sala #3

    st. albans

    st. albans

    st. albans
    god save the queen
    we love our queen
    109

    sala #3 - Page 4 Empty sala #3

    Pisanie by st. albans Pią Paź 03, 2014 7:52 pm

    First topic message reminder :

    sala #3 - Page 4 Tumblr_mdb5lwyEbs1qh3c9yo1_500
    blaise joyce

    blaise joyce

    miami
    szef wszystkich szefów
    dad, husband and whatever.
    33

    sala #3 - Page 4 Empty Re: sala #3

    Pisanie by blaise joyce Sob Mar 28, 2015 8:47 pm

    - mogłabyś przynieść mi jakąś książkę, coś do golenia. nie wiem, głównie to ubrania. mama przyniosła mi dzisiaj laptopa, bo musiałem się czymś koniecznie zająć. nie miałem innego wyboru. maddie, wejdź, nie stój tak jak ta sierota na progu. chodź - zaprosił ją dłonią do środka. jak już weszła i usiadła sobie gdzieś, nie wiem, gdzieś na brzegu łóżka albo na krześle to zapadła chwila ciszy. nie wiedział co ma powiedzieć. ostatnio niby myślał o tym, co mu powiedziała - maddie, wszystko okej? - zapytał mimowolnie.
    madeline cruz

    madeline cruz

    boston
    wychowuje annie
    a sama jest niedojrzała
    28

    sala #3 - Page 4 Empty Re: sala #3

    Pisanie by madeline cruz Sob Mar 28, 2015 8:56 pm

    kiwała głową, zapamiętując to wszystko, co miała przynieść. przyniesie mu to wszystko i jeszcze więcej. jakąś laurkę od annie, żeby szybko wracał do zdrowia, to by było coś. weszła do środka, cały czas taka niepewna, jakby bała się cokolwiek powiedzieć. nie wiedziała zresztą jak ma się zachować, w koncu nie miała pojęcia co przeżył blaise i nawet nie wiedziała, czy ten chce ją tu widzieć czy tylko mu się narzuca, a on nie ma możliwości ucieczki, bo jest przykuty do łóżka. 
    - to ja powinnam zadawać to pytanie. - zauważyła. - to gdzie dostałeś? - zlustrowała wzrokiem jego ciało, ale nie z powodów seksualnych ;x nie myślała teraz o takich rzeczach. po prostu się martwiła!
    blaise joyce

    blaise joyce

    miami
    szef wszystkich szefów
    dad, husband and whatever.
    33

    sala #3 - Page 4 Empty Re: sala #3

    Pisanie by blaise joyce Sob Mar 28, 2015 9:00 pm

    laurka od annie plus samo to, że maddie do niego przyjdzie i mu pomoże już dużo dla niego znaczyło. nie chciał teraz być sam, bo bał się, że znowu w nocy ktoś przyjdzie i mu zajebie, albo że w ogóle na ulicy ktoś do niego strzeli. przez pewien czas będzie się bał trochę wychodzić z domu, ale będzie musiał bo przecież pracuje a praca była dla niego całym życiem. westchnął cicho - w ramię, przezyję. miałem operację, wyciągnęli mi to cholerstwo bardzo szybko. nie dali mi tylko niczego na pamiątkę - zaśmiał się. chciał rozładować ciężką sytuację - będę miał za to bliznę - odchrząknął.
    madeline cruz

    madeline cruz

    boston
    wychowuje annie
    a sama jest niedojrzała
    28

    sala #3 - Page 4 Empty Re: sala #3

    Pisanie by madeline cruz Sob Mar 28, 2015 9:08 pm

    na pewno bardziej się ucieszy z laurki od annie niż z tego, że madeline go odwiedzi, bo wiadomo, na kim mu bardziej zależało. maddie zastanawiała się, czy przyprowadzić tu annie, ale bała się, że ta zobaczy o jedną ofiarę za dużo albo przypomni sobie ból związany ze złamaną rączką. naprawdę zaczynała trzymać małą pod kloszem. tym bardziej teraz, kiedy mogło się okazać, że jakiś szaleniec z pistoletem zaatakuje je dwie na ulicy i postrzeli! 
    - będziesz mógł się chwalić, że jesteś twardzielem. - uśmiechnęła się jednokącikowo. - dziewczyny lecą na takie rzeczy. - dodała mimochodem. widziała, że on próbował żartować, więc i ona chciała coś takiego lekkiego powiedzieć. mimo wszystko czuła się dziwnie i niezręcznie.
    blaise joyce

