psychiatryk
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
psychiatryk
First topic message reminder :
- Gość
- Gość
- Post n°101
Re: psychiatryk
- nawet nie wiesz jak to brzmi nieprawdopodobnie. - wymruczała, chociaż to wcale nie oznaczało, że sugeruje, że sebastian kłamie! po prostu.... znała roberta dość długo i nigdy jakoś nie przejawiał chęci do bójek to trochę jej się teraz w glowie pomieszało i niekoniecznie to rozumiała wszystko. - jezu sebastian... nie wiem czy jestem jego dziewczyną, teraz to nic nie wiem. ja siedzę tu... a może on sobie tam. - machnęła ręką przed siebie jakby zarzucała wędkę - znalazł jakąś fajniejszą dziewczynę, która nie będzie go zdradzać i tak dalej. - wzruszyła ramionami.
- Gość
- Gość
- Post n°102
Re: psychiatryk
wzruszył ramionami na jej stwierdzenie. on go pierwszy nie uderzył, a skoro ona nie do końca mu wierzyła to cóż, jej problem. on miał czyste sumienie, no prawie!
przewrócił oczętami i objął ją, nawet posmyrał jej ramionko - to byłoby nielogiczne. po co miałby ci mówić, że masz się ogarnąć skoro znalazł sobie inną? - zerknął na nią - gdyby znalazł sobie inną to przestałby się tobą martwić, a jednak tak nie jest - wyjaśnił jej. wow, on czasem był mądry.
przewrócił oczętami i objął ją, nawet posmyrał jej ramionko - to byłoby nielogiczne. po co miałby ci mówić, że masz się ogarnąć skoro znalazł sobie inną? - zerknął na nią - gdyby znalazł sobie inną to przestałby się tobą martwić, a jednak tak nie jest - wyjaśnił jej. wow, on czasem był mądry.
- Gość
- Gość
- Post n°103
Re: psychiatryk
nie to, że mu nie wierzyła.... brzmiało to dość nieprawdopodobnie po prostu... przynajmniej dla niej, on nie zna roberta to może sobie myśleć że to taki co się lubi bic i w ogóle, ale lilka swoje wiedziała.
kiedy ją objął to się do niego przytuliła i uważnie go słuchała. bo przecież mogłoby jej coś umknąć a wtedy sens tej wypowiedzi jednak byłby całkiem inny! - no wiesz... różnie to bywa, co nie. - wzruszyła ramionami. - nie wiem, sebastian, nie wiem. w ogóle to głupio wyszło, wiesz? teraz na przykład mógłbyś być super szczęśliwy z grace... no chyba, że na ciebie się nie wkurzyła. mnie chyba nienawidzi. - stwierdziła.
kiedy ją objął to się do niego przytuliła i uważnie go słuchała. bo przecież mogłoby jej coś umknąć a wtedy sens tej wypowiedzi jednak byłby całkiem inny! - no wiesz... różnie to bywa, co nie. - wzruszyła ramionami. - nie wiem, sebastian, nie wiem. w ogóle to głupio wyszło, wiesz? teraz na przykład mógłbyś być super szczęśliwy z grace... no chyba, że na ciebie się nie wkurzyła. mnie chyba nienawidzi. - stwierdziła.
- Gość
- Gość
- Post n°104
Re: psychiatryk
ja wiem o tym, że nie chodziło o to iż lilka mu nie wierzyła, ale sebastian tego nie ogarnął to wiesz xd
westchnął bo zrobiła się taka dziwna atmosfera - grace nie jest wkurzona, jest na mnie wkurwiona wręcz - wzruszył ramionami - po za tym nieee, nie byłbym z nią szczęśliwy to byłby jak powrót do przeszłości - a on miał czarną przeszłość więc nie chciał do niej wracać - zresztą nie słyszałaś, że teraz woli dziewczynki? - pewnie czytał wczoraj woof i aż z krzesła spadł!
westchnął bo zrobiła się taka dziwna atmosfera - grace nie jest wkurzona, jest na mnie wkurwiona wręcz - wzruszył ramionami - po za tym nieee, nie byłbym z nią szczęśliwy to byłby jak powrót do przeszłości - a on miał czarną przeszłość więc nie chciał do niej wracać - zresztą nie słyszałaś, że teraz woli dziewczynki? - pewnie czytał wczoraj woof i aż z krzesła spadł!
