schody
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
schody
First topic message reminder :
- max amsberg
- amsterdamjeździ uberemi have fun, i don't care27
- Post n°226
Re: schody
no właśnie, element 'ruchacz' był tu ważny, bo nie mógł pozwolić pomiatać sobą, skoro miał wiele innych kandydatek.
zerknął na jej świtę, kiedy się oddalała i było widać po jego minie, że powstrzymuje się, żeby nie parsknąć śmiechem. w tej otoczce wyglądała na taką ważną i pewnie chciała się popisywać, a tu nie wyszło.
- a, czyli w tych okolicznościach nie jesteśmy arystokratyczni i możemy się zachowywać normalnie? - zamachał rękami naokoło. - musisz mi rozrysować mapę, bo jak widać zawsze i tak wszystko robię nie tak - powiedział dość beztrosko. nie miał do niej już żalu, przetrawił to i nie przejmował się tym, co lilibet myśli. miał teraz jo.
zerknął na jej świtę, kiedy się oddalała i było widać po jego minie, że powstrzymuje się, żeby nie parsknąć śmiechem. w tej otoczce wyglądała na taką ważną i pewnie chciała się popisywać, a tu nie wyszło.
- a, czyli w tych okolicznościach nie jesteśmy arystokratyczni i możemy się zachowywać normalnie? - zamachał rękami naokoło. - musisz mi rozrysować mapę, bo jak widać zawsze i tak wszystko robię nie tak - powiedział dość beztrosko. nie miał do niej już żalu, przetrawił to i nie przejmował się tym, co lilibet myśli. miał teraz jo.
- lilibet windsor
- LArobotykadouble bubble disco queen22
- Post n°227
Re: schody
miał wiele innych kandydatek, a odgrywał słodką parkę xd
tak, lilibet chciała wyjść na ważniaczkę, a nawet nie była tak gdzie wszyscy rojalsi. nie mogła się pogodzić z tym że może nie być najważniejszą księżniczką na świecie, albo nie być księżniczką wcale!
- w tych okolicznościach chciałam zapytać jak się masz? - wow, nawet się zainteresowała - dawno się nie widzieliśmy - co było faktem, który zauważyła. może chciała z nim jeść pizzę po udanym seksie w łóżku, ale nie potrafiła wyartykułować tej prośby na głos - możesz być trochę milszy? - ona była miła, oczekiwała tego samego xd
tak, lilibet chciała wyjść na ważniaczkę, a nawet nie była tak gdzie wszyscy rojalsi. nie mogła się pogodzić z tym że może nie być najważniejszą księżniczką na świecie, albo nie być księżniczką wcale!
- w tych okolicznościach chciałam zapytać jak się masz? - wow, nawet się zainteresowała - dawno się nie widzieliśmy - co było faktem, który zauważyła. może chciała z nim jeść pizzę po udanym seksie w łóżku, ale nie potrafiła wyartykułować tej prośby na głos - możesz być trochę milszy? - ona była miła, oczekiwała tego samego xd
- max amsberg
- amsterdamjeździ uberemi have fun, i don't care27
- Post n°228
Re: schody
też był człowiekiem i potrzebował czasem przytulasków xd
- mam się świetnie - powiedział zgodnie z prawdą, ale bez entuzjazmu. nie miał ochoty na nadrabianie zaległości z lilibet i udawanie, że wszystko jest między nimi okej. nie odwdzięczył się tym samym pytaniem, bo widać nie interesowało go to, jak ona się ma. - nie! nie możesz traktować mnie jak śmiecia, a potem oczekiwać, że będę dla ciebie trochę milszy - pokręcił głową. - mam dość - powiedział dobitnie i popatrzył na nią intensywnie. - mam dość tego - podkreślił i zamachał dłonią, żeby pokazać na nią i siebie.