    blaise joyce

    miami
    szef wszystkich szefów
    dad, husband and whatever.
    33

    sala #3 - Page 4 Empty Re: sala #3

    Pisanie by blaise joyce Sob Mar 28, 2015 9:11 pm

    zaśmiał się lekko, potem spoważniał. maddie była może i najbardziej nieodpowiedzialną osobą na świecie, ale jednak ją kochał całym sercem. spotykanie się z przypadkowymi dziewczynami było fajne, do czasu. to on ją ratował, wyprowadzał pijaną z klubu, chronił jej córkę przed potworami z łóżka. miał te dwie swoje ukochane dziewczyny, których potrzebował - taaa, będę dosłownie wszystkim się chwalił, że prawie zostałem zabity. nie dziękuję - mruknąl niezadowolony pod nosem - to... um... taak... u ciebie okej? i u małej? - zapytał zmieniając temat.
    madeline cruz

    madeline cruz

    boston
    wychowuje annie
    a sama jest niedojrzała
    28

    sala #3 - Page 4 Empty Re: sala #3

    Pisanie by madeline cruz Sob Mar 28, 2015 9:16 pm

    - nie musisz wszystkim się chwalić, myślisz, że ja powiedziałam wielu osobom, skąd mam tę bliznę? - wskazała na swoją dłoń, na której miała jakiś ślad po tym, jak jakaś dziewczynka w czasach przedszkolnych wbiła jej ołówek w dłoń. historię tę znali tylko wybrańcy i blaise był jednym z nich. chciała rozładować atmosferę, bo cały czas czuła się zakłopotana. była gotowa w każdej chwili wyjść, choć chciała też potowarzyszyć blaise'owi i upewnić się, że nic mu nie jest. - annie złamała wczoraj rączkę pod opieką dylana. i wydawało mi się to wtedy największą tragedią na świecie. - westchnęła. właściwie nadal tak uważała, że nie mogła przyznawać się do tego przed osobą, która prawie zginęła podczas szkolnej masakry.
    blaise joyce

    blaise joyce

    miami
    szef wszystkich szefów
    dad, husband and whatever.
    33

    sala #3 - Page 4 Empty Re: sala #3

    Pisanie by blaise joyce Sob Mar 28, 2015 9:21 pm

    - annie złamała rączkę? biedna, musiała być przerażona. dylan jest nieodpowiedzialny, jak mógł pozwolić na to, żeby mała się połamała? ucałuj ją ode mnie, dobrze? powiedz, że jak tylko wyjdę ze szpitala, to kupię jej mnóstwo misiowych naklejek i zostawię na gipsie - zmartwił się! annie nie była jego córką, ale mimo wszystko chciał wiedzieć o tym co się dzieje w jej życiu - ja wiem skąd masz tą bliznę i tak - zaśmiał się.
    madeline cruz

    madeline cruz

    boston
    wychowuje annie
    a sama jest niedojrzała
    28

    sala #3 - Page 4 Empty Re: sala #3

    Pisanie by madeline cruz Sob Mar 28, 2015 9:24 pm

    - nie mam już siły na dylana, cały czas mówi, że się stara, ale tego nie widzę... - zaczęła, ale szybko urwała. - przepraszam, niepotrzebnie ci marudzę i zawracam głowę swoimi problemami. - zarzuciła włosy do tyłu. - koniecznie musisz ją odwiedzić. - pokiwała głową. nie powiedziała "nas", oj. - przyprowadziłabym ją tutaj do ciebie, ale nie wiem jak szpital na nią wpłynie... - dodała, z wyraźną potrzebą wytłumaczenia się przed nim teraz ze swojego zachowania. nie chciała mu znowu podpadać swoimi pomysłami macierzyńskimi czy w ogóle życiowymi. - a ja wiem, skąd ty masz swoją. - wzruszyła ramionami z lekkim rozbawieniem.
    blaise joyce

