shisha club
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
shisha club
First topic message reminder :
- marylin larsen
- st albansweterynariacrazy!29
- Post n°26
Re: shisha club
ej bo chyba nie ma żadnego słowa na to takiego poprawnego, co nie? albo mój mózg jest już tak zaciemniony, że nie ogarniam....
- nie... zombie nie są wariatami bo się nie głodzą i jakby mieli ochotę na twój nieciekawy móżdżek to z pewnością by się nie krępowali tylko wbiliby ci siekierę w łeb i wyssali go przez słomkę z palemką. - powiedziała z ogromną powagą, bo to był super poważny temat i nie ma śmiania jeśli o to chodzi. a marylin może i była porządną obywatelką ale chętnie by sobie zajarała.. - piwo, zdecydowanie piwo.... - odpowiedziała po jeszcze krótkiej chwili milczenia. - z resztą moim mózgiem to się nie najesz, więc możesz sobie darować ataki na niego. - machnęła ręką. - to, że będziesz premierem to tylko czyni bardziej prawdopodobnym to, że jednak będziesz gruby... - zmarszczyła brwi. bo nigdy nie wątpiła, ze jest na tyle dobry, żeby tym premierem zostać! ona będzie pierwsza w organizowaniu mu kampanii wyborczej i wymyślaniu głupich haseł.
- nie... zombie nie są wariatami bo się nie głodzą i jakby mieli ochotę na twój nieciekawy móżdżek to z pewnością by się nie krępowali tylko wbiliby ci siekierę w łeb i wyssali go przez słomkę z palemką. - powiedziała z ogromną powagą, bo to był super poważny temat i nie ma śmiania jeśli o to chodzi. a marylin może i była porządną obywatelką ale chętnie by sobie zajarała.. - piwo, zdecydowanie piwo.... - odpowiedziała po jeszcze krótkiej chwili milczenia. - z resztą moim mózgiem to się nie najesz, więc możesz sobie darować ataki na niego. - machnęła ręką. - to, że będziesz premierem to tylko czyni bardziej prawdopodobnym to, że jednak będziesz gruby... - zmarszczyła brwi. bo nigdy nie wątpiła, ze jest na tyle dobry, żeby tym premierem zostać! ona będzie pierwsza w organizowaniu mu kampanii wyborczej i wymyślaniu głupich haseł.
- daniel roosevelt
- st. albansprawopracoholik32
- Post n°27
Re: shisha club
myślę, że nie ma, więc twoje słowotwórstwo jest cudowne i pożyteczne.
- od razu widać, że nie oglądasz seriali o zombie, one się po prostu na ciebie rzucają i wgryzają ci się w głowę i wyjadają mózg jak najlepsze łakocie. poważnie mówię. - zapewnił ją. bardzo obrazowo sobie to na pewno w tej chwili wyobrażali. daniel jeszcze gestykulował, żeby podkreślić prawdziwość swoich słów. dobrze, że nie postanowił pokazać na jej przykładzie jak to działa... - masz szczęście, że jestem zombie z sercem i nie zabiorę ci tego piwa, a na mózg się nie połaszę, skoro nie ma co. - machnął ręką, też mówiąc całkowicie poważnie, w takim samym tonie, na jakim zwykle wypowiadał się podczas studenckich debat. - dlaczego tak myślisz? bo będę chodzić na obiadki do królowej i tak przytyję? - zaśmiał się i nagle sobie coś uprzytomnił. - a w ogóle nie opowiadałem ci co mi się przydarzyła za historia! - aż ją poklepał po udzie cały przejęty. - książę harry chciał mieć trójkąt ze mną i aggie! - zawołał. od tego czasu go unikał i chyba stracił szansę na zdobycie znajomości na królewskim dworze.
