schody
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
schody
First topic message reminder :
- marylin larsen
- st albansweterynariacrazy!29
- Post n°176
Re: schody
hah, możliwe, że ten magiczny dzień dopiero nadejdzie. musi być przygotowany na wszystko. powinien znaleźć taki ukryty świat i podzielić się nim z mary, ona na pewno by się bardzo cieszyła. - w tym momencie.... w tym momencie wyglądasz trochę jak taki wariat. - pokiwała głową z powagą po czym zaraz się roześmiała. - o nie... przejrzałeś mnie. - westchnęła robiąc smutną minkę i pokręciła głową - jak to w ogóle możliwe, przecież byłam taka dobra w tym co mówiłam!
- jeremy hurd
- paryżreżyseria dźwiękuromantyk30
- Post n°177
Re: schody
jude się na pewno tego dnia nie może doczekać. tak samo jak morgan. od razu, bez zastanowienia, by do niego poleciała i zrobiła z nim wszystkie rzeczy, których się przedtem bała. to byłby piękny dzień.
jakby znalazł takie tajne przejście do innego świata, to od razu by do niej poleciał, skoro się tak dobrze dogadują. i by się podniecali razem. - pozory mylą - powiedział. nie wyjaśniało to niczego jednak, bo przecież na co dzień był milutki, a teraz zgrywał wariata. - byłaś przekonująca - przyznał jej rację. - ale żadna nigdy się nie potrafiła mi oprzeć - zamruczał i przyciągnął ją do siebie, żeby ją objąć.
jakby znalazł takie tajne przejście do innego świata, to od razu by do niej poleciał, skoro się tak dobrze dogadują. i by się podniecali razem. - pozory mylą - powiedział. nie wyjaśniało to niczego jednak, bo przecież na co dzień był milutki, a teraz zgrywał wariata. - byłaś przekonująca - przyznał jej rację. - ale żadna nigdy się nie potrafiła mi oprzeć - zamruczał i przyciągnął ją do siebie, żeby ją objąć.
- marylin larsen
- st albansweterynariacrazy!29
- Post n°178
Re: schody
haha, muszą w takim razie szukać takiej osoby, żeby ich życie stało się kompletne xd to przynajmniej poważniejsze marzenia niż te maryśki...
dobrze wiedzieć! mary na pewno byłaby bardzo podekscytowana. nawet bardziej niż on pewnie.... jeszcze nie zdążyłby jej nic pokazać a ona zachowywałaby się jak małe dziecko, które ma dostać wymarzony prezent. - tak mówią, ale czy na pewno? - uniosła brew. chciała wprowadzić trochę mroczności do ich rozmowy, ale zaraz się roześmiała, więc pewnie jej to nie wyszło. - no tak, tak.... wiesz, nie ma się co dziwić. - powiedziała z uśmiechem i przytuliła się do jego boku.
dobrze wiedzieć! mary na pewno byłaby bardzo podekscytowana. nawet bardziej niż on pewnie.... jeszcze nie zdążyłby jej nic pokazać a ona zachowywałaby się jak małe dziecko, które ma dostać wymarzony prezent. - tak mówią, ale czy na pewno? - uniosła brew. chciała wprowadzić trochę mroczności do ich rozmowy, ale zaraz się roześmiała, więc pewnie jej to nie wyszło. - no tak, tak.... wiesz, nie ma się co dziwić. - powiedziała z uśmiechem i przytuliła się do jego boku.
- jeremy hurd
- paryżreżyseria dźwiękuromantyk30
- Post n°179
Re: schody
tak xd każdy ma inne marzenia i priorytety.. maryśce pewnie po prostu brakowało czułości i dlatego chciała tyle kochanków mieć, żeby najlepszego sobie znaleźć xd
a on by się jeszcze bardziej cieszył jej radością, bo lubił sprawiać ludziom niespodzianki. - bardzo możliwe, ale może jednak nie - odpowiedział, po czym również się zaśmiał. ich rozmowa robiła się coraz bardziej bezsensowna. ale kto by na to patrzył, skoro oboje dobrze się bawią i czują w swoim towarzystwie. - zgadam się - powiedział rozbawiony, po czym się zatrzymał. - zatańczmy - chwycił ją w pasie i zaczął wywijać z nią.
a on by się jeszcze bardziej cieszył jej radością, bo lubił sprawiać ludziom niespodzianki. - bardzo możliwe, ale może jednak nie - odpowiedział, po czym również się zaśmiał. ich rozmowa robiła się coraz bardziej bezsensowna. ale kto by na to patrzył, skoro oboje dobrze się bawią i czują w swoim towarzystwie. - zgadam się - powiedział rozbawiony, po czym się zatrzymał. - zatańczmy - chwycił ją w pasie i zaczął wywijać z nią.
