wiadukt
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
wiadukt
First topic message reminder :
- wilk
- ma bardzo ostre klywilczekjest bardzo zły109
- Post n°126
Re: wiadukt
natomiast vladimir szalony zabójca już dawno upatrzył sobie go jako ofiarę. kolekcjonował zdjęcia, bawił się w głuche telefony, podsłuchiwał go, przesiadywał pod jego oknem odliczając dni do wielkiego finału. dziś niespostrzeżenie snuł się za księciem i jego nieudolnymi gorylami. przemieszczał się z jednej strony ulicy na drugą. kiedy szedł do wiadukcie postanowił przepłynąć pod i zaczekać na drugim końcu trzymając w dłoni długi, ostry kuchenny nóż. kiedy ten był już blisko i nawet nie patrzył przed siebie to vladimir kierował się wręcz na niego. metry dzieliły go od księcia, zaraz milimetry, a potem już nic! położył dłoń na jego ramieniu zatrzymując go jednocześnie żeby mieć większe pole do popisu - niech żyje kozioł szatan! - krzyknął, a potem wsadził mu z całym impetem nóż w brzuch. wsadził go nawet drugi raz, ale wtedy jego ochroniarze zaczęli biec w ich kierunku więc puścił go i patrzył jak ten się osuwa - szatan przybędzie! - krzyknął ją obłąkany i skoczył z wiaduktu znikając w wodzie i ciemności!
- archie holtzman
- LAarchitektura wnetrzprawie ksiaze25
- Post n°127
Re: wiadukt
podsmiechiwal sie nawet z ploteczek. dopoki nie wyrosl przed nim jakis dziwolag. chcial juz rzucic jakims zarcikiem na temat tego jak wyglada, ale przeszla go ogromna fala bolu. chwycil sie za brzuch i spojrzal na swoja zakrwawiona reke. byl w takim szoku, ze nie ogarnial co sie wlasnie stalo. na szeczescie jego ochrona byla chociaz na tyle dobra by od razu zadzwonic po karetke. wiesci szybko sie rozeszly i nawet harry sie pofatygowal by przyleciec do st albans. od razu zajal sie wymiana ochroniarzy, a archiego w szpitalu mogly odwiedzac tylko peggy i sophie, ups.
- stephanie miranda
- hatfieldszkoła lansu i bansuam i wild enough for you?20
- Post n°128
Re: wiadukt
stefka chciała zaimponować nowym koleżankom, więc czekała właśnie na dilera, podczas gdy one czekały pięćdziesiąt metrów dalej i obserwowały rozwój sytuacji. była zestresowana!
- hugo moreau
- paryzmikrobiologiabreaking bad22
- Post n°129
Re: wiadukt
zagapil sie na jakies ptaszki po drodze i teraz szybko pedzil w umowione miejsce. - czesc, przepraszam za spoznienie - wysapal kiedy juz dobiegl do niej. zgial sie i oparl rece na kolanach by sprobowac zlapac oddech. a kiedy w koncu sie wyprostowal to czekalo go ponowne zaskoczenie. stephanie nie wygladala jak dziewczyna, ktora umawialaby sie w takich sprawach. tak samo zreszta jak quinn. troche zajmie zanim sie przyzwyczai do widoku pieknych kobiet, ktore psuly sie narkotykami.
- stephanie miranda
- hatfieldszkoła lansu i bansuam i wild enough for you?20
- Post n°130
Re: wiadukt
stefka wczoraj pierwszy raz w życiu wzięła jakieś tabletki (właśnie przez quinn!) i nie przeżyła tego dobrze, więc wcale nie widziała siebie w dalszych tego typu przygodach, ale teraz kiedy udało jej się wkręcić do kręgu popularnych dziewczyn to musiała udowodnić im swoją wartość. obserwowała hugo niepewnie, bo on też nie był kimś kogo się spodziewała. wyobrażała sobie dilerów jako długowłosych niedbałych kolesi w podkoszulkach i z tatuażami, a przed nią stał chłopak o niewinnej dziecięcej twarzy.