- od razu widać, że nie oglądasz seriali o zombie, one się po prostu na ciebie rzucają i wgryzają ci się w głowę i wyjadają mózg jak najlepsze łakocie. poważnie mówię. - zapewnił ją. bardzo obrazowo sobie to na pewno w tej chwili wyobrażali. daniel jeszcze gestykulował, żeby podkreślić prawdziwość swoich słów. dobrze, że nie postanowił pokazać na jej przykładzie jak to działa... - masz szczęście, że jestem zombie z sercem i nie zabiorę ci tego piwa, a na mózg się nie połaszę, skoro nie ma co. - machnął ręką, też mówiąc całkowicie poważnie, w takim samym tonie, na jakim zwykle wypowiadał się podczas studenckich debat. - dlaczego tak myślisz? bo będę chodzić na obiadki do królowej i tak przytyję? - zaśmiał się i nagle sobie coś uprzytomnił. - a w ogóle nie opowiadałem ci co mi się przydarzyła za historia! - aż ją poklepał po udzie cały przejęty. - książę harry chciał mieć trójkąt ze mną i aggie! - zawołał. od tego czasu go unikał i chyba stracił szansę na zdobycie znajomości na królewskim dworze.
- marylin larsen
- st albansweterynariacrazy!29
- Post n°28
Re: shisha club
teen... nie pytaj mnie jak to się stało, ale odpisywałam na posta daniela i jakoś w połowie usnęłam... jak się obudziłam po 12 to sama byłam w szoku, że coś takiego jest możliwe.
- oczywiście, że nie oglądam seriali o zombie... helooł... - powiedziała zdziwiona, że daniel tego nie ogarnia. po co miałaby oglądać zombie jak może oglądać słodkie kotki w internecie.... przecież oczywistym jest co wygra. - to już lepszym obrazem ataku zombie było jak wypijali ten mózg przez słomkę... to czystsza wersja. - stwierdziła mrużąc lekko oczy. ceniła sobie porządek zazwyczaj. tylko nie u siebie w pokoju. tam niekoniecznie było ładnie. - zombie z sercem? to chyba dopiero się przemieniasz... w końcu wszyscy powtarzają, że one nie mają serca. - zmarszczyła nosek bo zaczynała się w tym gubić. może daniel był innym rodzajem zombie niż te opisywane w telewizji.
- dokładnie tak.... musiałbyś dużo ćwiczyć, żeby zachować formę. - pokiwała głową. a coś jej się wydawało, że daniel jaki premier nie będzie miał na to czasu, bo będzie ratował ludzkość i afrkańskie króliczki pustynne. aż się wyprostowała czekając na tą jego historię. upiła łyk piwa i.. zaraz parsknęła śmiechem wszystko opluwając i jego i siebie i wszystko w ogóle dookoła. aż się zakrztusiła z tego wszystkiego... - to ci historia... - wykaszlała.
- oczywiście, że nie oglądam seriali o zombie... helooł... - powiedziała zdziwiona, że daniel tego nie ogarnia. po co miałaby oglądać zombie jak może oglądać słodkie kotki w internecie.... przecież oczywistym jest co wygra. - to już lepszym obrazem ataku zombie było jak wypijali ten mózg przez słomkę... to czystsza wersja. - stwierdziła mrużąc lekko oczy. ceniła sobie porządek zazwyczaj. tylko nie u siebie w pokoju. tam niekoniecznie było ładnie. - zombie z sercem? to chyba dopiero się przemieniasz... w końcu wszyscy powtarzają, że one nie mają serca. - zmarszczyła nosek bo zaczynała się w tym gubić. może daniel był innym rodzajem zombie niż te opisywane w telewizji.
- dokładnie tak.... musiałbyś dużo ćwiczyć, żeby zachować formę. - pokiwała głową. a coś jej się wydawało, że daniel jaki premier nie będzie miał na to czasu, bo będzie ratował ludzkość i afrkańskie króliczki pustynne. aż się wyprostowała czekając na tą jego historię. upiła łyk piwa i.. zaraz parsknęła śmiechem wszystko opluwając i jego i siebie i wszystko w ogóle dookoła. aż się zakrztusiła z tego wszystkiego... - to ci historia... - wykaszlała.
- daniel roosevelt
- st. albansprawopracoholik32
- Post n°29
Re: shisha club
hahahahahahaha, mistrz! mi wczoraj w środku gry urwało internety, więc też zniknęłam niezapowiedzianie.
opowiedział jej jak to było z harry'm i na pewno się nieźle z tego pośmiali, a potem daniel musiał już uciekać, bo miał dużo roboty, co nie.
opowiedział jej jak to było z harry'm i na pewno się nieźle z tego pośmiali, a potem daniel musiał już uciekać, bo miał dużo roboty, co nie.
