staw

- bede odliczal dni - zazartowal sobie. bedzie mu musiala przypomniec blizej otwarcia bo pewnie do tego czasu zapomni. - skoro proponujesz znizke to na pewno bedziemy tam stalymi bywalcami - zasmial sie. trzeba nimi kiedys zagrac jak pracuja w zoo hehe. a teraz flynn I elka w koncu doszli na piwko. next!

lezala sobie tutaj na kocyku i czytala jakies zboczone fanfiction na wattpadzie. pewnie cos toksycznego y/n z buckym bo ostatnio obejrzala kapitana ameryke i sie jej spodobal.

fajne miała zajęcia xd rafe za to pływał w stawie, hehe, żarcik. był na wieczornej przebieżce i kiedy zobaczył rosie to padł na jej kocyk, włażąc jej totalnie w przestrzeń i rozkładając się jak kot.
- co robisz? - zainteresował się. jemu się bardziej podobał chris evans, ale też chętnie by poczytał pod kołderką fan fiction z bucky'm.

nie przejela sie kompletnie tym, ze sie obok niej polozyl. lubila byc blisko z ludzmi wiec teraz przynajmniej bylo jej razniej.
- czytam - polozyla dlon na jego buzy zeby uniemozliwic mu gadanie. musiala dokonczyc ten rozdzial! w koncu zabrala reke i westchnela glosno, przykladajac telefon do serca. - kocham buckyego barnsa - oznajmila mu.

zapomniałam, że ona taka przytulaśna!
chciał spytać co takiego czyta, ale mu to uniemożliwiła. zamiast zasłaniać mu buzię mogła mu zasłonić oczy, bo dostrzegł jakieś strzępki zdań i dopowiadał sobie teraz o co chodziło.
- to jakiś autor? - dopytał. był bardziej zorientowany w nazwiskach olimpijczyków niż postaciach z filmów/komiksów. o tym to mogłaby z benkiem pogadać. - to jakieś 50 twarzy greya czy inny szit? - zaczął jej wyrywać telefon przyłożony do cycków, żeby podejrzeć co tam czytała. nie przejmował się, że jego łapki są w tych rejonach. cycki rosie nie robiły na nim wrażenia.

no wlasnie!
nie czula potrzeby zasloniecia mu oczy bo sie nie wstydzila, ze czyta takie rzeczy. oficjalnie wkroczyla w dorosle zycie i byla ciekawa! zreszta pewnie juz jako dwunastolatka zaczela ogladac penisy na omegle wiec czytanie fanfiction to bylo nic. - to superbohater - zaczela go klepac po rekach gdy chcial jej zabrac telefon. gdyby nie byl gejem to pewnie by sie jej to podobalo. szczegolnie ze przez te opowiesci na wattpadzie byla troche rozpalona. wsadzila sobie telefon w stanik zeby go ukryc przed rafe.

niby się nie wstydziła, że czyta takie rzeczy, a jednak ukrywała przed nim telefon! a szkoda, jakby się podzieliła jakie gorące fan fiction ona czyta to on by jej podpowiedział jakie blogi z hot facetami on ogląda.
- więc podobają ci się superbohaterowie? - zaśmiał się skoro wyznawała już miłość bucky'emu. może i był gejem, ale wciąż był mężczyzną z męskimi silnymi dłońmi, które ją macały. jej siostrze nie przeszkadzało jak całowała się z gejem xd widać siostrzyczki jednak różniły się od siebie. - ej! to była zagrywka nie fair. - poskarżył się jak telefon wylądował w staniku. - teraz naprawdę będę cię podejrzewać o czytanie czegoś pojebanego. np. 50 twarzy greya, ale z kozą. - zgadywał.

bo nie chciala zeby za duzo widzial! cos tam mogl podpatrzec ale do konca najwyrazniej nie chciala sie z nim dzielic tym co ja krecilo.
- od dzisiaj tak - zasmiala sie. rosie tez nie przeszkadzaloby calowanie sie z gejem, ale raczej by sie na niego nie napalila xd moze powinna isc w slady starszej siostry i sprawdzac, ktorego geja jest w stanie zainteresowac. - zoofilia mnie nie interesuje. za to metalowe ramie buckyego tak - powiedziala z rozbawieniem i odwrocila sie do niego. polozyla mu dlon na szyi ale nie dusila go ani nic.

