zakątek

nie wierzę, że chcesz tyle siedzieć xd
nie jego wina hehe.
- i zielone oliwki, jako przekąska - dodała tak jakby faktycznie miało mu się to do czegoś przydać. no tak, znał się na fancy rzeczach bo był przecież chcąc nie chcąc z arystokracji. choć na pierwszy rzut oka kompletnie nie wyglądał. już gia się bardziej fancy prezentowała - interesujesz się ratowaniem dam z opresji? - to już nie był pierwszy raz xd nie stała i nie nadzorowała go tylko szukała razem z nim klepiąc dłońmi po ziemi. dobrze, że na głos nie przyrównał jej kolczyka do śmiecia xd

zobaczymy za godzinę hehe.
- orzechy albo winogrona też wchodzą w grę? - dopytywał i robił notatki mentalne. zobaczymy za rok, czy zapamięta (i ja xd). nie wyglądał na takiego, ale też lubił czasem fancy rzeczy i fancy rozrywki. na szczęście w tym wszystkim pozostawał przyziemny. wiadomo, cud chłopak do tańca i do różańca. - tak, zajmuję się tym po godzinach - lekko przechylił głowę, żeby na nią zerknąć i błysnął zębami w uśmiechu. gdyby kolczyk tu został, to stałby się śmieciem xd na szczeście tak się nie stało i robin zlokalizował zgubę. - tego szukałaś? - spytał skromnie, gdy podniósł kolczyk. wytarł go o swoją koszulkę, zanim podał go gii. dżentelmen!

- wino i winogrona brzmi jak kuriozum - wybiła mu to z głowy - może być jeszcze ser - ona tam jadła wszystkie odzwierzęce produkty, nie wiedziała że robin jest taki super i eko xd pochodziła z trdycyjnej włoskiej rodziny, jadła sery, szynki i bolognese xd
- a w godzinach przesiadujesz na uniwersytecie i tam szpanujesz co? - wyczuła jego vibe wywierania wrażenia najwyraźniej! - bohater! - aż klasnęła w dłonie i chwyciła kolczyka żeby zaraz umiejscowić go w swoim uchu - to tylko znaczy, że to ja będę stawiać ten kieliszek cermenere co? - w rodzinie ja nauczyli, że nie warto mieć długi xd

- nie wiem, jak pijacie wino we włoszech, ale my w szkocji pijemy wino i jemy winogrona - zaśmiał się. - poza tym on i tak wolał piwo. oczywiście kraftowe, a nie jakieś sikacze. ser by zjadł, nie był turboweganiniem. zaśmiał się jeszcze bardziej na jej kolejne słowa. - tylko dwa razy w tygodniu, w pozostałe dni szpanuję w zoo - przerzucając ich gówno na przykład xd nie uważał się za szpanera i traktował to tylko jako żarty. tym bardziej że zaraz nazwała go bohaterem i to już odebrał na poważnie. przyjmował tylko komplementy, resztę puszczał mimo uszu xd - to nie jest transakcja wiązana - zapewnił ją. - chyba że masz bardzo dużą ochotę na to cermanere - uśmiechał się czarująco. polubił ją i nie miał nic przeciwko wspólnemu spędzeniu czasu. kieliszek wina nic nie znaczył, miał narzeczoną! nawet nie patrzył na dziewczyny w tych kategoriach.

- tak na prawdę nie znacie się tutaj na winach tylko pijecie to ciemne okropne piwo - skrytykowała gust tutejszych mieszkańców, niezależnie czy to anglicy czy szkoci - kupiłam raz lokalne wino w ramach otwierania się na kulturę, lepiej zostańcie przy robieniu piwa - którego nie pijała i nie lubiła. może robin ją namówi - brzmi jak dużo zajęć, masz czas zeby odpoczywać lub żeby napić się ze mną cermanere? - dla gii odpoczynek i wysypianie się było wszystkim, jeszcze nie zaznała ciężkiej pracy... czuję, że wkrótce musi nadejść odcięcie od tatusia i kaski xd też traktowała go w innych kategoriach bo przecież miała przeznaczonego narzeczonego! wystroi się na ich spotkanie jak to ma w zwyczaju i robin będzie myślał, że wzięła to za randkę xd

- to prawda, wolę piwo, to fakt - nie mógł zachować powagi, więc parsknął śmiechem i wyglądał przy tym oczywiście przeuroczo. - tutejsze wino można docenić tylko, gdy jest się na antarktydzie i nie ma nic innego do picia - już leciały anegdotki z wyprawy. - na pewno znajdę czas na to, by napić się z tobą cermanere - potwierdził, więc mogła czuć się wyjątkowa, że w swoim napiętym grafiku znajdzie dla niej czas. a tak naprawdę miał dużo wolnego czasu, bo wszędzie pracował dodatkowo. robin przyniesie jej kwiaty jako dżentelmen i też będzie myślała, że wziął to za randkę. będzie niezręcznie aż wyjdzie na jaw, że oboje są zaręczeni xd umówili się na spotkanie, robin posprzątał śmieci i poszedł dalej szukać dam w potrzebie xd