- lydia scavo
- filadelfiaaktorstwogwiazda30
- Post n°30
Re: shisha club
lidka siedziała w jednej z lóż z jakimś nudnym typem i popijała słodką jak diabli pinacolade. nie wiedziała dlaczego w ogóle skusiła się na spotkanie z tym gościem skoro przeczuwała że będzie beznadziejnie. chyba chciała się ulitować nad nim. miała jednak dość jego gadki więc "przypadkiem" strąciła drinka na podłogę i z ładnym uśmieszkiem poprosiła o kolejnego. gość poszedł więc do baru, a ona zajęła się pudrowaniem noska.
- paul hewson
- belfastekonomiairolek32
- Post n°31
Re: shisha club
wcale, że nie! kłamiesz. paul był w pobliżu i zobaczył lydię, która dawała mu znaki, że ma przyjść i zrobić porządek, dlatego wpadł tam i złapał faceta za szmaty! - odpierdol się od mojej laski, chuju! - wyjebał go stamtąd i sam dopił jego whisky. tamten to pewnie jakiś kujon z wydziału fizyki był, to nie było problemu. nawet mu nie oddał tylko zwiał z podkulonym ogonem. - staczasz się, scavo - chrząknął.
- lydia scavo
- filadelfiaaktorstwogwiazda30
- Post n°32
Re: shisha club
jak to kujon z fizyki to jest nim na pewno quentin........ chociaż nie jakby paul zobaczył tutaj quentina to by go zabił, ech ciężkie jego życie. ej jakie to smutne, że psychol quentin jest teraz moją ulubioną postacią xd - nie staczam się tylko lituję - skończyła pudrować nosek i schowała wszystko do swojej czarnej kopertówki - dziękuje za pomoc - poklepała go po ramieniu - jak zawsze idealnie odgrywasz mojego wściekłego chłopaka - zaśmiała się.
- paul hewson
- belfastekonomiairolek32
- Post n°33
Re: shisha club
hahahaha xd pewnie by tak było xd i by go wyjebali z klubu. to na pewno był jakiś kumpel dixa, która latał za lydia bo się w niej zabujał. czemu on? xddddddddd - bo ćwiczę to często przed lustrem, czekając aż się zdecydujesz zostać moją żoną - zażartował sobie i obczajał jakąś dobrą dupę. pewnie dejzi, która kręciła swoim wielkim tyłkiem na parkiecie.
- lydia scavo
- filadelfiaaktorstwogwiazda30
- Post n°34
Re: shisha club
właśnie ja nie rozumiem dlaczego jeszcze nikt nie zrobił kumpla dixonowi który się zabuja w lidce. bo quentin jest pojebany i mi to imponuje xd
dejzi nie była dobrą dupą - no to sobie jeszcze poczekasz - poklepała go po udzie, a potem zniknęła w tłumie na parkiecie i tańczyła tam z jakimś przystojniaczkiem. ide sobie gifki robić pfpfpf
dejzi nie była dobrą dupą - no to sobie jeszcze poczekasz - poklepała go po udzie, a potem zniknęła w tłumie na parkiecie i tańczyła tam z jakimś przystojniaczkiem. ide sobie gifki robić pfpfpf
- paul hewson
- belfastekonomiairolek32
- Post n°35
Re: shisha club
też tego nie rozumiem! xd dla paula na pewno była, bo on lubi chyba takie puste z dobrymi dupami, głębokimi gardłami i wielkimi cyckami. lydia nie miała żadnego z nich, dlatego teraz nie skupiał na niej całej uwagi. przykre xd znalazł sobie jakąś naiwną i ją wyruchał w klubowym kiblu.
- marylin larsen
- st albansweterynariacrazy!29
- Post n°36
Re: shisha club
dobra, to mary przyszła się tu trochę pobawić, bo w końcu nie samą nauką człowiek żyje, prawda? prawda, więc piła sobie jakiegoś drinka, i czekała aż puszczą jakąś lepszą muzykę, żeby mogła się trochę pobujać do jej rytmu.
- john singleton
- tokioinformatykageek30
- Post n°37
Re: shisha club
miałam ci dać aggie bo ona przecież nie ma żadnych koleżanek, ale teraz przeżywa depresję bo jej brat jest w śpiączce więc dostaniesz znowu johna, który nie wiem jakim cudem sie tutaj znalazł. pewnie koledzy informatycy chcieli poderwać jakieś laski, ale że nie mieli bladego pojęcia o tym to tylko siedzieli przy stoliku. johny za to wypił już jedno piwo i był wstawiony bo jemu wiele do szczęścia nie było potrzebne. teraz pewnie szedł obok loży marylin, potknął się i wpadł prosto na nią przygniatając ją swoim ciałem, ups - przepraszam, przepraszam - uniósł ręce do góry, wcale nie chciał jej zmacać, był bezbronny!