- mam się świetnie - powiedział zgodnie z prawdą, ale bez entuzjazmu. nie miał ochoty na nadrabianie zaległości z lilibet i udawanie, że wszystko jest między nimi okej. nie odwdzięczył się tym samym pytaniem, bo widać nie interesowało go to, jak ona się ma. - nie! nie możesz traktować mnie jak śmiecia, a potem oczekiwać, że będę dla ciebie trochę milszy - pokręcił głową. - mam dość - powiedział dobitnie i popatrzył na nią intensywnie. - mam dość tego - podkreślił i zamachał dłonią, żeby pokazać na nią i siebie.
- lilibet windsor
- LArobotykadouble bubble disco queen22
- Post n°229
Re: schody
czyli niby czerwony, ale słodziak xd
liczyła na to, że zapyta i ją bo do tej pory w dość oczywisty sposób się o nią troszczył. w jakim błędzie była xd nie sądziła, że zaraz dojdzie do eskalacji. nakręcił ją oczywiście niepotrzebnie - więc najpierw wetknąłeś swojego penisa we mnie a teraz masz dość!? - uniosła się. uznała, ze to oczywiście jego wina! bo przecież nie jej, była idealna jak mamusia. nawet mamusia była bardziej obliczalna niż ona xd
liczyła na to, że zapyta i ją bo do tej pory w dość oczywisty sposób się o nią troszczył. w jakim błędzie była xd nie sądziła, że zaraz dojdzie do eskalacji. nakręcił ją oczywiście niepotrzebnie - więc najpierw wetknąłeś swojego penisa we mnie a teraz masz dość!? - uniosła się. uznała, ze to oczywiście jego wina! bo przecież nie jej, była idealna jak mamusia. nawet mamusia była bardziej obliczalna niż ona xd
- max amsberg
- amsterdamjeździ uberemi have fun, i don't care27
- Post n°230
Re: schody
jak każdy czerwony!
po ich ostatniej konfrontacji był przekonany, że oboje doskonale zdają sobie sprawę z tego, że część ich znajomości powiązana z łóżkowymi ekscesami w naturalny sposób została zakończona, więc zdziwił się, kiedy tak się oburzyła.
- a co, chciałaś, żebym wtykał swojego penisa w ciebie do końca życia? - spytał nabuzowany, bo jej argumentacja była bez sensu. może podświadomie tego właśnie chciała xd faktycznie z lilibet ciężko było się obchodzić.
po ich ostatniej konfrontacji był przekonany, że oboje doskonale zdają sobie sprawę z tego, że część ich znajomości powiązana z łóżkowymi ekscesami w naturalny sposób została zakończona, więc zdziwił się, kiedy tak się oburzyła.
- a co, chciałaś, żebym wtykał swojego penisa w ciebie do końca życia? - spytał nabuzowany, bo jej argumentacja była bez sensu. może podświadomie tego właśnie chciała xd faktycznie z lilibet ciężko było się obchodzić.
- lilibet windsor
- LArobotykadouble bubble disco queen22
- Post n°231
Re: schody
racja!
lilibet myślała, że to kolejna klasyczna kłótnia w ich wydaniu i jak zawsze maxowi przejdzie. nie sądziła że przegięła pałę, ups!
oczywiście jak zadał pytanie to miała w głowie milion odpowiedzi typu 'chciałam żebyś mnie lubił/docenił/szanował' albo 'chciałam żebyś przestał mnie traktować jak małą siostrę swojego przyjaciela i spojrzał na mnie jak na kobietę' lub 'chciałam żebyś powiedział mi, że jestem odpowiednia taka jaka jestem i nie muszę być udowadniać na każdym kroku że jestem godna tytułu księżniczki'.... dużo mogłaby mówić, ale zamiast tego powiedziała wkurzona - pieprz się, nie jesteś mnie wart - uniosła się dumą i odwróciwszy się na pięcie poszła dalej ze swoją śmieszną świtą.
lilibet myślała, że to kolejna klasyczna kłótnia w ich wydaniu i jak zawsze maxowi przejdzie. nie sądziła że przegięła pałę, ups!