- przepraszam, czy to ty jesteś chemikiem? - popatrzyła na niego niepewnie. musiałam mu nadać jakiś przydomek, sorry, możesz zmienić xd
- przepraszam, czy to ty jesteś chemikiem? - popatrzyła na niego niepewnie. musiałam mu nadać jakiś przydomek, sorry, możesz zmienić xd
- hugo moreau
- paryzmikrobiologiabreaking bad22
- Post n°131
Re: wiadukt
stefka taka podatna na peer pressure, ech. wlasciwie hugo tez nie robil tego z wlasnej woli. mial glebsze powody do paprania sie w tym biznesie, ale przynajmniej mogli sie zgodzic w tym, ze czasami trzeba sie poswiecic. - tak, to ja - pokiwal glowa i nerwowo zaczal grzebac po swoich kieszeniach w poszukiwaniu jej zamowienia. przez chwile myslal, ze go zgubil, ale zaraz nieudolnie wyjal woreczek z kieszeni tak, ze polecial na ziemie. - przepraszam, jestem w tym nowy - zasmial sie nerwowo i rzucil sie na kolana by szukac towaru w trawie.
- stephanie miranda
- hatfieldszkoła lansu i bansuam i wild enough for you?20
- Post n°132
Re: wiadukt
ciągle patrzyła na niego z niepewnością wymalowaną na twarzy. stresowała się tym spotkaniem, ale teraz okazywało się, że dilerzy wcale nie są niebezpiecznymi typami, tylko zwykłymi ludźmi, których można spotkać na ulicy. zerknęła w stronę oddalonych koleżanek i z powrotem na hugo kiedy upadł mu woreczek.
- umm, ja też jestem w tym nowa. pomogę ci. - przykucnęła, żeby też wymacać trawę w poszukiwaniu zagubionego woreczka. - właściwie to możemy udawać, że to zgubiłeś i nic nie mogłam kupić. - zaczęła wymyślać. dzięki temu zaimponowałaby koleżankom spotkaniem z dilerem, ale też nie musiałaby nic wciągać! sukces.
- umm, ja też jestem w tym nowa. pomogę ci. - przykucnęła, żeby też wymacać trawę w poszukiwaniu zagubionego woreczka. - właściwie to możemy udawać, że to zgubiłeś i nic nie mogłam kupić. - zaczęła wymyślać. dzięki temu zaimponowałaby koleżankom spotkaniem z dilerem, ale też nie musiałaby nic wciągać! sukces.
- hugo moreau
- paryzmikrobiologiabreaking bad22
- Post n°133
Re: wiadukt
moze nie powinna hugo brac za przyklad na dilera. chyba jest jedynym takim okazem w tym srodowisku. chociaz fakt, nie wszyscy sa niebezpiecznymi typami. wygladaja tylko tak strasznie.
spojrzal na nia ze zdzwieniem gdy zaproponowala mu taki uklad. - obawiam sie, ze niestety nie moge sie zgodzic - powiedzial niepewnie i lekko sie usmiechnal. - zalezy mi na tej pracy, potrzebuje jej - dodal jeszcze szybko. nie chcial by myslala, ze jest zachlanny na jej kase, ale w koncu sie po to umowili. nie mogl pozwolic na to by jej kolezanki rozgadaly innym, ze hugo jest taka niezdara. to bylo po nim widac, ale nie musieli o tym wiedziec. - skoro nie chcesz kupywac to dlaczego tu jestes? - spojrzal na nia, dalej macajac trawe.
spojrzal na nia ze zdzwieniem gdy zaproponowala mu taki uklad. - obawiam sie, ze niestety nie moge sie zgodzic - powiedzial niepewnie i lekko sie usmiechnal. - zalezy mi na tej pracy, potrzebuje jej - dodal jeszcze szybko. nie chcial by myslala, ze jest zachlanny na jej kase, ale w koncu sie po to umowili. nie mogl pozwolic na to by jej kolezanki rozgadaly innym, ze hugo jest taka niezdara. to bylo po nim widac, ale nie musieli o tym wiedziec. - skoro nie chcesz kupywac to dlaczego tu jestes? - spojrzal na nia, dalej macajac trawe.
- stephanie miranda
- hatfieldszkoła lansu i bansuam i wild enough for you?20
- Post n°134
Re: wiadukt
stefka teraz będzie myślała, że dilerzy są słodziakami i następnym razem wejdzie do niebezpiecznej nory miejscowego gangu xd
- ochh przepraszam, tak tylko palnęłam... to był żart. - zaczęła się tłumaczyć, ale w środku już żałowała, że ten plan nie wypalił. następnym razem nie przyprowadzi koleżanek na spotkanie z dilerem tylko kupi aspirynę w aptece i będzie udawać, że to szalone dragi. - chcę! - krzyknęła prawie. nie chciała teraz wyjść na jakąś idiotkę, która wcale nie chce nic kupować. w końcu pod palcami poczuła woreczek i podniosła go, wpatrując się w proszek w środku. - to jest to? - pierwszy raz widziała takie rzeczy na oczy. - jak bardzo jest to mocne? - przeniosła wzrok na hugo.