- marylin larsen
- st albansweterynariacrazy!29
- Post n°38
Re: shisha club
no właśnie mary jest jej przyjaciółką, co nie.. tyle to nawet ja ogarniam xd no ale nieważne. w każdym bądź razie marylin pewnie wstawała sobie po kolejnego drinka, chociaż pewnie też już była lekko wstawiona, bo nie piła zbyt często, ale miała dzisiaj ochotę się zrelaksować i kompletnie nie przejmować się niczym, nawet tym, czy będzie po kolejnych drinkach rzygać przez pół nocy. pewnie potłukła sobie teraz ona wszystko jak na nią wpadł. - cześć niewidzialny. - zaśmiała się rozpoznając johna. - nie wiedziałam, że na mnie lecisz. - zażartowała sobie. a co.
- john singleton
- tokioinformatykageek30
- Post n°39
Re: shisha club
masz teraz wolne to zdążymy zagrać wszystkimi xd
dopiero kiedy nieśmiało uniósł głowę i spojrzał na dziewczynę przypomniał sobie, że to ta sama na którą ostatnio wpadł, a raczej ona go staranowała! oczywiście wszystko obrócił tak że to było jego wina! - cześć nindża - uśmiechnął się ledwo zauważalnie, a na kolejne jej słowa okropnie speszył - jezu, nie to nie tak!!! - uważał, że to obraźliwe jak się leci na laskę więc odruchowo zaczął przepraszać - wcale nie wpadłem na ciebie specjalnie, nie jestem jakiś prześladowcą nic z tych rzeczy, na prawdę - zapowietrzył się z tego wszystkiego.
dopiero kiedy nieśmiało uniósł głowę i spojrzał na dziewczynę przypomniał sobie, że to ta sama na którą ostatnio wpadł, a raczej ona go staranowała! oczywiście wszystko obrócił tak że to było jego wina! - cześć nindża - uśmiechnął się ledwo zauważalnie, a na kolejne jej słowa okropnie speszył - jezu, nie to nie tak!!! - uważał, że to obraźliwe jak się leci na laskę więc odruchowo zaczął przepraszać - wcale nie wpadłem na ciebie specjalnie, nie jestem jakiś prześladowcą nic z tych rzeczy, na prawdę - zapowietrzył się z tego wszystkiego.
- marylin larsen
- st albansweterynariacrazy!29
- Post n°40
Re: shisha club
pewnie tak, o ile nie będę odsypiać większość weekendu ;x ale mam ochotę sobie w ten weekend pograć troche.
szalony... ona go staranowała, a on brał wszystko na siebie. no cóż. biedak tak strasznie się zdenerwował, że mary nie wiedziała co ma zrobić, więc się roześmiała. - hej spokojnie, tylko żartowałam. - powiedziała uśmiechając się uroczo i pewnie zaczęli się zbierać z tej podłogi. - przecież nie mówiłam tego serio... - dodała zaraz na swoje usprawiedliwienie, bo przecież nie chciała, żeby zaraz zabrakło mu powietrza z tego wszystkiego.
szalony... ona go staranowała, a on brał wszystko na siebie. no cóż. biedak tak strasznie się zdenerwował, że mary nie wiedziała co ma zrobić, więc się roześmiała. - hej spokojnie, tylko żartowałam. - powiedziała uśmiechając się uroczo i pewnie zaczęli się zbierać z tej podłogi. - przecież nie mówiłam tego serio... - dodała zaraz na swoje usprawiedliwienie, bo przecież nie chciała, żeby zaraz zabrakło mu powietrza z tego wszystkiego.