    blaise joyce

    miami
    szef wszystkich szefów
    dad, husband and whatever.
    33

    sala #3 - Page 4 Empty Re: sala #3

    Pisanie by blaise joyce Sob Mar 28, 2015 9:31 pm

    - nie szkodzi, zawsze chętnie cię wysłucham maddie. wiem, że dylan jest nieodpowiedzialny ale nie musimy o tym przecież mówić - uśmiechnął się do niej - tak, odwiedzę ją. przyniosę naklejki, jakieś zabawki... szpital plus dziecko nie brzmi najlepiej, dlatego też nie bierz jej tutaj w ogóle - podrapał się po nieogolonym policzku. nagle weszła do pokoju pielęgniarka i ją wygoniła, next.
    alphonse berube

    alphonse berube

    stoke-on-trent
    -
    fifty shades of alfons
    32

    sala #3 - Page 4 Empty Re: sala #3

    Pisanie by alphonse berube Nie Lip 19, 2015 2:41 pm

    nie wiem czy allie dalej była w szpitalu, ale załóżmy że była, albo dzisiaj ją wypisywali i alfons pomagał jej w pakowaniu. był na nią zły i w ciszy wszystko pakował bo lekarze donieśli że przywieźli ją pół nagą z jakimś typkiem. miał za szmatę pewnie! xd
    rosalie berube

    rosalie berube

    stoke-on-trent
    weterynaria
    słodziak
    29

    sala #3 - Page 4 Empty Re: sala #3

    Pisanie by rosalie berube Nie Lip 19, 2015 2:48 pm

    jaki alfons! uważał swoją niewinną siostrę za szmatę.. raz uprawiałaby seks, a on by ją nazwał puszczalską xd allie było głupio za to wszystko co wygadywała i za to, że pokazała majkowi swoje cycki. będzie go teraz musiała unikać xd - obraziłeś się na mnie? - zapytała trochę niepewnie.
    alphonse berube

    alphonse berube

    stoke-on-trent
    -
    fifty shades of alfons
    32

    sala #3 - Page 4 Empty Re: sala #3

    Pisanie by alphonse berube Nie Lip 19, 2015 2:52 pm

    jezu a majk prawie wydostał sie z friendzonu! jak tak dalej pójdzie to będzie musiał sam sobie pomóc w spuszczeniu z krzyża i wyruchać jakiegoś gościa po prostu, ech. uważał ją za swoją małą siostrzyczkę....... nie żeby miał jeszcze młodszą dziewczynę, którą ruchał he he. przynajmniej nie był takim wrzodem na dupie jak john - e, tak - mruknął pakując jej piżamkę do torby ;x
    rosalie berube

    rosalie berube

    stoke-on-trent
    weterynaria
    słodziak
    29

    sala #3 - Page 4 Empty Re: sala #3

    Pisanie by rosalie berube Nie Lip 19, 2015 2:58 pm

    w końcu jego marzenia się spełnią i ją wyrucha. jeszcze trochę cierpliwości potrzebuje xd w dodatku bree była o wiele głupsza i bardziej dziecinna niż allie. pewnie nie chciał, żeby z nią ktoś robił to samo co on robi z bridget xd smutno jej było, że się tak fochał na nią. to nie była jej wina! tylko tych tabletek, które ćpała, bo jej zapisał lekarz. - dlaczego? - usiadła sobie na łóżku.
    alphonse berube

