gentelman club
- lester fitts
- st. albansinformatykapan i władca31
- Post n°1
gentelman club
First topic message reminder :
- mike whittemore
- cardiffstriptizologiamedżik majk32
- Post n°51
Re: gentelman club
pewnie wszyscy chcieli ją tutaj wyruchać, ale ochroniarze jej pilnie strzegli. i tak stwierdziłam, że ta wpadka która ją jednak ominęła mogłaby być dzieciakiem majka, majkela znaczy jezu ha ha ha - jeszcze nie - odparł popijając drinka którego przyniosła mu kelnerka - liczyłem na coś więcej - zażartował zaraz - o niee, jęknął uderzając dłonią o stolik - najlepsze mnie ominie bo też muszę iść do pracy - pociągnął noskiem udając smutnego.
- angela barlow
- st albansstriptizerka-32
- Post n°52
Re: gentelman club
była jak królowa pszczół, a gentelman club był jej ulem. całkiem możliwe, że jakby wpadła to z nim, skoro się bzykali, a musieli w takim razie dosyć często, bo angy się zawsze zabezpieczała. i nigdy o tym nie zapominała tak jak aggie. - tak mi przykro, że nie zaspokoiłyśmy twoich oczekiwań - zrobiła udawaną smutną minkę i poklepała go po kolanku. - zawsze możesz się na chwilę urwać - zaśmiała się.
- mike whittemore
- cardiffstriptizologiamedżik majk32
- Post n°53
Re: gentelman club
jakie porównanie, hahahaha. angela jak queen bee. tak, to na pewno byłoby dziecko majkela. przeczuwał, że coś mógł zmajstrować dlatego uciekł! i odczep się od aggie, raz się jej zdarzyło i teraz każdy będzie wypominał, chamówa normalnie! - też mi przykro z tego powodu - udał zrozpaczonego, zaraz potem roześmiał się jednak - urwać? - zmarszczył czoło - och nie, nie mogę. moje fanki sie zapłaczą, jeśli punktualnie nie pojawię się na scenie - wyjaśnił z nieukrywanym zadowoleniem.
- angela barlow
- st albansstriptizerka-32
- Post n°54
Re: gentelman club
to mike jest chamem. nie to co harry, nie zostawił aggie jak zaciążyła. i się nie odczepię od niej, bo to sztuka za pierwszym razem zajść w ciążę. - o nie - dalej go macała po tym kolanku, ale zaraz zabrała dłoń i się roześmiała. - o tak, w to nie wątpię - sama na pewno go odwiedzała, żeby sobie popatrzeć jak wywija na parkiecie, więc się nie dziwiła, że laski za nim piszczą i od razu mają mokro w gaciach na samo wspomnienie o nim.
- mike whittemore
- cardiffstriptizologiamedżik majk32
- Post n°55
Re: gentelman club
majkel, a nie majk halo. oj tam chamem, nic nie wiedział. może jakby wiedział to by został? kto wie! albo przynajmniej dałby jej kasę na usunięcie ;oooo harry teraz aggie olał bo już nie miała dzieciaka ha ha. e tam, przecież to nie był jej pierwszy raz, tylko pierwszy raz z harrym wiec to chyba nie jest jakaś mega sztuka. tak mi się wydaje, nie wiem w sumie... w ciąży nie byłam xd - może to ty powinnaś odpuścic sobie dziś pracę i wpaść popatrzeć na mnie co? - zamrugał milion razy oczyskami - to miła odmiana zobaczyć jakąś ładną dziewczynę pośród tłumu grubasek - zaśmiał się, bo pewnie większość takich lasek tam przychodziło żeby się dowartościować xd
- angela barlow
- st albansstriptizerka-32
- Post n°56
Re: gentelman club
majk majkel, jedno i to samo. tak samo jak jedno i to samo czy to był aggie pierwszy pierwszy raz czy z harrym pierwszy. idę, więc endżi zawinęła dupę i poszła dalej tańczyć.
- peggy lee
- texas-królowa śniegu30
- Post n°57
Re: gentelman club
siedziała tutaj popijając szkocką. dziś wyjątkowo miała dzień wolny od klientów więc relaksowała się w swoim naturalnym środowisku, czyli miejscu wypełnionym facetami.