- marylin larsen
- st albansweterynariacrazy!29
- Post n°180
Re: schody
tak, też mi się tak wydaje. a jak już coś się działo to zazwyczaj facet miał już kogoś i tym kimś najczęściej była jej przyjaciółka, także ten.... kolorowe życie mary.
no nie wiem czy byłby w stanie cieszyć się bardziej niż ona..... nikt się nie cieszy bardziej niż ona xd a już na pewno nie kiedy ktoś pokazuje jej ukrytą krainę w środku st albans, halo... to pewnie druga rzecz na jej liście marzeń. może i dla innych była bezsensowna, ale dla nich to były poważne sprawy. kiedy się zatrzymał pewnie też przystanęła i na jego słowa zaśmiała się, ale jednak zaraz bez skrępowania zaczęła z nim tańczyć na środku ulicy, co chwilę się śmiejąc i obracając. - czuję się jak w jakimś musicalu.- powiedziała rozbawiona
no nie wiem czy byłby w stanie cieszyć się bardziej niż ona..... nikt się nie cieszy bardziej niż ona xd a już na pewno nie kiedy ktoś pokazuje jej ukrytą krainę w środku st albans, halo... to pewnie druga rzecz na jej liście marzeń. może i dla innych była bezsensowna, ale dla nich to były poważne sprawy. kiedy się zatrzymał pewnie też przystanęła i na jego słowa zaśmiała się, ale jednak zaraz bez skrępowania zaczęła z nim tańczyć na środku ulicy, co chwilę się śmiejąc i obracając. - czuję się jak w jakimś musicalu.- powiedziała rozbawiona
- jeremy hurd
- paryżreżyseria dźwiękuromantyk30
- Post n°181
Re: schody
biedna mary.. ale przynajmniej bzyknęła się z księciem, więc to już coś xd
jak nie bardziej, to prawie tak bardzo jak ona w takim razie xd jakby jej to pokazał to zająłby pierwsze miejsce na jej liście przyjaciół. jeremy spełniający marzenia, aww. uroczo. - nie trzeba nam nawet muzyki, jesteśmy tacy zgrani - dalej robił z nią piruety. pewnie gapili się na nich dziwnie, ale kto by się tym przejmował.
jak nie bardziej, to prawie tak bardzo jak ona w takim razie xd jakby jej to pokazał to zająłby pierwsze miejsce na jej liście przyjaciół. jeremy spełniający marzenia, aww. uroczo. - nie trzeba nam nawet muzyki, jesteśmy tacy zgrani - dalej robił z nią piruety. pewnie gapili się na nich dziwnie, ale kto by się tym przejmował.
- marylin larsen
- st albansweterynariacrazy!29
- Post n°182
Re: schody
haha tak. osiągnęła coś w życiu. będzie mogła opowiadać o tym wnukom. o ile będzie je kiedyś miała.
no to w takimr azie z tym mogę się zgodzić, że cieszyłby się tak jak ona, na pewno nie bardziej xd i zdecydowanie nikt przez długi długi czas nie mógłby być wyżej od niego po czymś takim. - nie, nie jest potrzebna. ale jak chcesz to możesz nam coś zaśpiewać. - powiedziała rozbawiona. ona z pewnością chętnie by się podłączyła gdyby tylko wiedziała co śpiewać.
no to w takimr azie z tym mogę się zgodzić, że cieszyłby się tak jak ona, na pewno nie bardziej xd i zdecydowanie nikt przez długi długi czas nie mógłby być wyżej od niego po czymś takim. - nie, nie jest potrzebna. ale jak chcesz to możesz nam coś zaśpiewać. - powiedziała rozbawiona. ona z pewnością chętnie by się podłączyła gdyby tylko wiedziała co śpiewać.
- jeremy hurd
- paryżreżyseria dźwiękuromantyk30
- Post n°183
Re: schody
jak nie będzie leciała na złych kolesi, to będzie mogła się podzielić tą super historią z wnukami.
- wstydzę się - zrobił smutną minkę. nie była to prawda, bo rzadko się zdarzało, żeby czegokolwiek się wstydził, ale nie wiedział co ma śpiewać. - chodźmy się napić - zaproponował znienacka. po drinku przypomną im się słowa do wszystkich piosenek. no i poszli wtedy, więc zacznij gdzieś indziej ;x
- wstydzę się - zrobił smutną minkę. nie była to prawda, bo rzadko się zdarzało, żeby czegokolwiek się wstydził, ale nie wiedział co ma śpiewać. - chodźmy się napić - zaproponował znienacka. po drinku przypomną im się słowa do wszystkich piosenek. no i poszli wtedy, więc zacznij gdzieś indziej ;x
- marylin larsen
- st albansweterynariacrazy!29
- Post n°184
Re: schody
ja w sumie zbieram się spać bo praca, praca, także poszli pić, spili się, świetnie się bawili i opowiadali więcej bzdur ale przynajmniej było zabawnie. a potem rozeszli się do siebie, o.