- ochh przepraszam, tak tylko palnęłam... to był żart. - zaczęła się tłumaczyć, ale w środku już żałowała, że ten plan nie wypalił. następnym razem nie przyprowadzi koleżanek na spotkanie z dilerem tylko kupi aspirynę w aptece i będzie udawać, że to szalone dragi. - chcę! - krzyknęła prawie. nie chciała teraz wyjść na jakąś idiotkę, która wcale nie chce nic kupować. w końcu pod palcami poczuła woreczek i podniosła go, wpatrując się w proszek w środku. - to jest to? - pierwszy raz widziała takie rzeczy na oczy. - jak bardzo jest to mocne? - przeniosła wzrok na hugo.
- hugo moreau
- paryzmikrobiologiabreaking bad22
- Post n°135
Re: wiadukt
hahahah wezwie hugo na pomoc, a on nie bedzie wiedzial co robic xd
usmiechnal sie i powrocil wzrokiem na ziemie by sie bardziej skupic na zgubionych narkotykach. troche sie zaczal denerwowac, ze wcale nie bedzie musial niczego udawac bo okaze sie, ze na serio go zgubil! podskoczyl gdy stephanie powiedziala to tak glosno. - to jest to - potwierdzil kiwajac glowa. - najmocniejsze na miescie - zapewnil ja. bardzo sie staral by jego towar byl najlepszy jaki moze byc. - nie polecalbym brac tego duzo - dodal jeszcze bo stephanie zdecydowanie nie wygladala wedlug niego na osobe, ktorej organizm dobrze znioslby taki haj.
usmiechnal sie i powrocil wzrokiem na ziemie by sie bardziej skupic na zgubionych narkotykach. troche sie zaczal denerwowac, ze wcale nie bedzie musial niczego udawac bo okaze sie, ze na serio go zgubil! podskoczyl gdy stephanie powiedziala to tak glosno. - to jest to - potwierdzil kiwajac glowa. - najmocniejsze na miescie - zapewnil ja. bardzo sie staral by jego towar byl najlepszy jaki moze byc. - nie polecalbym brac tego duzo - dodal jeszcze bo stephanie zdecydowanie nie wygladala wedlug niego na osobe, ktorej organizm dobrze znioslby taki haj.
- stephanie miranda
- hatfieldszkoła lansu i bansuam i wild enough for you?20
- Post n°136
Re: wiadukt
stefka teraz myśli, że on jest takim męskim twardzielem, także będzie na niego liczyć xd
pokiwała głową, przyglądając się jeszcze woreczkowi. podniosła się z ziemi i otrzepała spódnicę z ziemi. zerknęła jeszcze raz w stronę koleżanek, które posyłały jej z daleka kciuki w górę i wiedziała, że ta transakcja musi zakończyć się sukcesem.
- ee, a nie masz czegoś lżejszego? - spytała niepewnie. hugo tak reklamował swój towar i starał się, żeby był najlepszy, a ona tego nie doceniała. naprawdę wolałaby, żeby sprzedał jej aspirynkę!
pokiwała głową, przyglądając się jeszcze woreczkowi. podniosła się z ziemi i otrzepała spódnicę z ziemi. zerknęła jeszcze raz w stronę koleżanek, które posyłały jej z daleka kciuki w górę i wiedziała, że ta transakcja musi zakończyć się sukcesem.
- ee, a nie masz czegoś lżejszego? - spytała niepewnie. hugo tak reklamował swój towar i starał się, żeby był najlepszy, a ona tego nie doceniała. naprawdę wolałaby, żeby sprzedał jej aspirynkę!
- hugo moreau
- paryzmikrobiologiabreaking bad22
- Post n°137
Re: wiadukt
bedzie musial znalezc jakiegos prawdziwego twardziela zeby jej pokazac jak bardzo sie myli xd
wstal i probowal otrzepac swoje brudne kolana, ale i tak na jego spodniach zostal slad blota. westchnal, rowniez spogladajac w strone jej kolezanek i niezrecznie sie usmiechnal. wolal gdy ludzie przychodzili do niego samotnie, nie lubil miec widowni! - nie przy sobie - odpowiedzial, ale ponownie zaczal sprawdzac kieszenie. gdyby poprosila o aspiryne to moze i by jej ja dal! i liczyl na efekt placebo by nie dostac zadnych skarg. - skoro chcialas cos lzejszego to dlaczego poprosilas o to? - zamrugal.
wstal i probowal otrzepac swoje brudne kolana, ale i tak na jego spodniach zostal slad blota. westchnal, rowniez spogladajac w strone jej kolezanek i niezrecznie sie usmiechnal. wolal gdy ludzie przychodzili do niego samotnie, nie lubil miec widowni! - nie przy sobie - odpowiedzial, ale ponownie zaczal sprawdzac kieszenie. gdyby poprosila o aspiryne to moze i by jej ja dal! i liczyl na efekt placebo by nie dostac zadnych skarg. - skoro chcialas cos lzejszego to dlaczego poprosilas o to? - zamrugal.