- john singleton
- tokioinformatykageek30
- Post n°41
Re: shisha club
weź spanie jest słabe xd
on był trochę upośledzony społecznie, co robiło z niego strasznego słodziaka, ale też fajtłapę jednocześnie. zaraz jej pomógł wstać, nawet ją otrzepał z niewidzialnego pyłku, a kiedy przypadkiem w trakcie tego otrzepywania, ledwo wyczuwalnie przesunął dłonią po jej piersi to zrobił się cały czerwony. w głowie liczył do dziesięciu dla uspokojenia, ale to nic, a nic nie dawało - przecież jestem spokojny - stanął prosto jak na baczność i starał się wyglądać najspokojniej jak się da choć zaraz prawdopodobnie dostanie jakiegoś ataku astmy, wszystkie kujonki mają astme ;o
on był trochę upośledzony społecznie, co robiło z niego strasznego słodziaka, ale też fajtłapę jednocześnie. zaraz jej pomógł wstać, nawet ją otrzepał z niewidzialnego pyłku, a kiedy przypadkiem w trakcie tego otrzepywania, ledwo wyczuwalnie przesunął dłonią po jej piersi to zrobił się cały czerwony. w głowie liczył do dziesięciu dla uspokojenia, ale to nic, a nic nie dawało - przecież jestem spokojny - stanął prosto jak na baczność i starał się wyglądać najspokojniej jak się da choć zaraz prawdopodobnie dostanie jakiegoś ataku astmy, wszystkie kujonki mają astme ;o
- marylin larsen
- st albansweterynariacrazy!29
- Post n°42
Re: shisha club
po 5 nockach spanie to jest najwspanialsza rzecz na świecie xd
na pewno bardzo doceniała to, że pomógł jej się podnieść, ale kompletnie nie ogarnęła, że przesunął po jej cycku i nie wiedziała dlaczego się tak zestresował! a widać to było po nim na sto procent, mary nawet lekko wstawiona była w stanie to powiedzieć. - ej, nie zjem cię.... - wywróciła oczami z uroczym uśmiechem. - nie musisz się mnie bać, naprawdę. - zaśmiała się. - właśnie widzę, że jesteś spokojny.... - wymruczała. - musisz się rozruszać! chodź, napijemy się! - złapała go za rękę i zaciągnęła do baru, gdzie zamówiła jakieś szoty, najwyżej zatarga go za koszulkę do domu i położy na kanapie...
na pewno bardzo doceniała to, że pomógł jej się podnieść, ale kompletnie nie ogarnęła, że przesunął po jej cycku i nie wiedziała dlaczego się tak zestresował! a widać to było po nim na sto procent, mary nawet lekko wstawiona była w stanie to powiedzieć. - ej, nie zjem cię.... - wywróciła oczami z uroczym uśmiechem. - nie musisz się mnie bać, naprawdę. - zaśmiała się. - właśnie widzę, że jesteś spokojny.... - wymruczała. - musisz się rozruszać! chodź, napijemy się! - złapała go za rękę i zaciągnęła do baru, gdzie zamówiła jakieś szoty, najwyżej zatarga go za koszulkę do domu i położy na kanapie...
- john singleton
- tokioinformatykageek30
- Post n°43
Re: shisha club
zaczęłyśmy o tym spaniu i teraz spać mi się chce, chyba się wykąpie i położę bo normalnie padam dziś jakoś, a jutro muszę rano wstać.
wystarczy, że on wyczuł tego cycka i to było dla niego pierwsze takie przeżycie, bo przecież on był prawiczkiem! :d - nie boje się ciebie - choć w środku trząsł się jak galareta he he he. zaraz jednak znalazł się tuż obok niej z szotem w ręku - będziemy pić? - zapytał się idiotycznie bo on raczej nie pijał wódki, w zasadzie nie pijał niczego, a jeśli pijał to jedno piwo. siedział spięty i w ogóle nie ogarniał że alkohol pomoże się mu rozluźnić. pewnie zaraz się napili, a on skrzywił się strasznie - fuuuuuuuuuj - wyjęczał jak małe dziecko. ej na serio idę bo jakoś dzisiaj dziwnie się czuję, jutro dokończymy ;x
wystarczy, że on wyczuł tego cycka i to było dla niego pierwsze takie przeżycie, bo przecież on był prawiczkiem! :d - nie boje się ciebie - choć w środku trząsł się jak galareta he he he. zaraz jednak znalazł się tuż obok niej z szotem w ręku - będziemy pić? - zapytał się idiotycznie bo on raczej nie pijał wódki, w zasadzie nie pijał niczego, a jeśli pijał to jedno piwo. siedział spięty i w ogóle nie ogarniał że alkohol pomoże się mu rozluźnić. pewnie zaraz się napili, a on skrzywił się strasznie - fuuuuuuuuuj - wyjęczał jak małe dziecko. ej na serio idę bo jakoś dzisiaj dziwnie się czuję, jutro dokończymy ;x
- marylin larsen
- st albansweterynariacrazy!29
- Post n°44
Re: shisha club
biedak.... nawet porządnie nie chwycił i już się zestresował! no cóż, tego nie ogarnęła bo niby jak.... ale jej planem z pewnością było pomóc mu się jakoś zrelaksować. - wyglądasz na przestraszonego... - zaśmiała się, nie chciała mu tego wytykać, ale pewnie miał oczy jak pięciozłotówki i to było całkiem oczywiste, że trochę się jej bał, przynajmniej według niej. - oczywiście! a po co innego przychodzi się do klubu. - uśmiechnęła się szeroko. ona miała ochotę się napić i nieźle bawić. roześmiała się na jego skrzywioną minkę. - nie lubisz wódki? - zapytała. ona niby też nie lubiła, ale przynajmniej szybko się rozluźni i będzie się lepiej bawić. chociaż ona zawsze się dobrze bawi, ale z alkoholem jeszcze lepiej.