- connor holtzman
- berlin-i don't care34
- Post n°185
Re: schody
siedział na schodach, palił papierosa i odreagowywał ostatnie beznadziejne dni, które zgotowała mu carly.
- carly luddington
- st. albans-sexy mamma28
- Post n°186
Re: schody
carly pewnie zniknęła na parę dni i siedziała u matki. czekała aż connor zadzwoni ale chyba się tego nie doczekała. dlatego wracała pewnie teraz od madeline, której się żaliła. miała okropny humor i na dodatek wlazła w kałużę, bo na pewno wcześniej padało - kurwa - burknęła nie zwracając uwagi na to, że w pobliżu siedział konor.
- connor holtzman
- berlin-i don't care34
- Post n°187
Re: schody
connorowi się ani śniło do niej dzwonić i jej szukać, bo był na nią okropnie wkurwiony. zachowywała się jak małe dziecko, a na dodatek wylądowała we wszystkich gazetach. aggie go zdążyła ochrzanić, pokłócili się jak zwykle o to, że świetnie dobiera sobie partnerki. miał ochotę zostać wiecznym kawalerem, bo co jedna to gorsza. uniósł wzrok na carly - no proszę proszę, kogo tutaj mamy - mruknął niezadowolony pod nosem.
- carly luddington
- st. albans-sexy mamma28
- Post n°188
Re: schody
carly też się nie śniło żeby do niego dzwonić. owszem może czuła się nieco winna, ale przyznanie się do winy nie było takie łatwe. no przynajmniej ona nie chciała się przyznawać! zjadały ją wyrzuty sumienia ogólnie, o tak. pewnie widziała siebie w gazetach i było jej wstyd. ukrywała się w domu i dziś dopiero pierwszy raz wyszła - świetnie, chcesz sobie jeszcze na mnie pokrzyczeć? - bo pewnie krzyczał na nią, podobnie jak jej matka zresztą ;x
- connor holtzman
- berlin-i don't care34
- Post n°189
Re: schody
connor popadał ze skrajności w skrajność. jedynym dla niego idealnym rozwiązaniem chyba byłoby wyjechanie do berlina, gdzie mógłby żyć w spokoju i bez żadnych dram, z daleka od swojej nienormalnej siostry oraz od każdej dziewczyny którą tutaj spotkał. zgasił papierosa, wyciągnął nogi przed siebie - nie wróciłaś do domu. nie chce mi się już na ciebie krzyczeć, to nie ma sensu nawet. nic do ciebie chyba nie dociera - rozłożył ręce bezradnie.
- carly luddington
- st. albans-sexy mamma28
- Post n°190
Re: schody
mógłby wyjechać do berlina, ale gdyby wyjechał to na pewno byłoby nudno ;x tyle psychicznych kobiet w st. albans! - to nie jest mój dom, tylko twoje mieszkanie - skrzyżowała łapki na wysokości cycków - byłam u mamy - mruknęła cicho żeby mu wyjaśnić swoją nieobecność - przykro mi, że jestem taka głupia i nic do mnie nie dociera - pociągnęła nosem. chciało jej się ryczeć, ale wzięła sobie za punkt honoru że ryczeć nie będzie.
- connor holtzman
- berlin-i don't care34
- Post n°191
Re: schody
nie martw się, nie zamierzałam wywalać konora, bo konor jak jest to jest zawsze zabawa. podrapał się po policzku, teraz nie wiedział czy chciałby żeby wróciła z nim do domu, czy nie. widział, że mało brakuje jej żeby zaczęła płakać. westchnął ciężko - moje mieszkanie jest też twoim domem, nie kłóćmy się o to, bo to też nie ma sensu - wzruszył ramionami - chodzi mi tylko o to, że ja się o ciebie martwię, chcę żeby było dobrze. było mi strasznie przykro jak zrobiłaś tą scenę w londynie, to prawda, byłem na ciebie wściekły, może nadal jestem, ale carly, dlaczego to zrobiłaś, co? martwi mnie to, że za dużo pijesz - powiedział szczerze.
- carly luddington
- st. albans-sexy mamma28
- Post n°192
Re: schody
wiem wiem, mówiłaś mi kiedyś że konora sie nigdy nie pozbędziesz ;x tak jak ja leo he he, albo aggie. fakt, carly nie potrafiła trzymac emocji na wodzy więc mało jej brakowało żeby się rozryczeć. miętosiła swoją bluzkę zdenerwowana i przebierała nogami w miejscu - nie przesadzaj, teraz jestem trzeźwa - mruknęła - zrobiłam to bo byłam pijana, przecież nie dlatego że chciałam całemu londynowi pokazać swoje piersi - tłumaczyła - wiem, że przesadziłam - mówiła cicho i pociągała nosem bo na dodatek było jej zimno.
