wiadukt

byl to archie, niespodzianka xd
zerknal na nia gdy ja wymijal, ale sie zatrzymal. byla jedna z osob, za ktorymi najbardziej tesknil w zamknieciu i musial wykorzystac okazje do zaczepienia jej. - nie sledzilem cie, obiecuje - zazartowal.

wypuściła gałąź z dłoni, dobrze że nie oberwał xd
- skoro próbujesz mnie do tego przekonać to pachnie podejrzanie - oczywiście droczyła się, bo tak na prawdę też cieszyła się, że archie wrócił i ta nadmierna euforia sprawiła, że rzuciła się na niego i przytuliła go!

gdyby oberwal to by sie nie czul tak zle ze swoim chujkowym zachowaniem xd
- moge isc przodem i wtedy ty bedziesz sledzila mnie - kontynuowal zarty. rowniez mial ochote ja przytulic, ale nie wykonalby tego ruchu pierwszy. uscisnal ja mocno i nie chcial puszczac. - wrocilem - wymruczal w jej wlosy. to bylo oczywiste, ale mowil o starej wersji siebie.

a może to właśnie byłaby kara za jego chujkowe zachowanie? xd
- chciałbyś - zaśmiała się, pewnie by chciał! nie ma to jak zainteresowanie vicky xd
nawet sposób w jaki ją przytulił sprawił że poczuła się pewniej i czuła, że to nie jest ten imprezowy, zły archie! - widzę - odkleiła się żeby spojrzeć na jego twarz - i czuję to - bo znowu emanował ciepłem, a nie obojętnością! - ale mógłbyś podciąć włosy, chyba że tworzysz nowy look - poczochrała jego czuprynę, nie zdążył być u fryzjera przed świętami xd

dlatego by sie poczul lepiej xd
- moze troche - zasmial sie razem z nia. nie narzekalby gdyby mogla go odwiedzic na catch up xd
usmiechnal sie, przygladajac sie jej kiedy byla tak blisko. - nie podoba ci sie? myslalem, ze taka fryzura mi pasuje - potrzasnal glowa z rozbawieniem.

może czekał na to, sally może go walnąć xd
minie chwila zanim go odwiedzi, oprócz tego że wciągnął się w imprezy, alkohol i dragi to dodatkowo jeszcze oskarżył ją o zdradę, nie zapominajmy o tym!
też się uśmiechała kiedy byli tak blisko - wolę jak są krótsze - przyznała, ale zaraz odsunęła się trochę, przypomniało jej się, że niezależnie od tego jak dobrze się czuje przy nim/widząc go w dobrej formie to jednak nie są razem i te komentarze na temat jego wyglądu są zbędne - zostajesz tutaj na święta? - zmieniła temat i oparła się o balustradę wiaduktu.

moze sie doczeka xd
bedzie sie musial bardziej napracowac zeby mu wybaczyla. o ile bedzie potrafila! odzyskal na nowo nadzieje i chcial wierzyc, ze nie spieprzyl wszystkiego na stale.
- okej - zarejestrowal to i pewnie jutro umowi sie do fryzjera. - tak. moja siostra sugerowala, ze moze powinienem odwiedzic la, ale brakowalo mi st albans - zazartowal. - a ty? - chcial wiedziec czy nie bedzie jej czy moze bedzie mial szanse na nia wpasc na jarmarku.

miał większe szanse będąc miłym archiem, aniżeli archiem chujkiem!
chce mieć taki look żeby podobać się vicky, jeszcze w ramach zemsty/pokuty powinien ubrać jakieś tandetne, cringe'owe przebranie xd
- w la nie ma takiej magii jak tutaj - uważała że jarmark i klimat dodawał wiele plusów do spędzania świąt tutaj! - cała rodzina przyjeżdża więc zero schadzek w mieszkaniu - zażartowała, pewnie rodzice u nich spali, a rodzice iana u sally i dzieciaków! - ale mamy świąteczny mecz charytatywny więc możesz wpaść - zaproponowała dość casualowe spotkanie - jeśli chcesz - jego transparenty zawsze dodawały jej otuchy!

to na pewno!
jesli tego by potrzebowala zeby mu wybaczyc to by sie poswiecil xd
- to prawda, ale la tez ma swoj urok - chcial dodac, ze moze kiedys powinna pojechac z nim, ale sie powstrzymal. - wszyscy konkuruja ze soba na najbardziej ustrojony dom - jak byl dzieciakiem to mu sie podobalo. - trzeba byc kreatywnym - zasmial sie. - jasne, chce. wpadne - pokiwal glowa. ucieszyl sie, ze go zaprosila.

strój pana ziemniaka z toy story xd
- mogę sobie tylko wyobrażać, bo nie byłam - to nie była sugestia że powinien ją zabrać, tylko fakt. miał szansę jak byli bliżej, teraz pewnie to byłaby dziwna propozycja - jak chcesz to twój też możemy przystroić i będziesz mógł konkurować z sąsiadami - nieświadomie się wpraszała, ale jeśli to pomogłoby wrócić archiemu do normalności to poświęciłaby się! - dobrze, musisz namalować ładny transparent żeby być moją najlepszą cheerleaderką - ruszyła i pociągnęła go za sobą bo szli w tym samym kierunku przecież - dodatkowo musisz wiedzieć, że awansowałam na kapitana drużyny i zdobyłam sześć goli w sezonie - była z tego dumna!

jesli to pomoze xd
- moze bedziesz miala okazje - gdyby znowu mial okazje na zapraszanie jej na wycieczki to moze by wybral wlasnie la. test czy dogada sie z mamusia xd - mozemy zaczac od choinki - nie mial w planach dekorowac domu, ale jesli by mu pomogla to by zmienil zdanie. - obiecuje, ze cie nie zawiode - zasmial sie. akceptowal challenge! ciekawe co na to jej rodzina jak zobaczy archiego cheerliderke. - gratulacje. wcale mnie to nie dziwi, jestes najlepsza - usmiechnal sie. pogladzil ja po plecach. szukal kontaktu fizycznego.