- john singleton
- tokioinformatykageek30
- Post n°45
Re: shisha club
dopiero wróciłam............ żal troche.
ale on kompletnie nie potrafił się zrelaksować, co bylo straszne smutne. nic nie mógł poradzić na to, że kobiety aż tak go stresowały! - nie! - zaprotestował - wcale nie wyglądam na przestraszonego, może na lekko speszonego tym że wpadliśmy na siebie znów - wytknął jej zaraz - nie to, że nie przepadam to znaczy hm, nie jestem miłośnikiem wódki po prostu - wyjaśnił wpatrując się w pusty kieliszek po szocie - zresztą co dobrego jest w alkoholu, jest gorzki, niedobry i w nadmiernych ilościach prowadzi do wielu głupot, których nie zrobilibyśmy na trzeźwo - stwierdził i jakoś tak od razu wypił kolejnego szota. znowu się skrzywił - dalej jest tak samo nie dobreeee - wyjęczał.
ale on kompletnie nie potrafił się zrelaksować, co bylo straszne smutne. nic nie mógł poradzić na to, że kobiety aż tak go stresowały! - nie! - zaprotestował - wcale nie wyglądam na przestraszonego, może na lekko speszonego tym że wpadliśmy na siebie znów - wytknął jej zaraz - nie to, że nie przepadam to znaczy hm, nie jestem miłośnikiem wódki po prostu - wyjaśnił wpatrując się w pusty kieliszek po szocie - zresztą co dobrego jest w alkoholu, jest gorzki, niedobry i w nadmiernych ilościach prowadzi do wielu głupot, których nie zrobilibyśmy na trzeźwo - stwierdził i jakoś tak od razu wypił kolejnego szota. znowu się skrzywił - dalej jest tak samo nie dobreeee - wyjęczał.
- marylin larsen
- st albansweterynariacrazy!29
- Post n°46
Re: shisha club
a mi sie już chce spać xdd ale musze obejrzeć jeszcze mecz, więc pewnie przez 10 nie pójdę xd
trochę wódki i wszystko mu się odmieni. pewnie będzie bardziej wyluzowany niż mary! - właśnie wyglądasz... - zaśmiała się. - i to chyba nic strasznego, że znów na siebie wpadliśmy, co? no chyba, że już nie chciałeś mnie widzieć po tej masakrze, którą ci ostatnio urządziłam. nie potłukłeś się za bardzo? - zapytała, bo w sumie wciąż jej było trochę głupio, że tak jebnął o asfalt przez jej nieuwagę. - ale to jest właśnie najlepsze w alkoholu... znaczy fajnie jest jak się zna swoją granicę i dzięki niemu można się rozluźnić, a nie kompletnie zatracić i potem nie pamiętać połowy wieczoru, ale czasem coś takiego jest każdemu potrzebne. - wzruszyła ramionami bo ona w to wierzyła. zaraz pewnie też się napiła i na jego skrzywioną mordkę tylko się roześmiała głośno. - jeszcze kilka i nie będziesz zauważał tego, że to jest niedobre. - pocieszyła go i poklepała po kolanie.