- connor holtzman
- berlin-i don't care34
- Post n°193
Re: schody
leo jest bardzo bardzo pro, najkochu postać ;x podszedł do niej i zamknął ją w swoich objęciach. pocałował ją w czoło i zaczął gładzić po plecach - wiem o tym carly, tylko nigdy więcej nie wywijaj mi takich numerów. od dzisiaj będę cię pilnował, bo nie czujesz jeszcze ile możesz wypić. nie chcemy chyba znów wylądować na okładkach magazynów, prawda? na szczęście skandal udało się jakoś zepchnąć na dalszy tor - wymruczał do jej ucha - to co, wrócisz ze mną dzisiaj do domu? - zapytał.
- carly luddington
- st. albans-sexy mamma28
- Post n°194
Re: schody
też tak uważam. nie spodziewała się takiej reakcji connora. dlatego kiedy ją przytulił to aż wytrzeszczyła oczy, a serce zaczęło jej niesamowicie szybko walić. dobrze, że to nie był zawał xd - przepraszam - wymamrotała cicho stając na palcach i jeszcze bardziej się w niego wtulając - tak - przetarła szybko mokre oczyska żeby jednak się nie rozryczeć - ale nie będzie już więcej krzyczenia prawda? - pewnie ojczym na nią darł ryja i dlatego miała traumę ;x
- connor holtzman
- berlin-i don't care34
- Post n°195
Re: schody
- nie, już nie będzie więcej krzyczenia, obiecuję kochanie - powiedział łagodnym tonem, przytulając ją bardziej do siebie. connor to jednak miał dobre serce, był chujem okropnym ale jeżeli przychodziło co do czego to potrafił wybaczać jakieś pierdoły. z siostrą miał tak samo. następnym razem jak się zobaczą to się pogodzą. pocałował ją w sam środek ust - drżysz. czas do domu carly, tak? w domu napijemy się gorącej herbaty, obejrzymy dobry film, może być? żadnych dram, obiecuję - zaśmiał się.
- carly luddington
- st. albans-sexy mamma28
- Post n°196
Re: schody
- mhm - tylko sie mocniej wtuliła i zaraz powędrowali do domu, gdzie zamiast alkoholu to pili herbatkę ;x
- eleanor carden
- las vegasarchitekturaI thought you were real28
- Post n°197
Re: schody
szczęśliwa eleanor śmigała po mieście od rana, bo w końcu wrócili. wszystko się idealnie układało, a ona przeskakując co dwa schodki wracała do domu.
- rudy berube
- burton upon trentmeteorologiakapitan drużyny polo31
- Post n°198
Re: schody
rudy wchodził schodami do góry. nie wiem gdzie szedł i po co, nie chce mi się wymyślać, bo znowu skończy się na tym, że był na wieczornej przebieżce jak w każdej grze. zauważył eleanor, więc skinął jej głową na przywitanie. nie będzie przecież jej zagadywać po nic xd
- eleanor carden
- las vegasarchitekturaI thought you were real28
- Post n°199
Re: schody
miała dzisiaj wyjątkowo dobry humor, a nie, wróć, odkąd wszystko się unormowało między nią a johnem to była ponownie szczęśliwa. myślała, że rudy tym razem przywita się normalnie, ale nie, niestety nie. sama musiała do niego podejść - cześć - zaświergotała radośnie - co tam? jak przed balem? - zapytała poprawiając swoje długie włosy.
- rudy berube
- burton upon trentmeteorologiakapitan drużyny polo31
- Post n°200
Re: schody
przywitał się z nią bardziej normalnie, skoro postanowił jej nie unikać ani nic takiego. skinięcie głową to i tak dużo sympatii jak na niego. zresztą miał samych wrogów, skąd miał wiedzieć jak się witać przyjaźnie z ludźmi xd
- wyluzuj z pytaniami - roześmiał się. - skąd wiesz, że jestem zaproszony? śledzisz mnie? nigdy nie brałem cię za typ śledzący eks na fejsie, ale cóż... nie da mi się odmówić uroku... - roześmiał się - tak jak i wątpliwości, że należę do samej elity młodych brytyjczyków. - mówił z dumą. - zachowasz dla mnie taniec w piątek? - puścił jej oczko. myślał, że ona też jest z elity.
- wyluzuj z pytaniami - roześmiał się. - skąd wiesz, że jestem zaproszony? śledzisz mnie? nigdy nie brałem cię za typ śledzący eks na fejsie, ale cóż... nie da mi się odmówić uroku... - roześmiał się - tak jak i wątpliwości, że należę do samej elity młodych brytyjczyków. - mówił z dumą. - zachowasz dla mnie taniec w piątek? - puścił jej oczko. myślał, że ona też jest z elity.
|
|