- zachary hartwell
- denverfizyka kwantowabadass31
- Post n°58
Re: gentelman club
najwidoczniej siedział tutaj też zachary, który nie miał niczego innego do roboty niż popijanie whisky i palenie cygar. gadał z innymi facetami o polityce i biznesie, chciał udawać że jest ważny.
- peggy lee
- texas-królowa śniegu30
- Post n°59
Re: gentelman club
fantastycznie, zak chciał być ważny, a jego kumpli od polityki bardziej interesowała peggy ubrana w obcisłą kobaltową sukienkę, z długimi do nieba nogami. popijała whisky i patrzyła pewnym wzrokiem przed siebie, lustrując wszystkie stoliki w zasięgu wzroku. oczywiście dostrzegła stolik przy którym siedzieli chłopaki i zachary, pewnie puściła im tam oczko, a chłopaki zaczęli się ślinić he he.
- zachary hartwell
- denverfizyka kwantowabadass31
- Post n°60
Re: gentelman club
oczywiście, że panowie zaczęli się ślinić ale to zachary przejął inicjatywę i podszedł do niej jako pierwszy. usiadł na przeciwko niej, popił whisky na rozluźnienie - jesteś tutaj sama wśród tych wszystkich facetów? kto cię tutaj w ogóle wkręcił? - zapytał zainteresowany.
- peggy lee
- texas-królowa śniegu30
- Post n°61
Re: gentelman club
- na prawdę sądzisz że potrzebuje czyjejś pomocy żeby tu wejść? - rozesmiała się bezczelnie bo pewność siebie zacharyego ją rozbawiła na dodatek nie był wystarczająco dobry żeby z nią gadać, idę xd
- zachary hartwell
- denverfizyka kwantowabadass31
- Post n°62
Re: gentelman club
wrócił do chłopaków, bo i tak nie chce mi się grać. smutek zayn :c
- harper carden
- las vegassexy mamaqueen of the drama33
- Post n°63
Re: gentelman club
wyciągnęła od tatuśka pieniądze na prywatnego detektywa, który wyśledził ethana. dobrze wiedziała gdzie pracuje, mieszka i mniej więcej w których godzinach się tu pojawia. poprosiła elkę, żeby przyszła do niej posiedzieć chwilę z dziećmi i udała się tu. wmówiła ochroniarzom, że jest jakąś striptizerką, którą zatrudnił ethan i umówił się z nią dzisiaj na spotkanie dotyczącej pracy. zatrzepotała rzęsami, uśmiechnęła się słodko i wpuścili ją do środka bez problemu. jeszcze nie było otwarte i wszyscy się szykowali, więc usiadła sobie na fotelu i spokojnie czekała.
- ethan cooper
- nebraska-wild horses36
- Post n°64
Re: gentelman club
ethan właśnie tutaj wpadł. był lekko spóźniony a jeszcze musiał porozkazywać ludziom i wytknąć im wszystkie ich błędy. wszedł, zobaczył harper, obrócił się na pięcie i uciekał. liczył na to, że go nie zauważyła i będzie mógł uciec na koniec świata.
- harper carden
- las vegassexy mamaqueen of the drama33
- Post n°65
Re: gentelman club
nie zauważyła go i czekała na niego pół wieczoru. hehe, żartowałam. oczywiście, że jej bystre oko go dostrzegło! szybko się podniosła i poleciała za nim. wyprzedziła go, uniemożliwiając mu dalszą ucieczkę. - cześć skarbie - uśmiechnęła się sztucznie. - dawno cię nie widziałam - zmierzyła go wzrokiem.
- ethan cooper
- nebraska-wild horses36
- Post n°66
Re: gentelman club
heh to by była najszybsza gra świata. - aaaaa! - krzyknął jak wyrosła nagle znikąd przed nim. - jezu harper, jak ty strasznie wyglądasz. - mruknął mierząc ją wzrokiem.