- Gość
- Gość
- Post n°105
Re: psychiatryk
aa no to wszystko jasne, co nie. ja chyba dzisiaj ogarniam tak samo świetnie jak lilka po psychotropach.
dziwna atmosfera... czego się spodziewał przychodząc do psychiatryka i pytając ją o to czy jest z robertem? bo chyba nie jakiś konfetti i innych dupereli. - no ja się tam nie znam, sebastian, ale skoro mowisz, że nie. - wzruszyła ramionami. ona w ogóle nie ogarniała w tej chwili co to jest szczęście, wiec ten. - co? - zdziwiła się i aż usiadła prosto i przyglądała mu się. ona tu nie miała internetu więc nie miała pojęcia co się w świecie dzieje!
dziwna atmosfera... czego się spodziewał przychodząc do psychiatryka i pytając ją o to czy jest z robertem? bo chyba nie jakiś konfetti i innych dupereli. - no ja się tam nie znam, sebastian, ale skoro mowisz, że nie. - wzruszyła ramionami. ona w ogóle nie ogarniała w tej chwili co to jest szczęście, wiec ten. - co? - zdziwiła się i aż usiadła prosto i przyglądała mu się. ona tu nie miała internetu więc nie miała pojęcia co się w świecie dzieje!
- Gość
- Gość
- Post n°106
Re: psychiatryk
tak liczył na to, że z tyłka lilki zacznie się sypać konfetti, a potem mu fajnie obciągnie hehehe.
on i grace? on nie ogarniał tego. w sumie dalej go ciągnęło do niej, no ale no.... on już nie był sobą, grace nie była tą samą grace z przeszłości. smutek wielki, naszły go pewnie jakieś rozmyślenia egzystencjalne w stylu co by było gdyby. ale bardziej interesujące było gadanie o lesbach. - nie słyszałaś? - zdziwił się. nawet tutaj powinno to dotrzeć. - po imprezie urodzinowej ruchała się ze swoją przyjaciółka, hazel no - nie lubił hazel bo pewnie go bardzo krytykowała jak był z grejs. :c
on i grace? on nie ogarniał tego. w sumie dalej go ciągnęło do niej, no ale no.... on już nie był sobą, grace nie była tą samą grace z przeszłości. smutek wielki, naszły go pewnie jakieś rozmyślenia egzystencjalne w stylu co by było gdyby. ale bardziej interesujące było gadanie o lesbach. - nie słyszałaś? - zdziwił się. nawet tutaj powinno to dotrzeć. - po imprezie urodzinowej ruchała się ze swoją przyjaciółka, hazel no - nie lubił hazel bo pewnie go bardzo krytykowała jak był z grejs. :c
- Gość
- Gość
- Post n°107
Re: psychiatryk
nie no to całkiem urocza wizja w sumie, co nie! tak by się mogło jak najbardziej stać, gdyby mniej jeszcze ogarniała rzeczywistość, ale na jego nieszczęście coś tam w głowie jeszcze miała. - a skąd! nie mam tutaj w ogóle kontaktu ze światem, zadnego internetu nic... tylko telefon co nie. - wzruszyła ramionami a żal jej było tracic kasę na ten transfer danych i w ogóle xd - ojaaa. - wymruczała na jego slowa. a ja lecę! także posiedzieli sobie trochę jeszcze i pewnie wygonili sebę a ją zaciągnęli do pokoju, pa!
- Gość
- Gość
- Post n°108
Re: psychiatryk
Lorka na pewno wiedziała, że Lilith jest w tym całym psychiatryku i choć bardzo tego nie lubiła to na pewno poszła ją odwiedzić. Znaczy, nie że nie lubiła jej, po prostu tego miejsca nie lubiła, tej całej sytuacji i w ogóle. Jej ostatnie odwiedziny u Lilith nie były jakieś super bo prawie nie rozmawiały ale może teraz będzie lepiej. Pewnie do psychiatryka to mało co można wnosić ale jakoś się Lorce udało i wniosła dla Lilith jej ulubiony sok. Poszła gdzie jej kazali.
- Hej Lil..
