Sypialnia

cool geny lore'ów miał też leon, a jak sie zachowywał xd
scotty nie był podrywaczem, choć tak o sobie myślał więc teoretycznie była bezpieczna w jego obecności, choć stefke przypadkiem poturbował i zaproponował jej kebaba xd
- fajnie - nie wiedział co dalej mówić bo nie wiedział jak podrywać laski więc trzymał butelkę i rozglądał się po pokoju ansela - rozumiesz to? - wskazał na plakaty/obrazki nad łóżkiem z jakimiś metaforami, scotty nie ogarniał metafor. intelektualista xd

haha leon nie mial tyle szczescia xd
tez nie byla rozmowna bo przez to, ze siedzieli w sypialni troche sie dziwnie czula. - tak, to jeden z moich ulubionych zespolow - pokazala na jakis plakat. ansel fangirl mial cale mieszkanie udekorowane obrazkami zwiazanymi z muzyka xd

nie xd
niestety ale scotty słuchał tego co było hot w mtv więc nie znał się na muzyce i nie mógł podjąć tego tematu za bardzo - pokażesz mi co to za zespół? - wskazał na jej telefon, który pewnie trzymała w ręku czy coś. udawał, że sie zainteresował. jak roxy mu pokazała piosenki to nawet trochę się wkręcił wiec mogło jej się wydawać, że słucha jej i interesuje się tym co mówi xd spędzili miło czas i wyszedł z nią z pokoju razem, więc to wyglądało jakby coś robili. ludzie mogli zazdrościć xd

haha na pewno jej zazdroscili xd

żegnał się z anselem, bo lizzie gdzieś zniknęła, a on uznał, że jego obecność tu jest zbyt niezręczna. dziękował anselowi za miłe zaproszenie i ściskali sobie dłonie, obiecując, że pozostaną w kontakcie. wyglądało jakby zaciesniali więzi xd

trochę za późno na zaciskanie więzi skoro jego i romy już nic nie łączyło xd
ona szukała ansela, jakiś gość zasnął w łazience i trzeba było go usunąć. ciekawe czy to był nico albo scotty albo kyle xd
- o, tu jesteś - weszła do środka. nie wiadomo w sumie kogo szukała, czy kuzyna czy eks.

bylo juz zapozno, ansel polubil teda xd
dobrze, ze cala trojka nie usnela w tym samym momencie bo lazienka by byla out of service.
mowil akurat tedowi, ze jest welcome tutaj anytime xd moze go odwiedzac kiedy chce, juz sa bff xd - tu jestesmy - usmiechnal sie do romy.

ansel niepotrzebnie zaangażował się w związki kuzynów i polubił ich aktualnych eksów xd
- już wychodzę - oznajmił romy, na wypadek gdyby to jego szukała. już za późno na pasujące awki, nie będzie mogła więcej go szukać ani pić z nim herbatki xd

wszystkich eksów po kolei xd największy mąciciel xd
hahahahaha, nawet nie ogarnęłam że pasują awkami, pasowanie awkami nie oznaczała pasowania w dramkowym życiu sorry!
- bez lizzie? - zdziwiła się. myślała, że są taaaacy nierozłączni - ktoś zasnął w łazience, trzeba się go pozbyc, jest duża kolejka - wytłumaczyła anselowi dlaczego go szukała.

od razu maciciel xd nie jego wina, ze z wszystkimi lapal dobry kontakt xd
- szkoda, ze tak szybko - chcial zeby wszyscy sie dobrze znaczyli. a to, ze ktos chcial wyjsc wczesniej oznaczalo, ze bylo odwrotnie xd - zaraz to zalatwie. pomozesz? - wkrecal teda xd

ansel przyjechał do miasta i zastał jeden stan faktyczny, a potem wszyscy się rozstali xd
- nie mówiłem, że wychodzę sam - odpowiedział specjalnie, żeby zrobić romy na złość. wkurzyła go swoimi działaniami, więc pierwszy raz w życiu był wredny xd - ja się tym zajmę - zaoferował się od razu. - ty się tym nie przejmuj, masz mnóstwo gości do zabawiania - zgłosił się do pełnienia obowiązków imprezowiczego ogarniacza. w takich sytuacjach bawił się najlepiej xd

może to była wina ansela tak na prawdę i teraz bawił sie w boga dramek, plot twist.
- tylko z lizzie i jej nowym chłopakiem? - też nie była miła skoro i on nie był. może jak emocje ostygną to będą mogli porozmawiać normalnie i wrócić do stanu sprzed bycia razem, kto wie xd ansel mógł wyczuć pewne niezręczności teraz - ten gość jest dwa razy większy od ciebie, może niech lepiej ansel to zrobi - skrytykowała chucherko tedzia, kuzyn był bardziej postawny.

