafreak31
- Post n°16
Re: kuchnia
pracował do późna nad jakąś teorią, bo wiadomo dalej miał ambicje żeby dostać nobla. chciał sobie zrobić coś do jedzenia więc nawet nastawił wodę na makaron, ale jakoś tak wyszło że usiadł przy stole, położył głowę na blacie i zasnął ze zmęczenia.
- paul hewson
- belfastekonomiairolek32
- Post n°17
Re: kuchnia
A woda w tym garnku pewnie dalej się gotowała, do tego stopnia, ze wszystko zdążyło już wypracować i przechodzący obok paul poczuł smród spalenizny. Wszedł i zobaczył chrapiacego quentina, dlatego wziął ten garnek, położył mu go na plecach i wyszedł. Auc, ktoś tu będzie mocno poparzony!
- quentin halter
- belfastfizykafreak31
- Post n°18
Re: kuchnia
ty i twoje ekspresówki xd
biedny quentin, spędził noc w szpitalu pewnie ;c
biedny quentin, spędził noc w szpitalu pewnie ;c
- pandora horowitz
- z szafyrzeźbaćpunka-wariatka30
- Post n°19
Re: kuchnia
siedziała w kuchni i wyjadała jakiś suchy makaron komuś z szafki, bo złapało ją gastro, a sama nie miała nic dobrego.
- tessa alighieri
- weronarzeźbasinner31
- Post n°20
Re: kuchnia
tessa wróciła właśnie z kółka modlitewnego, śpiewali psalmy, a na koniec najaktywniejsi uczestnicy dostali po kawałku szarlotki. tessa wracała więc z kawałkiem ciastka w pudełku, które miała zamiar skonsumować czytając przy tym jakąś ciekawą książkę. wpadła więc do kuchni bo chciała jeszcze zrobić sobie herbatkę.
- pandora horowitz
- z szafyrzeźbaćpunka-wariatka30
- Post n°21
Re: kuchnia
na widok tessy, pandora szybko zeskoczyła z szafki, na której siedziała przed chwilą.
- alighieri! wieki cię nie widziałam! zapadłaś się pod ziemię czy co?! - zawołała i złapała przyjaciółkę za nadgarstek. szybko zorientowała się jaki żarcik nieświadomie palnęła, więc zaczęła się szalenie z niego zaśmiewać. - pod ziemię! kumasz!? - śmiała się dalej.
- alighieri! wieki cię nie widziałam! zapadłaś się pod ziemię czy co?! - zawołała i złapała przyjaciółkę za nadgarstek. szybko zorientowała się jaki żarcik nieświadomie palnęła, więc zaczęła się szalenie z niego zaśmiewać. - pod ziemię! kumasz!? - śmiała się dalej.
- tessa alighieri
- weronarzeźbasinner31
- Post n°22
Re: kuchnia
tessa jednak nie zareagowała aż tak energicznie jak pandzia, bo teraz wypełniał ją spokój i łaska boża więc na wszystko reagowała bardzo powoli i z pokorą - witaj pandora - odparła w końcu, uwalniając nadgarstek z uścisku rudej, który zaraz zaczęła rozmasowywać - tak rozumiem, że mimowolnie i odruchowo stroisz sobie żarty z wydarzeń z całkiem niedalekiej przeszłości - położyła szarlotkę na stole i zaczęła przygotowywać sobie herbatkę - jak się miewasz? - zapytała i oparła się o blat szafki kiedy już nastawiła wodę w czajniku.
- pandora horowitz
- z szafyrzeźbaćpunka-wariatka30
- Post n°23
Re: kuchnia
nie zauważyła, że tessa gada jakoś dziwacznie, bo miała fazę i wszystko jej się wydawało inne niż zwykle, więc równie dobrze ładne słowa usłyszane przez pandorę mogły w rzeczywistości brzmieć "dobre, stara!". pytanie o to, jak pandzia się miewa, tylko zachęciło ją do opowiadań. łatwo zauważyć, że aktualnie trwała w swojej "maniackiej" fazie dwubiegunowości, więc miała mnóstwo energii i entuzjazmu.
- nigdy nie było lepiej! patrz jak mi cycki urosły! - złapała dłonie tessy i przyłożyła je do swoich cycków, żeby tamta je wymacała.
- nigdy nie było lepiej! patrz jak mi cycki urosły! - złapała dłonie tessy i przyłożyła je do swoich cycków, żeby tamta je wymacała.
- tessa alighieri
- weronarzeźbasinner31
- Post n°24
Re: kuchnia
tessa zupełnie zapomniała jak wygląda naćpany człowiek, a tym bardziej naćpana pandzia. chociaż nie, bardziej mimowolnie wyparła z siebie te wspomnienia. a za każdym razem kiedy sobie przypominała jakieś niegodne wspomnienia to karała się dziesiątką różańca! kiedy dotknęła jej piersi od razu zrobiła się czerwona i wyrwała jak poparzona odskakując od niej jak zwinna żabka - co ty wyprawiasz!? - uniosła się - jak możesz tak bezmyślnie traktować swoje ciało!? - pewnie zaraz zaczęła jej recytować cytaty z pisma świętego na temat nieszanowania swojego ciała i w ogóle, nie wiem czy takie są ale pewnie coś sie znajdzie.
- pandora horowitz
- z szafyrzeźbaćpunka-wariatka30
- Post n°25
Re: kuchnia
- cycki mi same urosły, to niby jak traktuję swoje ciało... bóg mi takie dał! a ja nie musiałam w podzięce dawać bogu... - śmiała się dalej. z powrotem wskoczyła na szafkę i majtała nogami. nie przejmowała się swoimi świętokradzkimi tekstami czy poglądami. wyciągnęła papierosa i zaraz go zapaliła. - mam taką fazę, że mi się wydaje, że cytujesz biblię. - skręcała się ze śmiechu.
|
|