- stephanie miranda
- hatfieldszkoła lansu i bansuam i wild enough for you?20
- Post n°138
Re: wiadukt
stefka może i poprosiłaby go o aspirynę, ale już poczuła, że ją zjechał w myślach przez to, że chciała, żeby zgubił towar albo dał jej coś lżejszego. nie mogła sobie robić przypału przy dilerze, w końcu jeszcze kiedyś może jej się przydać ich znajomość jak koleżanki będą chciały, żeby dalej załatwiała towar.
- bo się na tym nie znam! - wyburkała zawstydzona i wcisnęła mu kasę w ręce nie patrząc nawet na niego. zabrała ten woreczek i poleciała do koleżanek, które nawet jej nie podziękowały, ech.
- bo się na tym nie znam! - wyburkała zawstydzona i wcisnęła mu kasę w ręce nie patrząc nawet na niego. zabrała ten woreczek i poleciała do koleżanek, które nawet jej nie podziękowały, ech.
- arthur windsor
- londynkompozycja i teoria muzykilunatic22
- Post n°139
Re: wiadukt
od wczoraj byl troche poddenerwowany i wstrzasniety tym, ze lucien od niego uciekl. uciekl z palacu i wrocil do st albans, po ktorym chodzil bez celu. az w koncu zaszedl tutaj i usiadl sie pod mostem. zrywal trawe, zastanawiajac sie nad sensem zycia skoro nawet lucek do nie chcial.
- charlotte windsor
- londynhistoria sztukiroyal mess25
- Post n°140
Re: wiadukt
charlotte tu pewnie kupowała dragi xd była na tak wysokiej pozycji, że mogłaby mieć ludzi od tego, ale wolała uciekać od swoich sługusów i sama ruszać w świat. dlatego teraz po udanej transakcji szła sobie pod mostem i zauważyła swojego braciszka.
- louis? co ty tu robisz? - podeszła do niego szybko, żeby upewnić się, że nie robi nic krejzi typu jedzenie tej trawy.
- louis? co ty tu robisz? - podeszła do niego szybko, żeby upewnić się, że nie robi nic krejzi typu jedzenie tej trawy.
- arthur windsor
- londynkompozycja i teoria muzykilunatic22
- Post n°141
Re: wiadukt
nie byl az taki porabany zeby jesc trawe.
nie zareagowal w ogole gdy nazwala go zlym imieniem. chwycil zdzblo trawy i zaczal sie nim bawic udajac ze wcale nie zauwazyl charlotte.
nie zareagowal w ogole gdy nazwala go zlym imieniem. chwycil zdzblo trawy i zaczal sie nim bawic udajac ze wcale nie zauwazyl charlotte.
- charlotte windsor
- londynhistoria sztukiroyal mess25
- Post n°142
Re: wiadukt
hector mu podpowiada wszystko w głowie, ale jedzenie trawy to już poniżej jego poziomu xd
nie zraziła się i podeszła bliżej. stanęła przed nim i zamachała mu przed twarzą.
- halo? głuchy jesteś czy głosy w twojej głowie są tak głośne, że nie słyszysz jak ktoś cię woła? - rzuciła nietaktownie!
nie zraziła się i podeszła bliżej. stanęła przed nim i zamachała mu przed twarzą.
- halo? głuchy jesteś czy głosy w twojej głowie są tak głośne, że nie słyszysz jak ktoś cię woła? - rzuciła nietaktownie!
- arthur windsor
- londynkompozycja i teoria muzykilunatic22
- Post n°143
Re: wiadukt
haha nie byl krowa zeby jesc trawe xd
zacisnal szczeke i spojrzal na nia ze zloscia. - odpierdol sie! - warknal na nia. - wszyscy sie odpierdolcie! - zachal wymachiwac rekoma i odwrocil sie do niej plecami.
zacisnal szczeke i spojrzal na nia ze zloscia. - odpierdol sie! - warknal na nia. - wszyscy sie odpierdolcie! - zachal wymachiwac rekoma i odwrocil sie do niej plecami.