Uśmiechnęła się do przyjaciółki delikatnie bo cieszył ją jej widok, bardzo, nawet jeśli w chujowym miejscu była.
- Hej Lil..
Uśmiechnęła się do przyjaciółki delikatnie bo cieszył ją jej widok, bardzo, nawet jeśli w chujowym miejscu była.
- Gość
- Gość
- Post n°109
Re: psychiatryk
Lilka siedziala sobie spokojnie w swoim pokojubw swietym spokoju bo betty tu na szczescie nie zagladala i mogla soboe spokojnie rozmyslac o tym co bedzie robic jak.juz stad wyjdzie. Coraz trudniej bylo jej tu.siedziec i juz sie nie mogla.doczekac az ja wypuszcza bo to na pewno nie dzialao swietnie na jej psychike. Kiedy ktos.wszedl zmarszczyla brwi ale zaraz zobaczya ze to tylko.lorka wiec odetchnela z ulga. - Czesc lori. - Odpowiedziala.i usiadla na lozku jak porzadny czlowiek
- Gość
- Gość
- Post n°110
Re: psychiatryk
W sumie to Lorka miała trochę stresa przed tym jak Lilith zareaguje na jej przyjście w gości. Może się źle czuła, była zmęczona, albo wpychali w nią jakieś leki. Wszystko było możliwe, ale skoro na wejściu Lilka nie burknęła na nią to już był dla niej wielki postęp. Tak więc Lorka weszła do sali i pewnie podsunęła sobie pod dupkę krzesełko by móc siąść.
- Jak się masz?
Zapytała zaciekawiona i postawiła sok który jej przyniosła pewnie na jakąś szafeczkę czy coś. Szklankę to chyba Lilka miała, a jak nie to może jakiś kubek plastikowy czy coś. Nie wiem jak to jest w takich miejscach, bo to różnie bywa.
- Jak się masz?
Zapytała zaciekawiona i postawiła sok który jej przyniosła pewnie na jakąś szafeczkę czy coś. Szklankę to chyba Lilka miała, a jak nie to może jakiś kubek plastikowy czy coś. Nie wiem jak to jest w takich miejscach, bo to różnie bywa.
- Gość
- Gość
- Post n°111
Re: psychiatryk
Ja tez nie wiem jak to jest w takich miejscach. Na pewno nie jest fajnie. I lilka tez to wiedziala. Na pewno faszerowali ja jakimis antydepresantami to z pewnoscia. No ale ogolnie to na pewno byla w lepszym stanie niz w szpitalu . No przynajmniej nie chciala sie zabic. Takze to juz cos.
- Jakos. Bywalo lepiej. - Wzruszyla ramionami. Nie ma co sie oszukiwac. Takie miejsce z pewnosciabwybitnie jej humoru nie poprawialo.
- Jakos. Bywalo lepiej. - Wzruszyla ramionami. Nie ma co sie oszukiwac. Takie miejsce z pewnosciabwybitnie jej humoru nie poprawialo.
- Gość
- Gość
- Post n°112
Re: psychiatryk
Nie no wiadomo, że w takich miejscach jest chujowo i nudno i sami psychopaci latali w okół. Biedna Lilka że musiała tutaj siedzieć, no ale dziś ma tutaj Lorkę i ona postara się jej poprawić humor czy coś. W końcu nikt nie chciał by Lilith znów próbowała się zabić, a na pewni Lori tego nie chciała bo przecież ona bez Lilki to by uschła. Bardzo już teraz tęskniła za swoją przyjaciółką.
- Domyślam się.. Przyniosłam Ci Twój ulubiony sok, co prawda nie chcieli mi pozwolić go wnieść ale się wykłóciłam i o to gotowe.
Uśmiechnęła się do niej delikatnie. Cóż na pewno wyglądała o niebo lepiej niż w szpitalu, choć pewnie minę miała nietęgą.
- Nudno tu, co?
- Domyślam się.. Przyniosłam Ci Twój ulubiony sok, co prawda nie chcieli mi pozwolić go wnieść ale się wykłóciłam i o to gotowe.
Uśmiechnęła się do niej delikatnie. Cóż na pewno wyglądała o niebo lepiej niż w szpitalu, choć pewnie minę miała nietęgą.
- Nudno tu, co?
