boisko
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
boisko
First topic message reminder :
- vicky anderson
- ottawamechanikalittle freak22
- Post n°201
Re: boisko
może nawet umówili się specjalnie na grę co zdziwiło vicky! biegała gdzieś obok równie szybko - podaj! - krzyknęła do nejta, ale ten zamiast podać przystanął. vicky była w szale więc tylko się wkurzyła widząc, że teraz mu się wzięła na odpoczynek - co jest? - podbiegła do niego nieco zniecierpliwiona.
- nate berube
- st. albanszarządzaniedobry chłopak, ale chujek23
- Post n°202
Re: boisko
- nic, nic, gramy dalej - wyprostował się i klasnął w dłonie gotowy do dalszej akcji. ale wcale nie był gotowy i najpierw musiał się masować po klatce piersiowej, w której zaczynał odczuwać coraz mocniejsze kłucie i kołatanie serca, które jednak postanowił zignorować. dzisiaj chciał dać z siebie wszystko i wyżyć się w graniu, więc nie słuchał swojego ciała, które kazało mu przystopować. - biegnij, dobiegnę - machnął w kierunku bramki.
- vicky anderson
- ottawamechanikalittle freak22
- Post n°203
Re: boisko
- okej - pokiwała głową ale zamiast się ruszyć patrzyła na niego - może przerwa? albo podać ci wody? - zapytała bo widziała zmęczenie na jego twarzy. stała tak chwilę nad nim i wahała się czy biec dalej, ale skoro ją popędził to zrobiła to. odwracała się jednak co jakiś czas patrząc czy za nią nadążą.
- nate berube
- st. albanszarządzaniedobry chłopak, ale chujek23
- Post n°204
Re: boisko
- a co, potrzebujesz przerwy? nie nadążasz? - zaśmiał się przyciężkawo. próbował to obrócić tak, żeby ona wyszła na słabą, a nie on. naprawdę w tej chwili nie chciał być tym chorym chłopakiem, który nie ma siły na trochę biegania. aż za bardzo nie chciał być tym chłopakiem... dlatego zamiast zrobić przerwę albo powiedzieć sobie 'na dzisiaj koniec', pobiegł za nią, włączając największy sprint jaki był w stanie. wiedział, że nie powinien, ale i tak to zrobił. w pewnym momencie ból stał się tak przeszywający i wszechogarniający, że zatrzymał się w pół kroku, zakołysał i zemdlał.
- vicky anderson
- ottawamechanikalittle freak22
- Post n°205
Re: boisko
słysząc jego żarcik wystawiła język i biegła dalej. była coraz bliżej bramki zdeterminowana żeby strzelić gola. odwróciła się w ostatniej chwili przed strzałem i wtedy zobaczyła jak pada - nate? - odparła donośnie, ale nie usłyszała odpowiedzi więc podbiegła. widząc że jest nieprzytomny zrobiła się blada jak ściana. padła na kolana obok niego sprawdzając co się stało - nate? - powtórzyła klepiąc go po policzku. zaraz zamachała do jakiejś osoby przechodzącej obok żeby zadzwoniła na karetkę, która pewnie zaraz przyjechała a co stało się dalej to możesz dopowiedzieć!
- nate berube
- st. albanszarządzaniedobry chłopak, ale chujek23
- Post n°206
Re: boisko
stało się to, że bridget musiała odwołać urodzinową kolację alfonsa! a poza tym nate wylądował w szpitalu z zawałem, z którego na szczęście się wykaraskał, ale zostawili go w szpitalu na kilka dni. plus wyszło na jaw, że od kilku tygodni ograniczał leki i sam się do takiego stanu doprowadził.
- quinn singleton
- londynst peters catholic schoolangel from hell20
- Post n°207
Re: boisko
grała tu w piłkę bo się jej nudziło w domu.
- anderson hurd
- edynburganimacjaboy next door25
- Post n°208
Re: boisko
też przyszedł pobiegać i pokopać piłkę. oczywiście nie miał piłki, bo uznał, że na pewno ktoś tu będzie i się będzie mógł do niego dołączyć. i miał rację!
- hej quinn! - zamachał podbiegając do niej.
- hej quinn! - zamachał podbiegając do niej.
- quinn singleton
- londynst peters catholic schoolangel from hell20
- Post n°209
Re: boisko
- cześć andy! - przywitała się z nim zadowolona i rozbawiona, kopiąc sobie dalej piłkę - co tam u ciebie? - zapytała zaciekawiona.