    alphonse berube

    stoke-on-trent
    -
    fifty shades of alfons
    32

    sala #3 - Page 4 Empty Re: sala #3

    Pisanie by alphonse berube Nie Lip 19, 2015 3:10 pm

    ma wystarczająco dużo cierpliwości! za niedługo wybuchnie i co? ;c pewnie tak, wystarczy że on zbałamucił bree. nie chciał żeby ktoś bałamucił mu allie! powinien ją do zakonu wysłać! - hm - usiadł na łożku zastanawiając się nad jej pytaniem - może dlatego, że znów wylądowałaś w szpitalu, pół szpitala widziało twoje piersi, łącznie z tym gościem który z tobą tutaj przyjechał - mruknął.
    rosalie berube

    rosalie berube

    stoke-on-trent
    weterynaria
    słodziak
    29

    sala #3 - Page 4 Empty Re: sala #3

    Pisanie by rosalie berube Nie Lip 19, 2015 3:15 pm

    i się będą bzykać. już i tak macał ją po gołych cyckach, a to duży postęp, skoro przedtem nawet porządnie się nie całowali. pewnie już by w tym zakonie została i byłaby nieszczęśliwa do końca życia. chciał, żeby była nieszczęśliwa? ;x spuściła głowę i skrzyżowała ręce na cyckach. - wcale nie pół - mruknęła. wcale jej tego nie ułatwiał jeszcze przypominając jej, że tyle ludzi widziało jej cycki.
    alphonse berube

    alphonse berube

    stoke-on-trent
    -
    fifty shades of alfons
    32

    sala #3 - Page 4 Empty Re: sala #3

    Pisanie by alphonse berube Nie Lip 19, 2015 3:22 pm

    to fakt, powinien sobie zrobić odlew jej piersi kiedy mógł to wtedy by je cały czas macał he he. moze w końcu się doczeka tego, że zaciągnie ją do łóżka! nie chciał żeby była nieszczęsliwa, ale nie chcial też żeby ruchała się z jakimiś podejrzanymi typami! - to nie zmienia faktu, ze nie powinni tego widzieć - dalej obstawał przy swoim.
    rosalie berube

    rosalie berube

    stoke-on-trent
    weterynaria
    słodziak
    29

    sala #3 - Page 4 Empty Re: sala #3

    Pisanie by rosalie berube Nie Lip 19, 2015 3:27 pm

    jakby allie się o tym dowiedziała, to by się już z takim dziwakiem nie zadawała xd i pozostałoby mu macać odlew jej cycków zamiast prawdziwe. majk jaki cel sobie ustawił xd - ale widzieli - wzruszyła ramionami, dalej gapiąc się na podłogę. w sumie to bardziej bała się, że majk pomyślał, że jest jakaś głupia przez to wszystko ;c
    alphonse berube

    alphonse berube

    stoke-on-trent
    -
    fifty shades of alfons
    32

    sala #3 - Page 4 Empty Re: sala #3

    Pisanie by alphonse berube Nie Lip 19, 2015 3:32 pm

    majk nie był aż takim dziwakiem i nie zrobił tego odlewu! ale pewnie fantazjował o jej małych i nienaruszonych zbytnio męskich dotykiem piersiach ha ha. pewnie wendy się będzie żalił ;c - świetnie, że chociaż z tego zdajesz sobie sprawę - zapiął jej torbę - nie wiem co to za koleś z tobą tutaj przyjechał - bo nie odróżniał majka xd - ale koniec tych miłosnych schadzek pomiędzy wami - hahaha, jak ojciec sie zachowywał.
    rosalie berube

    rosalie berube

    stoke-on-trent
    weterynaria
    słodziak
    29

    sala #3 - Page 4 Empty Re: sala #3

    Pisanie by rosalie berube Nie Lip 19, 2015 3:39 pm

    mógł sobie fantazjować. teraz przynajmniej chociaż wiedział jak wyglądają jej piersi, więc nie musiał sobie sam ich wyobrażać. aww, przeżywa tak bardzo to, że nie mógł jej bzyknąć, że aż musi się komuś wyżalić. - to był mike i nie ma między nami żadnych miłosnych schadzek - burknęła i zeszła z łóżka, żeby iśc sobie wyjrzeć przez okno. alfons zamiast ją wspierać tylko się czepiał.
    alphonse berube