może się bała, że potem rafe się napali i będzie chciał bucky'ego całego dla siebie. tak jak nate i zoe w dzieciństwie lecieli na tych samych ulubieńców z boysbandów i walczyli o to kto jest czyj xd
- to jesteś nowicjuszką. mi pierwszy raz spodobał się superbohater kiedy byłem w gimnazjum i henry cavill stał się supermanem. - westchnął z rozmarzeniem na to wspomnienie. rafe był pewny swojej orientacji i niestety nie zamierzał eksperymentować. chociaż jakaś laska mogłaby się w nim zakochać i za nim latać, dramka. tego jeszcze by brakowało, żeby rosie naczytała się sado maso i dusiła rafe'a publicznie. - piszą tam co on robi z tym metalowym ramieniem? - uniósł brewkę tak jak na awku. zainteresował się nawet.

calkiem mozliwe. a ona dopiero co odkryla barnesa wiec nie chciala sie nim dzielic! haha, rafe moze sobie ameryke zabrac dla siebie xd
- nie wiedzialam, ze sa tacy ciekawi - odkryla nowy swiat. przedtem pewnie podobali sie jej sportowcy glownie, ale teraz czas sprobowac czegos innego. dobra dramka, tylko jaka dziewczyna. - pisza - usmiechnela sie i lekko zacisnela glon na jego szyi. najwyrazniej teraz takie rzeczy ja krecily.

muszą to ustalić, rafe chętnie pójdzie na taki układ.
- są umięśnieni, mają magiczne młoty i rozciągliwe ciała, same zalety. - wymieniał. tak jak wspominałam nie miał dużej wiedzy na temat superbohaterów, ale to mu wystarczało do szczęścia. rafe'owi też podobali się sportowcy, ale jednak musiał to dusić w sobie kiedy jeździł na zawody i wszyscy umięśnieni chłopcy chodzili w samych slipkach i przebierali się wspólnie w szatni. nie wiem jaka, jakaś naiwna xd przyjmę propozycje od wszystkich, którzy czytają xd może ivy jak nie uda jej się z marty'm. podzieli los vicky i summer, będzie chciała sprawdzić o co to wielkie halo z gejami xd złapał jej łapkę zaciśniętą na jego szyi. - ej ej, jeśli chcesz realizować pokręcone fetysze, o których wyczytałaś, to znajdź sobie bucky'ego - jednym zwinnym ruchem uwolnił się i przerzucił rosie na bok, ściskając teraz jej ręce i patrząc na nią prowokacyjnie.

beda razem pisac opowiadania hehe.
- teraz juz wiem. duzo mnie ominelo, ale mam zamiar nadrobic - powiedziala z rozbawieniem. jak sie przestanie jarac buckym to poczyta sobie cos o lokim, ktory byl teraz bardzo popularny. troche ja obrzydzaly jego tluste wlosy, ale moze w jej fantazjach je mu umyje i bedzie okej. haha w sumie ivy by sie nadawala bo miala byc kochliwa. bedzie zazdroscic vicky, ze jej sie udalo przekrecic archiego. gorzej jakby rafe tez przespal sie z summer zamiast z nia.
zasmiala sie gdy ja zdominowal. - ucze sie dzisiaj o sobie wiele nowych rzeczy - zdradzila mu z rozbawieniem. spodobalo sie jej to przerzucanie.

niestety rafe nie miał bujnej wyobraźni i talentu do słowa pisanego xd
- jak już jesteś przy bucky'm to kapitana amerykę zostaw dla mnie i zabierz się za kogoś innego. - zaśmiał się. rafe to jednak słodziaczek, zazdrosny o swoją ulubioną postać xd heh czyli ivy pasuje. rafe'owi i summer raczej to nie grozi, chociaż kto wie... - że lubisz sado maso? mnie w to nie mieszaj. co najwyżej możemy iść razem do baru znaleźć ci sobowtóra greya czy bucky'ego. - zabrał ręce, żeby się nie napalała xd

moze jej opowiadac zboczone rzeczy a ona wszystko spisze xd
- szkoda bo steve tez jest seksi, ale niech ci bedzie, zrobie to dla ciebie - westchnela. nawet nie lubi tak bardzo superbohaterow a chce kapitana tylko dla siebie. w st albans nigdy nie wiadomo! rozesmiala sie gdy zabral rece. theo by sie napewno ucieszyl gdyby wiedzial, ze jego kochana najmlodsza siostrzyczka przez rafe zaczela myslec o sado maso xd - nie wiem czy tu znajdziemy buckyego - byla troche zawiedziona tym.