oczywiście jak zadał pytanie to miała w głowie milion odpowiedzi typu 'chciałam żebyś mnie lubił/docenił/szanował' albo 'chciałam żebyś przestał mnie traktować jak małą siostrę swojego przyjaciela i spojrzał na mnie jak na kobietę' lub 'chciałam żebyś powiedział mi, że jestem odpowiednia taka jaka jestem i nie muszę być udowadniać na każdym kroku że jestem godna tytułu księżniczki'.... dużo mogłaby mówić, ale zamiast tego powiedziała wkurzona - pieprz się, nie jesteś mnie wart - uniosła się dumą i odwróciwszy się na pięcie poszła dalej ze swoją śmieszną świtą.
- max amsberg
- amsterdamjeździ uberemi have fun, i don't care27
- Post n°232
Re: schody
miarka się przebrała. nawet wyluzowany max miał granicę, po której nie mógł udawać, że nic się nie stało.
- o tym właśnie mówię - powiedział bardziej do siebie, bo ona już go nie słuchała podczas swojego wielkiego wyjścia. oczywiście on uważał, że wcale nie był taki niegodny, ale zaakceptował to, że ona tak właśnie go postrzegała. skoro go nie doceniała, to inne dziewczyny korzystały! poszedł.
- o tym właśnie mówię - powiedział bardziej do siebie, bo ona już go nie słuchała podczas swojego wielkiego wyjścia. oczywiście on uważał, że wcale nie był taki niegodny, ale zaakceptował to, że ona tak właśnie go postrzegała. skoro go nie doceniała, to inne dziewczyny korzystały! poszedł.
- thomas conway
- Surreyliteratura powszechnasugar daddy42
- Post n°233
Re: schody
musial sie kogos uczepic I wypadlo na robina. dawal mu kazanie, ze cos zle zrobil. to byla drobnostka, ale musial sie wyzyc.
- jo wilson
- aberdeenmikrobiologiamentalna kura25
- Post n°234
Re: schody
jo nie wyczuła, że robin dostawał opierdziel. podeszła do niego i sie przytuliła bo najwyraźniej brakowało jej braciszkowej miłości - obiecałeś mi kolację - przypomniała. czuła się zbyt casual w obecności wykładowców, to bylo podejrzane!
- robin wilson
- aberdeenpracuje w zoo i wykładagolden boy28
- Post n°235
Re: schody
thomas pewnie był zazdrosny, że robin w ciągu pięciu minut stał się nowym ulubieńcem alexandra, i dlatego tak się czepiał. i nawet jeśli to była drobnostka, to robin już wpadnie w spiralę, że coś źle zrobił i nie był automatycznie w czymś dobry i to oznacza, że w ogóle nie jest dobry. zaczął się w nim już budować atak paniki, ale wtedy pojawiła się jo i jednym przytuleniem sprawiła, że się uspokoił. chciał teraz jak najszybciej stąd pójść.
- więc chodźmy, zawsze dotrzymuję słowa - powiedział to też po to, żeby thomas poznał się na jego charakterze.
- więc chodźmy, zawsze dotrzymuję słowa - powiedział to też po to, żeby thomas poznał się na jego charakterze.
- thomas conway
- Surreyliteratura powszechnasugar daddy42
- Post n°236
Re: schody
jemu sie obrywalo, a robin byl ulubiencem. tak nie moglo byc! zawsze trzymali sie razem. Alec sie zmienil przez wladze xd
- Wilson, jestesmy w trakcie rozmowy - wyprostowal sie gdy jo dolaczyla. nagle mu sie zebralo na profesjonalizm. - jeszcze nie skonczylem - pogrozil robinowi palcem jakby byl dzieciakiem, ktory nabroil.
- Wilson, jestesmy w trakcie rozmowy - wyprostowal sie gdy jo dolaczyla. nagle mu sie zebralo na profesjonalizm. - jeszcze nie skonczylem - pogrozil robinowi palcem jakby byl dzieciakiem, ktory nabroil.