    alphonse berube

    stoke-on-trent
    -
    fifty shades of alfons
    32

    sala #3 - Page 4 Empty Re: sala #3

    Pisanie by alphonse berube Nie Lip 19, 2015 3:44 pm

    chciał wiedzieć jak cała wygląda naga, ale nie było mu to dane tym razem ;c oczywiście, że tak! będzie sie żalił wendy, z którą też we friendzonie utknął! xd - skoro nie ma pomiedzy wami żadnych miłosnych schadzek to dlaczego do cholery jasnej eskortowali cię półnagą z jego mieszkania!? - uniósł się trochę. nie będzie jej wspierał, skoro jest puszczalska.
    rosalie berube

    rosalie berube

    stoke-on-trent
    weterynaria
    słodziak
    29

    sala #3 - Page 4 Empty Re: sala #3

    Pisanie by rosalie berube Nie Lip 19, 2015 3:49 pm

    powinien się cieszyć, że mógł ją chociaż trochę pomacać. to zawsze lepsze niż nic. majk taki ogier, a wpada w friendzony xd nie wiedziała co mu odpowiedzieć, bo przecież nie przyzna mu się, że chciała się z nim ruchać. - nie wiem, tak wyszło - mruknęła pod nosem, po czym przytknęła czoło do szyby. może powinna się popłakać, żeby tak na nią nie krzyczał. przez niego zamknie się w sobie jeszcze bardziej!
    alphonse berube

    alphonse berube

    stoke-on-trent
    -
    fifty shades of alfons
    32

    sala #3 - Page 4 Empty Re: sala #3

    Pisanie by alphonse berube Nie Lip 19, 2015 3:51 pm

    majk miał pecha po prostu! - tak wyszło? - westchnął przecierając czoło - tak wyszło? - roześmiał się gorzko - przypadkiem chciałaś z nim uprawiać seks, bo tak wyszło - przewrócił oczyskami i chwycił jej torbę - idziemy, taksówka czeka - pewnie pojechali do domu i tam jej pilnował ;x założył jej żelazne majty he he.
    rosalie berube

    rosalie berube

    stoke-on-trent
    weterynaria
    słodziak
    29

    sala #3 - Page 4 Empty Re: sala #3

    Pisanie by rosalie berube Nie Lip 19, 2015 3:55 pm

    - po pierwsze nie chciałam z nim uprawiać seksu, a po drugie, nawet jeśli już to nie przypadkiem - wkurzyła się i go wyprzedziła, a potem zamknęła się w pokoju i cały czas ryczała. pewnie nie wyjdzie teraz z niego przez tydzień ;x
    casper williams

    casper williams

    hamburg
    cukiernictwo
    ma własną knajpę
    30

    sala #3 - Page 4 Empty Re: sala #3

    Pisanie by casper williams Pon Sie 31, 2015 8:45 pm

    głupek casper wyżywał się na ścianie przez tą całą sytuację z siostrą. najpierw złamał rękę a potem walnął się w głowę w najgłupszy możliwy sposób. cóż, sierota z niego. leżał potulnie na łóżku, łeb mu pękał i oglądał coś na laptopie.
    kylie williams

    kylie williams

    hamsburg
    blogging > jogging
    modnisia
    32

    sala #3 - Page 4 Empty Re: sala #3

    Pisanie by kylie williams Pon Sie 31, 2015 8:51 pm

    przyszła go odwiedzić, a spoko wieści tu się rozchodziły tempem ekspresowym, to wiedziała, że jej wczorajsza przygoda z leo już się wydała. była tym zdenerwowana dość, bo nie wiedziała jak casper zareaguje. zapukała najpierw do niego pewnie, a potem weszła do sali. - cześć - powiedziała trochę niepewnie.

    Sponsored content

    sala #3 - Page 4 Empty Re: sala #3

    Pisanie by Sponsored content

      Similar topics

      -

      Obecny czas to Pon Kwi 29, 2024 12:09 pm