- charlotte windsor
- londynhistoria sztukiroyal mess25
- Post n°144
Re: wiadukt
aż zrobiła krok do tyłu kiedy tak na nią warknął. dobrze, że nie siedział tuż nad wodą, bo wpadłaby do rzeki. pewnie by go to ucieszyło! patrzyła chwilę na plecy louisa. nie wiedziała jak się z nim obchodzić, więc chwilę jej zajęło zanim postukała go palcem w plecy.
- mam pomysł co mogłoby ci pomóc się uspokoić. - powiedziała dość łagodnie i już wyciągała świeżo zakupioną torebeczkę z koką.
- mam pomysł co mogłoby ci pomóc się uspokoić. - powiedziała dość łagodnie i już wyciągała świeżo zakupioną torebeczkę z koką.
- arthur windsor
- londynkompozycja i teoria muzykilunatic22
- Post n°145
Re: wiadukt
moze nie ucieszylo, ale na pewno by sie ocknal gdyby ochroniarze musieli ja wyciagac z wody.
poruszyl ramieniem, probujac uniknac jej dotyku. zaraz jednak zainteresowal sie jej propozycja i przekrecil glowe w jej strone. - co to? - spojrzal na woreczek.
poruszyl ramieniem, probujac uniknac jej dotyku. zaraz jednak zainteresowal sie jej propozycja i przekrecil glowe w jej strone. - co to? - spojrzal na woreczek.
- charlotte windsor
- londynhistoria sztukiroyal mess25
- Post n°146
Re: wiadukt
- too.... - popatrzyła na woreczek, zastanawiając się na ile może brata wprowadzić w to co to jest. ostatnio beształa go, że dał się sprowadzać george'owi na złą drogę, a teraz sama proponowała mu niecne przygody. uznała, że jest takim wariatem, że gorzej nie będzie xd a może właśnie po dragach się uspokoi. - ...magiczny proszek, który sprawia, że cały świat staje się lepszy. - powiedziała więc.
- arthur windsor
- londynkompozycja i teoria muzykilunatic22
- Post n°147
Re: wiadukt
charlotte proponowala mu jeszcze gorsze rzeczy niz george. ten przynajmniej tylko zachecal go do chodzenia po klubach, a nie do brania narkotykow. ktore nie wiadomo jak na niego zadzialaja przez jego schizy i tabletki! - pokaz mi - odwrocil sie do niej. chcial zeby jego swiat stal sie lepszy!
- charlotte windsor
- londynhistoria sztukiroyal mess25
- Post n°148
Re: wiadukt
wstrząsnął nią kiedy przed chwilą zareagował w tak agresywny sposób, więc szukała teraz szybkich sposobów na zmianę nastroju xd
- wyciągnij rękę. - poprosiła go, bo nie zamierzała mu dawać do ręki całego woreczka. nie chciała, żeby wszystko zjadł czy cokolwiek xd po pierwsze nie chciała się dzielić, a po drugie nie chciała, żeby jej się tu przekręcił.
- wyciągnij rękę. - poprosiła go, bo nie zamierzała mu dawać do ręki całego woreczka. nie chciała, żeby wszystko zjadł czy cokolwiek xd po pierwsze nie chciała się dzielić, a po drugie nie chciała, żeby jej się tu przekręcił.
- arthur windsor
- londynkompozycja i teoria muzykilunatic22
- Post n°149
Re: wiadukt
nie wiem czy to pomoze, ale zawsze mozna sprobowac xd
poslusznie wyciagnal w jej strone reke i czekal na kolejne instrukcje. dobrze, ze nie mial zadnych ukrytych wad serca. wtedy by go miala na sumieniu xd
poslusznie wyciagnal w jej strone reke i czekal na kolejne instrukcje. dobrze, ze nie mial zadnych ukrytych wad serca. wtedy by go miala na sumieniu xd
- charlotte windsor
- londynhistoria sztukiroyal mess25
- Post n°150
Re: wiadukt
złapała jego rękę i przekręciła wierzchem do góry. następnie otworzyła woreczek i wysypała mu na wierzch dłoni minimalną ilość białego proszku, tak, żeby arthur coś poczuł, ale jednak nie przesadził. jak coś odwali to i tak będzie go miała na sumieniu xd
- teraz to wciągnij. - przesunęła jego dłoń bliżej jego nosa, cały czas obserwując brata.
- teraz to wciągnij. - przesunęła jego dłoń bliżej jego nosa, cały czas obserwując brata.
|
|