- Gość
- Gość
- Post n°113
Re: psychiatryk
No lilce psychopaci nie przeszkadzali pewnie tak bardzo jak betty xd ale to raczej mimo wszystko bylo przygnebiajace. I lilka tez nie wygladala na zadowolona z powodu ze tu siedzi. Ale pewnie niedlugo juz ja wypuszcza bo ilez mozna tu.siedziec. Szczegolnie ze zadna wariatka mimo wszystko nie byla.
- Dzieki. - Wymruczala. To mile z jej strony. - Nudno? Troche. - Wzruszyla ramionami. - Nie za bardzo jest tutaj co robic.
- Dzieki. - Wymruczala. To mile z jej strony. - Nudno? Troche. - Wzruszyla ramionami. - Nie za bardzo jest tutaj co robic.
- Gość
- Gość
- Post n°114
Re: psychiatryk
No tak Betty najgorsza od wszystkich psychopatów, nie ma co. Lorka też by była przybita jakby to ona musiała tu siedzieć. Jak kiedyś zaplanuje się zabić to musi zadbać żeby to było zrobione porządnie bo jakby mieli ją tu zamknąć to by pewnie zwariowała. Choć w sumie to wtedy by to było idealne miejsce dla niej, taki tam paradoks. Jednak nie ma co, nie ma na razie w zamiarze tu trafić i raczej nigdy nie będzie miała takiego zamiaru.
- No właśnie widzę. Bym wiedziała to bym przyniosła Ci psp czy coś, byś się nie nudziła..
Zmarszczyła lekko nosek bo Lilka to naprawdę musiała się tutaj potwornie nudzić. Ona by się na pewno nudziła.
- No właśnie widzę. Bym wiedziała to bym przyniosła Ci psp czy coś, byś się nie nudziła..
Zmarszczyła lekko nosek bo Lilka to naprawdę musiała się tutaj potwornie nudzić. Ona by się na pewno nudziła.
- Gość
- Gość
- Post n°115
Re: psychiatryk
Jasne ze byla gorsza. Ale lilka calkiem niezle sobie radzila. Zmarszczyla nosek i pokrecila glowa. - Bez sensu. Patrzenie w sufit jest naprawde bardzo ciekawe. A jak mi sie nudzi patrzenie w.sufit.to patrze w niebo. - Wzruszyla ramionami. Jeszcze troche i zacznie robic na drutach czy na szydelku i bedzie wszysykim robic paskudne sweterki.
- Gość
- Gość
- Post n°116
Re: psychiatryk
- Na pewno? Bo mogę to, albo krzyżówki, albo książkę. Chyba, że wolisz bym co dzień do Ciebie wpadała i byśmy jakoś spędzały czas?
No nie chciała by Lilith się jakoś potwornie nudziła. Wiedziała, że raczej to z tym sufitem to ironia. No ale jak Lilka chce robótki ręczne to niech robi. Lorka chętnie od niej weźmie jakiś fajny szalik albo rękawiczki. Najlepiej takie bez paluszków by mogła spokojnie w zimie telefonu używać. Choć ja jakoś nie widzę Lilith siedzącej i robiącej na drutach.
No nie chciała by Lilith się jakoś potwornie nudziła. Wiedziała, że raczej to z tym sufitem to ironia. No ale jak Lilka chce robótki ręczne to niech robi. Lorka chętnie od niej weźmie jakiś fajny szalik albo rękawiczki. Najlepiej takie bez paluszków by mogła spokojnie w zimie telefonu używać. Choć ja jakoś nie widzę Lilith siedzącej i robiącej na drutach.
- Gość
- Gość
- Post n°117
Re: psychiatryk
- Nie trzeba. Daje sobie rade. - Wzruszyla ramionami. Ona serio patrzyla sobie w sufit albo w gwiazdy jak.sie jej nudzilo. Taka prawda. Ale nie ma.sie co dziwic bo nie bylo tu nic lepszego do roboty. Doceniala to ze lori chce z nia siedziec ale wcale tego nie chciala bo ona miala co robic a lilka sobie swietnie radzila. Ogladala sobie plamki na suficie albo gwiazdy.... Fajna zabawa!
- Gość
- Gość
- Post n°118
Re: psychiatryk
- Skoro tak mówisz.