- anderson hurd
- edynburganimacjaboy next door25
- Post n°210
Re: boisko
- cześć quinnie-beennie - zaśmiał się skoro wrócili do standardowego przerzucania się wyzywiskami. - podaj! - wbiegł bokiem na boisko i już szykował się do przejęcia piłki. - jak widać żyję i twój brat mnie nie zabił! - zawołał z oddali.
- quinn singleton
- londynst peters catholic schoolangel from hell20
- Post n°211
Re: boisko
- brakowało mi tego przezwiska - zaśmiała się i podała mu piłkę, żeby też mógł razem z nią pokopać - hmm, ja też się z nim w końcu pogodziłam, więc oboje wygraliśmy! - wyrzuciła ręce do góry - marty nie jest taki zły. ale jego dziewczyna jest jakaś dziwna, nie lubię jej - wzruszyła ramionami.
- anderson hurd
- edynburganimacjaboy next door25
- Post n°212
Re: boisko
- teraz będę go używać do obrzydzenia, quinnie-beennie - zawołał słodkim głosem i przejął piłkę, żeby sobie pobiegać i kopnąć do dramki. - dobra robota, drużyno! - stwierdził wesoło i wysłał jej piątkę w powietrzu na odległość skoro oboje pogodzili się z marty'm i wszystko było znowu po staremu. quinn jeszcze nie widziała peggy na oczy, a już sobie wyrobiła o niej złą opinię, ups. anderson wcale nie zamierzał jej z tego wyprowadzać. - to sztywniara. nie pasuje do niego, to długo nie potrwa - zaśmiał się pod nosem podbiegając z piłką bliżej quinn skoro już gadali. nie będą się drzeć na całe boisko. peggy była przyjaciółką jego siostry, a wiadomo, że to wszystko sztywniary niegodne uwagi xd
- quinn singleton
- londynst peters catholic schoolangel from hell20
- Post n°213
Re: boisko
pewnie, że uważała ją za sztywniarę! nie zamierzała lubić dziewczyny swojego brata, uważała, że wcale do siebie nie pasują. wolała chyba już jak się umawiał z przypadkowymi laskami, które przynajmniej były dla niej miłe i kochane, mogła się z nimi napić, a z peggy to nawet się nie napije. rodzicom za to pewnie się spodoba, skoro była taka ułożona i grzeczna - zgadzam się, on z nią nie wytrzyma, zbyt wiele ich dzieli! - zgodziła się z nim zadowolona - ile im dajemy? zakładamy się o to? - zaproponowała.
- anderson hurd
- edynburganimacjaboy next door25
- Post n°214
Re: boisko
peggy będzie dla niej miła i kochana i przynajmniej nie opuści jej tak jak przypadkowe laski na jedną noc, a również chętnie otworzy wino. same plusy xd
- nie mają szans, takie dziewczyny za dużo siedzą w książkach i mają nie wiadomo co w głowie - potrząsnął głową niezadowolony z tego, że niebieskie koleżanki dani były zbyt oczytane i rozumne, przez co myślały rozsądnie i dostrzegały wady zielonych chłopców. roześmiał się kiedy zaproponowała zakład. - dobra, obstawiam dwa miesiące, bo marty naprawdę ma bzika na jej punkcie i nie będzie chciał jej puścić mimo że powinni się rozstać miesiąc wcześniej. na końcu będą się doprowadzać do szału - zaczął się zastanawiać. dobrze życzył koledze xd
- nie mają szans, takie dziewczyny za dużo siedzą w książkach i mają nie wiadomo co w głowie - potrząsnął głową niezadowolony z tego, że niebieskie koleżanki dani były zbyt oczytane i rozumne, przez co myślały rozsądnie i dostrzegały wady zielonych chłopców. roześmiał się kiedy zaproponowała zakład. - dobra, obstawiam dwa miesiące, bo marty naprawdę ma bzika na jej punkcie i nie będzie chciał jej puścić mimo że powinni się rozstać miesiąc wcześniej. na końcu będą się doprowadzać do szału - zaczął się zastanawiać. dobrze życzył koledze xd
- quinn singleton
- londynst peters catholic schoolangel from hell20
- Post n°215
Re: boisko
ale ona nie chce mieć jej na stałe w domu xd woli przypadkowe laski z którymi mogła się naprać i iść na imprezę, na dodatek wziąć jakieś kolorowe tabsy a peggy mogła co najwyżej naskarżyć jej rodzicom, że jest beznadziejną siostrą xd zaczęła się zastanawiać ile jej braciszek wytrzyma z dziewczyną, która woli książki i ułożone życie od imprez - a ja im daję półtora miesiąca. mój brat bardzo dużo imprezuje, a na dodatek ma sporo koleżanek, prędzej czy później ta cała jego laska nie wytrzyma i sama z nim zerwie. o co się zakładamy? - zapytała - musi to być coś super - założyła włosy za ucho.