- jo wilson
- aberdeenmikrobiologiamentalna kura25
- Post n°237
Re: schody
to thomas się czepiał alexandra i jego zasad xd
dobrze, że robin nie dostał na środku ataku paniki i jo jednak go uratowała! uśmiechnęła się do brata i już go chciała stąd zawinąć, ale thomas postanowił nagle być profesjonalny - przepraszam, panie conway... - odpowiedziała równie profesjonalnie ale widać było podtekst w jej oczach i minę w stylu 'co ty odwalasz' - nie jesteście nawet na jednym wydziale - wytknęła mu to. nie miał podstaw żeby opierdzielać jej braciszka!
dobrze, że robin nie dostał na środku ataku paniki i jo jednak go uratowała! uśmiechnęła się do brata i już go chciała stąd zawinąć, ale thomas postanowił nagle być profesjonalny - przepraszam, panie conway... - odpowiedziała równie profesjonalnie ale widać było podtekst w jej oczach i minę w stylu 'co ty odwalasz' - nie jesteście nawet na jednym wydziale - wytknęła mu to. nie miał podstaw żeby opierdzielać jej braciszka!
- robin wilson
- aberdeenpracuje w zoo i wykładagolden boy28
- Post n°238
Re: schody
robin nie dostawał ataków paniki publicznie, to popsułoby jego reputację. przeprosiłby thomasa grzecznie i oddalił się, żeby freakować w ukryciu xd
zauważył ten błysk w oczach jo i popatrzył na thomasa uważnie. nie pamiętał nazwiska wykładowcy, z którym spotykała się jo, tak samo jak nie pamiętał imienia wykładowcy, który stał teraz przed nim. to dlatego nie połączył wątków wcześniej.
- właśnie, mówił pan, że jest pan z jakiego wydziału?... - zmarszczył czoło, patrząc podejrzliwie na conwaya.
zauważył ten błysk w oczach jo i popatrzył na thomasa uważnie. nie pamiętał nazwiska wykładowcy, z którym spotykała się jo, tak samo jak nie pamiętał imienia wykładowcy, który stał teraz przed nim. to dlatego nie połączył wątków wcześniej.
- właśnie, mówił pan, że jest pan z jakiego wydziału?... - zmarszczył czoło, patrząc podejrzliwie na conwaya.
- thomas conway
- Surreyliteratura powszechnasugar daddy42
- Post n°239
Re: schody
dobrze, ze nie freakowal publicznie bo Thomas by nie wiedzial co z tym zrobic xd
zapatrzyl sie na jo zbut dlugo, co nie pomoglo ukryc tego, ze cos ich laczylo kiedys. - to nie wazne, jesli chcesz miec tu przyszlosc powinnes posluchac moich rad - teraz przy jo udawal, ze wcale nie opieprzal go bez powodu. nagle mu sie przypomnialo, ze sa related.
zapatrzyl sie na jo zbut dlugo, co nie pomoglo ukryc tego, ze cos ich laczylo kiedys. - to nie wazne, jesli chcesz miec tu przyszlosc powinnes posluchac moich rad - teraz przy jo udawal, ze wcale nie opieprzal go bez powodu. nagle mu sie przypomnialo, ze sa related.
- jo wilson
- aberdeenmikrobiologiamentalna kura25
- Post n°240
Re: schody
thomas nigdy nie wiedział co zrobić z cudzymi ludzkimi uczuciami xd
jasne, że patrzyli na siebie zbyt długo, a robin byl zbyt bystry żeby tego nie dostrzec, ale jednak w starciu robin-thomas jo miała w planie bronić swojego brata. szczególnie, że to thomas źle ja potraktował! - jestem przekonana, że robi dostałby lepsze rady od wykładowcy ze swojego wydziału niz z wydziału literatury - broniła brata i chciała przepłoszyć thomasa. jak będzie okazja to pogoda z nim na osobności.
jasne, że patrzyli na siebie zbyt długo, a robin byl zbyt bystry żeby tego nie dostrzec, ale jednak w starciu robin-thomas jo miała w planie bronić swojego brata. szczególnie, że to thomas źle ja potraktował! - jestem przekonana, że robi dostałby lepsze rady od wykładowcy ze swojego wydziału niz z wydziału literatury - broniła brata i chciała przepłoszyć thomasa. jak będzie okazja to pogoda z nim na osobności.