Lekko się uśmiechnęła. Może i Lorka miała co robić, ale jednak jeśli chodziło o przyjaciół to rzucała wszystko w kąt i wolała siedzieć z nimi. No ale jeśli Lilith jej tu nie chciała to przecież nie będzie się jej narzucała ani nic. Soku jej co prawda nalała teraz i poprawiła jej kołderkę.
- No więc w szkole nuda jest, nie ma z kim obiadu jeść jak Ciebie nie ma, nie ma z kim po obgadywać kujonów i tak dalej.
Zmarszczyła nosek by podtrzymać rozmowę, bo tak jakoś cicho coś siedziały.
Lekko się uśmiechnęła. Może i Lorka miała co robić, ale jednak jeśli chodziło o przyjaciół to rzucała wszystko w kąt i wolała siedzieć z nimi. No ale jeśli Lilith jej tu nie chciała to przecież nie będzie się jej narzucała ani nic. Soku jej co prawda nalała teraz i poprawiła jej kołderkę.
- No więc w szkole nuda jest, nie ma z kim obiadu jeść jak Ciebie nie ma, nie ma z kim po obgadywać kujonów i tak dalej.
Zmarszczyła nosek by podtrzymać rozmowę, bo tak jakoś cicho coś siedziały.
- Gość
- Gość
- Post n°119
Re: psychiatryk
No to byla dobra przyjaciolka. Nie wiem czy lilka bylaby taka chetna do rzucania wszystkiego. No przynajmniej teraz co nie. Bo zanim nie wpadla w depresje to raczej by tak zrobila. Teraz.to sama nie wiem. Ona pewnie.tez.
- Tak mowisz? Na pewno mozesz.sobie siedziec z minnie. Nie moze byc tak zle. - Wzruszyla ramionami. Bo przeciez minnie to tez fajna laska jest i na pewno sobie jakos radzily.
- Tak mowisz? Na pewno mozesz.sobie siedziec z minnie. Nie moze byc tak zle. - Wzruszyla ramionami. Bo przeciez minnie to tez fajna laska jest i na pewno sobie jakos radzily.
- Gość
- Gość
- Post n°120
Re: psychiatryk
Depresja to ogólnie jest bardzo chujowy stan i na pewno to przez niego Lilka się zrobiła taka jak teraz. Lorka tęskniła za nią taką jaka była wcześniej ale nie opuszczała jej nawet takiej. Tak przecież nie wypadało, bo przyjaźń to powinna wszystko przetrwać. No i Lorka dalej miała nadzieję, że Lilith wkrótce wróci do bycia sobą i będzie jak dawniej.
- No siedzę, ale bez Ciebie nie ma naszej kompletnej loży szyderców. Wiesz, że jesteśmy wspaniałą trójcą.
Zaśmiała się cicho.
- No siedzę, ale bez Ciebie nie ma naszej kompletnej loży szyderców. Wiesz, że jesteśmy wspaniałą trójcą.
Zaśmiała się cicho.
- Gość
- Gość
- Post n°121
Re: psychiatryk
jezu a ja się zastanawiałam dlaczego mi nie odpisałaś a to ja w złe miejsce patrzyłam i to ja nie ogarnęłam! soraski!
lilka pewnie już nigdy nie będzie taka jak przedtem! żartowałam. na pewno niedługo już stąd wyjdzie bo mi się to nudzi, że ona tu siedzi, więc zaraz wróci do normy i będzie super zadowolonym człowiekiem! w sumie to chyba nawet po naszej grze już ją wypuszczę a co! skoro vincent po morderstwie tak szybko do siebie doszedł to ona z depresji miałaby dłuzej wychodzić? pf.
- oj nie przesadzaj. minnie też się lubi nabijać z tych wariatów. - powiedziała wzruszając ramionami, ale to chyba w tym towarzystwie lilka była najbardziej złośliwa ze wszystkich!
lilka pewnie już nigdy nie będzie taka jak przedtem! żartowałam. na pewno niedługo już stąd wyjdzie bo mi się to nudzi, że ona tu siedzi, więc zaraz wróci do normy i będzie super zadowolonym człowiekiem! w sumie to chyba nawet po naszej grze już ją wypuszczę a co! skoro vincent po morderstwie tak szybko do siebie doszedł to ona z depresji miałaby dłuzej wychodzić? pf.