- nie wykluczam żadnych opcji - raczej myślała o tym, że może kiedyś pojadą na rodzinny trip, aniżeli archie ją zaprosi. z mamusią wypiłyby tanią wódkę i jakoś to by poszło! - ale tylko pod warunkiem, że nie będziemy jej ubierać według żadnego wzoru i będe mogła zawiesić taką bombkę jaką będę chcieć - peggy przyjdzie i dostanie zawału, że kolejna choinka ubrana od czapy xd pewnie cała rodzinka będzie siedzieć na meczu, a obok wyklęty archie. ale może to jakoś pomoże żeby z sally się powoli dogadał! - podpisze ci się po meczu na koszulce żebyś mógł się chwalić autografem najlepszej piłkarki w mieście - ale sława xd jak zawsze ignorowała fakt, że to on był sławniejszy. przeszedł ją dreszcz kiedy ją dotknął, wiadomo że jego osoba najlepiej działa. ivy mogła szukać jej innego kandydata na chłopaka, ale to na marne xd - podrywasz mnie? już teraz odróżniam jak ktoś mnie podrywa - zażartowała nie wiedząc jak rozładować to napięcie związane z dotykiem archiego.

nigdy nie wiadomo. chcial wierzyc, ze kiedys bedzie mogl ja tam sam zabrac. moze mamusia by troche siebie w vicky. byla lepsza niz fancy laski! - bedziesz miala pelna kontrole kreatywna - obiecal. mial nadzieje, ze mowila serio. jego sluzacy juz pewnie ubrali choinke i teraz archie bedzie kazal im ja rozbierac xd peggy pozwoli ubrac jakas w innym pokoju albo na dworzu zeby mu dala spokoj xd - wszyscy beda mi jej zazdroscic - byl rozbawiony, ale pewnie by oprawil koszulke w ramke. nie wiadomo czy kiedys nie bedzie bardziej slawna xd - troche cie podrywam - zartowal, ale bylo w tym troche prawdy.

mamusia też nie zawsze była fancy laską więc może znajdą nić porozumienia!
biedni służący archiego, gdyby vicky o tym wiedział to nie proponowałaby tego - a ty będziesz wykonywać moje polecenia - specjalnie sie z nim droczyła - oczywiście w zakresie choinki - dodała. każdy będzie miał swoją choinkę i archie wszystkich uszczęśliwi. metamorfoza holtzmana o sto osiemdziesiąt stopni! - pamiętaj że nie możesz jej sprzedać na żadnej aukcji - żartowała bo przecież archie na brak kasy nie narzekał - nie spytałeś o pozwolenie na trochę podrywania - zauważyła utrzymując to dalej w formie żartu, choć było jej dziwnie po tym czasie. mieli tak trudny kontakt ostatnimi czasy że przywykła do tego, że częściej się kłócili i ja obrażał xd

byli u niego po to zeby spelniac jego zachcianki! i tak mieli lepiej niz z niektorymi innymi rojalsami pewnie. - tak jest - zasalutowal. mamusia wiedziala co robi odsylajac go na odwyk! - nie sprzedam jej. bede ja trzymal tak dlugo az bedzie warta o wiele wiecej niz teraz - przedstawil jej swoj plan. - przepraszam.. - odsunal sie troche od niej. nie chcial robic nic jesli tego nie chciala. zerknal na nia i zaraz dodal - za wszystko - mowil szczerze. - nastepnym razem zapytam o pozwolenie - wrocil do zartow.

lepiej u archiego niż u gabka!
- czyli będę mogła ci rozkazywać - podjarała się, ale omówili tyle szczegółów że faktycznie będzie musiała z nim udekorować choinkę! - a potem zawiesisz ją w muzeum - proponowała dalsze losy koszulki - wiesz, że czekałam na te przeprosiny o wiele za długo? - westchnęła i podzieliła się z nim tą refleksją - okej - przytaknęła - ale musisz wiedzieć, że jest mi teraz dobrze tak jak jest - chodziło jej o bycie singielką - szczególnie, że czułam się zraniona pod tym wszystkim - przyznała że było jej ciężko - no i dodatkowo myślę, że masz przerąbane u całej mojej rodziny - nawet nie względu na nią, ale bardziej na dzieciaki sally xd

to na pewno!
- bedziesz mogla mi rozkazywac ile chcesz - nie przeszkadzalo mu to. wolal zeby ona mu rozkazywala niz windsorowie. - dokladnie tak - przytaknal co do planow koszulki. - wiem, powinnas to uslyszec dawno temu - zgodzil sie z nia. pokiwal glowa, akceptujac jej slowa. to bylo i tak lepsze niz uslyszenie, ze nie moze jej podrywac bo ma innego chlopaka. - mam zdecydowanie przerabane - mogl tylko siebie za to winic.

vicky była specyficzna więc znalezienie innego chłopaka byłoby trudne xd
- no masz, ale może da się to jakoś naprawić? - nie skreślała go całkowicie - może zaczniemy od tego że mnie odprowadzisz? chyba, że zapomniałeś gdzie mieszkam - pozwoliła się odprowadzić, ale po drodze nie gadali już o jakiś ciężkich tematach. pewnie będzie na to jeszcze czas!