- robin wilson
- aberdeenpracuje w zoo i wykładagolden boy28
- Post n°241
Re: schody
nazwa wydziału tylko upewniła robina w jego podejrzeniach.
- jestem bardzo wdzięczny za pańskie rady, ale moja siostra ma rację - objął ją ramieniem, żeby pokazać thomasowi, że przybył do miasta i zamierza bronić swojej siostrzyczki przed predatorami jego pokroju. przy okazji przy siostrze znowu poczuł się pewniej, gdy udowadniała, że jego czepialstwo było bezpodstawne i robin wcale nie był najgorszym człowiekiem na świecie. - pan pouczający mnie na temat segregowania dokumentów w innym wydziale jest tak nie na miejscu jak ja pouczający pana na temat związków - dał mu do zrozumienia, że wie, co łączyło go z jo.
- jestem bardzo wdzięczny za pańskie rady, ale moja siostra ma rację - objął ją ramieniem, żeby pokazać thomasowi, że przybył do miasta i zamierza bronić swojej siostrzyczki przed predatorami jego pokroju. przy okazji przy siostrze znowu poczuł się pewniej, gdy udowadniała, że jego czepialstwo było bezpodstawne i robin wcale nie był najgorszym człowiekiem na świecie. - pan pouczający mnie na temat segregowania dokumentów w innym wydziale jest tak nie na miejscu jak ja pouczający pana na temat związków - dał mu do zrozumienia, że wie, co łączyło go z jo.
- thomas conway
- Surreyliteratura powszechnasugar daddy42
- Post n°242
Re: schody
to bylo dla niego za duzo xd
spojrzal niezadowolony na jo kiedy go wydala. bedzie musial sie uczepic kogos innego. - powinnismy wspolpracowac niezaleznie od wydzialow - powiedzial na swoja obrone. mogl sie tlumaczyc tym, ze chcial sie upewnic, ze nowy wie jak wszystko funkcjonuje. - tylko upewniam sie, ze nie bedzie wiekszych problemow. niektorzy profesorzy z twojego wydzialu zwracaja na to uwage, a potem dziekan ma wiecej problemow z niczego - udawal, ze ma prawo go o to zaczepiac bo jest blizej z aleciem.
spojrzal niezadowolony na jo kiedy go wydala. bedzie musial sie uczepic kogos innego. - powinnismy wspolpracowac niezaleznie od wydzialow - powiedzial na swoja obrone. mogl sie tlumaczyc tym, ze chcial sie upewnic, ze nowy wie jak wszystko funkcjonuje. - tylko upewniam sie, ze nie bedzie wiekszych problemow. niektorzy profesorzy z twojego wydzialu zwracaja na to uwage, a potem dziekan ma wiecej problemow z niczego - udawal, ze ma prawo go o to zaczepiac bo jest blizej z aleciem.
- jo wilson
- aberdeenmikrobiologiamentalna kura25
- Post n°243
Re: schody
to, ze go wydała to nic w porównaniu do jego odpałów. nie czuła się winna!