- oj nie przesadzaj. minnie też się lubi nabijać z tych wariatów. - powiedziała wzruszając ramionami, ale to chyba w tym towarzystwie lilka była najbardziej złośliwa ze wszystkich!
- Gość
- Gość
- Post n°122
Re: psychiatryk
spoko, mogłam Ci w sumie napisać na gg ale myślałam, że jesteś zajęta czy coś. Nie istotne bo ja się nie gniewam <3
No to dobrze niech Lilka wróci do siebie bo trzeba będzie się niedługo spić z Minnie i wgl, taka wielka popijawa babska. Tylko niech Lilka będzie sobą i znów na stołówce będą się śmiać z kujonów albo grubasów. Bo tak Lorka jest mądra, ale nie jest kujonem więc mogła się śmiać z nich, taka tam hipokryzja jej mała. Każdy przecież w jakimś sensie jest hipokrytą.
- Oj tak, ale mówię, że bez Ciebie to nie to samo. Po prostu za Tobą tęsknie słońce..
Zmarszczyła lekko nosek bo jednak to od jakiegoś czasu mówiła tylko innymi słowami, musiała chyba jednak wprost. Bo ona naprawdę się za Lilką stęskniła i chciała by ta wróciła do szkoły.
No to dobrze niech Lilka wróci do siebie bo trzeba będzie się niedługo spić z Minnie i wgl, taka wielka popijawa babska. Tylko niech Lilka będzie sobą i znów na stołówce będą się śmiać z kujonów albo grubasów. Bo tak Lorka jest mądra, ale nie jest kujonem więc mogła się śmiać z nich, taka tam hipokryzja jej mała. Każdy przecież w jakimś sensie jest hipokrytą.
- Oj tak, ale mówię, że bez Ciebie to nie to samo. Po prostu za Tobą tęsknie słońce..
Zmarszczyła lekko nosek bo jednak to od jakiegoś czasu mówiła tylko innymi słowami, musiała chyba jednak wprost. Bo ona naprawdę się za Lilką stęskniła i chciała by ta wróciła do szkoły.
- Gość
- Gość
- Post n°123
Re: psychiatryk
lilka powiedziała jej, że też tęskni za nimi i w końcu lori musiała iść bo coś tam coś tam pewnie piguła ją wygoniła a lilka siedziała sobie spokojnie dalej.
- Gość
- Gość
- Post n°124
Re: psychiatryk
betty kiedyś wyjdzie ze szpitala? xd Christopher był cały czas faszerowany silnymi lekami i dopiero dziś wypuścili go izolatki! Wiec teraz chodził po korytarzu szpitala taki nieobecny i ciągle oszołomiony. Codziennie rozmawiał z psychiatrą, terapeutą i w ogóle, ale ciągle myślał o śmierci i o tym, że bez grace nie chce żyć! Dobrze, że nie wiedział, że ona teraz woli dziewczynki.
- Gość
- Gość
- Post n°125
Re: psychiatryk
właśnie też się ostatnio nad tym zastanawiałam! chyba po tym, co ona tu wyrabia, to nigdy jej nie wypuszczą. albo poddadzą jakiejś terapii szokowej zabronionej od trzydziestu lat.
betty nie wiedziała, że chris jest w szpitalu. i że grace już z nim nie jest. i że woli dziewczynki. taka z tej grace przyjaciółka! nic jej nie mówiła. o ile w ogóle się odzywała. smutne. więc kiedy betty zauważyła chrisa, od razu do niego przyleciała i zamknęła go w misiakowym uścisku.
- chris! wiedziałam, że wrócisz. - powiedziała słodko. cieszyła się, że chris dostał pracę w programie, tak jak chciał.
betty nie wiedziała, że chris jest w szpitalu. i że grace już z nim nie jest. i że woli dziewczynki. taka z tej grace przyjaciółka! nic jej nie mówiła. o ile w ogóle się odzywała. smutne. więc kiedy betty zauważyła chrisa, od razu do niego przyleciała i zamknęła go w misiakowym uścisku.
- chris! wiedziałam, że wrócisz. - powiedziała słodko. cieszyła się, że chris dostał pracę w programie, tak jak chciał.