trochę wódki i wszystko mu się odmieni. pewnie będzie bardziej wyluzowany niż mary! - właśnie wyglądasz... - zaśmiała się. - i to chyba nic strasznego, że znów na siebie wpadliśmy, co? no chyba, że już nie chciałeś mnie widzieć po tej masakrze, którą ci ostatnio urządziłam. nie potłukłeś się za bardzo? - zapytała, bo w sumie wciąż jej było trochę głupio, że tak jebnął o asfalt przez jej nieuwagę. - ale to jest właśnie najlepsze w alkoholu... znaczy fajnie jest jak się zna swoją granicę i dzięki niemu można się rozluźnić, a nie kompletnie zatracić i potem nie pamiętać połowy wieczoru, ale czasem coś takiego jest każdemu potrzebne. - wzruszyła ramionami bo ona w to wierzyła. zaraz pewnie też się napiła i na jego skrzywioną mordkę tylko się roześmiała głośno. - jeszcze kilka i nie będziesz zauważał tego, że to jest niedobre. - pocieszyła go i poklepała po kolanie.
- john singleton
- tokioinformatykageek30
- Post n°47
Re: shisha club
a co to za mecz dzisiaj? ;o
pewnie tak będzie, bo dzięki wódce świat już teraz stawał się kolorowy, a co dopiero za kilka kieliszków co nie! - na prawdę uważasz, że nie chciałem cię już więcej widzieć? - zrobił wielkie oczy niczym pięciozłotówki normalnie - to nie tak! - zacisnął ręce w piąstki trzymając je na kolanach - to znaczy no... - wziął głęboki oddech - fajnie cię zobaczyć, szkoda tylko że wpadamy na siebie w tak dziwnych okolicznościach - w końcu powiedział coś bardziej odważnie niż przedtem, wow - więc uważasz, że alkohol zmniejsza stres? - zapytał zaciekawiony, bo jego tylko bardziej stresował ;x
pewnie tak będzie, bo dzięki wódce świat już teraz stawał się kolorowy, a co dopiero za kilka kieliszków co nie! - na prawdę uważasz, że nie chciałem cię już więcej widzieć? - zrobił wielkie oczy niczym pięciozłotówki normalnie - to nie tak! - zacisnął ręce w piąstki trzymając je na kolanach - to znaczy no... - wziął głęboki oddech - fajnie cię zobaczyć, szkoda tylko że wpadamy na siebie w tak dziwnych okolicznościach - w końcu powiedział coś bardziej odważnie niż przedtem, wow - więc uważasz, że alkohol zmniejsza stres? - zapytał zaciekawiony, bo jego tylko bardziej stresował ;x
- marylin larsen
- st albansweterynariacrazy!29
- Post n°48
Re: shisha club
wisły... i przez chwilę miałam wielki problem czy oglądać mecz czy voice of poland, ale potem przypomniałam sobie, że mamy jeden telewizor a ojciec nie pozwoli na oglądanie voica jak idzie mecz, więc po problemie xd
za kilka kieliszków, to john pozna kolory, o których wcześniej nawet mu się nie śniło! musi tylko trochę poczekać aż alkohol zacznie działać, a w jego przypadku to chyba nie potrwa zbyt długo. - no nie wiem... ty mi powiedz czy chciałeś mnie jeszcze widzieć. - uniosła lekko brew i uśmiechnęła się uroczo do niego. z resztą była urocza jak zawsze. - jak dziwnych okolicznościach? wcale nie są dziwne. po prostu niefortunnie na siebie wpadamy jak dwa czołgi. - zaśmiała się. - no pewnie! musisz tylko dać mu zadziałać. - powiedziała wciskając mu w rękę kolejny kieliszek i sama sobie też wzięła kolejny. im szybciej się upiją tym będzie zabawniej z pewnością.
za kilka kieliszków, to john pozna kolory, o których wcześniej nawet mu się nie śniło! musi tylko trochę poczekać aż alkohol zacznie działać, a w jego przypadku to chyba nie potrwa zbyt długo. - no nie wiem... ty mi powiedz czy chciałeś mnie jeszcze widzieć. - uniosła lekko brew i uśmiechnęła się uroczo do niego. z resztą była urocza jak zawsze. - jak dziwnych okolicznościach? wcale nie są dziwne. po prostu niefortunnie na siebie wpadamy jak dwa czołgi. - zaśmiała się. - no pewnie! musisz tylko dać mu zadziałać. - powiedziała wciskając mu w rękę kolejny kieliszek i sama sobie też wzięła kolejny. im szybciej się upiją tym będzie zabawniej z pewnością.