haha.
zasmial sie niezrecznie, probujac rozladowac sytuacje. - a przed nami jeszcze dluga noc - zarzucil kuzynce reke na ramiona. - nie zostawie cie z tym sam, razem szybciej pojdzie - nie chcial wykorzystywac teda. jako jedyny chyba jesli chodzilo o ogarnianie na imprezach xd - a ciebie szukala dani - wyganial romy xd

- to nie twoja sprawa - burknął pod nosem zmieszany, bo zastanawiał się, czy lizzie wylądowała już z jakimś typkiem w kącie i romy to widziała. - okej, chodźmy to załatwić razem - zgodził się na współpracę z anselem, więc poszli ogarniać razem i romy mogła być wkurzona o ich kwitnącą przyjaźń. a ted został wkręcony w to, że został na imprezie dłużej xd

romy nie poszła szukać dani bo była przekonana, ze grucha sobie z annie. a mogła wykorzystać okazję i poobgadywać siostrę xd

chciała odpocząć od zgiełku bo wytrzeźwiała i już nie chciała pić więc pijani ludzie ją irytowali xd połozyła się na łóżku, ale pod kołdrą już słodko spała annie zapewne xd

czyli jednak annie się poddała i poszła spać albo ansel zaciągnął ją tu siłą xd zasnęła pod płaszczami, które goście tu zostawiali, więc jak się przerzucała na drugi boczek, to nagle cała kupa płaszczy się poruszyła xd

tak jak wspomniałam dani była poirytowana więc kiedy poruszała się górka płaszczy to uznała, że jakaś parka się tam gzi - błagam, nie uprawiajcie seksu na łóżku ansela, wywalę was przez okno - groziła xd

między płaszczami zrobiła się szparka, przez którą dani mogła zobaczyć tylko nieogarniające oczyska annie.
- nie robiliśmy tego na łóżku ansela ani na tej imprezie ani w twojej obecności, na serio, uwierz miii - zaczęła coś tam jęczeć, żeby się wytłumaczyć dani ze swoich niegodnych działań, ale była w półśnie plus głowa jej wirowała od alkoholu i nadmiaru wrażeń.

poznała jej rozbiegany od alkoholu wzrok od razu xd
- nie obchodzi mnie to - powiedziała dość lodowato udając, że ma to w nosie, ale annie znała zbyt dobrze dani i wiedziała, że nie ma tego w dupie i że na pewno wkurzała sie wewnątrz i było jej z tym dziwnie/źle!

- wiem, że cię obchodzi - wyprostowała rękę, żeby na nią wskazać, więc jej ręka wystrzeliła zza płaszczy. dzięki temu niektóre spadły z annie i było już widać trochę więcej jej sylwetki i dani nie gadała z kupą śmieci z fraglesów xd - powiedział, że nic was nie łączy - wybełkotała.

przewróciła oczami na jej słowa. oczywiście, że ją obchodziło i oczywiście, że annie za dobrze ją znała! hahahhaaha, dobrze że się zczaiła, ze to nie są gadające płaszcze. marcus na pewno dałby się nabrać - i uznałaś, że mówi prawdę? - zaśmiała się - nie prowadzam się z facetami, z którymi nic mnie nie łączy - chodzili na randki, dla dani jednak to było coś halo!

gdyby była bardzo pijana, myślałaby, że płaszcze do niej przemawiają, żeby pogodziła się z annie xd
- brzmiał przekonująco - uznała to za wystarczające wyjaśnienie. - nie wiem już co ja wyprawiam - wyznała nagle i zasłoniła twarz dłońmi, bo się po prostu rozryczała, nie kontrolując emocji. brała dani na litość xd - nie potrafię o nim zapomnieć i funkcjonować i wchodzić w normalne relacje z innymi mężczyznami - wyrzucała z siebie.

tak, słuchałaby się wyroków płaszczy xd
- wiem - przyznała jej rację, bo ludwig był czarujący. na tyle, że dani uznała go za porządnego faceta. dobrze, że nie dała nabrac się jak annie i zaciagnąć do łóżka. mogłoby się jej wtedy odpalić crazy dani znowu xd - nie możesz usprawiedliwiać tego że przespałaś się z chłopakiem, z którym się spotykałam bo nie możesz zapomnieć o george'u - wiedziała doskonale o co chodziło, ale nie dała się wziąć na litość. przynajmniej się z nią nie kłóciła tylko rozmawiała.

- mogłyśmy się nim podzielić, każda po troszeczku, żadna z nas nie potrzebowała całego - zaczęła wymyślać. - przespałam się z nim, zanim zaczęłaś się z nim spotykać - wtrąciła, bo myślała, że to ją usprawiedliwi. - i potem też - dopowiedziała pijacko. - wybaczysz mi? - zamrugała. nie dawała jej żadnych powodów do wybaczenia, na pewno nie w tym stanie xd