- anderson hurd
- edynburganimacjaboy next door25
- Post n°216
Re: boisko
peggy nie miała żadnego interesu w skarżeniu się rodzicom singleton na cokolwiek. co najwyżej będzie mogła marudzić marty'emu, że quinn jej nie lubi i próbować przekonać ją do siebie i zaopiekować się nią na 456642 sposobów.
- dobra, przyjmuję zakład. - wyciągnął w jej stronę dłoń, żeby przypieczętować zakład uściskiem prezesa. - ale żadnego ingerowania i próbowania ich rozdzielić w terminie - zastrzegł jeszcze i zamachał palcem, żeby wiedziała, że mówi poważnie. zastanowił się nad nagrodą i zupełnie zapomniał o tym, że grali w piłkę. - jeśli ja wygram to będę głównym bohaterem twojej następnej gry, a jeśli ty wygrasz to będziesz główną bohaterką mojej następnej animacji. - wymyślił.
- dobra, przyjmuję zakład. - wyciągnął w jej stronę dłoń, żeby przypieczętować zakład uściskiem prezesa. - ale żadnego ingerowania i próbowania ich rozdzielić w terminie - zastrzegł jeszcze i zamachał palcem, żeby wiedziała, że mówi poważnie. zastanowił się nad nagrodą i zupełnie zapomniał o tym, że grali w piłkę. - jeśli ja wygram to będę głównym bohaterem twojej następnej gry, a jeśli ty wygrasz to będziesz główną bohaterką mojej następnej animacji. - wymyślił.
- quinn singleton
- londynst peters catholic schoolangel from hell20
- Post n°217
Re: boisko
peggy będzie miała naprawdę przerąbane z quinn, która nie będzie chciała się w ogóle dostosowywać do dziewczyny. nie dość że elka jej nie lubi, to quinn jej nie chce w domu własnym xd uroczo!
w ogóle dopiero teraz ogarnęłam, że oni oboje mają wspólne techniczne zainteresowania xd skoro ona pisała gry komputerowe a on był animatorem, no to raczej nie byli kompletnymi kretynami. uścisnęła jego dłoń - niech ci będzie, a co będzie jak zostaną ze sobą dłużej niż założymy, to co? robimy tak, że ty będziesz w mojej grze a ja w twojej animacji? może być? - zapytała zadowolona.
w ogóle dopiero teraz ogarnęłam, że oni oboje mają wspólne techniczne zainteresowania xd skoro ona pisała gry komputerowe a on był animatorem, no to raczej nie byli kompletnymi kretynami. uścisnęła jego dłoń - niech ci będzie, a co będzie jak zostaną ze sobą dłużej niż założymy, to co? robimy tak, że ty będziesz w mojej grze a ja w twojej animacji? może być? - zapytała zadowolona.
- anderson hurd
- edynburganimacjaboy next door25
- Post n°218
Re: boisko
ważne, że marty ją lubi, a obie siostry mogą się stawiać ile chcą hehehe.
to, że mieli umiejętności techniczne/kreatywnie nie oznaczało, że nie są totalnymi kretynami xd
- jesli będą dłużej to ja wygrywam, bo obstawiłem dłuższy czas. a jak będą krócej to ty wygrywasz - zaczął kombinować. gorzej jak wytrzymaja ze sobą miesiąc i trzy tygodnie i wylądują pośrodku obstawiania andersona i quinn. wtedy faktycznie będą musieli oboje przyznać się do porazki i uwzględnić tego drugiego w swoim kolejnym dziele.
to, że mieli umiejętności techniczne/kreatywnie nie oznaczało, że nie są totalnymi kretynami xd
- jesli będą dłużej to ja wygrywam, bo obstawiłem dłuższy czas. a jak będą krócej to ty wygrywasz - zaczął kombinować. gorzej jak wytrzymaja ze sobą miesiąc i trzy tygodnie i wylądują pośrodku obstawiania andersona i quinn. wtedy faktycznie będą musieli oboje przyznać się do porazki i uwzględnić tego drugiego w swoim kolejnym dziele.
- quinn singleton
- londynst peters catholic schoolangel from hell20
- Post n°219
Re: boisko
quinn się postara, żeby ze sobą zerwali xd taka z niej kochana siostra!
hehee, to fakt, mają za sobą sporo idiotycznych decyzji.