jeśli kręci ją gejowski seks xd kolejna rzecz, której się o samej sobie dowie podczas wkraczania w dorosłość.
- wow, ten gest wiele dla mnie znaczy i zostanie zapamiętany. - stwierdził głupkowato i złapał się za serce. pewnie chodziło nie tyle o kapitana amerykę, tylko o chrisa evansa, który najbardziej podobał mu się w niani w nowym jorku xd i od dziecka miał jego plakat w pokoju. a tak, theo i tak miał myślec, że to rafe ma zły wpływ na rosie, ale póki co wychodzi na to, że on jest tylko bezbronnym świadkiem xd - przyjechała z dalekiego świata i już marudzi. - wytknął jej. chociaż liczba gejów w st. albans była ograniczona i też musiał jeździć na podryw do londynu.

przemieni gejow z jego historii na pare hetero xd albo odkryje o sobie, ze chce sprobowac seksu z dwoma facetami. nie ma co sie w zyciu ograniczac xd
- bedziesz mi winny przysluge - wytknela go palcem. pewnie mowila to na serio bo poswiecenie takiego przystojniaka jak chris evans to nie bylo byle co. napatoczyl sie w zlym czasie xd
- jestem juz tu na tyle dlugo, ze moge marudzic - wytknela mu jezyk.

tyle przygód przed rosie xd
- dobra, dobra, co tam będziesz chciała. - machnął ręką, trochę odganiając ten temat, bo nie planował być aż tak wdzięczny. liczył na to, że rosie szybko o tej przysłudze zapomni. dlatego rafe pojawiający się w niewłaściwym miejscu o niewłaściwym czasie jest idealnym kozłem ofiarnym, którego można wskazać jako winnego deprawacji rosie. to wszystko przez to, że z twarzy wyglądał na chamka. - jestem już tu na tyle długo, że mogę marudzić - powtórzył po niej, próbując odtworzyć jej kanadyjski akcent i ją podenerwować. pogadali jeszcze i poszedł biegać dalej, next!

lapala tutaj zaby.

haha dobra ivy! przyszedł tutaj pobiegać, bo najwyraźniej taką miał ochotę. zauważył ivy z daleka, więc do niej podbiegł - cześć, co robisz? - zapytał lekko zdyszany.

chwycila jakas brzydka ropuche I zaczela sie jej przygladac. - czesc - spojrzala na Peter I wstala z ziemi. - lapie zaby - powiedziala wesolo I podsunela mu zwierzaka pod nos zeby sie pochwalic.

skrzywił się jak podsunęła mu pod nos żabę - a po co ci znowu żaba, co ivy? nudzi ci się czy jak? - zapytał odsuwając od siebie jej rękę, bo nie chciał, żeby żaba mu coś zrobiła. na przykład ugryzła czy coś takiego!

Peter bal sie malej zabki, ech.
- bo lubie zwierzeta - powiedziala z rozbawiniem I poklepala palcem zabe po glowie. - moze zamieni sie w przystojnego ksiecia jak ja pocaluje - zasmiala sie I uniosla zabe do swojej twarzy by sie jej przyjrzec. nie calowala jej jednak.

żabki to się nie bał, raczej nie chciał żeby wdało mu się jakieś zakażenie przez żabę, której nie chciał dotykać. brzydziła go najwyraźniej xd - dziwna jesteś ivy. ale jak chcesz, możesz ją sobie zatrzymać i wziąć do domu, żeby włożyć do terrarium, będziesz miała w domu w końcu jakieś zwierzątko - zażartował z niej. pasowała mu do żaby xd

predzej on by jej zrobil krzywde hehe.
zasmiala sie gdy nazwal ja dziwna. nie widziala w tym nic zlego! powazni ludzie byli dla niej strasznie nudni I nigdy nie chcialaby taka byc! - nie potrzebuje w domu zaby - schylila sie by ja w koncu wypuscic.

nie był jakimś wariatem, żeby się znęcać nad żabkami xd
- no to czego potrzebujesz? jak chcesz to mogę ci pomóc w znalezieniu czegoś czego potrzebujesz. od ręki mogę ci to załatwić, cokolwiek by to nie było - zaśmiał się i czekał na jej życzenia.