- john singleton
- tokioinformatykageek30
- Post n°49
Re: shisha club
myślałam, że to jakaś liga światowa........ ale zapomniałam że ty wszystkie mecze oglądasz, nawet tych polskich drużyn xd
za kilka kieliszków to na jego twarzy zagoszczą różne kolory, ale najintensywniejszy będzie zielony, to pewne! szczególnie, że john nie pijał tyle i jego żołądek nie był przyzwyczajony do takiej ilości procentów - oczywiście, że chciałem cię jeszcze widzieć! - powiedział pewnie, a dopiero po chwili zczaił jak to zabrzmiało i znów zarumienił się - to znaczy no, jesteś miła - mruknął cicho i niepewnie i ogólnie był przy tym mega uroczy - jakbyśmy wpadli na siebie z prędkością, a w zasadzie z taką samą masą jak czołgi to umarlibyśmy - stwierdził jakże pesymistycznie i jakże naukowo, a potem wypił ten kieliszek który w rękę wcisnęła mu dziewczyna.
za kilka kieliszków to na jego twarzy zagoszczą różne kolory, ale najintensywniejszy będzie zielony, to pewne! szczególnie, że john nie pijał tyle i jego żołądek nie był przyzwyczajony do takiej ilości procentów - oczywiście, że chciałem cię jeszcze widzieć! - powiedział pewnie, a dopiero po chwili zczaił jak to zabrzmiało i znów zarumienił się - to znaczy no, jesteś miła - mruknął cicho i niepewnie i ogólnie był przy tym mega uroczy - jakbyśmy wpadli na siebie z prędkością, a w zasadzie z taką samą masą jak czołgi to umarlibyśmy - stwierdził jakże pesymistycznie i jakże naukowo, a potem wypił ten kieliszek który w rękę wcisnęła mu dziewczyna.
- marylin larsen
- st albansweterynariacrazy!29
- Post n°50
Re: shisha club
niee... jak jest liga światowa to ja albo już śpię albo siedzę w pracy i to mnie strasznie wkurza, bo chciałabym sobie pooglądać jakieś mecze na szczycie a tu dupa ;x
marylin to z pewnością będzie wtedy bardzo pomocna i gdyby miał dłuższe włosy to na pewno by mu chętnie je podtrzymała, ale raczej mu nie będą przeszkadzać jakby rzygał... uśmiechnęła się szeroko bo to miłe, że chciałby ją jeszcze zobaczyć! na pewno jej się fajniej zrobiło. - jestem miła? - roześmiała się. - wpadłam na ciebie mało co nie rozbijając ci głowy, a ty mówisz, że jestem miła? - zapytała rozbawiona. - znaczy hej, nie zrozum mnie źle, fajnie że tak uważasz. - powiedziała radośnie i nawet musnęła jego policzek, tak w ramach podziękowania. miała nadzieję, że nie zapadnie się przez to pod ziemię bo byłoby dziwnie... - boże, ale się czepiasz szczegółów. - powiedziała rozbawiona, bo ona by na coś takiego nie wpadła, żeby powiedzieć...
marylin to z pewnością będzie wtedy bardzo pomocna i gdyby miał dłuższe włosy to na pewno by mu chętnie je podtrzymała, ale raczej mu nie będą przeszkadzać jakby rzygał... uśmiechnęła się szeroko bo to miłe, że chciałby ją jeszcze zobaczyć! na pewno jej się fajniej zrobiło. - jestem miła? - roześmiała się. - wpadłam na ciebie mało co nie rozbijając ci głowy, a ty mówisz, że jestem miła? - zapytała rozbawiona. - znaczy hej, nie zrozum mnie źle, fajnie że tak uważasz. - powiedziała radośnie i nawet musnęła jego policzek, tak w ramach podziękowania. miała nadzieję, że nie zapadnie się przez to pod ziemię bo byłoby dziwnie... - boże, ale się czepiasz szczegółów. - powiedziała rozbawiona, bo ona by na coś takiego nie wpadła, żeby powiedzieć...
|
|