- okej, niech ci będzie. ale co jak w ogóle ze sobą nie zerwą po tym długim czasie? hę? będę musiała się wyprowadzić z własnego domu, bo nie zdzierżę tej laski kręcącej się pod moimi nogami. już wiem, że będzie się do mnie dowalała do tego jak wyglądam, jak się ubieram, jak piję i jak imprezuję. nie lubię takich osób - skrzywiła się na takie wspomnienie - oby tylko nie zachowywała sie jak mój ojcieeeec - jęknęła nieszczęśliwie.
hehee, to fakt, mają za sobą sporo idiotycznych decyzji.
- okej, niech ci będzie. ale co jak w ogóle ze sobą nie zerwą po tym długim czasie? hę? będę musiała się wyprowadzić z własnego domu, bo nie zdzierżę tej laski kręcącej się pod moimi nogami. już wiem, że będzie się do mnie dowalała do tego jak wyglądam, jak się ubieram, jak piję i jak imprezuję. nie lubię takich osób - skrzywiła się na takie wspomnienie - oby tylko nie zachowywała sie jak mój ojcieeeec - jęknęła nieszczęśliwie.
- anderson hurd
- edynburganimacjaboy next door25
- Post n°220
Re: boisko
może stworzyć drużynę z elle i wspólnie do tego dążyć. ale anderson postawił warunek, że nie może próbować ich rozdzielić dla zakładu, ups!
- tu się postukaj - zaprezentował jej gdzie ma się postukać, to znaczy sam postukał palcem w jej czaszkę. - przecież oni nie wytrzymają dłużej, ja to wiem. znam marty'ego i znam takie laski. jedna z nich jest moją siostrą, uwierz mi. - oznajmił z dużą pewnością siebie. roześmiał się na ostatnie słowa quinn. - podobno faceci romansują z kobietami, które przypominają ich matki, a nie ojców. więc to ty musisz uważać, żeby nie trafić na ziomeczka, który będzie zachowywał się jak twój ojciec - zauważył z rozbawieniem.
- tu się postukaj - zaprezentował jej gdzie ma się postukać, to znaczy sam postukał palcem w jej czaszkę. - przecież oni nie wytrzymają dłużej, ja to wiem. znam marty'ego i znam takie laski. jedna z nich jest moją siostrą, uwierz mi. - oznajmił z dużą pewnością siebie. roześmiał się na ostatnie słowa quinn. - podobno faceci romansują z kobietami, które przypominają ich matki, a nie ojców. więc to ty musisz uważać, żeby nie trafić na ziomeczka, który będzie zachowywał się jak twój ojciec - zauważył z rozbawieniem.
- quinn singleton
- londynst peters catholic schoolangel from hell20
- Post n°221
Re: boisko
ale po zakładzie może to zrobić xd szkoda, że elka i quinn to moje postaci.
pacnęła go w ramię - ej, nie mów tak nawet! nie chciałabym się umawiać z ziomeczkiem, który zachowywałby się jak mój ojciec. nie żeby mu czegokolwiek brakowało, ale moi rodzice to zupełnie odmienne dwa światy. ja mam charakter mamusi, marty ojca - westchnęła - do tej pory nie mam pojęcia jak oni się w sobie zakochali i zrobili nas - zaśmiała się radośnie - to w takim razie wychodzi na to, że twoja siostra szuka też faceta, który przypomina waszego ojca? - zastanowiła się na głos.
pacnęła go w ramię - ej, nie mów tak nawet! nie chciałabym się umawiać z ziomeczkiem, który zachowywałby się jak mój ojciec. nie żeby mu czegokolwiek brakowało, ale moi rodzice to zupełnie odmienne dwa światy. ja mam charakter mamusi, marty ojca - westchnęła - do tej pory nie mam pojęcia jak oni się w sobie zakochali i zrobili nas - zaśmiała się radośnie - to w takim razie wychodzi na to, że twoja siostra szuka też faceta, który przypomina waszego ojca? - zastanowiła się na głos.
- anderson hurd
- edynburganimacjaboy next door25
- Post n°222
Re: boisko
to musi poczekać xd
- najwyraźniej czasami jednak przeciwieństwa się przyciągają - wzruszył ramionami, jednocześnie odrzucając wszystko co przed chwilą mówił o tym, że peggy i marty do siebie nie pasują. wiadomo, że anderson też podświadomie myslał o jakiejś rudej, ale nie wiedział o tym, więc nie zagłębiał się w te tematy. tatusiowie andersona i quinn byli największymi fajtłapami poprzedniej generacji, a i tak wyrwali najbardziej szalone dziewczyny. - i bardzo dobrze. na takich chłopakach można polegać, tyle mogę ci powiedzieć. - stwierdził. gabriel i dżud nie mogli mieć ze sobą mniej wspólnego xd więc oczywiście wolałby takiego dżuda 2.0 u jej boku.