- jestem przekonana i wszyscy doskonale wiemy że dziekan pearce ma dużo pracy i na pewno nie przejmuje sie takimi małymi, nieistotnymi nieporozumieniami - a teraz, jeśli pan wybaczy.... mamy rodzinne plany - pociągnęła robina i faktycznie poszli jeśc. pewnie musiała się nasłuchać że thomas jest niemiły xd
- jestem przekonana i wszyscy doskonale wiemy że dziekan pearce ma dużo pracy i na pewno nie przejmuje sie takimi małymi, nieistotnymi nieporozumieniami - a teraz, jeśli pan wybaczy.... mamy rodzinne plany - pociągnęła robina i faktycznie poszli jeśc. pewnie musiała się nasłuchać że thomas jest niemiły xd
- robin wilson
- aberdeenpracuje w zoo i wykładagolden boy28
- Post n°244
Re: schody
- na pewno będę pamiętał, żeby poruszyć ten temat z dziekanem na naszym jutrzejszym lunchu - jeszcze przed odejściem poinformował thomasa, że już dostąpił zaszczytu wspólnego lunchu z alexandrem, a potem faktycznie nagadał jo na niego. dobrze, że nie poskarżył się alecowi xd
- mira agolli
- tirana-boys only want love if it's torture28
- Post n°245
Re: schody
zapomniała jakiś swoich rzeczy ostatniego dnia i umówiła się, że dziś je odbierze. szła po chodach z niewielkim pudełkiem z jakimiś książkami, które podarowali jej profesorowie na pożegnanie bo byli faktycznie zadowoleni z jej pracy i minęła ludwiga bez słowa, bo nie miała zamiaru z nim gadać xd
- ludwig abrams
- Londynbaletmistrz28
- Post n°246
Re: schody
to, ze nie miala zamiaru z nim rozmawiac nigdy my nie przeszkodzilo.
zwolnil gdy ja zobaczyl. - hej cukiereczku, gdzie sie tak spieszysz? - cofnal sie I zagrodzil jej droge, zmuszajac by sie zatrzymala.
zwolnil gdy ja zobaczyl. - hej cukiereczku, gdzie sie tak spieszysz? - cofnal sie I zagrodzil jej droge, zmuszajac by sie zatrzymala.
- mira agolli
- tirana-boys only want love if it's torture28
- Post n°247
Re: schody
nie chciała z nim rozmawiać i myślała, że szybko go wyminie i ucieknie. ludwig miał jednak inne plany i nie miał zamiaru pozwolić jej tak łatwo uciec - czego chcesz? - nie powitała go tak uroczo jak on ją. wiedziała, że nie miał dobrych intencji.
- ludwig abrams
- Londynbaletmistrz28
- Post n°248
Re: schody
mial zakaz podrywania uczennic, ale mira sie do tej grupy nie zaliczala. - masz dzisiaj zly humor? moge ci pomoc go poprawic - usmiechnal sie niewinnie. nie zalezalo mu zeby mu ulegla, wkurzanie jej rowniez sprawialo mu przyjemnosc.
- mira agolli
- tirana-boys only want love if it's torture28
- Post n°249
Re: schody
teoretycznie nie xd
- nie mam zamiaru ci się zwierzać - humor miała taki sobie. trochę było jej przykro, że kończyła pracę tutaj, ale niezbyt to pokazywała. przeżywała to w środku - nie potrzebuje twojego zainteresowania - już nie potrzebowała. jeszcze jakiś czas temu nie mogła tego powiedzieć.
- nie mam zamiaru ci się zwierzać - humor miała taki sobie. trochę było jej przykro, że kończyła pracę tutaj, ale niezbyt to pokazywała. przeżywała to w środku - nie potrzebuje twojego zainteresowania - już nie potrzebowała. jeszcze jakiś czas temu nie mogła tego powiedzieć.
- ludwig abrams
- Londynbaletmistrz28
- Post n°250
Re: schody
to mu wystarczylo xd
- ojj kochanie.. - popatrzyl na nia z politowaniem. nie musiala mu sie zwierzac, szczerze mowiac nie obchodzily go jej problemy. - od kiedy? - zasmial sie. nie wierzyl jej.
- ojj kochanie.. - popatrzyl na nia z politowaniem. nie musiala mu sie zwierzac, szczerze mowiac nie obchodzily go jej problemy. - od kiedy? - zasmial sie. nie wierzyl jej.
|
|