- harper carden
- las vegassexy mamaqueen of the drama33
- Post n°67
Re: gentelman club
już na samym wejściu ją obraził. cham! ale czego się mogła po nim spodziewać. dobrze, że wczoraj poderwała finna i wiedziała, że nadal jest na tyle ładna, to się nie przejęła. - ty za to wyglądasz zniewalająco. biznes się dobrze kręci? - rozejrzała się dookoła. dobrze wiedziała, że nie mógł narzekać na brak kasy. - chyba wiesz po co tu przyszłam? - skrzyżowała ręce na wysokości piersi.
- ethan cooper
- nebraska-wild horses36
- Post n°68
Re: gentelman club
każdy może poderwać finna, nie powinna się za bardzo cieszyć z tego faktu xd - wiem, dzięki. - wyszczerzył się. słabo mu się aż zrobiło jak zapytała o biznes. - ooo niee.... jest źle, okropnie wręcz! uwierzysz, że faceci nie chcą przychodzić na striptiz? - pokręcił głową. musiał kręcić bo nie chciał jej dawać kasy! - nie... po co przyszłaś? - udał idiotę. - bo nic dla ciebie nie mam. - dodał szybko.
- harper carden
- las vegassexy mamaqueen of the drama33
- Post n°69
Re: gentelman club
nie wiedziała o tym, więc i tak się cieszyła xd nie była wcale brzydka, więc gdyby faceci nie widzieli ją z dziećmi, to na pewno częściej by ją podrywali. zaśmiała się krótko widząc jak się próbuje wymigać. - dobrze, wiem że to nie jest prawda, ethan - wywróciła oczami. - a ty dobrze wiesz, że wisisz mi pieniądze na dzieci - przypomniała mu, skoro był takim sklerotykiem.
- ethan cooper
- nebraska-wild horses36
- Post n°70
Re: gentelman club
- jezu harper naprawdę! jest przejebane, no mówię ci. gorzej nigdy nie było! ledwo co jestem w stanie zapłacić za czynsz... - powiedział robiąc wielkie oczy. aha.... podejrzewam, że jeden dzień pracy i miał pokryty czynsz bez żadnego problemu ;x i to nawet nie jego pracy! tylko wszystkich dookoła.
- harper carden
- las vegassexy mamaqueen of the drama33
- Post n°71
Re: gentelman club
- jasne - mruknęła poirytowana. - twoje dzieci się za tobą stęskniły, więc miło by było gdybyś z łaski swojej je odwiedził - zaczęła grzebać w torebce. - a po drugie, lepiej przelej mi tą kasę jak najprędziej, albo inaczej spotkamy się w sądzie - zagroziła mu. wyciągnęła karteczkę, na której był zapisany jej numer telefonu, adres i inne ważne informacje. - zachowaj się jak prawdziwy facet i weź odpowiedzialność za swoje czyny - wręczyła mu kartkę, po czym odwróciła się i wyszła. next, teraz ty wymyśl ;x
- ethan cooper
- nebraska-wild horses36
- Post n°72
Re: gentelman club
cały dzień miał zjebany to się darł na wszystkich wokół.
- ethan cooper
- nebraska-wild horses36
- Post n°73
Re: gentelman club
jako dobry pracodawca od samego rana siedział w robocie i pilnował, żeby wszystko było dobrze.
- rudy berube
- burton upon trentmeteorologiakapitan drużyny polo31
- Post n°74
Re: gentelman club
rudy jako stały bywalec klubu pojawił się tu już wczesnym popołudniem, żeby niczego nie przegapić! może po prostu się już nabiegał i teraz mu się nudziło, więc postanowił odwiedzić swojego kumpla.
- jak dobrze mieć całe miejsce tylko dla siebie! - zaśmiał się na wejściu i od razu rozgościł w największym fotelu.
- jak dobrze mieć całe miejsce tylko dla siebie! - zaśmiał się na wejściu i od razu rozgościł w największym fotelu.
- ethan cooper
- nebraska-wild horses36
- Post n°75
Re: gentelman club
wszyscy go już tutaj pewnie znali, więc niezależnie od tego czy było otwarte czy nie to z pewnością wchodził jak do siebie. ethan odwrócił się słysząc jego głos. - nie masz co robić? - zapytał uśmiechając sie lekko i zaraz zapodał mu szklaneczkę whisky. sobie z resztą też bo mu się przyda.
|
|