- najwyraźniej czasami jednak przeciwieństwa się przyciągają - wzruszył ramionami, jednocześnie odrzucając wszystko co przed chwilą mówił o tym, że peggy i marty do siebie nie pasują. wiadomo, że anderson też podświadomie myslał o jakiejś rudej, ale nie wiedział o tym, więc nie zagłębiał się w te tematy. tatusiowie andersona i quinn byli największymi fajtłapami poprzedniej generacji, a i tak wyrwali najbardziej szalone dziewczyny. - i bardzo dobrze. na takich chłopakach można polegać, tyle mogę ci powiedzieć. - stwierdził. gabriel i dżud nie mogli mieć ze sobą mniej wspólnego xd więc oczywiście wolałby takiego dżuda 2.0 u jej boku.
- quinn singleton
- londynst peters catholic schoolangel from hell20
- Post n°223
Re: boisko
to se poczeka!
- czasem jak widać to prawda. są ponad dwadzieścia lat razem i nadal są w sobie zakochani jakby nie było jutra - westchnęła. podziwiała eleanor i johna, że potrafili zbudować tak trwały związek. ale jude i morgan też byli niczego sobie parą! dwie największe fajtłapy a mieli jednak dobre związki xd - myślisz, że na takich właśnie można polegać? stary, ale ja bym nie chciała związać się z kimś, to by mi ojca przypominał, nie poszłabym z takim kimś do łózka - wzdrygnęła się - mój ojciec to pierdoła, mama musi zawsze za niego wszystko robić. dobrze, że dzieci nie musiała - rzuciła żarcikiem.
- czasem jak widać to prawda. są ponad dwadzieścia lat razem i nadal są w sobie zakochani jakby nie było jutra - westchnęła. podziwiała eleanor i johna, że potrafili zbudować tak trwały związek. ale jude i morgan też byli niczego sobie parą! dwie największe fajtłapy a mieli jednak dobre związki xd - myślisz, że na takich właśnie można polegać? stary, ale ja bym nie chciała związać się z kimś, to by mi ojca przypominał, nie poszłabym z takim kimś do łózka - wzdrygnęła się - mój ojciec to pierdoła, mama musi zawsze za niego wszystko robić. dobrze, że dzieci nie musiała - rzuciła żarcikiem.
- anderson hurd
- edynburganimacjaboy next door25
- Post n°224
Re: boisko
tatuś andersona to też wielka pierdoła, ale wcale nie mógł o nim złego słowa powiedzieć, bo kochał swoją wielką pokręconą rodzinkę. hurdowie to jednak mocno rodzinne zwierzaki są.
- w takim razie musisz sobie znaleźć kogoś bardziej męskiego. ale nie mnie. to już jest zamknięte na kłódkę dla ciebie, młoda damo - zamachał rękoma wskazując które obszary są szczególnie niedostępne dla quinn.
- w takim razie musisz sobie znaleźć kogoś bardziej męskiego. ale nie mnie. to już jest zamknięte na kłódkę dla ciebie, młoda damo - zamachał rękoma wskazując które obszary są szczególnie niedostępne dla quinn.
- quinn singleton
- londynst peters catholic schoolangel from hell20
- Post n°225
Re: boisko
singletonowie to też rodzinni bardzo, ona by za nimi wskoczyła w ogień, a że była mało kulturalna to mówiła o rodzicach co mówiła.
pokazała mu język - no wiesz co! jak tak możesz! - zażartowała - dobra, w sumie to mam ochotę na burgera, idziemy na piwo i na jedzenie? - zaproponowała - nadal mam szlaban, ale rodzice pozwolili mi na trochę wychodzić, bylebym nie rozrabiała jakoś za bardzo - westchnęła cicho - idziemy? - zapytała biorąc go pod rękę.
pokazała mu język - no wiesz co! jak tak możesz! - zażartowała - dobra, w sumie to mam ochotę na burgera, idziemy na piwo i na jedzenie? - zaproponowała - nadal mam szlaban, ale rodzice pozwolili mi na trochę wychodzić, bylebym nie rozrabiała jakoś za bardzo - westchnęła cicho - idziemy? - zapytała biorąc go pod rękę.
|
|